GRY-PLANSZOWE.pl

Ostatnio zastanawiam się jakie gry które używają jedynie zwykłej talii kart mogą być interesujące w porównaniu ze współczesnymi grami. Mogą to być zarówno gry klasyczne jaki i nowoczesne, które w generalnie prosty sposób można sprowadzić do zwykłego decku kart. Poza kartami może być używana ewentualnie kartka i długopis np do liczenia punktów albo proxy do zaznaczania pewnych akcji.

Co mi przychodzi do glowy:
Brydż
Tysiąc
Cribbage
Regicide
Poker

Do tego przy drobnych proxy:
Gejsze (brak informacji o liczbie kart w talii + joker użyty dla 5ki)
List miłosny

Chętnie poznam inne takie gry gdzie klasyczna talia kart może wystarczyć i zapewniać tyle samo rozrywki co współczesne gry planszowe

Imho jedynie Brydż jest warty zainteresowania, ale żeby gra miała sens, koniecznością jest nieustanne masterowanie. I jedynie w wersji sportowej, przy grze tzw. "kółkowej" dużo traci. Wtedy Brydż bije na głowę wszystkie planszówki.

Barbarzyńca pisze: ↑26 lut 2023, 01:23 Imho jedynie Brydż jest warty zainteresowania, ale żeby gra miała sens, koniecznością jest nieustanne masterowanie. I jedynie w wersji sportowej, przy grze tzw. "kółkowej" dużo traci. Wtedy Brydż bije na głowę wszystkie planszówki.

Nie chcę zaczynać bezsensownej dyskusji, ale to tak jakby powiedzieć, że szachy biją wszystkie gry na głowę, więc tylko one mają sens. Tak, może w perspektywie sportowej, ale nie casualowej. Nie widzę zabawy w uczeniu się brydża, jest cała masa gier przy pomocy tradycyjnej talii, które dają radość.

rutra1992 pisze: ↑26 lut 2023, 01:00 Ostatnio zastanawiam się jakie gry które używają jedynie zwykłej talii kart mogą być interesujące w porównaniu ze współczesnymi grami.

Rozumiem, że chodzi o raczej lekkie gry, skoro List Miłosny i Gejsze są na liście potencjalnych tytułów?
Remik Gin i Juker są fajnymi, prostymi grami. Polecam wypróbować aplikacje (ja dzięki nim kiedyś poznałem te gry): https://play.google.com/store/apps/deta ... nrummyfree oraz https://play.google.com/store/apps/deta ... euchrefree
jest jescze 3-5-8 - taki "uproszczony" brydż i 21 - uproszczone 3-5-8 (ale nie chodzi o black-jacka)

Bowling Solitaire jest fajnym pasjansem (każdy gracz gra błyskawicznego pasjansa w swojej turze i podlicza punkty, tak jak w standardowych kręglach)

Gra imprezowa Blef (pewnie istnieje pod wieloma nazwami), gdzie musimy licytować kombinacje pokerowe dostępne na wszystkich kartach na rękach graczy albo inna wariacja, gdzie trzeba zrzucać karty na środek stołu (i albo mówic prawdę o kartach, albo liczyć na to, że nikt nie sprawdzi).

Jakby się uprzeć na proxowanie to da się też zasymulować jakąś prostszą wersję The Mind, The Game albo nawet 6. Bierze?
Raz nawet graliśmy w Resistance: Avalon przy pomocy jakiejś talii, ale to już jest lekki wysiłek psychiczny, żeby się wczuć w coś takiego.

Jest jeszcze fajna książeczka od Cheapass Games, z której kiedyś dużo korzystałem: https://static1.squarespace.com/static/ ... uite22.pdf

Na BGG są też często konkursy na gry z użyciem tradycyjnej talii kart, tutaj masz przykładowo ostatni konkurs i jego wyniki: https://boardgamegeek.com/thread/272729 ... 2#39266262 - pewnie warto się zainteresować grami z top3.

Nie na temat, ale warto wspomnieć o talii Decktet, która jest "rozszerzeniem" tradycyjnej talii. Do Deckteta też istnieje spora biblioteka gier.

PS: Poza tym jest jeszcze bardzo fajne Tichu - takie połączenie Brydża i Pokera, ale nie miałem za wiele szans pograć, bo ciężko zebrać stabilną ekipę 4-osobową. Ale to gra z tych zaawansowanych.
PS2: Przypomina mi się też Kanasta, gdzie wymagane były dwie talie do gry, o ile nie pomyliłem nazwy...
PS3: Myślę, że bez większych problemów da się zrobić proxy Załogi (4 kolory 1-9 + 4 karty atu)

Nie twierdzę, że inne gry nie mają sensu, czy to karciane czy planszowe, bo Brydż. Twierdzę, że moim zdaniem, w moim odczuciu, co zaznaczyłem na początku wypowiedzi, Brydż jest grą wymagającą poświęcenia czasu i uwagi ale rewanżujacą się głębokimi doznaniami. I nigdy nie nudzącą się. Jest to gra wybitna. W moim prywatnym rankingu, najwybitniejsza gra ever.

Casualowe granie w brydża jest kompletnie pozbawione sensu. To tak jakby grać w szachy samymi pionkami, bez figur.

Court of the Medici
https://boardgamegeek.com/boardgame/37208/court-medici

Prosta i szybka gra pojedynkowa grana zwykłą talią. Takie trochę easy to play hard to master. Strategie zmieniają się wraz z zaawansowaniem graczy. Jeden z forumowiczów pięknie zareklamował tę grę, ale niestety nie mogę znaleść tego posta. Naprawdę warto sprawdzić

edit:
viewtopic.php?p=723366&hilit=court+of+t ... ci#p723366

Jeśli chodzi o klasyczne gry karciane, to wymieniłeś najciekawsze opcje. Ewentualnie jeszcze można dodać tam Remika.

Co do współczesnych, małych karcianek, to ja lubię grę Trucizna. Fajna i lekka.

Z casualowych gier również polecam 3-5-8 oraz dorzucę jeszcze do puli Planowanie (jest o tyle fajne, że można grać też w 4 osoby, a 3-5-8 tylko w 3).

Z klasyków polecam sprawdzić Skat-a (obowiązkowo z punktowaniem turniejowym), z nowszych polecam Ninty-nine.

https://boardgamegeek.com/boardgame/6819/skat
https://boardgamegeek.com/boardgame/6688/ninety-nine

dannte pisze: ↑26 lut 2023, 03:04 Rozumiem, że chodzi o raczej lekkie gry, skoro List Miłosny i Gejsze są na liście potencjalnych tytułów?

Nie muszą być proste, ale nie znam zbytnio gier gdzie można byłoby zrobić takie proxy bez konieczności nauczenia się na wszystkiego na pamięć.

dannte pisze: ↑26 lut 2023, 03:04
PS3: Myślę, że bez większych problemów da się zrobić proxy Załogi (4 kolory 1-9 + 4 karty atu)

Myslalem o załodze. Tylko ustalanie celów byłoby problematyczne, jeśli zrobi się to ta sama talia to potem nie będzie widać kto co ma zrobić (nawet jak się to coś zapisze) a do ciekawszych misji z kolejności etc w ogóle będzie się to mylić

Jeżeli szukasz gier na zwykłe talie polecam zaznajomić się z książkami Pijanowskich. Wojciech był jedną z trzech "świnek" w programie Jarmark, w piosence były sobie świnki trzy: sport muzyka oraz GRY. Tak, to ten od koła fortuny.
Encykoladia zawiera reguły większości gier karcianych.

Sporo grywałem w karty, poznałem kilkadziesiąt gier, włącznie z brydżem, ale bez cienia wątpliwości stwierdzam, że najlepszą tradycyjną grą karcianą ever jest Skat. Remik i Tysiąc, chociaż grane setki razy za młodu to są losowe do bólu. Z ciekawszych, prostszych gier to 3-5-7, które niestety ma efekt kuli śnieżnej oraz Planowanie które bardzo lubię i chociaż pod koniec tez fart może zdecydować to i tak jest fajne. No i Kierki, które po lekkiej modyfikacji w mojej okolicy były nazywane Damą Pik. Miło wspominam też grę „W psa” chociaż też występuje syndrom kuli śnieżnej. Skat jest grą kompletną, dającą ogrom możliwości, a przede wszystkim dającą możliwość gry i punktowania przy słabej i bardzo słabej ręce, czego głównie brakuje mi w brydżu.

W liceum graliśmy w mafię używając zwykłej talii kart.

A jak ktoś szuka gry karcianej dla jednej osoby, to jest duży wybór pasjansów.

bogas pisze: ↑26 lut 2023, 12:23 Skat jest grą kompletną, dającą ogrom możliwości, a przede wszystkim dającą możliwość gry i punktowania przy słabej i bardzo słabej ręce, czego głównie brakuje mi w brydżu.

W klasycznym brydżu robrowym faktycznie gra ze słabą kartą jest mało ciekawa, ale wystarczy wprowadzić zapis miltonowy i gra ze słabą kartą jest czasami dużo ciekawsza niż z mocną, jeżeli mówimy o takiej zwykłej grze towarzyskiej.

bogas pisze: ↑26 lut 2023, 12:23 Miło wspominam też grę „W psa” chociaż też występuje syndrom kuli śnieżnej. Skat jest grą kompletną, dającą ogrom możliwości, a przede wszystkim dającą możliwość gry i punktowania przy słabej i bardzo słabej ręce, czego głównie brakuje mi w brydżu.

Jaka to gra karciana "W psa"? Nie znam jej, a google wyrzuca gry planszowe o psach

yasmeen pisze: ↑03 mar 2023, 11:13

bogas pisze: ↑26 lut 2023, 12:23 Miło wspominam też grę „W psa” chociaż też występuje syndrom kuli śnieżnej. Skat jest grą kompletną, dającą ogrom możliwości, a przede wszystkim dającą możliwość gry i punktowania przy słabej i bardzo słabej ręce, czego głównie brakuje mi w brydżu.

Jaka to gra karciana "W psa"? Nie znam jej, a google wyrzuca gry planszowe o psach

Cholibka, to się wkopałem To było wieki temu (a dokładnie to ćwierć wieku temu) i wszystkich szczegółów nie pamiętam. Grało się od 7 albo od 9 do Asa. Na pewno nie całą talią. Generalna zasada jest taka, że po pierwszym wybiciu (jednej karty) kolejny gracz wybija dwie karty, pierwszą na przebicie (karta w kolorze ale wyższa, albo trumf) i druga karta dowolna. Teraz kolejny gracz musi przebić kartę leżącą na wierzchu i dorzucić dowolną. Jak gracz nie może przebić pierwszej karty to cały stos bierze na rękę. Chodzi o pozbycie się wszystkich kart z ręki. Gracz który przegrywa odrzuca jednego swojego trumfa przed kolejnym rozdaniem ,a jak odrzuci ostatniego to zostaje psem, wchodzi pod stół i szczeka. Kto jakiego ma trumfa o ile pamiętam determinuje pierwsze rozdanie. Dopóki ktoś nie rzuci damy trefl to gra się "bez atu", a po "ujawnieniu" ten który rzucił damę trefl ma trefle, kolejny po lewej piki, potem kier i karo (czyli taka Skatowa hierarchia kolorów). Było chyba coś jeszcze z przekazywaniem trumfa po rozdaniu kart, ale już nie pamiętam szczegółów.

W Psa było świetne.
Grałem tak dawno temu , że aż zapomniałem zasad
Ale gra była gites potwierdzam

Regicide - bardzo fajny coop

Przypuszczam, że "gra w psa" to regionalna czy środowiskowa nazwa "gry w durnia".

MichalStajszczak pisze: ↑03 mar 2023, 13:06 Przypuszczam, że "gra w psa" to regionalna czy środowiskowa nazwa "gry w durnia".

Kompletnie inne gry.

bogas pisze: ↑03 mar 2023, 14:00

MichalStajszczak pisze: ↑03 mar 2023, 13:06 Przypuszczam, że "gra w psa" to regionalna czy środowiskowa nazwa "gry w durnia".

Kompletnie inne gry.

Ja w durnia grałem ostatnio jakieś 50 lat temu, więc szczegółów nie pamiętam. Ale podstawowa zasada była taka, że trzeba było przebić ostatnio położoną kartę wyższą w tym samym kolorze lub atutem, a następnie dołożyć dowolną kartę. Jak gracz nie mógł przebić, to zabierał ze stołu wszystkie karty. Z grubsza pokrywa się to więc z przedstawionym powyżej opisem "gry w psa".
Wiem też, że jest jeszcze podobna gra tzw. "dureń piątkowy" ale poza nazwą nic więcej nie pamiętam.

MichalStajszczak pisze: ↑03 mar 2023, 14:17

bogas pisze: ↑03 mar 2023, 14:00

MichalStajszczak pisze: ↑03 mar 2023, 13:06 Przypuszczam, że "gra w psa" to regionalna czy środowiskowa nazwa "gry w durnia".

Kompletnie inne gry.

Ja w durnia grałem ostatnio jakieś 50 lat temu, więc szczegółów nie pamiętam. Ale podstawowa zasada była taka, że trzeba było przebić ostatnio położoną kartę wyższą w tym samym kolorze lub atutem, a następnie dołożyć dowolną kartę. Jak gracz nie mógł przebić, to zabierał ze stołu wszystkie karty. Z grubsza pokrywa się to więc z przedstawionym powyżej opisem "gry w psa".
Wiem też, że jest jeszcze podobna gra tzw. "dureń piątkowy" ale poza nazwą nic więcej nie pamiętam.

Z grubsza się pokrywa z grą "W psa", ale w ogóle się nie pokrywa z grą "W durnia". Dlatego przypuszczam Michale, że grałeś "W durnia", którego nazwa była nazwą regionalną lub środowiskową zupełnie inne gry

No i przegrywający w psa musiał szczekać.
A co musiał robić przegrywający w durnia ?

Ja rzucę makao. Tyle ile osób to tyle wariantów zasad, ale core gry ten sam.
i po makale.

wajwa pisze: ↑03 mar 2023, 14:37 No i przegrywający w psa musiał szczekać.
A co musiał robić przegrywający w durnia ?

Jak to co? Powydurniać się.