Gra miesiąca - marzec 2023

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: buhaj »

z TGZ mam tak samo
Awatar użytkownika
cboot
Posty: 323
Rejestracja: 17 lut 2007, 14:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 4 times
Been thanked: 18 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: cboot »

Najczęściej grana: Karaluszek Kłamczuszek (2x)
Gra miesiąca: Karaluszek Kłamczuszek
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3352
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1032 times
Been thanked: 2009 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: Ardel12 »

mat_eyo pisze: 03 kwie 2023, 16:08 - The Great Zimbabwe (4) (...) TGZ jest jednoczyśnie nieatrakcyjne i bardzo nieczytelne. Przez 90% czasu gry liczymy w pamięci i próbujemy dostrzec istotne informacje na planszy. Jednocześnie planowanie w turach innych graczy nie ma większego sensu. Arcyważna w grze jest kolejność graczy, a ustala ją bardzo dziwna licytacja. Ogólnie ta gra przypomniała mi, jak szerokim hobby są gry planszowe. Znam sporo osób, których ogranie i opinie o grach sobie cenię, dla ktorych TGZ to hit, a ja uważam tę grę za obrazę dla drzew, z których powstał papier na planszę, karty i żetony.
No to za taką ocenę po 1 partii to ja od razu wrzucam Cię na czarną listę. Mojego ukochanego splotterka tak pojechać...

Splottery ładne nie są. Dla mnie każdy to ulepszony prototyp, ale akurat TGZ i FCM wyglądają najlepiej(choć chyba jeszcze lepiejwypada BUS od Capstone). Czytelność w TGZ spada w trakcie partii, gdy kolejne żetony i drewienka zalewają planszę, FCM pod tym względem na pewno wypada korzystniej(rzadziej dochodzi do sajgonu na planszy). Nie mogę się jednak zgodzić, że planowanie w turach innych graczy nie ma sensu. Spokojnie co się będzie dało zrobić w danej rundzie można ogarnąć na bazie kolejności jak i posiadanych zasobów innych graczy oraz stanu planszy. Tylko potrzeba ogrania. Co do kolejności to wiele zależy w jakiej części partii jesteśmy oraz jaka jest nasza strategia. Bycie pierwszym kosztuje i to czasem sporo, a feeduje innych graczy. Ja nie raz zlewając kolejność żerowałem na innych i dzięki temu wychodziłem na swoje. Licytacja o kolejność moim zdaniem jest prosta i genialna. Można wyciągać bydło od innych graczy, a jak dobrze pokombinujemy to zblokować resztę wrzucając liczbę bydła, której nie przebiją.

Liczenie w TGZ potrafi przepalić zwoje. Niestety jest to czysta matma. Sprawdzamy ile mamy, co chcemy osiągnąć i kalkulujemy kolejne ścieżki wyszukając tej najlepszej, tylko czy ona w mej turze będzie dostępna jak nie będę pierwszy...To może trzeba było licytować więcej, ale czy wtedy zwrot z licytacji pozwoli na realizację planu...No trzeba kalkulować, trzeba wyczuć przeciwników ile chcą bydła rzucić i co tak na prawdę chcą osiągnąć.

Nie jestem zwolennikiem dawania drugich szans, więc namawiać nie będę, bo sam core gry Ci nie podszedł. On się nie zmieni, może trochę odbiór się poprawi, ale z 4 to wiele w górę nie wzleci.
buhaj pisze: 03 kwie 2023, 16:31 z TGZ mam tak samo
I cyk na czarną listę, ktoś jeszcze? :D
buhaj
Posty: 1044
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 857 times
Been thanked: 512 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: buhaj »

Niezły miesiąc: 94 rozgrywki w 33 tytuły
Spoiler:
Najwięcej w szachy: 20 partii
Nowości
Wszystkie nowości w które zagrałem w tym miesiącu pochodziły z pakietu gier, które kolega podarował (pod moją opiekę) dla szkoły i Domu Dziecka:
Blood of the Northmen - zagrałem 6 razy z młodzieżą w 2, 3 i 4 osobowych składach. Najmłodszy gracz - w jednej rozgrywce - miał 8 lat. Zdecydowanie najlepiej mi się grało w podstawową wersję gry plus fortece. I choć gra nie ma raczej dobrych recenzji to zadziwiająco fajnie się grało. Motyw z odpalaniem akcji na podstawie krawędzi wykładanego kafelka jest tyleż dziwny co intrygujący. Najlepiej mi się grało na dwie osoby bo robi się przyjemnie strategicznie. Wartością dodana jest krótki czas gry więc spokojnie można zagrać rewanż podczas jednego, niezbyt długiego posiedzenia. Miłe zaskoczenie 6,5/10

Ethnos 3 rozgrywki. Podobna sytuacja jak powyżej czyli grałem tylko z młodzieżą i im się podobało nawet bardziej niż Blood of Northmen. Mnie trochę mniej ale i tak (znowu) zaskakująco fajnie się grało. Super jest to przepychanie w regionach połączone z zagrywaniem kart/oddziałów. Rozgrywka na 6 osób to około 1 godziny i 15 min. Losowość jest ogromna ale kto by tam się tym przejmował :). I proszę się nie nastawiać, że można mieć grę pod kontrolą - to gra będzie kontrolować graczy :) 6/10

Artefakty Obcych (2 partie) Bardzo ładnie wydana gra. Solidne grafiki i dobry materiał. Nawet nieźle się gra choć z każdą upływającą minutą doświadczałem coraz większego znużenia rozgrywką. Zakup karty, zapłata surowcami, przełożenie karty do Imperium, itd. Trywializuję ale serio brakowało mi dynamiki i zróżnicowania. Karty statków i technologie całkiem dobre ale planety to nuda. Niewykorzystany motyw. Aż się prosiło o coś ciekawego z odkrywanie nowych terenów na planetach. Walka też dosyć prosta. 5/10

Osadnicy: wykreślane imperium (1) Tu już konkretnie się nudziłem ale (najważniejsze jest zawsze po ale) ... dzieciom się podobało. Kreślili aż miło :). Dla mnie 3/10

Powrót miesiąca:
Forum Trajanum (3 rozgrywki po 5 latach). Żona bardzo lubi gry Felda więc zakupiłem i zaskoczyło. Jedna z lepszych, ostatnich gier mistrza. Przepychanki na mapie, cele, nabyte umiejętności, tory i ... losowość. No właśnie - może docisnąć gracza i nieźle utrudnić mu rozgrywkę. Pomimo tego gra się fajnie i szybko. Na 2 osoby to 45 minut. Ja to łykam :) 7/10

Stali bywalcy:
Weather Machine (1) Jedna ale świetna rozgrywka na 2 osoby. Po 18 rozgrywkach mogę stwierdzić, że (imo) to jedna z najlepszych euro-gier ostatnich lat. Nie wchodząc w dyskusję nad klimatem czy powiązaniem mechaniki z tematem dla mnie to cudeńko. Kapitalna łamigłówka. 9/10

Frostpunk (1) Tylko jedna solowa partia ale emocje i optymalizacja na maksa. Wyjąłem wreszcie miniaturki budynków więc było plus 10 do klimatu. Pierwszy scenariusz zakończony sukcesem okupionym 6 godzinną rozkminą. To jest główny powód dlaczego nie zagrałem kolejnego scenariusza: brak czasu. 8,5/10

Great Western Trail: Argentyna (4). Bardzo dobry "remake". Lepszy niż oryginał. Poprawki bardzo mi przypadły do gustu. Świetny pomysł z odpływającymi statkami i umieszczanie ładunku na nadbrzeżach miast, fajne budynki, dobry pomysł ze skrótami. Rolnicy też ulepszają grę. Całość sprawia wrażenie dużo bardziej eleganckiej mechaniki. Grafiki niezłe choć oczywiście sławetne kotwice powinny być lepiej zróżnicowane. Duży plus za zmiany 8.5/10

Terraformacja Marsa (1) Czasy się zmieniają ale nie Terka Marsa. Miesiąc w miesiąc od premiery musi znaleźć się na stole. Już nie intryguje jak kiedyś ale trzyma fason cały czas. Doszło kilka nowych kart więc je rozdaliśmy na początku aby sprawdzić ich siłę. 9/10

Dominant Species (1) Spotkaliśmy się aby zagrać w "osiemnastki" a niespodziewanie zagraliśmy w to najbardziej krwiożercze euro. I dobrze bo rozgrywka była niesamowita. Wygrały (jak zawsze) pajęczaki. Graliśmy w nową edycję i wygląda bardzo dobrze. Wolę jednak moje figureczki dinozaurów niż kostki bo łatwiej zaznaczać migrację

18xx
Bardzo dobry miesiąc dla tej serii. Udało mi się zagrać w moje top 3 i dodatkowo przetestować prototyp.
1817 Najlepsza gra w historii. Każda rozgrywka przynosi nowe przemyślenia, nowe pomysły. Warto zagrać z nowymi, doświadczonymi graczami bo odmienne style gry jeszcze podnoszą poziom umiejętności. W tej grze Prawa Murphy’ego działają idealnie np: "Jeśli wiesz, że coś może pójść źle i podejmiesz stosowne środki zapobiegawcze, to źle pójdzie coś innego". No taka gra :)

1830 Aż 3 rozgrywki. Jedna w wariant czyli większą mapą, pogłębionym południem i wzmocnioną północą. Do rozważenia jak chce się grać w 6 osób. Dwie pozostałe partie w "podstawkę". Jak zwykle działo się: bankrut i prawie bankrut :)

1849 Na 4 osoby. Kolejność firm wylosowała się tak, że mało kto chciał je otwierać, wszyscy się czaili ale jak lawina ruszyła to przechodziły z rąk do rąk - bo kapitału mało. Dzięki jakiemuś dzikiemu układowi wbiłem się jedną firmą do Palermo a drugą tam otwarłem. Obie były bardzo solidne i znowu dzięki dziwnemu rozkładowi pociągów obie miały permy. W biznesie też trzeba mieć trochę szczęścia :)
18PL (prototyp) 2 rozgrywki z drobnymi zmianami na mapie aby osłabić troche pruskie firmy. Podwójna (nowa) wioska w Olkuszu oraz zmieniony Poznań na żółty (ale zorientowany) kafelek. Nowa prywatna firma. Testy trwają.

Nowość miesiąca: Blood of Northmen
Rozgrywka miesiąca: Frostpunk

Gra miesiąca: Great Western Trail: Argentyna
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: mat_eyo »

Ardel12 pisze: 03 kwie 2023, 21:13 No to za taką ocenę po 1 partii to ja od razu wrzucam Cię na czarną listę. Mojego ukochanego splotterka tak pojechać...
No cóż, pierwsze wrażenia mają to do siebie, że są... umh... pierwsze? Na gorąco? ;)
Ardel12 pisze: 03 kwie 2023, 21:13 Splottery ładne nie są. (...) Czytelność w TGZ spada w trakcie partii, gdy kolejne żetony i drewienka zalewają planszę, FCM pod tym względem na pewno wypada korzystniej(rzadziej dochodzi do sajgonu na planszy).
Dla mnie gry nie muszą być ładne, to nie dzieła sztuki. Mają być przejrzyste i funkcjonalne. Mogą być ładne, ale dopiero po spełnieniu dwóch poprzednich warunków. TGZ nie jest ładne (mam to gdzieś), ale nie jest też przejrzyste ani funkcjonalne, a to już dla mnie problem. Ogólnie początek rozgrywki był ok zarówno pod względem czytelności, jak i liczenia.
Ardel12 pisze: 03 kwie 2023, 21:13 Nie mogę się jednak zgodzić, że planowanie w turach innych graczy nie ma sensu. Spokojnie co się będzie dało zrobić w danej rundzie można ogarnąć na bazie kolejności jak i posiadanych zasobów innych graczy oraz stanu planszy.
(...)
Liczenie w TGZ potrafi przepalić zwoje. Niestety jest to czysta matma. Sprawdzamy ile mamy, co chcemy osiągnąć i kalkulujemy kolejne ścieżki wyszukając tej najlepszej, tylko czy ona w mej turze będzie dostępna jak nie będę pierwszy...
Liczenie w tej grze jest dla mnie męczące i upierdliwe. Oczywiście wiem, że można spróbować odgadnąć, co mogą zrobić przeciwnicy i uwzględnić to w swoim planie, ale wymaga to jeszcze więcej tego nieszczęsnego liczenia, które irytuje już na swoim własnym poletku.
Ardel12 pisze: 03 kwie 2023, 21:13 Nie jestem zwolennikiem dawania drugich szans, więc namawiać nie będę, bo sam core gry Ci nie podszedł. On się nie zmieni, może trochę odbiór się poprawi, ale z 4 to wiele w górę nie wzleci.
Nie będzie drugiej szansy. Za dużo jest gier do sprawdzenia, za dużo na półce mam tytułów, które lubię, a w nie nie gram, żeby tracić czas na grę, która mnie nie porwała niczym. Drugą szansę mogę dać tytułom, które mimo zauważalnych wad, czymś mnie zaintrygowały, przyciągnęły i po rozgrywce nadal o nich myślę. TGZ wyparłem z pamięci.
Awatar użytkownika
nimsarn
Posty: 306
Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
Has thanked: 502 times
Been thanked: 174 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: nimsarn »

buhaj pisze: 03 kwie 2023, 22:04 Artefakty Obcych (2 partie) Bardzo ładnie wydana gra. Solidne grafiki i dobry materiał. Nawet nieźle się gra choć z każdą upływającą minutą doświadczałem coraz większego znużenia rozgrywką. Zakup karty, zapłata surowcami, przełożenie karty do Imperium, itd. Trywializuję ale serio brakowało mi dynamiki i zróżnicowania. Karty statków i technologie całkiem dobre ale planety to nuda. Niewykorzystany motyw. Aż się prosiło o coś ciekawego z odkrywanie nowych terenów na planetach. Walka też dosyć prosta. 5/10
Bardzo lubię tą grę i w wielu kwestiach masz rację, ale brak dynamiki to moim zdaniem skutek niewłaściwej polityki wydawcy, który wydał grę 4X zaczynając serię dodatków od tych najmniej interesujących Ex (czyli od Expand i Exploid). A wystarczyło by wpierw wyszedł dodatek (który nigdy nie wyszedł i pewnie nie wyjdzie) Exterminate albo Explore wówczas gra pewnie wyglądała by inaczej.. :|
Awatar użytkownika
itsthisguyagain
Posty: 491
Rejestracja: 04 lut 2020, 22:27
Has thanked: 218 times
Been thanked: 345 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: itsthisguyagain »

nimsarn pisze: 04 kwie 2023, 10:13
buhaj pisze: 03 kwie 2023, 22:04 Artefakty Obcych (2 partie) Bardzo ładnie wydana gra. Solidne grafiki i dobry materiał. Nawet nieźle się gra choć z każdą upływającą minutą doświadczałem coraz większego znużenia rozgrywką. Zakup karty, zapłata surowcami, przełożenie karty do Imperium, itd. Trywializuję ale serio brakowało mi dynamiki i zróżnicowania. Karty statków i technologie całkiem dobre ale planety to nuda. Niewykorzystany motyw. Aż się prosiło o coś ciekawego z odkrywanie nowych terenów na planetach. Walka też dosyć prosta. 5/10
Bardzo lubię tą grę i w wielu kwestiach masz rację, ale brak dynamiki to moim zdaniem skutek niewłaściwej polityki wydawcy, który wydał grę 4X zaczynając serię dodatków od tych najmniej interesujących Ex (czyli od Expand i Exploid). A wystarczyło by wpierw wyszedł dodatek (który nigdy nie wyszedł i pewnie nie wyjdzie) Exterminate albo Explore wówczas gra pewnie wyglądała by inaczej.. :|
To był wynik chłodnej kalkulacji. Obecnie najpopularniejszym gatunkiem gry jest jak ja to nazywam "gra na niedzielne popołudnie" - powolna gra w budowanie silniczka. Niby w rywalizacji z innymi graczami ale tak nie zabardzo właściwie wcale albo w ogóle lepiej zrobić solo i dodać do tego możliwość grania z innymi ludźmi żeby zahaczyć więcej rynku.

Masz przecież pełno Everdeli, Ark Nova, Na skrzydłach, Dobre roki, Terraformacja Marsa, 51 Stan + Osadnicy:NI i pełno megahitów dla niedzielniaków. Artefakty Obcych to tego typu gra. Każdy by chciał mieć kolejny megahit a teraz megahity to solo-multiplayer card driven resource manament engine builder (+ worker placement jak chcesz zaszaleć)

Każdy sobie ciuła punkty i na koniec się sprawdzi komu poszło najlepiej. Po co w takiej grze interakcja albo *tfu* "eXterminate"?
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 991
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 993 times
Been thanked: 433 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: KurikDeVolay »

Za szybko w lutym się ucieszyłem. Nie będę się wyżalał, na swoją obronę powiem tylko, że w przeciągu jednego (sic!) miesiąca w mojej brodzie pojawiły się dwie wielkie, białe kępy i ciągle zagarniają kolejne połacie... Najgorsze jest to, że przez problemy zdrowotne Malutkiej nie wypalił wyjazd na OMG. A podjarani na ten konwent byliśmy jak muchy na kompostownik...

Aeon's End - To jedyny tytuł w jaki udało nam się pograć w dni z mniejszą dawką stresu. Ale co to był za powrót. Znacie ten moment, kiedy przyjeżdżacie do rodziców/dziadków na kilka dni? Te same meble, ten sam zapach, powolny rytm dnia i pełna błogość... Mamy to z AE. Ta gra to jeden z naszych cieplutkich schronów. Losujemy magów, rynek, przedwiecznego i płyniemy. Każde z nas wie co robić, uzupełniamy się w każdym aspekcie gry i właściwie gdybyśmy nie mieli ochoty (ale zawsze mamy) nie musielibyśmy nawet rozmawiać, żeby wszystko szło jak najlepiej. Porażka to żaden problem, zagramy jeszcze raz.

Kącik gier z dzieckiem wygląda na szczęście lepiej. Nowe tytuły zagościły na stałe na półce, a i jedno zaskoczenie się pojawiło.
Pędzące Żółwie, Karak, Uno, Dobble, Pingiwin na lodzie, Lisek Urwisek - Co tu dużo mówić, graliśmy. Polecam każdy z tytułów. Dobble nadzwyczaj dobrze radzą sobie w kolejkach do lekarza. Kompaktowe, wciągające, proste, można opędzić na kolanie.
CoraQuest - Leser, Lucrum, kolejny raz dziękuję za ten tytuł.
Zombie Kidz - Dziecko mi się zpandemicowało. Myślałem, że po otwarciu wszystkich kopert gra zostanie zapomniana, tymczasem co jakiś czas zombie wracają. Mało tego, Malutka ma czasem ochotę na poprowadzenie kilku postaci pilnując przy tym wszystkich zasad i kolejności. Nie chwalę się, ale chcę podkreślić na jaki poziom skupienia potrafi się wywindować zacięta pięciolatka.
Carcassonne - "Tato, tato, zagramy w te ludziki, gdzie jest księżniczka i ludzie na murze zamku?" Odpowiedziało jej jedynie "Yyyyy..." Na szczęście po podejściu do półki z grami wszystko stało się jasne. Pierwszą myślą było zamydlenie oczu kolorowankami z syrenkami, ale czego się nie robi w imię rozwoju... Obawiałem się standardowego pakietu "to jest nudne", "tata składamy", albo "nie miałam ochoty w to grać". Tymczasem dzieciak pamiętał zasady. WTF. Przecież ja to pewnie z pół roku temu wywlekałem. Przecież ona grała na odwal się i się nudziła. Także tego... Pamiętała. Do ostatniego kafelka podskakiwała na krześle z emocji. Zrobiła mnie na dobrych 20 punktów. Cóż... Teraz nie ma tygodnia bez kilku partii. Bawimy się całkiem nieźle, więc czemu nie.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5217
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1075 times
Been thanked: 1683 times
Kontakt:

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: BOLLO »

Nie sądziłem że małe proste gierki mogą u mnie wzbudzić tyle pozytywnych emocji. A takowe wzbudziła właśnie gra Papierowe Morza. Gra jest bardzo kompaktowa co w moim przypadku to wielki plus gdy chce się zabrać jakąś grę na wyjazd czy nawet do znajomych. Rozgrywka (partia) to ok 5-10min więc w 30min zagramy prawdopodobnie całą rozgrywkę. Nie głupie zasady i fajny push your luck. Dodatkowo te akcje za zebranie jakiegoś setu powodujące większą głębie z rozgrywki. Naprawdę warto spróbować i nie przechodzić obojętnie koło tej gry. Wiem że cena może odstraszyć (spora jak na taką karcianeczkę) ale w tej chwili spokojnie mogę się pozbyć Wirusa , Zupki Chińskiej czy innych małych sprytnych karcianek.
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: emoprzemoc »

Sporo dobrego w marcu było. Udało się grać więcej niż w lutym - wpadły 76 partie, choć aż 10 z nich było graniem solo, bo trochę się wkręciłem w roll-and-write'y i innego rodzaju łamigłówki. Póki co tylko w onlajnie, bo wciąż jestem zbyt leniwy, żeby rozłożyć sobie solo coś z tego, co mam na półce, a jedyne solo przeżycie bez prądu w postaci książki paragrafowej szło zbyt gładko, żeby nagle się mocno skasztanić i może nie było rage quit, ale od tamtej pory do tego nie wróciłem. ;)
W sumie różnych tytułów było aż 31, co zawdzięczam nie tylko tym solo próbom np. na BGA, ale też świeżym zakupom, ruszaniu własnej półki wstydu, jak i zaległości W. w naszej kolekcji. Byliśmy też w trójkę na Planszówkach w Libero, gdzie w niektóre tytuły znane z BGA w końcu zagraliśmy fizycznie, a i niespodziewanie jeszcze jedną nowość wypróbowaliśmy. A właśnie, nowości. Udało mi się zgrać w 7 kompletnie nowych tytułów, 2 nowe dodatki do posiadanych gier i jeszcze 1 promo dodatek do Rolling Realms, który nie zdążył wpaść w rotację w lutym.
Żeby nie było zbyt słodko: nowości i powroty to swoją drogą, ale kontynuacje stałych elementów programu to trochę porażka. Do Uśpionych Bogów usiedliśmy tylko raz (liczyłem na 2-3), Moje Miasto nieruszone, a żona nadal jest dość zmęczona Neuroshimą Hex, przez co pulę partii na 2023 pod koniec marca postanowiliśmy rozłożyć na dłuższy okres (do połowy 2024), bo i tak się nie wyrabialiśmy. Inna trochę przykra sprawa to rozrastanie się kolekcji. Sądziłem, że w marcu za dużo nie wpadnie (skoro jedna paka dtarła jeszcze w lutym), nawet Akropolis zamówiłem razem z Ziemią, żeby wskoczyło dopiero w kwietniu. Spodziewałem się najwyżej Półeczki, o której kupnie myślała żona (a zdążyła się rozmyślić), a tu jednak więcej nowości: żona skusiła się na Twilight Inscription w PYL-u, przy okazji namawiając mnie na Wiedźmią Skałę, ja na OLX złapałem polskie wydanie Maracaibo, bo ktoś wystawił w cenie, jaką pamiętam sprzed roku czy x-nastu miesięcy, a widząc, jak ceny używki puchną, to postanowiłem nie czekać, bo przecież taniej nie będzie. Na koniec jeszcze Rebel kolejny raz z zaskoczenia uraczył (rychłą) datą premiery, połączoną z przedsprzedażą, i kwietniowa paka będzie bogatsza o Tiletum. Próbuję się oszukiwać, że w kolejnych wiosennych i letnich miesiącach przypływ nareszcie się skończy i zapanuje odpływ gier z kolekcji, bo przecież nie ma zbyt wielu ciekawych premier przewidzianych w drugim i wczesnym trzecim kwartale, a przy kilku już sobie w głowie dopisałem "na razie pas"... ale przecież zawsze znajdzie się jakiś argument, żeby skorzystać z tej luki nowościowej i kupić jakiś klasyk. O, może to pora na Podwodne Mia... ARGH!

Topka:
1. Brzdęk! w! Kosmosie! Awantury: Pulsartomat.
Spoiler:
2. Grand Austria Hotel.
Spoiler:
3. Three Sisters.
Spoiler:
4. Uśpieni Bogowie + Podziemia.
Spoiler:
5. Imperium: Classics/Legends.
Spoiler:
Inne nowości:
a) strefa solo. Tutaj nawet kilka tytułów!
- Hotness na BGG zaprowadziło mnie do Tranquility: The Ascent,
Spoiler:
- Number Drop.
Spoiler:
- Diceathlon,
Spoiler:
- Go Goa.
Spoiler:
b) promosy:
- Pulsartomat nie był jedyną nowością w kosmicznym Brzdęku, bo zagraliśmy też raz z dodatkiem Apokalipsa, wybierając jako plan promkę Działo Zagłady. Co prawda obyło się tym razem bez szczególnego popłochu (zapełnienie karty czarnymi kostkami z wora powoduje natychmiastowy koniec gry dla wszystkich), ale trochę pikanterii dodaje.
- Terra Mystica w Rolling Realms. Trafiła się w obydwu partiach marcowych. Wyjątkowo kuszący świat do wypełniania, chociażby z uwagi na trzyczęściową punktację i możliwość pozyskiwania surowców w postaci pasywnych dochodów. No chyba że trooochę czasu zajmie, zanim w ogóle odblokuje się to generowanie surków. :)
- jeden z zestawów promosek do Wyprawy do El Dorado. To pojedyncza partia - z teściową graliśmy później znowu ze standardowym zestawem kart - więc na razie wstrzymam się z oceną. Choć wiosło potrafiło się przydać!
c) Planszówki w Libero:
- jedna całkowita nowość, której się nawet nie spodziewaliśmy, bo poszliśmy raczej z nastawieniem na obcowanie z fizyczną wersją Półeczki albo sprawdzenie drugiego lub czwartego Azula. A tu proszę, Psi Park, i to nawet z tłumaczeniem zasad. ;)
Spoiler:
Wielkie powroty:
Spoiler:
Stali bywalcy:
Spoiler:
Honorowe wzmianki:
Dzięki Planszówkom w Libero nie tylko sprawdziliśmy Psi Park, ale udało się przenieść w fizyczny wymiar 2 tytuły, które dotąd znaliśmy tylko z grania via BGA. Pierwszym z nich, i właściwie jedynym, w który planowaliśmy tam zagrać, była Półeczka, głównie celem sprawdzenia, czy chcemy ją w kolekcji.
Spoiler:
Drugi tytuł, który przenieśliśmy w naszej grupie z przestrzeni wirtualnej do realnej, to inny Walker-Harding: Kakao.
Spoiler:
I już poza eventem: Kryptyda.
Spoiler:
Plany na kwiecień:
Spoiler:
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1099
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 646 times
Been thanked: 523 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: Harun »

emoprzemoc pisze: 07 kwie 2023, 22:27
Widziałem już długie posty, ale Twoje podsumowanie miesiąca z ciekawymi opisami gier, którego napisanie zajęło Ci tyle, co niejednemu przejście jakiejś kampanii, robi wrażenie. Dziękuję
ignacy.ni
Posty: 36
Rejestracja: 09 maja 2020, 16:42
Has thanked: 59 times
Been thanked: 72 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: ignacy.ni »

Ostatnio troszkę na głowie, więc grania było mniej, szczególnie cięższe tytuły stały odłogiem. Dopiero aktualny miesiąc zapowiada się znacznie lepiej, ale podsumujmy aktualny:

Micromacro miejski poker(nowość)
- od grania w pierwszą część minęło sporo czasu. Nie powiem, przy grze bawiłem się świetnie, natomiast ostatnie sprawy z części 1. sprawiły, że chciało się ciut odpocząć od rozwiązywania tych zagadek. Siadając tym razem do miejskiego pokera znów cały system sprawił masę frajdy, a jeszcze połowa spraw przed nami ;-)
7.5/10

6x Splendor Duel
- totalnie wyparł starego Splendora. Być może, że troszkę już z tymi planszówkami obcujemy i oczekujemy odrobinę więcej decyzyjności. Nie wiem jak u Was, ale mimo iż gra ma możliwość 3 różnych zakończeń, to jednak wygranie w inny sposób niż zdobycie 20PZ ogółem to wielka rzadkość.
7/10

3x Samuraj
- w tym miesiącu zagrane 3 partie 2-osobowe. Lubię wracać do tego tytułu Reiner Knizii szczególnie jak nie jest mało czasu na granie, bo średnio nam wychodziło 15min na partię, a w tym czasie było sporo ciekawych decyzji do podjęcia. Chwalę sobie również, że podsumowanie to nie jest typowe liczenie PZ tylko zdobywanie konkretnych przewag czego trzeba mocno pilnować ;-)
7.5/10

2x Northgard
(nowość) - adaptacja gry komputerowej świata, którego kompletnie nie znałem. Sam wygląd (chociaż kafle terenów można było lepiej rozwiązać) i motyw 4X w wersji light jakoś do mnie przemówił. Oczywiście po przeczytaniu sporej ilości opinii nie miałem jakichś wygórowanych oczekiwań. Po prostu czekałem na preordera, chciałem zagrać, zobaczyć co i jak i następnie sprzedać. Natomiast gra jest dokładnie tym, na to co się nastawiłem i wszystko działa lekko i przyjemnie. Póki co chcę spróbować również dodatków i zobaczymy czy w kolekcji się utrzyma ;-)
7/10

2x Luxor
- Troszkę brakło mi czasu na podsumowanie gier w lutym, a to właśnie w poprzenim miesiącu miałem pierwszą styczność z tą gierką. Wizualnie mi się podoba, jednak jak sprawdziłem rok wydania, to doznałem lekkiego szoku, bo byłem pewny że to początek 2000' i na dzisiejsze standardy mogłoby być lepiej. Mechanicznie mamy tutaj deckbuilding, ale trochę inaczej, gdyż zawsze będziemy mieli 5 kart, a zagrać będzie można tylko skrajną prawą bądź lewą. Nowa natomiast trafi w środek, a więc będzie do zagrania za kilka tur. Karty będą nam służyły do poruszania się o określoną liczbę pól po krypcie, a następnie wykonanie akcji z ów pola. Jest ciekawa i prosta mechanika przy czym nie jest banalna, motywy egipskie, troszkę losowości, co tworzy jedną z fajniejszych gier rozdzinnych poznanych w ostatnim czasie ;-)
7.5/10

1x Superfarmer (nowość)


2x Akropolis (nowość)
- świeżo wydany tytuł od Lucky Duck Games. W zasadzie to kolejna pozycja tego typu w portfolio wydawcy po Calico i Cascadii. Z pewnością gra ze względu na swoją mechanikę to będzie hicior. Co prawda ja nie jestem wielkim fanem tej kategorii gier, ale Akropolis wywarł na mnie lepsze wrażenie niż poprzednicy. Coś jest w tym prostym City-builderze ;-)
7/10


Powroty, często ogrywane:

5x Arnak + przywódcy ekspedycji
3x Endeavor + wiek ekspansji
2x Ankh Bogowie Egiptu + Panteon
2x Root
2x Secret Hitler
2x 7 cudów Pojedynek
1x Minecraft
1x The Wolves
1x Rise of Tribes
1x Tokaido + Rozdroża + Matsuri


Grą miesiąca zostaje daleko przed konkurencją Ankh, Bogowie Egiptu, natomiast nowość ostatnich 2 miesięcy przypada grze Luxor.
Czas organizować wczasy w Egipcie, bo klimat zdecydowanie do mnie przemawia ;-)
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 85
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice LGT
Has thanked: 728 times
Been thanked: 208 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: emoprzemoc »

Harun pisze: 07 kwie 2023, 22:52
emoprzemoc pisze: 07 kwie 2023, 22:27
Widziałem już długie posty, ale Twoje podsumowanie miesiąca z ciekawymi opisami gier, którego napisanie zajęło Ci tyle, co niejednemu przejście jakiejś kampanii, robi wrażenie. Dziękuję
Dziękuję za dobre słowo! Choć robię to oczywiście przede wszystkim dla siebie, i to m.in. z powodów niekoniecznie stricte związanych z grami planszowymi, to faktycznie, trochę czasu na to schodzi, więc bardzo mi miło, że ktoś to poza mną czyta i docenia. Nawet jeśli to takie pisane na raty, głównie rankami przed drugimi zmianami i w weekendy, i w rozskakanej kolejności.
I teraz mogę już na spokojnie przejść do lektury wątku i znowu sobie wyłapać to i owo z postów innych. :)
ponika
Posty: 531
Rejestracja: 01 sty 2019, 17:25
Lokalizacja: Zagranica
Has thanked: 232 times
Been thanked: 444 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: ponika »

Luty i marzec zlały się w jedno, nie tylko pod względem gier.

Zastanawiam się na ile "gry kolejkowe", którym zdarzyło się również być grami planszowymi przeniesionymi na telefon wliczać do licznika gier, bo niby gram w te Star Realmsy czy rysuje sobie koleje w Railroad Ink, ale jednak trudno to określić czysto planszowym zajęciem, równie dobrze mogłabym klikać w jakąkolwiek apkę.
Jeśli jednak je liczyć, to moje statystyki wyglądają przynajmniej zadowalająco. Jeśli nie - hobby planszowe odchodzi w niepamięć.
Gier fizycznych już od miesięcy właściwie nie ściągam z regału i podjęłam trudną decyzję o rozpoczęciu totalnej wyprzedaży. W kolekcji zostanie maksymalnie 10-20 małych pudełek, kryteria już są ostre a nadal je zaciesniam. W samym marcu sprzedałam 6 gier a to dopiero początek.

Za to front erpegowy ma się dobrze, a wręcz rozwojowo.
W lutym 6 sesji, 3 systemy (niezmiennie DnD 5e, Vasen i Jedny Pierścień), marzec również 6 (jak wyżej).
O ile kampania w DnD rozkręca się coraz bardziej - i to po chwilowym zastoju, po którym okazało się że trzy piąte drużyny wykorzystała zstąpienie do piekieł jako pretekst do zmiany klasy (co uratowało kampanię, jak się okazuje, bo dwie osoby były bliskie rezygnacji z powodu niedogadania się z własną postacią), to kampania w Väsen zaliczyła spektakularny falstart. Udało się znaleźć zaledwie dwa terminy, oba lekko skrócone. Mimo to nasi bohaterowie powoli docierają się jako grupa i podjęli już pierwsze zadanie, które doprowadziło w dość nieoczekiwane rejony Szwecji. Na szczęście kolejne terminy mamy już zaklepane do końca maja.

Najgorzej poszło z Jedynym Pierścieniem. Cztery sesje, super grupa dobrze czująca klimat Wladcy Pierścieni, proste zadanie na początek... i niestety, mechanika która irytowała mnie ponad miarę. Sztuczna, udziwniona. Może dlatego, że byłam nastawiona na wariację YZE, może spodziewalam się czegoś bardziej intuicyjnego? Nie wiem, trudno mi uchwycić co poszło nie tak, ale po tych kilku spotkaniach poddałam się ostatecznie - pożegnałam się ze Śródziemiem, podręcznik trafił w nowe ręce, a Molly Farfoot wraca do swojej norki za Pagórkiem i nie wybiera się więcej na dalekie podróże.

Lukę po systemie wypełnia Genesys, w który wczytuje się coraz bardziej i już przygotowuje setting do grania. Ponieważ uwielbiam przygotowywanie, pisanie i tworzenie chyba nawet bardziej niz granie, to mini broszura do Horizona ma już 30 stron i właśnie zaczynam pisać statystyki wrogów... Oczywiście zaczęłam od znalezienia ilustracji ;)

Podsumowując, jedna kampania ma się wyśmienicie, druga powoli rozkręca, a trzecia po wysokich obrotach zaliczyła spektakularny upadek. Za to zwolniło się dużo terminów w które od razu wskoczył Väsen, do którego dołączyła nawet część drużyny Jedynego Pierścienia, więc kwiecień zapowiada się bardzo dobrze.
Uncle_Grga
Posty: 560
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: Uncle_Grga »

W marcu w sumie zanotowałem 22 rozgrywki w 12 gier. W sumie więcej niż mniej - średnia to chyba około 15/mc.

Zwyczajowo dominuje segment family i family+, choć widzę, że udało się rozegrać kilka partii cięższej wagi.

Grą miesiąca zostaje the Gallerist (2x) - moja jedyna gra Lacerdy, kupiona nie dla autora, nie dla zlożoności, ale dla.. tematu. Lubię malarstwo w tle, i Gallerist super się w nią wpisuje. Ostatnie rozgrywki cieszyły mnie szczególnie, bo wprowadzałem nowych graczy, przy pomocy nowej koncepcji tłumaczenia zasad ;). W sumie fajnie się sprawwdziła, nowym się spodobało, zyskałem nowych potencjalnych kompanów do gry a ta zaliczyła spektakularny powrót po jakiejś przerwie. Świetna rozrywka.

Drugi plac to Brass Birmingham (1x) - moja ulubiona gra. Grana regularnie 1-2x w miesiącu, w tym musiała ustąpić miejsca Galeryscie, ale to pewnie chwilowa zadyszka. Mam towarzystwo do gry, jak tylko uda nam się zebrać, to BB jest pewniakiem. Czasami zbieramy się zagrać w cos nowego, ale wcale nierzadko pada hasło "eee.. dawaj Brassa.." albo ".. to może innym razem.. może Brasik..?" Nie ma co powtarzać, ikoniczny przypadek eurasa, zawsze na plus..

Trzecie miejsce przypadnie Ark Nova (2x) - solidne granie, troszkę może przydługie, ale nadal sprawiające satysfakcję. Ja jestem umiarkowanym fanem, ale współgracze są raczej zadowoleni. Bezpieczne "zwierzątka" i familijny klimat robi robotę. Jakkolwiek gateway to to nie jest, to zasady są intuicyjne, więc w sumie gra w objaśnianiu jest akceptowalna, i można ją próbować pokazywać nowym osobom (ja próbuję ;). W mojej ocenie - fajne, do grania.

Rangę odkycia przyznam Ankh (2x) - zależałemu "półkownikowi", kupionemu przed kilku miesiącami, który nie mógł się doczekać ogrania i kurzył się na półce ze wstydu. A niepotrzebnie, bo to zupełnie przyjemna area-control, taka nie za długa, nie za skomplikowana - wyścig po punkty z kilkoma twistami mechanicznymi (łączenie bogów, system kart). Pierwsza partia gdzieś tam jeszcze zaglądana do instrukcji, druga poszła nam już na gładko. Fajne, do grania.

Wielki powrót zaliczyły w tym miesiącu dwie gry:

Klany Kaledonii (1x) - oj uwielbiałem tę grę kiedyś. Była w mojej top 10, ceniłem i asymetrię, i temat, i zgrabny miks mechanik. Z uwagi na inflację "grową", Klany traciły częstotliwość i renomę. Po dłuższej przerwie, w marcu wylądowała na stole i.. cóż, wygląda, że troszkę brzydko się zestarzała. Co prawda nadal gra się przyjemnie, nadal doceniam sprytną konstrukcję "jednogarnkowego dania", ale.. no właśnie: nie może bidula nawet stanąć obok tych wszystkich Brassów czy Galleristów. Nie ta liga. Zauważam, że w moim osobistym rankingu musi zająć dalsze miejsce. Co nie znaczy, że przestaliśmy się lubić. Po prostu życie ;)

oraz

Odkrycia: Dzienniki Lewisa i Clarka (2x) - a ten bobas ma się akurat świetnie. Rzadko grywam: nie mam towarzystwa - na kumpli za lekkie, familianci nie przepadają. Ot dla nikogo. Tymczasem to jest gra bombonierka! Prosta turlanka kościana, ale jaka piękna! Drewniane kości, swietne, zindywidualizowane grafiki. Dla mnie, dziadersa wychowanego na ksiązkach Szklarskiego, nie może być nic lepszego - Indianie, przyroda i Vincent Dutrait. Uwielbiam. W mojej ocenie czapką przykrywa oryginalnego Lewisa i Clarka. Szkoda tylko, że dziś nie do dostania. Z drugiej strony - ta niedostępność robi z niej białego kruka. Hmm.. może powinienem dać jej tytuł gry miesiąca? Ciekawe kiedy znowu zagości na stole..

Oprócz tego zanotowałem, że grane były:

Santa Monica - lekka układanka przy niedzielnej kawce. Ok, może być.

the Godfather - gangsterski area control Langa - solidne granie, nigdy nie odmówię wrzucenia gangusa do rzeki Hudson.. Lubię.

Osadnicy NI - na fali nadchodzącego 51 stanu, Osadnicy odnotowują swój renesans; chyba od świąt Bozego Narodzenia, kiedy wylądowali na stole, mają "swój czas" i regularnie lądują na stole. Jako, że wcześniej troszkę zardzewiali, dziś na nowo "odkrywam" stare frakcje z podstawki. Sprawiają mi sporo zabawy. Stare, ale jare. Lubię.

Watergate - klimatyczne dwuosobowe przeciąganie liny. Potrzebuję współgracza, bo w domu się jakoś znudziło. Jak znajdę to gram. Solidne, dobre granie.

Zamki Caladale - do zabawy z dzieciakami. Nie przepadam, ale u mnie w domu dość popularne. Układanie kafelków w gargamelowe zamki. Możeby jeszcze działało, gdyby nie fakt, że w trakcie gry zawsze cię podkusi, żeby coś przebudować, poprawić, zoptymalizować. No i wtedy jest po grze.. ;) Jak napisałem - dla mnie? Niekoniecznie..

Coldwater Crown - raczej rzadkość, autorstwa ekipy od Wielkiego Połowu. Też o rybach, tylko w większej skali. Taki set collection plus worker (token?) placement ? W sumie nic skomplikowanego, tylko w sumie zapał szybko mija. Gra wydaje się oferować wiele, tymczasem jest taka jakaś.. bezbarwna? Nie chcę napisać średniak, ale taki to średniak jest. Bez zachwytu. Bez większej historii..
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 473
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 842 times
Been thanked: 200 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: JollyRoger90 »

Moje zestawienie za marzec 2023:

Od nowego roku postanawiam dawać oceny przy grach:
3/3 - gra siadła bardzo i zostaje w kolekcji/będzie grana z dużą chęcią i jak często się da.
2/3 - gra dobra, lubię w nią grać, jak ktoś zaproponuje to chętnie zagram
1/3 - gra jest poprawna, nie ma na tyle mojej uwagi, abym ją wyciągał na stół/proponował. Jak ktoś wyjmie to zagram.
0/3 - pozycja z która definitywnie nie chce mieć nic do czynienia. Pojdzie na sprzedaż.

1) Standardowe rozgrywki

Nowości:
Massive Darkness 2: Hellscape (8) 1/3 - po rozegraniu dwóch losowych scenariuszy z podstawki wjechała kampania. Po początkowych zachwytach i pozytywnych głosach, z czasem misje okazały się za łatwe i banalne. Fabuła całkiem ciekawa i misje zróżnicowane, ale łatwość w pokonywaniu wrogów była widoczna. W finałowej walce, boss nawet nie zaatakował as ni razu, bo został zmieciony z planszy. Graliśmy w 3 osoby. Może jak gra się w więcej/mniej to jest odrobine trudniej? Ciężko powiedzieć, ale nie żałuje skończenia kampanii :)
Aeons End: Nowy początek (4) 3/3 - AE to moja ulubiona seria, mam do niej wszystko co zostało wydane w PL. Oczywistym jest, że jak wychodzi coś nowego to wpada od razu :) Tryb ekspedycji przyjemny, ciekawe urozmaicenie i namiastka kampanii. Super sprawa z wprowadzaniem skarbów w jej trakcie. Kolejna sprawa to super opcja tworzenia własnych ekspedycji z całej zawartości serii. Jak przejdę też dodatek to na pewno zacznę układać swoje ekspedycje :) Polecam każdemu świrowi AE :D
Tajniacy: Duet (3) 2/3 - bardzo lubimy tajniaków z małżonką, więc jak była okazja to zostało zakupione. Nadal trzyma poziom, aczkolwiek wydają się trudniejsi niż normalna wersja :) Plus za to, ze można mieszać hasła z obu wersji.
Virtu (1) 1,5/3 - jedna szybka pobieżna rozgrywka na 2 osoby. Rondel na planszy super opcja, tak samo wykorzystywanie zasobów. Generalnie zasady dosyć proste i przejrzyste, ale jest tu jednak coś co zgrzyta. Na pewno warto można by uprościć (albo lepiej wyjaśnić) walkę, raz wydaje mi się, że raczej trzeba mieć do tego stałą ekipę, aczkolwiek pachnie mi tu downtimem na więcej osób. Generalnie chciałbym jeszcze zagrać z 1-2 razy. Niestety gra była z poczty planszowej, więc nie zawita już do mnie.

Powroty:
Rzuć na tacę (7) 2/3 - troche oszukane bo cześć partii w wersje online na stronie wydawcy. Satysfakcjonująca turlanka.
Brass Birmingham (2) 2/3 - powrót po bardzo długiej banicji. Rozgrywka mózgożerna, satysfakcjonująca i troche wredna. Jedna rozgrywka na 2 os i jedna na 3 os. Niestety mojemu najczęstszemu współgraczowi nie siadło, więc pewnie zostanie sprzedane. Gier dużo na półce, więc jest w co grać, a niech służy komuś kto będzie wyciągał ją częściej niż średnio raz w roku. Na tę chwilę jednak z takich cięższych gier wyżej cenię Podwodne Miasta. Aczkolwiek u kogoś partyjki nie odmówię w BB :) Czy zasłużone 1 miejsce na BGG? Raczej ciężko ocenić. Na pewno ustawiłbym wyżej niż Gloomhaven.
Dice Throne: Drzwiec vs. Ninja (1) 0,5/3 - ostatnia szansa dla tej serii. Niestety nadal nie użekło. Przerost formy nad treścią moim zdaniem. Jak ktoś usilnie będzie namawiać to zagram. Są inne, lepsze szybkie gry pojedynkowe.
Fantastyczne światy: Przeklęte Skarby (1) 2,5/3 - nadal ulubiony filer na 2 osoby. Nic nie zmieniło się w tej kwestii.
Kartografowie (1) 2/3 - cóż za satysfakcjonująca wykreślanka :) Koniecznie grać z kredkami - bardziej przejrzyście jest
Massive Darkness 2 (1) 1/3 - Rozruchowa misja przed rozpoczęciem kampanii.
Zamki Burgundii (1) 3/3 - W końcu rozgrywka w realu. Tak to notoryczne ciupanie na BGA. Nie ma co tu dużo gadać, super pozycja, jedna z moich ulubionych. Nie mogę się doczekać wersji z GF :D

Łącznie rozgrywek - 30 w 11 gier


2) Board Game Arena.
Trek 12: 16 gry
Architekci 7 Cudów Świata: 13 gry
Martian Dice: 12 gry
Lost Seas: 8 gry - bardzo przyjemne odkrycie na BGA. Jakby wyszło w PL to na pewno bym kupil fizyczy egzemplarz.
Królestwo w budowie: 7 gry
Seikatsu: 7 gry - lubie wracać do tej niedocenianej gry.
Troyes Dice: 4 gry
Draftozaur: 4 gry
Jaipur: 4 gry
Age of Civilization: 3 gry
Tucano: 3 gry - odkrycie BGA. Szybki set collection.
Azul: 2 gry
7 Cudów Świata: 2 gry
Puerto Rico: 2 gry
Nowy Wspaniały Świat: 2 gry - zagrałem w to po długim rozbracie z planszową wersją i przypomniało mi się jak dobra to gra: )
Zamki Burgundii: 2 gry
Ziemia: 1 gry
Abyss: 1 gry
Res Arcana: 1 gry
Wybuchowa Mieszanka: 1 gry
Kolejowy szlak: 1 gry
Potwory w Tokio: 1 gry
Serce Smoka: 1 gry
Parki: 1 gry
Iwari: 1 gry
7 Cudów Świata: Pojedynek: 1 gry
BANG!: 1 gry
Projekt Gaja: 1 gry - przetarcie przed odpaleniem planszowej wersji
Kakao: 1 gry
Gang of Dice: 1 gry



Łącznie rozgrywek - 105 w 30 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podsumowanie: rozgrywek wszelakich - 135 w 41 gier
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Gra miesiąca:
Bezsprzecznie - Aeons End: Nowy Początek. Jako WIELKI fan serii nie mogłem odpuścić sprawdzenia. Uwielbiam te emocje podczas gry, jak wychodzą kolejne karty tur i karty nemezis. Dodatek do zagrania w kolejce :D
Na BGA to Nowy Wspaniały Świat, za przypomnienie jak bardzo lubię ten tytuł w wersji planszowej.
Rozczarowanie miesiąca:
Dicethrone. Definitywnie mówię nie tej pozycji. Było kilka szans i za każdym razem takie same negatywne odczucia. Ale to lepiej dla portfela, bo jakby siadło to pewnie bym chciał mieć jak najwięcej tego dobra
Podsumowanie miesiąca:
Kolejne całoweekendowe granie w planszówki, w męskim gronie, doszło do skutku :) tym razem od pt do nd graliśmy prawie 32h z przerwami na sen.
Plany na kolejny miesiąc:
W najbliższy weekend kolejne spotkanie weekendowe do odciny i jest plan zasiąść do DESCENT Legendy Mroku :D Tu już wiemy, ze w jeden weekend tego nie łykniemy.
Do tego coś bym chciał zdjąć z półki wstydu, bo w marcu dwie świeżynki zeszły, a są pudełka, które leżą dużo dłużej ;p
Atk
Posty: 1394
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 494 times
Been thanked: 284 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: Atk »

kuleczka91 pisze: 01 kwie 2023, 01:07 Marzec nawet znośnie mi przeleciał, rozgrywek może nie było za wiele, ale za to większość gier, w które lubię grać :)

Woodcraft R&W (8/10): Wydrukowałam sobie i zalaminowałam ....

-----

Gra miesiąca: W sumie nie tak gra, a w moim przypadku dodatek - Barrage: Afera na Nilu
Ja nie mogę czytać Twoich postów, bo za każdym razem myślę sobie "żona idealna", a tytułów które przypadkiem nie znam od razu chce kupować bez sprawdzania 🙆
Awatar użytkownika
Tachion
Posty: 422
Rejestracja: 24 sty 2019, 00:16
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 168 times
Been thanked: 207 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: Tachion »

Nawet skromniej niż miesiąc temu, ale za to jaki powrót!

Nowości:
Revive - bardzo przyjemna i szybka. Tłumaczy się błyskawicznie. Świetne połączenie budowy silniczka z kart, area control, rozbudowy drzewka technologii. Mix wypadł super. Do tego spokojnie do zagrania w 2h. Daję 7.5
Era of Tribes - pólkownik wreszcie trafił na stół. Paskudna instrukcja, odpychająca i nieczytelna szata graficzna, ale gra ma coś w sobie. Szkoda, że tylko 2 osoby to jedna dostępna akcja totalnie bezużyteczna, ale i tak jest potencjał. Sporo warunków zwycięstwa, technologie, asymetryczne (minimalnie) frakcje, w miarę rozsądny czas gry. Taki naciągany 4X, więc ulubiony gatunek. Póki co 7.5

Powroty: Star Wars Rebelia, Rurik Dawn of Kiev z dodatkime

Grą miesiąca zostaje Star Wars Rebelia oczywiście z dodatkiem. Dwie genialne, a przede wszystkim wygrane partie po blisko 3 latach przerwy! Trochę było zamieszania z zasadami, ale chyba druga partia grana już poprawnie. Obie gierki trwały 6-7h i udało się je zagrać w obrębie jednego tygodnia, taki był rozbudzony apetyt po pierwszej grze.
alex_dp88
Posty: 85
Rejestracja: 15 paź 2021, 19:08
Lokalizacja: Racibórz
Has thanked: 70 times
Been thanked: 81 times

Re: Gra miesiąca - marzec 2023

Post autor: alex_dp88 »

Marzec był skromny jeśli chodzie o granie. Jedynie 16 partii w 5 gier:

NOWOŚCI

Uśpieni Bogowie (5) - otwarty świat robi bardzo dobre wrażenie, mechanizm walki oraz testów sprawdza się dobrze, ale po raz kolejny przekonałem się, że gry przygodowe nie są do końca tym czego szukam. System zapisu mógłby być trochę lepszy.
Frostpunk (4) - gra mi się świetnie, ale o Mój Boże, obsługa tej gry i czas potrzebny do rozłożenia i złożenia tej gry sprawia, że najzwyczajniej w świecie szkoda mi na to czasu. Jak ktoś zaprosi to na gotowe to chętnie zagram, sam w kolekcji tego nie potrzebuję.
Spirit Island (1) - rozgrywka solo, i jestem rozdarty. Gra ma wiele plusów, świetnie wygląda na stole, zarządzanie ręką kart jest sporym wyzwaniem, ale chyba za dużo tu liczenia i optymalizacji przez co gdzieś gubi się w tym czystą zabawę. Jestem ciekaw rozgrywki wieloosobowej.

POWROTY

Marvel Champions (5) - rozpoczęcie kampanii w Mad Titans Shadow. Czuję lekkie zmęczenie tym systemem, a gra Adamem Warlockiem za bardzo mi się nie podoba. Chyba czas najwyższy pobawić się customowymi deckami.
Praga Caput Regni (1) - wciąż sprawia dużo przyjemności. Doceniam za fakt, że akcje idą bardzo sprawnie, przez co gra się nie dłuży.
ODPOWIEDZ