Gra miesiąca - marzec 2023
: 31 mar 2023, 21:37
W marcu wyjeżdżałem i nie zdążyłem zrobić relacji z lutego, więc nadrabiam w tym wątku. Oba miesiące w sumie dość dobre, bo było i trochę nowości, i trochę dobrych, sprawdzonych pozycji.
Nowości
Ankh: Gods of Egypt (+++), In the Hall of the Mountain King (++), Micro Macro: Crime City (++), Tyrants of the Underdark (++), Wyspa Skye (++), Hadrian’s Wall (+), Harry Potter: Hogwarts Battle (+), Sakura Arms (+), Terrors of London (+)
Gra miesiąca
Oath (luty) oraz Fall of the Mountain King (marzec)
Wydarzenie miesiąca
Zgrany Wawer (marzec) - jeden z najlepszych jak do tej pory.
Rozczarowanie miesiąca
Mantis Falls (luty). W marcu można powiedzieć, że Theurgy, chociaż tylko dlatego, że finalnie ta gra była dość droga jak na to, co sobą zaprezentowała.
Nowości
- Fall of the Mountain King (++) - Kickstartera zignorowałem, bo o ile In the Hall of the Mountain King trafia od czasu do czasu na stół, to obraz gry wyłaniający się z kampanii jakoś mnie nie przyciągnął. Do wypróbowania przekonała mnie recenzja na forum oraz stosunkowo rozsądna cena w 3trolle. I muszę przyznać, że tutaj się miło rozczarowałem. Stosunkowo nieskomplikowane zasady, ciekawe wybory i niedługi czas rozgrywki, zwłaszcza jak na grę area control sprawiają, że zawsze chętnie zagram i będę proponował.
- Oath (++) - Bardzo dużo w tej grze zależy od ekipy. Ponieważ cała ta gra to jeden wielki kingmaking, walki mogą być bardzo losowe, jeśli się do nich odpowiednio wcześniej nie przygotuje, a dodatkowo jeszcze gra się może skończyć wygraną Kanclerza przez rzut kością, to osoby o słabych nerwach albo bardzo zafiksowane na własnej wygranej nie tyle się od niej odbiją, co zaliczą z dużą prędkością kolizję ze ścianą. Jest tu spory potencjał do gry nad stołem, a główną osią fabularną jest staczanie się w chaos silnego na początku państwa. Generuje dużo emocji, podoba mi się to, że gramy do osiągnięcia konkretnego celu, a nie na punkty. Bardzo pozytywne doświadczenie.
- Assassin’s Creed: Brotherhood of Venice (+/++) - Całkiem sympatyczna gierka. Na razie przeszedłem cztery pierwsze misje samouczkowe, więc daję jeden plusik i zobaczymy, jak się dalej rozwinie. Potencjał jest na dwa. Trzech nie dam, bo obsługa jest uciążliwa i jak na razie nie widzę tutaj przebłysków geniuszu. Ale za to zdaje się dość dobrze oddawać komputerowy oryginał i pozwala rozerwać się i trochę pokombinować.
- Dead Reckoning (+/-) - w końcu się zebrałem do zagrania. Było niby ok, ale jakoś bez rewelacji. W sumie chyba nie jestem zaskoczony, bo wszystkie gry tego projektanta są dla mnie takie nijakie, a ich unikalny element w postaci budowanych kart jest tutaj incydentalny. Starałem się znaleźć możliwość stworzenia jakichś ciekawych kombosów, ale nie były one jakoś spektakularne i nie widzę, aby w tej grze można było wykazać się jakimiś błyskotliwymi strategiami albo zagraniami. Spróbuję jeszcze w większym towarzystwie i z sagą, natomiast obsługa tej gry jest na tyle uciążliwa, że chyba jednak będę miał kandydata na kolejnego półkownika.
- Discworld: Ankh-Morpork (+/-) - ani mnie ziębi, ani grzeje. Zagrałem, widzę gdzie jest zabawa, ale nie mam ochoty tego jakoś specjalnie powtarzać, chyba że nie będzie pod ręką nic innego i ludzie będą nalegać. Zresztą podobnie miałem z Nanty Narking, więc w sumie niczego się też nie spodziewałem. O wiele bardziej podoba mi się Cult: Choose Your God Wisely, który też wpisuje się (aczkolwiek nieformalnie) w klimaty Terry’ego Pratchetta, ale jest bardziej zażarty i wybory są ciekawsze.
- Mantis Falls (-) - kolejna zaległość. Intelektualnie może nawet tę grę rozumiem. Pomysł na wydanie też coś w sobie ma, w zasadzie to był główny powód, dla który ją wsparłem. Ale sama rozgrywka jest straszliwie nudna. Trochę mi szkoda autora, który napisał cały przewodnik sugerujący jak można używać różnych kart, jak grać, dlaczego tych a nie innych kart jest więcej… ale niestety to chyba jest przypadek gry stworzonej dla grupy znajomych, którzy lubią spędzać czas razem w tym konkretnym klimacie.
- Oak (++) - Oceny nie zmieniam, ale pograłem trochę więcej i cały czas uważam, że to bardzo dobre euro o średniej ciężkości, zmuszające do myślenia o nieszablonowych rozwiązaniach. Zarówno rozgrywki na 2 i 4 osoby były interesujące. Trzech plusików nie ma, bo czytelność i ikonografia mogłyby być znacznie lepsze.
- Theurgy (+) - Podstawowy mechanizm nawracania, szerzenia swojej wiary oraz budowania świątyń podoba mi się bardzo. Zasady są wyjątkowo nieskomplikowane. Nawet jestem skłonny wybaczyć produkcyjne niedostatki, czy literówki na kartach. Natomiast niestety ciężko jest przejść obojętnie nad tym, że ostatnie tury potrafią się niemiłosiernie ciągnąć i prowadzą do zakończenia, które nie budzi specjalnie wielkich emocji - ot, komuś się w końcu udało. Ewidentnie tej grze zabrakło dobrego dewelopera, zarówno w warstwie mechanicznej, jak i komponentów. Ponieważ życie jest za krótkie na granie w średnie gry, wystawiam na sprzedaż, ale nie żałuję, że w nią grałem i jeśli nie sprzedam, a będą chętni, to może jeszcze kiedyś wyjdzie na stół. A jeśli się pojawi kiedyś poprawiona druga edycja, to pewnie będę pierwszy w kolejce do zakupu.
Ankh: Gods of Egypt (+++), In the Hall of the Mountain King (++), Micro Macro: Crime City (++), Tyrants of the Underdark (++), Wyspa Skye (++), Hadrian’s Wall (+), Harry Potter: Hogwarts Battle (+), Sakura Arms (+), Terrors of London (+)
Gra miesiąca
Oath (luty) oraz Fall of the Mountain King (marzec)
Wydarzenie miesiąca
Zgrany Wawer (marzec) - jeden z najlepszych jak do tej pory.
Rozczarowanie miesiąca
Mantis Falls (luty). W marcu można powiedzieć, że Theurgy, chociaż tylko dlatego, że finalnie ta gra była dość droga jak na to, co sobą zaprezentowała.