Ile gier Pfistera i jakie trzymacie w swojej kolekcji?

[mat_eyo]

Myślałem, że mam tego mniej, ale wychodzi mi 5:

GWT z dodatkiem, Mombasa, Tybor the Builder, Broom Service i Wyspa Skye.

[crazygandalf]

Mam:
Mombasa
Blackout: Hongkong
Skymines

Tak. Jestem fanem.

Widzę, że sporo osób ograło
Czy BK i Mombasa/Skymines nie są zbyt podobne w mechanice aby trzymać w kolekcji?

Są podobne. Wydaje mi się, że wystarczyłby jeden tytuł, ale kolekcjonerstwo to moje drugie hobby.

[gogovsky]

Żadnej.

[Neysmeey]

Pfister w każdej formie (GWT, O Mój Zboże, Wyspa Skye, Mombasa) wyleciał już trochę temu z kolekcji. Bez żalu.

[khuba]

GWT 2 edycja + Skymines, tyle mi wystarczy.

[bajbaj]

U mnie:

GWT + Kolej na Północ
Maracaibo
Mombasa
Wyspa Skye

[feniks_ciapek]

Myślałem, że żadnej, ale jednak mam Wyspę Skye z dodatkami, przy czym gramy tylko z Druidami i promocyjnymi kafelkami.

[nimsarn]

Ja również nie posiadam żadnej gry tego projektanta

Żeby nie było grałem w Wyspę Sky, Mombasę, GWT, O mój Zboże i Maracaibo i stwierdziłem że dobrze mi bez nich. Proszę nie zrozumcie mnie źle, po prostu dla mnie (i może tylko) mogło by ich nie być.

[NestorZolo]

Mamy :

- Gwt stara edycja z dodatkiem, nakładką na planszę i przerobionymi budynkami.
- Gwt Argentyna (kumpel kupił i przyjęło się dobrze, ale ja swojej wersji się raczej nie pozbędę. Zresztą graliśmy po Argentynie i mimo kilku fajnych, a nawet lepszych (statki- interakcja na dostawach) rozwiązań Argentyny, stara wersja posiada swoją tożsamość.
-Mombasa.
-Skymines (tym razem ja się skusiłem na nowe rozwiązania, które oprócz słabszej czytelności wprowadzają kilka zmian na plus. Dla mnie zastępuje Mombase całkowicie, ale to kumpla tytuł i nie pozbył się go jeszcze)
- Blackout Hongkong (jednak grany na takich homerulesach, że żeby zagrać poprawnie musiałbym od nowa się uczyć grać)

Wypadło:

- Wyprawa do Newdale. Kilka fajnych mechanizmów, jednak całość niezadowalająca.
- Wyspa Skye. Rzadko lądowała na stole, a później to już wcale.
- Maracaibo. Taki trochę mix Mombasy i Gwt. Nie graliśmy kampanijne i praktycznie w każdej rozgrywce mimo zmiennego setupu czułem że kombinuje w ten sam sposób.

[elbryk]

Mam:
Great Western Trail z dodatkiem
Great Western Trail Argentyna
Skymines
Wyprawa do Newdale

Miałem:
Maracaibo

[helloween85]

Wychodzi na to że mam trzy:

- Wyspa Skye - jedna z pierwszych naszych gier. Kiedyś ogrywaliśmy ją bardzo często, teraz już chyba tylko sentyment i nienajlepszy stan sprawia, że nadal leży na półce.
- GWT - prawie w ogóle nie grana, ze względu na to, że żonie nie podeszła. Z drugiej strony jest to chyba jedyne euro, które raz na rok mój syn zaproponuje, stąd nie ma mowy by wyleciała z kolekcji
- Boonlake - kupiłem niedawno, udało się raz namówić rodzinę na partię... i wytrzymali tylko pół rozgrywki Moje pierwsze wrażenie jednak było bardzo pozytywne, dlatego póki co leży z nadzieją, że jeszcze kiedyś otrzyma szanse...

[Chudej]

Maracaibo
GWT2e
Wyprawa do Newdale
Skymines

Obecnie mam fazę na Pfistera, tak jak kiedyś na Felda, którego oczywiście cały czas szanuję i uwielbiam jego gry, ale Forum Trajanum mi uświadomiło, że nawet mistrz potrafi zrobić słabą grę Gry żadnego innego autora mi nie sprawiają tyle frajdy, co dzieła Pfistera, a dizajnersko to w ogóle majstersztyki, mówię tu jednak bardziej o jego "flagowych" tytułach, ale nawet te mniejsze gierki są bardzo dobre.

[nakago]

1. Blackout Hong Kong
2. Mombasa
3.GWT Argentyna

[gafik]

Nie mam ani jednej osobiście. Ale znajomi mają chyba wszystko, bo grałem i tylko GWT uwielbiam.

[Beskid]

1. Blackout Hong Kong
2. Mombasa

Nie wykluczają się wzajemnie?

[buhaj]

Ostały się tylko dwie: Wyspa Sky i GWT: Argentyna

[BOLLO]

W kolekcji posiadam i jeszcze nie wszystko niestety zostało ograne :

Great Western Trail - Grane i podoba się.
Oh My Goods!- Nie miałem jeszcze okazji zagrać.
Oh My Goods!: Longsdale in Revolt
Broom Service: Szalone czarownice- bojęsię instrukcji bo podobno bardzo skopana.
Blackout: Hong Kong- czekam na zimę by odpalić solo.
Wyprawa do Newdale- Euro ze scenaruszami i fabułą brzmi zawsze ciekawie.

Grałem natomiast w ale w kolekcji nie mam:
Boonlake- Grałem ale nie zapałałem miłością....przekombinowana jak dla mnie.

[nakago]

1. Blackout Hong Kong
2. Mombasa

Nie wykluczają się wzajemnie?

Nie. Jest jedną wspólna mechanika (sposób zagrywania kart), ale tylko jedna, a i tak zmieniona. Toalnie inne gry. Obie super ale Blackout trochę przyjemniejszy.

[kurdzio]

Miałem:
GWT - po kilku partiach poszło w świat, na dwie osoby są ciekawsze eurasy

Mam:
Wyspa Skye z Druidami - budowanie mapki wynagradza nam momentami słabo działające wycenianie kafelków

Jak widać Pfister raczej nas nie grzeje, nowe tytuły w ogóle nie wpadają na radar.

[gryzli83]

Mamy i lubimy: GWT+Kolej na północ, Boonlake, Blackout Hongkong
Mamy na półce wstydu: O mój zboże+ dodatki, Wyprawa do Newdale, Skymines

[Wojtek.k]

Mamy: O mój zboże + dodatki, Mombasa i Maracaibo.

[Gizmoo]

Wyspa Skye z Druidami. I podoba mi się tylko dlatego, że maczał tam palce Andreas Pelikan, a może nawet i sama gra jest bardziej jego, niż Pfistera.

Ogólnie to totalnie mi nie po drodze z jego grami, a po wczorajszej partii w Maracaibo stwierdziłem, że już nigdy więcej gier Pfistera. Absolutnie nie zamierzam już nigdy więcej siadać do gier jego autorstwa.

[Chudej]

Wyspa Skye z Druidami. I podoba mi się tylko dlatego, że maczał tam palce Andreas Pelikan, a może nawet i sama gra jest bardziej jego, niż Pfistera.

Ogólnie to totalnie mi nie po drodze z jego grami, a po wczorajszej partii w Maracaibo stwierdziłem, że już nigdy więcej gier Pfistera. Absolutnie nie zamierzam już nigdy więcej siadać do gier jego autorstwa.

Rozwiniesz myśl? Mam przeciwne zdanie (zawsze więcej Pfistera) i jestem ciekawy Twojej opinii. Zróbmy coś ciekawego z tym wątkiem, bo wyliczanie swojej kolekcji jest takie trochę nudne

[rastula]

Great Western Trail z dodatkiem
Mombasa
Wyspa Skye
Blackout: Hongkong
Broom Service
O mój zboże z 1 dodatkiem



w sumie to bym tylko w Maracaibo chętnie zagrał z pozostałych...

[Gizmoo]

jestem ciekawy Twojej opinii.

Pewnie więcej spostrzeżeń napiszę w wątku "Gra Miesiąca". W skrócie - wczoraj rozegrałem partyjkę zapoznawczą w Maracaibo. Dla mnie bezsensownie rozbuchana, nieociosana, pełna mechaniki dla samej mechaniki, koślawa gra. Miałem wrażenie jakbym grał w produkt początkującego designera, który chcę na siłę upchać wszystkie pomysły, byleby tylko było dużo. Dla mnie zabrakło tutaj sztuki rezygnacji. Jak bym był developerem, to wyp.... połowę gry do kosza. Dawno nie grałem w coś tak bardzo pozbawionego elegancji. Nawet Bitoku, to przy tym solidnie ociosany produkt. Ale nie chcę offtopować, bo cały "rant" zostawiam sobie na później.