Znam wszystkie trzy więc się wypowiem, choć zastrzegam, że jestem zwykłym graczem familijnym i żadnej z nich nie "masterowałem".
Wersja krótka:
1. Każda z nich to świetna gra i na pewno nie "wtopisz" kupując którąkolwiek.
2. Każdą odsprzedasz raczej łatwo i raczej z niewielką stratą jakby nie podeszła, więc śmiało możesz zaryzykować kupno nawet wszystkich
3. Każda ma swoich oddanych zwolenników, którzy będą cenili ją ponad pozostałe, więc obawiam się że nikt Ci tutaj nie powie jednoznacznie, która Tobie najbardziej podejdzie.
Wersja dłuższa:
Mają dość podobną ciężkość więc poziom "rozkminy" jest dość podobny, również czas trwania porównywalny. Wydaje mi się że każda będzie z grubsza równie dobra zarówno na 2, 3 jak i 4 osoby. Solo nie gram więc tu nie pomogę.
Różnią się tematem (co dla niektórych ma duże znaczenie): TM - kosmos (z lekkim naukowym zacięciem), Arnak - przygoda, Indiana Jones etc., Everdell - śliczne zwierzątka. Sam sobie odpowiedz co brzmi dla Ciebie i Twoich współgraczy najlepiej, choć warto pamiętać, że każda z nich to tak naprawdę euro i temat jest trochę na doczepkę (najbardziej wyczuwalny jest w TM).
Różnią się trochę mechanikami - w TM i Everdell budujesz głównie bazę swoich kart i ich powiązań (w TM bardziej długofalowo), w Arnaku jest większa różnorodność, całkiem dobrze zmiksowanych mechanik: worker placement + deck building + wyścig. Generalnie jednak interakcji bezpośredniej w każdej jest niewiele (najwięcej w TM), a pośrednia (np. zajęcie kluczowego pola) bywa dokuczliwa ale nie za bardzo.
Wykonanie TM trochę odstaje na minus, choć nie jest wcale złe - po prostu Arnak i Everdell to jedne z najładniejszych gier w ogóle. Jeśli masz grupę kupującą gry oczami to z pewnością warto wziąć to pod uwagę.
Ogólnie jakby podeszły to TM ma pierdyliard dodatków oficjalnych i nieoficjalnych, z grubsza przystępnych cenowo. Everdell też ma sporo dodatków ale niestety już nieco drożej. Arnak ma na razie jeden dodatek (niedługo kolejny), o bardzo dobrym stosunku ceny do zawartości.
Jeżeli niekontrolowana losowość jest dla Was ważna to warto wiedzieć że jej poziom najbardziej dokuczać może w Everdell (gdzie duże znaczenie ma to co podejdzie, a spora część kart w ogóle się w grze nie pojawi), czasem również w TM (choć tu jest więcej różnych powiązań i możliwości), najmniej zaś w Arnaku, gdzie praktycznie zawsze coś sensownego można zrobić z tym co jest - ale jest to z kolei gra najbardziej podatna na paraliż decyzyjny i "zamulaczy".
Jak to wygląda u mnie?
- TM: gra była dla mnie bardzo dobra, karty były fajne i miło się je wystawiało, ładnie się ze sobą zazębiały i budowały satysfakcjonujące "silniczki". Do sprzedaży zmusiło mnie niestety to, że staram się ograniczać kolekcję, a u mnie w rodzinie kosmos średnio podchodzi i po kilku podejściach nikt nie chciał już terraformować Marsa
- Everdell: jest grany sporadycznie, choć miejsce w kolekcji ma raczej pewne. Lubimy po prostu te surowce i zwierzaczki, choć obiektywnie wystawianie kart daje mi znacznie mniej przyjemności niż w TM i czuję tu znacznie mniej finezji i świadomego budowania logicznych połączeń miedzy kartami. Ale bywają przyjemne momenty dobrych zagrań, a losowość bywa czasem czynnikiem na który można zrzucić trochę winy za gorszy wynik końcowy
- Arnak: jest ogrywany coraz częściej bo już wszyscy z grubsza załapali co i jak, chociaż ogólnie to dość długa gra i często preferujemy raczej dwie sesje w coś lżejszego. Jak już gramy to satysfakcja z dobrych zagrań bywa spora ale to gra znacznie bardziej taktyczna niż dwie pozostałe (a szczególnie TM) - kombinujesz tu raczej tym co jest dostępne w danym momencie, max dwa, trzy ruchy do przodu. W moim gronie to akurat zaleta, bo są osoby które nie lubią budowania długofalowych strategii. Ale i tak się często dłuży ponad miarę bo możliwych sensownych opcji jest zwykle przynajmniej kilka.
Mam nadzieję że choć trochę pomogłem, gdybym nie miał żadnej sam kupowałbym w kolejności: Arnak, TM, Everdell.