Edukacja (domowa) a gry planszowe

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Giermek
Posty: 183
Rejestracja: 18 paź 2014, 13:21
Lokalizacja: Słubice (płocki)
Has thanked: 50 times
Been thanked: 33 times

Edukacja (domowa) a gry planszowe

Post autor: Giermek »

Cześć, zastanawiam się czy macie jakieś doświadczenia z edukacją dzieci przez gry? Nie tylko wykorzystując gry z kategorii „edukacyjne”, które kończą swój żywot kiedy gracze nauczą się tego, czego gra ma ich nauczyć. Może jakieś propozycje gier, które mogą mogą być wykorzystane do wykształcenia konkretnych umiejętności?

Ja mogę na początek sprzedać swoją historię, która była jednym z czynników, które przekonały mnie do edukacji domowej mojej córki.

Przy okazji wymian gier dostałem w gratisie Star Realms w wersji angielskiej. Moja córka miała wtedy chyba jakieś 4 lata. Sam bym tej gry nie kupił, bo nie myślałem, że moim domownikom (a głównie z nimi gram) może się ona spodobać. Jednak mojej żonie bardzo przypadła do gustu i sporo w nią graliśmy. Córka patrzyła jak gramy i widziałem, że bardzo by też chciała zagrać. No to zacząłem z nią grać. Nie na poważnie, ale żeby miała frajdę. Tłumaczyłem jej karty i w każdej rundzie pomagałem jej analizować jej rękę, mówiąc co może kupić, ile zadać obrażeń, jakie efekty zastosowć. Po jakimś czasie poprosiła bym nie liczył za nią ile ma pieniędzy i strzałów, bo chciała sama. I zaczęła uczyć się dodawać do co raz większych sum. A potem chciała też sama odejmować ilość swoich punktów życia po moich strzałach. Tak nauczyła się dodawania i odejmowania. To mnie mocno poruszyło i od tego czasu staram się wrzucać do naszej kolekcji gry, dzięki którym może się ona uczyć.
Awatar użytkownika
Beowulfik
Posty: 274
Rejestracja: 30 sie 2019, 21:16
Has thanked: 204 times
Been thanked: 31 times

Re: Edukacja (domowa) a gry planszowe

Post autor: Beowulfik »

Musiałbym przejrzeć listę gier granych z młodą, ale pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to że u nas "Wsiąść do pociągu" i "Pandemia" sprawdziły się świetnie do nauki podstaw geografii.

EDIT: Można się śmiać, ale uważam, że nie ma lepszej gry do nauki o pieniądzach i ich wartości (a również do nauki liczenia) niż Monopoly i różne jego odmiany. :)
Awatar użytkownika
Coen
Posty: 2494
Rejestracja: 14 wrz 2011, 11:38
Lokalizacja: Warszawa, Sulejówek
Has thanked: 429 times
Been thanked: 126 times

Re: Edukacja (domowa) a gry planszowe

Post autor: Coen »

Moi synowie zdobywali swoją pierwszą wiedzę z Cardline Zwierzęta :) Wszelkie rozmiary i wagi zwierząt były im doskonale znane.
Do tego zestawu nauki można włączyć różnego rodzaju Timeline'y.

Mój młodszy syn świetnie opanował dodawanie licząc swoje punkty w Park Niedźwiedzi. Kafelki łączył ze sobą, aby otrzymywać pełne 10 / 20.
Mam takie gry,
a zastanawiam się jeszcze nad tymi
ⓘ 𝗢𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹 𝘀𝗼𝘂𝗿𝗰𝗲𝘀 𝘀𝘁𝗮𝘁𝗲𝗱 𝘁𝗵𝗮𝘁 𝘁𝗵𝗶𝘀 𝗶𝘀 𝗳𝗮𝗹𝘀𝗲 𝗮𝗻𝗱 𝗺𝗶𝘀𝗹𝗲𝗮𝗱𝗶𝗻𝗴
kropka75
Posty: 58
Rejestracja: 06 mar 2018, 10:40
Been thanked: 3 times

Re: Edukacja (domowa) a gry planszowe

Post autor: kropka75 »

Moje dziecko jest już duże, a poza tym w spektrum autyzmu, więc o coś innego chodziło nam w grach.

Wykorzystaliśmy planszówki do:
- nauki zasad i trzymania się ich
- współpracy z innymi graczami
- nauki przegrywania, trawienia porażek
- skupienia na grze dłużej niż pięć minut

Zasady szybko stały się oczywiste i weszły zupełnie naturalnie. Instrukcja jest święta i nikt się nigdy nie obrażał.
Przegrywanie weszło samoistnie. Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa, młody szybko załapał i nigdy nie było płaczu czy buntu.

Gorzej ze skupieniem. Przy dłuższej rozkmince przeciwnika, młody potrafi odejść od stołu, poskakać na piłce (albo zrobić coś innego) i wrócić.
Co lepsze i tak wtedy często wygrywa.

Potem doszły takie kwestie jak liczenie czy czytanie. Na skrzydłach bardzo siadło, a tam trzeba czytać karty, więc była to super lekcja.

Słabiej jest natomiast z planowaniem do przodu. Tzn. swoje ruchy młody planuje, ale nie bardzo ogarnia co się dzieje na planszach współgraczy. Za bardzo fiksuje się na swoich ruchach i nie zawsze widzi alternatywę do tego, co sobie zaplanował. Potem jest zaskoczenie, że tego czy tamtego nie może już zrobić, bo ktoś miał podobny pomysł na ruch w danej rundzie.
Rozwiązaniem tu jest taka gra, która daje możliwości na kilku płaszczyznach. Np. ładnie uczymy się takich wyborów w Arnak.

No długo bym mogła tak zachwalać.
Generalnie uważam, że planszówki są świetne. I uczą wielu rzeczy, nie tylko czytania czy geografii.
ODPOWIEDZ