Bierz Gloomhaven, czyli "najlepsze" planszowe polecajki

[Neoptolemos]

Idą święta, a to tradycyjnie czas, kiedy kupuje się dużo gier. Co więcej, znacznie częściej niż zwykle kupuje się je dla innych, a co jeszcze istotniejsze, dużo częściej gry kupują osoby niekoniecznie świetnie obeznane z rynkiem. I jakkolwiek na tym forum bardzo cenię sobie dział "Co kupić?", o tyle na szeroko rozumianym planszówkowym facebooku dzieją się rzeczy straszne. Oczywiście problem jest obustronny - pytający często bardzo nie umieją powiedzieć, czego konkretnie szukają, ale mimo wszystko wobec takich osób jestem zawsze nieco bardziej wyrozumiały, bo w końcu mogą się nie znać. Znacznie bardziej jednak bawią, żenują i zarazem przerażają odpowiedzi - czyli klasyczne "jak podobał Ci się Catan, to bierz Gloomhaven".

Przykłady świeżutkie, wyłapane przez Planszowe Suchary i Kubę P:

- Coś podobnego do Celestii?
- Nemesis.

- Ograliśmy Brzdęka i Brzdęka w Kosmosie, znacie coś w tym rodzaju?
- [oczywiście nieironicznie] Może Gloomhaven? Też ma karty i planszę.

Sam się ostatnio z kolei nieco ztriggerowałem, kiedy na pytanie o gry "easy to learn, hard to master" zobaczyłem w podpowiedziach Spirit Island, Pax Pamir i bitewniaki.

Macie jeszcze jakieś "znakomite" przykłady?

[arian]

Dla mnie czymś takim jest polecanie gry ze wspieraczki, która dopiero wyjdzie za dłuższy czas, komuś, kto dopiero zaczyna przygodę z grami. Jasne, że są sytuacje, gdy ktoś ma już ograne różne tytuły, a szuka gry bardzo konkretnej, której na rynku nie ma, ale jak ktoś szuka drugiej, czy trzeciej gry, to polecanie mu, żeby kupił coś, na co będzie musiał czekać rok, czy dwa, wydaje mi sie kompletnie bez sensu przy takiej ilości tytułów na rynku.

Może to nie jest dokładnie ten sam przypadek co polecanie tytułu zbyt zaawansowanego dla początkującego gracza, ale to jest coś, co mnie też często dziwi przy odpowiedziach nawet tutaj na forum.

[Neoptolemos]

Polecanie gier ze wspieraczki ma jeszcze jeden problem. Mam w takich wypadkach obawy graniczące z pewnością, że polecający jeszcze w tę grę nie zagrał

[tomp]

mnie niezmiennie bawi jedna rzecz. ktoś pyta się o dobry i łatwy do kupna klasyk albo grę dla dwojga.
bardzo często pada odpowiedz szachy. Dobra odpowiedź, ale zakładam, że pytający nie chciał otrzymać takiej odpowiedzi.

[Curiosity]

Odwieczna prawda jest taka, że ludzie na ogół polecają to co sami znają i lubią, a niekoniecznie to, co faktycznie jest dopasowane do potrzeb pytającego.

[Mr_Fisq]

Albo to na co są nahajpowani, a niekoniecznie to, w co grali

[Mrukar]

Uwielbiam polecajki gier niedostępnych lub mało popularnych białych kruków.

"Jakie Aoen's End kupić na początek?"
"Proste tylko Wieczna Wojna albo Legacy"

[Cyel]

Uwielbiam polecajki gier niedostępnych lub mało popularnych białych kruków.

"Jakie Aoen's End kupić na początek?"
"Proste tylko Wieczna Wojna albo Legacy"

Myślisz, że jak ktoś już kupił jakąś grę to:
- potem latami śledzi rynek na nią i orientuje się świetnie czy nakład się wyprzedał, czy był dodruk, które sklepy mają ją w ofercie, spisuje wzrosty i spadki cen w Excelu itd
czy
- nie obchodzi go to, ale, że grę lubi to poleca innym
?

[azazelmo]

Uwielbiam polecajki gier niedostępnych lub mało popularnych białych kruków.

"Jakie Aoen's End kupić na początek?"
"Proste tylko Wieczna Wojna albo Legacy"

Myślisz, że jak ktoś już kupił jakąś grę to:
- potem latami śledzi rynek na nią i orientuje się świetnie czy nakład się wyprzedał, czy był dodruk, które sklepy mają ją w ofercie, spisuje wzrosty i spadki cen w Excelu itd
czy
- nie obchodzi go to, ale, że grę lubi to poleca innym
?

Good point.
A ja znów przewrotnie napiszę, że Pamir jest łatwy do nauczenia, bo zasady to broszurka mniejsza od instrukcji 7 cudów i wszystko tam jest.
Jak grać, żeby wygrać, to zupełnie inna historia. To właśnie ta część „hard to master”

[Mrukar]

Co sprowadza się do polecania czegoś bez wiedzy w temacie.

[Pomnik]

Co sprowadza się do polecania czegoś bez wiedzy w temacie.

No ale wtedy tę wiedzę mają albo osoby które właśnie taką grę sprzedają albo które same szukają. Jedne mają interes w tym żeby akurat do tego tytułu pytającego przekonać a drugi najpewniej sam w ten tytuł nie grał.

[itsthisguyagain]

Ja zauważyłem, że o cokolwiek osoba zamierzająca kupić nie pyta pojawia się odpowiedź "Scythe"

P: "Gra dla dzieci lat 6?" O: "Scythe ma ładne kolorki na pewno spodoba się dzieciom!"
P: "Gra dla teściowej" O: "Scythe przypomni teściowej dzieciństwo na wsi"
P: "Jakiś deckbuilding?" O: "Scythe ma wybór akcji to jak uproszczony deckbuilding"
P: "Polecacie jakiś workerplacement?" O: "Scythe ma robotników!"
P: "Gra do nauki matematyki?" O: "W Scythe się liczy punkty na koniec gry"
P: "Gra o kotkach?" O: "Jestem pewien, że robotnicy w Scythe lubio kotki"

Wcześniej nie miałem żadnej silnej opinii o Scythe nawet powiem, że od czasu do czasu bym zagrał ale z tego tylko względu, że ta gra jest polecana wszystkim, wszędzie, zawsze to znielubiłem.

[MowMiStefan]

Wcześniej nie miałem, żadnej silnej opinii o Scythe nawet powiem, że od czasu do czasu bym zagrał ale z tego tylko względu, że ta gra jest polecana wszystkim, wszędzie, zawsze to znielubiłem.

Scythe nie jest obrazalska. Lubi Cie nawet jesli ty jej nie lubisz.

[mordajeza]

Ja zauważyłem, że o cokolwiek osoba zamierzająca kupić nie pyta pojawia się odpowiedź "Scythe"

P: "Gra dla dzieci lat 6?" O: "Scythe ma ładne kolorki na pewno spodoba się dzieciom!"
P: "Gra dla teściowej" O: "Scythe przypomni teściowej dzieciństwo na wsi"
P: "Jakiś deckbuilding?" O: "Scythe ma wybór akcji to jak uproszczony deckbuilding"
P: "Polecacie jakiś workerplacement?" O: "Scythe ma robotników!"
P: "Gra do nauki matematyki?" O: "W Scythe się liczy punkty na koniec gry"
P: "Gra o kotkach?" O: "Jestem pewien, że robotnicy w Scythe lubio kotki"

Wcześniej nie miałem, żadnej silnej opinii o Scythe nawet powiem, że od czasu do czasu bym zagrał ale z tego tylko względu, że ta gra jest polecana wszystkim, wszędzie, zawsze to znielubiłem.

Bo to dobra gra jest

[Ardel12]

A mnie bawią zawsze polecajki typu Splendor/TTR/monopoly, które może i dobre na początek, ale stanowczo za często są polecane niezważając na uwagi szukającego.

W pracy nie raz i nie dwa dostawałem zapytania jaką to grę kupić ma ktoś kupić koledze na urodziny. Mają limit do 300-400zł i co polecam. No i zaczyna się zabawa w 101 pytań. A jakie doświadczenie z grami ma solenizant, a w jakie gry gra, jakie ma w kolekcji, a w jakiej ekipie grywa itd. Naprawdę nie dziwię się osobom, które rzucają pierwszą grę, która im się podoba, bo znalezienie tytułu odpowiedniego jest zadaniem bardzo trudnym. Nie tylko trzeba znać wiele gier, to jeszcze należy zignorować swoje odczucia na temat danych gier, bo nie my będziemy ich odbiorcą. Po kilku takich akcjach nauczyłem się rzucać top100 BGG i niech grupa przejrzy i przyjdzie z pytaniami lub z kilkoma tytułami do sprawdzenia.

Bo to dobra gra jest

nie jest

[612]

A co jest złego w podaniu Pax Pamir jako gry easy to learn hard to master?

[MowMiStefan]

Bo to dobra gra jest

nie jest

a wlasnie ze jest

i TTR to tez dobra gra dla casuala. lepsza niz splendor, monopol (sic), ryzyko czy carcassonne.

[antonio3333]

Ja mam super przykład z cymbała mnie

Jako prezent osobie nowej w świecie planszówkowym dałem w prezencie Roota (XD). Pewnie możecie się spodziewać jak została przyjęta pierwsza partia. Spokojnie też zebrałem baty, bo tę partię tłumaczyłem i pilnowałem ja

[mordajeza]

A co jest złego w podaniu Pax Pamir jako gry easy to learn hard to master?

Że nie jest „easy to learn”?

[azazelmo]

A co jest złego w podaniu Pax Pamir jako gry easy to learn hard to master?

Że nie jest „easy to learn”?

Co ci wyjaśnić?

[Koshiash]

Mnie niezmiernie zaskakuje to, jak niektórzy z rozmówców fiksują się na poziomie trudności gry. Nie ma przecież gry na tyle skomplikowanej, by zainteresowany początkujący nie był w stanie zrozumieć zasad (chyba że same zasady są po prostu źle napisane, wtedy poziom ogrania nie ma znaczenia). Jeżeli zatem tytuł spełnia kryteria, to czemu nie polecać czegoś trudniejszego wg BGG?

[tomekmani3k]

Tu chodzi o obycie się z planszówkami. Grając przez dłuższy czas pewne czynności robimy automatycznie bez przemyśleń czy na pewno o to chodzi. Dla nowych osób nawet najprostsze czynności wymagają więcej skupienia. Coś jak jazda samochodem czy rowerem.
Podanie za skomplikowanej gry może zniechęcić mniej cierpliwe osoby. Jednak gry to dla większości rozrywka a nie przymus.

[ave.crux]

Mnie niezmiernie zaskakuje to, jak niektórzy z rozmówców fiksują się na poziomie trudności gry. Nie ma przecież gry na tyle skomplikowanej, by zainteresowany początkujący nie był w stanie zrozumieć zasad (chyba że same zasady są po prostu źle napisane, wtedy poziom ogrania nie ma znaczenia). Jeżeli zatem tytuł spełnia kryteria, to czemu nie polecać czegoś trudniejszego wg BGG?

Ja pamiętam swoją pierwszą instrukcję do cyklad, które są całkiem łatwe i wielu poleca to na gateway. Kilka razy czytałem instrukcje, a najzwyklejsze zwroty typu "zagraj kartę do swojego obszaru" powodowały zakłopotanie i musiałem posiłkować się wideoinstrukcjami czy bgg. Teraz kiedy już grywam w cokolwiek to jest łatwiej przyswoić najróżniejsze instrukcje oraz pamiętać co mam zrobić. Nie mniej jednak można polecać trudniejsze tytuły początkującym, ale dodałbym, że wówczas kiedy mają kogoś do obsługi gry lub/i kogoś kto już w coś tam grał, lub/i konkretną wideoinstrukcje/gameplay, który pokaże jak wykonuje się konkretne "rytuały".

Co do tematu:
Pytania są nieprecyzyjne i można polecić praktycznie wszystko, a nie wszystko się spodoba. Ludzie i tak polecają tę grę, którą sami lubią, a nie tę która pasuje do opisu. No i na koniec i tak pod pytaniem jest ok 30 komentarzy, każdy z innym tytułem co powoduje, że pytający i tak jest nadal w punkcie wyjścia, bo wybierać z 30 tytułów nie jest łatwo.

[agt]

Nie ma przecież gry na tyle skomplikowanej, by zainteresowany początkujący nie był w stanie zrozumieć zasad.

Są.

Jest bardzo dużo takich gier. Osobie grającej od wielu wielu lat lub grającej w złożone tytuły może być trudno to zrozumieć. Jeśli ktoś jest naprawdę początkujący to może mieć problem by zrozumieć/przyjąć np. że wszyscy wykonują ruchy jednocześnie albo jak się robi ruchy skoro nie ma kostki. Ani pionków.

Oczywiście bardzo dużo zależy od konkretnej osoby, bo ponieważ ludzie są różni, to różnią się także rodzajem początkującego jakim są.
I tak, są tacy, którym możesz pokazać grę trudniejszą i będzie to dobry wybór, a gdybyś pokazał im Catana to by się zniechęcili do gier.
Ale są i tacy, których zniechęcisz Arnakiem czy Na Skrzydłach, bo decyzji do podjęcia będą mieli zbyt dużo i ich to przerośnie.

Tak na marginesie wielu jest takich, którzy nigdy nie będą grali w nic trudniejszego niż Catan, Azul, Splendor czy TTR, bo w grach szukają tego, co ten poziom im daje, a wyższy byłby nie przyjemnością, a obciążeniem.

Dlatego tak ważne jest dla kogo grę się poleca i jakie ten ktoś ma potrzeby oraz oczekiwania.

[sortirus]

Mnie niezmiernie zaskakuje to, jak niektórzy z rozmówców fiksują się na poziomie trudności gry. Nie ma przecież gry na tyle skomplikowanej, by zainteresowany początkujący nie był w stanie zrozumieć zasad (chyba że same zasady są po prostu źle napisane, wtedy poziom ogrania nie ma znaczenia). Jeżeli zatem tytuł spełnia kryteria, to czemu nie polecać czegoś trudniejszego wg BGG?

Ja pamiętam moje pierwsze podejście do Barrage, gdzie przed nim grałem głównie w tytuły z wagą 2-2.5. Zasady banalne, szybko je przyswoiliśmy, spełniała kryteria planszówki którą chcieliśmy a mimo to nie poleciłbym Barrage nigdy początkującej osobie. Po tej rozgrywce mieliśmy uczucie zmęczenia, tak jakbyśmy przez tydzień rozwiązywali enigmę, gra którą teraz uznaje za genialną prawie poszła na sprzedaż i spowodowała kilkutygodniową przerwę od planszówek.