strid3rr pisze: ↑25 sty 2024, 01:07
mogę ponarzekać na innowacyjność wychodzących tytułów,
Trudno oczekiwać wynalezienia koła. Jak już to
hipcio_stg napisał - ciężko o jakieś rewolucyjne rozwiązania w branży, w której klient jest już bardzo nasycony. A trudno o zaskakujące rozwiązania, które miałyby zmienić w jakiś sposób perspektywę użytkowania danego przedmiotu.
Planszówki można właśnie porównać do takiego rynku samochodów. Ma być wygodnie, elegancko, przystępnie, czasami ekskluzywnie i ładnie. Reszta to bonus. Ale
podstawowym zadaniem samochodu jest to, że ma Ciebie przewieźć z punktu A do punktu B. Można oczekiwać foteli z wibratorem, Wujkiem Rogerem serwującym smażony ryż z jajkiem podczas jazdy, ale raczej nie oczekujmy samochodem lotu w kosmos, czy przeszczepem włosów w miejscach intymnych podczas podróży. To nie to narzędzie.
Wszystko już wynaleziono. Klient stał się mocno wybredny i obecnie przypomina zblazowanego miłośnika kina, który zalewa się łzami, że "kiedyś to było". Jasne, ja też mogę ponarzekać, że kino lat '80 jest ponadczasowe, a Knizia i Feld nie mają współczesnych naśladowców, ale nie do końca będzie to prawda. Nadal na rynku pojawiają się
perły. Tylko dzisiaj - po pierwsze - trochę trudniej je wyłowić, a po drugie - to nadal są tylko "perły". Rzeczy zrobione przez małże, z ziarnka piasku (tektury). Nie wiem jak bardzo musiałaby być ewolucyjna mechanika, żeby na nowo zrewolucjonizowała rynek jubilerski. Zerknijmy na elektroniczną rozrywkę. Czy dzisiaj cokolwiek może nas zaskoczyć? Podobno rynek VR stoi w miejscu?
Większość forumowiczów na tym forum jest już doświadczona. Zakładam, że większość jest już po trzydziestce. A są takie stare dziady, jak ja, które są grubo po 40-tce. Widzieliśmy już wszystko i spróbowaliśmy prawie wszystkich smaków, mechanik, gatunków. Jeżeli ktoś zamknie się w swojej bańce, to będzie narzekał, że "drzewiej to bywało, a teraz to jest nudno". Ale to nie jest prawda. Po prostu trzeba ruszyć tyłeczek i tych nowych smaków... Poszukać. A czasami (o zgrozo!) docenić.
Jest taka książka - "1000 potraw z Kartofla". Ktoś, kto spróbował 200, będzie pisał, że poznał je wszystkie. Ja należę do osób, które będą starały się spróbować pozostałe 800. Może będzie kilka rozczarowań po drodze, może większość ziemniaków będzie beznadziejna, ale może będzie kilka takich, które przebiją frytki.

(polecam na YT materiał Joshuy Weissmana, o 43 sposobach przyrządzania ziemniaków i materiał kanału To Znowu Oni o Brotato "Jak gra o ziemniakach podbiła świat")
Także, ten... Warto próbować.
