No to jeszcze coś.
Tym razem - power grid.
Po informacji, że to gra, którą warto zabrać na wyspę (niecałkiem bezludną oczywiście), postanowiłem ją przetestować. Jej dostępność w sklepach w Polsce jest zerowa.
Więc mam już swoją wersję.
Oto ona:
Plansza jest naprawdę duża, ma 70×50cm. Dlatego jest składana na 4 części
Dodatkowo - co ciekawe - jest dwustronna.
Zrobiłem ją z płyty z twardego pcv o grubości 1mm. Moim zdaniem jest to wystarczające, a sam materiał na pewno jest trwalszy od tektury i niewiele droższy. Dodatkową zaletą pcv jest to, że w wypadku błędu przy naklejaniu, istnieje szansa oderwania karki papieru samoprzylepnego bez uszczerbku dla planszy i często również dla samej kartki (można spróbować jeszcze raz nakleić ten sam wydruk). Przy takich "eksperymentach" z planszą tekturową skończyłoby się to dużo smutniej, a próbę taką uznać by należało za niszczącą

.
Płyta jest ucięta na 4 kawałki, potem sklejona zwykłą folią samoprzylepną. Na to naklejany jest rysunek, każda strona wydrukowana z 8 formatek A4 (niepełnych oczywiście).
Karty - drukowane, jednostronnie laminowane, podklejone folią, z zaokrąglonymi rogami
Jakość obrazków kart na bsw była dramatyczna (80×80 pixeli), dlatego po ich powiększeniu i rozpaczliwej próbie obróbki musiałem nałożyć na wszystkie jakiś "rzucik", żeby nie było widać że są tak bardzo nieostre
Surowce są zrobine z tych samych elementów co koloniści w "moim" puerto rico - z poodrywanymi trzpieniami i oklejone kolorowymi foliami.
Domki wykonaliśmy z elementów dziecięcej mozaiki sklejając 2 ich rodzaje. Kostki z tej samej układanki wykorzystałem wcześniej jako surowce do puerto rico
Kaska wzięta z ostatnio odzyskanego 20-letniego eurobiznesu. Jak to jednak warto chomikować pewne rzeczy w piwnicy przez tyle czasu
Gierka przetestowana, sama rozgrywka wciągająca i zacięta (chociaż moi znajomi jęczęli "dawaj tutaj zaraz osadników!!"

), ale to temat na inny post.