To zależy za co tak bardzo lubisz BR i z czego możesz zrezygnować
Wymienione wyżej gry mają też swoje plusy i minusy. Jak w BR masz na początku draft i sobie dobieracie karty a później gracie jak chcecie i szału starcza, tak w innych grach co turę z innymi graczami rywalizujecie o dostępne w puli akcje. Inis w sumie też z draftem jest, a nawet lepiej ogarniętym
W Ankhu i RS potwory nie maja juz takiej czystej siły jak w BR, poszły w umiejętności i taktykę. W Kemecie dla mnie już dużo lepiej wypadają i czuć ich siłę, a w Cykladach szkoda, że są tylko na 1 turę
Walki też są różnie toczone. Jest sucha siła, bywają karty, w innych są kości, a i system licytacji w ciemno sięz najdzie...
...
Ja osobiście podobny feeling z naparzanki, kombinowanie karami akcji, punktowaniem, kontrola terenu... odczuwam przy Twilight Imperium, ale to inny seting i nieco dłuuuuższa gra, którą ciężej na stół wyciągnąć

A z wymienionych to też bym Kemeta polecał, (albo starego z wspomnianym dodatkiem, albo nowego, który już chyba go ma w sobie)