Flyos
: 17 paź 2024, 14:46
Nie chciałem robić offtopa w wątku Mythic Games, więc zakładam osobny wątek dla Flyos - wydawcy m.in. Vampire: The Masquerade - Chapters.
Niedawno na KS pojawiła się aktualizacja potwierdzająca, że Flyos pewnie podąża drogą innych, nie do końca godnych zaufania, wydawców wspieraczkowych. Wieści dotyczyły Werewolf: The Apocalypse - Retaliation i składały się po części z przeprosin, po części z obietnic poprawy, a po części z ordynarnego wciskania ludziom kitu.
W dużym skrócie: planszowy Wilkołak z powodzeniem zakończył kampanię na KS. Premierę gry planowano na marzec 2024, ale wiemy jak to jest ze wspieraczkami: +1 rok to premiery to standard. Pod koniec roku 2023 wydawca zaczął zbierać opłaty za wysyłkę gry. Kwoty okazały się być absurdalnie wysokie - przy wsparciu w wysokości ok. 750 PLN naliczono mi... ponad 500 PLN za wysyłkę. Możliwości refundacji wsparcia nie było, wspierający mieli trzy opcje: zapłacić, znaleźć jelenia, który odkupi ich niewydany egzemplarz lub pocałować się tam gdzie słońce rzadko zagląda i nie dostać nic.
W międzyczasie Flyos regularnie informował wspierających o postępach prac nad grą i wyglądało to obiecująco. W listopadzie 2023 gameplay i fabuła "podstawki" miały być skończone w 100% a testowanie w 90%. Przez kolejne miesiące paski postępu jednak stały w miejscu, ale wydawca utrzymywał, że celuje w Q4 2024 jako termin dostarczenia gier do wspierających.
Przewijamy do października. Flyos wrzucił kolejną aktualizację, w której przeprasza za brak przejrzystości i obiecuje poprawę. Wydawca przyznaje, że w marcu główny projektant Wilkołaka zaproponował gruntowną przeróbkę głównych mechanizmów gry, przez co całe testowanie trzeba było zacząć od nowa. Mało tego, zespół odpowiedzialny za Wilkołaka został odciągnięty od projektu i zatrudniony do tworzenia poprawek do poprzedniej gry Flyos - Wampira. Okazało się, że przez ostatnie pół roku nad Wilkołakiem nikt praktycznie nie pracował, choć aktualizacje zapewniały o ciągłych postępach i ani słowem się nie zająknęły o gruntownych zmianach w mechanizmach gry.
Do obietnic i przeprosin Flyos załączył nowy plan prac nad Wilkołakiem. Obecnie zakłada on, że co kilka tygodni zespół będzie osiągał kolejne duże kamienie milowe w procesie projektowania - fabułę, mechanizmy, testy, grafiki, skład itd. Skończone materiały mają zostać wysłane do fabryki w czerwcu 2025 a gry mają dotrzeć do wspierających we wrześniu tego samego roku.
Jeśli unieśliście właśnie brew pełni wątpliwości, to jest to prawidłowa reakcja. Na podstawie tego, co piszą inni wydawcy z KS, produkcja i wysyłka gier z Chin trwa wiele miesięcy. Nie ma fizycznej możliwości żeby wysłać pliki w czerwcu i zdążyć z dostawą na wrzesień. Grudzień byłby datą optymistyczną. Flyos wydał już dużą grę, więc to nie jest brak doświadczenia, nieświadomość realiów. To najgorszy rodzaj kłamstwa - kłamstwo niedbałe, łatwe do wychwycenia.
Osobnym tematem jest założenie, że zespół, który w ciągu ostatniego roku nie zrobił postępów, a nawet cofnął się o kilkadziesiąt procent, nagle zacznie wszystko regularnie domykać. Duże kamienie milowe co kilka tygodni, dostarczane przez bite 7 miesięcy - to jest obecny plan. Naiwne? Nie da się być tak naiwnym.
Innymi słowy: w jednej aktualizacji Flyos przyznaje, że wspierający zasługują na większą przejrzystość, pośrednio przyznaje się do wodzenia wspierających za nos przez pół roku i publikuje plan, który jest oczywistym robieniem ludzi w balona. A jednocześnie rozgrzebują kolejne kampanie na KS. Pachnie Mythic Games? Coraz bardziej...
Niedawno na KS pojawiła się aktualizacja potwierdzająca, że Flyos pewnie podąża drogą innych, nie do końca godnych zaufania, wydawców wspieraczkowych. Wieści dotyczyły Werewolf: The Apocalypse - Retaliation i składały się po części z przeprosin, po części z obietnic poprawy, a po części z ordynarnego wciskania ludziom kitu.
W dużym skrócie: planszowy Wilkołak z powodzeniem zakończył kampanię na KS. Premierę gry planowano na marzec 2024, ale wiemy jak to jest ze wspieraczkami: +1 rok to premiery to standard. Pod koniec roku 2023 wydawca zaczął zbierać opłaty za wysyłkę gry. Kwoty okazały się być absurdalnie wysokie - przy wsparciu w wysokości ok. 750 PLN naliczono mi... ponad 500 PLN za wysyłkę. Możliwości refundacji wsparcia nie było, wspierający mieli trzy opcje: zapłacić, znaleźć jelenia, który odkupi ich niewydany egzemplarz lub pocałować się tam gdzie słońce rzadko zagląda i nie dostać nic.
W międzyczasie Flyos regularnie informował wspierających o postępach prac nad grą i wyglądało to obiecująco. W listopadzie 2023 gameplay i fabuła "podstawki" miały być skończone w 100% a testowanie w 90%. Przez kolejne miesiące paski postępu jednak stały w miejscu, ale wydawca utrzymywał, że celuje w Q4 2024 jako termin dostarczenia gier do wspierających.
Przewijamy do października. Flyos wrzucił kolejną aktualizację, w której przeprasza za brak przejrzystości i obiecuje poprawę. Wydawca przyznaje, że w marcu główny projektant Wilkołaka zaproponował gruntowną przeróbkę głównych mechanizmów gry, przez co całe testowanie trzeba było zacząć od nowa. Mało tego, zespół odpowiedzialny za Wilkołaka został odciągnięty od projektu i zatrudniony do tworzenia poprawek do poprzedniej gry Flyos - Wampira. Okazało się, że przez ostatnie pół roku nad Wilkołakiem nikt praktycznie nie pracował, choć aktualizacje zapewniały o ciągłych postępach i ani słowem się nie zająknęły o gruntownych zmianach w mechanizmach gry.
Do obietnic i przeprosin Flyos załączył nowy plan prac nad Wilkołakiem. Obecnie zakłada on, że co kilka tygodni zespół będzie osiągał kolejne duże kamienie milowe w procesie projektowania - fabułę, mechanizmy, testy, grafiki, skład itd. Skończone materiały mają zostać wysłane do fabryki w czerwcu 2025 a gry mają dotrzeć do wspierających we wrześniu tego samego roku.
Jeśli unieśliście właśnie brew pełni wątpliwości, to jest to prawidłowa reakcja. Na podstawie tego, co piszą inni wydawcy z KS, produkcja i wysyłka gier z Chin trwa wiele miesięcy. Nie ma fizycznej możliwości żeby wysłać pliki w czerwcu i zdążyć z dostawą na wrzesień. Grudzień byłby datą optymistyczną. Flyos wydał już dużą grę, więc to nie jest brak doświadczenia, nieświadomość realiów. To najgorszy rodzaj kłamstwa - kłamstwo niedbałe, łatwe do wychwycenia.
Osobnym tematem jest założenie, że zespół, który w ciągu ostatniego roku nie zrobił postępów, a nawet cofnął się o kilkadziesiąt procent, nagle zacznie wszystko regularnie domykać. Duże kamienie milowe co kilka tygodni, dostarczane przez bite 7 miesięcy - to jest obecny plan. Naiwne? Nie da się być tak naiwnym.
Innymi słowy: w jednej aktualizacji Flyos przyznaje, że wspierający zasługują na większą przejrzystość, pośrednio przyznaje się do wodzenia wspierających za nos przez pół roku i publikuje plan, który jest oczywistym robieniem ludzi w balona. A jednocześnie rozgrzebują kolejne kampanie na KS. Pachnie Mythic Games? Coraz bardziej...