Planszówkowe podsumowanie 2024

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
gryzli83
Posty: 87
Rejestracja: 09 mar 2020, 11:32
Lokalizacja: Wadowice
Has thanked: 39 times
Been thanked: 88 times

Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: gryzli83 »

Nadszedł czas podsumowań rocznych, które wiele osób lubi, więc pozwoliłem sobie założyć taki temat. Zapraszam do wpisywania się. :) Poniżej moje podsumowanie.

Mój planszówkowy rok był rekordowy pod każdym względem. Wielka w tym zasługa mojej żony Ani ❤️, dzięki której w Wadowicach powstał klub gier planszowych. Wszystkich chętnych zapraszamy do grupy Gramy w planszówki - Wadowice na Facebooku. :)

Statystyki z roku 2024 (w nawiasach liczba z 2023 dla porównania):

Rozgrywek: 1101 (966)
Różnych gier: 303 (214)
Nowych gier: 150 (99)
Różnych osób: 79 (17)
Różnych miejsc: 8 (3)

Top 20 osób, z którymi mam najwięcej rozgrywek w tym roku:
Spoiler:
W 2024 udało się uczestniczyć w dwóch konwentach planszówkowych: Bookgame w Krakowie oraz Planszówki w Spodku w Katowicach.
Ponadto były takie wydarzenia jak:
- Planszówki w Galicjance w Wadowicach (organizator: Sherlock Wadowice)
- Gramy razem z Naszą Księgarnią w Suchej Beskidzkiej (organizator: Zdeczka gramy)
- RzepDay #7 - planszówki w Skawinie (organizator: RzepGeek Planszówki na Rzepniku)
- 31 razy: Planszówki w Stacji Kultury w Wadowicach

W ubiegłym roku mieliśmy w domu aż 70 wizyt planszówkowych (13 różnych osób, w tym aż 6 nowych). Najwięcej razy odwiedzili nas:

Andrzej i Oliwia - 34
Mateusz - 15
Łukasz - 15

Najczęściej grane gry:
Spoiler:
Najlepsze nowo poznane gry (kolejność przypadkowa): Beyond the Sun, Carnegie, The Game, Wsiąść do pociągu Legacy, Dorf Romantik, Halo wieża, Hen daleko, El Grande, Survive The Island, Revive, Hitster, Biały zamek, GWT: Nowa Zelandia, Maracaibo

Obrazek
Awatar użytkownika
rav126
Posty: 842
Rejestracja: 27 paź 2010, 00:56
Has thanked: 455 times
Been thanked: 540 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: rav126 »

Najwięcej zagrane w grę Zuuupa i ogólnie najwięcej w gry tzw. filler, czyli szybkie gierki które można zagrać pomiędzy trudniejszym tytułami. Zagrane w 29% gier z kolekcji, co na to, że lubimy ogrywać nowe i różne tytuły stanowi całkiem niezły wynik.
Pierwsza gra zagrana w 2024 to był Projekt Gaja, ostatnia to 11. bierze.
Największe pozytywne zaskoczenie to Nocna Parada, Detektyw oraz Scout, największy zawód - Lords of Ragnarok oraz Cat in the box.
Najtrudniejsza gra zagrana w 2024 - Imperial Steam.
Evergreen do którego zawsze chętnie wracam - Kaskadia, Tajniacy, Jednym słowem.
Najdłuższe rozgrywki - Podwodne miasta, Projekt Gaja (ok 4h).
Największy sukces - wciągnięcie żony w regularne granie w trudniejsze gry 🙂

Obrazek
gryzli83 pisze: 01 sty 2025, 16:38 Gramy w planszówki - Wadowice
Jestem w tej grupie, ale... Jeszcze nie udało mi się do Was dotrzeć. Nie pasuje mi termin - sobota od 15 to trudny termin dla mnie - ogarnianie domu, jakieś wyjazdy rodzinne, goście itd. No to mam postanowienie noworoczne - zagrać w Stacji Kultury w Wadowicach 🙂
PyzaPyza
Posty: 5
Rejestracja: 03 kwie 2021, 19:12
Has thanked: 8 times
Been thanked: 2 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: PyzaPyza »

rav126 pisze: 01 sty 2025, 17:24 No to mam postanowienie noworoczne - zagrać w Stacji Kultury w Wadowicach 🙂
W takim razie zapraszamy :)
Zauważyłam właśnie, że na grupie jest dużo osób, które nigdy do nas nie wpadły. Powodem może być właśnie niedogodny termin, tak jak u Ciebie.

Twoją pierwszą grą w 2024 był Projekt Gaja, a to jest właśnie gra, która była grana u nas na pierwszym spotkaniu i na ostatnim (w roku). Taka klamra:) Różnica jest taka, że na pierwszym spotkaniu sama się bałam do niej usiąść, a na ostatnim już zagrałam!
mordajeza
Posty: 434
Rejestracja: 19 lut 2019, 13:16
Has thanked: 244 times
Been thanked: 349 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: mordajeza »

W 2024 r. zagrałem 291 partii w 92 gry (z czego 39 to nowości).

Ilościowo, najczęściej na stole:

21 partii: Palec Boży
15 partii: Władca Pierścieni LCG
12 partii: Neuroshima Hex! 3.0
11 partii: Ślimaki
10 partii: Patchwork
9 partii: Marvel United / Marvel United: X-men
8 partii: Cezar, Gluty
7 partii: Turbo, Wojna o Pierścień: gra karciana
5 partii: ORP Orzeł, Pędzące żółwie, Brass: Birmingham, Tajniacy: Duet, Inis, Kingdomino, War Chest.

Jakościowo:

Gra roku: Godfather
Familijna gra roku: Ślimaki
Dwuosobówka roku: Cezar
Solo roku: Władca Pierścieni LCG
Nowość roku: Brass: Birmingham
Awatar użytkownika
miker
Posty: 776
Rejestracja: 03 maja 2019, 16:55
Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Has thanked: 646 times
Been thanked: 479 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: miker »

W 2024. roku zagrałem 468 razy. Mniej niż w 2023 i zaczynam czuć przesyt.

267 godzin (czyli 1.5 miesiąca pracy 8h/dzień), co jest zdecydowanie za dużo, jak na aktywność związaną z zabawą.
72 różne gry, z czego 70 to egzemplarze własne.
1 mały, lokalny event planszowy.
23 nowe gry (z czego 2 zagrane na tym evencie). 21 nowe kopie gier.
91 gier w kolekcji (nie licząc dodatków). I postanowienie, żeby część tych, w które nie gramy regularnie, pchnąć na OLX. Mierzi mnie stos pudełek, które zalegają na regale z planszówkami. Nerwica natręctw… Marzeniem jest osiągnąć cel 50 pudełek, ale realnym planem byłoby 70, max 75. Na koniec roku, a później zobaczymy…

Poniżej zestawienie nie w postaci ilości rozgrywek, ale czasu spędzonego nad planszówkami, które to zeżarły go najwięcej.

Obrazek

Najchętniej grana i najwięcej czasu spędzonego z Ark Nova, dzięki dodatkowi i nowym mapom, które przyniosły powiew świeżości i chęć odkurzenia tej gry. Relatywnie szybka na 2 osoby (zazwyczaj poniżej 1h). Nadal bawi, nadal daje dużo możliwości kombinowania i każda rozgrywka jest inna. Nawet na tych samych mapach. Dla mnie niezmiennie 10/10. Może są ciekawsze gry, ale po iluś partiach, te ciekasze zaczynają być nudne, a Ark Nova, po 101 partiach fizycznych nadal bawi i nadal chcę w nią grać.

Dorfromantik - ten czas to efekt próby maksymalizacji punktów na koniec gry. Ktoś napisał i mówił o tej grze, że to „planszowe spa”… Jak dla mnie to jedna z najbadziej irytujących gier w jakie grałem. Tak bardzo irytująca, że po przejściu kampanii, chciałem ją sprzedać i o niej zapomnieć. Niestety córka nie pozwoliła… Dociąg kafli potrafi tak wszystko popsuć, że aż nie chce mi się o tym pisać. Jak ktoś nie nastawia się na punkty, a jedynie głupie układanie kafli, to spoko. Spa, zen i nirvanę można osiągnąć. Ale po co tak grać? Jak ktoś chce maksować punkty, to życzę szczęścia w dociągu kafli, bo bez niego się nie obejdzie.

Brzdęk! Legacy: Acquisitions Incorporated - mój prezent gwiazdkowy z grudnia 2024. Podoba mi się. Gramy w 4 osoby i jest to najlepszy możliwy skład na tę grę. Podoba nam się bardzo. Kampania jest fajna, zmienna, a dwie plansze robią robotę. Nie będę tu spojlerował, bo zapewne są osoby, które jeszcze w tę grę nie grały, choć ma już kilka lat. Czapki z głów dla tłumaczenia, bo nie było go mało i z tego co widziałem, to @Leser brał w nim czynny udział. Dzięki za grę, bo jest bardzo fajna. Zaczynam myśleć, że legacy to nasz typ gier rodzinnych na święta. Po ograniu Wsiąść do Pociągu: Legendy Zachodu w Boże Narodzenie 2023, Brzdęk! Legacy w 2024, uważamy, że to najlepszy moment na tego typu gry, bo wszyscy mają wystarczająco dużo czasu, aby przejść kampanię. Zostały nam dwa ostatnie (ostatnie) scenariusze i czekamy jak plansza do Brzdęka będzie ostatecznie wyglądać. Nie wiem, czy nie wystawimy Brzdęka w Kosmosie z Apokalipsą na sprzedaż, tak jak planujemy zrobić z Wsiąść do Pociągu Europa + Polska.

SW: Zewnętrzne Rubieże. Bałem się, że pickup and deliver będzie nudne. Ale myliłem się. Gramy z dziećmi, którym czasami trzeba pomóc (lvl 7 i 9), więc pierwsza rozgrywka trwała 6h! Ale każda kolejna już „tylko” około 3h. Dzieciaki są w stanie wytrzymać długość rozgrywki i są zaciekawione. Mimo braku głównych postaci z unierwsum takich jak, Luke, Vader, etc. Czuć klimat i chęć dostarczenia surowców, zabicia gościa, na którego mamy kontrakt, etc. Polecam.

Z reszty gier wypada wspomnieć o:

Wsiąść do Pociągu: Legendy Zachodu - tu gramy już po kampanii i ta wersja WdP jest dla nas po prostu najlepsza. Duża mapa, tooooona biletów, karty wydarzeń. Cud, miód i orzeszki.

El Grande i Huang - zestawiam razem, bo są podobnie kompetetywne. Obie gry warto mieć w kolekcji. Byłem zaskoczony, jak dzieciaki polubiły obie gry i jak chcą w nie grać. Dla mnie, ich ojca, to najlepsza rzecz, mieć dzieci, z którymi można w takie gry zagrać.

Reszta gier, to stałe, mocne pozycje w naszej kolekcji, których nie planuję sprzedawać.

W nowym roku postanowiłem ograniczyć granie, zakup nowych tytułów oraz aktywność na forum. Niestety, zbyt często spotykam się tutaj z atmosferą, która odbiera radość z hobby. Szczególnie dotyczy to kilku użytkowników, którzy wykorzystują swoją wiedzę i „status forumowy” do narzucania innym swojej perspektywy w sposób mało konstruktywny. Zamiast wspierać dyskusję, często sprowadzają ją do poziomu personalnych wycieczek. Cenię swój czas i energię, dlatego chcę skupić się na pozytywnych aspektach planszówek oraz na rozmowach z ludźmi, którzy potrafią dzielić się pasją w bardziej inspirujący sposób.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 5096
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 2011 times
Been thanked: 2611 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: PytonZCatanu »

Obrazek


Moje Top25 za 2024 (sortowanie pod względem czasu gry).
Garść statystyk z BGG | Moje TOP 100 - stan na 27.03.2025
Awatar użytkownika
Urkeith
Posty: 346
Rejestracja: 02 lis 2021, 09:38
Has thanked: 225 times
Been thanked: 169 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Urkeith »

Obrazek
Był to rok zdecydowanie pod znakiem Roota :P Podany czas rozgrywek "nie jest mój", sam nie uzupełniam tej statystyki i zakładam, że bgstats sam je uzupełnia na bazie średniego czasu gry(pewnie z bgg)
Awatar użytkownika
Harun
Posty: 1138
Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
Lokalizacja: okolice Poznania
Has thanked: 712 times
Been thanked: 576 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Harun »

Cześć, moje krótkie podsumowanie.

Po raz pierwszy od początku nowoczesnego grania, na koniec roku liczba gier (podstawek) w kolekcji spadła (z 99 do 93).

Uwzględniając gry (podstawki) pozostające w kolekcji na koniec roku, zagrałem 75 na 93 gry, co stanowi 80,64% wykorzystania kolekcji.

Rozegrałem 216 partii, przy czym generalnie nie wliczam tu ani gier dla dzieci, ani online (wyjątek - jeżeli jest to nowość, notuję pierwszą partię). Na marginesie, w przypadku gier dla dzieci (co jest grą dla dzieci jest u mnie dość intuicyjne) było tych partii sporo, zaś online prawie nie gram.

Nowości dla mnie (tutaj wliczając gry dla dzieci i online) było 13.

Największa liczba partii (13) Legendary: A James Bond Deck Building Game i Kartografowie.

W wątku o postanowieniach na 2024 r., jak zawsze podkreślając, że nie mam stresujących postanowień, ale luźne pomysły na zabawę, rzuciłem sobie "wyzwanie" aby zmniejszyć liczbę gier, w których koszt partii jest równy lub większy 10 zł. Koszt partii liczę jako = (cena podstawki + cena dodatków) / liczba partii w podstawkę. Startowałem z poziomu 40 gier. Oczywiście nowe gry / dodatki utrudniły to wyzwanie. Na 1 stycznia 2025, takich gier zostało 25, co oznacza, że osiągnąłem "cel realny" - redukcja do 30 a zabrakło mi dwóch do "celu prawie nierealnego - 23".

Życzę wszystkim powodzenia w 2025 r!

A tym, którzy chcą ograniczać obecność na forum pozwolę sobie napisać, że jak to zrobicie, z uwagi na bliżej nieokreśloną grupę kilku mniej sympatycznych osób, to tym bardziej te osoby będa dominować.
Awatar użytkownika
Galatolol
Posty: 2456
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:03
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 676 times
Been thanked: 1091 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Galatolol »

Poprzeglądam gry rozegrane w 2024 i o części coś napiszę (albo przekleję z wątku z grą miesiąca).

---

Gry, które zdominowały jakąś część zeszłego roku (w sensie przez jakiś czas to o nich głównie myślałem):

Kingdom Death: Monster - wciągnęło na tyle, by czasem rozegrać parę starć jednego dnia i by zainteresować się innymi grami gatunku. Nie spodziewam się, bym aż tak wsiąkł, by chcieć kupić i rozegrać wszystko, ale na pewno jeszcze do kilku kampanii podejdę.

Arcs - 10 rozgrywek w dwa tygodnie na TTSie (gdzie od dawna właściwie nie gram) mówi samo za siebie. Potem wkradła się wymuszona przerwa, przez którą entuzjazm jakoś opadł i dopiero pół roku później zagrałem kolejny raz. Rootowi raczej nie zagrozi i nie wiem, na ile zagości u mnie na półce, ale planuję nabyć, by móc rozegrać kampanię na stole.

Here I Stand - powrót po latach. Pierwsza partia była kopią tej starej: spoko, ale zdecydowanie za długo. Zagraliśmy jednak dwa kolejne razy i tu już gra wypadła dużo lepiej (i sprawniej). W sumie z gier negocjacyjno-strategicznych w tej chwili najchętniej zasiądę do tego (z tym że pewnie wystarczy jedna partia ponad 6-turowa, by wywołać wieczną traumę i niechęć do tej gierki :lol: ) Nie brakuje wad (długość, downtime), ale klimacik przedni

Pandante - ciekawa wariacja na temat pokera, gdzie z góry deklarujemy, jaką rękę będziemy mieli na koniec
Spoiler:
Rozczarowania (nie najsłabsze gry, tylko po prostu gry, które wypadły gorzej niż się spodziewałem):

Władca Pierścieni LCG - moja relacja z tą grą to sinusoida i teraz niestety jest w dołku. Właściwie wszystkie partyjki w tym roku niezbyt mi się podobały... Podwójnie szkoda, bo mam kilka czekających dodatków i głupio byłoby mi to wszystko sprzedać, by potem z powrotem polować :lol: Pewnie dam parę szans w przyszłym roku i ponownie się zastanowię.

Ankh - jest ok, ale mało mnie ciągnie do kolejnych partii, wkurza ogrom pudełka i to, że mimo to się nie domyka. Ogólnie jakaś taka nijaka ta gra, jedyne co ją ratuje to oryginalna mechanika fuzji bogów. Słyszałem mnóstwo pozytywnych opinii, więc liczyłem na więcej.

Kasztany:

Table Battles - rozegrane dwa razy online. Słodko wygląda i mimo banalnych reguł, jednostki potrafią mieć pewien charakter, gameplayowo jednak gra leży: jest rzucaniem kostkami bez mitygacji czy elementu push-your-luck, ale co gorsza potrafi się niemiłosiernie dłużyć z powodu obowiązkowej akcji defensywnej Screen, która de facto anuluje ruchy obu graczy (obecny atak oraz przyszły ruch obrońcy). Jakby był element PYL (typu przerzut, ale jedną kostkę się traci), coś mogłoby w tym być, a tak to wolę już zagrać w Yahtzee.

Exploding Kittens - ależ okropne, tyle dobrego że gra się dość szybko kończy.

18Texas - jedna z najgorszych osiemnastek, głównie przez to jak że nawet nie próbuje robić niczego nowego ani ciekawego. Jakby przynajmniej była sprzed 20 lat, to bym machnął ręką, ale wypuszczać coś takiego teraz, gdy podobnych gier mamy na pęczki, a segment wejściowych osiemnastek jest nasycony... Railways of the Lost Atlas też jest nowym operacyjniakiem dla początkujących, w którym nie znalazłem nic, co byh mnie interesowało, ale przynajmniej próbuje robić coś innego.

18BE - to z kolei próbuje robić dużo, tylko niekoniecznie udanie :P Jakiś psychofan operacyjniaków z oskryptowanym łączeniem firm może polubi, ja się mocno wynudziłem. Gra się chwali mapą 3D, która służy do tego, że jeśli budujemy tor pomiędzy różnymi wysokościami, to płacimy 10 (w grze, gdzie ogólnie jest bardzo na bogato) xD Dużo czerpie z 1822, ale w niczym nie jest lepsze. A jeśli chcę coś z narzuconymi fuzjami, to wolę 1844.

1877: Venezuela - 1817, tylko dużo mniejsza i krótsza. Shortować można już od pierwszego SRa, nie ma firm 2-udziałowych, a gra się kończy na 4T. Nie widzę najmniejszego powodu, by w to grać. Mamy sztucznie zaaranżowany "moment kulminacyjny" z 1817, ale w izolacji coś takiego po prostu nie jest ciekawe. Brak końcówki mnie specjalnie nie boli, bo w 1817 często jest długa i nudna, ale brak wstępu już tak.

18 Hiawatha - praktycznie to samo, co Wenezuela, tylko jeszcze gorsze. Tam dało się poczuć, że ktoś jakoś developował grę, tu czujemy, że najpewniej nic takiego nie miało miejsca. Jedyny plus to obecność prywatnych, dzięki czemu sam początek gry był trochę ciekawszy niż w Wenezueli.

Małe:

Trio - całkiem spoko gierka z elementem memory (który lubię), natomiast mam obawy o przejedzenie, jakbym miał to pewnie do grania jakoś raz na pół roku.

That's Not a Hat - jak już w temacie memory jesteśmy, zabawna okołogra udowadniająca że zapamiętanie 5 słów potrafi być nieosiągalne.

Wanted Wombat - najdebilniejsza gra push your luck poza czymś w 100% przypadkowym. Jest sobie talia i zgadujemy, co dociągniemy. Wbrew pozorom gra działa, dzięki znanemu rozkładowi kart można szacować ryzyko, a 10 (najwięcej warte karty) nigdy nie idą na discard, więc szansa ich dociągnięcia rośnie. Bardzo mi się podoba w kategorii odmóżdżacza. Minuta tłumaczenia, 3 partie w 10 minut.

Durian - całkiem fajna imprezówka, ale musi być ktoś w grupie robiący za wodzireja/konferasjera czy jak to tam określić, inaczej jest ryzyko wpadnięcia w liczenie. No i ogromną częścią czasu gry jest tasowanie kart i przygotowywanie kolejnego rozdania.

Deep Sea Adventure - fajne, choć mam poczucie że mógłby za mnie grać bardzo prosty algorytm. No i jak na push your luck brakuje możliwości zrobienia czegoś bardzo ryzykownego, ale i intratnego - w pewnym momencie ficyznie nie da sie już wrócić na statek. Ale ostatecznie podoba się, więc trafia na stół.

Fasolki - kiedyś się zagrywałem. Teraz jak zdarzy mi się zagrać, to jest spoko, ale dziwię się, że dawniej aż tak to lubiłem. Mam poczucie, że negocjacje/handel koniec końców sprowadzają się do bardzo podobnych wymian i można z góry określić, czy komuś się uda dobić dealu.

Inne:

Vijayanagara: The Deccan Empires of Medieval India - w sumie jest to COIN odchudzony w taki sposób, jak sobie niegdyś wyobrażałem, że można by COINy odchudzić, by wyszło coś, co mi się spodoba. Gra jest ok, ale nie odczarowała dla mnie gatunku.

7 Empires - czyli znacznie wygładzony Imperial. Na pewno ma mniej głębi, ale i trwa trzy razy krócej, więc ciężko mi wprost powiedzieć, który lepszy. Niestety ostatnio zagraliśmy w to zaraz po Here I Stand i gra, przez to że setting/mapa z gruuubsza podobne, wypadła jak abstrakcyjna, rodzinna popierdółka bez grama klimatu. Ależ to było złe dla tej gry, grałem dwukrotnie wcześniej i miałem wrażenia umiarkowanie pozytywne, teraz natomiast już nie chcę jej więcej tykać xD

Le Havre - dawno temu trochę pograłem w aplikacji, a na stole tylko raz. Niedawno kupiłem używkę i w końcu była okazja zagrać w trzy osoby. Do odświeżenia sobie zasad wystarczył skrót z BGG, rozłożenie gry to było poukładanie kart (zasoby mam już w tacce), a wytłumaczenie zajęło mniej niż 10 minut. Tak to powinno wyglądać (podkreślam, że gra wciąż tworzy dylematy, efekt krótkiej kołderki itd.), a nie jak nowoczesne euro typu Lacerda czy inne takie, gdzie godzinę trzeba objaśniać zawiłości łańcuchów akcji i mikroreguły na każdym kroku. Podobnym powrotem była Agricola - patrząc na karteczki z wynikami (gdzie dopisuję datę), każda z moich trzech ostatnich partii była w grudniu innego roku, zdecydowanie za rzadko :(

Townsfolk Tussle - trochę podobnie jak z Vijayanagarą, nie wiem, czy da się lepiej wydestylować to, na czym bazuje (w tym przypadku KDM), ale efekt mnie nie porwał. Z innych boss battlerów nie zachwycił mnie też Primal: The Awakening (w sensie po prostu mechanika pozostawiła mnie obojętnym) - i dobrze, bo nie kusiło, by kupić :lol:

Burning Banners - ładna mapa, lecz to co się na niej działo niezbyt mnie porwało. Do tego w ogóle niepodobjący mi się system magii, ale przede wszystkim zabójczy downtime na czterech.

Civilization i Western Empires - oryginalna Cywilizacja, warto poznać, aż nagrałem filmik:
Spoiler:
Ra - gra, w którą trochę pograłem w 2024, sam nierzadko proponuję, ale łapię się na tym, że od dawna nic nowego ani ciekawego w niej nie widziałem, ot jadę na autopilocie z okazjonalnymi emocjami, gdy push-your-luck mocniej wchodzi. Trochę paradoks, bo Ra mi się podoba i sam wyciągam na stół, ale jakby zniknęło z półki, to chyba bym nie polował na nowy egzemplarz. Zagrałem też dwa razy z nowym dodatkiem z KSa i uważam go za zupełnie zbędny, a może wręcz aktywnie szkodliwy.

Princes of the Renaissance - rozegrałem swoją drugą partię i niestety odczucia były gorsze niż wcześniej. Tym razem chyba zbyt dobrze widziałem mechanikę kryjącą się pod cienką warstwą tematu - a koniec końców to po prostu licytacje w kółko. Do tego moce z nowej edycji są źle zbalansowane, następnym (ostatnim?) razem trzeba będzie zagrać oryginalnymi.

Napoleon's Conquests - przystępna gra w wojny napoleońskie, gdzie 4 graczy jest razem (Koalicja), ale obok tego mają swoje prywatne cele. Trochę gry wojennej, trochę euro. Ma swoje wady (jak tor kuli śniegowej, znaczy morale, i wątpliwości co do balansu), ale ogólnie fajne - a wieloosobowych gier w tym settingu do zagrania w 3h nie ma zbyt wiele.

Switch & Signal - gra, która była gdzieś tam daleko na moim radarze, udało się zagrać i jestem bardzo zadowolony, bo a) była spoko b) nie mam ochoty na więcej :D Ta partia, która nam się trafiła, miała optymalne tempo dla koopa, wydawało się, że nie ma szans, ale ostatecznie wygraliśmy w niemal ostatniej chwili. A, mapa USA wydaje się dużo ciekawsza od Europy.

Triumph & Tragedy - 3-osobowa gra w IIWŚ, z warstwą dyplomacji i dość sandboksowa. Zagraliśmy w 3 godziny, co jest bardzo dobrym czasem, i wrażenia miałem raczej pozytywne, ale jakoś nie ciągnie mnie do kolejnej rozgrywki.

Gra o Tron - swego czasu moja ulubiona gra. Zagraliśmy w 5 z dodatkiem, czyli było 2 wasali. Jest to spoko opcja, bo zwiększa znaczenie toru Żelaznego Tronu, no i można sensownie zagrać w 5 osób. Z drugiej strony przypada mniej zamków na frakcję (dochodzą Arrynowie, a z nimi chyba tylko jeden nowy zamek), co mi się mniej podobało.

18xx:

O kasztanach wspomniałem wcześniej, za to wśród najbardziej ogrywanych mam 1862, 1871, 1830, 1847, 18Rhl, 1832 - wszystkie polecam.

Rozczarowaniem są tylko 3 partie w 1817.

Dużo graliśmy w 18MM, a raczej 18MMM, czyli wersję poprawianą przez nas. Całkiem spoko sandboksowy operacyjniak z dużą ilością zmiennego setupu.
Spoiler:
No i dużo 1894, czyli mojego projektu, który już ponad rok jest dostępny na 18xx.games i opinie są raczej pozytywne, a gra póki co niezłamana.

Natomiast mogło się wkraść pewne zmęczenie materiału, bo o ile na stole wciąż gramy regularnie (choć ludzi jakby ubywa), to przez sieć już 5 turowych gier naraz mnie przytłacza, a poranne przeklikiwanie się przez wszystkie głównie męczy. Może potrzeba jakiejś nowej ultraciekawej gry jak 1871. Z prototypów obiecujące jest 1839, które robi wiele dobrych rzeczy, choć być może gra sama z siebie zbyt dużo narzuca, nawet jeśli skutkuje to ciekawym stanem gry (sztucznawy wyścig pociągów oraz otwieranie firm za graczy).

---

Rozczarowaniem było to, że nie udało się zagrać w Triomphe à Marengo ani odświeżyć Napoleon's Triumph. Są to spokrewnione gry, więc chciałbym zagrać w obie w krótkim czasie, niestety przyswojenie zasad to nie spacerek i jakoś "nie wyszło". W tym roku planuję się w końcu za to zabrać.

---

Jest teraz w modzie na forum narzekanie na forum, a dla mnie to obok BGG najfajniejsze miejsce dotyczące planszówek (choć może zdrowiej dla mnie byłoby nie widzieć działu o wspieraczkach :lol: ).
Ostatnio zmieniony 30 sty 2025, 12:22 przez Galatolol, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
KOSHI
Posty: 1028
Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:23
Has thanked: 399 times
Been thanked: 469 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: KOSHI »

Podsumowanie powiadacie? Pod względem ilości rozgrywek rok trochę lepszy, niż 2023. Na duży plus wpuszczenie się ponownie w EH. Mocno mi siadła ta pozycja. Cieszy też powrót do GoW. Zredukowałem też dosyć konkretnie kolekcję. Generalnie podjąłem decyzję, że zostawiam tylko w kolekcji gry ograne i lubiane. Prawie wszystko, co się do tej pory nie przebiło, poleciało lub poleci na sprzedaż. Zostawiłem coś jeszcze do sprawdzenia na ten rok, ale plan jest taki, żeby ustabilizować kolekcję.
Awatar użytkownika
pavel
Posty: 868
Rejestracja: 09 sie 2015, 13:45
Lokalizacja: EU
Has thanked: 101 times
Been thanked: 130 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: pavel »

Na wstępie, wszystkiego dobrego dla Was w nowym roku :D
1. Po raz kolejny ograniczyłem czas spędzony na bez sensowne dywagacje na forum, z roku na rok korzystam i szanuje ją, za wartość jaką tu odnajduje, bez udzielania się we wszelkich postach.

2. AT:O jednak nie jest grą na ponowne przejście, nie jestem w tym stwierdzeniu osamotniony. Myśle, że dla większości będzie to gra (3cykle) nie do skończenia. 2024 zamknąłem sagę. To gra wybitna, ale jednak nie nadaje się na plansze. KDM jest bardziej grą planszową, stawiam ją ponad AT:O. Rezygnuje z Forlon na pewno.

3. Ameri… Uprising: Curse of the last emperor. Gra, która ma więcej X, od wielu co się za takie uważa. Ma dużo losowości, bez dodatku Titans, ale tak czy siak, to jest kozak. Czy w coop, solo, sprawia mi dużo frajdy.
Fallen Land, to jest gigant. W to można grać 9godzin i nie jest to EUniversalis. Gra dla 2 osób najlepiej, najlepszy tytuł post-apo. Przy tych dwóch w/w spędziłem najwiecej czasu w tym roku.

4. Cloudspire, kocham, czy vs, coop, solo, nie istotne, w każdym trybie działa znakomicie. Dalej jestem zagorzałym przeciwnikiem, że Royal Talon łamie tu balans. To gra gdzie zasady wydają się mega skomplikowane… clue to czytanie, bez dodawania sobie dodatkowych pytań, czy domysłów. Tu wszystko jest w słowach i zdaniach zawarte. Cudo

5. Kickstarter ograniczony do minimum. Nieprzekonujące są dla mnie kampanie, które miały miejsce w ostatnich latach. To chłam jak są tworzone w większości i z jaką premedytacją chcą wyciągać od nas pieniądze, oferując ładne opakowania. Wsparłem Cloudspire Harbinger, bo to tytuł z mojego ścisłego podium i to gra, która najbardziej przypomina mi szachy w grach planszowych/w innym wydaniu 😀 The Old Kings Crown. Celuje, że wypełni moje zapotrzebowanie na gry rywalizacyjno-mozgożerne. To wszystko ze wspieraczek.

6. Euro. Voidfall. Genialne. Dla mnie już chyba wystarczy euro do końca życia.

8. LCG H.Arkham, nie potrzebuje innych gier karcianych.

9. Bitewniaki. Cyberpunk Red i cały system. Wystarczy na wiele lat.

7. Nie dam się łatwo namówić na granie w Euthia, AT:O, TG i jego klony, Nemesis i jego klony, Diune wojna o Arrakis, Frostpunk, Wiedźmina i żadnych gier z nim związanych. Podobnie wszystkie gry udające Cyberpunka. Gry, którym bliżej do gier PC, albo robiącego mnie, za księgową. Tu ewentualnie wybaczę KDM.

8. Najlepszy zakup chyba przez całą moją skromną karierę gracza hobbysty, to Blackstone Escalation w cenie, w dniu premiery wersja EN. Kupiona w małym sklepie u naszych zachodnich sąsiadów. Facet miał na stanie, w systemie wbitą wersje francuską przez 3/4 lata :D Sam mu pomagałem ściągać z pod sufitu.

Nie trzymam gier, po zagraniu raz, albo wcale, bo ładnie wyglądają, albo trudno dostępne to zostawię. Jeżeli nie gram to sprzedaje, albo oddaje. To był dobry kolejny rok porządków i ułożenie priorytetów zakupowych. Wyzbyłem się kupowania i sprzedawania po jakimś czasie. Mam środki przez to, żeby wejść w coś całkowicie, albo czekam aż coś takiego się pojawi.
Darkstorm
Posty: 1069
Rejestracja: 04 gru 2018, 09:48
Lokalizacja: Wielkie Cesarstwo Północy Gdańsk
Has thanked: 184 times
Been thanked: 311 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Darkstorm »

Moje statystyki z 2024 wyglądają jak poniżej. Liczba rozgrywek jeśli dobrze liczę to 400. Tendencja zwyżkowa w porównaniu z zeszłym rokiem gdzie było 325 rozgrywek. To głównie dzięki temu, że dziecko dorasta i częściej gramy w coś razem. Wszystko dotyczy tylko rozgrywek "analogowych". Gry, które negatywnie wspominam to Wojna w krainie czarów i Lords of Ragnarok i TinyEpiki. Reszta ujdzie :wink:

Game Qty
No Mercy 34
Harmonies 24
War of the Ring: Second Edition 20
Terraforming Mars 18
Gaia Project 16
Cascadia 13
Codex Naturalis 13
Ark Nova 10
Scythe 10
That's Not a Hat 10
7 Wonders Duel 9
Evenfall 9
Forest Shuffle 9
Virus! 9
Hero Realms 8
Tainted Grail: The Fall of Avalon 8
Verdant 8
Great Western Trail: New Zealand 7
Massive Darkness 2: Hellscape 7
Twisted Fables 7
Mada 6
Robinson Crusoe: Adventures on the Cursed Island 6
The Castles of Burgundy 5
Dragonkeepers 4
The Lord of the Rings: Duel for Middle-earth 4
Mage Knight: Ultimate Edition 4
Meadow 4
Night Sky Explorers 4
Sagrada 4
Stronghold: Undead (Second Edition) – Kickstarter Edition 4
Suburbia 4
Dark Souls: The Card Game 3
Star Trek: Ascendancy 3
Twilight Imperium: Fourth Edition 3
Unmatched Game System 3
The Witcher: Old World 3
Aquatica 2
Beyond the Horizon 2
Brass: Birmingham 2
Clash of Cultures: Monumental Edition 2
Eldritch Horror 2
Faraway 2
Federation 2
First Martians: Adventures on the Red Planet 2
The Gallerist 2
HeroQuest 2
Looot 2
Nemesis 2
Res Arcana 2
Stonespine Architects 2
Surfosaurus MAX 2
Tiny Epic Zombies 2
Tzolk'in: The Mayan Calendar 2
Unconscious Mind 2
Wingspan 2
World Wonders 2
Zombiaki II: Attack on Moscow 2
Aeon's End 1
Age of Galaxy 1
Apiary 1
Awkward Guests: The Walton Case 1
Barrage 1
boop. 1
Dead of Winter: The Long Night 1
Dixit 1
Endeavor: Deep Sea Deluxe Edition 1
Evergreen 1
Ex Libris 1
First in Flight 1
Flamecraft 1
Floriferous 1
Glow 1
Hanamikoji 1
Inferno 1
Innovation 1
Intarsia 1
Kavango 1
Klask 1
Last Aurora 1
Life of the Amazonia 1
Lords of Ragnarok 1
The Lost Code 1
Lost Ruins of Arnak 1
Nova Roma 1
Reef Project 1
River of Gold 1
Runebound (Third Edition) 1
Sankoré: The Pride of Mansa Musa 1
Sea Salt & Paper 1
Tekhenu: Obelisk of the Sun 1
Terrors of London 1
Through the Ages: A New Story of Civilization 1
Tiny Epic Cthulhu 1
Tiny Epic Dungeons 1
Trickerion: Collector's Edition 1
Trudvang Legends 1
Vegetable Stock 1
Wild Tiled West 1
Witchstone 1
Wonderland's War 1
Zhanguo: The First Empire 1
Zombicide: Black Plague 1
Awatar użytkownika
emoprzemoc
Posty: 119
Rejestracja: 19 sty 2020, 20:53
Lokalizacja: Katowice PTR
Has thanked: 1130 times
Been thanked: 338 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: emoprzemoc »

BAJDURZENIE
Spoiler:
STATYSTYKI
Spoiler:
TOPKI I WYRÓŻNIENIA
Spoiler:
Awatar użytkownika
Poochacz
Posty: 547
Rejestracja: 16 maja 2014, 17:27
Has thanked: 135 times
Been thanked: 337 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Poochacz »

U mnie bez statystyk i suchych liczb bo nie zapisuję takich rzeczy.

Mój planszówkowy rok 2024 można opisać w 5 podpunktach:

1. Odpuściłem sobie totalnie gry euro. Przez pewien czas wydają mi się ciekawe ale po 4-5 rozgrywkach ten efekt mija i gra idzie na sprzedaż. Figurki - tylko i wyłącznie.

2. Mniej gier ale za to wielkich niż masa drobnicy. Wolę wydać nawet 1000 zł za grę i móc ją wystawiać na blat przez 2-3 miesiące zanim skończę niż kupować większą ilość tańszych tytułów i ryzykować że nie podejdą.

3. Postawiłem odważniej na tytuły w języku angielskim. No niestety - PL cierpi na deficyt dużych gier ameri a większość z nich obraca się wokół Lovecrafta co już mi się przejadło. W zeszłym roku miałem na stole Oathsworna, Agemonię, Middarę, Folklore'a i Core Space, na półkę trafił też Tanares i każdy z tych tytułów dzieli przepaść od tego co mamy w języku polskim. Mam zamiar kontynuować ten trend.

4. Skupiam się na tytułach w które można grać solo. Trudno ostatnio znaleźć wspólny czas na granie w grupie i część gier z tego powodu zbierała kurz.

5. 8-letni już syn rozpoczął kolejny etap grania. Pożegnaliśmy Karaka, Dobble czy Liska urwiska a teraz gramy w Turbo, Wsiąść do pociągu, Dorfromantik czy CoraQuest. Zbliża się wielkimi krokami czas gdy będzie mógł do mnie dołączyć w bardziej wymagających grach.
Awatar użytkownika
gryzli83
Posty: 87
Rejestracja: 09 mar 2020, 11:32
Lokalizacja: Wadowice
Has thanked: 39 times
Been thanked: 88 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: gryzli83 »

rav126 pisze: 01 sty 2025, 17:24
Jestem w tej grupie, ale... Jeszcze nie udało mi się do Was dotrzeć. Nie pasuje mi termin - sobota od 15 to trudny termin dla mnie - ogarnianie domu, jakieś wyjazdy rodzinne, goście itd. No to mam postanowienie noworoczne - zagrać w Stacji Kultury w Wadowicach 🙂
Miesiąc nie minął i już się udało. :) Mamy nadzieję, że się podobało i zapraszamy ponownie. ;)
Awatar użytkownika
Zaan84
Posty: 632
Rejestracja: 16 wrz 2015, 15:14
Has thanked: 40 times
Been thanked: 260 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: Zaan84 »

Poochacz pisze: 24 sty 2025, 11:44 U mnie bez statystyk i suchych liczb bo nie zapisuję takich rzeczy.

Mój planszówkowy rok 2024 można opisać w 5 podpunktach:

1. Odpuściłem sobie totalnie gry euro. Przez pewien czas wydają mi się ciekawe ale po 4-5 rozgrywkach ten efekt mija i gra idzie na sprzedaż. Figurki - tylko i wyłącznie.

2. Mniej gier ale za to wielkich niż masa drobnicy. Wolę wydać nawet 1000 zł za grę i móc ją wystawiać na blat przez 2-3 miesiące zanim skończę niż kupować większą ilość tańszych tytułów i ryzykować że nie podejdą.

3. Postawiłem odważniej na tytuły w języku angielskim. No niestety - PL cierpi na deficyt dużych gier ameri a większość z nich obraca się wokół Lovecrafta co już mi się przejadło. W zeszłym roku miałem na stole Oathsworna, Agemonię, Middarę, Folklore'a i Core Space, na półkę trafił też Tanares i każdy z tych tytułów dzieli przepaść od tego co mamy w języku polskim. Mam zamiar kontynuować ten trend.

4. Skupiam się na tytułach w które można grać solo. Trudno ostatnio znaleźć wspólny czas na granie w grupie i część gier z tego powodu zbierała kurz.

5. 8-letni już syn rozpoczął kolejny etap grania. Pożegnaliśmy Karaka, Dobble czy Liska urwiska a teraz gramy w Turbo, Wsiąść do pociągu, Dorfromantik czy CoraQuest. Zbliża się wielkimi krokami czas gdy będzie mógł do mnie dołączyć w bardziej wymagających grach.
Kurde, Poochacz, z KAŻDYM Twoim punktem się zgadzam (nawet wiek syna ten sam :) ), dodaje sobie Ciebie do przyjaciół, żeby widzieć w co grasz i co polecasz :)
Awatar użytkownika
JollyRoger90
Posty: 665
Rejestracja: 28 lut 2020, 20:33
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1296 times
Been thanked: 304 times

Re: Planszówkowe podsumowanie 2024

Post autor: JollyRoger90 »

Suche statystyki podsumowanie 2024:

Rozgrywki w fizyczne egzemplarze:
552 rozgrywki
180 tytułów
114 nowości (podstawki jak i dodatki)
H indeks 10

Top 10 w kolejności ilości rozgrywek
Spoiler:
Rozgrywki na BGA
1322 rozgrywki
121 tytułów

Top 10 w kolejności ilości rozgrywek:
Spoiler:
Ogółem:
1874 rozgrywki
ok 280 tytułów
ODPOWIEDZ