Super. Dzięki bardzo na pewno sobie poprzeglądam.PytonZCatanu pisze: ↑15 sty 2025, 20:15 Możesz zajrzeć do mojej sygnaturki na dole
Parę lat temu założyłem tutaj temat na temat tak zwanych "klasyków". Użyłem do tego metody statystycznej z bgg, która oczywiście ma swoje wady i jest dobra jak każda inna metoda, ale w wątku znajdziesz listy gier na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę w tym hobby i przynajmniej liznąć, spróbować chociaż raz u kogoś zagrać.
Dokładnie nad tym samym się zastanawiam. Czy można teraz szukać 'zamienników' tych gier czy raczej chodzi o to, że dzisiejsze gry biorą z poprzednich, to co najlepsze, ale i przedstawiają to na swój spoposób. Zawsze dodając coś więcej.cactusse pisze: ↑16 sty 2025, 10:09 Tak przez ciekawość, czy rzeczywiście wyszły ostatnio jakieś gry, które robią mniej więcej to samo co tytuły z powyższej listy i lepiej ?
Wiem, że Bora Bora i Caylus dostały remake'a a Marco Polo drugą część, ale jeżeli pominąć twór tych samych autorów, to co jeszcze trafiło na rynek, co daje bardzo podobne odczucia ?
I wreszcie, które nowoczesne deckbuildery odsyłają Dominiona w kąt i implementują koncept Dominiona lepiej niż Dominion ?![]()
Dla mnie te gry z wyglądu mają coś w sobie. Ale to oczywiście już tylko kwestia gustu. Wiadomo, że w porównaniu z grami współczesnymi mogą wygądać słabo.Xyhoo pisze: ↑16 sty 2025, 11:24 Ile osób zachwyconych tymi starymi grami grało w nie kiedy nie były jeszcze stare, a ile wykopało je ze stanowisk archeologicznych?
Czlowiek moze sie oszukiwać, że wygląd nie ma znaczenia, ale naprawdę tego Le Havre nie chce się sciągać z półki jak się widzi tą szpetotę. Różnica w jakości komponentów też jest olbrzymia i te pieniądze, które trzeba zapłacić za niektóre "klasyki" bolą.
A na koniec, jak już przetrawisz tę jakość, dostajesz jakiegoś niezgrabnego Troyes, Trajana, w którym oprócz mechanizmu wyboru akcji nie ma nic ciekawego czy worker placement w przesuwanie pingielków w Rosyjskich kolejach i jest Ci smutno.
W moim przypadku wykopywanie zwłok z czeluści internetu zawsze się kończyło większym lub mniejszym rozczarowaniem
Tu też można zacząć dyskutować na inny temat.. ile gier ukrywa słabą mechanikę ładnym wyglądam i kuszącymi oko dodatkami. Temat rzeka.
Jeszcze jedno przyszło mi na myśl. Teraz jest moda na to, żeby gry były jak najbardziej regrywalne i coraz częściej spotyka się np. plansze modułowe czy zmienny setup. Niby ma to sprawdzić, żeby gra za szybko się nie znudziła i żeby ogrywać dany tytuł jak najwięcej razy. Co i tak wydaje mi się ciężkie, ze względu na to, że tych gier wychodzi tyle, że i tak zaraz chce się sprawdzić nowy tytuł.
A starsze gry (przynajmniej tak mi się wydaje) kuszą taką prostotą i nieprzekombinowaniem.
Siadasz czytasz kilka stron instrukcji (nie jak dziś, po 30 stron) i grasz.
Oczywiście wszystko w dużym uproszeniu i mówiąc ogólnie.
Dzięki za podzielenie się Waszymi opiniami.
Koniec końców wszystko sprowadza się do tego, że trzeba samemu się przekonać, ale dobrze jest poczytać, jakie przemyślenia na ten temat mają bardziej doświadczeni gracze.