Reworki głośnych tytułów, szansa dla zmarnowanych i zapomnianych IP

[strid3rr]

Ostatnimi czasy, widzę coraz więcej zapowiedzi kampanii powracających głośnych tytułów, które pierwotnie okazały się niewypałami. Osobiście uważam, że to świetny sposób na poprawę wizerunku wydawcy i nadzieja dla tych, którzy wtopili pieniądze w średni produkt.
Czy może stanie się to w końcu czymś normalnym i wydawcy będą poprawiać swoje gry? Oby, bo lista takich pozycji jest niemała, a może właśnie lepiej wypuścić czasem poprawiony system niż coś zupełnie nowego. Tak na szybko przytoczę kilka tytułów, których powroty zostały potwierdzone lub już się dzieją:

1) Reich Busters, IP sprzedane przez Mythic Games do Monolith, borykało się z kiepską mechaniką, ale jak widać w wywiadach - nowi właściciele mają już gotowe rozwiązania na bolączki systemu i wypuszczają zaraz kampanię. Ja się bardzo cieszę, bo odkupiłem kiedyś ten system za niewielkie pieniądze, a tematyka jest niezwykle ciekawa i szkoda żeby się zmarnowała.

2) Skull Tales: Full Sail!, które miało fatalnie napisany podręcznik, nieprzemyślane do końca mechaniki gry i figurki z gównolitu (łamały się od samego patrzenia). Niby ma wyjść też po polsku (bodajże u Czacha Games), ale na samej kampanii nie ma jeszcze nic na ten temat, ale dungeon crawler w świecie piratów to istna perełka.

3) Fireteam Zero, ponownie świetna koncepcja na tematykę gry, ale niestety wydawnictwo nie udźwignęło finansowo projektu i zbankrutowało nie dostarczając nawet wszystkich zamówień w drugim druku. Teraz IP zostało kupione przez Serious Business Games Editions, wydawnictwo które również niedługo wypuszcza swoją kampanię na reprint. Liczę na rozwinięcie mechanik już obecnych w grze, które były dość proste, ale mało klimatyczne i na poprawę modeli, które nie miały za wiele szczegółów.

4) Bardsung, który ma dostać poprawki razem z wydaniem nowego rozszerzenia, ponoć na podstawie feedbacku od graczy, więc może wróci na usta i stoły fanów dungeon crawlerów.

5) 6: Siege - The Board Game - co prawda gra nie jest niewypałem, ale w rękach Mythic Games była skazana na zapomnienie. Na szczęście IP zostało odkupione i obecnie wróciło już jako preorder.

Oczywiście głęboko wierzę, że CMON się w końcu zreflektuje i wypuści update'y do swoich gier. Taki Trudvang czy The World of SMOG: Rise of Moloch zasługują na znacznie lepszą reprezentację i poprawę mechanik, a z kolei taki HATE mógłby zostać rozbudowany o nowe misje i strategie.

Archon Studio powinno się przeprosić z Chronicle X, które również było genialnym pomysłem i aż się prosi o porządny rework.

Steamforged Games które ma sporo za uszami, chyba jak nikt inny, chociaż wspomniany wcześniej Bardsung jest już poprawiany, ale mieli też coś działać z Dark Soulsami i Horizont Zero Dawn, ale nie wiem na czym to stanęło, bo akurat nie wspierałem żadnego z tych tytułów.

I zapewne jeszcze wiele, wiele innych wydawnictw i tytułów, które pewnie przytoczycie, ale cieszę się, że coś się w tym temacie zmienia. Liczę, że więcej tytułów będzie odświeżanych i poprawianych, a kolejne nie będą w ogóle tego potrzebowały. Tego życzę Wam i sobie

[Sheade]

Temat wprowadza w błąd, bo widząc go spodziewałem się tematu Brass, Zamki Burgundii, Agricola, Odmęty Grozy, Cyklady, Pan Lodowego Ogrodu, czy zapowiedziany niedawno Adventurers od CMONa oraz This War of Mine od AR itp.

Natomiast ty tu wymieniasz głownie tytuły które zostały wznowione, a nie "reworked". Reich Busters, Siege 6 w żaden sposób nie zostały przeprojektowane, a po prostu jest to wykupiony spadek po upadłym Mythic Games i kontynuowane w takiej samej formie, ale jak to bywa po przejęciu licencji - dodanie "swoich 3 groszy" od nowych włascicieli.

Te gry też w żaden sposób nie były niewypałami, są po prostu wznowieniem licencji po upadłej firmie. Sugerowałbym przemianowanie tytułu, bo jest błedny i nijak się ma do tematu. "Rework" (nie lubię takiej angielszczyzny w j. Polskim), jak sama nazwa wskazuje jest przeprojektowane gry.

A jeżeli chodzi o sam temat to CMON ostatnio słabo przedzie, więc pewnie będzie wznawiał swoje stare gry bo to jest tańsze od developmentu nowych, więc jest szansa na to. Chodź raczej wątpię by dotyczyło to gier, które były molochami dla niszy jak Hate czy SMOG. Spodziewam się tu raczej np. Godfatherze, bo ten ewidentnie miał mieć więcej, a został zapomniany.

[strid3rr]

(...) spodziewałem się tematu Brass, Zamki Burgundii, Agricola, Odmęty Grozy, Cyklady, Pan Lodowego Ogrodu, czy zapowiedziany niedawno Adventurers od CMONa oraz This War of Mine od AR itp.

Zamki Burgundii, czy TWoM, według Twojego systemu kwalifikowania gier, do kategorii reworked też się nie wpisują, bo również zostały/zostaną jedynie odświeżone. Reszta to nie wiem, bo nie moja grupa zainteresowań. Zawsze możesz rozwinąć listę o więcej informacji.

(....) Siege 6 w żaden sposób nie zostały przeprojektowane (...)

Zgadza się i od razu o tym piszę.

Natomiast jak widać dzieje się w temacie, skoro tyle starszych tytułów dostaje szanse na nowe życie.

[Sheade]

Natomiast jak widać dzieje się w temacie, skoro tyle starszych tytułów dostaje szanse na nowe życie.

A ja myśle, że to jest naturalny proces. Mamy obecnie przerost planszówek na rynku, twórcy już nie mają pomysłu na gry, więc to czym się one różnia to głównie przerośnięta formą. Ludzie już też przestają kupować gry na potęgę, inwestować w nowe tytuły. A po co tworzyć tyle nowych gier, skoro jest tyle starszych bardzo dobrych, które wymagają wyłacznie odświeżenia.

Wg mnie to bardzo dobry trend o ile będa to naprawdę fajne rewitalizacjie gier (Brass jako przykład), a nie tylko tanie szukanie sprzedania tego samego, co niestety po CMON i Aweken Realms się spodziewam.

[tomp]

ostatnio widziałem 2 planszówkowe implementacje dla Avatar: The Last Airbender - sama kreskówka pewnie ma już ze 20 lat.
kampanie się zakończyły, trzeba czekać na rozesłanie do wspierających i sprawdzić odbiór, opinie o grze.

[szmajchel]

Natomiast jak widać dzieje się w temacie, skoro tyle starszych tytułów dostaje szanse na nowe życie.

Ludzie już też przestają kupować gry na potęgę, inwestować w nowe tytuły. .

Myślę, że jest właśnie zupełnie na odwrót. Ludzie kupują na potęgę, tylko mniej czasu poświęcają tytułowi. A patrząc na to co się dzieje na wspieraczkach to nowości nigdy nie miały się lepiej.

[strid3rr]

Myślę, że jest właśnie zupełnie na odwrót. Ludzie kupują na potęgę, tylko mniej czasu poświęcają tytułowi. A patrząc na to co się dzieje na wspieraczkach to nowości nigdy nie miały się lepiej.

I tak i nie, powiedziałbym że zależy to od tytułu, tematyki, stylistyki itd., ale nie o tym jest mój temat.

Sheade też wziął na tapet w swoim poście tytuły, które w większości wyszły bez wspieraczek, były popularne w czasach swojej premiery i obecnie otrzymują tylko remake'i z aktualizacją szaty graficznej.


Natomiast mi w tym temacie chodzi głównie o tytuły które wyszły stricte na Kickstarterze (lub podobnej platformie), ich pierwsze iteracje okazały się kiepskie i finalnie zaginęły w odmętach planszówkowej historii, pozostawiając wspierających z mocno średnim produktem, za sporą kasę.

Dlatego bardzo cieszę się na powrót do tych tytułów i gmeranie przy nich, niezależnie czy to przez oryginalnego wydawcę, czy nowego. Ważne, że oprócz zarobienia pieniędzy, ktoś chce wyciągnąć też rękę do byłych wspierających i ożywić tytuły z zaprzepaszczonym potencjałem.
Oczywiście jest ryzyko, że poprawki też się nie sprawdzą, ale wątpię aby jakiekolwiek wydawnictwo podejmowało się wydania straconego już IP nie wierząc, że można z niego wycisnąć więcej.

[Sheade]

Jeżeli chodzi o Siege 6 to nie grałem dużo razy, ale na tyle by nie dostrzec by coś w niej nie działalo. Nawet jako wieloletni fan Rainbow six Siege uważam że gra została mega wiernie i sprytnie odwzorowana. Chodź pierwotnie sądziłem że to będzie skok na kasę. Nie wiem co można by w niej poprawić poza większą różnorodnością map.

No i gdyby dach podzielili na regiony, bo nagly zeskok agenta za plecy bywa OP :p

Ale też mnie cieszy że ktoś wznowił licencję, bo gra jest rewelacyjna.

[Yuri]

Myślę, że jest właśnie zupełnie na odwrót. Ludzie kupują na potęgę, tylko mniej czasu poświęcają tytułowi. A patrząc na to co się dzieje na wspieraczkach to nowości nigdy nie miały się lepiej.

...
Natomiast mi w tym temacie chodzi głównie o tytuły które wyszły stricte na Kickstarterze (lub podobnej platformie), ich pierwsze iteracje okazały się kiepskie i finalnie zaginęły w odmętach planszówkowej historii, pozostawiając wspierających z mocno średnim produktem, za sporą kasę.
...

To jak tak to ja dodam Nova Aetas pierwsze.

[hipcio_stg]

...
Natomiast mi w tym temacie chodzi głównie o tytuły które wyszły stricte na Kickstarterze (lub podobnej platformie), ich pierwsze iteracje okazały się kiepskie i finalnie zaginęły w odmętach planszówkowej historii, pozostawiając wspierających z mocno średnim produktem, za sporą kasę.

Dlatego bardzo cieszę się na powrót do tych tytułów i gmeranie przy nich, niezależnie czy to przez oryginalnego wydawcę, czy nowego. Ważne, że oprócz zarobienia pieniędzy, ktoś chce wyciągnąć też rękę do byłych wspierających i ożywić tytuły z zaprzepaszczonym potencjałem.
Oczywiście jest ryzyko, że poprawki też się nie sprawdzą, ale wątpię aby jakiekolwiek wydawnictwo podejmowało się wydania straconego już IP nie wierząc, że można z niego wycisnąć więcej.

A przypadkiem na wspieraczkach nie ma podpunktu ryzyko? Przecież gra może być beznadziejna, niegrywalna i sprzedać się w obrzydliwie wysokim nakładzie jak Valhalla.

Jeżeli gra przepadła, to reanimowanie takiego trupa jest bez sensu. Ci co kupili pierwszą wersję zamiast dostać zestaw naprawczy dostaną - kup mnie ponownie. Wprowadziliśmy ogromne zmiany graficzne i podnieśliśmy cenę trzykrotnie - teraz to powinieneś być dopiero zawiedziony.

Fanatycy tytułu, gatunku, tematu itd pewnie i tak kupią. Przecież nie ma znaczenia co to za gra, ale jest w klimacie Cthulu. Monopol Cthulu - take my money! Jak coś jest brzydkie i się je ładnie przystroi to nadal jest brzydkie tylko nie na pierwszy rzut oka.

[Wildcard]

Jak wersja 1.0 gry mnie nie zainteresowała to wersja 1,5 prawdopodobnie tego nie zmieni.

Niema sensu przerabiać słabych gier, lepiej wypuścić nowa zaczynając od zera. Przy reworkach zwykle trzeba bawić się w jakieś upgrade paki, kombinować kilkoma wersjami gry i ich kompatybilnością. A i tak niema gwarancji że zmiany są wystarczające żeby na nowo zachęcić ludzi.

[strid3rr]

A przypadkiem na wspieraczkach nie ma podpunktu ryzyko?

To się odnosi do kwestii samego wydania i dostarczenia gry, raczej o grywalności nikt, nic nie wspomina nawet.

Jeżeli gra przepadła, to reanimowanie takiego trupa jest bez sensu. Ci co kupili pierwszą wersję zamiast dostać zestaw naprawczy dostaną - kup mnie ponownie.

Jak wersja 1.0 gry mnie nie zainteresowała to wersja 1,5 prawdopodobnie tego nie zmieni.
Niema sensu przerabiać słabych gier, lepiej wypuścić nowa zaczynając od zera.

Dla tych co nie kupili, to może nie ma większego znaczenia. Ale dla tych którzy kupili, to już ma ogromne znaczenie. Na moim przykładzie, mam Reich Busters, to prawda że będę musiał teraz dopłacić za zestaw naprawczy, ale w zdecydowanej większości przypadków, to zawsze były niskie kwoty, często pokrywające tylko koszty produkcyjne. Wiadomo, że w ogóle do takiej sytuacji nie powinno dojść i gra powinna być przetestowana wzdłuż i wszerz już w pierwszej iteracji. Ale jak wszyscy wiemy, nasze życie w wielu przypadkach jest "życzeniowe", a prawda okazuje się brutalna. Dlatego odbieram pozytywnie fakt, że ktoś się zreflektował i podejmuje starania w celu poprawy stanu swojego/odkupionego produktu.
Wolę żeby się to odbyło w taki sposób, niż jak mam zostać z mało grywalną stertą plastiku i tektury.
Mogę się założyć, że ci którzy mają wciąż na półkach Trudvanga, Dark Souls, Chronicle X, The Walking Dead: No sanctuary, czy jeszcze wiele innych tytułów zgodzą się ze mną w tej kwestii.

Wprowadziliśmy ogromne zmiany graficzne i podnieśliśmy cenę trzykrotnie(...)

Trochę tak, ale gra fundowana w 2017 roku, nijak ma się do stanu ekonomii na dzień dzisiejszy w 2025 roku. Bądźmy poważni.
Zobaczymy jakie stawki przedstawi Monolith w przypadku Reich Busters. Jak ruszy kampania, będę mógł się lepiej ustosunkować do Twojego podejścia.
Jedynym przypadkiem, który przychodzi mi do głowy, który by chodź trochę zgadzał się z twoim stwierdzeniem, to Massive Darkness 2. Gdzie rzeczywiście wsparcie projektu, przynajmniej najniższego progu, było jedyną opcją aby dostać zestaw "aktualizujący" Massive Darkness 1.