Co do wykonania gry to mam mieszane uczucia. Pudełko gry jest formatu tego co np. Czerwony Listopad, więc małe i poręczne, w środku jest przegródka i wszystkie karty ładnie się mieszą i nie latają po pudełku. Karty są wielkości standardowych kart do gier karcianych więc nie ma problemu z koszulkami, przy tych najcieńszych karty nadal mieszczą się bez problemu w oryginalnym pudełku. Dla tych co nie lubią koszulek, karty są wykonane tak jak te z Ticket to Ride, więc chyba dużo wytrzymają. Na plus należy też dodać klimatyczne rysunki i różne rewersy kart, o różnym zastosowaniu, co zmniejsza ryzyko pojawienia się w grze kart, które pełnią inną rolę. Duży minus natomiast gra zarobiła za mało czytelną oprawą graficzną. Same symbole są czytelne, ale już kolorystyka woła o pomstę do nieba. Karty mają beżowe tło, natomiast wartości liczbowe są białe, a te które służą do zdobywania kart złote (chociaż bardziej to wygląda na żółty) wszystko się więc bardzo zlewa. Dodatkowo tła pod nazwami które "pozwalają" rozróżnić karty z poszczególnych gildii i karty neutralne to pastele w bardzo delikatnych odcieniach. Grając w pubie, mieliśmy bardzo duże problemy z identyfikacją o co walczymy i na jaki atrybut. Dodatkowo piękne grafiki umieszczono na kartach kosztem napisów, które wyglądają jak dopiski drobnym maczkiem w umowach
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)