Jako, że nikt nie założył tu jeszcze takiego wątku, a gra ta po prostu musi mieć swój wątek, będę pierwszym jej rekomendatorem. Głównym powodem jest fakt, że właśnie dałem tej grze 10 na BGG, a takich ocen mam na BGG naprawdę niewiele.
Gra jest luźną kontynuacją Filarów Ziemii ale oczywiście mechanika nie ma absolutnie nic wspólnego z poprzedniczką. Dla mnie jest świeża, odkrywcza (kapitalny mechanizm układania kwadratowej karty zdarzeń) no i oczywiście
przepiękna (grę ilustrował jak zwykle Michael Menzel), a to mój priorytet jeśli chodzi o gry (tak mam i już
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
).
Gra podzielona jest na 4 rundy (każda z nich to pewien rozdział z życia Kingsbridge). Każda z rund to 6 faz w której zagrywamy 1 z 12 możliwych kart akcji. Staramy się dzięki nim m.in. wyżywić (na koniec każdej rundy trzeba oddać 2 snopki zboża), wzbogacić duchowo (na koniec każdej rundy trzeba oddać 2 żetony pobożności), zarobić na utrzymanie (na koniec każdej rundy trzeba zapłacić podatki w wysokości wyniku rzutu kostką). Za pomocą kart akcji możemy też brać udział w rozbudowie miasta (kamiennego mostu, pałacu przeora, kaplicy, wieży katedry itd.), możemy leczyć zarażonych czarną ospą (jeśli zgromadziliśmy wcześnie odpowiedni zasób wiedzy medycznej), możemy budować różnego typu manufaktury, handlować wełną lub materiałami. A wszystko to dzieje się pod sporą presją różnego rodzaju danin, podatków, duchowych zobowiązań i co krok czyhających na nas nieszczęść (czyli wszystkiego tego co było chyba charakterystyczne dla tego czasokresu
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
). Na koniec rundy należy koniecznie oddać 2 zboża, 2 żetony pobożności i złote dukaty. Za każdy żeton pobożności, którego nie oddasz minus 3 Punkty Zwycięstwa a dodatkowo pokuta (jeśli nie masz żetonu lojalności wobec króla) - w pierwszej fazie następnej rundy ktoś wyciąga ci z kart z ręki kartę do odrzucenia (czyli jeśli masz pecha może to być coś na czym bardzo ci zależy) ; za każdy snopek zboża, którego nie posiadasz -2 PZ, dodatkowo idziesz żebrać, co powoduje, że nie dostajesz dochodu z pierwszej zagranej w następnej rundzie karty akcji; za każdy złoty dukat którego nie jesteś w stanie zapłacić -1PZ i dodatkowo idziesz przed sąd królewski który orzeka, iż w pierwszej fazie nie wykonujesz pierwszej akcji i odrzucasz 2 karty akcji (na czas trwania tej rundy). Wszystko to boli niemiłosiernie więc każdy z graczy stara się (czasami kosztem lukratywnych akcji np "odpalenia" manufaktur lub budowy) wypełniać te stałe zobowiązania. Do tego pojawia się szereg niefartownych zdarzeń i nieszczęść - a to tracimy łaski hrabiego z Shiring, a to napada nas banda banitów kradnąc złoto lub PZ, a to musimy od razu odrzucić 6 kart akcji (normalnie odrzucamy w każdej fazie 1 w zależności od sytuacji na planszy), a to hrabia Roland domaga się cła i płacimy za akcje "Zboże" i "Materiał budowlany" (normalnie darmowe), a to roboty przy moście zmniejszają obroty na rynku wełny i jej ceny spadają. I tak przez całą grę
![Wink ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
a podałem tylko przykłady z I rundy.
Dla mnie gra jest ideałem i gorąco polecam każdemu kto czytał książkę Folleta "Świat bez końca" lub jest fanem "gry poprzedniczki" - Filarów Ziemii.
Byłbym zapomniał, muszę podziękować wc, który wyręczył mnie w przygotowaniu gry do rozgrywki i sam przetłumaczył z niemieckiego instrukcję i karty (!) Szacuneczek. W tej chwili przewodzi też na liście BGG w liczbie rozegranych partii
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
(8)