Panzer general

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
ghostdog
Posty: 645
Rejestracja: 20 sty 2006, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Panzer general

Post autor: ghostdog »

"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
Awatar użytkownika
Dzej
Posty: 1399
Rejestracja: 09 sty 2008, 12:47
Lokalizacja: Kraków

Re: Panzer general

Post autor: Dzej »

Ze jest na licencji ubisoftu, jest taka gra na xbox live i ładnie wygląda :P
Nigdy więcej karcianek kolekcjonerskich i pseudo kolekcjonerskich. [W trakcie infiltracji mafii Twilightowej ]
Awatar użytkownika
ghostdog
Posty: 645
Rejestracja: 20 sty 2006, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times

Re: Panzer general

Post autor: ghostdog »

Dzej - tle to i ja wyczytałem. Uwielbiałem PanzerGenerala na kompa ale byłem ciekaw czy któryś z Was już coś wcześniej wiedział o niej
"Obydwaj pochodzimy ze starożytnych plemion Obydwaj jesteśmy już na wymarciu Wszystko wokół nas zmienia się....."
moja lista
http://boardgamegeek.com/collection/use ... own=1&ff=1
Awatar użytkownika
redy
Posty: 159
Rejestracja: 20 gru 2008, 10:15
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Panzer general

Post autor: redy »

Wersja komputerowa to jedna z najlepszych strategii w jakie grałem. Zresztą, do PG i PGII wracam systematycznie co jakiś rok-dwa lata, jak już zapomnę z grubsza poszczególne scenariusze. :D

Widzę, że w planszówce jest tryb solo, chwalony przez kogoś na BGG. Intrygujące 8)
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Panzer general

Post autor: Muttah »

Zagrałem już jakiś czas temu w trial tej gry na XBLA i ogółem mnie nie porwało... O ile dobrze się orientuję, to panzer general na PC nie ma z tym nic wspólnego oprócz nazwy. Ta gra to generalnie karcianka z elementem poruszania jednostek po planszy. Wystawiamy oddziały i sprzęt, manewrujemy, trochę turlamy i zagrywamy karty w walce. Jak na mój gust całość troszkę zbyt umowna, no ale tak czy inaczej oferuje sporo jednostek i możliwości (chociaż po Tide of Iron jakoś mnie to w ogóle nie przekonuje).
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

Ostatnio choruję na karcianki, więc Panzer także wpadł do kolekcji, nie ukrywam, że z dużego sentymentu do gry komputerowej (nie będącej tutaj pierwowzorem, jedynie inspiracją).
Mam świadomość, że to nie będzie to samo, bo bliżej Panzera stoją dowolne żetonówki, ale ja właśnie szukałem czegoś innego niż standardowa gra wojenna.

Jestem po lekturze instrukcji, przybliżę trochę mechanikę i opowiem o jakości wydania, a gdy zagram pierwszą partię to także opiszę jej wrażenia (ale to dopiero w poniedziałek lub wtorek, bo zostawiłem egzemplarz w pracy).
Opis ułożyłem tak, by w miarę czytania przechodziło się do bardziej szczegółowego, na początku podając ogólne informacje, a na końcu umieszczając opis przebiegu tury. Podzieliłem go także na 3 akapity: LIGHT MEDIUM i HARD - w zależności od zainteresowania można te cięższe pominąć :)

LIGHT
--------------------
WYDANIE:
Pudło jest duże. Wysokość na miarę Stone Age`a, długość i szerokość formatu Conflict of Heroes. Wysokie, dlatego, by pomieściło zafoliowane żetony terenu w jednym pakiecie, długie i szerokie, by pomieściło kartę punktacji. Oczywiście można zrobić to o wiele ekonomiczniej, bo niestety w środku jest sporo luzu, mi to nie przeszkadza, ale dla posiadaczy sporych kolekcji może być niemałym problemem. Cena jak zapora przeciwczołgowa.

Co znajdziemy w środku?

Instrukcję - ładną, kolorową i przejrzystą. Niestety doczekała się już dwóch errat i na sieci wisi już wersja 1.2, ale to pierwsza produkcja tego wydawnictwa, więc ja patrzę na to łaskawym okiem i cieszę się, że produkt nie został pozostawiony sam sobie. Same zasady wyjaśnione są bardzo przystępnie i zawierają się w 7 stronach, z czego 2,5 to opis elementów, a dwie ostatnie to rozpisanie prowadzenia walki. Na końcu mamy przykład rozgrywki, 12 scenariuszy oraz dwustronną tabelę ze spisem jednostek i ich współczynnikami wraz z opisem – można je sobie łatwo porównać. Szczegółowo o zasadach za chwilę, sama instrukcja punktuje na plus, ale taki nie za duży ze względu na to, że nie jest idealna i brakuje w niej spisu ilości elementów, który właśnie teraz by mi się przydał :)

Planszę - a właściwie kafelki, z których się ją układa w liczbie 36 sztuk. Przypomina to rozwiązanie zastosowane w Fields of Fire, gdzie planszę układało się z kart - w mojej opinii bardzo dobre. Każdy kafelek jest "dwustronny", to znaczy, że modyfikatory są na dwóch jego krawędziach, tak by siedząc po dwóch stronach stołu móc je bez przeszkód odczytać. Jest także dosłownie dwustronny, czyli mamy na nim dwa różne rodzaje terenu, w zależności na którą stronę patrzymy. Ich wykonanie jest mistrzowskie, są bardzo grube, z ładnymi grafikami (oczywiście kwestia gustu) i co najważniejsze duże. Na tyle duże, że mieści się na nich standardowej wielkości karta do gry i pozostaje jeszcze trochę miejsca by odczytać modyfikatory.

Karty - podzielone na dwie grupy - karty akcji oraz karty jednostek. Podczas swojej tury gracz decyduje ile kart dociąga i z którego stosu. Pierwsze cztery są darmowe, za kolejne trzeba płacić punktami prestiżu. Kart jest 240, są ilustrowane grafikami „z epoki”, dość popularnymi i opatrzonymi [większość z nich już gdzieś widziałem], ale dobrze wpasowującymi się w klimat. Wykonanie – solidne.
Wiadomo, że są na nich opisy, współczynniki i inne takie bajery, ale jest też pewna rzecz warta wspomnienia. Mianowicie każda karta na dole ma cyferki (w przypadku kart akcji), bądź literki (karty jednostek), które warunkują do jakiej talii dane karty przynależą. Podczas przygotowania gry w scenariuszu wyszczególnione jest jakich talii należy używać, na przykład Niemcy używają talii A, Amerykanie talii H, a karty akcji to wszystkie karty, które mają na sobie cyferkę 7. Pozostałe karty w danym scenariuszu nie grają. Jak dla mnie bomba, raz będę miał spadochroniarzy, raz nie. Świetne rozwiązanie, trochę wydłużające przygotowanie do rozgrywki [nie da się podzielić kart, bo większość z nich należy do kilku talii], ale myślę, że sprawdzi się świetnie.

Żetony – jest ich sporo ilościowo, ale po wyjęciu z wypraski i podzieleniu na grupy okazuje się, że nie przytłaczają tak bardzo jak przy pierwszym kontakcie. Dzielą się na „flagi” - służące do oznaczania stref kontrolowanych, „statusy” – moved, fired, dug-in, do opisywania stanu jednostki, „kontrolne” czyli znaczniki tury, posiadanych punktów prestiżu oraz „morale” – czyli tak jakby punkty życia jednostki, wpływające jednocześnie na skuteczność walki [wyższe morale dodaje się do sumy siły, niższe odejmuje].
Wykonanie żetonów przeciętne, do tego dość niechętnie rozstają się z wypraską – dla estetów konieczny jest nożyk, ale tylko po to by przyciąć dwa miejsca, nie zaś wycinać cały żeton.

Plansza pomocnicza oraz Plansza prestiżu – jedna z nich jest skrótem przebiegu tury, druga służy do zaznaczania prestiżu, czyli punktów, które posiadamy, a które jednocześnie są środkiem płatniczym podczas rekrutacji nowych jednostek, czy „opłacania” kart specjalnych.

JEDNOSTKI
W grze jest sporo jednostek, właściwie wszystkie podstawowe typy, które powinny się znaleźć, od czołgów, przez piechotę, po moździerze, armaty, dowódców, haubice, zwiad, działa przeciwczołgowe. Lotnictwo jest również, ale na kartach akcji.
Każda z jednostek ma unikalne statystyki oraz specjalne umiejętności. Wymieniając niektóre będą to: ruch i atak, może poruszać się po przekątnej, automatyczne okopanie, ignoruje miny, ignoruje bonus terenu obrońcy, może poruszać się po bagnach.

ŻETONY PLANSZY
Każdy żeton planszy ma dwie cechy: bonus terenu dodawany do obrony oraz liczbę punktów prestiżu, jaki otrzymujemy co turę za jego kontrolę. Bonus do obrony to maksymalnie 6 punktów w fortyfikacjach . Maksymalna ilość punktów prestiżu to również 6 za kontrolę miasta.

MEDIUM
----------------------
ZASADY:

Ogólnie w grze chodzi o to, by zająć jak największą liczbę pól, które dają nam punkty prestiżu, ale każdy scenariusz ma też warunki zwycięstwa, na przykład wyeliminowanie wszystkich jednostek przeciwnika do piątej tury.
Planszę układamy z żetonów, według scenariusza, każdy scenariusz warunkuje, czy posiadamy jakieś jednostki na starcie, czy może jakąś pulę punktów, które możemy na nie wydać. Potem dochodzi do boju i nasze jednostki stają naprzeciwko jednostek przeciwnika, by się wzajemnie eliminować.
Edit: Użyłem nieprecyzyjnego sformułowania - jednostki nie stają naprzeciwko siebie, a poruszają się po planszy zajmując kolejne obszary. Dopiero gdy w trakcie tych wojaży natkną się na przeciwnika mogą rozpocząć walkę. Na początku jednostki (karty) umieszczamy na planszy w kontrolowanych strefach, potem możemy je przemieszczać i zajmować kolejne.

Całe zasady można streścić 4 fazach:

1. Dociągamy karty
2. Wykonujemy operacje (ruch, zagrywanie kart, ataki – w dowolnej kolejności i ilości)
3. Liczymy prestiż z kontrolowanych pól
4. Sprawdzamy, czy zostały spełnione warunki zwycięstwa

HARD
Każda z faz dzieli się na etapy (czy też kroki)

1. Dociąg kart
a. Krok 1 – dobierz 4 karty z dowolnych stosów (jednostki, lub akcje)
b. Krok 2 – możesz dobrać karty, tak by mieć ich maksymalnie 10 na ręce, za każdą z nich płacąc 4 punkty prestiżu
2. Operacje – tutaj tylko gracz aktywny może wykonywać akcje, chyba, że dojdzie do walki, wtedy także gracz nieaktywny może zagrywać karty. Dostępne akcje to:
a. Ruch (i sprawdzenie czy są pola minowe jeśli teren nie jest przez nas kontrolowany)
b. Okopanie – dość istotna sprawa – okopana jednostka atakuje jako pierwsza, więc gdy dojdzie do walki pierwsza zadaje obrażenia, co zmniejsza efektywność ataku, a jeśli jest dostatecznie silna i ma duże wsparcie może nawet zmusić jednostkę przeciwnika do odwrotu, bądź całkowicie ją zlikwidować nim zdąży zaatakować.
c. Walka – inicjujemy z jednostką, która jest na sąsiednim polu (nie liczymy pól po przekątnej). Walka to szczegółowo opisana faza, do której przejdziemy za chwilę.
d. Posiłki – zagrywanie nowych jednostek, które wchodzą do gry ukryte (karta jest odwrócona), dopiero gdy wejdą w kontakt z przeciwnikiem, albo jakiś wóz zwiadowczy pojawi się dwa pola od nich to zostają odkryte.
e. Karty – zagrywanie kart akcji
3. Liczenie prestiżu oraz sprawdzanie warunków zwycięstwa nie dzieli się na fazy.

Najwięcej miejsca w instrukcji poświęcono walce. Nic dziwnego, bo dzieli się ona na 16 kroków, które jednak są dość domyślne i po kilku starciach pewnie nie będzie nawet trzeba zerkać w tabelę. Po wypisaniu tych faz powinniście mieć pojęcie jak to mniej więcej przebiega, a żeby było łatwiej to zsumuję te które dotyczą liczenia siły ataku i obrony:

1. Kto strzela pierwszy? – zwykle atakujący, chyba, że broniąca się jednostka ma znacznik dug-in
2. Liczymy siłę atakującego: do wartości walki jednostki [tutaj podział na dwa typy – Combat Value vs Hard and Soft targets – czyli cele miękkie i wymagające zmiękczenia;) ] dodajemy morale jednostki [lub odejmujemy, jeśli jest ujemne], dodajemy wsparcie [każda jednostka sojusznicza mająca w swoim zasięgu atakowaną jednostkę, czyli stojąca obok niej dodaje do sumy swój modyfikator wsparcia. Jest on różny w zależności od jednostki, a artyleria dodatkowo ma większy zasięg, czyli może stać nieco dalej, a i tak wspierać. Symbol na karcie to taka mała krótkofalówka] oraz dodajemy modyfikator wynikający z terenu [wzgórza dodatni, plaże ujemny itp.].
Sumę zaznaczamy na torze walki znajdującym się na planszy prestiżu.
3. Liczymy siłę broniącego: do wartości obrony jednostki [niebieska tarcza na karcie] dodajemy modyfikator terenu [tylko, jeśli broniąca się jednostka jest celem miękkim, pojazdy nie dostają plusów z obrony w jakimś terenie] oraz dodajemy 2 punkty jeśli jednostka jest okopana. I podobnie sumę punktów obrony zaznaczamy na torze walki.
4. Zagrywanie kart – zaczynając od atakującego zagrywamy karty akcji pamiętając o tym, żeby płacić ich koszt. Mogą one wpływać na sumę punktów, albo działać różne inne cuda, w zależności od opisu.
5. Wybranie jednej karty z ręki jako modyfikator do walki. Na karcie jest to cyfrą w czerwonym kółeczku i jest to modyfikator jaki dodaje się do sumy posiadanych punktów. Każdy z graczy ma na ręku również kartę blefu, którą może zagrać nie poświęcając innych kart. Ma ona jednak modyfikator o wartości 0.
6. Ustalenie modyfikatora taktycznego – czyli dociągnięcie karty z talii akcji i sprawdzenie jaka cyferka znajduje się w lewym dolnym rogu. Wartość tą dodaje, bądź odejmuje się od siły atakującego.
7. Wynik i straty – jeśli suma ataku była mniejsza od sumy obrony to obrońca nie otrzymuje strat morale. Jeśli jednak była większa to na torze walki należy znaleźć wartość o jaką się różniła [na przykład atak o sile 10 przeciwko obronie o sile 7 to trzy punkty przewagi], a pod tą wartością znajduje się mniejsza cyferka oznaczająca ile punktów morale straci obrońca. Morale każdej jednostki na karcie zaznaczone jest zielonym plusem, oczywiście jeśli straty morale będą większe niż ta wartość to jednostka usuwana jest z planszy, a przeciwnik otrzymuje połowę jej punktów prestiżu, bądź może tą wartość odjąć przeciwnikowi. Wygrywając bitwę jednostka dostaje także 1 punkt morale, które albo może zredukować te już stracone, albo rosnąć sobie w górę, sprawiając, że jednostka będzie lepiej walczyć.
8. Kontratak – jeśli broniąca się jednostka nie zginęła to może przeciwnikowi oddać. Zmieniamy stronę atakującą i raz jeszcze rozgrywamy fazy od 1-7
9. Ucieczka – ta jednostka, która otrzymała wyższe straty morale musi się wycofać.
10. Pogoń – jeśli wyeliminujemy jednostkę, bądź się wycofa to możemy zająć pole, na którym się znajdowała kładąc na nim swój znacznik kontroli.


Tyle tytułem opisu, jeśli będzie mi dane zagrać to napiszę jak to się sprawdza w praktyce.
Ostatnio zmieniony 24 sty 2010, 21:43 przez zedd, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Gra w sam raz dla fanów Tide of Iron i innych "strategii wojennych" :lol:
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
dasilwa
Posty: 1128
Rejestracja: 18 maja 2005, 18:33
Lokalizacja: Stolica
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: dasilwa »

Czarek, widzę, że nie odpuścisz każdej okazji. Wyraźnie masz jakieś kompleksy! :lol:
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Panzer general

Post autor: janekbossko »

Czarodzieju nie martw sie...kupie to sobie zdanie wyrobisz ;)
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Sylwek masz rację - mam kompleks krótkiej lufy :wink:
Adaś trzymam za lufę, tfu, za słowo :) jestem pierwszy chętny do rozgrywki :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Panzer general

Post autor: janekbossko »

Adaś trzymam za lufę...
oj Czarku, Czarku...wyszła lufa, tfu, szydło z worka :mrgreen:

Poczekam na relacje Zedda, zobaczymy co napisze po pierwszej rozgrywce...a pozniej najwyzej poczekam na dobra oferte ktoregos ze zdecydowanie tanszych sklepów.
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: Panzer general

Post autor: jax »

clown pisze:Gra w sam raz dla fanów Tide of Iron i innych "strategii wojennych" :lol:
Takich jak 'Hell of Stalingrad'? :lol:
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

clown pisze:Gra w sam raz dla fanów Tide of Iron i innych "strategii wojennych" :lol:
To się zgadza - na szali bliżej jej do Memoir`a niż do Fields of Fire :) Tak jak przypada mi do gustu Manoeuvre tak myślę, że ten wytwór również powinien mi się spodobać.
janekbossko pisze:a później najwyżej poczekam na dobra ofertę któregoś ze zdecydowanie tańszych sklepów.
Tfiu fiu fiu - udam, że nie zauważyłem ;)
jax pisze:
clown pisze:Gra w sam raz dla fanów Tide of Iron i innych "strategii wojennych" :lol:
Takich jak 'Hell of Stalingrad'? :lol:
Ciach - celny cios - czekamy na kontrę :D
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Halo halo - HoS jest pełnokrwistą strategią wojenną z oryginalnym podejściem do tematu :D
Jak PG bliżej do Memoir, czy Manoeuvre to jest nieźle. Jeżeli bliżej jej do ToI to bardzo niedobrze :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Zet
Posty: 1365
Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 164 times
Been thanked: 169 times

Re: Panzer general

Post autor: Zet »

Jak to jest podobne do Memoira, lub innych "rasowych" strategii wojennych, to sobie daruję :P
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

Zet pisze:Jak to jest podobne do Memoira, lub innych "rasowych" strategii wojennych, to sobie daruję :P
Nikt nie powiedział, że jest podobne :) Bardziej chodzi o komplikację zasad - tym bliżej do Manoeuvre i Memoira, czyli kilku stron do poczytania, niż do Fields of Fire, czy RAF, gdzie instrukcja przypomina trochę kodeks karny - w znaczeniu, że zawiera paragrafy, a nie że czyta się ją "za karę" :wink:
Jutro się dowiem, czy to to grywalne w ogóle jest, z instrukcji zapowiada się zachęcająco, ale nie byłbym zbytnio zaskoczony jeśli się okaże, że to płycizna jakaś i szkoda na to kasy.
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

płycizna jakaś i szkoda na to kasy
Drogi zedd'zie! Jako lojalny i oddany pracownik firmy Rebel nie powinieneś wygłaszać takich opinii - możesz najwyżej napisać, że: "gra jest doskonała i warta swoich niemałych pieniędzy, ale nie każdemu się spodoba", albo: "gra prezentuje szerokie spektrum tak rozległego konfliktu, jakim była druga wojna światowa, bez niepotrzebnego zagłębiania się w szczegóły". :lol:
BTW - Już jest dzisiaj - czekam na raport z rozgrywki :P
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

zedd pisze:[...] Jako lojalny i oddany pracownik firmy Rebel nie powinieneś [...]
Nie wiem jak inni lojalni i oddani pracownicy sklepu na R, ale ja wolę odradzić gniota niż go komuś wciskać. Różnica między Osadą, a Osadnikami jest naprawdę duża.

A jeśli chodzi o PG to wygląda na to, że dziś rozgrywka będzie w wariancie solowym, no chyba, że jeszcze uda mi się znaleźć jakiegoś chętnego do testu - poprzedni niestety zrejterował.
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

Jak obiecałem – krótkie wrażenia z rozgrywki.

Dzisiaj pierwszy scenariusz dla trybu solo.
Niestety zabrakło czasu, aby go dokończyć, jednak swoje szanse na wygraną oceniam jako mizerne, w turze czwartej z ośmiu nie dotarłem trzonem swoich sił do połowy planszy, bo drogę skutecznie blokował mi Tygrys Królewski. Popełniłem kilka błędów w doborze sił do tego starcia, a już na pewno w ich ustawieniu początkowym. No ale po kolei.

Po pierwsze – przygotowanie do rozgrywki w scenariuszu pojedynczym jest dużo dłuższe niż do gry dwuosobowej. Z posiadanych kart formujemy dwie talie dla gracza – jednostki i akcje, ale dla gracza wirtualnego talie już są 4 – talia jednostek, talia akcji (wydarzeń) oraz dwie talie akcji do określania wyniku starć w zależności od tego, czy się bronimy, czy atakujemy.
Mi przygotowanie zajęło pół godziny, no może też dlatego, że podczas transportu karty nieźle się wymieszały.
Takie podejście świetnie nam różnicuje wyszkolenie jednostek, Niemcy w tym scenariuszu mają w swoich taliach o wiele wyższe wartości i większość ich kart dodaje plusy do obrony, bądź ataku.

Początek rozgrywki to przygotowanie do starcia, czyli wybranie ze swojej talii jednostek, które mają wziąć udział w starciu. Kupujemy je za posiadane punkty (w tym scenariuszu 40) i rozstawiamy dowolnie w kontrolowanej przez siebie strefie.
Mój wybór padł na inżynierów, świetnych w walce przeciwko celom opancerzonym, ale bardzo słabych w obronie i w walce przeciwko piechocie, których chyba najcenniejszą cechą jest fakt, że ignorują pola minowe, czyli wchodząc na teren kontrolowany przez przeciwnika zajmują go od razu nie ponosząc strat morale. Do nich dorzuciłem M4A3 shermana – model 76 z dużą siłą obrony, ale niezbyt silnym atakiem zarówno przeciwko piechocie jak i czołgom. Kluczowe jest to, że jednostki pancerne w większości mogą się poruszyć i jeszcze zaatakować (czego w pełni nie wykorzystałem, gdyż głupio się rozstawiłem i wzajemnie się blokowały). Obok niego puściłem M26 Pershinga – jeszcze lepszego w obronie, nadal jednak niezbyt dobrego w ataku, a za nimi bardzo słaby w obronie i ilości morale M7 Priest – słabiutki w bezpośredniej walce, ale posiadający „ranged suport” o wartości 2, co znaczyło, że jak to mobilna artyleria do każdego starcia w tym zasięgu dodawał mi będzie punkty do ataku. Co więcej skubaniec może poruszać się po przekątnych. W lesie, w którym miałem główną kwaterę umieściłem oddział weteranów. Chłopcy nie mają specjalnych umiejętności, walczą przeciętnie, ale jak na piechotę świetnie się bronią i mają wysokie morale. Ich chciałem użyć jako blokady nadciągających Tygrysów Królewskich, by jednak byli skuteczni musieli na czas dotrzeć do żywopłotów znajdujących się na drodze niemieckich czołgów.

Plansza złożona ze wszystkich żetonów była niestety korzystna dla strony Niemieckiej. Ja co prawda zaczynałem w lesie, który dawał pewne plusy do obrony, by potem dotrzeć do żywopłotów, ale to ja jestem stroną nacierającą i niestety z żywopłotów w końcu muszę wyjść na puste pole, by dotrzeć do dwóch małych wiosek pośród dwóch pagórków i bagien, dalszych wzgórz i w końcu do silnie ufortyfikowanego miasta, które jest moim celem.
Naprzeciwko mam dwie jednostki Waffen SS, Tygrysa Królewskiego, a dalej w mieście Haubice, obronę przeciwlotniczą (grane przeze mnie karty wsparcia lotniczego w jej zasięgu mają szansę na niepowodzenie) i działa przeciwczołgowe. Nie zrażony faktem, że Niemców jest nieco więcej ruszyłem do boju.

No i dostałem łupnia. Na środku co prawda udało mi się zatrzymać rajd pancerny na wysokości żywopłotów, po prawej nawet przycisnąć Waffen SS, by w końcu ich zniszczyć, ale z lewej moi inżynierzy padli po dwóch starciach z drugą dywizją Waffen SS, które niezrażone niczym pchało się dalej do przodu i pakując się w krzaki zaczęła nękać Shermany które przybyły z odsieczą. Z tury na turę moje jednostki miały mniej morale, nie posuwały się do przodu (albo posuwały się za wolno). Fakt, że chciałem powalczyć, a scenariusz raczej wymusza rozdzielenie swoich sił i wypuszczenie jednej do miasta, podczas gdy druga powinna bronić kwatery dowodzenia przed Tygrysami.

Teraz do rzeczy – co mi się podobało, a co nie.
Świetnie zróżnicowane jednostki na pewno na plus. Każda ma zupełnie inną charakterystykę, spadochroniarze, rekruci, weterani, jednostki inżynieryjne, zmechanizowane czy rangersi – każde z nich zachowują się na planszy inaczej.
Fajny klimat – przeciwnik ostrzeliwał moje jednostki artylerią, rzucał zasłony dymne i się wycofywał z walki, ja nękałem go lotnictwem i starałem się tak ustawiać, by w każdym starciu móc prowadzić bój z jak największym wsparciem innych jednostek.
Diabelnie ważne w tej grze jest poruszanie się – kilka razy złapałem się na tym, że gdybym ustawił się tak, a nie inaczej to mógłbym coś fajniej przeprowadzić.
Nie podobało mi się liczenie. W każdym starciu musimy policzyć siłę ataku i obrony, a jeśli atak nie zniszczy jednostki to ta jeszcze może oddać i liczymy ją ponownie tylko w drugą stronę. Na początku strasznie się mieszałem z tym, zwłaszcza, że w trybie dla jednej osoby nie jest dokładnie to opisane. W czwartej turze jednak robiłem to już odruchowo i przestałem nawet używać toru do zaznaczania tych wartości.
Co jeszcze jest fajne. Każdy atak im efektywniej jest przeprowadzony tym większą stratę morale u przeciwnika powoduje. Nie ma tak, że jakaś jednostka zadaje „x” obrażeń. Im więcej uda nam się wycisnąć wciągając do walki lotnictwo, artylerię, inne jednostki tym większą mamy szansę na poważne straty morale u przeciwnika.
Dobieranie kart – świetna sprawa – mogę sobie dowolnie decydować na czym mi zależy i jakie karty – czy akcji, czy jednostek chcę dociągnąć.

Gdybym miał ocenić to na chwilę obecną dostaje ode mnie 7/10 za wariant solo. Co prawda ten scenariusz nie miał jakiegoś bardzo skomplikowanego algorytmu, poruszały się tylko 3 jednostki przeciwnika, reszta na mnie czekała, więc może kolejne ją nieco podniosą (dodam, że to w ogóle moja pierwsza rozgrywka w jakąś planszówkę w trybie solowym i już widzę, że to raczej nie dla mnie – wolę żywych przeciwników). Jutro planuję zagrać z kumplem – jak wyjdzie to wzbogacę wrażenia.
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Jednym słowem, "Hell of Stalingrad" lepszy :P
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
TOMI
Posty: 378
Rejestracja: 20 maja 2006, 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 19 times

Re: Panzer general

Post autor: TOMI »

:? Trochę się załamałem bo miałem chrapkę na tą grę. W przeciwieństwie do innych pozycji ( Tide of iron czy Hell of Stalingrad ) ta ma krótki czas rozgrywki, ładne wykonanie i wariant solo. Niestety widzę, że pierwsze wrażenia dość chłodne. Prosimy więc o więcej więcej więcej recenzji ..... Aha gierka wymaga trochę kombinowania strategicznego czy pozostaje na poziomie dokładam kartę, licze i to wszystko :?:
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Panzer general

Post autor: Muttah »

Ja osobiście uważam że gra jest do bani - no bo ile metrów niby ma jedno pole? Dlaczego tylko jeden czołg na nie wchodzi? Dlaczego odległość od rzeczki do lasu nie zgadza się z rzeczywistością (przecież "w realu" to było 25 kroków biegiem marsz, a w grze to jest 20 i pół truchtem ;)

Czyli ogólnie żenada - proponuję zapomnieć o tej grze, bo to takie karciane warcaby z rzucaniem kostką, czyli niewiadomokurnaco, a nie IIWW :mrgreen:
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Drogi Muttahu nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że po lekturze Planszowego Weterana ujrzałeś światełko kaganka oświaty, jakie lektura tego czasopisma ze sobą niesie i głosisz prawdę oświeconą wszem i wobec :D
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
zedd
Posty: 331
Rejestracja: 24 sty 2007, 21:09
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 1 time

Re: Panzer general

Post autor: zedd »

TOMI pisze:[...]proponuję zapomnieć o tej grze, bo to takie karciane warcaby z rzucaniem kostką, czyli niewiadomokurnaco, a nie IIWW
W żadnym miejscu ta gra nie aspiruje do miana gry historycznej :)
Tide of Iron, któremu dałeś ocenę 10/10 to też raczej figurkowe warcaby z rzucaniem kostką ;)
A kostki w Panzer Generalu akurat nie ma...
TOMI pisze:Niestety widzę, że pierwsze wrażenia dość chłodne
Pamiętaj, że oceniam na razie wariant solo, przy założeniu, że go nie dokończyłem, grałem pierwszy raz i nie podoba mi się granie solo w grę planszową ;) Samą grę ocenię po przeprowadzeniu kilku starć, dlatego na razie staram się jak najlepiej dzielić wrażeniami.
TOMI pisze:[...]gierka wymaga trochę kombinowania strategicznego czy pozostaje na poziomie dokładam kartę, licze i to wszystko :?:
Wymaga. Pierwsza decyzja jeśli mamy kilka jednostek na ręce to "którą z nich wprowadzić?". Statystyki naprawdę mają ogromne znaczenie, przykład opiszę za chwilę, więc to czy wprowadzimy w chwili obecnej artylerię, czy może zwiad ma ogromne znaczenie. Druga sprawa - jeśli już ją wprowadzimy to pozostaje pytanie "gdzie?". Zwykle tam gdzie mamy problemy, czyli na jak najdalej wysuniętym przyczółku. Ale jeśli wprowadzilibyśmy ją w kwaterze głównej (pole wyjściowe z którego zaczynamy, którego utrata sprawia, że przegrywamy grę) to mielibyśmy ją taniej i to aż o osiem punktów (najwyższe koszta to 12 - 14). Pytanie, czy zdążyłaby na czas dotrzeć na pole walki? Zaoszczędzone punkty prestiżu moglibyśmy wydać na zagrywanie akcji, które mogą naprawdę czasem uratować tyłek. To, że wprowadziłem jednostkę to nie znaczy, że wygrałem. Nawet jeśli jest droga i silna, zwykle samodzielnie nie jest w stanie w trakcie jednej potyczki zniszczyć oddział przeciwnika, nawet najsłabszy. Dlatego potrzebne jej wsparcie. No i tutaj masa kolejnych decyzji - artyleria nie pokryje całej planszy, jedne jednostki mają lepsze wsparcie, ale słabo prowadzą bój bezpośredni. Jednostki atakują tylko sąsiednie pola w poziomie, lub pionie, niektóre mogą poruszać się po przekątnej. Ich dobre ustawienie ma równie duże znaczenie jak w Manoeuvre.

Teraz mały przykład znaczenia współczynników w walce i tego gdzie ją prowadzimy nawiązujący nieco do wczorajszego starcia.

W żywopłocie mamy jednostkę weteranów. Ich siła ataku przeciwko jednostkom pancernym to 8, podczas gdy obrona to 5 punktów. Mają 6 punktów morale, czyli potrafią dość długo utrzymać się na pozycji.
Na przeciwko w szczerym polu stoi Tygrys Królewski z siłą ataku przeciwko piechocie 10, obroną 14.

Walka tych jednostek wygląda następująco:
Tygrys atakuje z siłą 14, dodaje do tego modyfikator wynikający z terenu (0 - puste pole), dodaje wsparcie (0 - żadnych jednostek w pobliżu) oraz dodaje morale (0 - żadnych strat, lub wzwyżek morale). Jego atak to 14, co zaznaczamy w tabeli starć.
Weterani się bronią - ich obrona to 5 punktów, dodają do niej modyfikator wynikający z terenu (5 - żywopłoty) oraz dodają modyfikator za okopanie (0 - nie są okopani). Daje im to 10 punktów, co zaznaczamy na torze.

Na chwilę obecną różnica wynosi 4 punkty, ale to jeszcze nie koniec starcia.

Teraz gracze mogą naprzemiennie zaczynając od atakującego zagrywać karty akcji "combat" płacąc za nie punktami prestiżu. Akcje te modyfikują wynik walki, sprawiają że do niej nie dochodzi (zasłona dymna) anulują wsparcie jednostek przeciwnika itd.

Po ich rozpatrzeniu przechodzimy do poświęcenia jednej z posiadanych kart dla jej współczynnika "battle value". Ja to traktuję jako skupienie się głównodowodzącego na danym rejonie walk i wydawanie rozkazów. Tutaj wartości wahają się od 0 do 6 punktów. 0 możemy zagrać zawsze używając karty blefu, która wraca nam na rękę. Wartości z "battle value" dodajemy do wyniku.

Na koniec wyciągamy jedną kartę z talii kart akcji i sprawdzamy jaki jest "tactical modifier" i dodajemu go bądź odejmujemy od siły atakującego (waha się w przedziałach -3 do +3 punkty - najwięcej jest zerowych)

To daje nam końcowe wyniki, a różnicę w punktach dzielimy na dwa i tyle traci obrońca. W powyższym przykładzie gdyby gracze nie zagrywali żadnych kart, a modyfikator taktyczny wyniósł by 0 to weterani stracili by 2 punkty morale z sześciu posiadanych, czyli w żywopłotach są w stanie skutecznie stawiać opór Tygrysom przez trzy tury (w tym scenariuszu było ich 8 )

Wystarczy jednak poświęcić turę weteranów i ich okopać, a sprawy przybierają diametralnie inny obrót!

Okopana jednostka atakuje jako pierwsza.
Daje to nam siłę ataku przeciwko czołgom 8 + wsparcie (w tym wypadku było to 5 punktów) i otrzymujemy atak o wartości 13.
Tygrysy mają niemodyfikowalne 14, gdyż jednostki pancerne nie otrzymują modyfikatorów za teren.[/color]

Przy odrobinie wysiłku jesteśmy w stanie obniżyć im morale, co sprawi, że ich kontratak nie będzie już tak skuteczny (do siły ataku dolicza się także morale jednostki - w tym wypadku wtedy ujemne)
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: Panzer general

Post autor: clown »

Po tych wyjaśnieniach wygląda to nieco lepiej, bo w pierwszej chwili miałem podobne wątpliwości co TOMI. Bezkostkowe rozwiązanie mi się podoba, bo nie jest do końca schematyczne, dzięki możliwości zagrania dodatkowych kart.
Janekbossko halo halo :!: - kupuj grę :P
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
ODPOWIEDZ