(Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)
-
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 mar 2010, 18:45
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Ja też czekam aż dam radę sie pojawić
Glory: A Game of Knights - rzuć okiem na grę, którą przygotowujemy! Zagramw.to / FB
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Po krótkim paraliżu decyzyjnym podzieliliśmy się na dwa obozy.
Mój w składzie Magda, Michał, Damian i ja zagrał w Smallworld W który to chciała zagrać Magda. Drugą grą był najnowszy nabytek Michała Pupile podziemi. Ostatnią pozycją na stole po opuszczeniu obozu przez Magdę i Damiana był Star Realms. Wszystkie gry wygrał Michał.
Drugi obóz w składzie Krzysztof, Jakub, Marek i Rafał zagrał dwa razy w Andromedę a po transformacji Marek,Jakub do domu a Damian do Krzysia i Rafała zagrali w Downforce.
Nie wiem kto wygrał [chwilowo] Już coś wiem Andromedę wygrali Rafał i Marek, A wyścig Krzysztof
Pojawił się w trakcie spotkania i trzeci obóz złożony ze strażaków no i co grali ; Ognisty Podmucha a jak.
Mój w składzie Magda, Michał, Damian i ja zagrał w Smallworld W który to chciała zagrać Magda. Drugą grą był najnowszy nabytek Michała Pupile podziemi. Ostatnią pozycją na stole po opuszczeniu obozu przez Magdę i Damiana był Star Realms. Wszystkie gry wygrał Michał.
Drugi obóz w składzie Krzysztof, Jakub, Marek i Rafał zagrał dwa razy w Andromedę a po transformacji Marek,Jakub do domu a Damian do Krzysia i Rafała zagrali w Downforce.
Nie wiem kto wygrał [chwilowo] Już coś wiem Andromedę wygrali Rafał i Marek, A wyścig Krzysztof
Pojawił się w trakcie spotkania i trzeci obóz złożony ze strażaków no i co grali ; Ognisty Podmucha a jak.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2018, 19:42 przez grymir, łącznie zmieniany 2 razy.
Tak wiele gier a tak mało czasu
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Star realms grałam... W Srar realms nie.
Byłoby nowe do wyzwania ....
Byłoby nowe do wyzwania ....
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piontek, 16.02.2018 r.
Ikonki i... Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
Ikonki i... Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
latosie pisze:Star realms grałam... W Srar realms nie.
Byłoby nowe do wyzwania ....
No eee.. ten ..jak.... a to był test czy ktoś zauważy
Tak wiele gier a tak mało czasu
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piontek, 23.02.2018 r.
Byliśmy i graliśmy... Na razie tylko tyle, bo czasu brak
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
Byliśmy i graliśmy... Na razie tylko tyle, bo czasu brak
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Ostatni piątek Damian opisuje tak;
Drugiego dnia marca spotkaliśmy się w górnej sali, dzieląc miejsca między młodych adeptów sztuki gaszenia pożarów, którzy pisali sprawdzian, czym nieco przerazili Magdę, która kategorycznie zgłosiła swoje nieprzygotowanie. Temperaturę podnosiły emocje przy planszach, jak również delikatna nutka diesla (i nie był to diesel z gry wyścigowej Krzyśka).
Wśród graczy wytworzyły się dwa, albo nawet trzy obozy – Brassowy (Magda, Mirek, Damian). Dla formalności napiszę - w Brassa wygrał Mirek utwierdzając w przekonaniu wszystkich, którzy obstawiali jego zwycięstwo, iż jest „starym wyjadaczem” w te klocki.
Obóz drugi to Colosseum. Niestety siedzieli tak daleko, że nie wiem kto grał. (Dodatkowo spaliny z diesla zakłócały wizję).
Obóz trzeci – Krzysiek, Michał, Szymon. (Andromeda).
Później nastąpiła zmiana dekoracji – obóz nr 2 i 3 połączyły się dzięki grze wyścigowej Krzyśka datowanej jeszcze na rok 1358 „Downforce”. Palenie gumy wygrał Szymon.
Przy stoliku nr 1 wiercono, wybuchano i mineralizowano (Wiertła, skały, minerały).
Wygrał Damian jednym punktem przed Mirkiem. W tym samym czasie w grupie nr 2 wykrywano tajniaków. Dwa razy wygrała drużyna Michała vel Złotego.
O królikach zapomniałem!
I znowu ja znaczy Mirek pewno pojawi się pytanie; Damian pisze a ty publikujesz? No tak jakoś wyszło
Damian dzięki za opis spotkania
Drugiego dnia marca spotkaliśmy się w górnej sali, dzieląc miejsca między młodych adeptów sztuki gaszenia pożarów, którzy pisali sprawdzian, czym nieco przerazili Magdę, która kategorycznie zgłosiła swoje nieprzygotowanie. Temperaturę podnosiły emocje przy planszach, jak również delikatna nutka diesla (i nie był to diesel z gry wyścigowej Krzyśka).
Wśród graczy wytworzyły się dwa, albo nawet trzy obozy – Brassowy (Magda, Mirek, Damian). Dla formalności napiszę - w Brassa wygrał Mirek utwierdzając w przekonaniu wszystkich, którzy obstawiali jego zwycięstwo, iż jest „starym wyjadaczem” w te klocki.
Obóz drugi to Colosseum. Niestety siedzieli tak daleko, że nie wiem kto grał. (Dodatkowo spaliny z diesla zakłócały wizję).
Obóz trzeci – Krzysiek, Michał, Szymon. (Andromeda).
Później nastąpiła zmiana dekoracji – obóz nr 2 i 3 połączyły się dzięki grze wyścigowej Krzyśka datowanej jeszcze na rok 1358 „Downforce”. Palenie gumy wygrał Szymon.
Przy stoliku nr 1 wiercono, wybuchano i mineralizowano (Wiertła, skały, minerały).
Wygrał Damian jednym punktem przed Mirkiem. W tym samym czasie w grupie nr 2 wykrywano tajniaków. Dwa razy wygrała drużyna Michała vel Złotego.
O królikach zapomniałem!
I znowu ja znaczy Mirek pewno pojawi się pytanie; Damian pisze a ty publikujesz? No tak jakoś wyszło
Damian dzięki za opis spotkania
Tak wiele gier a tak mało czasu
- Krzysiaczek
- Posty: 82
- Rejestracja: 26 sty 2012, 15:52
- Lokalizacja: Radlin
- Has thanked: 9 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Ale chaos.W Colosseum grali:Szymon(nie ten co grał w Andromedę),Michał(też nie grał w Andromedę),Rafał.Wygrał Rafał.W Królestwo królików grali:Szymon(ten już w Andromedę grał),Michał(ten też),Krzysiek.Wygrał Krzysiek.Zwycięska drużyna w Tajniaków to:Michał(tak,ten co grał w Andromedę ) i Krzysiek.Amen.
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
I był jeszcze konkurs - tym razem skierowany wyłącznie do Prezesa - wszyscy obstawiali, że Krzysztof wie wszystko, ale okazało się, że tego nie wiedział... Nagrodą był uścisk dłoni Damiana i było zażalenie odnośnie cyklu "jak grać, żeby wygrać", że jakoś ostatnio nikt nie nagrywa. Ale niestety z powodu nieobecności Andrzeja, nikt nie miał odpowiedniego sprzętu na takie wyczyny. .
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
W piątek zasiedliśmy z Magdą i strażakami za stołami. Strażacy pisali znowu, może poprawka albo nowy test tego nie wiem. A my w oczekiwaniu na resztę rozwinęliśmy matę do Ryzyk Fizyk.W trakcie przygotowań gry dotarł Sylwester i Michał (napisałbym witamy nowego ale Michał już bywał tylko długą przerwę miał) a gdy odczytałem pierwsze pytanie wszedł Marek i od razu się dosiadł.Czekając na Krzysztofa który nie dotarł,zagraliśmy szybką partię . Fajna ta gra udało mi się pierwszy raz wygrać.
I tak było nas pięciu rządnych grania ale okazało się że nie za bardzo mamy gry na pięć osób. No nie były ale jedna zależna językowo i podobno na pięciu to by czasu zabrakło na nią, byli Cyloni [oo jak ja ich lubię ] ale widziałem lekkie skrzywienie na niektórych twarzach (?jednej?) no i z tłumaczeniem to znowu mogło by być ciasno.
Więc wybór padł na Koloseum i mi udało się najlepiej wyhandlować/licytować żetoniki Duży ukłon w stronę Michała który zagrał całkiem inaczej niż zazwyczaj wszyscy grają i prawie mu się udało ( .....znowu nie robisz przedstawienia przecież nie będziesz miał pieniędzy....)
Potem były Listy Miłosne hmm chyba wszyscy stwierdzili że za dużo dziś wygrałem i ciągle mnie atakowali, na cztery [chyba] rundy które się odbyły dwa razy nawet nie miałem swojej tury Marek najlepiej przemycał listy
Na koniec spotkania Michał i Magda nas opuścili a na stół wyszły mrówki z Myrmes a najlepiej polował na biedronki Marek.
ps. Sylwester a wiesz że byłeś w mniejszości M,M,M,M kontra S
ps.2 Krzysztof dlaczego Cię nie było, liczyliśmy na twoje nadejście
ps.3 Andrzej wróć bo muszę opisywać spotkania
ps.3 Bzyk gdzie ta Gaja !!
ps.4 Może by jakiś konkurs? Niech ktoś wymyśli !! Nie musi być nagród
ps.5 Michał nie grałem w cylonów ze świtem, muszę nadrobić
ps.6 Magda ,Marek jak wyzwanie ? ile już macie ? ile ma być ? dacie radę ?
I tak było nas pięciu rządnych grania ale okazało się że nie za bardzo mamy gry na pięć osób. No nie były ale jedna zależna językowo i podobno na pięciu to by czasu zabrakło na nią, byli Cyloni [oo jak ja ich lubię ] ale widziałem lekkie skrzywienie na niektórych twarzach (?jednej?) no i z tłumaczeniem to znowu mogło by być ciasno.
Więc wybór padł na Koloseum i mi udało się najlepiej wyhandlować/licytować żetoniki Duży ukłon w stronę Michała który zagrał całkiem inaczej niż zazwyczaj wszyscy grają i prawie mu się udało ( .....znowu nie robisz przedstawienia przecież nie będziesz miał pieniędzy....)
Potem były Listy Miłosne hmm chyba wszyscy stwierdzili że za dużo dziś wygrałem i ciągle mnie atakowali, na cztery [chyba] rundy które się odbyły dwa razy nawet nie miałem swojej tury Marek najlepiej przemycał listy
Na koniec spotkania Michał i Magda nas opuścili a na stół wyszły mrówki z Myrmes a najlepiej polował na biedronki Marek.
ps. Sylwester a wiesz że byłeś w mniejszości M,M,M,M kontra S
ps.2 Krzysztof dlaczego Cię nie było, liczyliśmy na twoje nadejście
ps.3 Andrzej wróć bo muszę opisywać spotkania
ps.3 Bzyk gdzie ta Gaja !!
ps.4 Może by jakiś konkurs? Niech ktoś wymyśli !! Nie musi być nagród
ps.5 Michał nie grałem w cylonów ze świtem, muszę nadrobić
ps.6 Magda ,Marek jak wyzwanie ? ile już macie ? ile ma być ? dacie radę ?
Tak wiele gier a tak mało czasu
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Hmmmm skrzywienie na twarzy jednej... Bo Wy zaś chcieliście się łupać a ja to tak pokojowo, ze sztuką wolałam obcować... Teatr, przedstawienia i te sprawy... W Ryzyk Fizyk wygrał Mirek bo przez cały dzień w pracy uczył się odpowiedzi na te pytania . No i faktycznie wszyscy byli zdziwieni dlaczego Michał (zwany przez połowę gry Markiem ) nie robi tych przedstawień a kolega - bach - przywalił z grubej rury i dzięki temu znowu zostałam tyczeć na końcu... A co do pytania o wyzwanie - damy radę - od stycznia mam już 32 pozycje a trzeba zagrać w 52 do końca roku .
- Krzysiaczek
- Posty: 82
- Rejestracja: 26 sty 2012, 15:52
- Lokalizacja: Radlin
- Has thanked: 9 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Dlaczego mnie nie było?Gra w którą grałem w piątek ma bardzo jasne zasady:szef mówi Krzysiek przychodzisz w piątek na drugą zmianę i Krzysiek idzie,proste?bardzo proste!
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piontek, 16.03.2018 r.
Ależ to był piątek! Magda po raz pierwszy wygrała z Krzyśkiem, Bzyk zdobył High Scores w Projekcie Gaja, w trakcie partii Ognistego Podmuchu spłonął kot, a ja dowiedziałem się, że kura wysiaduje swoje jaja przez 21 dni... Ale jaja!
A zaczęło się od tego, że dojechałem spóźniony i zdenerwowany z powodu jakiegoś pociągu, który zablokował przejazd kolejowy w Radlinie i wszystkie skrzyżowania dookoła były zablokowane. Jak ja lubię korki! Z drugiej strony nie ma tego złego... W klubie zastałem już trzy stoły z rozłożonymi grami i mogłem sobie wybrać, do którego się dosiąść.
Mój wybór padł na Projekt Gaja, bo grałem kiedyś w wersję przedprodukcyjną i bardzo mi się podobało. To jest taka poprawiona i rozszerzona Terra Mystica, którą bardzo lubię. Przy stole siedzieli już Marek z Mirkiem i Bzykiem. Rozegraliśmy bardzo długą i wydawało się, że bardzo zaciętą partię. Nic bardziej mylnego Po ostatecznym podliczeniu punktów okazało się, że Bzyk zdobył prawie dwa razy więcej punktów od drugiego Marka. O swoim wyniku nawet nie wspomnę Straszne, ale gra jest zajefajna!
Przy drugim stole Magda z Martyną i Krzyśkiem rozegrali w tym czasie trzy krótsze partyjki. Rozpoczęli od Strasbourga, w którym najlepiej licytował Krzysiek, potem spalili kota w Ognistym Podmuchu a na koniec Magda odniosła historyczne zwycięstwo - pokonała Krzyśka w jego ulubionej grze Survive: cośtam, cośtam... Cały rok na to czekała. Gratulacje
A przy trzecim stoliku panowie Damian, Michał i Szymon szmuglowali sobie towary przez Kanał Panamski w grze pod tytułem Panamax. I tak w kółko, i tam i z powrotem... Najlepiej szmuglował Szymon
Na przed_zakończenie Mirek zaprosił prawie wszystkich (Magda z Krzyśkiem wcześniej wyszli, a Bzyk kończył swoją rundę w projekcie Gaja) do Ryzyka Fizyka. W siódemkę odgadywaliśmy jakieś zagadki z życia wzięte i obstawialiśmy, które odpowiedzi są bardziej celne W ten sposób dowiedziałem się tej całej prawdy o kurze... Najcelniej obstawiała Martyna
I już na takie ostateczne zakończenie Bzyk zaprosił wszystkich pozostałych na morderstwo w Hong Kongu. Nie wiem, kto wygrał, bo podobnie jak Michał, musiałem wcześniej wyjść.
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
Ależ to był piątek! Magda po raz pierwszy wygrała z Krzyśkiem, Bzyk zdobył High Scores w Projekcie Gaja, w trakcie partii Ognistego Podmuchu spłonął kot, a ja dowiedziałem się, że kura wysiaduje swoje jaja przez 21 dni... Ale jaja!
A zaczęło się od tego, że dojechałem spóźniony i zdenerwowany z powodu jakiegoś pociągu, który zablokował przejazd kolejowy w Radlinie i wszystkie skrzyżowania dookoła były zablokowane. Jak ja lubię korki! Z drugiej strony nie ma tego złego... W klubie zastałem już trzy stoły z rozłożonymi grami i mogłem sobie wybrać, do którego się dosiąść.
Mój wybór padł na Projekt Gaja, bo grałem kiedyś w wersję przedprodukcyjną i bardzo mi się podobało. To jest taka poprawiona i rozszerzona Terra Mystica, którą bardzo lubię. Przy stole siedzieli już Marek z Mirkiem i Bzykiem. Rozegraliśmy bardzo długą i wydawało się, że bardzo zaciętą partię. Nic bardziej mylnego Po ostatecznym podliczeniu punktów okazało się, że Bzyk zdobył prawie dwa razy więcej punktów od drugiego Marka. O swoim wyniku nawet nie wspomnę Straszne, ale gra jest zajefajna!
Przy drugim stole Magda z Martyną i Krzyśkiem rozegrali w tym czasie trzy krótsze partyjki. Rozpoczęli od Strasbourga, w którym najlepiej licytował Krzysiek, potem spalili kota w Ognistym Podmuchu a na koniec Magda odniosła historyczne zwycięstwo - pokonała Krzyśka w jego ulubionej grze Survive: cośtam, cośtam... Cały rok na to czekała. Gratulacje
A przy trzecim stoliku panowie Damian, Michał i Szymon szmuglowali sobie towary przez Kanał Panamski w grze pod tytułem Panamax. I tak w kółko, i tam i z powrotem... Najlepiej szmuglował Szymon
Na przed_zakończenie Mirek zaprosił prawie wszystkich (Magda z Krzyśkiem wcześniej wyszli, a Bzyk kończył swoją rundę w projekcie Gaja) do Ryzyka Fizyka. W siódemkę odgadywaliśmy jakieś zagadki z życia wzięte i obstawialiśmy, które odpowiedzi są bardziej celne W ten sposób dowiedziałem się tej całej prawdy o kurze... Najcelniej obstawiała Martyna
I już na takie ostateczne zakończenie Bzyk zaprosił wszystkich pozostałych na morderstwo w Hong Kongu. Nie wiem, kto wygrał, bo podobnie jak Michał, musiałem wcześniej wyjść.
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Projekt gaja mam jakieś mieszane uczucia ale czemu sam nie wiem. Gra no chyba lepsza od terry, chyba trudniejsza, trzeba jeszcze raz zagrać aby uczucia wyprostować.
Tak wiele gier a tak mało czasu
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piontek, 23.03.2018 r.
Tym razem nie spóźniłem się, choć wszystko na to wskazywało. Gdy przyjechałem, wszyscy stali pod budynkiem, czekając na klucznika Gdy juz weszliśmy do naszej salki szybko nastąpił podział na dwa 4-osobowe stoliki i zagraliśmy
Magda, Krzysiek, Sylwek i Szymon w niezmienionym składzie zagrali w Yspahana, Andromedę i Survive: cośtam, cośtam... Pierwszą partię wygrał Szymon... O, przepraszam - podobno dali mu wygrać Drugą wygrał Krzysiek, a trzeciej partii nie widziałem do końca, bo musiałem wyjść trochę wcześniej. Kto wygrał?
Przy drugim stole rozłożyliśmy we czwórkę z Markiem, Michałem i Bzykiem długo wyczekiwanego Pulsara. Nareszcie Tyle się nasłuchałem o tej gierce od Asioka, że już bardzo chciałem zagrać. A jak wrażenia? Ja się nie zawiodłem. Po tej pierwszej partii gra tyłka nie urywa, ale grało mi się bardzo fajnie. Taka sałatka punktowa, w której ciągle mamy za mało kości czyli akcji, a jest całe multum rzeczy do zrobienia. Bardzo lubię takie "krótkie kołderki". Jedynym minusem był czas rozgrywki. We czwórkę graliśmy prawie cztery godziny. Trochę długo, ale niektórzy mulili, inni ciągle świnili, a jeszcze inni pisali smsy O przepraszam - jeszcze jeden minus. Te żetony Ziemi, czy jak one się tam nazywają - taki losowy dociąg bardzo mi się nie spodobał Piątkową partię wygrał Michał, a po rozgrywce dość długo dyskutowaliśmy, co tylko dobrze wróży grze.
Zagraliście jeszcze w coś na koniec?
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
Tym razem nie spóźniłem się, choć wszystko na to wskazywało. Gdy przyjechałem, wszyscy stali pod budynkiem, czekając na klucznika Gdy juz weszliśmy do naszej salki szybko nastąpił podział na dwa 4-osobowe stoliki i zagraliśmy
Magda, Krzysiek, Sylwek i Szymon w niezmienionym składzie zagrali w Yspahana, Andromedę i Survive: cośtam, cośtam... Pierwszą partię wygrał Szymon... O, przepraszam - podobno dali mu wygrać Drugą wygrał Krzysiek, a trzeciej partii nie widziałem do końca, bo musiałem wyjść trochę wcześniej. Kto wygrał?
Przy drugim stole rozłożyliśmy we czwórkę z Markiem, Michałem i Bzykiem długo wyczekiwanego Pulsara. Nareszcie Tyle się nasłuchałem o tej gierce od Asioka, że już bardzo chciałem zagrać. A jak wrażenia? Ja się nie zawiodłem. Po tej pierwszej partii gra tyłka nie urywa, ale grało mi się bardzo fajnie. Taka sałatka punktowa, w której ciągle mamy za mało kości czyli akcji, a jest całe multum rzeczy do zrobienia. Bardzo lubię takie "krótkie kołderki". Jedynym minusem był czas rozgrywki. We czwórkę graliśmy prawie cztery godziny. Trochę długo, ale niektórzy mulili, inni ciągle świnili, a jeszcze inni pisali smsy O przepraszam - jeszcze jeden minus. Te żetony Ziemi, czy jak one się tam nazywają - taki losowy dociąg bardzo mi się nie spodobał Piątkową partię wygrał Michał, a po rozgrywce dość długo dyskutowaliśmy, co tylko dobrze wróży grze.
Zagraliście jeszcze w coś na koniec?
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Na ostatnim spotkaniu w siedem osób po ciężkim wyborze kto w co przepchano dwa tytuły Projekt Gaja i Yspahan.
Gajowali Sławek,Bzyk i ja, gra toczyła sie o drugie miejsce gdyż pierwsze było zarezerwowane dla Bzyka.
Yspahan najlepszym wielbłądem znaczy poganiaczem okazał się Marek w tym samym składzie zagrali jeszcze w;
Wojowników Midgardu a najlepszym wojem był Kris. Zapomniałbym skład tych rozgrywek to Krzysztof,Martyna, Damian, Marek.
A na deser poszedł Miecz Samuraja i najwięcej honoru uzbierał skład Martyna i Bzyk a ekipa ninja odeszła w cień Sławek i ja.
Witamy w klubie nowego Sławka.
Gajowali Sławek,Bzyk i ja, gra toczyła sie o drugie miejsce gdyż pierwsze było zarezerwowane dla Bzyka.
Yspahan najlepszym wielbłądem znaczy poganiaczem okazał się Marek w tym samym składzie zagrali jeszcze w;
Wojowników Midgardu a najlepszym wojem był Kris. Zapomniałbym skład tych rozgrywek to Krzysztof,Martyna, Damian, Marek.
A na deser poszedł Miecz Samuraja i najwięcej honoru uzbierał skład Martyna i Bzyk a ekipa ninja odeszła w cień Sławek i ja.
Witamy w klubie nowego Sławka.
Tak wiele gier a tak mało czasu
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Piontek, 06.04.2018 r.
Jeszcze tylko ikonki i...
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
Jeszcze tylko ikonki i...
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
To tak szybko
Bzyk Marek i ja zagraliśmy w Master of Orion, wygrał Bzyk. Później Marek przesiadł się do drugiego stolika a my zagraliśmy w prototyp Bzyka. Po wielu wielu minutach ;-] wygrał autor.
A drugi stolik proszę o opis rozgrywek któregoś z uczestników.
Bzyk Marek i ja zagraliśmy w Master of Orion, wygrał Bzyk. Później Marek przesiadł się do drugiego stolika a my zagraliśmy w prototyp Bzyka. Po wielu wielu minutach ;-] wygrał autor.
A drugi stolik proszę o opis rozgrywek któregoś z uczestników.
Tak wiele gier a tak mało czasu
Re: Spotkania w Wodzislawiu [WCK]
Drugi stolik - Prezes najpierw zepsuł Wojowników Midgardu w składzie - Simon, Prezes i ja. Potem graliśmy w Tobago, do którego dosiadł się jeszcze Marek i w sumie nawet nie wiem, kto zepsuł grę. Simon poszedł a my w składzie Marek, Prezes i ja ratowaliśmy pieska w Ognistym Podmuchu i z racji tego, że był to piątek 13 wszyscy strażacy zginęli bo chałupa się zawaliła.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2018, 10:41 przez latosie, łącznie zmieniany 1 raz.
- Firenski
- Posty: 1300
- Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
- Lokalizacja: Żory
- Has thanked: 3 times
- Kontakt:
Re: (Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)
Piontek, 20.04.2018 r.
6 osób podzielonych na dwa stoliki daje nam świetny piątek z grami planszowymi Krzysiek, Mirek i Szymon "Noobirus" przy jednym, a Magda, Szymon "szymich" i ja przy drugim. W takim składzie rozpoczęliśmy nasze cotygodniowe zmagania nad planszą. Dawno mnie nie było - już zapomniałem jak się gra, a w sąsiedztwie naszej remizy zdążyli wybudować prawie całego Lidla A co tą razą było na stołach?
Chłopaki z sąsiedztwa rozłożyli Wojowników Midgardu i rozegrali bardzo szybką partyjkę wygraną przez Mirka. Hmm, co takiego jest w tych wojownikach, że ostatnio co tydzień lądują na stole? Takie to fajne? Jakoś takie krótkie mi się wydawało... Czy jakaś krótka gra może być dobra? To chyba niemożliwe... Później jeszcze Mirek pokonał Krzyśka w Tobago. I znowu było krótko. Co fajnego może być w krótkiej grze?
A na naszym stole... Ku mojej wielkiej radości i ogromnemu zaskoczeniu, wylądowała gierka z mojej torby, o którą kiedyś pytała Magda i już dość długo w tej torbie ją nosiłem. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem Trochę stremowany, oddzieliłem elementy Rosyjskich Kolei od tych Germańskich i Amerykańskich w nadziei, że nic nie pomieszam. Trochę zmieszany wytłumaczyłem zasady i zagraliśmy... Świetna partia, którą udało mi się wygrać o zaledwie 10 punktów przed Szymonem. Heh, jak ja lubię te Koleje. Takie to proste przesuwanie pionków na czterech torach... I cieszę się, że spodobało się współgraczom. Może jeszcze kiedyś zagramy?
Na zakończenie, we czwórkę z Krzyśkiem, Mirkiem i Szymonem, rozegraliśmy partyjkę w Blue Moon City. Z początku graliśmy według trochę innych zasad niż te, które napisał doktor Knizia, ale potem już było tylko lepiej. Skończyliśmy chyba prawidłowo - Szymon złożył cztery ofiary u stóp obelisku i wygrał Kiedyś ta gra podobała mi się bardziej. A dzisiaj? Czy krótka gra może być dobra?
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
6 osób podzielonych na dwa stoliki daje nam świetny piątek z grami planszowymi Krzysiek, Mirek i Szymon "Noobirus" przy jednym, a Magda, Szymon "szymich" i ja przy drugim. W takim składzie rozpoczęliśmy nasze cotygodniowe zmagania nad planszą. Dawno mnie nie było - już zapomniałem jak się gra, a w sąsiedztwie naszej remizy zdążyli wybudować prawie całego Lidla A co tą razą było na stołach?
Chłopaki z sąsiedztwa rozłożyli Wojowników Midgardu i rozegrali bardzo szybką partyjkę wygraną przez Mirka. Hmm, co takiego jest w tych wojownikach, że ostatnio co tydzień lądują na stole? Takie to fajne? Jakoś takie krótkie mi się wydawało... Czy jakaś krótka gra może być dobra? To chyba niemożliwe... Później jeszcze Mirek pokonał Krzyśka w Tobago. I znowu było krótko. Co fajnego może być w krótkiej grze?
A na naszym stole... Ku mojej wielkiej radości i ogromnemu zaskoczeniu, wylądowała gierka z mojej torby, o którą kiedyś pytała Magda i już dość długo w tej torbie ją nosiłem. Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem Trochę stremowany, oddzieliłem elementy Rosyjskich Kolei od tych Germańskich i Amerykańskich w nadziei, że nic nie pomieszam. Trochę zmieszany wytłumaczyłem zasady i zagraliśmy... Świetna partia, którą udało mi się wygrać o zaledwie 10 punktów przed Szymonem. Heh, jak ja lubię te Koleje. Takie to proste przesuwanie pionków na czterech torach... I cieszę się, że spodobało się współgraczom. Może jeszcze kiedyś zagramy?
Na zakończenie, we czwórkę z Krzyśkiem, Mirkiem i Szymonem, rozegraliśmy partyjkę w Blue Moon City. Z początku graliśmy według trochę innych zasad niż te, które napisał doktor Knizia, ale potem już było tylko lepiej. Skończyliśmy chyba prawidłowo - Szymon złożył cztery ofiary u stóp obelisku i wygrał Kiedyś ta gra podobała mi się bardziej. A dzisiaj? Czy krótka gra może być dobra?
Pozdroofka
GROLOGIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na FACEBOOKU
- grymir
- Posty: 708
- Rejestracja: 04 lis 2008, 22:21
- Lokalizacja: Wodzisław Śl / Gołkowice
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: (Wodzisław) Spotkania w Wodzislawiu (WCK)
Czy krótka gra może być dobra,myślę że może ;-]
Czy ja grałem w piątek w dobre krótkie gry to już inna sprawa.
Wojownicy w sumie nie są źli ot nie za długa gierka.
Tobago zdecydowanie na więcej osób.
Czy ja grałem w piątek w dobre krótkie gry to już inna sprawa.
Wojownicy w sumie nie są źli ot nie za długa gierka.
Tobago zdecydowanie na więcej osób.
Tak wiele gier a tak mało czasu