Malowanie planszówkowych figurek
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kwestia priorytetów
A wracając jeszcze do trzymania figurek w palcach. Dlaczego panowie z Warhammer tv nie używają podczas malowania trzymaków od GW? Myślicie, że to tylko kwestia wygody nagrywania, czy jednak cichy manifest na temat zbędności takowego narzędzia?
A wracając jeszcze do trzymania figurek w palcach. Dlaczego panowie z Warhammer tv nie używają podczas malowania trzymaków od GW? Myślicie, że to tylko kwestia wygody nagrywania, czy jednak cichy manifest na temat zbędności takowego narzędzia?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Malowanie mi uświadomiło, że przysłowiowe "jedno piwko" jednak ma znaczenie. Co prawda nigdy po wypiciu piwka nie zasiadłem za kierownicę ale do malowania już tak i powiem wam, że czuje różnicę. HL już nie takie więcej błędów, dosłownie po jednym piwku.
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
- Lokalizacja: Milewo
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 47 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Na ich nowych filmach (z powiedzmy ostatnich 2 lat) używają trzymadła GW. Ostatnio też zaczęli używać też tych nowych kubków.donmakaron pisze: ↑20 mar 2019, 11:01 Kwestia priorytetów
A wracając jeszcze do trzymania figurek w palcach. Dlaczego panowie z Warhammer tv nie używają podczas malowania trzymaków od GW? Myślicie, że to tylko kwestia wygody nagrywania, czy jednak cichy manifest na temat zbędności takowego narzędzia?
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wiecie, co do tych trzymadeł... Jakiś miesiąc temu oglądałem materiał, jak Rock gościł u Awaken Realms, a oni poza robieniem figurek, również je malują na zamówienie. I wiecie co? Na tych wszystkich stanowiskach nikt nie używał trzymadła, ani nawet korka. Każda z osób malujących trzymała chamsko figurkę w gołej dłoni, ewentualnie w dłoni z założoną rękawiczką. Straszne, prawda?
Dla mnie takie narzędzia są zbędne i jak widać, nie tylko dla mnie. Chce ktoś tego używać, proszę bardzo, jeśli ręce się za bardzo trzęsą Ja na razie radzę sobie bez dodatkowych rąk, czy korków
Muszę wrócić do malowania, teraz czekam aż skończy się remont u brata i odzyskam ławę, na której normalnie trzymam sprzęt i figurki do malowania.
Dla mnie takie narzędzia są zbędne i jak widać, nie tylko dla mnie. Chce ktoś tego używać, proszę bardzo, jeśli ręce się za bardzo trzęsą Ja na razie radzę sobie bez dodatkowych rąk, czy korków
Muszę wrócić do malowania, teraz czekam aż skończy się remont u brata i odzyskam ławę, na której normalnie trzymam sprzęt i figurki do malowania.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 09 maja 2018, 13:05
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Czy malowanie figurek to proces odwracalny? Czy raz zle pomalowana figurka juz jest nie do odratowania?
Czy pojecie ironii/sarkazmu ktos usunal ze slownika?
Wyjecie kija z czterech liter mile widziane.
Wyjecie kija z czterech liter mile widziane.
-
- Posty: 557
- Rejestracja: 08 mar 2013, 12:07
- Lokalizacja: Milewo
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 47 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zależy czym i na czym (tzn. z jakiego materiału jest figurka) malujesz.kremitto123 pisze: ↑21 mar 2019, 12:36 Czy malowanie figurek to proces odwracalny? Czy raz zle pomalowana figurka juz jest nie do odratowania?
Akryle bez problemu da radę zdjąć z figurki wamodem albo czymś podobnym.
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1234 times
- Been thanked: 1454 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
O ile nie zalewasz figurek grubą warstwą farby, to spokojnie możesz malować ponownie na poprzednich warstwach bez żadnego bawienia się w zmywanie itp zawracanie głowy.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Pierwsze figurki za mną. Uważam że nie jest najgorzej ale daleko mi to tego co chce osiągnąć. Nie mam bladego pojęcia jak zrobić podstawki. Kupiłem jakąś trawkę modelarską ale nie wiem za bardzo jak ją umieścić. Zwykły klej wystarczy? W sklepie pan powiedział mi że nie jest elektrostatyczna, jakby miało mnie to odstraszyć od kupna.
Sorry za jakość, ale aparat nie łapie dobrze makro, a telefonem wyszło jak widać. Krytyka mile widziana!
Sorry za jakość, ale aparat nie łapie dobrze makro, a telefonem wyszło jak widać. Krytyka mile widziana!
Re: Malowanie planszówkowych figurek
@BasiekD
Citadel, najpierw base'ami i layer'ami, później wleciał Agrax Earthshade i highlighty tymi samymi kolorami co base tylko z dodatkiem białego. A co aż tak źle to wygląda ?
Citadel, najpierw base'ami i layer'ami, później wleciał Agrax Earthshade i highlighty tymi samymi kolorami co base tylko z dodatkiem białego. A co aż tak źle to wygląda ?
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Klej Magic. Podstawki ładnie wychodzą jak najpierw dasz na całej powierzchni jako bazę posypkę typu "ziemia" np takie coś. Potem na to można tym samym klejem przyklejać trawki, inne posypki, kamyczki (nawet takie zebrane na podwórku i potłuczone młotkiem, żeby były mniejsze) i co Ci tam jeszcze przyjdzie do głowy
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 22 mar 2019, 12:42 przez Banan2, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gromb
- Posty: 2831
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 846 times
- Been thanked: 364 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Posypki są teraz nawet w marketach i sieciach dyskontowych, na stoiskach z dekoracjami i koralikami do ręcznych produkcji. Najwyżej odwiedź zoologiczny, dział akwarystyczny.
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Moim skromnym zdaniem kapitalnie wyszedł szczególnie krasnolud i zombie
Chcesz podziękować za wykonaną pracę? Postaw kawkę :) https://buycoffee.to/13thson
-
- Posty: 2617
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Krasnolud i ten mały ludek są OK. Zombiaki mógłbyś "przyozdobić" krwią lub szaroburym zielonym (okolice brzucha), ale to nie jest obowiązkowe. Najgorzej wygląda smok. Po pierwsze nie oczyściłeś go z nadlewek - widać je bardzo wyraźnie na boku smoka. Podobnie jest z kolcami. Wiem, że nikt nie lubi usuwać nadlewek tylko od razu brać się za malowanie , ale taki nadmiarowy plastyk bardzo szpeci figurkę. Kolory smoka są płaskie. Tak jakby był niedokończony. Smok mógłby być np. potraktowany w niektórych miejscach "suchym pędzlem" kolorem złotym (taki złoty pył), bo jak wszyscy doskonale wiedzą smoki lubią spać na złocie . Na podstawce smoka mogłaby by być przyklejona jakaś czaszka niedoszłego zdobywcy ręki księżniczki i połowy królestwa
Pozdrawiam
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ciężko odnieść się do krasnoluda i zombie, bo jakoś zdjęcia jest słaba i nie widać dużo. Zrobienie dobrego zdjęcia figurce to w ogóle temat na dłuższą dyskusję. W domowych warunkach zawsze mam problem z oddaniem kolorów, balansem bieli czy ostrością. Nawet jak robię lustrzanką ze statywem coś jest zwykle nie tak. Jak już wymyślę jak przy sprzęcie który mam zrobić zadowalające fotki to wrzucę co pomalowałem przez całą zimę.
Co do smoka, jak zauważył kolega wyżej, wygląda płasko. Wygląda trochę jakbyś nałożył tylko kolory bazowe, bez cieniowania, budowania warstw itd. Bierzesz farby z prosto ze słoiczka czy na paletę? Może to kwestia zdjęcia, ale mam wrażenie, że farba była nałożona grubo. Na skrzydłach wygląda też tak jakby Ci się ubrudziło żółtą farbą tam gdzie zaplanowałeś czerwone i tak już zostało (na krawędziach). Ale może to tylko kwestia zdjęcia.
Co do smoka, jak zauważył kolega wyżej, wygląda płasko. Wygląda trochę jakbyś nałożył tylko kolory bazowe, bez cieniowania, budowania warstw itd. Bierzesz farby z prosto ze słoiczka czy na paletę? Może to kwestia zdjęcia, ale mam wrażenie, że farba była nałożona grubo. Na skrzydłach wygląda też tak jakby Ci się ubrudziło żółtą farbą tam gdzie zaplanowałeś czerwone i tak już zostało (na krawędziach). Ale może to tylko kwestia zdjęcia.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
To i ja sie "pochwalę" co udało mi się zrobić z wolną sobotą pierwsze figsy i o dziwo jak kolega wyzej też zacząłem od zombiaków tylko u mnie są bardziej "zgniłki". Malowane Vallejo +washe z Cytadeli
- Sebs
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 wrz 2012, 22:36
- Lokalizacja: Mielec
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mozecie podpowiedziec jak uzywac techniki dry brush zeby uniknąć "prószenia" farby? Wiecie o co mi chodzi? Drobinki farby osiadaja na przyleglych powierzchiach i tworza ziwny efekt.
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeżeli farba "chlapie" na elementy z którymi pędzel nie ma styku - zbyt dużo farby na pędzelku lub zbyt mocno szorujesz. Naprawdę pędzel musi być wytarty do sucha, tak żeby prawie nie zostawiał farby na kartce/papierze.Mozecie podpowiedziec jak uzywac techniki dry brush zeby uniknąć "prószenia" farby? Wiecie o co mi chodzi? Drobinki farby osiadaja na przyleglych powierzchiach i tworza ziwny efekt.
Jeżeli malujesz przypadkowo elementy sąsiednie to:
a) zmień pędzel na mniejszy
b) rób drybrush przed położeniem kolorów nie drybrushowanych albo je delikatnie popraw po drybrushu.
- Sebs
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 wrz 2012, 22:36
- Lokalizacja: Mielec
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 5 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Własnie chlapaniem bym tego nie nazwal, po prostu drobinki farby osiadaja na powierzchniach. Moze faktycznie za mocno sie do tego przykladam, pedzel wycieram w recznik papierowy do momentu gdy nie zostawia juz sladów.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja na bohaterach bałem sie drybrushować właśnie ze wzgledu na uciapanie wszystkiego wkolonsporym pędzlem jaki mam do tego. Na plecach zombie czy odwlokach pająków takich oporow nie miałem i efekt bardzo mnie zadowala, wiec bede musial "zepsuć" jakis mniejszy pędzel chyba
- KamradziejTomal
- Posty: 1162
- Rejestracja: 04 kwie 2016, 16:40
- Has thanked: 386 times
- Been thanked: 452 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Generalnie ja ze swojego doświadczenia powiem, że pędzel wycieram do momentu aż na ręczniku nie widzę że zostawia farbę a potem sprawdzam pędzel na własnej dłoni. Jeżeli wyraźnie widzę że kolor naniósł mi się na skórę to wracam i wycieram jeszcze więcej w ręcznik. Czasami wycierając pędzelek za pierwszym razem łatwo przeoczyć moment kiedy farba na końcówkach jest już wytarta ale siedzi jeszcze głębiej przy nasadce pędzla.
To mi daje najlepsze efekty - jedno machnięcie pędzlem po figurce zostawia delikatne i ledwo zauważalne zmiany koloru ALE jak się tak mniej lub bardziej delikatnie wyszoruje pędzelkiem obszar to stopniowo na wystających elementach zostaje tyle co trzeba.
To mi daje najlepsze efekty - jedno machnięcie pędzlem po figurce zostawia delikatne i ledwo zauważalne zmiany koloru ALE jak się tak mniej lub bardziej delikatnie wyszoruje pędzelkiem obszar to stopniowo na wystających elementach zostaje tyle co trzeba.
-
- Posty: 2592
- Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
- Has thanked: 1234 times
- Been thanked: 1454 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli używam drybrushu to zawsze jest to technika od której zaczynam malowanie modelu. Właśnie dlatego, że jest niechlujna i trudna do opanowania. Lubię do tego też używać dużych pędzli, żeby cały proces trwał kilka sekund/figurkę. Jeśli zaczynam od takiego chamskiego drybrushu nie ma ryzyka, że zanieczyszczę wcześniej malowane obszary, bo takich na figurce jeszcze nie ma.
Lubię TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem TĘ grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w TĘ grę. (a nie "tą grę")