Dożywocie na mojej półce gier

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4797
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1859 times
Been thanked: 2303 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: PytonZCatanu »

Projekt Gaja. Bo to najlepsza gra na świecie i moja żona też lubi.

Catan. Bo to najlepszy gateway.

Godfather. Bo mam autograf Langa na nim, zdobyty osobiście i przypadkowo, lubię takie pamiątki.

Na sprzedaż. Jeden z najlepszych fillerów.

W kategorii "chyba też nie sprzedam" dużo Knizi: Ra, Wyprawa do Eldorado, Zamek. Pewnie Pulsar, bo po co sprzedawać za 60 zł dobra grę.
Awatar użytkownika
jacobPL
Posty: 143
Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
Lokalizacja: Warszawa / Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 40 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: jacobPL »

Metallum - nasza ulubiona 2 os. gra strategiczna z prostymi zasadami, mała, tania, ładnie wydana, strasznie niedoceniana i na wykończeniu, polski autor :twisted:

Inis - najbardziej uniwersalne area kontrol 3-5 graczy, pięknie wydana, ciekawy draft, mnóstwo przepychanek, do samego końca niewiadomo kto wygra

Elekt - prosta, cwana, cudowne grafiki, polski autor :twisted:, a co najważniejsze - żona uwielbia

Spartakus - niewiele gier o negatywnej interakcji daje tyle przyjemności z samego grania w nią, choć nie lubimy losowości (kości w bitwie mogą irytować), tutaj dodaje ona zabawy, biały kruk, spójne z serialem

Gry, które potrzebują kilkunastu partii, żeby o tym zdecydować: Brass, Barrage, Hansa
Gry, które na pewno dołączą do kolekcji '4ever', gdy tylko wpadną na półkę: Pan Lodowego Ogrodu, Yamatai
Awatar użytkownika
rattkin
Posty: 6518
Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 382 times
Been thanked: 931 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: rattkin »

jacobPL pisze: 18 paź 2020, 22:52 Metallum - nasza ulubiona 2 os. gra strategiczna z prostymi zasadami, mała, tania, ładnie wydana, strasznie niedoceniana i na wykończeniu, polski autor :twisted:
Oj, tak. Jedna z najlepszych gier dwuosobowych nie będących karciankami. Mniód.
Awatar użytkownika
roadrunner
Posty: 536
Rejestracja: 22 sie 2013, 12:30
Has thanked: 260 times
Been thanked: 275 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: roadrunner »

Trickerion z dodatkami - za caloksztalt.
7 cudów z liderami i resztą - bo podobnie do zlotej zasady Forda "wygraj w sobote, sprzedaj w poniedzialek" przy wprowadzaniu na rynek 1 gen Mustanga, 7c moze byc beztroska gra familijna w niedziele i bitwa do ostatniej zagranej karty w ekipie milosnikow tytulu w srode. wole grywac w srody, ale w niedziele tez duza przyjemnosc.
Viticulture 2ed z Toskania 1ed, monetami i wszystkimi dodatkami - bo lubie. I znam takich, co tez lubia
Zamki szalonego krola Ludwika & Secrets - za to samo, co powyzej plus genialny mechanizm aukcji i totalna nieprzewidywalnosc/ roznorodnosc kazdej rozgrywki
Modern Art CMON - bo czekalem 2 lata, az wroci do sklepow. Wrocila do sklepu (jednego) i na 5 minut. Fajnie miec czasem szczescie
Indonesia (poki nie zastapi jej Roads & Boats) - bo liczba Splotterow na polce musi sie zgadzac
Spartakus - bo krwista, nie do odkupienia i poza uroczymi zaciekami na planszy po bitwach minionych ma tony klimatu dzieki spojnie dobranym kadrom z serialu
Alhambra z dodatkami - za prostote zasad przy glebii rozgrywki oraz uniwersalnosc od gateway'a do dania gamerskiego wieczoru (we wlasciwej ekipie) z kompletem wynikow na koniec partii w 5 punktach
Klany Kaledonii zw.to - z sympatii do okolicznosci transakcji, bo to zgrabnie wygladajacy na stole soczysty euras nietrwajacy 5h, no i laczy brak losowosci z interakcja na planszy w proporcjach robiacych mi z tego tytulu sztos. I za animeeple jeżyków
Aura z dodatkami - bo jestem wystarczajaco macho, zeby czasem byc chmurka
Kanban driver's edition - bo to imo mechanicznie najlepszy lacerda. Za wystarczajaco dobre probowanie zrzucenia K. z piedestalu kiedys dolaczy do niego gallerist
Castell - bo nie ma bardziej hiszpanskiej planszowki niz optymalizatorskie euro o katalonskiej tradycji budowania wież z ludzi. Przerobionej na rywalizacje o prestiz, chwale i PZ-ty. Przepieknie wydana
Godfather - bo czesciej mam z kim grac niz w munchkina. I sa pomalowane figurki
Munchkin z dodatkami - bo tak
Star Realms pelen pakiet - bo to najlepszy deck builder w historii ludzkosci na 20 minut
Wizards of the Wild KS - bo to Everdell, tylko fajniejszy
Everdell - bo ma drzewo, ktorym mozna otwarcie gardzic
Food truck champion (ordered) - bo kiedys jechalem Citroenem HY
Great western trail - bo to nasza ulubiona gra z Bratem. Jedna z moich trzech "10-ek"
Dziedzictwo de Crecy - bo to jedna z lepszych gier w budowanie miasta. nawet jesli probuje oszukac ludzi, ze jest gra w budowanie drzewa genealogicznego
Star Wars Rebelia z dodatkiem (wishlista) - bo to "Pan Tadeusz" gier dwuosobowych, pomimo skrajnie silnej u mnie obojetnosci na sci-fi i troche mniejszej na SW (a czy PT skojarzyl sie komus z ksiazka czy butelka, to juz nie moja sprawa)
Nippon - za mechanike "odwroconego" worker placementu
Ceylon - za mechanike wziecia akcji w turze rywala
Brukselka 1893, Heaven & Ale, Carson City, Wildcatters (ordered), Panamax - bo to rewelacyjne, tresciwe euro o innym lejtmotywie niz "zamien owce w kukurydze, a kukurydza zaplac za zloto konieczne do kupienia owcy". gtfo, Altiplano & Uczto dla Odyna
Le Havre - bo dla mnie najlepszy Uwe. I najpierw nabralem dystansu do swiata, zanim pomyslalem o hejtowaniu jej grafik
Clank w kosmosie - za synergie rozwiazan mechanicznych i modularna plansze. wydaje mi sie brdzj dopracowany i wymagajacy niz ten nie-w-kosmosie
Opera - bo regularnie chodzilem do filharmonii, gdy przed wiekami bylo mozliwe, a tu mam namiastke
Shakespeare z dodatkiem (wishlista), Myrmes, Anachrony (wishlista), Trajan - bo to swietne gry sa i w swej swietnosci kazda swietna na swoj sposob
Tokaido CE - bo to najwyzszy poziom zen w planszowkach. a grafiki, walizeczki i figurki zawsze spoko
Kupcy i korsarze EN z SoG, Gaslands, Western Legends, Blood rage (wishlista) - bo jesli znasz i doceniasz, to nie musze wyjasniac
Dominant species (wishlista) - za polaczenie najlepszych cech munchkina, spartakusa, seasons, ulicznej bojki i call of duty, tylko lepiej, fajniej i dotkliwiej*
Pory roku - za take this, take that i stfu. Czyli kombosy
(f)Unfair - za bycie fun i unfair, jesli tylko oba pojecia w jednym zdaniu nie leca ci oksymoronem

Zimna wojna, Puerto Rico, Libertalia, Hawaii + dod., Mare Nostrum z Atlasem, Londyn EN, Abyss, Carpe diem 1ed, Vanuatu, Scrabble, na sprzedaz, Ankh-Morpork, Norenberc, Fabrik der Träume (wishlista), The Networks KS, Wysokie napięcie z (prawie) wszystkim, PoH, Small World, Raptor (wishlista), Roll ftG, Kemet - za inne rzeczy

* na pewno dla niektorych, wnoszac z reakcji
Mam | Mogę zagrać | Udane transakcje: 100+ na forum, 6 na FB
Hejtowałem Kaskadię przed tym, jak się opamiętaliście. ;)
Sprzedam: dobre gry @Dział Handlu | Kupię: Tokaido: Rozdroża i inne @Kupię
100P |> Moje top
c08mk
Posty: 2475
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 101 times
Been thanked: 289 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: c08mk »

W zasadzie mógłbym się zgodzić ze stwierdzeniem, że żadna gra nie zna dnia ani godziny ale też dla sceptyków można odwrócić pytanie: Jaką grę bym kupił ponownie gdyby "zginęła" w tragicznych okolicznościach (pożar, pożarcie przez psa, zgubienie, kradzież, itd.).
Awatar użytkownika
Brylantino
Posty: 1411
Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 199 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Brylantino »

Projekt Gaia i Terra Mystica z dodatkami - bo po prostu nie ma lepszej gry euro IMO.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: BOLLO »

Po pierwsze plus za temat +

Po drugie, jeżeli o mnie chodzi to jest to mega trudne do wskazania bo jestem bardziej kolekcjonerem niż graczem na dzisiejszy dzień (na to wychodzi). Ale myślę nie polecą gry które są już nie do kupienia i te które naprawdę lubię. Na dzień dzisiejszy wyrok mają:

Chaos w Stary Świecie -Dożywocie
Terraformacja 10lat pozbawienia wolności
Robinson 5lat zawiasy (za to że z podpisem Trzewika)
Pędzące żółwie- dożywocie
X-Wing- 30lat bo za długo je zbierałem i to mój jedyny prawdziwy bitewniaczek

To tak na tę chwilę ...jak ogram swoją półkę wstydu to coś więcej napisze ale to tak za 5lat.....
Vivo
Posty: 43
Rejestracja: 22 cze 2014, 16:50
Has thanked: 13 times
Been thanked: 3 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Vivo »

Magic Realm (1979!) - biały kruk, święty Graal przygodówek.
Planszówka starsza ode mnie i chyba najstarsza spośród tu wymienianych, a wiele jej mechanizmów pozostaje do dziś genialnych i unikalnych.

Gdy zaczynałem interesować się tym hobby, to pamiętam jakie wrażenie zrobił na mnie Mage Knight. Wyobrażałem sobie, że jest to epicka przygodówka i zamówiłem ją w preorderze z Lacerty. Zanim jednak przyszła i usiadłem do rozgrywki, naczytałem się o Magic Realm i cała magia MK prysła :roll:

Jest to najbardziej rozbudowana gra jaką znam, obecna wersja instrukcji liczy ponad 100 stron (bez ilustracji) lub ponad 300 (z nowymi grafikami).
Kupiłem ją po bardzo okazyjnej cenie, ale okazało się, że jednak wśród wielu jej elementów brakuje ok. 10 różnej maści żetonów (co jest bardzo częstym zjawiskiem). I tak czytając bgg, natrafiłem na kontakt do osoby, która prowadzi w sieci stronę z listą elementów i zupełnie nieodpłatnie wysyła brakujące elementy posiadaczom tej gry. Oczywiście oryginalne. Przesyłka z USA, idzie 3 miesiące, ale warto było czekać :D

Niestety nie ma szans na reprint ze względu na sytuację prawno-autorską..
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4195
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2834 times
Been thanked: 2748 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Gizmoo »

Od pewnego czasu już mam świadomość, że nie ma u mnie czegoś takiego jak "dożywocie". Kiedyś zakładałem, że 7 Cudów Świata i Arcadii Quest, NIGDY nie pozbędę się z mojej kolekcji. Ale gust mi się trochę zmienił i nagle okazało się, że 7CŚ mnie nudzi i jako gateway słabo mi się sprawdza, bo gra dla świeżaków nie jest prosta do ogarnięcia, a Arcadia Quest zaczęła mnie potwornie irytować losowością. Obydwie gry poszły w świat i mają już nowych właścicieli. Jeżeli znajduje jakiś lepszy zamiennik, to i tak wiem, że gorszy tytuł będzie leżał na półce i zawsze wybiorę do rozgrywki lepszy. Długo w kolekcji miałem Potwory w Tokio (z absolutnie wszystkimi promkami) i Takenoko. Gry, co do których mam GIGANTYCZNY sentyment, bo oderwały mnie, zapalonego gracza medżikowego od przekręcania kartonów i wprowadziły w świat nowoczesnych planszówek. Też zakładałem, że zostaną ze mną "do chwil ostatnich" i zapiszę je komuś w spadku. Ale... Mam za dużo gier i za mało miejsca na półce, żeby mieć jakieś wielkie sentymenty. Sprzedałem, zapomniałem i nawet nie żałuję. Dojrzałem do bardziej wymagających tytułów, a i poznałem lepsze gry, którymi mogę wprowadzać laików w świat planszowej przygody.

Nie zakładam już więc, że mam gry, które zostaną ze mną na zawsze. Mam jednak takie w swojej kolekcji, przy których miałbym MEGA duże opory, żeby się ich pozbyć. Są gry, które odpimpowałem do granic możliwości, zainwestowałem w nie grube pieniądze i gdybym miał je sprzedać, to musiałbym puścić je za ułamek ceny, które w nie włożyłem. Odpimpowałem, bo dla mnie są świetne i chce obcować z nimi w wizualnie jak najlepszym kształcie. Najwięcej kasy wpakowałem w Tang Garden, Lobotomy, Godfathera, Wildlands, gdzie malowanie na zamówienie było droższe od nie tanich przecież gier. Nie chcę nawet liczyć dokładnie, ale malowanie za same te cztery gry kosztowało mnie grubo powyżej dwóch patyków. :lol:

Mam też gry z mojej pierwszej dziesiątki, które są tanie i tutaj - podobnie jak Rattkin - gdyby tylko wyszła bardziej wypasiona wersja - natychmiast pozbyłbym się starszej i kupił nowszą. Pod warunkiem oczywiście, że nie zmienili by zasad, bo czasami w wersji 2.0 piłują pazurki aż za bardzo i zamiast gry z charakterem powstaje miękka pulpa. Zresztą, staram się też kupować tytuły na tyle ładne, żeby nie potrzebowały żadnego wizualnego upgrade'u.

Natomiast wszystkie gry ilustrowane przez Klemensa Franza pozbyłbym się natychmiast, gdyby ukazały się w jakieś ładniejszej wersji. :lol: No może za wyjątkiem Wyspy Skye, bo też zainwestowałem kupę kasy w promki. I to już by się nigdy nie zwróciło. Ten facet spaprał wizualnie tyle wspaniałych gier, że głowa mała. Jasne - jest mistrzem schludności i czytelności. I na designie UI powinien pozostać. W tym jest naprawdę dobry. Ale niech nikt na bogów Egiptu nie daje mu do malowania portretów!!! Za każdym razem jak wyciągam z pudła GAH i Lorenzo i patrzę na te karty, to robi mi się smutno. Można się do tych koślawców przyzwyczaić, ale wmawianie komuś, że jest to piękne, uważam za niepoważne. :lol:

Wyjątkiem z gier tanich i niekoniecznie najpiękniejszych, byłaby chyba Terraformacja Marsa. Bo mam do niej tyle customowych dodatków, że nie chciałoby mi się tego jeszcze raz gromadzić w nowej szacie graficznej. Zresztą jestem chyba jednym z nielicznych, którym się strona graficzna TM podoba. Nie chciałoby mi się pewnie też na nowo gromadzić wszystkiego do 51 Stan: Master Set, bo też mam wszystko co wyszło i nie wiem, co tam graficznie można by jeszcze udoskonalić. Wersja z preorderu ma tak fajne surowce, że nic więcej jej nie trzeba.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4797
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1859 times
Been thanked: 2303 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: PytonZCatanu »

Gizmoo pisze: 19 paź 2020, 14:11 Nie zakładam już więc, że mam gry, które zostaną ze mną na zawsze. Mam jednak takie w swojej kolekcji, przy których miałbym MEGA duże opory, żeby się ich pozbyć. Są gry, które odpimpowałem do granic możliwości, zainwestowałem w nie grube pieniądze i gdybym miał je sprzedać, to musiałbym puścić je za ułamek ceny, które w nie włożyłem. Odpimpowałem, bo dla mnie są świetne i chce obcować z nimi w wizualnie jak najlepszym kształcie. Najwięcej kasy wpakowałem w Tang Garden, Lobotomy, Godfathera, Wildlands, gdzie malowanie na zamówienie było droższe od nie tanich przecież gier. Nie chcę nawet liczyć dokładnie, ale malowanie za same te cztery gry kosztowało mnie grubo powyżej dwóch patyków.
Myślałem kiedyś o pomalowaniu mojego Godfahtera, ale cena.... ;) Masz foty?
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1769
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 393 times
Been thanked: 94 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: farmer »

Rany... to chyba mój największy grzech planszówkowy - bo moja półka dożywocia jest duuuża.
A gry lądują tam z kilku powodów:

1. Nostalgia.
To są gry z mojej młodości, dobrze mi się kojarzące, dające niegdyś masę frajdy - obecnie zaś o niewielkiej wartości lub, wręcz, niesprzedawalne (bo się zestarzały, bo wyszły nowe, ulepszone wersje etc).
A jak tu wyrzucić czy oddać za "fryty" coś, co niegdyś tak człowieka cieszło?

Przykłady:
- Descent, 1 edycja + dodatki (głównie Road to Legend)
- Wojna o Pierściej, 1 edycja + dodatek
- StarCraft Gra Planszowa + dodatek



2. Nadzieja...
... na to, że pewne gry przyjdzie mi jeszcze odkurzyć by pograć w nie z dorastającym synem.
Część z tych gier pokrywa się z listą gier "nostalgicznych".

Przykłady:
- Descent, 1 edycja + dodatki (głównie Road to Legend)
- Wojna o Pierściej, 1 edycja + dodatek
- Warhammer: Inwazja LCG - do pełnej kolekcji brak 1 cyklu małych dodatków
- Warhammer: Podbój LCG - pełna kolekcja
- Władca Pierścieni LCG + saga Hobbit + saga Władca Pierścieni
- World of Warcraft Gra Planszowa + dodatki



3. "Napracowanie się".
Wiele z gier obecnych na mojej półce w jakiejś części a nawet w całości robiłem sam.
a. czasem było to po prostu spolszczenie obcojęzycznych elementów (zwykle samodzielnie tłumaczonych),
b. czasem zmiana oryginalnej szaty graficznej,
c. często z dodatkowymi modyfikacjami zasad "pogłębiającymi" rozgrywkę,
d. czasem zrobienie całości z uwagi na wyprzedanie nakładu,
e. zazwyczaj połączenie kilku z powyższych punktów,
f. zaś w skranej sytuacji stworzenie gry od podstaw (projekt zasad, grafik - wszystko) z uwagi na brak dostępności gry w interesującym mnie temacie na rynku.

Tak więc, niektóre tytuły to mniej lub więcej takie moje growe "dzieci" - jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe i (przynajmniej niektóre) piękne :).
Nie wiem, czy jakiś planszówkowicz, nastawiony na oryginalność wszystkich elementów, chciałby kupiłć "samoróbkę" gry...
... prawie na pewno jednak, nie byłby mojej samoróbki godzien! Ot co! :D

Przykłady:
- Descent, 1 edycja + dodatki (spolszczenie wszystkich kart)
- Hellenes: Kampanie wojny Peloponezkiej (własne grafiki bloczków, kart i mapy + wykonanie wszystkich elementów)
- Julius Caesar (własne grafiki bloczków i kart + wykonanie wszystkich elementów)
- Hydra znad Tybru (gra w pełni autorska)
- Crusader Rex (własne grafiki bloczków, kart i mapy + wykonanie wszystkich elementów)
- Hammer of the Scots (własne grafiki bloczków, kart i mapy + wykonanie wszystkich elementów)
- Richard III (własne grafiki bloczków i kart + wykonanie wszystkich elementów)
- Sekigahara (własne grafiki bloczków + wykonanie wszystkich elementów)
- RONiXXX (gra w pełni autorska)
- Liberty: the American Revolution 1775-83 (własne grafiki bloczków i kart + wykonanie wszystkich elementów)
- Europa Engulfed (własne grafiki bloczków)
- Asia Engulfed (własne grafiki bloczków)
- Ukraine '43 (własne grafiki żetonów + wykonanie wszystkich elementów)
- Stalingrad '42 (własne grafiki żetonów + wykonanie wszystkich elementów)
- X-Wing (własne grafiki kart)


pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: BOLLO »

farmer pisze: 19 paź 2020, 15:09
- X-Wing (własne grafiki kart)[/i]
poka poka
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1482
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 50 times
Been thanked: 76 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: TuReK »

Vivo pisze: 19 paź 2020, 13:33 Magic Realm (1979!) - biały kruk, święty Graal przygodówek.
Magic Realm miałem dłuuugo, ale w końcu sprzedałem. Jak chcę zagrać to mam Realm Speak na kompie, który pilnuje zasad i nie trzeba rozkładać tych wszystkich żetonów.
Ale zgadzam się, że to najlepsza prawdziwa przygoda na planszy i ma genialne mechanizmy :D
Z pustego i Saruman nie naleje
Pieter1989
Posty: 146
Rejestracja: 20 sty 2017, 09:29
Lokalizacja: Cieszyn
Has thanked: 20 times
Been thanked: 12 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Pieter1989 »

To i ja dołożę swoje dwa grosze, a konkretnie 2 gry:) kolekcja sama w sobie jest bardzo mała, w porównaniu z wieloma osobami tutaj, ale dwie gry, których uważam, że się nie pozbędę to:
Osadnicy Narodziny Imperium
Le Havre
Powód jest prosty: do Le Havre już insert mam, a do Osadników też sądzę, że w niedalekiej przyszłości przyjdzie, więc skoro już się na takie 'szaleństwo' skusiłem, to chyba w jakimś konkretnym celu...A jeśli do tego dodać jeszcze fakt iż są to jedne z moich pierwszych gier w kolekcji to chyba tym bardziej nie ma co się ich pozbywać.
Choć jak tak sobie teraz myślę pisząc tego posta, to czy jest sens sprzedawać inne gry, skoro przecież sprawiają frajdę...no i bądź tu człowieku mądry...:)
Kisinto
Posty: 14
Rejestracja: 26 sie 2020, 07:30
Has thanked: 2 times
Been thanked: 5 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Kisinto »

Pieter1989 pisze: 19 paź 2020, 21:53 Choć jak tak sobie teraz myślę pisząc tego posta, to czy jest sens sprzedawać inne gry, skoro przecież sprawiają frajdę...no i bądź tu człowieku mądry...:)
Oczywiście, że ma to sens :D Przecież w swoich kolekcjach na pewno masz tytuły, które nie są zbytnio grywalne i na pewno nie wszystkie są 100% udanym zakupem, albo takie, które siłą rzeczy są zastępowane na stole przez inne gry ;)

Sam osobiście zawiodłem się bardzo na Mrocznym Zamku, a skusiły mnie do zakupu oceny na BGG. Zagrałem dwa razy i pudło leży czekając na lepsze czasy, a nóż ktoś za jakiś czas będzie go szukał, kiedy nie będzie już tak ogólnodostępny :D Jest ze mną do tej pory tylko dlatego bo mam jeszcze miejsce w szafie. :P

Gangi Nowego Jorku podobnie, brat jara się tym i sam wielokrotnie proponuje grę, ale ja nie jestem chętny bo zwyczajnie jakoś mi nie siadła :/

Za to grając np w Ostatni Piątek w trzy osoby, stwierdziliśmy, że w sumie to całkiem niezła gra na posiadówkę ze znajomymi i bawiliśmy się przy niej przez cały wieczór pomimo, że wiele osób nią gardzi, tak więc, wszystko to jest kwestią gustu i osób z którymi grasz.

Monopoly Gamer i Monopoly Gamer Mario Kart to kolejny przykład gier raczej ze średnią oceną w przypadku których ryzyko zakupu się opłaciło, a wręcz patrząc na frajdę i fun, zwróciło z nawiązką :D
Fenrisek83
Posty: 817
Rejestracja: 30 maja 2018, 10:35
Has thanked: 121 times
Been thanked: 93 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Fenrisek83 »

Moimi takim grami to magia i miecz, planszowe gry wojenne od Dragona, Space Hulk z 2009 i ten następny oraz Dreadfleet. Już w nie nie gram ale nie mam zamiaru ich się pozbywać. Tylko jedna gra którą kupiłem nie była ogrywana a jest nią Blood Bowl menadżer drużyny. Chociaż grałem w poprzednią edycję gry figurkowej to karcianka mi nie podpasowała i gdzieś się chyba jeszcze wala na strychu czy w piwnicy. Nosiłem się z zamiarem jej sprzedania ale nie chcę mi się nawet jej szukać. :/
ptf
Posty: 163
Rejestracja: 28 gru 2012, 00:13
Been thanked: 9 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: ptf »

u mnie to bardzo proste:
Forbidden Stars
Game of Thrones 2nd edition + Mother of Dragons (Feast for Crows mogę się pozbyć)
Star Realms (podstawka)
GoT, FS, SR, WH4OK:C
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1613
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 329 times
Been thanked: 676 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: EsperanzaDMV »

Moje gry "nie na sprzedaż" w dużej mierze łączy ich niedostępność oraz miks kilku z poniższych czynników: piękno wykonania, świetna mechanika, klimat, regrywalność i sentyment:
- D&D Legend of Drizzt - sentyment do sagi Drizzta jest zbyt wielki by sprzedać.
- Tyrants of the Underdark z dodatkiem - gra z tego samego uniwersum, ale dużo lepsza mechanicznie - kapitalne połączenie deckbuildingu z area control.
- Star Wars: Rebelia - najlepsza gra z mojego ulubionego uniwersum.
- Seasons (Pory Roku) wraz z dodatkami - jedna z pierwszych gier, jakie pojawiły się w mojej kolekcji. Piękna, regrywalna, świetna.
- Yamatai i Pięć klanów z dodatkami - Przepiękne gry od DoW autora Bruno Cathali, niby podobne, a jednak zupełnie inne.
Awatar użytkownika
612
Posty: 447
Rejestracja: 16 mar 2015, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 70 times
Been thanked: 591 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: 612 »

Jeszcze miesiąc temu wpisałbym tu gry, które obecnie idą pod młotek, bo jednak podejście do gier dość radykalnie i często mi się zmienia, ale jednej jedynej gry mogę być pewien, bo ona moim zdaniem totalnie odzwierciedla staroszkolny urok planszówek jakie poznawałem X lat temu, stanowi esencję rozgrywki ameritraszowej a autorów mógłbym wycałować za dość bezkompromisowe podejście do radosnego gnębienia graczy. To oczywiście mój ukochany Dungeon Quest (3 edycja), który każdemu gorąco polecam!
Awatar użytkownika
vinnichi
Posty: 2415
Rejestracja: 17 sty 2014, 00:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1344 times
Been thanked: 819 times
Kontakt:

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: vinnichi »

Kiedyś był podobny wątek i wszystkie gry z tamtej listy sprzedałem... i odkupiłem :-) Także rzeczywiście jest w nich coś wyjątkowego dla mnie.
1. Splottery za interakcję, głębie i regrywalność przy maksymalnie prostych zasadach.
2. Zakazane gwiazdy i Pan lodowego ogrodu: za niesamowite emocje. Tam gracze są największą nieprzewidywalną losowością i te gry dają ogromne możliwości na takie wolty.
3. Akry śniegu jako najbardziej ulubiona gra Wallace.

Reszta to też mocne tytuły ale zobaczymy idzie zaraza, będzie zastój a przyjaciół poznaje się w biedzie :D
kręcimy wąsem na dobre gry
you tube
Awatar użytkownika
kinioo
Posty: 629
Rejestracja: 01 kwie 2016, 10:25
Has thanked: 63 times
Been thanked: 57 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: kinioo »

U mnie tak mialo byc z Mage Knight...

...ansolutny numer jeden u mnie; kiedys sie gralo, ze hej, potem dlugo lezal na polce z sentymentu i z nadzieja ze zagram (male dziecko znaczaco graniczylo moj czas na granie)...

...wczoraj (z bolem serca) sprzedalem*

*pewnie kiedys znowu kupie
Sorki za brak polskich znakow....
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5604
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1159 times
Been thanked: 1816 times
Kontakt:

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: BOLLO »

Ostatnio doszły na dożywocie:
Nemesis- to nie jest gra, to jest epicka przygoda która z każdą partią daje wiele funu z rozgrywki.
Karciane Podziemia- bo to DC w bardzo ciekawym stylu gdzie trzeba fajnie kombinować
Sagrada- uwielbiam rozgrywki na 30min gdzie poziom myślenia nie pali zwojów a daje przyjemne obcowanie z grą i współgraczami.
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3569
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1140 times
Been thanked: 2334 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Ardel12 »

Ardel12 pisze: 17 paź 2020, 21:51 Doświadczenie moje wykazuje, że rzadna gra nie jest bezpieczna w mojej kolekcji. Patrząc na listę posiadanych gier w czasie, to co parę lat kolejne najstarsze tytuły odchodzą do innych graczy. W danym okresie mógłbym zarzekać się, że dana gra nie wyleci z kolekcji. Swego czasu Gra o Tron 1ED, potem Runewars itd.

Obecnie najdłużej utrzymującym się tytułem jest Posiadłość Szaleństwa 1ED z dodatkami. Używałem wraz z 2ED, ale finalnie przez kolejne dodatki z 2ED, pierwsza wyleciała na emeryturę i obecnie znajduje się u znajomego. W tym wypadku 2ED zastąpiło pierwszą w zupełności, ale przez moje nowe zamiłowanie do RPG postanowiłem pozostawić 1ED w celu użycia scenariuszy jak i kafelków to tworzenia plansz w sesjach.

Najlepsze nawet gry doczekują się w końcu nowych edycji, drugich części czy po prostu ulepszonych wersji. Kupując nową grę do kolekcji nie raz miałem odczucie, że sprawdza się lepiej niż zasiedziane gry w kolekcji i wolę łupać w nią, a tamte puścić w świat.
Posiadłość Szaleństwa 1ED finalnie opuściła kolekcję, gdyż zagracanie domu, bo może za X lat zagram lub użyję elementów do jakiejś sesji sensu większego nie miało :D

Obecnie wszedłem w kilka tytułów lifestylowych, więc jest szansa, że one ostaną w kolekcji na wiele lat:
- TMB
- KDM
- ATO(z dodatkami i grzechami to spokojnie można zaliczyć do takowych)
- Splottery
- Legendary Marvel

Ale i tak bym podtrzymywał co napisalem te 2 lata wstecz i nie nastawiał się, że to co obecnie uwielbiam i półki bez tego sobie nie wyobrażam na pewno ostanie na zawsze. Lata lecą, mój czas i ulubione gry się zmieniają. Podobnie ekipy. Pojawia się pełno nowości, które potrafią pokonać obecnie świetne tytuły. Nie ma co się przywiązywać :)
Awatar użytkownika
KOSHI
Posty: 913
Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:23
Has thanked: 316 times
Been thanked: 342 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: KOSHI »

LE Alien. Jedyny deckbuilder jaki mam, temat Obcego kompletny, wypas grafiki. Mam jeszcze GS ale trzymam dla grafik. Może kiedyś pogram coś wiecej. No i Gears od War z mision pack 1 i drewnianym insertem. Praktycznie nie dostania w tej konfiguracji. Gra jest na tyle fajna i nie skomplikowana, że od czasu do czasu lubię połoić szarańczę. Albo odwrotnie. Też bywa.
Awatar użytkownika
Koshiash
Posty: 979
Rejestracja: 01 sty 2010, 17:45
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 143 times

Re: Dożywocie na mojej półce gier

Post autor: Koshiash »

Chyba jedyny tytuł, którego nie biorę pod uwagę gdy pojawia się potrzeba zwolnienia miejsca na półce, to Space Hulk.
Chętnych na zakup pozostałych gier, nawet tych obdarzanych sentymentem, zapraszam na priv. :twisted:
ODPOWIEDZ