Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- piton
- Posty: 3421
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1177 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Z kim ty grasz, z eurodziewczynkami
Kiedyś to było Panie, grało się w prawdziwe gry, a teraz... a ze mną to nikt nie chciał w Brassa grać, a teraz narzekasz
Co do porównania to Birmingham to piaskownica, Brass to okopy i walka na bagnety Brass jest jeden
Nowa wersja, oprócz odpicowania (kwestia gustu), to ma najlepszy patent z żetonami Iron Clays. Fajnie się kladzie na portrety graczy i widać kto ile dał. W starej, to była nasza nieustanna walka z pchełkami w dwóch kolorach i pamiętanie, że "złoty" to jednak miedziak za 1
Nie wiem jak to wygląda w wersji retail - chyba są kartonowe monety - ale ten element to zmiana na plus. Reszta kosmetyka.
Możesz swobodnie brać starą wersję, a na dwie osoby wystarczy zasłonić kilka miast nieużywanymi kartami jak się nie ma dedykowanej mapy.
Pozdro!
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Ostatnio kupiłem sobie stare wydanie ( na forum za śrubki) - estetyka jest "warfrogowska" - czyli taka jaka jest - kochaj albo rzuć... kolega oczywiście mówi "ale brzydka" - ale jak wziął do reki karty obu wersji to mówi - "stara nadal brzydka, ale czytelniejsza". Ja nie mam problemu z tym designem - klasyk.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
no jak masz mieć tylko jednego brassa to można mieć ładniejszego - ale jak oba to faktycznie nic ...
-
- Posty: 453
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1740 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Dzentelmeni dzisiaj siadaja poplotkowac o the Legendzie.
I to w nie byle jakim skladzie!
O Brassie, inwestycjach, przekretach i zyciu opowiadac bedzie czlowiek instytucja:
mistrz Brassa, szczesliwy posiadacz wszystkich wydanych i nie wydanych 18xx, kochajacy ojciec i maz,
amator tunningowania gaznikow, mecenas sztuki i smakosz piwa dyskontowego.
Pomoze odpowiedziec na pytanie jak zyc oraz:
Wegiel czy krosno?
Kredyt hipoteczny czy leasing?
Argus czy Amarena?
Zapraszamy do odsłuchu! Dostepne m.in. na:
I to w nie byle jakim skladzie!
O Brassie, inwestycjach, przekretach i zyciu opowiadac bedzie czlowiek instytucja:
mistrz Brassa, szczesliwy posiadacz wszystkich wydanych i nie wydanych 18xx, kochajacy ojciec i maz,
amator tunningowania gaznikow, mecenas sztuki i smakosz piwa dyskontowego.
Pomoze odpowiedziec na pytanie jak zyc oraz:
Wegiel czy krosno?
Kredyt hipoteczny czy leasing?
Argus czy Amarena?
Zapraszamy do odsłuchu! Dostepne m.in. na:
Podcast dżentelmeni przy stole:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Wiekszosc w tym temacie twierdzi ze fanowska wersja jest lepsza od oryginalnej ale tak wlasciwie to... co sprawia ze jest lepsza?
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
- Siersciu
- Posty: 166
- Rejestracja: 26 kwie 2020, 01:02
- Lokalizacja: Radzionków
- Has thanked: 177 times
- Been thanked: 53 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Są też inne zestawy kart w użyciu w przypadku obu tych wariantów. Ja osobisćie na dwie osobu też wolę grać w wariancie fanowskim, bo są tam karty przędzalni. W wariancie od autora gry tych kart nie ma w użyciu.bajbaj pisze: ↑05 paź 2021, 01:23Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
W ramach podróży do przeszłości nagrałem film z przeglądem elementów wchodzących w skład starej, niemieckiej wersji Brassa. Dla osób, które znają tylko nową wersję to może być "szok wizualny"
Ostatnio zmieniony 22 mar 2023, 10:29 przez Leviathan, łącznie zmieniany 1 raz.
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Dorzucam recenzję tego majstersztyku na Wojennik TV:
Ostatnio zmieniony 08 lut 2023, 14:05 przez Leviathan, łącznie zmieniany 1 raz.
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 724 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.
Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy? Ja mam jedynie Lancashire, bo mi się czytając zasady bardziej spodobał, szczególnie do grania 2-osobowego. Raczej też nie jestem fanem house rule'i itp., więc dopiero jedną partię zagraliśmy na fanowskim wariancie 2-osobowym i chyba bardziej mi się podoba ta wersja fanowska.
Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy? Ja mam jedynie Lancashire, bo mi się czytając zasady bardziej spodobał, szczególnie do grania 2-osobowego. Raczej też nie jestem fanem house rule'i itp., więc dopiero jedną partię zagraliśmy na fanowskim wariancie 2-osobowym i chyba bardziej mi się podoba ta wersja fanowska.
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Witajcie.
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.
Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.
Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
- Leviathan
- Posty: 2272
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 398 times
- Been thanked: 1053 times
- Kontakt:
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Zagrałem w Brass Lancashire kilkaset razy i tam nie ma wygrywającej strategii
Kluczowa jest adaptacja do tego co robią rywale i wykorzystywanie potencjału, który nam zostawiają swoimi ruchami.
-
- Posty: 54
- Rejestracja: 21 sty 2020, 05:09
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 7 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Na 2 osoby najbardziej mi się podoba fanowski wariant w Lancashire. Najciaśniej i największe mięskoarturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy?
Ogólnie Lancashire wydaje się trochę cięższy. Birmingham bardziej wygładzony, co może być i wadą i zaletą.
-
- Posty: 1438
- Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
- Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
- Has thanked: 96 times
- Been thanked: 320 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Zgadzam się z kolegą. W dodatku najmniejsza losowość kart, jedyna akceptowalna dla mnie forma grania w Brassa (2 osoby mapa fanowska). Na więcej osób za duża losowość kart i za długie możliwe przestoje pomiędzy turami jeżeli w jednej rundzie jest się pierwszym a w kolejnej ostatnim.
-
- Posty: 574
- Rejestracja: 01 sie 2017, 10:07
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Has thanked: 268 times
- Been thanked: 178 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Gramy zwykle w 3 osoby w B:L. Jak rozłożyłem B:B to mnogość możliwości sparaliżowała trochę współgraczy i stwierdzili, że wolą B:L. Generalnie wydaje mi się, że panuje opinia, że B:B dzięki tym wielu opcją wybacza ew. błędy i jest bardziej elastyczna . Za to B:L ma chyba jednak mniej zasad i ja właśnie stojąc przed podobnym dylematem zacząłem od B:L. Niestety mam za małe doświadczenie w B:B, żeby dać bardziej miarodajną odpowiedź .Skellig pisze: ↑12 wrz 2022, 16:46 Witajcie.
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.
Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.arturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1109 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Zostałem posiadaczem Brassa Lancashire po wielu miesiącach sprawdzania, który z Brassów będzie mi się bardziej podobał. Pierwszy raz spotkałem się w planszówce z chęcią budowania budynków w taki sposób aby przeciwnik z nich korzystał. Mega mi się ten koncept podoba, a druga rozgrywka od razu zaczęła się od planowania w związku ze strategicznym ustawieniem kopalń. Brak darmowego surowca też może pokrzyżować plany jeżeli mamy wyliczone pieniądze.
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
W Lancashire nie grałem, ale w Birmingham masz element walki o Piwo. Czy Uda CI się z niego skorzystać i dzięki temu dokonać sprzedaży czy np. któryś z przeciwników Cię ubiegnie blokując możliwość skorzystania z kupca.
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1109 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Rozumiem, że nie ma możliwości kupna browaru z rynku?
Zastanawiające czy zabieranie piwa innym w odczuciach jest podobne do flipnięcia czyjegoś portu i dodatkowo sprzedania 2x na rynku zewnętrznym tak aby praktycznie uniemożliwić sprzedaż przeciwnikowi.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Spoiler:
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 724 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Ja też przez długo bujałem się, którego Brassa wybrać. Jako, że wiedziałem, że będę grał tylko 2-osobowo, bardziej mi się z instrukcji spodobał Lancashire. Wierzę, że Birmingham ma w sobie coś specjalnego, bo jednak zdecydowana większość graczy woli tę wersję. Jednak "na sucho" nie widzę tej przewagi.ave.crux pisze: ↑30 wrz 2022, 10:40 Zostałem posiadaczem Brassa Lancashire po wielu miesiącach sprawdzania, który z Brassów będzie mi się bardziej podobał. Pierwszy raz spotkałem się w planszówce z chęcią budowania budynków w taki sposób aby przeciwnik z nich korzystał. Mega mi się ten koncept podoba, a druga rozgrywka od razu zaczęła się od planowania w związku ze strategicznym ustawieniem kopalń. Brak darmowego surowca też może pokrzyżować plany jeżeli mamy wyliczone pieniądze.
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Aktualnie jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych, ale dopiero ostatnią partię zagraliśmy na fanowskiej stronie mapy. Mi się zdecydowanie bardziej podoba ta strona mapy. Dzięki niej zrozumiałem po co jest akcja nadbudowy, wcześniej nie użyłem ani razu i uważałem ją za akcję pt. "jak się zablokujesz, to masz co zrobić, ale musiałeś słabo pograć, żeby musieć nadbudowywać".
Gra jest dla mnie fantastyczna. Podoba mi się jak wszystko się tutaj zazębia. Każda akcja wpływa na dalsze możliwości. Znakomita interakcja, gdzie nie robimy sobie bezpośrednio krzywdy, ale każda akcja przeciwnika na nas wpływa, często pozytywnie. Poziom losowości oraz ukrytej informacji też jest taki jaki lubię w grach euro, szczególnie w grze dwuosobowej. Jedyna zmiana w Birmingham, która bardzo mi się podoba na papierze to zmienny setup. Jest to zdecydowanie gra, w którą chce się dużo grać, jest do masterowania, a nie do zagrania parę razy i zapomnienia. W regułach czuć lata, ja się chyba w każdej rozgrywce łapałem na jakimś naszym błędzie. A to zagraliśmy 2 akcje w pierwszej rundzie, a to gdzieś "zgubiliśmy" akcję i na końcu została karta w decku, mimo, że powinien się wyczerpać. Zasady połączeń, sieci, rynków, różnice w handlu stalą i węglem, różnice w budowie kartą miasta i przedsiębiorstwa itp. też są dość upierdliwe. Łatwo się tutaj może pomieszać, albo nie zakodować jakiegoś niuansu. Dla mnie to mały minus i uznaję to za koszt, który trzeba zapłacić za idealnie zazębiające się mechaniki.
Z kącika strategicznego: czy bierzecie pożyczki niższe niż 30? U nas się chyba nie zdarzyło (może w pierwszej partii), wydaje się, że koszt jednego dochodu za 10 funtów to jest ekstra deal, więc jak już wykorzystuję akcję na wzięcie pożyczki, to zawsze biorę max. W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
- warlock
- Posty: 4676
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1988 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Pośrednio się przelicza - w Lancashire dostajesz na koniec punkty za posiadane pieniądze, które w dużej części masz z dochodu (albo z pożyczki) .W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Mi ostatnio o wiele bardziej leży sposób punktacji połączeń w Age of Industry. Połączenia działają tam tak jak w Lancashire, ale ich wartość na koniec rozgrywki nie jest wyrażona w punktach, a w pieniądzach. A każde 5 kasy na koniec gry to 1 punkt. Dlatego też nie ma się tam poczucia, że spamuje się połączeniami w dziury na planszy tylko dla punktów, sieć rozrasta się raczej organicznie, bo nie jest warta aż tyle .
Każda z tych gier to dla mnie bita dziesiątka. Lancashire jest wspaniały .
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- ave.crux
- Posty: 1624
- Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Has thanked: 747 times
- Been thanked: 1109 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Tak, brałem takie pożyczki. Lubię sobie wszystko przeliczać optymalnie (przy czym nie przedłużam tury w nieskończoność) i nie zawsze kalkuluje mi się zabranie pożyczki za 30, żeby się tak daleko cofnąć. My na ten moment tylko pierwszą rozgrywkę zagraliśmy na dużej mapie. Reszta 2os rozgrywki na fanowskiej. Dzisiaj wskoczy rozgrywka 3os., więc też nowe doświadczenie będzie.arturmarek pisze: ↑30 wrz 2022, 11:58
Z kącika strategicznego: czy bierzecie pożyczki niższe niż 30? U nas się chyba nie zdarzyło (może w pierwszej partii), wydaje się, że koszt jednego dochodu za 10 funtów to jest ekstra deal, więc jak już wykorzystuję akcję na wzięcie pożyczki, to zawsze biorę max. W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Zasady są dla mnie mocno intuicyjne i podoba mi się to, że ikony na mapie przypominają o tym co trudno zapamiętać.
Niedługo będę miał możliwość ogrania Lancashire na 4, a po tej rozgrywce rozłożymy birmingham, więc sprawdzę jak to się je.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
- arturmarek
- Posty: 1488
- Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
- Has thanked: 257 times
- Been thanked: 724 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
No tak, ale tematycznie wyobrażam sobie to tak, że punkty to są dywidendy wypłacane stakeholderom, albo jakieś inne zyski (niekoniecznie pieniężne). No, ale gra się kończy i zostawiamy jakieś przedsiębiorstwo, które jest warte tyle a tyle pkt w oparciu o nadruki plus tyle hajsu ile jest w kasie firmy, no ale wartość firmy to w dużej mierze dochód jaki generuje, więc brakuje mi tego elementu tematycznie.
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 331 times
- Been thanked: 76 times
Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
No to chyba jednak w Lancashire nie graliście Ciężko o lepszą akcję niż zabudowanie komuś huty - dostajesz dużo punktów, dużo kasy, a jeszcze przeciwnik traci punkty. Najpiękniejsze partie to te, w których na końcu zostają tylko huty 4 poziomu bo wszystkie inne zostały zabudowane.shod pisze: ↑14 wrz 2022, 08:09
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.arturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.