"Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Piękna i bardzo istotna dla mechaniki gry jest mapa w Indonezji. Na partyjkę zapraszam w okolice Gliwic ale do harmonogramu na najbliższy Pionek już jej nie zmieścimy.
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
ach, Indonezja... sentymenty... pisałam kiedyś kryminał, którego akcja działa się na wyspie Celebes, bo ma taki oryginalny kształt (ale raz, że nic ponadto o niej nie wiedziałam, a dwa, że go nie skończyłam)
spojrzałam też niedawno na tę grę, bo zaintrygowało mnie co aż tyle w tym pudełku kosztuje. a tam nic ponadprzeciętnego! wygląda nieźle, ponadto lubię gry ekonomiczne.
chcicę jednak mam obecnie typowo na area control
p.s. co do Chiny to wiem, że to mapa kolorowo-uproszczona. niemniej ten rys też mnie w jakiś sposób pociąąąąąga. choć mniej niż stricte geograficzny, to fakt.
spojrzałam też niedawno na tę grę, bo zaintrygowało mnie co aż tyle w tym pudełku kosztuje. a tam nic ponadprzeciętnego! wygląda nieźle, ponadto lubię gry ekonomiczne.
chcicę jednak mam obecnie typowo na area control
p.s. co do Chiny to wiem, że to mapa kolorowo-uproszczona. niemniej ten rys też mnie w jakiś sposób pociąąąąąga. choć mniej niż stricte geograficzny, to fakt.
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Wczoraj zaprezentowałam swojej stałej grupie graczy El Grande. (tzn. mam dwie grupy, ale z tą gram zdecydowanie częściej, bo jest bardziej pod ręką).
Mnie i koledze siadła tak samo. Czyli siadła. Oboje uznalismy jednak, że Cuba nam sie bardziej podoba ale to nie gra z mapą akurat, tylko ostatnia testowana nowość. I oboje mamy ten sam zarzut do mapy w EG - jakaś taka oczobijąca, przesadzona...
A dziewczynom w ogóle nie podeszła, choć jedna z nich wygrała i to swobodnie! Ewa ma bowiem tendencje do grania na zasadzie: wykonać ruch i bawić się z kotem. gdy nadejdzie jej kolejka to ledwo zerknie na planszę, wykona szybki ruch i znowu bawi się z kotem. my myślimy ciągle a ona i tak wygrywa
Podsumowując:
Zarzut kolegi: za mało trzeba myśleć
Zarzut koleżanek: myśleć trzeba za dużo
Mnie i koledze siadła tak samo. Czyli siadła. Oboje uznalismy jednak, że Cuba nam sie bardziej podoba ale to nie gra z mapą akurat, tylko ostatnia testowana nowość. I oboje mamy ten sam zarzut do mapy w EG - jakaś taka oczobijąca, przesadzona...
A dziewczynom w ogóle nie podeszła, choć jedna z nich wygrała i to swobodnie! Ewa ma bowiem tendencje do grania na zasadzie: wykonać ruch i bawić się z kotem. gdy nadejdzie jej kolejka to ledwo zerknie na planszę, wykona szybki ruch i znowu bawi się z kotem. my myślimy ciągle a ona i tak wygrywa
Podsumowując:
Zarzut kolegi: za mało trzeba myśleć
Zarzut koleżanek: myśleć trzeba za dużo
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
wczoraj zagralem po raz pierwszy w phalanxowego "Aleksandra". pierwsze wrazenie mam bardzo pozytywne. po partii sprawdzilwem sobie ocene na BGG i lekko sie zaskoczylem, ale tylko lekko - od jakiegos juz czasu z duzym dystansem traktuje zamieszczane tam oceny
o grze:
1.
mapa jest zdecydowanie ladniejsza niz w El Grande. EG mi sie bardzo podoba, ale jakos tak za gruba kreska dla mnie jest narysowana. nie oceniam tutaj grywalnosci, bo EG jest cud-miod-ultramaryna: pisze tutaj od odczuciach estetycznych
2.
w recenzji na gry-planszowe autor odwoluje sie do EG i sugeruje, ze AG w pewnych aspektach moze byc lepszy. za malo gralem, zeby to jednoznacznie stwierdzic (pierwsza partia), ale jedno moge powiedziec - jest zdecydowanie inny i wymagajacych wiecej myslenia. w EG caly czas gra sie na jednej mapie, natomiast AG jest rozbity na "kampanie", czyli de facto minigierki terriory control. konkretnie jest ich 6
3.
rozbicie o ktorym wspominam wyzej, jest wedlug mnie dobry pomyslem. abstrahuje tutaj od kwestii historycznych (bo z historia to AG ma wspolna nazwe i mape), a skupiam sie tylko na stricte planszowkowych. dobry pomysl ma jednak jedno male ale - przez takie rozbicie i koniecznosc stosowania do roznych kampanii, roznych strategii, znacznie opoznia sie znajdowanie klucza do rebeki. EG jest w tym kontekscie prostszy. odwolujac sie do gier fabularnych powiedzialbym, ze granie w EG to troche jak prowadzenie postaci jednoklasowej, podczas gdy AG to postac multiklasowiec. fajny, klimatyczny, ale nie dla wszystkich.
4.
AG jest gra wzglednie szybka, ale bez przesady. istotne jest to, aby uwaznie sledzic zagrania przeciwnikow, wiec mimo ze sie rozmowy pojawiaja, to raczej wszyscy lukaja sobie po oczach i zastanawiaja jakie akcje ustawia przeciwnik za swoja zaslonka.
5.
dodanie mozliwosci budownia swiatyn i zakladania miast dodaje grze glebi. mozna skupic sie tylko na podboju terytorium, mozna tez starac sie troche ugrac wlasnie na swiatyniach. mechanika rozwiazywania konfliktow jest IMHO dobrze opracowana.
6.
gra ma kilka niescislosci w regulach, ale srednio zorientowana grupa sama sobie wypracuje rozstrzygniecia.
7.
po wczorajszej pierwszej grze, ustalilsmy ze gra z pewnoscia wraca na stol zeby przegrac ja co najmniej jeszcze raz. osobiscie bede zachecal, zeby na jednym razie sie nie skonczylo
8.
jak dla mnie, to jest typowy produkt phalanxa - dosyc ciezka gra graczy, solidnie wykonana, ale absolutnie nie dla każdego.
PS. jesli zalezy ci na ladnej mapie, to koniecznie obejrzyj 'the dutch revolt'
PS2. zasadniczo nie lubie territory control i zawsze dostaje tam baty. nie inaczej bylo i tym razem - chyba poszukam jakiegos podrecznika do grania w te gry ale faktem jest ze przegralem i koniecznie chce zagrac jeszcze raz
o grze:
1.
mapa jest zdecydowanie ladniejsza niz w El Grande. EG mi sie bardzo podoba, ale jakos tak za gruba kreska dla mnie jest narysowana. nie oceniam tutaj grywalnosci, bo EG jest cud-miod-ultramaryna: pisze tutaj od odczuciach estetycznych
2.
w recenzji na gry-planszowe autor odwoluje sie do EG i sugeruje, ze AG w pewnych aspektach moze byc lepszy. za malo gralem, zeby to jednoznacznie stwierdzic (pierwsza partia), ale jedno moge powiedziec - jest zdecydowanie inny i wymagajacych wiecej myslenia. w EG caly czas gra sie na jednej mapie, natomiast AG jest rozbity na "kampanie", czyli de facto minigierki terriory control. konkretnie jest ich 6
3.
rozbicie o ktorym wspominam wyzej, jest wedlug mnie dobry pomyslem. abstrahuje tutaj od kwestii historycznych (bo z historia to AG ma wspolna nazwe i mape), a skupiam sie tylko na stricte planszowkowych. dobry pomysl ma jednak jedno male ale - przez takie rozbicie i koniecznosc stosowania do roznych kampanii, roznych strategii, znacznie opoznia sie znajdowanie klucza do rebeki. EG jest w tym kontekscie prostszy. odwolujac sie do gier fabularnych powiedzialbym, ze granie w EG to troche jak prowadzenie postaci jednoklasowej, podczas gdy AG to postac multiklasowiec. fajny, klimatyczny, ale nie dla wszystkich.
4.
AG jest gra wzglednie szybka, ale bez przesady. istotne jest to, aby uwaznie sledzic zagrania przeciwnikow, wiec mimo ze sie rozmowy pojawiaja, to raczej wszyscy lukaja sobie po oczach i zastanawiaja jakie akcje ustawia przeciwnik za swoja zaslonka.
5.
dodanie mozliwosci budownia swiatyn i zakladania miast dodaje grze glebi. mozna skupic sie tylko na podboju terytorium, mozna tez starac sie troche ugrac wlasnie na swiatyniach. mechanika rozwiazywania konfliktow jest IMHO dobrze opracowana.
6.
gra ma kilka niescislosci w regulach, ale srednio zorientowana grupa sama sobie wypracuje rozstrzygniecia.
7.
po wczorajszej pierwszej grze, ustalilsmy ze gra z pewnoscia wraca na stol zeby przegrac ja co najmniej jeszcze raz. osobiscie bede zachecal, zeby na jednym razie sie nie skonczylo
8.
jak dla mnie, to jest typowy produkt phalanxa - dosyc ciezka gra graczy, solidnie wykonana, ale absolutnie nie dla każdego.
PS. jesli zalezy ci na ladnej mapie, to koniecznie obejrzyj 'the dutch revolt'
PS2. zasadniczo nie lubie territory control i zawsze dostaje tam baty. nie inaczej bylo i tym razem - chyba poszukam jakiegos podrecznika do grania w te gry ale faktem jest ze przegralem i koniecznie chce zagrac jeszcze raz
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Wielkie dzięki za recenzję!
hmmm, skoro AtG jest ciężki to boję się, że grupie nie podpasi. choć wiem, że uwielbiają ten aspekt psychologiczny, co zdecyduje przeciwnik.
wczoraj druga partyjka w El Grande (dlaczego to morze jest żółte?). znowu wygrała Ewa, z palcem w d*** ale jest postęp, druga koleżanka uznała, że jak poznała karty to zaczyna jej się nawet podobać. może też dlatego, że nie była ostatnia.
nowy zarzut kolegi: wynik w EG jest odwrotnie proporcjonalny do czasu zastanawiania się. nie wolno więc zbyt dużo myśleć, bo ląduje się na końcu
hmmm, skoro AtG jest ciężki to boję się, że grupie nie podpasi. choć wiem, że uwielbiają ten aspekt psychologiczny, co zdecyduje przeciwnik.
wczoraj druga partyjka w El Grande (dlaczego to morze jest żółte?). znowu wygrała Ewa, z palcem w d*** ale jest postęp, druga koleżanka uznała, że jak poznała karty to zaczyna jej się nawet podobać. może też dlatego, że nie była ostatnia.
nowy zarzut kolegi: wynik w EG jest odwrotnie proporcjonalny do czasu zastanawiania się. nie wolno więc zbyt dużo myśleć, bo ląduje się na końcu
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Ostatecznie kupiłam Chinę i zakochałam się w Age of Empires.
Chinę kupiłam w ciemno i na razie grałam raz. mnie się podoba, grupa jak zwykle sceptyczna, ale że kupiona to nie marudzą (na razie!).
AoE boskie i jako, że "tylko" pożyczone grupa marudzi i niestety nie kupię
jak pogram w Chine kilka razy to dogłębniej opiszę. ale tego Age'a to nie odżałuję...
Chinę kupiłam w ciemno i na razie grałam raz. mnie się podoba, grupa jak zwykle sceptyczna, ale że kupiona to nie marudzą (na razie!).
AoE boskie i jako, że "tylko" pożyczone grupa marudzi i niestety nie kupię
jak pogram w Chine kilka razy to dogłębniej opiszę. ale tego Age'a to nie odżałuję...
-
- Posty: 1681
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 27 times
- Been thanked: 19 times
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
ja od mistrza_yona wyciągnąłem Serenissimę, w której mapa wygląda wyjątkowo zacnie(choć elementy gry już trochę mniej). na dniach mam nadzieję wypróbować i jak jesteś zainteresowana to mogę coś skrobnąć;)
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
no ciekaw jestem opinii. ja sie na te gre nakrecilem, ale po grze postanowilem sie pozbyc. z tym ze to jest gra handlowa a nie kontrola obszaru. mapa sluzy jedynie do plywania
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
zainteresowana jestem zawsze
handel tyż lubię, a ładna mapka zawsze oko cieszy. jak tylko będą to dawajcie szczegóły!
Edit:
Hip! Hip! Age'a jednak kupuję przekonali się!
co do Chiny to się nie bardzo przekonali, ale grać muszą mnie się za to bardzo podoba. jest prosta i szybka a zarazem ma bardzo sprytny system punktowania. oparty jest na zasadzie, że wiele twoich działań służy nie tylko tobie ale komuś jeszcze. i cały pic polega na tym, aby ta różnica między dobrem swoim a cudzym była jak największa. w pratyce wygląda to tak, że opłaca się mieć minimalną przewagę w regionie zamiast ogromnej, lecz nalezy znowu być ostrożnym aby ktoś nas w tej przewadze nie ubiegł. przyczynia się też do tego ładny mechanizm kontrolowania ilości możliwych do wyłożenia pionków. czasem trzeba się namęczyć i kogoś podpuścić do położenia czegoś w miejscu gdzie chcemy, aby zwiększyło to limit, który oczywiście my wykorzystamy naprawdę miła strategiczna gierka.
handel tyż lubię, a ładna mapka zawsze oko cieszy. jak tylko będą to dawajcie szczegóły!
Edit:
Hip! Hip! Age'a jednak kupuję przekonali się!
co do Chiny to się nie bardzo przekonali, ale grać muszą mnie się za to bardzo podoba. jest prosta i szybka a zarazem ma bardzo sprytny system punktowania. oparty jest na zasadzie, że wiele twoich działań służy nie tylko tobie ale komuś jeszcze. i cały pic polega na tym, aby ta różnica między dobrem swoim a cudzym była jak największa. w pratyce wygląda to tak, że opłaca się mieć minimalną przewagę w regionie zamiast ogromnej, lecz nalezy znowu być ostrożnym aby ktoś nas w tej przewadze nie ubiegł. przyczynia się też do tego ładny mechanizm kontrolowania ilości możliwych do wyłożenia pionków. czasem trzeba się namęczyć i kogoś podpuścić do położenia czegoś w miejscu gdzie chcemy, aby zwiększyło to limit, który oczywiście my wykorzystamy naprawdę miła strategiczna gierka.
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Czy ktoś może mi powiedzieć z jakiej gry pochodzi mapa, której zdjęcie widnieje na głównej stronie serwisu Gry Planszowe w prawym górnym rogu?
z góry dziękuję
z góry dziękuję
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
War of the Ring.Veridiana pisze:Czy ktoś może mi powiedzieć z jakiej gry pochodzi mapa, której zdjęcie widnieje na głównej stronie serwisu Gry Planszowe w prawym górnym rogu?
z góry dziękuję
Konkretnie to jest to zdjęcie:
http://www.boardgamegeek.com/image/51231
-
- Posty: 1681
- Rejestracja: 13 paź 2007, 08:46
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 27 times
- Been thanked: 19 times
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Serenissima mi nie podeszła niestety:/ i nie dlatego, że to kiepska gra, bo potrafię sobie wyobrazić graczy, którzy są nią zachwyceni, ale dlatego, że ma coś co ja nazywam "syndromem (Martina) Wallace'a". nie lubię jego gier za jedną ich wspólną cechę: dają tak duże spektrum możliwości działania, że niehybnie sprowadza się to (w moim przypadku) do chaosu:/
poza tym gra jest bardzo fajna i sprawna. mapa, jak już wspomniałem, bardzo ładna:) podzielona jest na obszary, po których poruszać się będą nasze statki. część z nich będzie miała przeznaczenie handlowe a część bardziej wojenne. w każdym porcie możemy się zaopatrzyć w pewien towar a ten z kolei transportujemy do innego portu i tam sprzedajemy. cena tym wyższa, im więcej towarów już w danym porcie jest. ważne jest to, że w każdym porcie może znajdować się tylko jeden sprzedany egzemplarz surowca, każdy następny musimy sprzedać już gdzie indziej. naturalną strategią zdaje się być podział gry na dwie cześci. pierwsza - głównie handlowanie i uzupełnianie portów towarami(zapełnione porty pod naszą kontrolą są na koniec gry warte sporo więcej punktów zwycięstwa), druga, już raczej pod koniec partii, to zbrojenia i przejmowanie innych portów siłą.
gra działa, ma sporo fajnych mechanizmów, ale jednak to wrażenie chaosu mnie skutecznie zniechęciło.
Serenissima idzie w świat(ofertę znajdziecie w dziale handlowym;D)
poza tym gra jest bardzo fajna i sprawna. mapa, jak już wspomniałem, bardzo ładna:) podzielona jest na obszary, po których poruszać się będą nasze statki. część z nich będzie miała przeznaczenie handlowe a część bardziej wojenne. w każdym porcie możemy się zaopatrzyć w pewien towar a ten z kolei transportujemy do innego portu i tam sprzedajemy. cena tym wyższa, im więcej towarów już w danym porcie jest. ważne jest to, że w każdym porcie może znajdować się tylko jeden sprzedany egzemplarz surowca, każdy następny musimy sprzedać już gdzie indziej. naturalną strategią zdaje się być podział gry na dwie cześci. pierwsza - głównie handlowanie i uzupełnianie portów towarami(zapełnione porty pod naszą kontrolą są na koniec gry warte sporo więcej punktów zwycięstwa), druga, już raczej pod koniec partii, to zbrojenia i przejmowanie innych portów siłą.
gra działa, ma sporo fajnych mechanizmów, ale jednak to wrażenie chaosu mnie skutecznie zniechęciło.
Serenissima idzie w świat(ofertę znajdziecie w dziale handlowym;D)
- mistrz_yon
- Posty: 705
- Rejestracja: 26 kwie 2005, 11:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 158 times
- Been thanked: 252 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
no, toś pojechał...Happosai pisze:syndromem (Martina) Wallace'a". nie lubię jego gier za jedną ich wspólną cechę: dają tak duże spektrum możliwości działania, że niechybnie sprowadza się to (w moim przypadku) do chaosu:/
ja serenissimy nie postrzegałem jako gry chaotycznej. nie przypadla mi do gustu ze wzgledu na "nijakosc" i jakiś taki ogólny brak błyskotliwości. i z tego wlasnie powodu do gier wallace'a to bym jej nie porownywal
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3240
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: "Alexander the Great" czy inna gra z mapą?
Kolejna mapa przetestowana. Shogun. Jednak co klasyka to klasyka Super gra! Co prawda, czuć długość rozgrywki, ale jednak mechanika wspaniała. Ekspansja, podboje, przewidywania... miodzio! Teraz tylko pożyczyć i spróbować przekonać domowych współgraczy. Ciekawe, co powiedzą gdy przyniosę kolejną grę z mapką i milionem kosteczek twierdząc, że to absolutna klasyka i rewelacja