Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Brak wątku o grze, nikt nie pisze, wygląda ciekawie, a premiera już niebawem.
Ktoś grał w jakieś prototypy itd?
Póki co brakuje gameplayu by ocenić, tylko instrukcja.
Wydawca: Rebel
https://hurt.rebel.pl/products/kroniki- ... -1522.html
https://boardgamegeek.com/boardgame/347 ... icles-avel
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Witajcie w Avelu: świecie, na którego niebie dzień i noc wiszą dziesiątki księżyców. Te magiczne ciała niebieskie – podobno zamieszkane przez bogów
– zsyłają na mieszkańców magiczne dary. Dzięki nim czarodzieje splatają magię, druidzi pomagają rolnikom zadbać o plony, a dzieci mogą bawić się
w napowietrznych strumykach.
(Zamek Avel - miejsce, którego przyjdzie nam bronić przed zakusami zła - nasz dom, w którym możemy odpocząć i zregenerować siły.)
Jednak teraz nie ma teraz czasu na odpoczynek, bowiem do Avelu zbliżył się Kurodar, Czarny Księżyc, a jego złowroga magia przebudziła siły zła. W lasach, grotach
i innych mrocznych miejscach zawsze czaiły się niebezpieczne stwory, ale teraz wyległy gromadnie, a ich pełen nienawiści wzrok skupiony jest na zamku.
To od Was zależy, czy uda się uratować krainę przed ich niszczycielskimi zapędami!
(Fungus - jeden z nikczemnych przeciwników, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć.)
Kroniki zamku Avel to oparta na współpracy gra planszowa dla całej rodziny, w której wcielamy się w bohaterów i bohaterki odpowiedzialnych za uratowanie
magicznej krainy. Podczas rozgrywki stworzymy własne postacie o unikalnych imionach i specjalnym ekwipunku, a następnie będziemy eksplorować świat,
poruszając się po modułowej planszy.
(Tworząc postać możemy wyrwać z bloczku z bohaterami kartkę i dowolnie ją ozdobić, a także wymyślić imię oraz herb naszego bohatera.)
Masz problem z wymyśleniem imienia, które zapiszą skrybowie na annałach historii krainy Avel? Nic nie szkodzi, sięgnij po mapę imion i sprawdź
jakie imię zapisano Ci w gwiazdach!
(Rzucając dwiema kostkami wypadają one na konkretnym polu, a wylosowany symbol wskazuje imię i nazwisko/przedrostek - tutaj "Annis the First".
W każdym wydaniu językowym imiona i przedrostki będą dostosowane do specyfiki danego kraju.)
W czasie podróży napotkamy wiele niebezpieczeństw, z którymi będzie trzeba walczyć, a każde zwycięstwo przyniesie nam określoną nagrodę: nową broń, zbroję,
eliksiry i złoto. Zdobywając nowy przedmiot losujemy go z woreczka i dokładamy albo ekwipując go albo wkładając do plecaka na przechowanie.
(Dzięki unikalnym kształtom możemy spróbować "wymacać" jaki rodzaj przedmiotu wyciągniemy, trzeba uważać, bo kształty są dość podobne, więc nie zawsze się to udaje).
Zgromadzone dobra pozwolą nam przygotować się do finałowego starcia z Monstrum, które zagraża królestwu Avel. Każdy z bohaterów nosi ze sobą placek,
w którym może schować dodatkowy ekwipunek, aby wymieniać go pomiędzy potyczkami, przekazać innym graczom, albo sprzedać, zdobywając złoto.
(Miejsce w plecaku nie jest z gumy, gracze stale będą musieli planować swoje poczynania również biorąc pod uwagę ten aspekt. Zasada jest prosta - niesiesz w nim
to co się tam mieści.)
Tak przygotowani przystępujemy do zwiedzania okolic zamku.
(Obszar gry jest układany losowo, a w instrukcji znajduje się wiele różnych przykładów jego ułożenia, zmieniających poziom trudności rozgrywki.)
Każda lokacja ma swój unikalny efekt, w niektórych czają się potwory, które musimy pokonać,
w innych możemy handlować, pomagać mieszkańcom w zamian za złoto, umacniać mury zamku albo budować pułapki, ulepszać ekwipunek, czy zakładać
magiczne pieczęci na miejsca, w których gromadzą się potwory aby je zabezpieczyć.
(W tej lokacji będziemy mogli wykuć magiczną pieczęć, dzięki której możemy ochronić inną lokację, zabezpieczając ją przed pojawianiem się w niej nowych stworów.)
Poza zamkiem czeka na nas wiele rozmaitych niebezpieczeństw, a potwory i bestie, ośmielone bliskością Kurodara - mrocznego księżyca, opuszczają swoje
leża i siedziby, i włóczą się po bezdrożach stanowiąc zagrożenie dla podróżnych i mieszkańców.
(Zapomniana skrzynia ze skarbem? Jest to wystarczająco podejrzane, nalezy zwiększyć czujność.)
Prowadzimy jednak grupę odważnych i walecznych bohaterów, których zadaniem jest pozbycie się sił zła z Avelu. Tym samym wielokrotnie staniemy do walki
w jego obronie, a przeciwko nam wystąpią najrozmaitsze potwory, każdy walczący nieco inaczej i za pokonanie każdego z nich czeka na nas inna nagroda.
Jedne lubią złoto, inne gromadzą skarby, a walcząc z innymi nasz ekwipunek może nabrać mocy i ulepszyć się do jego magicznej wersji.
(Walka jest prowadzona w 3 rundach, staramy się pokonać potwora jak najszybciej, bo im więcej rund będziemy walczyć tym potencjalnie więcej obrażeń nam zada.
Do walki używamy specjalnych kości, więcej o samej walce będzie można przeczytać w instrukcji.)
Gdy dotrzemy w odleglejsze rejony trafimy na leża najpotężniejszych adwersarzy. Walka z nimi na samym początku jest niemal z góry skazana na porażkę,
dlatego wyzwanie należy rzucić im, gdy już zdołamy się uzbroić i wyszkolić w walce. Być może będziemy już także wyposażeni w dodatkowe magiczne
eliksiry, które mogą nam wydatnie pomóc.
(Potężniejsi wrogowie są naprawdę wymagający, na szczęście Avel to gra kooperacyjna i gdy jeden z bohaterów będzie musiał się wycofać, drugi może pokonać
już wymęczonego wroga. Ostatecznie wygrywamy albo przegrywamy wszyscy razem i liczy się obrona Zamku.)
Gdy znacznik astrolabium dotrze do końca toru w ziemię nieopodal zamku uderza meteoryt, a z powstałego krateru wychodzi Monstrum - ostateczny wróg,
którego musimy pokonać, aby na kolejne 100 lat zapanował pokój w naszej krainie.
(Monstrum jest kilka razy potężniejsze od najsilniejszych z potworów. Walka z nim będzie wymagała maksymalnej współpracy, na szczęście pułapki i mury powinny
być już do tego czasu wybudowane, a nasi bohaterowie wyposażeni w najlepszy sprzęt.)
Gdy Monstrum pojawi się na planszy wszystkie potwory, na zakończenie każdej tury, będą się ruszać w kierunku zamku, szturmując go. Wystarczy, że dowolny z nich,
czy to Monstrum, czy słabiutki goblin, wejdą do Zamku natychmiast przegrywamy grę - kamień życia pęka i jego magia ulatnia się w eter, a nad krainą Avel spowija się
cień Mrocznego Księżyca.
(Bardzo często w końcówce gry będziemy desperacko bronić się na włościach w okolicy zamku. Aby zwyciężyć musimy pokonać wszystkich przeciwników.)
Kroniki zamku Avel są świetną propozycją, gdy chcemy połączyć przy wspólnym stole graczy w różnym wieku: zapewniają nie lada frajdę dzieciom, skutecznie angażują
uczestników w przygodową zabawę i stanowią satysfakcjonującą rozgrywkę również dla dorosłych!
Gra została zaprojektowana tak, by wspierać rozwój wielu dziecięcych umiejętności. Wybieranie przedmiotów w ciemno wspiera ćwiczenie zmysłu dotyku, tworzenie
własnych postaci pobudza kreatywność, a sama rozgrywka uczy skutecznej współpracy i buduje w małych graczach poczucie sprawczości w związku z ważnymi decyzjami
podejmowanymi na przestrzeni rozgrywki.
Każda kolejna partia stanowi okazję, by na nowo odkryć ten pełen magii świat. Dołączony do gry almanach z historią Avelu i opisem potworów pomoże nam jeszcze
lepiej wczuć się w klimat.
– zsyłają na mieszkańców magiczne dary. Dzięki nim czarodzieje splatają magię, druidzi pomagają rolnikom zadbać o plony, a dzieci mogą bawić się
w napowietrznych strumykach.
(Zamek Avel - miejsce, którego przyjdzie nam bronić przed zakusami zła - nasz dom, w którym możemy odpocząć i zregenerować siły.)
Jednak teraz nie ma teraz czasu na odpoczynek, bowiem do Avelu zbliżył się Kurodar, Czarny Księżyc, a jego złowroga magia przebudziła siły zła. W lasach, grotach
i innych mrocznych miejscach zawsze czaiły się niebezpieczne stwory, ale teraz wyległy gromadnie, a ich pełen nienawiści wzrok skupiony jest na zamku.
To od Was zależy, czy uda się uratować krainę przed ich niszczycielskimi zapędami!
(Fungus - jeden z nikczemnych przeciwników, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć.)
Kroniki zamku Avel to oparta na współpracy gra planszowa dla całej rodziny, w której wcielamy się w bohaterów i bohaterki odpowiedzialnych za uratowanie
magicznej krainy. Podczas rozgrywki stworzymy własne postacie o unikalnych imionach i specjalnym ekwipunku, a następnie będziemy eksplorować świat,
poruszając się po modułowej planszy.
(Tworząc postać możemy wyrwać z bloczku z bohaterami kartkę i dowolnie ją ozdobić, a także wymyślić imię oraz herb naszego bohatera.)
Masz problem z wymyśleniem imienia, które zapiszą skrybowie na annałach historii krainy Avel? Nic nie szkodzi, sięgnij po mapę imion i sprawdź
jakie imię zapisano Ci w gwiazdach!
(Rzucając dwiema kostkami wypadają one na konkretnym polu, a wylosowany symbol wskazuje imię i nazwisko/przedrostek - tutaj "Annis the First".
W każdym wydaniu językowym imiona i przedrostki będą dostosowane do specyfiki danego kraju.)
W czasie podróży napotkamy wiele niebezpieczeństw, z którymi będzie trzeba walczyć, a każde zwycięstwo przyniesie nam określoną nagrodę: nową broń, zbroję,
eliksiry i złoto. Zdobywając nowy przedmiot losujemy go z woreczka i dokładamy albo ekwipując go albo wkładając do plecaka na przechowanie.
(Dzięki unikalnym kształtom możemy spróbować "wymacać" jaki rodzaj przedmiotu wyciągniemy, trzeba uważać, bo kształty są dość podobne, więc nie zawsze się to udaje).
Zgromadzone dobra pozwolą nam przygotować się do finałowego starcia z Monstrum, które zagraża królestwu Avel. Każdy z bohaterów nosi ze sobą placek,
w którym może schować dodatkowy ekwipunek, aby wymieniać go pomiędzy potyczkami, przekazać innym graczom, albo sprzedać, zdobywając złoto.
(Miejsce w plecaku nie jest z gumy, gracze stale będą musieli planować swoje poczynania również biorąc pod uwagę ten aspekt. Zasada jest prosta - niesiesz w nim
to co się tam mieści.)
Tak przygotowani przystępujemy do zwiedzania okolic zamku.
(Obszar gry jest układany losowo, a w instrukcji znajduje się wiele różnych przykładów jego ułożenia, zmieniających poziom trudności rozgrywki.)
Każda lokacja ma swój unikalny efekt, w niektórych czają się potwory, które musimy pokonać,
w innych możemy handlować, pomagać mieszkańcom w zamian za złoto, umacniać mury zamku albo budować pułapki, ulepszać ekwipunek, czy zakładać
magiczne pieczęci na miejsca, w których gromadzą się potwory aby je zabezpieczyć.
(W tej lokacji będziemy mogli wykuć magiczną pieczęć, dzięki której możemy ochronić inną lokację, zabezpieczając ją przed pojawianiem się w niej nowych stworów.)
Poza zamkiem czeka na nas wiele rozmaitych niebezpieczeństw, a potwory i bestie, ośmielone bliskością Kurodara - mrocznego księżyca, opuszczają swoje
leża i siedziby, i włóczą się po bezdrożach stanowiąc zagrożenie dla podróżnych i mieszkańców.
(Zapomniana skrzynia ze skarbem? Jest to wystarczająco podejrzane, nalezy zwiększyć czujność.)
Prowadzimy jednak grupę odważnych i walecznych bohaterów, których zadaniem jest pozbycie się sił zła z Avelu. Tym samym wielokrotnie staniemy do walki
w jego obronie, a przeciwko nam wystąpią najrozmaitsze potwory, każdy walczący nieco inaczej i za pokonanie każdego z nich czeka na nas inna nagroda.
Jedne lubią złoto, inne gromadzą skarby, a walcząc z innymi nasz ekwipunek może nabrać mocy i ulepszyć się do jego magicznej wersji.
(Walka jest prowadzona w 3 rundach, staramy się pokonać potwora jak najszybciej, bo im więcej rund będziemy walczyć tym potencjalnie więcej obrażeń nam zada.
Do walki używamy specjalnych kości, więcej o samej walce będzie można przeczytać w instrukcji.)
Gdy dotrzemy w odleglejsze rejony trafimy na leża najpotężniejszych adwersarzy. Walka z nimi na samym początku jest niemal z góry skazana na porażkę,
dlatego wyzwanie należy rzucić im, gdy już zdołamy się uzbroić i wyszkolić w walce. Być może będziemy już także wyposażeni w dodatkowe magiczne
eliksiry, które mogą nam wydatnie pomóc.
(Potężniejsi wrogowie są naprawdę wymagający, na szczęście Avel to gra kooperacyjna i gdy jeden z bohaterów będzie musiał się wycofać, drugi może pokonać
już wymęczonego wroga. Ostatecznie wygrywamy albo przegrywamy wszyscy razem i liczy się obrona Zamku.)
Gdy znacznik astrolabium dotrze do końca toru w ziemię nieopodal zamku uderza meteoryt, a z powstałego krateru wychodzi Monstrum - ostateczny wróg,
którego musimy pokonać, aby na kolejne 100 lat zapanował pokój w naszej krainie.
(Monstrum jest kilka razy potężniejsze od najsilniejszych z potworów. Walka z nim będzie wymagała maksymalnej współpracy, na szczęście pułapki i mury powinny
być już do tego czasu wybudowane, a nasi bohaterowie wyposażeni w najlepszy sprzęt.)
Gdy Monstrum pojawi się na planszy wszystkie potwory, na zakończenie każdej tury, będą się ruszać w kierunku zamku, szturmując go. Wystarczy, że dowolny z nich,
czy to Monstrum, czy słabiutki goblin, wejdą do Zamku natychmiast przegrywamy grę - kamień życia pęka i jego magia ulatnia się w eter, a nad krainą Avel spowija się
cień Mrocznego Księżyca.
(Bardzo często w końcówce gry będziemy desperacko bronić się na włościach w okolicy zamku. Aby zwyciężyć musimy pokonać wszystkich przeciwników.)
Kroniki zamku Avel są świetną propozycją, gdy chcemy połączyć przy wspólnym stole graczy w różnym wieku: zapewniają nie lada frajdę dzieciom, skutecznie angażują
uczestników w przygodową zabawę i stanowią satysfakcjonującą rozgrywkę również dla dorosłych!
Gra została zaprojektowana tak, by wspierać rozwój wielu dziecięcych umiejętności. Wybieranie przedmiotów w ciemno wspiera ćwiczenie zmysłu dotyku, tworzenie
własnych postaci pobudza kreatywność, a sama rozgrywka uczy skutecznej współpracy i buduje w małych graczach poczucie sprawczości w związku z ważnymi decyzjami
podejmowanymi na przestrzeni rozgrywki.
Każda kolejna partia stanowi okazję, by na nowo odkryć ten pełen magii świat. Dołączony do gry almanach z historią Avelu i opisem potworów pomoże nam jeszcze
lepiej wczuć się w klimat.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2021, 15:44 przez REBEL.pl, łącznie zmieniany 2 razy.
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Na grę natknąłem się na dniach.
Szukam czegoś do gry z młodą jak nie uda się zakupić Szczęk Lwa.
1. Kolorowe i miłe dla oka wykonanie.
2. Trochę mało kafelków terenu i należałoby od razu dokupić dodatek który daje chyba 3 szt dodatkowo.
3. Gra nie do końca wiem dla jakiego przedziału wiekowego skierowana. Moja 9-latka która grała że mną w Waste Knights II (oczywiście pod kontrolą przy czytaniu księgi) sądzę że uzna grę za zbyt dziecinną. Pomimo że mechaniką nie odbiega od wielu gier dla dużo starszych ))
Mocno planszetka postaci sugeruje wiek 5-6 lat. Tylko nie wiem czy dzieci w tym wieku ogarnęły by grę same. Bardziej na wprowadzenie małego człowieka w świat przygodówek.
4. Cena przystępna, z dodatkiem można zakupić w granicach 130 zł.
.
Szukam czegoś do gry z młodą jak nie uda się zakupić Szczęk Lwa.
1. Kolorowe i miłe dla oka wykonanie.
2. Trochę mało kafelków terenu i należałoby od razu dokupić dodatek który daje chyba 3 szt dodatkowo.
3. Gra nie do końca wiem dla jakiego przedziału wiekowego skierowana. Moja 9-latka która grała że mną w Waste Knights II (oczywiście pod kontrolą przy czytaniu księgi) sądzę że uzna grę za zbyt dziecinną. Pomimo że mechaniką nie odbiega od wielu gier dla dużo starszych ))
Mocno planszetka postaci sugeruje wiek 5-6 lat. Tylko nie wiem czy dzieci w tym wieku ogarnęły by grę same. Bardziej na wprowadzenie małego człowieka w świat przygodówek.
4. Cena przystępna, z dodatkiem można zakupić w granicach 130 zł.
.
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Skompikowanie gry nie jest jedynym wyznacznikiem wieku, bo liczy się również tematyka. Osobiście nie wyobrażam sobie grać w to z dziećmi poniżej 10 lat.3. Gra nie do końca wiem dla jakiego przedziału wiekowego skierowana. Moja 9-latka która grała że mną w Waste Knights II (oczywiście pod kontrolą przy czytaniu księgi) sądzę że uzna grę za zbyt dziecinną. Pomimo że mechaniką nie odbiega od wielu gier dla dużo starszych ))
Mocno planszetka postaci sugeruje wiek 5-6 lat. Tylko nie wiem czy dzieci w tym wieku ogarnęły by grę same. Bardziej na wprowadzenie małego człowieka w świat przygodówek.
-
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 254 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
ad 3. Mam takie podejrzenie graniczace z pewnoscia, ze to ze twoja 9-latka grala w Waste Knights nie powoduje, ze wszystkie 9-latki graly w Waste Knights...Sloth pisze: ↑31 paź 2021, 14:18 Na grę natknąłem się na dniach.
Szukam czegoś do gry z młodą jak nie uda się zakupić Szczęk Lwa.
1. Kolorowe i miłe dla oka wykonanie.
2. Trochę mało kafelków terenu i należałoby od razu dokupić dodatek który daje chyba 3 szt dodatkowo.
3. Gra nie do końca wiem dla jakiego przedziału wiekowego skierowana. Moja 9-latka która grała że mną w Waste Knights II (oczywiście pod kontrolą przy czytaniu księgi) sądzę że uzna grę za zbyt dziecinną. Pomimo że mechaniką nie odbiega od wielu gier dla dużo starszych ))
Mocno planszetka postaci sugeruje wiek 5-6 lat. Tylko nie wiem czy dzieci w tym wieku ogarnęły by grę same. Bardziej na wprowadzenie małego człowieka w świat przygodówek.
4. Cena przystępna, z dodatkiem można zakupić w granicach 130 zł.
.
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Zaiste. Może tak być. Natomiast pod odpowiednią kontrol dziecko może.spokojnie pograć w pewne gry. W życiu nie zaproponował bym dziecku szeregu karcianek w rodzaju Ostium itp. Że względu na grafikę. Jest również szereg gier fabularnych które nie nadadzą się dla młodszego odbiorcy. Natomiast Waste Knights przy absolutnej cenzurze/kontroli tekstu dawało sporo zabawy dzięki ładnej planszy, ciekawym zasadom itp.dwaduzepe pisze: ↑31 paź 2021, 19:15ad 3. Mam takie podejrzenie graniczace z pewnoscia, ze to ze twoja 9-latka grala w Waste Knights nie powoduje, ze wszystkie 9-latki graly w Waste Knights...Sloth pisze: ↑31 paź 2021, 14:18 Na grę natknąłem się na dniach.
Szukam czegoś do gry z młodą jak nie uda się zakupić Szczęk Lwa.
1. Kolorowe i miłe dla oka wykonanie.
2. Trochę mało kafelków terenu i należałoby od razu dokupić dodatek który daje chyba 3 szt dodatkowo.
3. Gra nie do końca wiem dla jakiego przedziału wiekowego skierowana. Moja 9-latka która grała że mną w Waste Knights II (oczywiście pod kontrolą przy czytaniu księgi) sądzę że uzna grę za zbyt dziecinną. Pomimo że mechaniką nie odbiega od wielu gier dla dużo starszych ))
Mocno planszetka postaci sugeruje wiek 5-6 lat. Tylko nie wiem czy dzieci w tym wieku ogarnęły by grę same. Bardziej na wprowadzenie małego człowieka w świat przygodówek.
4. Cena przystępna, z dodatkiem można zakupić w granicach 130 zł.
.
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Z ciekawosci poprosiłem wczoraj córkę żeby obejrzała chwilę recenzje plus obejrzała screeny z gry. Bylem ciekaw jej spostrzeżeń. Zachwytów nie usłyszałem, natomiast stwierdziła iż, wydaje się ciekawe. Rysunki przyjazne, mechanika ok(dziecko uwiebia kostki). Co mnie zdziwiło, planszetka postaci nie wydała się dziecinna tylko mocno przyjazna.
Tak więc gra wróciła na listę. Majątku nie kosztuje a zawsze może okazać się przyjemną niespodzianką.
Tak więc gra wróciła na listę. Majątku nie kosztuje a zawsze może okazać się przyjemną niespodzianką.
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Przejrzałem dwie instrukcje do podstawki i dodatku i nigdzie nie znalazłem informacji jak rozłożyć kafle z dodatku.
Gdy będziecie
grać z tym rozszerzeniem, Wasza plansza będzie większa, a jak ją ułożyć
sprawdźcie pod kodem QR albo w aplikacji.
Pod QR nic nie ma, a aplikacji nie znalazłem. Ktoś już to sprawdzał?
Gdy będziecie
grać z tym rozszerzeniem, Wasza plansza będzie większa, a jak ją ułożyć
sprawdźcie pod kodem QR albo w aplikacji.
Pod QR nic nie ma, a aplikacji nie znalazłem. Ktoś już to sprawdzał?
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Kod QR będzie działał w dniu premiery. Aplikacja również będzie wtedy dostępna.Ragathol pisze: ↑04 lis 2021, 16:11 Przejrzałem dwie instrukcje do podstawki i dodatku i nigdzie nie znalazłem informacji jak rozłożyć kafle z dodatku.
Gdy będziecie
grać z tym rozszerzeniem, Wasza plansza będzie większa, a jak ją ułożyć
sprawdźcie pod kodem QR albo w aplikacji.
Pod QR nic nie ma, a aplikacji nie znalazłem. Ktoś już to sprawdzał?
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
- louiscyphre
- Posty: 938
- Rejestracja: 29 mar 2014, 18:21
- Lokalizacja: okolice Jastrzębia-Zdroju
- Has thanked: 104 times
- Been thanked: 73 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
REBEL.pl pisze: ↑04 lis 2021, 17:45 Zrobiliśmy taką małą prezentację, jak Wam się podoba?
viewtopic.php?f=1&p=1408218#p1408218
Świetne, tak jak gra.
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Kod QR będzie działał w dniu premiery. Aplikacja również będzie wtedy dostępna.
[/quote]
Czyli bez aplikacji mobilnej nie będzie można zagrać z dodatkiem ???
Do czego ma ona dokladnie służyć w tej grze ?
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Można grać w całą grę, zarówno w podstawkę jak i dodatek, bez aplikacji. Aplikacja jest typowym companionem - nie jest wymagana do rozgrywki, ale może jej towarzyszyć. Dodaje ona nowy generator imion (gdzie będziemy dodawać nowe imiona), generator map - jeszcze więcej układów plansz (kilka jest w podstawowej wersji gry, tutaj tych układów jest kilkadziesiąt, a może i kilkaset + możemy dodawać nowe), cyfrowy licznik wytrzymałości Monstrum (z dźwiękami) i co najważniejsze, dźwięki - w trakcie gry będzie można odtwarzać dźwięki porażki i wygranej w trakcie walki z potworami, co dodatkowo ożywi rozgrywkę. W aplikacji będzie również dźwięk-licznik, który pomoże odliczać czas poszukiwania przedmiotów w worku.
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
I jak wasze wrażenia po pierwszych rozgrywkach? Graliśmy dwa razy - raz 2, raz we 3 osoby. We trójkę udało nam się wygrać ostatnim rzutem kostki, we 2 polegliśmy sromotnie nie mając nawet okazji zawalczyć z Monstrum. Gra jest mocno losowa. Nawet możliwość wykorzystania ekwipunku i przerzucenia jednej-dwóch kostek niewiele daje jak taki lepszy złol rzuca np 4 kostki x 3 potyczki, już nie mówiąc o walce z Monstrum...Do tego potwory trafiały nam się takie, które dawały mało złota.
Dodam tylko, że graliśmy w najprostszy układ planszy.
Takie mam odczucia - 9 latek bawił się wyśmienicie. Są emocje, czuć presję czasu i potrzebę przygotowania sie do nadejścia Monstrum. Planszetki i budowanie postaci od podstaw robi robotę, nawet ja się dobrze bawiłem kolorując swojego bohatera (pozdrowienia od Krzywowąsa Cnotliwego!).
Jak wasze wrażenia?
Dodam tylko, że graliśmy w najprostszy układ planszy.
Takie mam odczucia - 9 latek bawił się wyśmienicie. Są emocje, czuć presję czasu i potrzebę przygotowania sie do nadejścia Monstrum. Planszetki i budowanie postaci od podstaw robi robotę, nawet ja się dobrze bawiłem kolorując swojego bohatera (pozdrowienia od Krzywowąsa Cnotliwego!).
Jak wasze wrażenia?
- andrzejstrzelba
- Posty: 585
- Rejestracja: 03 gru 2019, 17:40
- Has thanked: 251 times
- Been thanked: 308 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Ja zastanawiam się nad kupnem dla siedmiolatki i chyba się skuszę. Z małą pomocą powinna dać radę, sam chyba też nie będę się przy tym nudził.
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1756 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Ok, kupilem Kroniki zamku Avel mocno w ciemno. Zachecony ladna oprawa, dobra cena i (z opisu) prostota mechanik, wydala sie ciekawym tytulem do grania z dzieciakami.
Na pierwszy ogien poszla uczennica 4rtej klasy podstawowki - fanka gier komputerowych, ale nie gier planszowych (chlip, chlip). Sa pojedyncze tytuly ktore ze mna zagra, ale zasadniczo trzeba sie prosic
Tak wiec poprzeczka zostala zawieszona bardzo wysoko. Mialem duze oczekiwania, ze gra spodoba sie dziecku, ktore zasadniczo nie szaleje za planszowkami. Dosc powiedziec, ze juz w momencie otrzymania pudelka ze slicznymi grafikami byla reakcja, cytuje: "Znowu planszowka? "
Jak tego nie lubie, tak tutaj zaczne od wygladu i komponentow. Nie jestem esteta tylko planszowkowym utylitarysta, ALE Avel wyglada po prostu SLICZNIE!
Pudlo ciezkie jakby bylo wypchane kamieniami - i faktycznie wypchane jest po brzegi gruba tektura, kolorowymi kosteczkami, genialnymi planszetkami ze zlobieniami <3 i mnostwem innych bardzo ladnych komponentow.
Wykonanie imho klasy swiatowej, dodajac do tego naprawde dobra cene - po prostu BOMBA!
Ale ok, nie kupuje planszowek dla ladnych obrazkow i ciezkich pudelek, tylko dla gameplaya, miodnosci, slowem dla GRY.
A jak ona wypadla?
No coz, wypadla...
Dosc powiedziec, ze dziewczynka (przypomne - niezbyt zainteresowana planszowkami!) od razu prosila o kolejna partie!
A po niej o jeszcze jedna!! A gra krotka wcale nie jest, poniewaz na 2p pierwsza partia zajela nam okolo 75min, druga okolo 45min.
Ponizej kilka przemyslen po naszych partyjkach:
Jakosc wydania jak i - przede wszystkim - gra klasy swiatowej!
PS. Jesli z tonu relacji tego nie slychac, to ja - stary, sprany eurosucharzysta - rowniez bawilem sie doskonale (a to rzadkie przy grach dla dzieci) i z przyjemnoscia zagralem druga partie. A i na trzecia byla duza ochota
Na pierwszy ogien poszla uczennica 4rtej klasy podstawowki - fanka gier komputerowych, ale nie gier planszowych (chlip, chlip). Sa pojedyncze tytuly ktore ze mna zagra, ale zasadniczo trzeba sie prosic
Tak wiec poprzeczka zostala zawieszona bardzo wysoko. Mialem duze oczekiwania, ze gra spodoba sie dziecku, ktore zasadniczo nie szaleje za planszowkami. Dosc powiedziec, ze juz w momencie otrzymania pudelka ze slicznymi grafikami byla reakcja, cytuje: "Znowu planszowka? "
Jak tego nie lubie, tak tutaj zaczne od wygladu i komponentow. Nie jestem esteta tylko planszowkowym utylitarysta, ALE Avel wyglada po prostu SLICZNIE!
Pudlo ciezkie jakby bylo wypchane kamieniami - i faktycznie wypchane jest po brzegi gruba tektura, kolorowymi kosteczkami, genialnymi planszetkami ze zlobieniami <3 i mnostwem innych bardzo ladnych komponentow.
Wykonanie imho klasy swiatowej, dodajac do tego naprawde dobra cene - po prostu BOMBA!
Ale ok, nie kupuje planszowek dla ladnych obrazkow i ciezkich pudelek, tylko dla gameplaya, miodnosci, slowem dla GRY.
A jak ona wypadla?
No coz, wypadla...
Spoiler:
A po niej o jeszcze jedna!! A gra krotka wcale nie jest, poniewaz na 2p pierwsza partia zajela nam okolo 75min, druga okolo 45min.
Ponizej kilka przemyslen po naszych partyjkach:
- Napiecie - w grze caly czas cos sie dzieje. Gra caly czas idzie do przodu czuc, ze zegar tyka, ze nadciaga cos zlego i poteznego, i ze musimy sie przygotowac tak dobrze jak to mozliwe.
- W grze jest malo czasu i malo akcji. W turze z reguly chce sie wykonac po 4-6 roznych rzeczy, a akcje sa tylko dwie. Tworzy to cos, co w grach lubie najbardziej czyli AGONIZING DECISIONS.
To nie jest puzzel.
To nie jest samograj.
To prawdziwa gra z ciekawymi decyzjami, ktore maja znaczenie i wplywaja na rozgrywke. - Gra jest pelna fajnych, wrecz ekscytujacych rzeczy m.in.:
- eksploracja mapy,
- ciekawe i bardzo zroznicowane mobki (male mobki, silniejsi sub-bossowie, i glowny zwyrol monstrum),
- zbieranie przedmiotow losowo dociaganych z worka (+fajna mini gierka),
- kupowanie przedmiotow, upgradow, pulapek
- Przy tym wszystkim zasady sa proste i choc instrukcja nieco przegadana, to gra sie szybko i sprawnie, zasady sa intuicyjne i eleganckie, nie przeszkadzaja w grze.
- Bardzo fajna walka: szybka, emocjonujaca, z prostymi zasadami i malymi (takimi idealnie, w sam raz) decyzjami w trakcie.
- Czuc rozwoj naszych postaci i ich rosnaca (wraz z magicznymi przedmiotami) moc, ale gra wciaz jest wyzwaniem.
- Roznorodnosc: bardzo duzo zroznicowanych potworow (zwlaszcza sub-bossow), kafelkow mapy nie ma wiele, ale ich uklad sie zmienia, plus w pojedynczej rozgrywce (na 2p) odkryjemy okolo polowy, a skorzystamy moze z 1/3 z nich.
- Powtorze sie, ale to mimo wszystko rzadko spotykane. Gra nie tylko nie dluzy sie, ale caly czas zapewnia wartka akcje, ciekawe decyzje, stawia przed graczami trudne wybory i jeszcze trudniejsze wyzwania.
Jakosc wydania jak i - przede wszystkim - gra klasy swiatowej!
PS. Jesli z tonu relacji tego nie slychac, to ja - stary, sprany eurosucharzysta - rowniez bawilem sie doskonale (a to rzadkie przy grach dla dzieci) i z przyjemnoscia zagralem druga partie. A i na trzecia byla duza ochota
Ostatnio zmieniony 14 gru 2021, 13:40 przez pwoloszun, łącznie zmieniany 1 raz.
Podcast dżentelmeni przy stole:
- espresso
- Posty: 1559
- Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
- Lokalizacja: poznań
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 103 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Ja gram z niespełna 5-latkiem (brakuje mu miesiąca) i daje radę. Gramy na najłatwiejszym poziomie, bo młody ogarnia zasady, ale niekoniecznie podejmuje optymalne decyzje (musi najpierw odkryć całą mapę, a dopiero potem idzie walczyć). Radość i emocje przy grze są ogromne. Również szczerze polecam, świetna gra!
- czarny kapelusz
- Posty: 171
- Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
- Has thanked: 72 times
- Been thanked: 78 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
To ja i się dołożę do peanów pochwalnych.
Bardzo dobrze się w to gra. Grałem w składzie od 2 do 4 osób i w każdej konfiguracji było ciekawie.
Jeśli idzie o grę z 6 latkiem - moja młoda, która grę dostała na mikołajki, ogarnia świetnie. Potrafi nawet krytykować moje ruchy. No ale żeby nie było tak dobrze to jak zobaczy fontannę to potrafi biec do niej z drugiego końca planszy i nie ważne, że nie ma to sensu.
Świetna gra. Polecam
Bardzo dobrze się w to gra. Grałem w składzie od 2 do 4 osób i w każdej konfiguracji było ciekawie.
Jeśli idzie o grę z 6 latkiem - moja młoda, która grę dostała na mikołajki, ogarnia świetnie. Potrafi nawet krytykować moje ruchy. No ale żeby nie było tak dobrze to jak zobaczy fontannę to potrafi biec do niej z drugiego końca planszy i nie ważne, że nie ma to sensu.
Świetna gra. Polecam
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Brakuje tylko jednego istotnego elementu - superefektownych figurek. Dzieciaki widzą to w dorosłych grach i też chcą grać w figurkowe gry. Czekam jeszcze na coś z elementami 3D planszy.
Gra jest na mojej liście życzeń. Niemniej, czuję że ostatecznie będziemy grać w okrojonego zasadowo HeroQuest lub coś podobnego
Gra jest na mojej liście życzeń. Niemniej, czuję że ostatecznie będziemy grać w okrojonego zasadowo HeroQuest lub coś podobnego
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
-
- Posty: 457
- Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1756 times
- Been thanked: 543 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Zalezy od dzieciaka. Tam jest gra - trzeba optymalizaowac ruchy i podejmowac decyzje. Przy czym mysle, ze nawet jesli bedziecie grac nieoptymalnie i przegrywac, to frajda z gry bedzie duza, bedzie chec rewanzu i tu mysle, ze pojawia sie przestrzen do nauki dla dziecka i podejmowania coraz lepszych decyzji
Przy czym ja jestem bardzo nieobiektywny, bo gra nas oczarowala
Podcast dżentelmeni przy stole:
- polwac
- Posty: 2587
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1174 times
- Been thanked: 461 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Musiały by być od razu pomalowane(bo jaki % rodziców pomalowałaby takie figurki?).Gabriel pisze: ↑13 gru 2021, 12:32 Brakuje tylko jednego istotnego elementu - superefektownych figurek. Dzieciaki widzą to w dorosłych grach i też chcą grać w figurkowe gry. Czekam jeszcze na coś z elementami 3D planszy.
Gra jest na mojej liście życzeń. Niemniej, czuję że ostatecznie będziemy grać w okrojonego zasadowo HeroQuest lub coś podobnego
Inaczej lepsza jest kolorowa tektura niż szary plastik.
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
- espresso
- Posty: 1559
- Rejestracja: 22 lut 2010, 12:00
- Lokalizacja: poznań
- Has thanked: 40 times
- Been thanked: 103 times
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Tu nie ma tektury, tylko drewniane meeple. Są do nich naklejki, ale to chyba było promo, bo ja akurat nie dostałam. Fakt, figurki byłyby super, ale z drugiej strony jest personalizowana planszetka gracza i według mnie ona robi lepszy klimat niż figurki.polwac pisze: ↑13 gru 2021, 12:40Musiały by być od razu pomalowane(bo jaki % rodziców pomalowałaby takie figurki?).Gabriel pisze: ↑13 gru 2021, 12:32 Brakuje tylko jednego istotnego elementu - superefektownych figurek. Dzieciaki widzą to w dorosłych grach i też chcą grać w figurkowe gry. Czekam jeszcze na coś z elementami 3D planszy.
Gra jest na mojej liście życzeń. Niemniej, czuję że ostatecznie będziemy grać w okrojonego zasadowo HeroQuest lub coś podobnego
Inaczej lepsza jest kolorowa tektura niż szary plastik.
- REBEL.pl
- Posty: 1468
- Rejestracja: 29 paź 2008, 11:52
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 740 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
Za darmo były dostępne w przedsprzedaży, natomiast obecnie naklejki do Avelu są dostępne także do kupienia:
https://www.rebel.pl/gry-planszowe/kron ... 04915.html
SCD: 4,99 zł
wydawnictwo Rebel
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
Nadchodzące premiery | Aktualności wydawnicze | Kontakt | Dystrybucja: hurt.rebel.pl
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 255 times
- Kontakt:
Re: Kroniki zamku Avel (Przemek Wojtkowiak)
No i zagraliśmy wczoraj 2 razy. Gra jest moim zdaniem bardzo dobrze wyceniona jak na to co jest w pudle, cieszę się że są żetony a nie figurki bo znów by były ameritrashowe problemy w tym że informacji nie ma bezpośrednio na polu gry i trzeba się albo wspomagać jakimiś kartami dodatkowymi albo same potwory muszą być mniej zróżnicowane żeby to zapamiętać, a tak jest super przejrzyście, a każdy potwór może miec troche inne statystyki(choć może aż tak wiele to nie zmienia w praktyce).
Gra się prosto(w sensie zasady mimo że ich dużo to są przejrzyste, logiczne, dobrze zobrazowane na elementach gry i raczej się nie wraca do instrukcji), dynamicznie, mamy tutaj coś powiedzmy pomiędzy Karakiem, a czymś bardziej skomplikowanym, gra się idealnie wpasowuje w taki "slot" kiedy ten pierwszy zaczyna już byc nudnawy(choć nadal lubimy w niego grać), dla mnie jest to też gra bardziej euro zarówno od Karaka jak i Pluszowych Opowieści, choć wiadomo losowości tu jest naprawdę dużo, bo walka jest na kostkach. Delikatnie irytuje to odczucie że wszędzie jest daleko mimo że wszystko jest blisko, być moze ta gra taka musiała być żeby się dobrze spinała, nie wiem, może kiedyś sprawdzimy co by się stało gdyby na akcji ruch można było wykonać do dwóch kroków.
W każdym razie ląduje na półce gier do której często będę z dzieciakami wracał, bo jest i nie za długa i bardzo przyjemna, jedynie co to wydaje mi się że rozgrywki moga być dość powtarzalne - zawsze wychodzą te same lokacje, ilość przeciwników jest spięta chyba ilościowo na "najgorszy" scenariusz, gdzie co rundę rozwala się wszystkich, czyli można ich w jednej grze mieć praktycznie wszystkich użytych. Nadal mamy kilka sposobów rozłożenia mapy(+większość lokacji jest na niej w losowych miejscach), więc nie jest tak że gramy dokładnie w to samo, generalnie jestem zadowolony, ot takie czepialstwo, że widziałbym tu troche urozmaicenia. Dostepny dodatek pewnie odrobinę tego wprowadza, życzę żeby gra się na tyle dobrze przyjęła żeby powstał i drugi większy . A sam polecam. Jeszcze jedno co mnie zdziwiło, gra mi sie ledwo wiesci w tym pudle mimo że przecież wyjąłem tonę wyprasek, więc pewnie przy dodatkach wypadałoby wyjąć tą fabryczną tekturową wypraskę też ;D.
Gra się prosto(w sensie zasady mimo że ich dużo to są przejrzyste, logiczne, dobrze zobrazowane na elementach gry i raczej się nie wraca do instrukcji), dynamicznie, mamy tutaj coś powiedzmy pomiędzy Karakiem, a czymś bardziej skomplikowanym, gra się idealnie wpasowuje w taki "slot" kiedy ten pierwszy zaczyna już byc nudnawy(choć nadal lubimy w niego grać), dla mnie jest to też gra bardziej euro zarówno od Karaka jak i Pluszowych Opowieści, choć wiadomo losowości tu jest naprawdę dużo, bo walka jest na kostkach. Delikatnie irytuje to odczucie że wszędzie jest daleko mimo że wszystko jest blisko, być moze ta gra taka musiała być żeby się dobrze spinała, nie wiem, może kiedyś sprawdzimy co by się stało gdyby na akcji ruch można było wykonać do dwóch kroków.
W każdym razie ląduje na półce gier do której często będę z dzieciakami wracał, bo jest i nie za długa i bardzo przyjemna, jedynie co to wydaje mi się że rozgrywki moga być dość powtarzalne - zawsze wychodzą te same lokacje, ilość przeciwników jest spięta chyba ilościowo na "najgorszy" scenariusz, gdzie co rundę rozwala się wszystkich, czyli można ich w jednej grze mieć praktycznie wszystkich użytych. Nadal mamy kilka sposobów rozłożenia mapy(+większość lokacji jest na niej w losowych miejscach), więc nie jest tak że gramy dokładnie w to samo, generalnie jestem zadowolony, ot takie czepialstwo, że widziałbym tu troche urozmaicenia. Dostepny dodatek pewnie odrobinę tego wprowadza, życzę żeby gra się na tyle dobrze przyjęła żeby powstał i drugi większy . A sam polecam. Jeszcze jedno co mnie zdziwiło, gra mi sie ledwo wiesci w tym pudle mimo że przecież wyjąłem tonę wyprasek, więc pewnie przy dodatkach wypadałoby wyjąć tą fabryczną tekturową wypraskę też ;D.