Ostatnio sprzedaliśmy bo...

[Yuri]

...
- Magia i Myszy nową bo ceny są z kosmosu...

Serio, aż tak? Za ile sprzedałeś?

Ja skromniej, bo zafoliowana CoraQuest pojechała do Tajlandii Dzieciaczkowi zostawiłem właśnie Magie i Myszy, a za sprzedaż kupilem mu dodatek "Opowieści z Mrocznej Kniei".

[maly193]

Serio, aż tak? Za ile sprzedałeś?

Niestety nie wersja PL więc nie 400-600 jak je ludzie wyceniają
Angielska wersja w uszkodzonym pudełku kupiona kiedyś za grosze jakieś 60-70 pln. Teraz poszła za ponad 200 więc starczy na nowe Pluszowe opowieści z dodruku które wiem że z dzieciakami teraz zagram. Na obecną chwilę angielski to jeszcze dla nich bariera językowa. Jedyna gra której się nigdy nie pozbędę (czyli przeciwieństwo tego topiku ) to Heroscape które właśnie zbierałem od kiedy syn się urodził.

[Furan]

- Szmal spodziewałem się po tytule więcej grałem na siłę pewnie z 6-7 razy i stwierdziłem że nawet z nie planszówkowiczami nie ma sensu tego wyciągać. Lepiej jeśli ma być mafia to Kasa i Spluwy a jeśli draft to Sushi Go Party

Matko i córko! Przecież Greed to najlepsza gra draftowa jaką znam - comba jakie można wykręcić są niesamowite!

[fitzroy]

U mnie ostatnio jakoś karcianki tracą więc poleciało:

-Elizjum( bardzo ciekawa, jednakże w natłoku tylu dobrych gier;nowych jak i starszych klasyków nie przebija się na stół,gra z tych gdzie trzeba dobrze znać karty żeby w miarę płynnie wykonywać swoje akcje i nie czytać ich przez 5-10 minut co każda wyłożona karta robi a trochę tych kart w tej grze jest, trochę żałuję sprzedaży ale miejsca na półkach też powoli brakuje)

-Nowy wspaniały Świat(męczące mielenie kosteczek, draft który zawsze lubiłem ostatnio zaczął mnie jakoś drażnić,na plus szybkość rozgrywki ale wolę 7 CŚ)

-Terrors of London z dodatkami i matą(piękne karty, spora ich różnorodność ale jednak nie lubię takiego czystego deck buildingu, co innego worker placement z deck buildingiem, który uwielbiam)

[Ardel12]

Alchemicy + Golem - finalnie sprzedałem. W domu nikt nie miał chęci wyciągnięcia gry po roku. Mi się nie chciało przypominać tony zasad i tłumaczyć od nowa Golema, a żonie słuchać Staram się ogrywać każdą grę minimum raz do roku, jeśli po roku dalej nie mam chęci jej wyciągnąć, to oznacza, że nie ma sensu jej dalej trzymać w kolekcji. Grę bardzo lubiłem i oceniałem wysoko, ale obecnie wg BGG dałbym z 5-6..

Unlock Star Wars - zaliczone przygody i poszło dalej. Dla mnie słabiutka część i widać szukanie nowego targetu. Dla wyjadaczy się nie nadaje.

W sumie zacząłem puszczać kolejne tytuły i już wyszukuje co by tu jeszcze sprzedać i puścić dalej. Miało to zgrać się z kupowaniem tony tytułów, ale ceny mnie przychamowały...zostanę z pustymi pułkami

[rdbeni0]

Rzadko czegoś się pozbywam, ale ostatnio dałem komuś eurobusiness z modyfikacjami (nieoficjalnym dodatkiem), który został kupiony w roku 2019 jako potencjalny powrót do planszówek po wielu latach... i sprawdził się. Zagraliśmy z 4 razy, co pozwoliło wstępnie się rozkręcić i otworzyć na inne tytuły.

Od około 2 lat już w niego nie graliśmy i są lepsze tytuły do ogrania. No i denerwowało mnie pudełko, bardzo niewymiarowe.

[cycu]

W końcu zrobiłem trochę większe porządki na półce:

Terra Mystica - Przegrała pojedynek z Projektem Gaja - zmienna mapa, o wiele lepszy tor kultu/technologii + tryb solo - paru znajomych ma własną kopię TM więc jeśli najdzie mnie mimo wszystko ochota to nie będzie problemu pożyczyć

Terraformacja Marsa - w mojej głównej grupie jest już inna kopia wraz ze wszystkimi oficjalnymi dodatkami więc nie było sensu trzymać swojej na półce.

iKnow - Wygrana w konkursie Gra Roku dwa lata temu, nigdy nie wylądowała na stole i nie zanosiło się aby to kiedykolwiek się zmieniło

Azul Letni Pawilon - kolejne podejście do azula i po raz kolejny Sagrada wygrywa starcie

Ulm - tak jak w wypadku iKnow leżał na półce wstydu przez dłuuugi czas. Nie było chęci grania więc sprzedany bez żalu

[SHARP33]

Terraformacja marsa z dodatkami Helias i Elizjum oraz Preludium. Okazało się że samo zbieranie punktów i robienie silnika przez ponad 2h nie jest czymś co mi pasuje. Zdecydowanie bardziej wole pod tym względem Res Arcana.

[BOLLO]

Terraformacja marsa z dodatkami Helias i Elizjum oraz Preludium. Okazało się że samo zbieranie punktów i robienie silnika przez ponad 2h nie jest czymś co mi pasuje. Zdecydowanie bardziej wole pod tym względem Res Arcana.

Heh właśnie wczoraj przyniosłem Res Arcane do domciu....mam nadzieję że zagrzeje miejsce na regale.

[Nilis]

Terraformacja marsa z dodatkami Helias i Elizjum oraz Preludium. Okazało się że samo zbieranie punktów i robienie silnika przez ponad 2h nie jest czymś co mi pasuje. Zdecydowanie bardziej wole pod tym względem Res Arcana.

Heh właśnie wczoraj przyniosłem Res Arcane do domciu....mam nadzieję że zagrzeje miejsce na regale.

Ale którym regale? Regale nr 7. Półka 4 bo tam jeszcze można coś wcisnąć między Podwodne miasta a Calico czy regały w piwnicy uginające się od zafoliowanych ciężkich pudeł

[BOLLO]

Terraformacja marsa z dodatkami Helias i Elizjum oraz Preludium. Okazało się że samo zbieranie punktów i robienie silnika przez ponad 2h nie jest czymś co mi pasuje. Zdecydowanie bardziej wole pod tym względem Res Arcana.

Heh właśnie wczoraj przyniosłem Res Arcane do domciu....mam nadzieję że zagrzeje miejsce na regale.

Ale którym regale? Regale nr 7. Półka 4 bo tam jeszcze można coś wcisnąć między Podwodne miasta a Calico czy regały w piwnicy uginające się od zafoliowanych ciężkich pudeł

Bardziej myślałem o regale nr 4 półka 3cia pomiędzy Roll for The Galaxy a Nanaki bo staram się gry układać tematycznie.

[AndreV]

Ostatnio chce sprzedać Mezo ze wszystkim co wypuścił Portal, po zakupie w przedsprzedaży, leżało na półce wstydu, zagrałem kilka razy u znajomych i totalnie nie porwało, pierwsza gra gdzie jestem w plecy juz chyba z 200zl i dalej nie ma chętnych

[Atk]

A ja sprzedałem Godfather Imperium Corleone, bo głupio wyszło ale zanim doszedł używany, przyszedł drugi w folii. Dzięki temu dogadałem się z ziomkiem i za cenę tego Godfather kupię Pax Pamir.

[MaMiKr]

Mechs Vs Minions - League of Legends kurcze ogrywałem ale jakoś nie czułem tej epickiej gry dla mnie to proste układanie kart i po 10 minutach się nudzi. A do tego po ENG, więc żona nie chętnie do niej siadała.

[japanczyk]

Mechs Vs Minions - League of Legends kurcze ogrywałem ale jakoś nie czułem tej epickiej gry dla mnie to proste układanie kart i po 10 minutach się nudzi. A do tego po ENG, więc żona nie chętnie do niej siadała.

What xD
A przeszliście cos wiecej niż tutorial? Bo jest tam sporo kombinowania, rotowania zdolności postaci, które dochodzą po pierwszej misji, walka z awariami itd
Plus kazdy scenariusz ma jednak inne warunki zwyciestwa, a roznorodnosc w tych 10 misjach jest naprawdę spora

[612]

Glory Droga do Chwały - pomysł super, turnieje super i to w sumie tyle. Segment z worker placementem ma kołderkę długą jak trasa Szczecin-Rzeszów. Ulepszeń rycerza mało i wszystkie do ogarnięcia. Niestety gra za bardzo chce być euro a jak na euro to tu wszystkiego jest za dużo i za łatwo.

[MaMiKr]

What xD
A przeszliście cos wiecej niż tutorial? Bo jest tam sporo kombinowania, rotowania zdolności postaci, które dochodzą po pierwszej misji, walka z awariami itd
Plus kazdy scenariusz ma jednak inne warunki zwyciestwa, a roznorodnosc w tych 10 misjach jest naprawdę spora

tak grałem i na końcu Boss no niby fajne założenie misje, ale nie urzekła mnie. Jakoś tak mi się wydawało jak znalazłem patent to w kółko to samo się robiło, bo nic innego mi się nie opłacało zmieniać . Może jak bym z córką grał to by gra się uchowała w kolekcji

[KOSHI]

EH z wszystkimi dodatkami. 3 razy podchodziłem do gry i ostatecznie odpuściłem chociaż nic do tej gry nie mam w sumie i ostatnim razem nawet w nią pograłem. Mimo organizerów setup jednak zbyt upierdliwy, sporo obsługi samej gry no i losowość mitów zbyt duża. Idą nowe gry, trzeba robić miejsce na półce. Dzięki koledze Yuri, który wziął dla znajomego, EH będzie miało nowy dom i drugie życie za co serdecznie dziękuje i pozdrawiam. Tymczasem w kąciku pokoju leży świeżutka Machina Arcana, która dzisiaj wjechała...

[seki]

Zaginiona Wyspa Arnak - deckbuilding z niewielkim znaczeniem, workerplacement z niewielkim znaczeniem. Gra głównie o przetwarzaniu jednych zasobów, w drugie. Nie polubiliśmy się.

Pracownia snów - Piękna gra, ciekawa tematyka. Myślę, że nieco zbyt zagmatwana w kilku zasadach. Do tego abstrakta w ogóle mnie nie ciągnęło. Kilka dziwnych zasad sprawia, że granie raz na ruski rok jest uciążliwe. Szczerze mówiąc gra miała wejść na stół by powalczyć o pozostanie w kolekcji ale każdy z wspolgraczy nie miał nawet i na to ochoty.

[kurdzio]

Gloomhaven Szczęki Lwa - rozegraliśmy scenariusze z tutoriala i zabrakło chęci na więcej. Wkurza mnie że po przeczytaniu wątku z forum + bgg dalej nie jestem pewny czy dobrze gram (albo nie potrafię zapamiętać poprawnych zasad). Babole z tłumaczenia również zostawiały niesmak. Niech cieszy kogoś innego
Muszę spróbować klasycznych dungeon crawlerów, bo raczej oczekuję od tego typu planszówek beztroskiego grania a nie rozkminiania optymalnych ruchów jak w GH. Z drugiej strony C:DMD też nie chwycił, więc może to po prostu nie dla mnie.

Glen More II - ta gra miała być dla nas hitem - uwielbiamy kafelki i klimat Szkocji. Zagraliśmy raz i przez pół roku nie wyciągnęliśmy jej ponownie na stół. Nie jestem pewny co nie chwyciło, może nie miałem ochoty wracać do zasad i się zmuszać do ponownego ogarniania. Kroniki na papierze są super pomysłem, ale wątpię bym często dołączał je do podstawki.
Szkockim kafelkowcem w kolekcji pozostaje Wyspa Skye z Druidami.

[Yuri]

"Ghost Stories" + dodatki + promki = bo już gramy z kobitą w inne tytuły, a na forum też zawsze lubię dać dobrą cenę i puścić w dobre ręce
"The Others" komplet PL + wszelkie promki z KS i dodatki ANG = bo zwyczajnie 3.000zł to nie trafia się co dzień, a i tak mam w co grać i już nie lądowała na stole tyle co dawniej

[Misiek1977]

Pozwolę sobie, pomimo krótkiego stażu w planszówkach, także zamieścić swój post. Zgodnie z noworocznym postanowieniem bycia bardziej graczem niż kolekcjonerem, pozbywam się gier, które ładnie wyglądają (dla mnie) na półce a nie mam szans w nie zagać. I tak po 1,5 roku kupowania (gry, dodatki do gier, akcesoria do gier) nadszedł czas na weryfikację kolekcji. Oto pierwsze "ofiary":

- Century (cała trylogia) - fajna, ciekawa, lekka. Niestety, nie chciało nam się mieszać ze sobą części. A zgodnie z moim podejściem "wszystko albo nic" - więc nic.
- Ex Libris - wg nas (ja i żona) świetna gra. Ale ten czas i miejsce potrzebne na rozłożenie gry...
- Inis - Nie jestem w stanie sobie przypomnieć, dlaczego ta gra tak mnie urzekła. Po dwóch rozgrywkach - sprzedana bez żalu,
- Kowale Losu - hmmm, nie wiem co w ogóle napisać. Kupiona używana, poleżała i znalazła nowego właściciela (0 gier),
- Neuroshima Last Aurora + przebudzenie Molocha - Och jaka to cudowna gra, rewelacyjna dla mnie. I tu był właśnie problem - DLA MNIE. 2 rozgrywki z różnymi osobami. Moloch nawet nie otwarty. Jak ja za nią tęsknię
- Reef - fajna, ale Azul i Sagrada fajniejsze.
- Relic - Kolejny smuteczek. Uwielbiam WH40K, ale w głosowaniu co zostaje na półce wygrał Talizman (2-1 było; córka z żoną spółdzielnię przeciwko mnie założyły).
- Smallworld of Warcraft - dlaczego?
- Terraformacja Marsa+insert+plansze 3D - kupiona pod wpływem opinii publicznej, w teorii spoko, ale nas nie urzekła.

[olocop]

To i ja się wypowiem, bo po całkiem długim okresie nie pozbywania się niczego w końcu podjąłem decyzję co do niektórych pozycji. Tu zaznaczam od razu, że wszystkie uważam za dobre, ale nie wchodziły na stół i nadszedł czas, żeby przestać się w końcu oszukiwać, że cos się nagle zmieni:
- Mapy Azji i Wielkiej Brytanii do TTR - Azja kupiona z myślą, że zagramy kiedyś ze znajomymi drużynowo, co nigdy się nie udało. A WB miała dodać kolejną warstwę decyzyjną, ale coś nam nie pykło. Grało się ok, ale nie odświeżyło tytułu na tyle, na ile oczekiwaliśmy. Zagraliśmy raz, czy dwa (nawet już nie pamiętam ile) i nikt już więcej nie zaproponował. Pozostajemy więc przy TTR: Europa z dodatkiem i nie planujemy już nic więcej.
- Scythe + Najeźdźcy + spotkania - o, jak się napaliłem w pewnym momencie na te grę, zacząłem malować figurki, nawet mi się udało raz zagrać dwuosobowo i miałem pozytywne wrażenia. Niby wiedziałem, że żona nie przepada za takimi grami, ale miałem nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Ale nie wyszło, a i mój zapał zaczął powoli opadać. W końcu postanowiłem uwolnić się od wyrzutów sumienia, że wydałem niemałą kasę na półkownika.
- Pandemic: Upadek Rzymu - piękna i fajna wersja pandemica, zagrana do pierwszego zwycięstwa. A potem wróciliśmy z dziećmi do źródłowej wersji i stwierdziliśmy, że bardziej nam pasuje temat leczenia chorób.
- Odlotowy wyścig - uwielbiam manipulację kostkami, bawiło mnie układanie szalonych pojazdów i urzekała cała oprawa graficzna. Tylko okazało się, że nikt z rodziny nie lubi gier wyścigowych. Wiele razy próbowałem zachęcić do grania, ale zawsze padało na coś innego. Pozbywam się z żalem, ale też zdaję sobie sprawę, że nie ma co w nieskończoność trzymać czegoś, w co uda się zagrać może... kiedyś.

[jacobPL]

Najeźdźcy ze Scytii - głównie byłą pod solo, ale i w 4 os bardzo fajna, niestety co raz rzadziej wychodziła na stół.
Yamatai - piękna, regrywalna, ale kilka lat za późno trafiła do kolekcji, nie wchodziła tak często na stół
Nowy Wspaniały Świat - to dobra gra, ale znudziło mnie tłuczenie kostek na okrągło, kampania fajna, na razie zmieniłem na TM Ares, chociaż nie są to gry 1:1

[venomik]

- Odlotowy wyścig - uwielbiam manipulację kostkami, bawiło mnie układanie szalonych pojazdów i urzekała cała oprawa graficzna. Tylko okazało się, że nikt z rodziny nie lubi gier wyścigowych. Wiele razy próbowałem zachęcić do grania, ale zawsze padało na coś innego. Pozbywam się z żalem, ale też zdaję sobie sprawę, że nie ma co w nieskończoność trzymać czegoś, w co uda się zagrać może... kiedyś.

Ciekawe.
Ja nie przepadam za grami wyscigowymi, RallymanGT mnie nudził, ale w odlotowym wyścigu nigdy nie miałem wrażenia grania w grę wyścigową, a raczej w budowanie silniczka. Dalej równie dobrze zamiast toru wyścigu mógłbym przesuwać pionek po torze punktacji i nic by się dla mnie nie zmieniło. No, może byłbym ciekaw dlaczego tor punktacji ma jakieś skróty - i tyle.