Wydaje mi się, że tak. Jak w każdym razie zamówiłem w ich sklepie i liczba kafelków jest zgodna z instrukcją...7koliberek9 pisze: ↑24 lis 2022, 13:10To by było wręcz bez sensu z ich strony Kto zrozumie Portal...
Dodatkowe kafelki można było chyba dostać tylko kupując przez sklep Portalu?
Bitoku (Germán P. Millán)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Słyszeliście coś może o zasadzie balansującej kolejność graczy na początku gry?
Dobieranie zestawu ważka + duch rozpoczynając od ostatniego gracza?
Dobieranie zestawu ważka + duch rozpoczynając od ostatniego gracza?
Uwielbiam Barrage, Podwodne Miasta i Wyspę Sky
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Zagrałem pierwszy raz i solo. Jako słabo zaprawiony gracz w euraski i fan filmów Ghibli, jestem bardzo zadowolony z rozgrywki. Moje osobiste, luźne skojarzenie to taki uproszczony GWT (pielgrzymi jako pociągi, yokai jako krowy, stawianie budynków), ale bez zmartwień, że zabraknie kasy albo odpowiednich krów, bo w Bitoku wszędzie można się dorobić kart, punktów, surowców W obu grach nie mam pojęcia jak grać, żeby wygrać, ale tutaj przynajmniej mam tematykę, która dla mnie jest ciekawsza. Klimat jednak jest głównie w warstwie wizualnej, przy czym doceniam taki smaczek jak budzenie i zasypianie pielgrzymów
-
- Posty: 1906
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 978 times
- Been thanked: 620 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Nadchodzi dodatek. Na razie poznaliśmy tylko okładkę. Nie wiadomo co jest w środku, ani kiedy wyjdzie.
Faktycznie, bardzo luźnie skojarzenia Ale uprzedzając innych, te gry nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego oprócz bycia średnio-ciężkim euro.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11793
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3519 times
- Been thanked: 3524 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Skad info, ze to jest dodatek, a nie samodzielna gra?
Inny styl graficzny, plus sama okladka daja wrazenie, ze moze byc to gra karciana w swiecie Bitoku
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
-
- Posty: 1906
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 978 times
- Been thanked: 620 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
https://www.facebook.com/planszowenewsy ... cGnkWMhkwl
https://www.facebook.com/ontablenews/po ... Bv2zKz54Ll
Ale możliwe, że faktycznie ktoś to źle zinterpretował i poszło w świat.
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11793
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3519 times
- Been thanked: 3524 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Board News nie jest dla mnie wyznacznikiem wysokiego poziomu dziennikartstwa, a PN szkoda, ze powielily informacje... na bgg widze, tez brak potwierdzenia, ze to dodateksasquach pisze: ↑14 lut 2023, 10:20 https://www.facebook.com/planszowenewsy ... cGnkWMhkwl
https://www.facebook.com/ontablenews/po ... Bv2zKz54Ll
Ale możliwe, że faktycznie ktoś to źle zinterpretował i poszło w świat.
Devir ma serie karcianek (mam od nich Winter, Regine) to by sie idealnie wpisywalo w te serie chociaz pudelko wieksze
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
- japanczyk
- Moderator
- Posty: 11793
- Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 3519 times
- Been thanked: 3524 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Sprzedam: (S) Redukcja kolekcji! 100+ tytulow: Pagan i inne
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
Moje Zbiórki na KS: tu
https://buycoffee.to/japanczyk
-
- Posty: 1906
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 978 times
- Been thanked: 620 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
To poniżej pudełka to Bamboo, a nie Bitoku Resutoran jakby ktoś się zastanawiał
- seki
- Moderator
- Posty: 3421
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1158 times
- Been thanked: 1328 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Chciałem nie pisać w wątku gry, tylko parę słów w podsumowaniu miesiąca ale widzę, że mało wpisów mamy o Bitoku.
Zagrałem dzisiaj na 4 graczy, w sumie jakieś 30 minut tłumaczenia i 3h grania. Spokojnie czas gry dałoby się skrócić bo akcje są szybkie tylko niektórzy łapią duże zwiechy. A jest się na czym zawiesić bo w Bitoku dostajemy za dużo akcji, za dużo ikonografii, za dużo komponentów, za dużo kolorów. Wszystko podane w nieco za długiej rozgrywce i z pstrokatą planszą która odnalezienia się nie ułatwia, zwłaszcza w pierwszych akcjach. Muszę przyznać, że mechanicznie nie jest źle ale przez to, że od razu dostajemy pierdyliard możliwości to nie gra dla mnie. Jest nieelegancka, jest przeładowana różnorakimi mechanizmami. Tu zagraj kartę, wykonaj jakąś akcję, odblokuj jakiś bonus, tam zagraj kostkę, przesuń kostkę, pobierz to, pobierz tamto, zbieraj sety, poruszaj się tu, a może tam, zdobądź kartę, walcz o przewagę na torach, spał kartę za punkty, jakiś mikro deckbuilding, wypełnianie kontraktów punktowych. Spokojnie można było z tego zrobić kilka dobrych gier. Dla mnie to takie słabe 5.5/10. Nie jest źle, te mechanizmy się jakoś tam łączą, nie czuje się pokrzywdzony przez jakieś źle zbalansowane zasady, niektóre mechanizmy mi się nawet podobają ale jako całość mówię nie. Nie chce więcej grać w Bitoku.
Zagrałem dzisiaj na 4 graczy, w sumie jakieś 30 minut tłumaczenia i 3h grania. Spokojnie czas gry dałoby się skrócić bo akcje są szybkie tylko niektórzy łapią duże zwiechy. A jest się na czym zawiesić bo w Bitoku dostajemy za dużo akcji, za dużo ikonografii, za dużo komponentów, za dużo kolorów. Wszystko podane w nieco za długiej rozgrywce i z pstrokatą planszą która odnalezienia się nie ułatwia, zwłaszcza w pierwszych akcjach. Muszę przyznać, że mechanicznie nie jest źle ale przez to, że od razu dostajemy pierdyliard możliwości to nie gra dla mnie. Jest nieelegancka, jest przeładowana różnorakimi mechanizmami. Tu zagraj kartę, wykonaj jakąś akcję, odblokuj jakiś bonus, tam zagraj kostkę, przesuń kostkę, pobierz to, pobierz tamto, zbieraj sety, poruszaj się tu, a może tam, zdobądź kartę, walcz o przewagę na torach, spał kartę za punkty, jakiś mikro deckbuilding, wypełnianie kontraktów punktowych. Spokojnie można było z tego zrobić kilka dobrych gier. Dla mnie to takie słabe 5.5/10. Nie jest źle, te mechanizmy się jakoś tam łączą, nie czuje się pokrzywdzony przez jakieś źle zbalansowane zasady, niektóre mechanizmy mi się nawet podobają ale jako całość mówię nie. Nie chce więcej grać w Bitoku.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1043 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Dostałem Bitoku od najlepszej z żon, zagrałem sobie i pomyślałem, że się wypowiem, żeby może sprostować kilka rzeczy, bo niektórzy użytkownicy forum mają chyba trudności ze spójnym wyrażaniem myśli. Grą się szczególnie nie interesowałem wcześniej (bo i tak mam za dużo euro, bo po prostu jakoś nie wpadło na radar), ale przeczytałem parę postów z tego wątku i, eee... zwątpiłem Ale do rzeczy.
Centralna mechanika nie jest szczególnie skomplikowana. To połączenie prostego hand managementu z odrobiną deckbuildingu oraz dice placementu. Trochę się to robi naprzemiennie (zagraj kartę, żeby odblokować kość - użyj kości, żeby wykonać akcję na planszy, mówiąc w uproszczeniu), ma to fajny flow i nieszczególnie odkrywcze, ale ciekawe twisty (kości są deterministyczne, ale ich wartość może spadać - trzeba dbać o to, by nie spadła za bardzo, bo od wartości zależy siła akcji). Działa to bardzo sprawnie, ma sens, oferuje ciekawe dylematy. Nie jest super mózgożerne, to zdecydowanie euro ze średniej półki.
Cała reszta tych rzekomo zbędnych mechanik to tak naprawdę minigierki w punktowanie. Bitoku funkcjonalnie nie różni się wiele od tytułów typu Trajan (w ogóle zbieżności z Feldem jest sporo): prosty, ale ciekawy centralny mechanizm, który służy do konkurowania w kilku minigierkach na planszy - kto robi to efektywniej, ten wygrywa. Jeśli ktoś lubi ten typ gry, to już teraz Bitoku z czystym sercem polecam. Tę grę musiał robić fan Felda, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Przykładowo: cztery rundy z wymianą kart i żetonów co rundę, czyli taktyczne rzeźbienie z tego, co wychodzi; kilka niezależnych sposobów punktowania: set collection, przepychanie się na torach, realizacja kontraktów, punkty za rzeczy odkrywane z planszy, punkty nastukiwane w trakcie gry za zbyt wiele rzeczy, żeby je wymieniać. Rings any bells? Naprawdę nie kumam, jak, dlaczego i po co cokolwiek z tego miałoby zostać wywalone. Cały urok tego rodzaju gier kryje się w ich otwartej naturze: trzeba robić wszystkiego po trochu, przy okazji - jeśli układ pozwoli - starając się wycisnąć maksa z jednej czy dwóch minigierek (znów Feld łeb wystawia). To nie jest gra strategiczna, te różne drogi punktowania są potrzebne właśnie dlatego, że się rzeźbi z losowego układu; gracz musi mieć możliwość "ucieczki" w coś innego, jeśli pewne elementy nie podchodzą mu tak, jakby sobie tego życzył. I tyle.
Dlatego, jeśli ktoś się tą grą jeszcze interesuje, radzę, żeby nie traktować poważnie narzekań, że przeładowana mechanikami, że za dużo elementów itepe itede, bo to są wierutne bzdury. Znów, jak to u Felda: mechanikę tłumaczy się 5 minut, a potem przez 15 co znaczy każdy żeton i jak się punktuje każdą gierkę. Mnie na żywo plansza nie przytłoczyła - jest kolorowo, ale ikonografia do bólu prosta i zrozumiała, co należy wymienić jako kolejną zaletę (nie zerkaliśmy do instrukcji ani razu). Warto przy okazji wspomnieć o świetnym skalowaniu z osobną planszą dedykowaną dla każdej liczby graczy - szacun. Nie jest to żadne planszówkowe odkrycie, tylko wariacja na temat znanych i lubianych mechanizmów, ale działająca sprawnie, maks 30 minut na gracza (my z żoną na luzie zejdziemy pewnie do 50 minut po ograniu). Jako fan dice placementu, bawiłem się świetnie. Regrywalność, znów, na poziomie Feldowym: będą wychodzić różne budynki, będą wychodzić różne żetony, za każdym razem troszkę inaczej trzeba będzie kombinować. Przyjemnie łechce szare komórki, niczego nie przepalając.
EDIT: W sumie po rewizji wątku stwierdzam, że najsensowniejszą opinię napisał Ryu w drugim poście - później można już było temat zamknąć
Centralna mechanika nie jest szczególnie skomplikowana. To połączenie prostego hand managementu z odrobiną deckbuildingu oraz dice placementu. Trochę się to robi naprzemiennie (zagraj kartę, żeby odblokować kość - użyj kości, żeby wykonać akcję na planszy, mówiąc w uproszczeniu), ma to fajny flow i nieszczególnie odkrywcze, ale ciekawe twisty (kości są deterministyczne, ale ich wartość może spadać - trzeba dbać o to, by nie spadła za bardzo, bo od wartości zależy siła akcji). Działa to bardzo sprawnie, ma sens, oferuje ciekawe dylematy. Nie jest super mózgożerne, to zdecydowanie euro ze średniej półki.
Cała reszta tych rzekomo zbędnych mechanik to tak naprawdę minigierki w punktowanie. Bitoku funkcjonalnie nie różni się wiele od tytułów typu Trajan (w ogóle zbieżności z Feldem jest sporo): prosty, ale ciekawy centralny mechanizm, który służy do konkurowania w kilku minigierkach na planszy - kto robi to efektywniej, ten wygrywa. Jeśli ktoś lubi ten typ gry, to już teraz Bitoku z czystym sercem polecam. Tę grę musiał robić fan Felda, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Przykładowo: cztery rundy z wymianą kart i żetonów co rundę, czyli taktyczne rzeźbienie z tego, co wychodzi; kilka niezależnych sposobów punktowania: set collection, przepychanie się na torach, realizacja kontraktów, punkty za rzeczy odkrywane z planszy, punkty nastukiwane w trakcie gry za zbyt wiele rzeczy, żeby je wymieniać. Rings any bells? Naprawdę nie kumam, jak, dlaczego i po co cokolwiek z tego miałoby zostać wywalone. Cały urok tego rodzaju gier kryje się w ich otwartej naturze: trzeba robić wszystkiego po trochu, przy okazji - jeśli układ pozwoli - starając się wycisnąć maksa z jednej czy dwóch minigierek (znów Feld łeb wystawia). To nie jest gra strategiczna, te różne drogi punktowania są potrzebne właśnie dlatego, że się rzeźbi z losowego układu; gracz musi mieć możliwość "ucieczki" w coś innego, jeśli pewne elementy nie podchodzą mu tak, jakby sobie tego życzył. I tyle.
Dlatego, jeśli ktoś się tą grą jeszcze interesuje, radzę, żeby nie traktować poważnie narzekań, że przeładowana mechanikami, że za dużo elementów itepe itede, bo to są wierutne bzdury. Znów, jak to u Felda: mechanikę tłumaczy się 5 minut, a potem przez 15 co znaczy każdy żeton i jak się punktuje każdą gierkę. Mnie na żywo plansza nie przytłoczyła - jest kolorowo, ale ikonografia do bólu prosta i zrozumiała, co należy wymienić jako kolejną zaletę (nie zerkaliśmy do instrukcji ani razu). Warto przy okazji wspomnieć o świetnym skalowaniu z osobną planszą dedykowaną dla każdej liczby graczy - szacun. Nie jest to żadne planszówkowe odkrycie, tylko wariacja na temat znanych i lubianych mechanizmów, ale działająca sprawnie, maks 30 minut na gracza (my z żoną na luzie zejdziemy pewnie do 50 minut po ograniu). Jako fan dice placementu, bawiłem się świetnie. Regrywalność, znów, na poziomie Feldowym: będą wychodzić różne budynki, będą wychodzić różne żetony, za każdym razem troszkę inaczej trzeba będzie kombinować. Przyjemnie łechce szare komórki, niczego nie przepalając.
EDIT: W sumie po rewizji wątku stwierdzam, że najsensowniejszą opinię napisał Ryu w drugim poście - później można już było temat zamknąć
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Pytanie o ilość komponentów - ile macie kafelków Torii? Według instrukcji powinno być 18 (9 typu A i 9 typu B), u mnie jest tylko 16. Czy ktoś będzie tak miły i sprawdzić swój egzemplarz?
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 10 wrz 2016, 21:34
- Lokalizacja: Ruda Śląska
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 20 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
W Polskiej instrukcji wliczone są też 2 promo kafelki Tori, które były dorzucone do przedsprzedaży w Portalu. W angielskiej instrukcji jest poprawna liczba, czyli 16. W wątku była już dyskusja na temat tego dziwnego podejścia Portalu do sprawy.
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Dzięki, namierzone. Lupka nie pokazała tego wcześniej, bo wpisywałam "Torii" a widze że w dyskusji inni gracze pisali Tori.
-
- Posty: 436
- Rejestracja: 06 lis 2017, 18:07
- Lokalizacja: Orzesze
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 85 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Pozwolę sobie odświeżyć nieco wątek, z racji, że gra zawitała na stół po półrocznym "półkowaniu', a że był to świąteczny prezent od siostry to ciekawy rozgrywki byłem nie tylko ja
Pomimo dość skomplikowanej instrukcji, która nie do końca tłumaczy flow gry (ogólnie polecam zerknąć wideoinstrukcję od Zaku). To jak już wykonaliśmy parę ruchów to dość szybko złapaliśmy poszczególne mechanizmy i co z czym się zazębia. Wizualnie gra na pierwszy rzut oka wydaje się dość chaotyczna, bo wszystkiego jest bardzo dużo i bardzo kolorowo, ale finalnie ikonografia jest czytelna i nie było większych problemów. Tematycznie gra mogłaby być o wszystkim, ale paradoksalnie całkiem można było się wczuć w bycie duchem lasu poprzez wszystkie ładne komponenty, które są w grze. Trudnością jest fakt, że nie da się wszystkiego zrobić i gra jest sałatką punktową, gdzie za niemalże każdą wykonaną akcję, możesz dostać jakieś punkty. Niemniej jak wspomniałem wcześniej wszystkiego nie da rady zrobić, więc musisz wybierać i generalnie dobrze by było rozegrać kilka partii próbując skupiać się indywidualnie na poszczególnych "ścieżkach punktowania", żeby dopiero w bardziej zaawansowanym stadium próbować to balansować. Przez to takim małym minusem jest to, że mimo, że rywalizujemy to tak trochę obok siebie, bo np nie ścigamy się na tych samych torach, bo wybraliśmy inne ścieżki w których zdobywamy punkty, więc czasami trochę każdy sobie rzepkę skrobie. Ogólnie w kategorii takich gier "euro" myślę, że co najmniej dobra pozycja, ale jedna partia to tylko pierwsze wrażenia.
Ta pierwsza rozgrywka była długa, bo zeszło nam prawie 3h, a z tłumaczeniem wszystkiego 3,5h, ale w tej kategorii gier jest zdecydowanie udaną produkcją. Np. o wiele bardziej mi się podobało niż takie tytuły jak Bonfire czy Weather Machine.
Rywalizacji i wchodzenia sobie w drogę może być bardzo dużo jeżeli gracze zdecydują się na podobną ścieżkę rozwoju. Na pewno mogłoby tak być przy większej ilości graczy, choć to w sumie druga strona planszy, więc ciężko powiedzieć, gdyż graliśmy dwuosobowo. Parokrotnie weszliśmy sobie w "paradę" ale nie jakoś bardzo
Zgodnie z żoną stwierdzamy, że pozytywne zaskoczenie
Pomimo dość skomplikowanej instrukcji, która nie do końca tłumaczy flow gry (ogólnie polecam zerknąć wideoinstrukcję od Zaku). To jak już wykonaliśmy parę ruchów to dość szybko złapaliśmy poszczególne mechanizmy i co z czym się zazębia. Wizualnie gra na pierwszy rzut oka wydaje się dość chaotyczna, bo wszystkiego jest bardzo dużo i bardzo kolorowo, ale finalnie ikonografia jest czytelna i nie było większych problemów. Tematycznie gra mogłaby być o wszystkim, ale paradoksalnie całkiem można było się wczuć w bycie duchem lasu poprzez wszystkie ładne komponenty, które są w grze. Trudnością jest fakt, że nie da się wszystkiego zrobić i gra jest sałatką punktową, gdzie za niemalże każdą wykonaną akcję, możesz dostać jakieś punkty. Niemniej jak wspomniałem wcześniej wszystkiego nie da rady zrobić, więc musisz wybierać i generalnie dobrze by było rozegrać kilka partii próbując skupiać się indywidualnie na poszczególnych "ścieżkach punktowania", żeby dopiero w bardziej zaawansowanym stadium próbować to balansować. Przez to takim małym minusem jest to, że mimo, że rywalizujemy to tak trochę obok siebie, bo np nie ścigamy się na tych samych torach, bo wybraliśmy inne ścieżki w których zdobywamy punkty, więc czasami trochę każdy sobie rzepkę skrobie. Ogólnie w kategorii takich gier "euro" myślę, że co najmniej dobra pozycja, ale jedna partia to tylko pierwsze wrażenia.
Ta pierwsza rozgrywka była długa, bo zeszło nam prawie 3h, a z tłumaczeniem wszystkiego 3,5h, ale w tej kategorii gier jest zdecydowanie udaną produkcją. Np. o wiele bardziej mi się podobało niż takie tytuły jak Bonfire czy Weather Machine.
Rywalizacji i wchodzenia sobie w drogę może być bardzo dużo jeżeli gracze zdecydują się na podobną ścieżkę rozwoju. Na pewno mogłoby tak być przy większej ilości graczy, choć to w sumie druga strona planszy, więc ciężko powiedzieć, gdyż graliśmy dwuosobowo. Parokrotnie weszliśmy sobie w "paradę" ale nie jakoś bardzo
Zgodnie z żoną stwierdzamy, że pozytywne zaskoczenie
- Gramaciej
- Posty: 62
- Rejestracja: 02 gru 2019, 16:52
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 20 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
W ostatni długi weekend miałem okazję przypomnieć sobie Bitoku, a pretekstem był oczywiście dodatek Resutoran.
Na wstępie, bardzo lubię połączenie worker placement z deck buildingiem, a tutaj mamy twist w postaci dice placement, bardzo Bitoku przypadło mi do gustu.
Sam dodatek jest ok. Naklejki na meeple są super, w końcu widać co to za zwierzątka, bo bez naklejek było ciężko się domyśleć .
Dodatek ma charakter modułowy, są 3 moduły, które może swobodnie mieszać, albo wrzucić od razu wszystkie 3 na raz.
- 1 moduł: Gawędy: dodatkowe głazy - 5 + nowe karty 6 - fajne, ale kart mogłoby być więcej. Głazy moim zdaniem ciekawsze niż te z podstawki, większy sens ma mieć wszystkie pola na głazy zapełnione. Ciekawy moduł, ale niewiele zmienia, jest tego za mało...
- 2 moduł: Kodamy: mamy 3 dodatkowe zestawy kodam, które mieszamy z tymi podstawowymi, fajnie to działa, na plus.
-3 moduł: Festyn - to jest zdecydowanie największy moduł, poprzednie coś dodają, delikatnie zmieniają, a Festyn wprowadza coś zupełnie nowego. Karty fajnie urozmaicają rozgrywkę, pozwalają często łamać podstawowe zasady, zagrywa się je w określonym momencie. Mamy karty niebieskie - dają jakiś pozytywny efekt dla gracza, który je zagrywa. Są też karty czerwone (możemy z nimi grać lub wyciągnąć z talii) - te karty wprowadzają negatywną interakcję - nie potrzebowałem jej w Bitoku, ale ich działanie raczej delikatnie przeszkadza, niż mocno psuje, więc są ok.
Generalnie dodatek jest spoko, ale bez niego gra jest kompletna, jak ktoś bardzo lubi można dokupić, jeżeli komuś nie przypadło Bitoku do gustu to Resutoran tego nie zmieni. Liczyłem na trochę więcej.
Na wstępie, bardzo lubię połączenie worker placement z deck buildingiem, a tutaj mamy twist w postaci dice placement, bardzo Bitoku przypadło mi do gustu.
Sam dodatek jest ok. Naklejki na meeple są super, w końcu widać co to za zwierzątka, bo bez naklejek było ciężko się domyśleć .
Dodatek ma charakter modułowy, są 3 moduły, które może swobodnie mieszać, albo wrzucić od razu wszystkie 3 na raz.
- 1 moduł: Gawędy: dodatkowe głazy - 5 + nowe karty 6 - fajne, ale kart mogłoby być więcej. Głazy moim zdaniem ciekawsze niż te z podstawki, większy sens ma mieć wszystkie pola na głazy zapełnione. Ciekawy moduł, ale niewiele zmienia, jest tego za mało...
- 2 moduł: Kodamy: mamy 3 dodatkowe zestawy kodam, które mieszamy z tymi podstawowymi, fajnie to działa, na plus.
-3 moduł: Festyn - to jest zdecydowanie największy moduł, poprzednie coś dodają, delikatnie zmieniają, a Festyn wprowadza coś zupełnie nowego. Karty fajnie urozmaicają rozgrywkę, pozwalają często łamać podstawowe zasady, zagrywa się je w określonym momencie. Mamy karty niebieskie - dają jakiś pozytywny efekt dla gracza, który je zagrywa. Są też karty czerwone (możemy z nimi grać lub wyciągnąć z talii) - te karty wprowadzają negatywną interakcję - nie potrzebowałem jej w Bitoku, ale ich działanie raczej delikatnie przeszkadza, niż mocno psuje, więc są ok.
Generalnie dodatek jest spoko, ale bez niego gra jest kompletna, jak ktoś bardzo lubi można dokupić, jeżeli komuś nie przypadło Bitoku do gustu to Resutoran tego nie zmieni. Liczyłem na trochę więcej.
-
- Posty: 1906
- Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
- Lokalizacja: Łódź
- Has thanked: 978 times
- Been thanked: 620 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Naklejki są na białym tle czy przezroczyste jak te z dodawane przez Portalu do zamówień przedpremierowych. Tamte były fatalne bo np. naklejki na psie nie było w ogóle widać.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 01 sie 2021, 17:15
- Has thanked: 27 times
- Been thanked: 8 times
Re: Bitoku (Germán P. Millán)
Naklejki są z tłem (nieprzezroczyste). Moim zdaniem czytelniejsze niż poprzednie od portalu. Na swoim egzemplarzu zamieniłem poprzednie naklejki na te z dodatku.