Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 785
- Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 242 times
- Been thanked: 286 times
Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Świeżynka z GenCona. Czysta dedukcja: solo, w ko-opie albo rywalizując, komu uda się ustalic prawidłową kombinację w mniejszej liczbie pytań.
https://boardgamegeek.com/boardgame/356 ... ng-machine
Wydawnictwo Le Scorpion Masque (od Decrypto), a jeden z autorów (Levet) od Myrmes
Ma dodatkowy, trudniejszy wariant dla zapalonych cyfrolubów i codzienne wyzwania z aplikacji w tel.
Zdjęcia raczej nie oddają charakteru gry, więc zostawiam linka do recenzji MvM
Na forum cichutko, a tu rośnie konkurent dla Search for planet X.
https://boardgamegeek.com/boardgame/356 ... ng-machine
Wydawnictwo Le Scorpion Masque (od Decrypto), a jeden z autorów (Levet) od Myrmes
Ma dodatkowy, trudniejszy wariant dla zapalonych cyfrolubów i codzienne wyzwania z aplikacji w tel.
Zdjęcia raczej nie oddają charakteru gry, więc zostawiam linka do recenzji MvM
Na forum cichutko, a tu rośnie konkurent dla Search for planet X.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
- vnzk
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 475 times
Re: Turing Machinne (F.Gridel, Y. Levet)
U mnie po pierwszych ujawnionych informacjach wylądowała na liście do kupienia (i opinie tylko ją tam utrzymują). Świetnie ominęli użycie aplikacji w trakcie gry, choć dla rozgrywek bez eliminacji gracza wyniki i tak najlepiej sprawdzać właśnie na telefonie (coś jak w Niepożądanych Gościach). A z setupem z aplikacji liczba możliwych kombinacji wzrasta do 7 milionów.
Czysta dedukcja, to coś co bardzo lubię, ale przeczuwam, że w moim towarzystwie może nie przebić Search for Planet X, choćby ze względu na zupełny brak tematyki (co SFPX robi, moim zdaniem, bardzo dobrze). Jednak wygląda również jak dobra łamigłówka dla jednego gracza, więc problem ze znalezieniem chętnych nie musi oznaczać kurzenia się na półce.
Czysta dedukcja, to coś co bardzo lubię, ale przeczuwam, że w moim towarzystwie może nie przebić Search for Planet X, choćby ze względu na zupełny brak tematyki (co SFPX robi, moim zdaniem, bardzo dobrze). Jednak wygląda również jak dobra łamigłówka dla jednego gracza, więc problem ze znalezieniem chętnych nie musi oznaczać kurzenia się na półce.
- vnzk
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 475 times
Re: Turing Machinne (F.Gridel, Y. Levet)
Zagrałem 3 partie dwuosobowe i 3 partie solo. Pierwsze wrażenia (nie uniknę tu porównań do Planety X, Cryptida i Niepożądanych Gości):
Wykonanie jest porządne, wiadomo że graficznie nie ma tu fajerwerków, ale to gra nawiązująca do pierwszych komputerów, ma być funkcjonalnie a nie pięknie Wszystko jest czytelne, warunki dla poszczególnych weryfikatorów opisane są zarówno słownie jak i symbolami, w razie wątpliwości każdy z nich opisany jest dokładniej w instrukcji. Notatnik gracza jest bardzo wygodny, znajdzie się miejsce na wszystkie potrzebne notatki. Cieszy też, że nie trzeba składać szufladki na karty z liczbami przy pakowaniu gry. No i perforowane pudełko, pokazujące znakiem 'v' czy wieczko włożone jest zgodnie z 'tylną' okładką - mała rzecz, a uśmiecha
Współdziałanie kart perforowanych i weryfikatorów - ciągle jestem pod wrażeniem, jak oni to zaprojektowali. To naprawdę działa. Podobne kiwanie głowy z uznaniem nastąpiło przy systemie 'wszystkie połączone wskazówki wskażą tylko jedno pole' w Cryptidzie. Bardzo mnie cieszy, że twórcy ciągle szukają sprytnych rozwiązań w planszówkach.
Bezprądowość jest niewątpliwym atutem. Możemy rozstawić i rozegrać całą grę bez używania elektroniki, ale... tylko 20 razy. Tyle bowiem ustawień jest rozpisanych w instrukcji. Pozostałe 7 milionów (!) umieszczone jest na stronie turingmachine.info (bardzo intuicyjnej zresztą). Korzystamy z niej jednak tylko podczas setupu gry (plusem jest możliwość wybrania poziomu trudności i liczby weryfikatorów) oraz przy sprawdzeniu rezultatu, więc bardzo podobnie jak w przypadku aplikacji do Niepożądanych Gości.
Liczba graczy - co prawda grałem tylko w dwóch wariantach, ale już widzę, że ta gra jest idealna do rozgrywek jednoosobowych (lub kooperacyjnych, bo taki tryb również istnieje). Nasza tura polega na zapisaniu kodu sprawdzającego, pobraniu odpowiednich kart perforowanych, przyłożeniu do nich od jednej do trzech kart weryfikatorów i zapisaniu wniosków. Potem jednocześnie decydujemy, czy chcemy zgadywać kod, jeśli nikt się nie zdecyduje, kolejna runda. Wszystko może odbyć się w zupełnym milczeniu. Co sprowadza nas do kolejnego wniosku, że...
Interakcja właściwie nie istnieje. Oczywiście, gra jest wyścigiem, więc czujemy presję, żeby być szybszym i bardziej optymalnym od drugiego gracza (mniejsza liczba zadanych pytań jest łamaczem remisów), ale moglibyśmy równie dobrze siedzieć w dwóch osobnych pokojach. Oczywiście, w Planecie X również przecinamy ciszę głównie komunikatami o naszych akcjach, ale tam ruchy przeciwników czasem nas interesują. Wartość rozgrywek solo w Turingu podbija zamieszczane codziennie na stronie wyzwanie. Rozgrywka wygląda tak samo, ale po okryciu kodu sprawdzamy, czy zadaliśmy mniej pytań niż AI, która rozgryzała tę samą zagadkę (da się wygrać!). Jeśli ktoś lubi poświęcić kwadrans na rozruszanie szarych komórek, jest to bardzo satysfakcjonujące. I szybsze niż wariant solo we wspomnianą Planetę, gdyż...
Czas gry jest bardzo przyjemny. Partie solo zajmowały mi ok. 15 minut, dwuosobowe rozgrywki ok. 30 (z racji równoczesnych tur podejrzewam, że podobnie to wygląda na większą liczbę graczy). Nie wygląda to źle również jeśli chodzi o...
Setup, który był u mnie decydującym czynnikiem jeśli chodzi o wyproszenie Niepożądanych Gości z kolekcji. Wybranie odpowiednich kart a potem odpowiednie ich poskładanie było jak krojenie szkła. W Turingu również musimy wybrać odpowiednich weryfikatorów i karty do nich, ale jest to dużo szybsze. Któregoś razu nawet zmierzyłem ile zajmuje rozłożenie i złożenie poszczególnych dedukcyjnych tytułów i wyszło mi:
- Turing Machine (najbardziej złożony wariant): 2 minuty rozłożenie/2 minuty złożenie
- Planeta X: 1,5 min/1,5 min
- Cryptid: 2 min/1,5 min
- Niepożądani Goście: zsumuj powyższe (zabrakło mi cierpliwości na pomiar)
Zwykle jednak po setupie przychodzi czas na...
Tłumaczenie zasad - i tu jest podobnie jak przy innym (świetnym!) tytule tego wydawnictwa, w którym również zgadujemy trzycyfrowe kody, czyli Decrypto. Musi po prostu kliknąć. I na pewno warto wytłumaczyć na przykładzie. Najważniejsze (moim zdaniem) jest zrozumienie, że każdy weryfikator sprawdza tylko jeden z warunków przedstawionych na jego karcie, a naszym zadaniem jest rozgryźć który i na tej podstawie wydedukować kod. Przy prostszych trybach może się to wydawać nieistotne (bo wiadomo, że żółta cyfra nie może jednocześnie być mniejsza i większa od 3), ale przy trudniejszych ma to kluczowe znaczenie.
Jednak jakież znaczenie na dłuższą metę mają powyższe rzeczy, kiedy najważniejsza w takich grach jest...
Radość z rozwiązywania łamigłówki. Turing daje przyjemne, nieprzekombinowane w obsłudze wyzwanie. Zadania na prostych poziomach można rozgryźć już w drugiej rundzie (po 4 pytaniach), dlatego polecam dość szybko przerzucić się na większą liczbę weryfikatorów, wtedy mocniej odczujemy dedukcyjne trybiki kręcące się w głowie. W instrukcji opisane są również dwie opcje, żeby podbić poziom trudności jeszcze bardziej. W pierwszym z nich (Extreme) przy każdym weryfikatorze umieszczane są dwie karty sprawdzające (a tylko jedna jest prawdziwa), w drugim (Nightmare) karty sprawdzające nie są jawnie przypisane do weryfikatorów. Nie testowałem ich, ale wydaje mi się, że ich nazwy zostały dobrane całkiem trafnie
Ciągle mam ochotę rozgrywać kolejne partie, bo wyciąganie maksimum informacji z właśnie otrzymanej odpowiedzi weryfikatora przynosi satysfakcję. Oczywiście jeśli ktoś nie lubi czystej dedukcji, niech się raczej do Turinga nie zbliża - ta gra nie oferuje nic ponad to.
Trudno po sześciu rozgrywkach tworzyć ranking, choć gdybym musiał, powiedziałbym, że wciąż lepszym doświadczeniem od Turinga jest dla mnie partia zarówno w Cryptida (która opiera się na interakcji, a trwa tyle, co Turing) oraz Planetę X (która co prawda trwa dłużej, ale jest bardziej mięsna i ma znamiona interakcji). Jednak TM na pewno zostaje w kolekcji, bo tworzy z wymienionymi bardzo przyjemne dedukcyjne trio:
- Turing - solo
- Planeta X - 2 osoby
- Cryptid - 3 do 5 osób
Trzymam kciuki za polskie wydanie. Z racji, że to wydawca Decrypto, zerkałbym na Portal. Kwestia tylko, czy nie będzie się im to gryzło z inną szybką dedukcją, którą ostatnio zapowiedzieli (Ostatnia Wiadomość).
Wykonanie jest porządne, wiadomo że graficznie nie ma tu fajerwerków, ale to gra nawiązująca do pierwszych komputerów, ma być funkcjonalnie a nie pięknie Wszystko jest czytelne, warunki dla poszczególnych weryfikatorów opisane są zarówno słownie jak i symbolami, w razie wątpliwości każdy z nich opisany jest dokładniej w instrukcji. Notatnik gracza jest bardzo wygodny, znajdzie się miejsce na wszystkie potrzebne notatki. Cieszy też, że nie trzeba składać szufladki na karty z liczbami przy pakowaniu gry. No i perforowane pudełko, pokazujące znakiem 'v' czy wieczko włożone jest zgodnie z 'tylną' okładką - mała rzecz, a uśmiecha
Współdziałanie kart perforowanych i weryfikatorów - ciągle jestem pod wrażeniem, jak oni to zaprojektowali. To naprawdę działa. Podobne kiwanie głowy z uznaniem nastąpiło przy systemie 'wszystkie połączone wskazówki wskażą tylko jedno pole' w Cryptidzie. Bardzo mnie cieszy, że twórcy ciągle szukają sprytnych rozwiązań w planszówkach.
Bezprądowość jest niewątpliwym atutem. Możemy rozstawić i rozegrać całą grę bez używania elektroniki, ale... tylko 20 razy. Tyle bowiem ustawień jest rozpisanych w instrukcji. Pozostałe 7 milionów (!) umieszczone jest na stronie turingmachine.info (bardzo intuicyjnej zresztą). Korzystamy z niej jednak tylko podczas setupu gry (plusem jest możliwość wybrania poziomu trudności i liczby weryfikatorów) oraz przy sprawdzeniu rezultatu, więc bardzo podobnie jak w przypadku aplikacji do Niepożądanych Gości.
Liczba graczy - co prawda grałem tylko w dwóch wariantach, ale już widzę, że ta gra jest idealna do rozgrywek jednoosobowych (lub kooperacyjnych, bo taki tryb również istnieje). Nasza tura polega na zapisaniu kodu sprawdzającego, pobraniu odpowiednich kart perforowanych, przyłożeniu do nich od jednej do trzech kart weryfikatorów i zapisaniu wniosków. Potem jednocześnie decydujemy, czy chcemy zgadywać kod, jeśli nikt się nie zdecyduje, kolejna runda. Wszystko może odbyć się w zupełnym milczeniu. Co sprowadza nas do kolejnego wniosku, że...
Interakcja właściwie nie istnieje. Oczywiście, gra jest wyścigiem, więc czujemy presję, żeby być szybszym i bardziej optymalnym od drugiego gracza (mniejsza liczba zadanych pytań jest łamaczem remisów), ale moglibyśmy równie dobrze siedzieć w dwóch osobnych pokojach. Oczywiście, w Planecie X również przecinamy ciszę głównie komunikatami o naszych akcjach, ale tam ruchy przeciwników czasem nas interesują. Wartość rozgrywek solo w Turingu podbija zamieszczane codziennie na stronie wyzwanie. Rozgrywka wygląda tak samo, ale po okryciu kodu sprawdzamy, czy zadaliśmy mniej pytań niż AI, która rozgryzała tę samą zagadkę (da się wygrać!). Jeśli ktoś lubi poświęcić kwadrans na rozruszanie szarych komórek, jest to bardzo satysfakcjonujące. I szybsze niż wariant solo we wspomnianą Planetę, gdyż...
Czas gry jest bardzo przyjemny. Partie solo zajmowały mi ok. 15 minut, dwuosobowe rozgrywki ok. 30 (z racji równoczesnych tur podejrzewam, że podobnie to wygląda na większą liczbę graczy). Nie wygląda to źle również jeśli chodzi o...
Setup, który był u mnie decydującym czynnikiem jeśli chodzi o wyproszenie Niepożądanych Gości z kolekcji. Wybranie odpowiednich kart a potem odpowiednie ich poskładanie było jak krojenie szkła. W Turingu również musimy wybrać odpowiednich weryfikatorów i karty do nich, ale jest to dużo szybsze. Któregoś razu nawet zmierzyłem ile zajmuje rozłożenie i złożenie poszczególnych dedukcyjnych tytułów i wyszło mi:
- Turing Machine (najbardziej złożony wariant): 2 minuty rozłożenie/2 minuty złożenie
- Planeta X: 1,5 min/1,5 min
- Cryptid: 2 min/1,5 min
- Niepożądani Goście: zsumuj powyższe (zabrakło mi cierpliwości na pomiar)
Zwykle jednak po setupie przychodzi czas na...
Tłumaczenie zasad - i tu jest podobnie jak przy innym (świetnym!) tytule tego wydawnictwa, w którym również zgadujemy trzycyfrowe kody, czyli Decrypto. Musi po prostu kliknąć. I na pewno warto wytłumaczyć na przykładzie. Najważniejsze (moim zdaniem) jest zrozumienie, że każdy weryfikator sprawdza tylko jeden z warunków przedstawionych na jego karcie, a naszym zadaniem jest rozgryźć który i na tej podstawie wydedukować kod. Przy prostszych trybach może się to wydawać nieistotne (bo wiadomo, że żółta cyfra nie może jednocześnie być mniejsza i większa od 3), ale przy trudniejszych ma to kluczowe znaczenie.
Jednak jakież znaczenie na dłuższą metę mają powyższe rzeczy, kiedy najważniejsza w takich grach jest...
Radość z rozwiązywania łamigłówki. Turing daje przyjemne, nieprzekombinowane w obsłudze wyzwanie. Zadania na prostych poziomach można rozgryźć już w drugiej rundzie (po 4 pytaniach), dlatego polecam dość szybko przerzucić się na większą liczbę weryfikatorów, wtedy mocniej odczujemy dedukcyjne trybiki kręcące się w głowie. W instrukcji opisane są również dwie opcje, żeby podbić poziom trudności jeszcze bardziej. W pierwszym z nich (Extreme) przy każdym weryfikatorze umieszczane są dwie karty sprawdzające (a tylko jedna jest prawdziwa), w drugim (Nightmare) karty sprawdzające nie są jawnie przypisane do weryfikatorów. Nie testowałem ich, ale wydaje mi się, że ich nazwy zostały dobrane całkiem trafnie
Ciągle mam ochotę rozgrywać kolejne partie, bo wyciąganie maksimum informacji z właśnie otrzymanej odpowiedzi weryfikatora przynosi satysfakcję. Oczywiście jeśli ktoś nie lubi czystej dedukcji, niech się raczej do Turinga nie zbliża - ta gra nie oferuje nic ponad to.
Trudno po sześciu rozgrywkach tworzyć ranking, choć gdybym musiał, powiedziałbym, że wciąż lepszym doświadczeniem od Turinga jest dla mnie partia zarówno w Cryptida (która opiera się na interakcji, a trwa tyle, co Turing) oraz Planetę X (która co prawda trwa dłużej, ale jest bardziej mięsna i ma znamiona interakcji). Jednak TM na pewno zostaje w kolekcji, bo tworzy z wymienionymi bardzo przyjemne dedukcyjne trio:
- Turing - solo
- Planeta X - 2 osoby
- Cryptid - 3 do 5 osób
Trzymam kciuki za polskie wydanie. Z racji, że to wydawca Decrypto, zerkałbym na Portal. Kwestia tylko, czy nie będzie się im to gryzło z inną szybką dedukcją, którą ostatnio zapowiedzieli (Ostatnia Wiadomość).
-
- Posty: 341
- Rejestracja: 28 lip 2017, 20:27
- Lokalizacja: Rybnik
- Has thanked: 579 times
- Been thanked: 60 times
Re: Turing Machinne (F.Gridel, Y. Levet)
Dzięki! Genialnie to opisałeś i te porównanie... bajka
NP ogrywałem jakiś czas temu i mimo, że ich lubię to faktycznie ten czas przygotowania i składania robi się nieprzepisowo za długi.
Cryptid i PX już czekają na półce do ogarnia, a ponieważ lubię ten typ gier to zapewne sięgnę również po TM.
BTW gdzie kupiłeś TM?
NP ogrywałem jakiś czas temu i mimo, że ich lubię to faktycznie ten czas przygotowania i składania robi się nieprzepisowo za długi.
Cryptid i PX już czekają na półce do ogarnia, a ponieważ lubię ten typ gier to zapewne sięgnę również po TM.
BTW gdzie kupiłeś TM?
- vnzk
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 475 times
Re: Turing Machinne (F.Gridel, Y. Levet)
Dzięki za miłe słowokolosm pisze: ↑09 lis 2022, 11:43 Dzięki! Genialnie to opisałeś i te porównanie... bajka
NP ogrywałem jakiś czas temu i mimo, że ich lubię to faktycznie ten czas przygotowania i składania robi się nieprzepisowo za długi.
Cryptid i PX już czekają na półce do ogarnia, a ponieważ lubię ten typ gier to zapewne sięgnę również po TM.
BTW gdzie kupiłeś TM?
Skorzystałem z uprzejmości Neoptolemosa, który zgodził się zakupić ją na Essen i mi ją przesłać. Z tego miejsca, raz jeszcze w jego stronę piękne dzięki
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Turing Machine pojawiła się na BGA i polecam każdemu zainteresowanemu grą sprawdzić. Sam byłem podekscytowany i prawdopodobnie bym kupił, bo Poszukiwanie Planety X bardzo mi się spodobało.
Niestety, po zagraniu czterech partii solo(według mnie zerowy potencjał na granie z ludźmi) jestem głęboko rozczarowany.
Partie trwały od 2 do 7 minut, wszystkie udało mi się rozwiązać. Dwa razy było to na poziomie łatwym, dwa razy na średnim. Ta partia 2minutowa, w której zrobiłem tylko 4 testy, aby rozwiązać sprawę była z tych trudniejszych. Po prostu przyfarciłem z wyborem pierwszego kodu i wszystkie testy wyszły pozytywnie, co poza brakiem interakcji absolutnie zabija grę na wiecej osob niz jedna, bo nie wygrywa ten, który to rozgryzł, a ten, który lepiej "wylosował" kod. Rozwiązywanie z kimś sudoku kto szybciej ma więcej wspólnego z multiplayerem niż Machina Turinga.
Ja zakup odpuszczam, może jeszcze zagram na wyższym poziomie trudności, może tam będzie ciekawiej
Niestety, po zagraniu czterech partii solo(według mnie zerowy potencjał na granie z ludźmi) jestem głęboko rozczarowany.
Partie trwały od 2 do 7 minut, wszystkie udało mi się rozwiązać. Dwa razy było to na poziomie łatwym, dwa razy na średnim. Ta partia 2minutowa, w której zrobiłem tylko 4 testy, aby rozwiązać sprawę była z tych trudniejszych. Po prostu przyfarciłem z wyborem pierwszego kodu i wszystkie testy wyszły pozytywnie, co poza brakiem interakcji absolutnie zabija grę na wiecej osob niz jedna, bo nie wygrywa ten, który to rozgryzł, a ten, który lepiej "wylosował" kod. Rozwiązywanie z kimś sudoku kto szybciej ma więcej wspólnego z multiplayerem niż Machina Turinga.
Ja zakup odpuszczam, może jeszcze zagram na wyższym poziomie trudności, może tam będzie ciekawiej
- vnzk
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 cze 2018, 11:39
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 475 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Uważam, że największa przyjemność z Turinga jest właśnie na poziomie trudnym, bo wtedy części weryfikatorów zwyczajnie nie da się odpytać tylko raz. Grałem jednak tylko w fizyczny egzemplarz, więc nawet tryb prosty nie trwał dwie minuty Paradoksalnie, uważam, że lepiej tłumaczyć zasady właśnie na przykładzie trudniejszych kart, żeby podkreślić fakt, że weryfikator ma wiedzę tylko o jednym warunku.Xyhoo pisze: ↑21 sie 2023, 17:51 Ta partia 2minutowa, w której zrobiłem tylko 4 testy, aby rozwiązać sprawę była z tych trudniejszych. Po prostu przyfarciłem z wyborem pierwszego kodu i wszystkie testy wyszły pozytywnie, co poza brakiem interakcji absolutnie zabija grę na wiecej osob niz jedna, bo nie wygrywa ten, który to rozgryzł, a ten, który lepiej "wylosował" kod.
Turing sprawdził się w 20 partiach w różnych ekipach i na pewno zostaje w kolekcji. Ale fajnie, że jest możliwość zagrania na BGA przed zakupem, bo gra jest specyficzna
Co do udziału szczęścia, to występuje ono również w Planecie X (trafienie w odpowiednią część nieba pytając o dany obiekt może dać niezły rozpęd już w pierwszym ruchu).
- kurdzio
- Posty: 864
- Rejestracja: 26 paź 2019, 13:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 145 times
- Been thanked: 428 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Dzięki za cynk o BGA. Pograłem kilka gier i zakup odpuszczam. Ja bardzo lubię tego typu zagadki, ale Poszukiwanie Planety X nie podeszły drugiej połowie i zakładam że tutaj byłoby podobnie.
Naszym - na razie - niedoścignionym wzorem są Niepożądani Goście - pozostaje czekać na wydanie ScandalOh!.
Naszym - na razie - niedoścignionym wzorem są Niepożądani Goście - pozostaje czekać na wydanie ScandalOh!.
Gramy głównie w 2 osoby, służę radą :)
-
- Posty: 785
- Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 242 times
- Been thanked: 286 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Wreszcie spróbowałem TM (BGA) i tak jak myślałem, że jestem dobry w dedukcję, tak przekonałem się, że nie. Trudny klasyczny do zrobienia, ale extreame lub nightmare mieli mój mózg (póki co). Trochę faktycznie pasjans, bo każdy sobie rzepkę skrobie.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Jestem po ~30 partiach - solo oraz na 2 i 3 osoby. Niestety, ale po pewnej ilości partii wkrada się nuda i schematy (wybór optymalnej kolejność sprawdzania kodu kartami kryterii). Pomimo pdf-a z dodatkowymi kodami to w grze robimy cały czas to samo - jak już poznamy kryteria i będziemy optymalnie weryfikowali kody - to rozbicie kodu nie sprawia już tyle przyjemności.
Nie jest to zła gra i warto spróbować, ale po -nastu partiach traci z parti na partię.
Nie jest to zła gra i warto spróbować, ale po -nastu partiach traci z parti na partię.
-
- Posty: 2095
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 273 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Ja po prośbie - tu widzę same tuzy, a ja w dziale z zasadami ( viewtopic.php?t=80139 ) utknąłem na jakiejś pierdółce. Ktoś by zajrzał po sąsiedzku i wyjaśnił zagubionemu w akcji zagadkę?
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Zagrałem jeszcze kilka partii na poziomie trudnym i może i jest ciekawiej, ale to nadal jest testowanie każdego zagadnienia aż będziemy pewni warunków i krótka rozkmina jaki jedyny numer pasuje do wszystkich. Może na tym poziomie koszmarnym jest jeszcze ciekawiej, ale tego już nie mam ochoty sprawdzać
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
A grałeś może w Poszukiwanie Planety X?Xyhoo pisze: ↑29 sie 2023, 11:38 Zagrałem jeszcze kilka partii na poziomie trudnym i może i jest ciekawiej, ale to nadal jest testowanie każdego zagadnienia aż będziemy pewni warunków i krótka rozkmina jaki jedyny numer pasuje do wszystkich. Może na tym poziomie koszmarnym jest jeszcze ciekawiej, ale tego już nie mam ochoty sprawdzać
Czy tam jest ciekawiej?
-
- Posty: 2095
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 273 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
No taka to gra logiczna. Nie ma tu fajerwerków. Sucha jak pieprz i na odpowiednim poziomie trudności stosownie wymagająca i niekrótka rozkmina. Wyłącznie dla wielbicieli łamigłówek. Wydaje mi się, że nie jest tak 'dwuetapowo' jak piszesz. Bardziej jest cykliczna jazda w kółeczko - poznane warunki napędzają wykluczanie numerków, a wykluczane numerki napędzają poznawanie dalszych warunków.
-
- Posty: 2095
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 273 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Jasne. Polecam sprawdzić. Można za darmo i solo we własnym tempie na BGA sobie pogłówkować. Można sobie popykać na lajciku, poudawać, jak ja, bez głębokiej rozkminy, ale gdy obejrzałem profesjonalnie zrobiony fenomenalny filmik instruktarzowy jak to rozkminiać (nie cały, bo mnie głowa zaczęła boleć), to mi szczęka opadła, co można z tych podpowiedzi wywnioskować. Linka nie podam, bo filmik może zniechęcić do zakupu niektóre osoby - większość jednak, podejrzewam, nie jest tak logicznie hardkorowa i może poszukuje szczypty fanu.
-
- Posty: 2095
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 273 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Podobne, ale z fajnym tłistem logicznym na ciutkę wyższym poziomie, przez co nie jest na początku tak jasne i łatwe do opisania w dwóch zdaniach, jak te zagadki w logimiksie (choć akurat te ajnsztajnowskie są tam akurat trudne)... co też przekłada się potem na trochę bardziej zakręconą i złożoną rozkminę. Przynajmniej po kilku partiach mam takie wrażenie.
-
- Posty: 785
- Rejestracja: 10 paź 2016, 18:35
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 242 times
- Been thanked: 286 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Ten z metaforą basenu czy inny? Chyba powrócę do trybu standard, żeby potrenować wykluczenia bez testowania. Pojęcie zbędności weryfikatora i jedynego rozwiązania dużo zmienia.j_g pisze: ↑29 sie 2023, 12:43 ... ale gdy obejrzałem profesjonalnie zrobiony fenomenalny filmik instruktarzowy jak to rozkminiać (nie cały, bo mnie głowa zaczęła boleć), to mi szczęka opadła, co można z tych podpowiedzi wywnioskować. Linka nie podam, bo filmik może zniechęcić do zakupu niektóre osoby - większość jednak, podejrzewam, nie jest tak logicznie hardkorowa i może poszukuje szczypty fanu.
mam 3trolle-7% (S) errata do 1861/67 (K) 1882, 1817/USA
-
- Posty: 2095
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 273 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
No tak. W Turingu musisz ugryźć zagadkę trochę inaczej. Spróbuj. Ciekawe jakie będziesz miała wrażenia. Ja tam słaby jestem w takie porównania na metapoziomie. Dla mnie filing jest dość inny. Tak samo jak inny jest w takim ajnsztajnie, który mnie pochłonął kiedyś na dość długo. Też polecam, odstresowujące.
Od Adventures in Creative Software.kisiel365 pisze: ↑29 sie 2023, 14:17Ten z metaforą basenu czy inny? Chyba powrócę do trybu standard, żeby potrenować wykluczenia bez testowania. Pojęcie zbędności weryfikatora i jedynego rozwiązania dużo zmienia.j_g pisze: ↑29 sie 2023, 12:43 ... ale gdy obejrzałem profesjonalnie zrobiony fenomenalny filmik instruktarzowy jak to rozkminiać (nie cały, bo mnie głowa zaczęła boleć), to mi szczęka opadła, co można z tych podpowiedzi wywnioskować. Linka nie podam, bo filmik może zniechęcić do zakupu niektóre osoby - większość jednak, podejrzewam, nie jest tak logicznie hardkorowa i może poszukuje szczypty fanu.
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Dla mnie na razie dość stresujące, bo nie mam pojęcia o co tam chodzi..
- esubotowicz
- Posty: 340
- Rejestracja: 31 paź 2015, 10:59
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 136 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
Również polecam przetestować na BGA, dla mnie raczej pas jeśli chodzi o wersję pudełkową, ale na stronie pewnie jeszcze program. Typowa zagadka jednoosobowa, nie widzę sensu angażowania większej liczby osób. Nie trzeba rozkładać
Planeta X u mnie jednak wyżej.
Planeta X u mnie jednak wyżej.
Ewa
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2333 times
Re: Turing Machine (F.Gridel, Y. Levet)
A tam testowanie na BGA czy innym badziewiu, tylko real, a jak real to w spodku ;p
Zagrałem. 1 partia coop na obwąchanie zasad w 5os(piątą był ziomek od wydawcy, który tłumaczył baranom jak to dedukować).
Druga partia już pvp w 4os, ale w sumie można i w 100, bez różnicy można też w 2. W solo nie wiem, pewnie gramy by rozwiązać w najmniejszą liczbę ruchów, ale dla mnie meh takie rozwiązanie.
Coop to w sumie granie solo, ale w kilka osób. Czyli obgadujemy co wybrać i sprawdzić. Dla mnie spoko do wprowadzania graczy, ale potem...bezsensu.
Samo granie to w sumie stworzenie takich danych testowych, które dadzą nam najwięcej informacji albo wyplują rozwiązanie. Ja bawiłem się bardzo dobrze, ale jako ex programista, który napitalał warunki w robocie i bawił się nie raz w jakiś zrąbane zadania ze stronek, to zrozumienie i wykonanie w miarę optymalnych zapytań szybko mi weszło. Testerzy, jak nie macie dość kombinowania w robocie, to w sumie nawet lepsze dla Was.
Gra to jednak czysta matematyka i rozkmina. ZEROWA interakcja(tylko równoległy wyścig o pierwszeństwo rozwiązania). Na duży plus czas gry, w sumie nieskończona liczba zadań dzięki apce na stronie, łatwość zrozumienia podstawowych zasad i dobrze wykonane komponenty. Na minus cena(179 SCD, 129zł w sklepach, za te kilkadziesiąt kart), zerowa interakcja(w Planecie X jest jej znacząco więcej) i zerowy klimat.
Ogólnie sam się dalej waham nad zakupem. Mi siadło, żonie mniej. Jak mam zagrać w grę dedukcyjną to wolę odpalić Planetę i umilić sobie tym czas czekając na zwierzaki(kaczki niestety nie potwierdziły, że wydadzą, problemem jest wysoka cena, z której wydawca nie chce zejść).
Zagrałem. 1 partia coop na obwąchanie zasad w 5os(piątą był ziomek od wydawcy, który tłumaczył baranom jak to dedukować).
Druga partia już pvp w 4os, ale w sumie można i w 100, bez różnicy można też w 2. W solo nie wiem, pewnie gramy by rozwiązać w najmniejszą liczbę ruchów, ale dla mnie meh takie rozwiązanie.
Coop to w sumie granie solo, ale w kilka osób. Czyli obgadujemy co wybrać i sprawdzić. Dla mnie spoko do wprowadzania graczy, ale potem...bezsensu.
Samo granie to w sumie stworzenie takich danych testowych, które dadzą nam najwięcej informacji albo wyplują rozwiązanie. Ja bawiłem się bardzo dobrze, ale jako ex programista, który napitalał warunki w robocie i bawił się nie raz w jakiś zrąbane zadania ze stronek, to zrozumienie i wykonanie w miarę optymalnych zapytań szybko mi weszło. Testerzy, jak nie macie dość kombinowania w robocie, to w sumie nawet lepsze dla Was.
Gra to jednak czysta matematyka i rozkmina. ZEROWA interakcja(tylko równoległy wyścig o pierwszeństwo rozwiązania). Na duży plus czas gry, w sumie nieskończona liczba zadań dzięki apce na stronie, łatwość zrozumienia podstawowych zasad i dobrze wykonane komponenty. Na minus cena(179 SCD, 129zł w sklepach, za te kilkadziesiąt kart), zerowa interakcja(w Planecie X jest jej znacząco więcej) i zerowy klimat.
Ogólnie sam się dalej waham nad zakupem. Mi siadło, żonie mniej. Jak mam zagrać w grę dedukcyjną to wolę odpalić Planetę i umilić sobie tym czas czekając na zwierzaki(kaczki niestety nie potwierdziły, że wydadzą, problemem jest wysoka cena, z której wydawca nie chce zejść).