Za mój wzorzec pasjansa stawiam Podziemne Imperium. Jeśli nagle współgracze by wyparowali, nie zmieniłoby to zupełnie nic w mojej rozgrywce. Dość powiedzieć, że setup i zasady gry solo są identyczne jak gry wieloosobowej, z czym się chyba jeszcze nie spotkałem. Jednak chciałem zapytać o drugi koniec spektrum - kiedy dla Was gra przestaje być pasjansem?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
1. Gdy nie mam wpływu na obszar/działania przeciwnika, ale jego ruchy mogą być istotne dla mojej taktyki.
2. Gdy mamy wspólne cele, do których się ścigamy.
3. Gdy od graczy zależy odpalenie warunku końca gry.
4. Gdy od przeciwników zależy jakie akcje będę miał do wyboru (np. draft, wspólny rynek kart).
5. Gdy moje działania mają wpływ na koszt akcji przeciwnika (np. licytacja, koszty produkcji surowców).
6. Gdy mamy wspólną planszę, na której możemy blokować elementy (pola pod pracowników, pola pod żetony terenu).
7. Gdy mogę zmieniać położenie elementów przeciwnika na wspólnej planszy.
8. Gdy mogę usuwać elementy z obszaru gry przeciwnika.
9. Gdy mogę usunąć gracza z dalszej rozgrywki.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
10. Inny poziom interakcji.