A zobaczyłem tytuł to pomyślałem, że też się uzewnętrznienie.
"Odchodzę z hobby" to złe sformułowanie. Raczej, zatrzymuję się w nim.
Niestety sytuacja sercowa i życiowa, sprawiły, że jedynie w co mogę pograć to gry solo i 2 razy w miesiącu w większym gronie.
Bardzo denerwuje mnie cała otoczka wokół tego hobby. Recenzenci, forum, wydawcy. Nie jest to na pewno relacja nietoksyczna. Zauważyłem, że zajmuję się wszystkim dookoła a nie graniem i mnie to zmęczyło. Ciągłe bombardowanie moich szarych komórek "nowościami" które są na rynku od X czasu, bo nowe gry to skład tych samych ciągle mechanik, a i tak robi się ze mnie idiotę tłumacząc, że ta gra to totalna nowość i musisz ją mieć.
Kolejna sprawa, nawiązująca trochę do poprzedniego akapitu, to totalnie chory rynek wydawania i finansowania gier wspieraczkowych. Całe życie mam FOMO i chyba mogę powiedzieć, ze dzięki temu hobby się wyleczyłem
Dodatkowo, zupełnie nie bawią mnie gry narracyjne, fabularne, wielki pudła pełne plastiku. Jestem od maleńkości graczem komputerowym, no i muszę przyznać, że gry elektroniczne robią to dużo, dużo lepiej! Więc jeśli mam poświęcić czas na rozłożenie gry, wertowanie instrukcji, wczuwanie się w klimat, to wolę odpalić grę na komputerze czy konsoli, gdzie od razu wpadam w rozgrywkę, a i rozbudowanie tytułów jest nieporównywalnie większe. Zdecydowanie lepiej bawię się w jakiś prostych mozgozernych karciankach solo lub w takim carcassonne ze znajomymi.
Wyprzedałem większość swojej kolekcji. Zostałem na ok. 25-30 tytułach. Jest to taki złoty środek, który chcę utrzymać i czasami wyjąć dla siebie lub znajomych.
Kolejne kroki, to chęć jedynie uzupełniania o dodatki aktualnych tytułów, np. Shards of Infinity czy WotR gra karciana. Czekam na dostarczeni Ravens Manor ze zbiórki forumowej i Cyklad edycji legendarnej. Po tych dwóch krokach, usuwam konto i przechodzę w stan spoczynku.
Nadal będę śledził rynek, ale raczej tylko polski, co tam wydadzą. Od czasu do czasu pojadę na WawaGra czy jakiś konwent.
Bo nie kończę z planszowkami, a z całą otoczką dookoła nich.
Całej reszcie planszówkowej braci życzę sily, wytrwałości, więcej grania i mniej pisania, cieszenia się każdą rozgrywką i każdym spotkaniem ze znajomymi, nie popadania w skrajności i FOMO, szczęścia i mnóstwa zwycięstw!