almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
partia Goa na kaszybkonie, ok 3 licytacji, idzie flaga Agi (1 gra), Costi (1 gra) licytuje : 6. Krzysiek (weteran) Pass. Ragozd (weteran) szczęka na podlodze ze tak tanio puscil, ale tez pass. Tym razem szczeka na podlodze u krzyska, ale flaga poszla do costiego. Nastepnie licytujemy swietny kafelek costiego, a Krzysiek - 5. Ja od razu w smiech, bo juz wiedzialem ile mam na rece - i przebijam na 6. Wtedy krzysiek w smiech, bo z kolei on juz wie ile mam na rece a kafelek wart 2x tyle, a poszedl za 7. Potem patrzymy na zdezorientowanych nowicjuszy ktorzy nie wiedza o co chodzi, i jeszcze wiekszy smiech Biedni mysleli ze to z nich, a wzieli 2 dobre kafelki ponizej ich wartosci, o czym ich dokladnie poinformowalismy ale juz po zakonczeniu licytacji Dalismy sie powiesc wtedy na calego, ale ptzynajmniej na wesolo
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Kilka z wczorajszego spotkanka
Gra w Chaos in the Old World, dwoje graczy zna już grę, dwie osoby są wprowadzane. Po zakończeniu standardowa dyskusja o o rozgrywce i grze, i w tym momencie gracz grający Khorne'm (dla niewtajemniczonych - mający chyba najłatwiejsze zadanie by zdobywać punkty do kręcenia kółkiem korupcji) dochodzi do kluczowego pytania:
- No ale po co ja mam kręcić tym kółkiem?
- No żeby wygrać (jeden ze sposobów zwycięstwa, nie wspominając o zdobywanych przywilejach)...
- Aha, żeby WYGRAĆ!!!
Mina Macike (już zdradzę, to on), jak i nasza, bezcenne
Drugie - rozstawiamy Lascaux, wszyscy zaglądają w ładnie przygotowaną wypraskę, dotykają klimatycznych kamyczków, kart...
i nagle Niczka biorąc żetony graczy do ręki celnie zauważa:
- O, to wygląda jak żetony
było coś jeszcze, ale już nie pamiętam
Gra w Chaos in the Old World, dwoje graczy zna już grę, dwie osoby są wprowadzane. Po zakończeniu standardowa dyskusja o o rozgrywce i grze, i w tym momencie gracz grający Khorne'm (dla niewtajemniczonych - mający chyba najłatwiejsze zadanie by zdobywać punkty do kręcenia kółkiem korupcji) dochodzi do kluczowego pytania:
- No ale po co ja mam kręcić tym kółkiem?
- No żeby wygrać (jeden ze sposobów zwycięstwa, nie wspominając o zdobywanych przywilejach)...
- Aha, żeby WYGRAĆ!!!
Mina Macike (już zdradzę, to on), jak i nasza, bezcenne
Drugie - rozstawiamy Lascaux, wszyscy zaglądają w ładnie przygotowaną wypraskę, dotykają klimatycznych kamyczków, kart...
i nagle Niczka biorąc żetony graczy do ręki celnie zauważa:
- O, to wygląda jak żetony
było coś jeszcze, ale już nie pamiętam
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
No proszę, proszę, a ja to wszystko przespałam
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
No...skanna pisze:No proszę, proszę, a ja to wszystko przespałam
Za to masz argument jak beton pewny - zmęczeni nie powinni za bardzo grać w planszówki
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
małe sprostowanie-> z żalem w głosie: "a myślałam, że to żetony..."Browarion pisze:- O, to wygląda jak żetony
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Gramy z kolegami w Pitchcara, naturalnie każdy grał innym kierowcą. Najgorzej szło Kubicy, co prawda nie był ostatni, ale kilku z nas blokował, w końcu jeden z moich kolegów wyprzedził go i krzykną "to teraz ty mnie PCHAJ!!!"
Gram w planszówki w Krakowie w każdy wtorek i czwartek, zainteresowanych wspólnym graniem zapraszam do grupy:
https://www.facebook.com/groups/1656141158004800/
https://www.facebook.com/groups/1656141158004800/
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Dzisiejsza partia w Puerto Rico. Cytaty autorstwa jednej koleżanki. Faza, gdy nam się już wszystko kojarzyło
- No i mi zgniła, bo sobie nie zapakowałam!... (po nieudanym załadunku kukurydzy)
- Ale się wypróżniłam! (po udanym załadunku)
Dialog:
- (do kota pod stołem) A ci ci ci, a kto ma tutaj taki włochaty ogonek?
- Przemek.
- No i mi zgniła, bo sobie nie zapakowałam!... (po nieudanym załadunku kukurydzy)
- Ale się wypróżniłam! (po udanym załadunku)
Dialog:
- (do kota pod stołem) A ci ci ci, a kto ma tutaj taki włochaty ogonek?
- Przemek.
Ostatnio zmieniony 28 paź 2009, 12:14 przez Veridiana, łącznie zmieniany 1 raz.
- Browarion
- Posty: 2374
- Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 19 times
- Been thanked: 2 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Włochaty ogonek, dochodząca Basia...
to tam na tych planszówkach to Sodoma i Gomora ...
to tam na tych planszówkach to Sodoma i Gomora ...
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Sodomia i Gomoria, Panie...
Ostatnio jak graliśmy w RattleSnake'a to bez przerwy pojawiały się odzywki w stylu: "Hehe, a Wiktor ma trzy jajka". No niestety, trzeba mieć jaja, żeby usiąść do tej gry.
Ostatnio jak graliśmy w RattleSnake'a to bez przerwy pojawiały się odzywki w stylu: "Hehe, a Wiktor ma trzy jajka". No niestety, trzeba mieć jaja, żeby usiąść do tej gry.
"Who am I determined to be? Is that the Question? And if so, who answers?"
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Przemęczenie pogratislaviowe chyba...
Gramy w Steam w składzie Earl, jego żona Kasia, ja i macike. Głowię się, który towar wysłać, bo w każdym przypadku jeden punkt dostaje któryś z chłopaków:
- Dać Earlowi czy Maćkowi?
Na co Kasia, zmęczonym głosem:
- Daj Earlowi, bo ja i tak będę musiała dać Maćkowi...
A czwórka dzieci w sąsiednim pokoju, sodomia i gomoria, panie...
Gramy w Steam w składzie Earl, jego żona Kasia, ja i macike. Głowię się, który towar wysłać, bo w każdym przypadku jeden punkt dostaje któryś z chłopaków:
- Dać Earlowi czy Maćkowi?
Na co Kasia, zmęczonym głosem:
- Daj Earlowi, bo ja i tak będę musiała dać Maćkowi...
A czwórka dzieci w sąsiednim pokoju, sodomia i gomoria, panie...
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
I dała, na łące nad rzeką.skanna pisze:Na co Kasia, zmęczonym głosem:
- Daj Earlowi, bo ja i tak będę musiała dać Maćkowi...
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Manoeuvre " Kawaleria szybciej biega od piechoty"
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Wracając jeszcze do Małych Powstańców. Krysia, dokądkolwiek prowadziłby jej rozkaz, zawsze i tak biegnie do gazowni...
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
poniekąd straszne...Veridiana pisze:Wracając jeszcze do Małych Powstańców. Krysia, dokądkolwiek prowadziłby jej rozkaz, zawsze i tak biegnie do gazowni...
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Jak już jesteśmy przy Powstańcach... Kiedy pokazywałem grę w gliwickim MDK usiadło przy stole czterech wyjadaczy. Wyjaśniłem zasady, grają, w pewnym momencie Mst pyta:
- a gdzie mogę położyć mały czołg?
- na jednej z dróg wychodzących z dzielnicy, do której miał być dostarczony rozkaz.
- a jeśli stoi tam mój harcerz?
- przesuwasz go do najbliższego obiektu.
Już czuję co Mst kombinuje, więc uprzedzam:
- to nie jest patriotyczne zagranie!
na co Mst ze stoickim spokojem:
- zyskuję trzy punkty ruchu za darmo. Logiczne.
Generalnie Powstańcy są trochę grą kooperacyjną, bo gracze powinni współpracować, by każdy rozkaz był dostarczony. W Gliwicach jednak gra się nieco inaczej...
Ta sama rozgrywka. Paweł, chyba, rzuca..
- Dobra panowie, wszyscy mamy ludzi na Mokotowie, a tam się nic nie dzieje. To co, wprowadzamy duży czołg, trochę nam się harcerze rozproszą:)
Na co reszta
- jasne stary.
Kiedy objaśniłem wariant podstawowy, na szybko została opracowana taktyka "mój przyjaciel Halt", czyli trzymaj się blisko Niemca będziesz bardziej mobilny.
Przedkładając to na tematykę gry, rozgrywka wyglądał mniej więcej tak: po dwóch harcerzy z zastępu biegało z rozkazami, trzeci gwizdał na czołgi.
Taaaa. My tu w Gliwicach nie jesteśmy specjalnie patriotyczni, jeśli chodzi o gry oczywiście:)
- a gdzie mogę położyć mały czołg?
- na jednej z dróg wychodzących z dzielnicy, do której miał być dostarczony rozkaz.
- a jeśli stoi tam mój harcerz?
- przesuwasz go do najbliższego obiektu.
Już czuję co Mst kombinuje, więc uprzedzam:
- to nie jest patriotyczne zagranie!
na co Mst ze stoickim spokojem:
- zyskuję trzy punkty ruchu za darmo. Logiczne.
Generalnie Powstańcy są trochę grą kooperacyjną, bo gracze powinni współpracować, by każdy rozkaz był dostarczony. W Gliwicach jednak gra się nieco inaczej...
Ta sama rozgrywka. Paweł, chyba, rzuca..
- Dobra panowie, wszyscy mamy ludzi na Mokotowie, a tam się nic nie dzieje. To co, wprowadzamy duży czołg, trochę nam się harcerze rozproszą:)
Na co reszta
- jasne stary.
Kiedy objaśniłem wariant podstawowy, na szybko została opracowana taktyka "mój przyjaciel Halt", czyli trzymaj się blisko Niemca będziesz bardziej mobilny.
Przedkładając to na tematykę gry, rozgrywka wyglądał mniej więcej tak: po dwóch harcerzy z zastępu biegało z rozkazami, trzeci gwizdał na czołgi.
Taaaa. My tu w Gliwicach nie jesteśmy specjalnie patriotyczni, jeśli chodzi o gry oczywiście:)
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
No tak - wy z Gliwic jesteście znani z różnych prowokacji
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Hasło ze Small Worlda.
Tata do synka: "...ale o to się nie martw, w następnej rundzie zdechniesz i potem sobie weźmiesz..."
Tata do synka: "...ale o to się nie martw, w następnej rundzie zdechniesz i potem sobie weźmiesz..."
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Po klubowej rozgrywce pakujemy meeple z Kolejki. (wydawca zadbał o woreczki strunowe na wszystko!)
I pada pytanie:
- A ta babka przy rurze, to gdzie?
(chodziło o meepla przekupki i znacznik pierwszego gracza... - ale skojarzenie zacne )
I pada pytanie:
- A ta babka przy rurze, to gdzie?
(chodziło o meepla przekupki i znacznik pierwszego gracza... - ale skojarzenie zacne )
- asiok
- Posty: 1423
- Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 331 times
- Been thanked: 76 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
AmunRe - kolejną turę zaczyna gracz, który wcześniej złożył najwyższą ofiarę.
Natychmiast zaczynający gracz został przemianowany na "Największą Ofiarę".
Te, ofiara, czekamy!
Natychmiast zaczynający gracz został przemianowany na "Największą Ofiarę".
Te, ofiara, czekamy!
- Veridiana
- Administrator
- Posty: 3241
- Rejestracja: 12 wrz 2008, 17:21
- Lokalizacja: Czyżowice
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 72 times
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Oj dawno tu nic nie było, a właśnie skończyliśmy rozgrywkę w Le Havre i klamra spinająca brzmiała:
NA POCZĄTKU rozgrywki:
- Przypomnieć ci zasady?
- Nieee, gramy!
NA KONIEC rozgrywki:
- Podliczamy budynki i kasę.
- To pieniędze też się liczą???
NA POCZĄTKU rozgrywki:
- Przypomnieć ci zasady?
- Nieee, gramy!
NA KONIEC rozgrywki:
- Podliczamy budynki i kasę.
- To pieniędze też się liczą???
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Dziękuję za odkopanie tematu, jest świetny! Dawno się tak nie ubawiłem.
Moje momenty:
Blokus, zaczyna brakować swobodnej przestrzeni: "No i skończyła się gra wstępna i zaczęło wulgarne dopychanie." Pikanterii dodawało to, że kolega z którym grałem był gejem
Qbix czy jakoś tak, coś jak Blokus 3D. W każdym razie jest to bardzo ordynarna gra, skoro można tak po prostu postawić innemu graczowi klocka na środku jego planszy.
A propos kultystów z początku tematu, u nas w Talizmanie była Mroczna Kulturystka, z racji tempa pakowania postaci. (A także Żabójca, ale to przez czcionkę.)
Descent to cały osobny temat. Było m.in.:
- Leczenie ptakiem (familiar, jak skończy [ruch] na postaci to ta odzyskuje 2HP). Oczywiście poszły również żarty z leczenia na odległość mniejszą od zasięgu ptaka i jej komentowanie.
- zwierzoludzki korpus dyplomatyczny (to z Infinity)
- "Wchodzisz do wieży. Większość piętra zajmuje śpiące smoczątko. Słysząc skrzypienie otwieranych drzwi smoczątko budzi się, odgryza ci twarz i zatrzaskuje drzwi przed nosem."
- Trenloe (wielki łysy tank) zawsze dostaje u nas zdolność "tatuaż niedźwiedzia". W naszym fanonie jest już oficjalnie miśkiem z gej-baru "Błękitna Ostryga". Z tatuażem pluszowego misia na gołym pośladku.
- kolega zaczął się palić i tak nieszczęśliwie rzucał na ugaszenie, że płonął chyba do końca mapy. W międzyczasie udał się do miasta po eliksiry leczące (niebieskie). Na komentarz, czy nie powinni go tam zgasić, odpowiedziano: "Stary, wyobraź sobie że jesteś barmanem i nagle wpada jakiś typ w płonącym ubraniu i zamawia DWA KANISTRY DENATURATU JUŻ NATYCHMIAST!!!. Przecież od razu widać, że jest on hardkorem i nikt mu słowa nie powie."
Moje momenty:
Blokus, zaczyna brakować swobodnej przestrzeni: "No i skończyła się gra wstępna i zaczęło wulgarne dopychanie." Pikanterii dodawało to, że kolega z którym grałem był gejem
Qbix czy jakoś tak, coś jak Blokus 3D. W każdym razie jest to bardzo ordynarna gra, skoro można tak po prostu postawić innemu graczowi klocka na środku jego planszy.
A propos kultystów z początku tematu, u nas w Talizmanie była Mroczna Kulturystka, z racji tempa pakowania postaci. (A także Żabójca, ale to przez czcionkę.)
Descent to cały osobny temat. Było m.in.:
- Leczenie ptakiem (familiar, jak skończy [ruch] na postaci to ta odzyskuje 2HP). Oczywiście poszły również żarty z leczenia na odległość mniejszą od zasięgu ptaka i jej komentowanie.
- zwierzoludzki korpus dyplomatyczny (to z Infinity)
- "Wchodzisz do wieży. Większość piętra zajmuje śpiące smoczątko. Słysząc skrzypienie otwieranych drzwi smoczątko budzi się, odgryza ci twarz i zatrzaskuje drzwi przed nosem."
- Trenloe (wielki łysy tank) zawsze dostaje u nas zdolność "tatuaż niedźwiedzia". W naszym fanonie jest już oficjalnie miśkiem z gej-baru "Błękitna Ostryga". Z tatuażem pluszowego misia na gołym pośladku.
- kolega zaczął się palić i tak nieszczęśliwie rzucał na ugaszenie, że płonął chyba do końca mapy. W międzyczasie udał się do miasta po eliksiry leczące (niebieskie). Na komentarz, czy nie powinni go tam zgasić, odpowiedziano: "Stary, wyobraź sobie że jesteś barmanem i nagle wpada jakiś typ w płonącym ubraniu i zamawia DWA KANISTRY DENATURATU JUŻ NATYCHMIAST!!!. Przecież od razu widać, że jest on hardkorem i nikt mu słowa nie powie."
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Parta w Wysokie Napięcie.
Wszyscy wzięli sobie do serca, że pieniądze są tajne i pochowali je w różne miejsca. Kolega schował banknoty do portfela i po grze zapomniał wyjąć. Wieczorem próbował zapłacić nimi w pubie za piwo (było dość ciemno i nie zauważył). Nie udało się jednak
Wszyscy wzięli sobie do serca, że pieniądze są tajne i pochowali je w różne miejsca. Kolega schował banknoty do portfela i po grze zapomniał wyjąć. Wieczorem próbował zapłacić nimi w pubie za piwo (było dość ciemno i nie zauważył). Nie udało się jednak
Moje podium: TtA, Le Havre, Brass
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Dominion, już teraz standardowy tekst:
- No to ja teraz robię wioskę
[kolega] - tak, wiemy, jak zawsze...
A co do innych gier, to znacznik gracza rozpoczynającego to zawsze "król wioski" vide stone age
- No to ja teraz robię wioskę
[kolega] - tak, wiemy, jak zawsze...
A co do innych gier, to znacznik gracza rozpoczynającego to zawsze "król wioski" vide stone age
- macike
- Posty: 2308
- Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
U nas jest się: graczem początkującym.apage pisze:A co do innych gier, to znacznik gracza rozpoczynającego to zawsze "król wioski" vide stone age
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: almanach głupawych cytatów i dziwnych przypadków
Descent 2, scenariusz "Bal przebierańców".
- Co właściwie można zrobić, jak gość leży na ziemi i jest fioletowy?
- Jeżeli nie leży długo, to proponuję reanimację.
- Co właściwie można zrobić, jak gość leży na ziemi i jest fioletowy?
- Jeżeli nie leży długo, to proponuję reanimację.