Klub przeliczaczy

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Arhtu
Posty: 518
Rejestracja: 06 paź 2004, 18:07
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Arhtu »

Ach, nie domyśliłem się, że mówisz o takich własnej roboty. Moja skłonność do porządku nie jest na tyle duża, by coś stworzyć coś takiego.
-
Awatar użytkownika
Pierzasty
Posty: 2719
Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
Lokalizacja: Otwock
Has thanked: 3 times
Been thanked: 20 times

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Pierzasty »

A mój perfekcjonizm bije się o czas z brakiem cierpliwości i zastanawiałem się, jak ich pogodzić :)
Awatar użytkownika
serdi
Posty: 48
Rejestracja: 25 sie 2010, 09:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 3 times

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: serdi »

ja też przeliczam,
wręcz chorobliwie,
ale gram głównie z dziećmi, no i niestety różnie to bywało,
aczkolwiek jak biorę się do liczenia po grze to jakoś dziwnie się na mnie patrzą...
Awatar użytkownika
witek
Posty: 254
Rejestracja: 15 kwie 2010, 18:05
Lokalizacja: Rzeszów
Been thanked: 14 times

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: witek »

Ja przez dwa lata (odkąd usłyszałem o nich w planszostacji) wątpiłem w istnienie przeliczaczy.
Wczoraj coś mnie natchnęło i policzyłem kosteczki osad w Akrach- brakowało jednej czerwonej, co mocno wypacza grę. A gdybym liczył...
Awatar użytkownika
bartek_mi
Posty: 655
Rejestracja: 13 sie 2008, 20:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: bartek_mi »

Nie przeliczam bez powodu - jak w grze zaczyna brakowac czegos (albo jest za duzo jednakowych kart :) ) to wtedy licze.

Liczylem 2x elementy w grach, ktore sprzedawalem zeby wstydu nie bylo.
Dice Hate Me :(
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: kwiatosz »

Ja kiedyś nic nie liczyłem, potem sprzedałem War of the Ring z brakującym ludkiem (a innym nadmiarowym - od nowości tak było) i nie wyszło to najlepiej... Zacząłem więc przeliczać do handlu (TI3 liczyłem 43 minuty...), ale na tyle mnie to irytowało że przestałem pozbywać się czegokolwiek. Natomiast gry w które gram liczę po prostu podczas rozkładania ("każdy powinien mieć 45 wagoników, w waszym najlepszym interesie jest sprawdzić czy jest ich tyle" to standardowy tekst otwierający - gracze liczą a ja w tym czasie robię pozostały setup), natomiast elementy ogólne, a nie należące do gracza od początku rozgrywki raczej liczeniu nie podlegają - przynajmniej dopóki gra nie zgrzytnie.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
artch
Posty: 211
Rejestracja: 01 mar 2011, 10:10

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: artch »

postępuję dokładnie jak @flowerus :D porządek musi być i już :!:
Lucf
Posty: 1346
Rejestracja: 09 lip 2008, 22:29
Been thanked: 1 time

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Lucf »

Naprawdę chcę to zobaczyć jak 'przeliczacze' przeliczają komponenty po skończonej rozgrywce. Grałem z setkami graczy i nigdy nie widziałem czegoś takiego.
Bo to się robi w zaciszu domowym , jak nikt nie patrzy ;)
("każdy powinien mieć 45 wagoników, w waszym najlepszym interesie jest sprawdzić czy jest ich tyle" to standardowy tekst otwierający
:) :D :D

Bardzo dobry patent :) ALbo np. przed partią Ingeniousa : "żebyście nie mieli pretensji jeśli będzie wam brakowało klocka z dwoma czerwonymi kropkami, kiedy bedziecie chcieli zdobyć premię 18tkę. Tutaj jest wypis wszystkich klocków, w waszym najlepszym interesie jest sprawdzić czy jest ich tyle" :)
:D
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Don Simon »

Nataniel pisze:Ja nie przeliczam i denerwują mnie ludzie, którzy przeliczają nieistotne elementy - np. ilość jakichś tam znaczników ran, gdzie nie ma znaczenia czy jest ich 20 czy 22.
Jak wyzej. Nigdy nie przeliczam i przy handlu tez otwarcie mowie, ze nie przeliczam i ze mi gra dzialala. Jeszcze nie mialem reklamacji - moze mialem szczescie albo trafialem na podobnych sobie.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
tchazzar
Posty: 214
Rejestracja: 30 lip 2010, 21:45
Lokalizacja: Wrocław

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: tchazzar »

Swego czasu tez przeliczałem, potem uznalem, ze to bezsens i strata czasu. Policzenie wszystkich elementów ( łącznie około 1000 ) w grach takich jak SC, ToI, descent zajmuje około 20-30 minut - spokojnie wystarczy na partię w warhammera, munchkina cz inna szybką grę.
Awatar użytkownika
Kornellious
Posty: 103
Rejestracja: 25 sie 2011, 23:06
Lokalizacja: Szczecin

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Kornellious »

W moim przypadku przeliczanie jest uzasadnione, bo jestem materialistą i jakikolwiek uszczerbek w mojej własności wręcz mnie przybija. :D
Gry przeliczam po zdarciu folii, przed każdą rozgrywką (żeby w połowie się nie okazało, że jednak nie skończymy), po każdej rozgrywce (żeby przed jakąś rozgrywką się nie okazało, że gdzieś, kiedyś coś się zawieruszyło), a czasem przy porządkowaniu elementów. Szanuję gry i uwielbiam mieć wszystko poukładane, bo traktuję je prawie jak skarby. No i nie ma chyba nic gorszego w oczach nabywcy niż niekompletny egzemplarz...
Awatar użytkownika
tchazzar
Posty: 214
Rejestracja: 30 lip 2010, 21:45
Lokalizacja: Wrocław

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: tchazzar »

Według mnie jedynie uzasadnione jest liczenie figurek i, w zaleznosci od gry, kart. Np. W takim CitOW kazdy kultysta sie liczy, wiec wazne jest, zeby byl ich komplet. Karty tez czasami. Idac dalej przykladem citowa istotna jest liczba np. blood frenzy. Natomiast nie widze sensu w przeliczaniu zetonow, ktorych swoja droga wydawcy daja zdecydowanie za duzo. Nie wiem, po co pchac 100 zetonow ran, jesli w uzytku jest max. 40.
Awatar użytkownika
Kornellious
Posty: 103
Rejestracja: 25 sie 2011, 23:06
Lokalizacja: Szczecin

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Kornellious »

tchazzar pisze:Według mnie jedynie uzasadnione jest liczenie figurek i, w zaleznosci od gry, kart. Np. W takim CitOW kazdy kultysta sie liczy, wiec wazne jest, zeby byl ich komplet. Karty tez czasami. Idac dalej przykladem citowa istotna jest liczba np. blood frenzy. Natomiast nie widze sensu w przeliczaniu zetonow, ktorych swoja droga wydawcy daja zdecydowanie za duzo. Nie wiem, po co pchac 100 zetonow ran, jesli w uzytku jest max. 40.
To prawda, że w takiej np. Civilization Meier'a żetonów jest o wieeele za dużo, ale z czystego pietyzmu lubię je przeliczać. Poza tym, jakoś nie podoba mi się myśl, że gra mogłaby po kawałku zostawać w miejscach, w których była rozkładana, nawet, jeżeli nie byłyby to straty zaważające na grywalności.

A żetonów czasem pchają tyle chyba tylko po to, żeby wytłoczka nie wyglądała na niewykorzystaną.
Awatar użytkownika
Lothrain
Posty: 3415
Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 142 times
Been thanked: 300 times

Re: Klub przeliczaczy

Post autor: Lothrain »

Nie przeliczałem. Skutek taki, że w Puerto jedna kawa musiała robić za indygo, a w AoE pomarańczowi mają jednego kolonistę mniej. W pierwszym przypadku przemalowałem, w drugim nawet tego nie zgłaszałem, bo nie mam pojęcia, czy tak było od nowości, czy szlag trafił Holendra podczas którejś z rozgrywek. Od tamtej pory przeliczam. W C&C:Ancients brakowało trzech klocków, więc czasem jednak warto sprawdzić.
Ale żeby po rozgrywce wszystko sumiennie liczyć? Zazwyczaj nie gram z chomikami :D Choć jak znalazłem w oparciu fotela jedną z kart do TtA to właściwie pomysł z przeliczaniem nie wydaje się zły.
Jedyne co przeliczam regularnie to Brass, bo to ulubiona gra mojego dwulatka. Ściąga go codziennie z półki, wysypuje wszystko na dywan z posegregowanych woreczków i miesza. Ewentualnie monetki wrzuca do świnki skarbonki... Fantastyczna zabawa...
ODPOWIEDZ