Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie) nazywać

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki...

Post autor: tajemniczy_padalec »

Geko pisze:Oczywiście to tylko taki niewinny żarcik, nikt chyba nie czuje się urażony? A gdyby jednak, to już wszyscy wiemy, czego mu brakuje i co ma :wink: :mrgreen:
Żart jest żartem, kiedy jest choć odrobinę zabawny, a nie kiedy jest wysiloną, rozciągniętą na kilka stron wątku i - co ciekawe - zupełnie daremną próbą udowodnienia "drugiej stronie", że się ją wreszcie skutecznie obrazi, a wszystko to jeno po to, by coś komuś udowodnić.

Wiem, że czasem trudno odpuścić (grzechy bliźniemu swemu) i machnąć ręką na cudzy żart (choćby i po tym jak zasugerowało się raz, że uważa się go za nieśmieszny). Wtedy dyskusja zdechłaby gdzieś tak na drugiej stronie. Jednakże, to nie jest pierwszy wątek który tu nawiedzam, więc (z obserwacji i doświadczenia) wiem, że odpuścić się po prostu nie da. Niestety, jak to często z dyskusjami forumowymi (i alkoholowymi) bywa - brak choćby odrobiny poczucia humoru powoduje, że z maleńkiej, malusieńkiej chmurki wylewa się wielki, bardzo smutny deszcz.

I tak już zupełnie na koniec, żeby w tradycji "montypythonowskiej" w sposób zupełnie niepoprawny politycznie wrzucić wszystkim (włącznie ze sobą), dołączam małe podsumowanie w formie obrazkowej. Tak, w ramach przypomnienia...

Załącznik usunąłem - szczegóły w następnym poście /Geko
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki...

Post autor: Geko »

tajemniczy_padalec pisze:
Geko pisze:Oczywiście to tylko taki niewinny żarcik, nikt chyba nie czuje się urażony? A gdyby jednak, to już wszyscy wiemy, czego mu brakuje i co ma :wink: :mrgreen:
Żart jest żartem, kiedy jest choć odrobinę zabawny, a nie kiedy jest wysiloną, rozciągniętą na kilka stron wątku i - co ciekawe - zupełnie daremną próbą udowodnienia "drugiej stronie", że się ją wreszcie skutecznie obrazi, a wszystko to jeno po to, by coś komuś udowodnić
Padalcu, niestety zupełnie nie rozumiesz moich intencji. Ja nie chcę nikogo obrażać, tylko chcę Ci pokazać, że określenie może być głupie i nieśmieszne i ludzie mają prawo (nie mylić z "muszą") tak uważać. Mnie "eurodziewczynka" nie tyle obraża, co uważam, że jest głupie i nie ma najmniejszego sensu, już o żartobliwości nie wspominając.

A ten Twój żart to pozwolę sobie wyciąć, bo jest po prostu strasznie denny. Pewnie zaraz się dowiem, że jestem nadęty, ale dla mnie podśmiewywanie się z ludzi niepełnosprawnych, bardzo źle świadczy o osobie, która to robi. Pewnie i tak tego nie zrozumiesz, więc nie będę więcej tłumaczył.

Co do "polucją" to to oczywiście literówka i miało być "polują". Na polucje w wieku kilku lat to za wcześnie.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
TuReK
Posty: 1482
Rejestracja: 07 cze 2004, 13:57
Lokalizacja: Opole (d. Mecatol Rex)
Has thanked: 50 times
Been thanked: 76 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: TuReK »

Znowu popieram Geko (tym razem w kwestii załącznika)
Z pustego i Saruman nie naleje
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kwiatosz »

Zakładam że załącznik był o paraolimpiadzie - jeśli tak to bardzo, bardzo zgadzam się z Geko - od dłuższego czasu po prostu wkurwia mnie jak ktoś to wrzuca - to nie jest absurdalny żart, to nie jest zabawne - to jest ignorancja poparta stereotypami i przywiązaniem do mocno ograniczonego światopoglądu.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1769
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 393 times
Been thanked: 94 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: farmer »

Geko pisze:Padalcu, niestety zupełnie nie rozumiesz moich intencji
Ja z kolei zaczynam być ich trochę boleśnie świadom...
Geko pisze:Mnie "eurodziewczynka" nie tyle obraża, co uważam, że jest głupie i nie ma najmniejszego sensu, już o żartobliwości nie wspominając.
Napisałeś to już z 5 razy w tym wątku.
A tutaj naprawdę są sami dorośli ludzie - potrafią zrozumieć proste zdanie.
Powiedz mi, ile właściwie razy zostałeś określony mianem eurodziewczynki, powiedzmy, w ostatnim roku? Bo walczysz i pienisz się tutaj, jakbyś cały dzień musiał znosić szyderstwa dzieciaków wytykających Cię palcami :(.
Geko pisze:Ja nie chcę nikogo obrażać, tylko chcę Ci pokazać, że określenie może być głupie i nieśmieszne i ludzie mają prawo (nie mylić z "muszą") tak uważać.[...]
... amerykańce. Może "ameri-misie"[...] "ameri-trolle" [...] "gracze bez wyobraźni"
Robisz to jednak w niezwykle łopatologiczny sposób - przypomina mi się podstawówka, czy przedszkole. Czy naprawdę uważasz, że tędy wiedzie droga, aby dotrzeć do rozsądnych, dorosłych ludzi?
Wszystkie osoby piszące tutaj, zgadzają się nie używać określenia eurodziewczynka wobec nikogo, kogo może to urazić. Abstrahując, czy na swoje potrzeby je aprobują (jak ja), czy nie. Bo szacunek i dobre wychowanie są ważniejsze - wszak tak właśnie jest.
Przeciw komu więc jest ta krucjata?

***

Oryginalne pytanie Vestera, będące zaczynem tej dyskusji, zostało zaspokojone odpowiedzią na pierwszych 3ech stronach wątku. Odpowiedź nie była może specjalnie dokładna, ale i pytanie było z rodzaju tych "kto wymyślił stół i dlaczego tak właśnie go nazwamy, skoro przy stole się zazwyczaj siedzi a nie stoi?".
Może NAPRAWDĘ czas już skończyć te przepychanki, które nie wnoszą już nic innego jak tylko ferment.


PS
Jakby moja lepsza połówka przeczytała, że odkurzanie to typowo kobiece zajęcie, to by mi monitor pewnie rozbiła :mrgreen:

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
artch
Posty: 211
Rejestracja: 01 mar 2011, 10:10

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: artch »

Odnośnie usilnego poszukiwania definicji "euro-dziewczynki" proponuję miarkować. Od wielu lat wśród naszego społeczeństwa funkcjonują różne określenia, mniej lub bardziej złośliwe/obraźliwe, które przeniosły się niczym zaraza, z jednych dziedzin życia na zupełnie inne/odmienne, o których to wcześniej nikt by nawet nie pomyślał. Być może, już w niedługim czasie, może okazać się, że określenie "euro-dziewczynka" może oznaczać osobę czekającą/stojącą przez 24h na ulicy, w czerwcu br., z grą planszową/karcianą zawieszoną na ramieniu, usilnie poszukująca innego gracza/innych graczy do wspólnego rozegrania partyjki. I co wtedy będzie, świat się zawali :?:
Awatar użytkownika
waffel
Posty: 2600
Rejestracja: 26 lip 2007, 14:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 8 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: waffel »

Geko, przekroczyłeś w tej chwili granicę jakiejkolwiek przyzwoitości i użyłeś swoich uprawnień żeby wpłynąć na dyskusję, w której jesteś stroną. Prosiłbym żeby zaszła jedna z trzech rzeczy:

- przestań trollować, bo to nieuczciwe. Nie możemy raportować Twoich postów, nie możemy dodać Cię do wrogów, a Ty nas tniesz;

- jeśli musisz trollować to wykaż trochę przyzwoitości i zrzeknij się uprawnień, żebyś był z nami na równych warunkach;

- jeśli to możliwe to zmieńcie ustawienia forum, żeby dało się dodawać adminów do wrogów, lub ukrywać ich posty w inny sposób.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kwiatosz »

waffel pisze:Geko, przekroczyłeś w tej chwili granicę jakiejkolwiek przyzwoitości i użyłeś swoich uprawnień żeby wpłynąć na dyskusję, w której jesteś stroną.
Chodzi o wycięcie obrazka? Czy coś jeszcze poleciało?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
waffel
Posty: 2600
Rejestracja: 26 lip 2007, 14:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 8 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: waffel »

Prawdę mówiąc nie wiem, nie widziałem chyba oryginału, ale Geko jest w tej dyskusji stroną a nie sędzią, i jakiekolwiek edycje cudzych postów powinien był przeprowadzać inny admin. Geko mógł na przykład oznaczyć post wykrzyknikiem do decyzji innych adminów, jak równy z równym.
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: Muttah »

Tak sobie czytam ten temat i w sumie nie chce mi się zajmować stanowiska - chyba mam już za sobą etap przejmowania się tym co mówią / piszą ludzie o poglądach kompletnie rozbieżnych z moimi. Pomyślałem natomiast że wystosuję krótki komentarz w tej sprawie, dotyczący trzech drobnych zagadnień:

1. To nie ja wymyśliłem / wprowadziłem na forum określenie euro-dziewczynka (ktoś w tym wątku sugerował że to ja, co chciałbym niniejszym zdementować).

2. Uważam za bezsensowne spieranie się z kimkolwiek o cokolwiek na tym forum. Gustów jest wiele, jednemu się podoba gra X, inny sądzi że jest głupia. Niech każdy sobie uważa co chce, moja racja jest i tak najmojsza a jeśli ktoś inaczej postrzega pewne rzeczy to jego sprawa. Mnie denerwowało tylko ciągłe ugruntowywanie opinii że euro jest mądre i warte zainteresowania, zaś gry typu AT są bezmyślną turlaniną dla debili. Ten typ myślenia powoli ulega zmianie, gatunki coraz bardziej się przenikają i... tak właściwie to co z tego? :lol: Ja i tak gram "swoje" i nie reaguję już kiedy jeden czy drugi "fan Agricoli" (w moim języku TO dopiero jest obelga przy której "euro-dziewczynka" stanowi pic na wodę :mrgreen:) miesza je z błotem. Po prostu mi to wisi.

3. Jaki z tego wniosek? Jak dla mnie dobre okazało się selektywne podejście do gier / ludzi / forum - nie spotykam się z graczami euro i nie gram w euro-gry (z małymi wyjątkami). Nie muszę się nudzić suchością i matematyką, z kolei euro-gracze nie muszą płakać że im burzę i palę coś co tak pięknie budowali przez całą grę. Na forum podobnie - nawet nie czytam postów euro-agentów wypowiadających się na temat gier AT. Bo i po co? Przecież i tak się nie znają... Tak samo jak fani Agricoli lekce sobie ważą moje przycinki pod adresem tej gry, np. ten poniżej:

Haha, wygrałem z tobą! Jaka satysfakcja! Moje buraki są dorodniejsze od twoich! Jestem teraz królem buraków a twoje dzieci są głodne :lol:

A tak w ogóle to dalibyście spokój, bo temat od początku jest bez sensu :roll:
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kwiatosz »

Obrazek nie był żadnym głosem w dyskusji, był dowcipem w stylu tych, za które Mann mówił w MdMie, że by szukał autora po to, żeby go kopnąć w dupę. Moderator, nawet jeśli uczestniczy w dyskusji, jak najbardziej ma możliwość (i powinien) wycinać obraźliwe treści niedotyczące dyskusji.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
waffel
Posty: 2600
Rejestracja: 26 lip 2007, 14:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 8 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: waffel »

kwiatosz pisze:Obrazek nie był żadnym głosem w dyskusji, był dowcipem w stylu tych, za które Mann mówił w MdMie, że by szukał autora po to, żeby go kopnąć w dupę. Moderator, nawet jeśli uczestniczy w dyskusji, jak najbardziej ma możliwość (i powinien) wycinać obraźliwe treści niedotyczące dyskusji.
No okej, ja zaś uważam że jeśli jest stroną to powinien kliknąć wykrzyknik jak każdy i zdać się na ocenę moderatorów bezstronnych.
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: tajemniczy_padalec »

MisterC pisze:Można to odczytać jako sugestię, że Geko nie potrafiłby oddzielić roli moderatora od roli dyskutanta w drażliwym wątku. Od tego tylko krok do dopuszczenia myśli, że moderator jest w stanie użyć swoich uprawnień do uzyskania przewagi w dyskusji. A to już w internecie przecież jest zbrodnią.
To ja posunę się krok dalej i powiem to otwarcie. Żeby nie było w tej kwestii sporu - niech będzie, że z obrazkiem przesadziłem. Uważam jednak, że Geko jest stroną w dyskusji, do tego wypowiadającą się bardzo agresywnie i dlatego jestem zdania, że ingerując w posty bezpośredniego adwersarza swoich uprawnień nadużył. Dodatkowo, czuję się pokrzywdzony tym, że na występki swoich przeciwników Geko reaguje szybko jak błyskawica - mówię tu zarówno o wycięciu mojego załącznika, jak i "prośbie od moderatorów" o nieumieszczanie zdjęć w formie innej niż załączniki (co nie jest niezgodne z regulaminem - choć tak się złożyło, że jedno z owych zdjęć umieściłem ja), za to za bluzgi (które już są jego ewidentnym pogwałceniem) nikogo nie goni. Mówiąc wprost - uważam to za postępowanie stronnicze (bo bluzgi wyszły od osoby, która poparła Geko) i nie noszące cech właściwych bezstronnemu arbitrażowi w dyskusji.
Awatar użytkownika
waffel
Posty: 2600
Rejestracja: 26 lip 2007, 14:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 8 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: waffel »

MisterC pisze:waffel napisał(a):
- przestań trollować, bo to nieuczciwe. Nie możemy raportować Twoich postów, nie możemy dodać Cię do wrogów, a Ty nas tniesz;

Nie możesz? U mnie wykrzyknik się pojawia i chyba działa, tzn. wyskakuje mi formularz do raportowania. Dalej nie klikałem
I co, Geko sam oceni czy słusznie go zgłosiłem? Czy jest algorytm który zgłoszone posty adminów daje do oceny innym adminom?
MisterC pisze:waffel napisał(a):
- jeśli musisz trollować to wykaż trochę przyzwoitości i zrzeknij się uprawnień, żebyś był z nami na równych warunkach;

Można to odczytać jako sugestię, że Geko nie potrafiłby oddzielić roli moderatora od roli dyskutanta w drażliwym wątku. Od tego tylko krok do dopuszczenia myśli, że moderator jest w stanie użyć swoich uprawnień do uzyskania przewagi w dyskusji. A to już w internecie przecież jest zbrodnią.
Mam podejrzenia że to właśnie nastąpiło.
MisterC pisze:
waffel pisze:- jeśli to możliwe to zmieńcie ustawienia forum, żeby dało się dodawać adminów do wrogów, lub ukrywać ich posty w inny sposób.
Rozumiem dodawanie spamerów do listy ukrytych, bo po co komu bełkot reklamowy, ale uczestnika dyskusji? Wtedy i tak trzeba by zaglądać do tego postu, żeby dowiedzieć się, w jakim kontekście się wypowiadają inni użytkownicy (o ile i tak już blokowanego nie zacytowali). W ogóle ukrywanie postów... ?
Mam kilku względnie aktywnych użytkowników na liście wrogów bo uważam że, żeby nikogo nie urazić, piszą posty moim zdaniem nieciekawe. Od czasu do czasu je rozwijam żeby się upewnić i jeszcze się nie zawiodłem. Wolę ich nie widzieć, bo czasem po przeczytaniu czegoś z czym się wybitnie nie zgadzam mam nieodpartą ochotę napisać co o tym myślę, i niemal zawsze żałuję że wdałem się w kolejną bezcelową dyskusję na forum, tak jak nie przymierzając tutaj. Więc po prostu to takie udogodnienie dla mnie, i chyba przy okazji też dla innych użytkowników dla których z kolei mój post byłby delikatnie mówiąc mało interesujący. Jeśli Ty nie używasz tej funkcji to nie znaczy że dla mnie też ma być niedostępna. Ja np. nie rozumiem jak można używać funkcji "zobacz nieprzeczytane posty", przecież 90% tam to ogłoszenia handlowo-ustawkowe które interesują tylko ludzi chcących kupić daną grę/umawiających się w danym mieście.
Awatar użytkownika
Victor Strogow
Posty: 92
Rejestracja: 26 sty 2009, 11:10
Lokalizacja: Kraków

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: Victor Strogow »

Mój głos poparcia dla Waffla.
Unguibus et rostro.
Z przyjemnością zagram
marcinc
Posty: 37
Rejestracja: 16 cze 2011, 11:40

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: marcinc »

No ładnie. Admin wycina załącznik swego adwersarza w dyskusji i mówi reszcie, co powinni myśleć o jego autorze... To tutaj standard, czy raczej wyjątek?
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kwiatosz »

O autorze obrazka to trudno myśleć cokolwiek innego. Rozumiem że miałeś na myśli wstawiającego załącznik, a jego autora.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
marcinc
Posty: 37
Rejestracja: 16 cze 2011, 11:40

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: marcinc »

kwiatosz pisze:O autorze obrazka to trudno myśleć cokolwiek innego. Rozumiem że miałeś na myśli wstawiającego załącznik, a jego autora.
Miałem na myśli autora posta na forum - tajemniczego_padalca - który został napiętnowany, choć mało kto wie za co. Ja na przykład nie wiem. Wiem za to, że jego przeciwnik w dyskusji postanowił zostać w tej sprawie jedynym arbitrem.

Nie, nie sprzeciwiam się moderowaniu forum i usuwaniu ewentualnych obraźliwych treści. Ale jeśli się to robi wobec dyskutanta, to należy przynajmniej powstrzymać się od komentarza. A już najlepiej nie korzystać w tej sytuacji z uprawnień admina.
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: tajemniczy_padalec »

marcinc pisze: Miałem na myśli autora posta na forum - tajemniczego_padalca - który został napiętnowany, choć mało kto wie za co. Ja na przykład nie wiem.
Z pełna świadomością niskiego poziomu żartu (co niejako napisałem w poprzedzającym zdjęcie akapicie) umieściłem słynny już obrazek, który łatwo znaleźć, wpisując w Google: "Arguing on the Internet is like running in Special Olympics". Wiem, że to żart niesmaczny, ale uznałem, że do tej dyskusji pasuje, ponieważ zarówno jego treść jak i sam fakt tego, że powstał obnaża najgorsze cechy internetowych dyskusji - a te właśnie w zasadzie pojawiły się w niniejszym wątku.

Wiedziałem, za taki krok może mnie czekać upomnienie od administracji - poparte powodami regulaminowymi, a nie oceną poziomu dowcipu (czy raczej - gorzkiego żartu). Powtórzę zatem, bo chcę podkreślić: nie sprzeciwiałbym się takiemu upomnieniu (wiedziałem, że ktoś może się słusznie oburzyć), gdybym nie otrzymał go od kogoś, kto jest stroną w dyskusji. Nie życzę sobie, by moje wypowiedzi modyfikowała osoba, która jest zupełnie "nie-neutralnie" zamieszana w spór. Dlaczego? Dla zasady. W moim odczucie taka ingerencja jest nadużyciem władzy. Bez względu na intencje, taka ingerencja jest demonstracją tego, że zawsze w dyskusji jedna ze stron może użyć argumentu siły niedostępnego dla innych jej uczestników.
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1403
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 459 times
Been thanked: 303 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kdsz »

Podoba mi się wpis Muttaha - nie będę się udzielał, gusta są różne, każdy ma prawo grać w to co lubi i jeżeli ktoś jest na tyle żałosny, że ceni Agricolę to nic nam do tego :lol: :lol:
Awatar użytkownika
BartP
Administrator
Posty: 4743
Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 392 times
Been thanked: 924 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: BartP »

Moderator nie może usunąć durnego obrazka (czynić swoich obowiązków jako moderator), bo tak się składa, że brał udział w tej samej dyskusji? Bzdura.
Tym bardziej, że obrazek nie miał nic do rzeczy. A jeśli po ponownym zastanowieniu się nad tym, nadal wam się to nie podoba, to cóż, niestety trza to przełknąć i nastawić się, że w przyszłości w podobnych sytuacjach będzie analogicznie.
Awatar użytkownika
herman
Posty: 688
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 8 times
Been thanked: 52 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: herman »

Przyznam, że nie dałem rady przebrnąć przez 8 stron tych bzdur, ale z tego co udało mi się przeczytać wnioskuję, że dla niektórych nieistotne brednie urastają do rangi niewyobrażalnych problemów.

Jestem zdeklarowanym wargamerem, ale bardzo lubię czasem zagrać w jakiegoś ameri czy eurogrę. Z racji tego, że większość gier wojennych zabiera znacznie więcej czasu niż standardowe euro, to procentowo więcej gram w euro-strategie.
Czy obraziłbym się na "euro-dziewczynkę" ? Nie
Czy obraziłbym się na powiedzmy "turlacza wiadrem kości" ? Nie

Raczej odprawiłbym jegomościa jakimś równie głupi-zabawnym stwierdzeniem i tyle. Zwyczajnie są ludzie, których takie historie nie ruszają (przeważnie humaniści) a są i ludzie spięci jak bycze jaja, którzy stać będą w obronie swoich świętych racji niczym obrońcy krzyża na Krakowskim Przedmieściu (tu raczej umysły ścisłe, grające głównie w eurogry ;) ).
Pomyślcie tylko w ile gier zdążylibyście zagrać zamiast śledzić ten wątek ;)

Nie zrozumiem też tej spiny. Taka krótka historia: mnie wkręcił na nowo w planszówki kolega ryba. Gracz to zacny, lubiacy zdecydowanie ciężkie optymalizacyjne pozycje oraz wszelkiej maści eurogry ze znikomą ilością interakcji. Jako, że nie jest jednak zbytnio zamkniety w swoich zainteresowaniach nie mam wiekszych problemów z namówieniem go na jakąś mała wojenkę czy lekkie turlanie. To co , że czasem usłyszę od czerwonego ze złości po kolejnym nieudanym rzucie, że moje gry są "głupie i losowe" a on w zamian "żeby wrócił na farmę piec chleb" ? Prawda jest taka, że on nie do końca pojmie że w 10 godzinnej grze losowość wpiszę się w statystykę a ja nie docenię uroku opracowania wymuskanego pasjansowego planu sprzedaży drewna i zbierania pszenicy. Czemu jednak co tydzień siadamy wspólnie do rozgrywki ?

p.s Jax "W Agricoli brudna walka na noże" ? No nie mogę :mrgreen:
Awatar użytkownika
herman
Posty: 688
Rejestracja: 12 paź 2009, 12:24
Lokalizacja: ukochana Warszawa
Has thanked: 8 times
Been thanked: 52 times

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: herman »

Ależ słowa "spina" czy też "spinka" są stare jak świat. Modne zwłaszcza na przełomie stulecia, zwłaszcza na "blokowiskach" czy też w środowisku kibicowskim :)
Sam już nie zaliczyłbym się do "młodzieży" ale słowo jest bardzo fajne, nie koniecznie do przechylania szali internetowych batalii. Nie wiem czy poważnie piszesz o opowiadaniu o umysłach ścisłych i nieporadnych humanistach, ale zwłaszcza w społeczeństwie graczy są one widoczne moim skromnym zdaniem.
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: tajemniczy_padalec »

BartP pisze:Moderator nie może usunąć durnego obrazka (czynić swoich obowiązków jako moderator), bo tak się składa, że brał udział w tej samej dyskusji? Bzdura.
Tym bardziej, że obrazek nie miał nic do rzeczy. A jeśli po ponownym zastanowieniu się nad tym, nadal wam się to nie podoba, to cóż, niestety trza to przełknąć i nastawić się, że w przyszłości w podobnych sytuacjach będzie analogicznie.
Absolutnie "nie trza", właśnie po to, żeby może w przyszłości jednak analogicznie nie było. I to nie jest tak, że wspomniany moderator (czy raczej - administrator) "tak się [tylko] złożyło", że brał udział w dyskusji. Jest jednym z jej głównych uczestników i zabrał się za rozsądzanie w sprawie, która go bezpośrednio dotyczy. Serio, tak trudno zrozumieć, że fajnie jest, jak arbitraż jest bezstronny? Na BGG jakoś nie widziałem, żeby którykolwiek z adminów "robił porządki" w wątku, w którym wcześniej wdał się w długą i zażartą dyskusję ze zwykłymi użytkownikami. Zresztą, w ogóle funkcja admina powinna chyba polegać głównie na rozsądzaniu w sytuacjach kontrowersyjnych, a nie na nakręcaniu ich, a potem pokazywaniu, że ma się sprawną strzelbę, wiszącą nad kominkiem.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7883
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 138 times
Been thanked: 420 times
Kontakt:

Re: Euro-dziewczynki, ameri-chłopczyki, czyli jak się (nie)

Post autor: kwiatosz »

To niesamowite do jakiej rangi symboliki może urosnąć w wyobraźni usunięcie niezwiązanego z dyskusją i obraźliwego (ale nie dla kogoś konkretnego uczestniczącego w dyskusji) obrazka...
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ODPOWIEDZ