Chaos in the Old World

[farmer]

Nigdy dwóch bogów nie ma jednakowego poziomu zagrożenia - liczby na kółkach są tak dobrane, aby takie sytuacje nie zachodziły .

pozdr,
farm

[RasTafari]

@farmer
chyba że grasz z Rogatym wtedy są sytuacje, że threat Szczura jest taki jak innego boga ale wtedy zgodnie z zasadami traktujesz Rogatego jakby miał niższą wartość

[Badariel]

mam pytanie czy Chaos in the old world różni się od Chaos w starym świecie? czy są to te same gry tylko że chaos w starym świecie to spolszczenie old worlda?

[BEBZ]

Są to dokładnie te same gry. Chaos w Starym Świecie, to polska wersja wydana przez Galaktę. Ze znacznie ciekawszym artem na pudełku

[palladinus]

Są to dokładnie te same gry. Chaos w Starym Świecie, to polska wersja wydana przez Galaktę. Ze znacznie ciekawszym artem na pudełku

Właśnie to samo chciałem napisać, z tym że oryginalne wydanie ma jedną z najlepszych okładek jaką widziałem w grach planszowych.

[Banan2]

mam pytanie czy Chaos in the old world różni się od Chaos w starym świecie? czy są to te same gry tylko że chaos w starym świecie to spolszczenie old worlda?

Witam !
Za forum Galakty (użytkownik Oldster):

Jestem po pierwszej rozgrywce, którą przeprowadziłem w szkole w której pracuję i chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Z grą pierwszy raz zetknąłem się jakiś rok temu i szczerze mówiąc jest to jeden z moich ulubionych tytułów. Wiem że niektórzy produkcjom zza oceanu potrafią wiele zarzucić no ale ten klimat, grafika planszy, demony, kultyści, och i ach i w ogóle .
Jako że obecnie posiadam obie wersje gry razem z dodatkami, a uczniów przyszło akurat ośmiu miałem idealną okazję do porównania obu wersji "na żywo".
Poza okładką zmianie uległy głównie grafiki na koszulkach kart Chaosu i żetonach Zepsucia każdej z potęg. Karty Chaosu zamieszczone w dodatku (wer. ang) miały zmienione symbole na koszulkach. Teraz zarówno karty jak i żetony mają dokładnie taki wygląd jaki miały w dodatku do wersji anglojęzycznej. Co ciekawe, karty w polskiej wersji podstawki nie mają z tyłu białych obwódek.
Drobnym ale cieszącym szczegółem, jest taki sam rozmiar arkusza Rogatego Szczura co innych potęg Chaosu.
Drobny zgrzyt to plansza. Wersja anglojęzyczna miała planszę złożoną w ten sposób że wskaźniki poziomu zagrożenia po złożeniu planszy (powiedzmy, przed włożeniem jej do pudełka po skończonej grze) skierowane były na zewnątrz, przez co plansza złożona była bardzo równo. Polska wersja gry ma planszę, której fragment ze wskaźnikami skierowany jest do środka. Nie wiem czy opisałem to wystarczająco obrazowo, jednak skutek tego układu jest taki że po rozłożeniu, plansza w kilku miejscach wyraźnie odstaje od podłoża. Chcę jednak zaznaczyć że w żaden sposób nie umniejszyło to zabawy z grania i nie psuje to ogólnego wrażenia. Jeśli tylko mój egzemplarz jest tak wyróżniony (w co wątpię) to proszę, dajcie znać.
Co do jakości lokalizacji to raczej nie ma się do czego przyczepić. Zarówno instrukcja jak i karty oraz plansza zlokalizowane zostały porządnie i nie spotkałem się z czymś co by mnie odrzuciło (jak "Komin spór" ze Space Hulk'a ). Instrukcja zawiera erratę do zasad punktacji z ostatniego FAQ, więc jest fajnie.

Pozdrawiam

[RasTafari]

Ze znacznie ciekawszym artem na pudełku

chciałeś oczywiście napisać że z dużo gorszym!

[Badariel]

dzięki za info a ta plansza jest taka sama w każdym egzemplarzu jak opisywał kolega wyżej?

[Tyrogus]

U mnie też plansza składa się wskaźnikami do wewnątrz i z tego co czytałem jest tak niestety w każdym egzemplarzu.

[sirafin]

Nie mam pojęcia czemu tak dziwnie wydrukowali planszę, ani dlaczego zrezygnowali z mega klimatycznego pudła ze spalonej skóry, ale poza tymi dwoma rzeczami jestem z zakupu bardzo zadowolony. Muszę jeszcze ogarnąć problem figurek kultystów i pakowania ich tak żeby im się "anteny" nie gięły Żetony zgrabnie wylądowały w woreczkach strunowych, a na karty zrobiłem pudełka. Gdyby ktoś chciał wykorzystać ten sposób na utrzymanie porządku w pudle, to poniżej udostępniam link z plikami do druku.

http://speedy.sh/A7aXw/ChaosBOX.rar

[aryann]

Na board game geek jest kilka dyskusji o tym ze Nurgle zostal powaznie oslabiony w rozszerzeniu i praktycznie nigdy nie wygrywa, ani za pomoca VP ani kółkiem. Czy ktoś może przetestował jakies skuteczne house rules pozwalajace Nurglowi zwyciezac? Myslalem o pomijaniu w kolku usun 1 zeton korupcji ale nie wiem czy to bedzie wystarczajace, by umozliwic mu zwyciestwo za pomoca zarowno kolka jak i VP? Wtedy przynajmniej nie dostawalby jako ostatni karty ulepszen.

[wookieII]

Ja jestem po rozegraniu 1 partii. Ja grałem pierwszy raz, reszta grała już wcześniej. Wbrew tego co mówicie, udało mi się wygrać nurglem (graliśmy dodatek). Co turę dostawałem po 2/3 obroty poprzez ulepszenie kultystów, którzy dają 2 znaczniki zniszczenia. W ostatniej turze udało mi się dodać po ~15 znaczników na dwie prowincje każda, spustoszyłem je i wygrałem przy 59 VP.

[piogar]

3 obroty?

[wookieII]

Nie obroty, tylko te kulki co się kładzie na zegary.

[Tyrogus]

Nie obroty, tylko te kulki co się kładzie na zegary.

To sporo zmienia.

[BOGINS]

Witam!
W chaos+ dodatek gramy praktycznie od maja w każdy czwartkowe spotkanie (grupa 4-5 osób).
Nawet zrobiliśmy sobie ligę, gdzie każdy musiał rozegrać danym bóstwem po 3 bitwy.
Według tego mogę powiedzieć że
Pierwsze miejsce zajął khorne, następnie szczur,nurgl i tzeentch (minimalna różnica) ostatnie slanesh.
Każdy Slaaneshem miał beznadziejną ilość punktów.
Khorne zawsze śrubował diale albo vp (dopóki nie wprowadziliśmy balancig patcha).
Szczur jak wziął ulepszenie do "przeskoczenia" do nowej prowincji w momencie zniszczenia... rozpoczynał łańcuch apokalipsy.
Nurgiel i tzeentch są umiarkowani. Nurgiel - w zależności od kart (czy gramy nowym lub starym) fajnie może nakręcić sobie żetony diali (najważniejsze to kwestia nabijania diali w dowolnych fazach - jak zauważyliśmy).
Slaanesh to dziecko do bicia. Najlepiej grać na starym decku.

[Rocy7]

My graliśmy wczoraj w 3 osoby i mam nieodparte wrażenie iż w podstawce przy 3 graczach Khorne jest trochę przepakowany, zwłaszcza dzięki kartom rozwinięć Krwiopuszcze (W czasie walki twoje Krwiopuszcze rzucają kośćmy walki i zabijają ofiary przed rzutami innych figurek) oraz Zaprzysiężeni Krwi (kultyści mogą walczyć), dodatkowo krwawy szał też sporo miesza ( obrażenia z dwóch kości przyznawane jeszcze przed walką). Bardzo łatwo zdobyć mu 2 lub 3 razy warunek postępu wskaźnika.
Choć może gra wyglądała jak wyglądała bo były to nasze pierwsze sesje i byliśmy niedoświadczeni a Khornem się chyba najprościej gra.

Przy grze bez Khorna rozgrywka była bardziej zbalansowana. Jakich bogów polecacie na 3 osoby? Ewentualnie jak można zniwelować przewagę Khorna? Myślę o ulepszeniu Trędowatych (przyzywanie do zera).

[lintu]

Recenzja Chaos in the Old World

[schizofretka]

Nie grać w 3 a jiż na pewno nie bez khorne'a, bo wypacza to grę - zdecydowanie za mała śmiertelność. Na kartach z podstawki wyrzuciłbym slaanesha.

[Padre]

Bez Slaanesha Khorne ma za łatwo. Ja bym wywalił Tzeentcha.

[Wothan]

Graliśmy raz we 3 bez Khorna i muszę przyznać, że było ciekawie. Wygrał nie pamiętam kto poprzez zwycięstwo na kole, a wszyscy przekroczyliśmy 50 pkt. Ja bym nie przekreślał zdecydowanie trybu 3-osobowego.

[lintu]

Nie to, żeby w 3 osoby nie dało się grać, ale wrażenia są znacznie gorsze. Khorne jest o tyle niezbędny, że ma za zadanie wywierać presję na innych. Gra bez niego jest znacznie bardziej statyczna. Ta gra tym bardziej nabiera rumieńców, im ostrzejsza jest rywalizacja, stąd też najbardziej cenię sobie 5-osobowe partie z dodatkiem

[Padre]

Da się na 3, nie ma tragedii. Sam grałem najwięcej w takim składzie i nie narzekam. Ew. można dorzucić Khorne'a sterowanego skryptem z BGG - działa nawet nieźle.

Swoją drogą ciekawe czy FFG ma w planach drugą edycję, bo nie obraziłbym się na kilka małych poprawek. Poza trybem dla 2-3 graczy fajnie by było uwolnić się od pewnych schematów: Nurgle na punkty, Khorne na pokrętło, kolejność rozwinięć zawsze podobna. Marzy mi się kłopot bogactwa jak w Kemet - mnóstwo opcji, każda świetna ale na którąś musisz się zdecydować.

[kwiatosz]

Dodatek uwalnia od schematów, nagle Khorne na punkty naprawdę kosi dzięki usprawnieniu "pezety za śmierć"

[Padre]

Grałem, grałem. Fantastycznie wyliczyłem punkty i zdobyłem 49... Turę później pozamiatali mnie karuzelą. A Nurgle jak miał pod górkę z pokrętłem, tak ma.

Z innej beczki: dziwię się, że wyszedł do tej gry tylko jeden dodatek. Potencjał jest, temat i mechanika dość podatne na rozmaite przeróbki. Gra się chyba dobrze sprzedała, więc co? GW nie pozwala?