Potwory w Tokio / King of Tokyo (Richard Garfield)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Potwory są po prostu świetne w swoim "ciężarze", tudzież gatunku. Losowości w sam raz. Podobno bóg kości jest sprawiedliwy i przy odpowiednim natężeniu rzutów wyniki się wyrównują... Tylko czemu od paru rozgrywek nie mogę wyrzucić tych cholerny serc/łapek/błyskawic, a ten po drugiej stronie stołu już drugi raz zadał 6 obrażeń
W wesołym towarzystwie można spędzić przy tej grze nie jedną noc. Niestety ta cena - moim zdaniem nieco za wysoka. Gdybym nie dostał Potworów w prezencie, to pewnie bym nie kupił, a byłoby to ogromną stratą dla mojej skromnej biblioteczki.
Niepokoi mnie jedynie poziom wykonania. O ile karty nie są macane i leżą grzecznie na stole, tekturowe figurki też dają radę, to kostki wyglądają coraz gorzej. Po niespełna 40 rozgrywkach zaczęło się wykruszać to zielone wypełnienie, a w przypadku jednej kostki wyszczerbił się jeden narożnik. A muszę nadmienić, że w przypadku gier planszowych jestem niezwykle pedantyczny i po prostu o nie dbam. Więc tym bardziej jestem zaskoczony stopniem zużycia najbardziej istotnego elementu.
W wesołym towarzystwie można spędzić przy tej grze nie jedną noc. Niestety ta cena - moim zdaniem nieco za wysoka. Gdybym nie dostał Potworów w prezencie, to pewnie bym nie kupił, a byłoby to ogromną stratą dla mojej skromnej biblioteczki.
Niepokoi mnie jedynie poziom wykonania. O ile karty nie są macane i leżą grzecznie na stole, tekturowe figurki też dają radę, to kostki wyglądają coraz gorzej. Po niespełna 40 rozgrywkach zaczęło się wykruszać to zielone wypełnienie, a w przypadku jednej kostki wyszczerbił się jeden narożnik. A muszę nadmienić, że w przypadku gier planszowych jestem niezwykle pedantyczny i po prostu o nie dbam. Więc tym bardziej jestem zaskoczony stopniem zużycia najbardziej istotnego elementu.
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Może miałeś jakis pechowy egzemplarz? U mnie po mniej więcej tylu grach kostki wyglądają niemal identycznie jak przed zakupem. A nie stosujemy żadnych podkładek, tacek, czy obrusów - kulamy na stole dodatkowo kości nie raz już na płytkach wylądowały...
Nawet trochę zaskoczony tym byłem, bo kości z mojego egzemplarza angielskiego wyglądały gorzej mimo mniejszej liczby rozgrywek...
Nawet trochę zaskoczony tym byłem, bo kości z mojego egzemplarza angielskiego wyglądały gorzej mimo mniejszej liczby rozgrywek...
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Mnie dźwięk turlania tych kostek po stole trochę drażni, są dość duże i ciężkie i przez to robią sporo hałasu, od razu postarałem się o miękką podkładkę.
- Ardel12
- Posty: 3371
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2041 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
U mnie podobnie, kilkanaście rozgrywek, granie na różnorakich powierzchniach i wszystko wygląda jak nówka.
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Być może faktycznie trafiłem na felerny egzemplarz. Teoretycznie nie powinny się tak niszczyć, turlają się po miękkim suknie, który leży na stole do gry. Jedynie obijają się o siebie w dłoniach.
W sumie nie jest tak tragicznie póki co, ale zastanawiam się co będzie za drugie tyle. O ile błyskawice czy cyfry trzymają się dobrze, tak serca i łapki (gdzie jest większa powierzchnia zielonego wypełnienia) już zdecydowanie gorzej.
W sumie nie jest tak tragicznie póki co, ale zastanawiam się co będzie za drugie tyle. O ile błyskawice czy cyfry trzymają się dobrze, tak serca i łapki (gdzie jest większa powierzchnia zielonego wypełnienia) już zdecydowanie gorzej.
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Już chciałem zamawiać Power Up ale po przejrzeniu kart Ewolucji i przemyśleniu jak one mogą wpłynąć na rozgrywkę, chyba jednak zrezygnuję. Czy brakuje mi czegoś w podstawce? Nie. Czy faktycznie zależy mi na tym by potwory różniły się charakterystyką? Szczerze mówiąc to niekoniecznie, zważywszy, że w miarę nabywania kolejnych kart, dostępnych w podstawowej wersji, potwory przecież zdobywają unikatowe zdolności. Mam obawę, że nowe moce dostępne w dodatku są trochę przekombinowane i czynności związane z ich obsługą mogą negatywnie wpłynąć na czas rozgrywki i jej płynność. Do tego Panda ssie, seriously, zły pomysł.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Power Up jest rewelacyjny, w końcu leczenie to nie jest strata kolejki, zdecydowanie polecam
Natomiast co do polskiego wydania - ostatnio ograłem i jestem mocno zawiedziony. Kości wyglądają zdecydowanie gorzej, ale to podobno zależy od egzemplarza. Natomiast przy tłumaczeniu kart ktoś się nie popisał. Alien metabolism, sprawiający, że karty kosztują mniej, po polsku nazywa się Kosmiczny apetyt, czy jakoś tak. Czemu? W jaki sposób to ma sens? Nie wiem.
Giant Brain w oryginale daje dodatkowy przerzut, w polskiej wersji daje przerzut jedną kością - co przy koszcie 5 jest absurdalne.
Tłumaczenie It has a child na Jaki ojciec taki syn też jest moim zdaniem średnie, no ale powiedzmy, że to kwestia gustu. Na pewno kwestią gustu nie jest przetłumaczenie Poison spit na Trujący oddech... Na obrazku jest wąż, ma kły jadowe, ma po prostu jad - no nie wiem, ale oddech? Słabiutko... Solar powered stało się Energią słoneczną - tu rozumiem, że Zasilany energią słoneczną średnio się na karcie mieści.
Eater od the dead, dający zdrowie po pożarciu martwego potwora po polsku stało się Oddechem śmierci. Było jeszcze kilka takich kwiatków, ale grałem 2 razy i nie zapamiętałem wszystkiego.
Generalnie moim zdaniem tłumacz naprawdę, naprawdę słabiutko tu pojechał - i to nie dlatego, że podszedł zbyt kreatywnie, ale dlatego, że wydaje się, że nie znał języka z którego musiał grę tłumaczyć.
Natomiast co do polskiego wydania - ostatnio ograłem i jestem mocno zawiedziony. Kości wyglądają zdecydowanie gorzej, ale to podobno zależy od egzemplarza. Natomiast przy tłumaczeniu kart ktoś się nie popisał. Alien metabolism, sprawiający, że karty kosztują mniej, po polsku nazywa się Kosmiczny apetyt, czy jakoś tak. Czemu? W jaki sposób to ma sens? Nie wiem.
Giant Brain w oryginale daje dodatkowy przerzut, w polskiej wersji daje przerzut jedną kością - co przy koszcie 5 jest absurdalne.
Tłumaczenie It has a child na Jaki ojciec taki syn też jest moim zdaniem średnie, no ale powiedzmy, że to kwestia gustu. Na pewno kwestią gustu nie jest przetłumaczenie Poison spit na Trujący oddech... Na obrazku jest wąż, ma kły jadowe, ma po prostu jad - no nie wiem, ale oddech? Słabiutko... Solar powered stało się Energią słoneczną - tu rozumiem, że Zasilany energią słoneczną średnio się na karcie mieści.
Eater od the dead, dający zdrowie po pożarciu martwego potwora po polsku stało się Oddechem śmierci. Było jeszcze kilka takich kwiatków, ale grałem 2 razy i nie zapamiętałem wszystkiego.
Generalnie moim zdaniem tłumacz naprawdę, naprawdę słabiutko tu pojechał - i to nie dlatego, że podszedł zbyt kreatywnie, ale dlatego, że wydaje się, że nie znał języka z którego musiał grę tłumaczyć.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Gambit
- Posty: 5241
- Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 527 times
- Been thanked: 1848 times
- Kontakt:
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Dokładnie. Moja ulubiona karta dla Krakena, czyli Friend of Children, stała się w polskiej wersji Milusi, czy coś w tym guście. Masakra.kwiatosz pisze:Natomiast przy tłumaczeniu kart ktoś się nie popisał.
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Stała się Słodziakiem - mi z kolei to aż tak nie przeszkadza, przynajmniej nie jest błędem rzeczowym Ale też nie jest czymś, co bym (będąc tłumaczem) wpisał w CV.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Eater of the Dead daje zdrowie po każdym zejściu potwora? Oddech Śmierci (polski odpowiednik jak rozumiem) daje 3 punkty... Różnice w działaniu kart (również Giant Brain) to już przegięcie.
Jeśli chodzi o same nazwy kart, to jako gracz nie znający oryginalnych wersji, jestem z nich bardzo zadowolony. Pasują do kart, pasują do śmiechowego klimatu całej gry. Słodziak bardzo się wszystkim podoba, dziewczyny kupują go dla samej nazwy. Friend of Children zupełnie do mnie nie trafia. Kosmiczny Apetyt też mi się podoba - jak masz na te karty apetyt, to kupujesz je na potęgę
Jeśli chodzi o same nazwy kart, to jako gracz nie znający oryginalnych wersji, jestem z nich bardzo zadowolony. Pasują do kart, pasują do śmiechowego klimatu całej gry. Słodziak bardzo się wszystkim podoba, dziewczyny kupują go dla samej nazwy. Friend of Children zupełnie do mnie nie trafia. Kosmiczny Apetyt też mi się podoba - jak masz na te karty apetyt, to kupujesz je na potęgę
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Ale czemu apetyt obniża koszt kart? Alien metabolism rozumiem - lepszy metabolizm daje bardziej okazałe mutacje przy takim samym wydatku energetycznym albo takie same mutacje przy mniejszym wydatku energetycznym.
Sprawdziłem Eater of the dead i coś m się pomyliło - przepraszam za wprowadzanie w błąd, w angielskiej wersji też daje PZ.
Sprawdziłem Eater of the dead i coś m się pomyliło - przepraszam za wprowadzanie w błąd, w angielskiej wersji też daje PZ.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Nie sprawdzałem angielskiej wersji i nie zdawałem sobie sprawy, że występują aż takie różnice. Wygląda na to, że ta nasza w istotnym stopniu pozbawiła gry klimatu. ;( W żadnym stopniu nie zmienia to mojego entuzjazmu w stosunku do tej gry ale trochę szkoda.
A to już jest istotne. Mam nadzieje, że to jedyny taki błąd.kwiatosz pisze: Giant Brain w oryginale daje dodatkowy przerzut, w polskiej wersji daje przerzut jedną kością - co przy koszcie 5 jest absurdalne.
-
- Posty: 160
- Rejestracja: 17 gru 2013, 20:29
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 15 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Apropos dźwięku turlania kostek po stole. Jakiś czas temu kupiłem tackę do kostek od Piatnika - taka wyłożona zielonym niby-suknem. Mechaci się strasznie ale ma ranty i świetnie nadaje się do gier kostkowych typu Potwory, CV, Bang czy Story Cubes.
- Ardel12
- Posty: 3371
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2041 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Podobnie ja, nie znając oryginału bardzo dobrze się bawię wraz ze swoją grupą w potwory w tokio. Tytuły kart są czasem głupkowate, ale dla mnie taki klimat gry i w ogóle nie narzekam na jakość tekstu.
Czy mieszanie angielskich dodatków jest możliwe z polską edycją (karty nie różnią się rozmiarem/kolorem)?
Czy mieszanie angielskich dodatków jest możliwe z polską edycją (karty nie różnią się rozmiarem/kolorem)?
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Można mieszać. Jakość kart jest taka sama (nie dostrzegłem różnic).
Ale może można liczyć na dodatek do Potworów po polsku? Wprawdzie żadnych zapowiedzi nie było, ale Egmont ostatnio niesamowicie skrzydła rozwinął...
Ale może można liczyć na dodatek do Potworów po polsku? Wprawdzie żadnych zapowiedzi nie było, ale Egmont ostatnio niesamowicie skrzydła rozwinął...
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Tak, możesz je bez problemu połączyć. W dodatku Power Up! pojawiają się tylko karty ewolucji dla potworów. Są one kwadratowe, więc nie ma obaw. Drugi dodatek też można łączyć z polską podstawką. Rewersy kart są takie same.Ardel12 pisze:Podobnie ja, nie znając oryginału bardzo dobrze się bawię wraz ze swoją grupą w potwory w tokio. Tytuły kart są czasem głupkowate, ale dla mnie taki klimat gry i w ogóle nie narzekam na jakość tekstu.
Czy mieszanie angielskich dodatków jest możliwe z polską edycją (karty nie różnią się rozmiarem/kolorem)?
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Ja też czekam na polską edycję dodatku. Raz, że podstawka jest na tyle dobra że każdemu przypada do gustu, dwa, że z wszystkich sił wspieram nasz rynek giermig pisze:Można mieszać. Jakość kart jest taka sama (nie dostrzegłem różnic).
Ale może można liczyć na dodatek do Potworów po polsku? Wprawdzie żadnych zapowiedzi nie było, ale Egmont ostatnio niesamowicie skrzydła rozwinął...
- pan_satyros
- Posty: 6131
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 647 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
To już niekoniecznie - na PL wydaniu mamy tytuł w PL wersji na angielskim oryginalny.Furia pisze: Drugi dodatek też można łączyć z polską podstawką. Rewersy kart są takie same.
Mnie to nie przeszkadza - ciągniemy karty z woreczka/spod kartki i nie wiadomo czy kolejna będzie karta z dodatku, czy z PL wydania.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2014, 10:46 przez pan_satyros, łącznie zmieniany 1 raz.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
- Ardel12
- Posty: 3371
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1047 times
- Been thanked: 2041 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Też mam ten dylemat! Polskie wydawnictwo z checią wspomogę,ale czy będzie,a jak tak to kiedy. Angielska wersja nikogo z moich graczy razić nie będzie,ale dam szansę jeszcze wydawcy na miłe zaskoczenie.
Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
- pan_satyros
- Posty: 6131
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 647 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Odp: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Całkowicie można rzec. Składają się na niego karty ewolucji i każda z nich ma własne specyficzne zasady w języku angielskim.Rocy7 pisze:Na ile Power Up jest zalezny jezykowo?
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Racja. Tytul przeoczylam.pan_satyros pisze:To już niekoniecznie - na PL wydaniu mamy tytuł w PL wersji na angielskim oryginalny.Furia pisze: Drugi dodatek też można łączyć z polską podstawką. Rewersy kart są takie same.
Mnie to nie przeszkadza - cięgnu karty z woreczka/spod kartki i nie wiadomo czy kolejna będzie karta z dodatku, czy z PL wydania.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Odp: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Na razie kupilem podstawke PL, na dodatek poczekam, moze tej cena zrealnieje.
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Wiecie czy można gdzieś jeszcze kupić wersję angielską poza sklepem planszak, gdzie trzeba czekać do 30 dni?
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: King of Tokyo (Potwory w Tokio)
Pewnie przeszukałeś sporo internetowych sklepów, ale sprawdź swój empik. W moim znajduje się parę pudełek Potworów w Tokyo.