O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Bardias »

Nie rozumiem tego demonizowania "strasznych" figurek i zestawów z potworami. O ile nie jest to okupione wiarą w czarną magię, złe moce i voodoo, to obawa przed tymi zabawkami jest nieuzasadniona. Z tego co pamiętam, w zestawach LEGO sprzed 15 lat były groźnie wyglądające smoki, czarownice i szkielety. W stacji telewizyjnej przeznaczonej dla dzieci i nastolatków leciała "gęsia skórka", lecz pokolenie urodzone pod koniec lat 80. i na początku 90. jakoś nie cierpi masowo na problemy z psychiką. Jest rok 2014 i dzieci szybko przestają być dziećmi, są otoczone kulturą XXI wieku i odcinanie ich od niej tylko spotęguje ich fascynację tym, na co "rodzice nie pozwalają".

Nie mówię, że mamy puszczać horrory ośmiolatkom, ale odpowiedzialne oswajanie ich ze światem fantastycznym i pewnymi ikonami popkultury nie jest czymś złym. A lepiej to zrobić poprzez zabawki i nie ryzykować, że dziecko wystraszy się reklamy halloweenowego numeru Kaczora Donalda.

Co do zestawów Bionicle, to przypominam sobie czasy wypuszczenia na rynek pierwszej serii i stworzenia tej marki, grałem nawet w planszowo-karcianą grę Bionicle, swoją drogą była bardzo fajna jak na tamte czasy :) Tak to wyglądało:
Spoiler:
Ta linia produktów od początku przeznaczone była dla nastolatków, więc zarzuty, że zabawki tworzone z myślą o 12 latkach nie nadają się dla noworodków są trochę bez sensu.

Cała dyskusja przypomina mi właśnie wspomnianą na początku nagonkę mediów na RPGi :) Tyle, że tutaj mamy nagonkę, na klocki :D
Awatar użytkownika
Leander
Posty: 43
Rejestracja: 02 gru 2012, 15:16
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1 time

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Leander »

Wintermute pisze: A czy Ci, ktorzy narzekaja na dzisiejsze ataki zabawkowych monstrum i zombich czytali kiedys basnie braci Grimm? Te oryginalne nie ulagodzone...?
A coś tak dorzucę od siebie ;). Wydaje mi się, że - jak to już było powiedziane - trochę to inny kaliber. Grimm, Andersen, wszelkie obcinanie paluszków czy tańczące szkielety to było raczej oswajanie śmierci czy zła. Nie jestem żadnym specjalistą, ale śmierć stawała się w tych bajkach partnerem dla bohatera. Stojącym po innej stronie, ale jednak stałym elementem życia. W wielu dzisiejszych "rozrywkach" staje się bohaterem. A czy to szkodzi? Nie wiem, ale wiem, że może się ideologicznie niepodobać.
A bardziej w temacie: uważam, że dobry przykład robi więcej niż krytyka, czyli widząc taki artykuł można się lekko uśmiechnąć i pokazać komuś nieobeznanemu RPG, pokazać planszówkę, zabrać na mecz (to w nawiązaniu do lubianego przez gw tematu masowych morderstw na trybunach stadionów) itp.
Pozdrawiam zastanawiając się nad zakupem RftG i popijając zieloną herbatę (niedojrzałe zło z kosmosu i tradycyjne zło z dalekiej Azji).
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Don Simon »

lacki2000 pisze:A co do Muminków to oczywiście im pokazałem. Buka wciąż tak samo przerażająca jak za dawnych czasów gdy straszyła gimbazę :) No ale po bajcie prowadziliśmy wnikliwe dyskusje o Buce i to też jest ważne. Nie trza zamykać dziecka na zły świat ale pokazywać, tłumaczyć w jakimś przystępnym opisie, rozmawiać.
A u nas Buka to hit. Zawsze wypatrywana, z lekkim niepokojem ogladana, a pozniej obowiazkowa zabawa w Buke, ktora zamraza (i buzik w czolo rozmraza 8)). Dzieci troche lubia sie bac, ale w kontrolowanych ilosciach i przy rodzicach.

Taki "Franklin boi sie ciemnosci" to tez hit z tymi "potworami i maszkarami", ktore widzial w swojej muszli :).
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: mig »

lacki2000 pisze: ostatnio moja trzylatka dostała od nas mini zestawy lego z konikami i jeżykiem (z różową wstążeczką! :P) a pięciolatek dostał domek na drzewie i jakieś zwierzęta.
Uuuuu... Nie spełniasz wymogów wychowania zgodnie z zasadami dżender. Musisz teraz uważać na niezapowiedziane wizyty z opieki społecznej ;)
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
romeck
Posty: 2875
Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
Lokalizacja: Warszawa / Łódź
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: romeck »

mig pisze:
lacki2000 pisze: ostatnio moja trzylatka dostała od nas mini zestawy lego z konikami i jeżykiem (z różową wstążeczką! :P) a pięciolatek dostał domek na drzewie i jakieś zwierzęta.
Uuuuu... Nie spełniasz wymogów wychowania zgodnie z zasadami dżender. Musisz teraz uważać na niezapowiedziane wizyty z opieki społecznej ;)
:lol: 10/10
Wot kuchfa XXI wiek. :twisted:
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
gaseki
Posty: 412
Rejestracja: 25 lut 2013, 22:16
Lokalizacja: Doncaster

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: gaseki »

Leander pisze:
Wintermute pisze: A czy Ci, ktorzy narzekaja na dzisiejsze ataki zabawkowych monstrum i zombich czytali kiedys basnie braci Grimm? Te oryginalne nie ulagodzone...?
A coś tak dorzucę od siebie ;). Wydaje mi się, że - jak to już było powiedziane - trochę to inny kaliber. Grimm, Andersen, wszelkie obcinanie paluszków czy tańczące szkielety to było raczej oswajanie śmierci czy zła.
Ponoć w oryginalnym Czerwonym Kapturku, to Kapturek zjadła matkę nieświadomie. Trochę makabryczny obrazek.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4087
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 295 times
Been thanked: 173 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: lacki2000 »

mig pisze:
lacki2000 pisze: ostatnio moja trzylatka dostała od nas mini zestawy lego z konikami i jeżykiem (z różową wstążeczką! :P) a pięciolatek dostał domek na drzewie i jakieś zwierzęta.
Uuuuu... Nie spełniasz wymogów wychowania zgodnie z zasadami dżender. Musisz teraz uważać na niezapowiedziane wizyty z opieki społecznej ;)
No ze względu na ten nalot opieki społecznej to próbowałem, a jakże: młodszej dałem (do zabawy od rodzeństwa) żołnierzyka a starszemu wózek dla lalek. Żołnierzyk miał wspaniałą opiekę (mleczko, kocyk, przytulanie) a wózek był przerobiony na wyścigówkę, statek kosmiczny i czołg strzelający pluszakami. Także u nas zasady dżender się nie przyjmą bez środków farmakologicznych, terapii hormonalnej i indoktry.. tfu! znaczy uświadamiania zaściankowej rodziny. Niby offtop ale przecież jest jakaś relacja między gwałtem a dziećmi (nie konkretnie moimi, żeby nie było :P )
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
Andreal
Posty: 344
Rejestracja: 10 mar 2014, 12:32
Lokalizacja: Białystok
Been thanked: 1 time

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Andreal »

Temat zaczął się od gier rpg, a w międzyczasie przeskoczył i bajki dla dzieci, i zabawki, i baśnie.

Zawsze się trafi - za przeproszeniem - jakiś kretyn (obu płci), który żeby zaistnieć musi coś mniej lub bardziej kontrowersyjnego światu wykrzyczeć, mamy też społeczność internetową, która w bardzo dobitny sposób potrafi w razie potrzeby zaprotestować, i mamy też media, które tak chętnie wyciągają na nagłówki artykuł kretyna/kretynki tylko dlatego, że społeczność internetowa głośno zaprotestowała. W taki sposób ów kretyn zostaje wręcz reklamowany przez społeczność internetową. Otóż społeczność internetowa powinna zignorować zupełnie taki artykuł, a nie go niepotrzebnie nagłaśniać.
Sytuacja analogiczna do dziecka, które usłyszało przekleństwo z ust kolegów/dorosłych i pierwszy raz je wypowiedziało na głos, upominając je by przestało brzydko mówić potęgujemy tylko w tym dziecku chęć przeklinania, ignorując jednak te pierwsze "potknięcie" pociechy powodujemy, że bardzo szybko o tym zapomina.

Świeży jestem jeżeli chodzi o gry planszowe czy bardziej rozbudowane rpg (chociaż lata temu udało mi się przez kilka godzin postać swoją w gronie znajomych stworzyć, z grania nic nie wyszło, by się towarzystwo rozpłynęło) i niewiele tego w życiu swoim zasmakowałem, ale lepiej późno niż wcale, jak to dziadkowie nasi mawiali. Jednak już teraz widzę, że w niektóre gry planszowe - akurat te, które mnie kręcą - za szybko z dziećmi nie pogram, już tłumaczę na przykładzie dlaczego.
Mam dwójkę dzieci: syn 7, córka 6 lat, kupiłem Talisman, bo stwierdziłem, że gra o mechanice cepa idealnie się nam nada do wspólnej zabawy, poza tym dzieci oglądają non stop jakieś stwory w TV i żadnych reakcji negatywnych u nich nie zauważyłem. Tyle, że nie wziąłem pod uwagę wyobraźni dziecka podczas zabawy. I tak po wieczornej (aczkolwiek nie nocnej) grze w Talismana syn bał się sam do łazienki pójść. Spytacie dlaczego? Podejrzewam, że to własnie ta rozbudzona wyobraźnia połączona z grafikami kart z Talismana oraz przeżywane przygody trochę się ku temu przyczyniły (diabły, duchy, gobliny, złowroga ciemność, burze itd). U córki tego nie zaobserwowałem, ale pewnie dlatego, że gra jej nie pochłonęła do tego stopnia co syna.
Z baśniami też rżnie bywa, raz po włączeniu na dobranoc jakiejś płyty (czytam dzieciom, czytam, ale czasami lenistwo mnie dopada) okazało się, że któraś baśń w kolejności to "Dziewczynka z zapałkami" i to ta oryginalna - maluchy mi się podczas słuchowiska popłakały. Sam stwierdzam, że dzisiejsze dramaty nie mają takiej dawki emocji jak właśnie "Dziewczynka..."
A baśnie Grimm to już odrębna historia, za młodego je uwielbiałem i dopiero w dorosłym życiu dotarło do mnie, ile przemocy i okrucieństwa zawierają. I wiecie co, nie mam nic przeciwko czytaniu ich dzieciom, mi nie zaszkodziły, nie zaszkodzą im, ale ta dziewczynka...

Co do kontroli prezentów dla dzieci, od dłuższego czasu z żoną kupujemy bądź sugerujemy rodzinie prezenty świąteczne lub urodzinowe, niestety my zawsze mamy problem z wyborem, a rodzinka cieszy się z gotowego pomysłu, cwaniaki.

No to tak po łebkach pojechałem.
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Wintermute »

Andreal pisze:Zawsze się trafi - za przeproszeniem - jakiś kretyn (obu płci), który żeby zaistnieć musi coś mniej lub bardziej kontrowersyjnego światu wykrzyczeć, mamy też społeczność internetową, która w bardzo dobitny sposób potrafi w razie potrzeby zaprotestować, i mamy też media, które tak chętnie wyciągają na nagłówki artykuł kretyna/kretynki tylko dlatego, że społeczność internetowa głośno zaprotestowała. W taki sposób ów kretyn zostaje wręcz reklamowany przez społeczność internetową. Otóż społeczność internetowa powinna zignorować zupełnie taki artykuł, a nie go niepotrzebnie nagłaśniać.
Ach ta wiara w spolecznosc internetowa....

Autorki artykulu kretynka bym nie nazwal - opisuje w artyklule zjawisko, z ktorym sie spotkala. Nie jest to osoba z zewnatrz, ktora wpadla na kontrowersyjny temat i pisze pod niego tekst.

Sprawy, o ktorych pisze nie sa wyssane z palca.

Wiekszy mchamstwem jest wstepniak red. Szczygla - to on bije piane i niepotrzebnie goni za sensacja. I ignorowanie tego przez spolecznosc internetowa do niczego nie prowadzi, bo tekst wyszedl daleko poza owa spolecznosc internetowa i spolecznosc internetowa zamiast ignorowac wspomniany tekst powinna o nim dyskutowac i wyciagac wnioski.
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
vojtas
Posty: 1785
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:28
Has thanked: 23 times
Been thanked: 83 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: vojtas »

Andreal pisze:Zawsze się trafi - za przeproszeniem - jakiś kretyn (obu płci), który żeby zaistnieć musi coś mniej lub bardziej kontrowersyjnego światu wykrzyczeć, mamy też społeczność internetową, która w bardzo dobitny sposób potrafi w razie potrzeby zaprotestować, i mamy też media, które tak chętnie wyciągają na nagłówki artykuł kretyna/kretynki tylko dlatego, że społeczność internetowa głośno zaprotestowała. W taki sposób ów kretyn zostaje wręcz reklamowany przez społeczność internetową. Otóż społeczność internetowa powinna zignorować zupełnie taki artykuł, a nie go niepotrzebnie nagłaśniać.
Hmm, zgodzę się i nie zgodzę. W przypadku periodyków takich jak Fakt, Super Express czy Nasz Dziennik, polemika rzeczywiście nie ma sensu - z równym powodzeniem można próbować przebić głową mur. W czasie premiery Epizodu I SW, ND wysmażył artykuł, w którym autor, delikatnie mówiąc, dopuścił się wielu manipulacji i kłamstw. Gdy podniosły się głosy sprzeciwu ze strony fanów, dziennikarz owe protesty wykorzystał w następnym tekście jako potwierdzenie tez pierwszego artykułu. Protestować należy w przypadku mediów poważniejszych takich jak np. TVP. 15 lat temu, gdy zaczynałem swoją przygodę z internetem, Alicja Resich-Modlińska prowadziła talk-show na TVP2. W jednym z programów obrażała swojego gościa, Zygmunta Kałużyńskiego, bez żenady zadając pytania nt. świeżości jego ubrania (nie było tajemnicą, że znany krytyk filmowy nie dbał szczególnie o siebie). W związku z tym zaprotestowała filmowa grupa dyskusyjna (wysyłając wiele e-maili do TVP), która otrzymała oficjalną odpowiedź ze strony rzecznika ds. kontaktów z widzami. To właśnie w takich przypadkach należy interweniować, w przypadku GW również. To rażące naruszenie zasad etyki zawodowej i fani RPG powinni domagać się oficjalnego sprostowania. Ignorowanie tego typu spraw nie zmieni niczego na lepsze, bo RPG, w przeciwieństwie do przekleństw, jest niszowe, więc pojawia się rzadko w mediach ogólnopolskich. Fanom powinno zależeć, by wizerunek RPG nie ucierpiał, gdy w końcu któryś z pismaków je zauważy.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Rocy7 »

Andreal pisze:W taki sposób ów kretyn zostaje wręcz reklamowany przez społeczność internetową. Otóż społeczność internetowa powinna zignorować zupełnie taki artykuł, a nie go niepotrzebnie nagłaśniać.
tylko, że jak nie będzie głosu sprzeciwu, to odbiorca nie mający styczności z planszówkami będzie miał wrażenie, że nikt nie protestuje, bo w artykule samą prawdę napisali.
Mówi się, że kłamstwo zdąży obiec pół świata zanim prawda buty włoży, jak też iż kłamstwo powtarzane po tysiąckroć prawdą się staje.
Osobiście (choć w RPG dawno już nie grałem, ale kiedyś zdarzało się) nie chciałbym być utożsamiany przez większość społeczeństwa z potencjalnym gwałcicielem itp.

Taki wizerunek wiele złego robi też rozwojowi hobby w Polsce, bo rodzice po lekturze takich "rewelacji" jak w przedmiotowym artykule raczej nie puszczą dziecka na LARP czy konwent RPG.

Swoją drogą w przypadku podobnych informacji odnośnie graczy w planszówki mam nadzieje, że znajdzie się ktoś kto skorzysta z rozdziału 5 prawa prasowego, gracze RPG nie mają chyba odpowiednio zdeterminowanych (lub dotkniętych) reprezentantów by to zrobić, choć pewna ich odpowiedź się ukazała w formie listu

http://wyborcza.pl/1,95892,15699606,_Gw ... e#opinions
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: rastula »

Piszecie tak, jakby ktoś rozsądny traktował jeszcze poważnie GW :)...
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: MichalStajszczak »

Gdyby jakiś kosmita trafił na Ziemię i losowo pobrał próbki informacji, mógłby wywnioskować, że:
1. Mordercy grają w gry komputerowe (np. Breivik)
2. Gwałciciele w RPG
3. Hazardziści w planszówki (według plakatu, omawianego w tym wątku
Awatar użytkownika
mig
Posty: 4046
Rejestracja: 24 lip 2010, 16:41
Lokalizacja: Konin
Been thanked: 4 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: mig »

rastula pisze:Piszecie tak, jakby ktoś rozsądny traktował jeszcze poważnie GW :)...
+100
Planszostrefa - 11%, 3 Trolle - 5%
Mam / Chcę mieć / Sprzedam
Awatar użytkownika
wolfe
Posty: 264
Rejestracja: 05 cze 2004, 20:40

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: wolfe »

MichalStajszczak pisze:Gdyby jakiś kosmita trafił na Ziemię i losowo pobrał próbki informacji, mógłby wywnioskować, że:
1. Mordercy grają w gry komputerowe (np. Breivik)
2. Gwałciciele w RPG
3. Hazardziści w planszówki (według plakatu, omawianego w tym wątku
A prawda jest taka, że oni ukrywają się pod sutannami...
Piszecie tak, jakby ktoś rozsądny traktował jeszcze poważnie GW
Acha, rozumiem, że "rozsądni ludzie" poważnie traktują księdza Sławomira Kostrzewę, Natanka i Oko, dżęder to indoktrynacja ale religia w szkole to rozsądek...
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2014, 08:50 przez wolfe, łącznie zmieniany 1 raz.
Imagine there's no Heaven, it's easy if you try. No Hell below us, above us only sky.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Odp: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Rocy7 »

wolfe pisze:A prawda jest taka, że oni ukrywają się pod sutannami...
po pierwsze teraz naprawde robimy off topa, a po drugie statystycznie nie jest ich wiecej tylko raz ze te przypadki sa bardziej naglasniane a dwa od sukienkowych wiecej sie wymaga.
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 81 times
Been thanked: 92 times

Re: Odp: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Olgierdd »

wolfe pisze:
MichalStajszczak pisze:Gdyby jakiś kosmita trafił na Ziemię i losowo pobrał próbki informacji, mógłby wywnioskować, że:
1. Mordercy grają w gry komputerowe (np. Breivik)
2. Gwałciciele w RPG
3. Hazardziści w planszówki (według plakatu, omawianego w tym wątku
A prawda jest taka, że oni ukrywają się pod sutannami...
Piszecie tak, jakby ktoś rozsądny traktował jeszcze poważnie GW
Acha, rozumiem, że "rozsądni ludzie" poważnie traktują księdza Sławomira Kostrzewę, Natanka i Oko, dżęder to indoktrynacja ale religia w szkole to rozsądek...
Zawsze na jakimś forum znajdzie się ktoś z antyklerykalną wersją argumentum ad hitlerum. :|
Co to w ogóle ma do tematu?
Awatar użytkownika
Kostaki
Posty: 135
Rejestracja: 20 lis 2010, 09:20
Has thanked: 29 times
Been thanked: 7 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Kostaki »

Ważne, że reportaż odbił się szerokim echem po ludziach i zaczęli dyskutować - też miałem ogólnie prześmiewczo zlewcze podejście (gorsze rzeczy się działy na sesjach :)) do tego póki nie poczytałem troszkę wypowiedzi z obu stron barykady i ludzi, którzy faktycznie (obu płci) dostali (w sensie Postaci) taki pocisk od MG ( i nie chodzi tylko o gwałt, ale i o takie np oszpecenie , wybicie wszystkich zębów, ucięcie kończyny), że to faktycznie sensu za bardzo nie ma grać dalej, chyba, ze się gra w określonej konwencji. A na przykład ktoś ma postać, dzięki której się bawi wychuchaną itd. Wszystko tutaj leży na problemie braku rozmowy i ustaleń w drużynie.
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: rastula »

Piszecie tak, jakby ktoś rozsądny traktował jeszcze poważnie GW
Acha, rozumiem, że "rozsądni ludzie" poważnie traktują księdza Sławomira Kostrzewę, Natanka i Oko, dżęder to indoktrynacja ale religia w szkole to rozsądek...
chyba nie zrozumiałeś ( a nawet na pewno) - na dodatek jestś chyba typowym przedstawicielem gatunku który dał się wmanewrować w ten wymyślony spór...

są mniej więcej siebie warci ... ot wyszukują problemy które nikogo poza nimi samymi i ich wyobrażeniami o świecie nie dotyczą ... sieją burzę wokół spraw marginalnych lub zmyślonych - podniecaj słabe umysły

w efekcie ( niestety) fakt czy SE są bliższe otaczającej nas rzeczywistości :)
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: MichalStajszczak »

wolfe pisze:Acha, rozumiem, że "rozsądni ludzie" poważnie traktują księdza Sławomira Kostrzewę, Natanka
Nie słyszałem nigdy o księdzu Kostrzewie, ale jeśli chodzi o księdza Natanka, to nie można go uważać za osobę, wyrażającą poglądy Kościoła, skoro metropolita krakowski czyli jego przełożony, nałożył na niego karę suspensy, Rada Stała Episkopatu Polski przestrzegła katolików przed popieraniem głoszonych przez niego idei, a nawet Radio Maryja się od niego odcina. Natomiast w przypadku artykułu, którego dotyczy ten wątek, mamy zupełnie inną sytuację. Redaktor naczelny Dużego Formatu wręcz zachęcał do zapoznania się z tekstem o gwałcicielach w RPG.
Awatar użytkownika
gocho
Posty: 173
Rejestracja: 10 wrz 2009, 14:19
Lokalizacja: Szczecin
Been thanked: 3 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: gocho »

Gdyby jakiś kosmita trafił na Ziemię i losowo pobrał próbki informacji, mógłby wywnioskować, że:
1. Mordercy grają w gry komputerowe (np. Breivik)
2. Gwałciciele w RPG
3. Hazardziści w planszówki (według plakatu, omawianego w tym wątku
A przecież prawda jest zupełnie inna. Wszak RPGowcy to rabusie grobów, zwłok - każdy gracz na każdej sesji, przeszukiwał pewnie sakiewkę, pokonanego goblina/bandyty a czasami plądrował krypty ;) - sataniści, zlodzieje i gwałciciele. A, że przy okazji ostatni czytający ludzie. Trudno. Na stos, ku uciesze rozbawionej gawiedzi.
Awatar użytkownika
Kostaki
Posty: 135
Rejestracja: 20 lis 2010, 09:20
Has thanked: 29 times
Been thanked: 7 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Kostaki »

Nie ma co popadać w samozachwyt nad RPGowcami - jest to jakaś społeczność - i w każdej społeczności trafią się chamy, złodzieje, oszuści i desperaci, którzy wykorzystują swoją pozycję (W tym wypadku pozycję MG), aby wymusić jakieś zachowania na innych, lub zwyczajnie poleczyć kompleksy. takich ludzi IMHO powinno się piętnować publicznie w takiej społeczności, bo jeśli popada w samozadowolenie to się degeneruje ;)

To się zdarza wszędzie i moim zdaniem własnie o tym ten reportaż mógł mówić - a że Szczygieł się nad tym jarał i oczywiście gwałt (jako tylko część problemu IMHO) jako najbardziej medialny temat wyszedł jako główny przykład brzydkiego wykorzystywania zależności jednej osoby od drugiej i to nad tym powinno się pochylić z uwagą jako istotą problemu :)
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: FortArt »

MichalStajszczak pisze:Redaktor naczelny Dużego Formatu wręcz zachęcał do zapoznania się z tekstem o gwałcicielach w RPG.
Zupełnie słusznie bo artykuł jest bardzo ciekawy (skoro doczekał się aż 4 stron na forum planszówkowym).

Nie wiem skąd głosy o czarnym PR, ataku, oczernianiu. Próba zwierania szeregów środowiska i obrony okopów wygląda żałośnie. To nie jest przeglądowy artykuł przedstawiający RPG, a jedynie mały wycinek z tego świata.

Ja nie lubię jak w wieloosobowych planszówkach ktoś celowo gra przeciwko mnie niszcząc moje plany. Wolę jak się udają. :) Kiedyś w Szogunie wszyscy lali lidera tak bardzo, że chłopak wstał od stołu. Gra nie sprawiała mu żadnej przyjemności. A przecież gramy dla zabawy. Jak widać istnieją jakieś dziewczyny, którym nie sprawia przyjemności, że ktoś gwałci ich postać, ich "wirtualne ja". I nie życzą sobie tego. To jest jakiś problem zaakceptować to?

Szczerze mówiąc przed przeczytaniem tego tekstu nie wyobrażałem sobie, że istnieją debile zdolni publicznie opowiedzieć siedzącej obok dziewczynie jak ją gwałcą. No faktycznie to takie strasznie zabawne ...
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2821
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 107 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: Ink »

FortArt - przecież problem, który większość ludzi ze środowiska ma z tym artykułem to nie jest fakt jego powstania. Problemem jest to, że pojawił się w GW jako (prawdopodobnie) pierwszy art. na temat RPG, w dodatku nie bardzo wyjaśniając, czym owo RPG jest. W ten sposób trafia do masy ludzi, którzy o RPG nigdy nie słyszeli, tworząc u nich skojarzenie "RPG to jest ta zabawa gdzie się gwałcą" zamiast "RPG to jest ta zabawa w odgrywanie ról, gdzie sporadyczne jednostki mające problem z głową są w stanie poprowadzić dziewczynie scenę gwałtu, której ona nie chce".
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4087
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 295 times
Been thanked: 173 times

Re: O postrzeganiu planszówek i czarny PR dla RPG

Post autor: lacki2000 »

Ink pisze:Problemem jest to, że pojawił się w GW jako (prawdopodobnie) pierwszy art. na temat RPG, w dodatku nie bardzo wyjaśniając, czym owo RPG jest.
No wiadomo co to - Rape Porn Gangbang, a ta omawiana poddziedzina to Rape Playing Games
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
ODPOWIEDZ