Szogun / Shogun (Dirk Henn)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Paskudnik
- Posty: 1431
- Rejestracja: 06 cze 2014, 16:49
- Lokalizacja: Ergsun-Tuek
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 3 times
Re: Shogun
Nie ma obawy - niech tylko Rebel wyśle ludziom pozamawiane sztuki i Shogun będzie szedł równo we wszystkich lokalach ;]
Nie gram w gry, których nie lubię a lubię tylko te gry, w które już grałem :P
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Szogun (Shogun)
Napisano na ten temat już mnóstwo - przejrzyj forum.pezetto pisze:Jak jest ze skalowalnością? Mógłby ktoś coś na ten temat rzec?
3 osoby - od bidy
4 osoby - ok
5 osób - znakomicie
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 124 times
- Been thanked: 131 times
Re: Szogun (Shogun)
3-bardzo dobrzepezetto pisze:Jak jest ze skalowalnością? Mógłby ktoś coś na ten temat rzec?
4-najlepiej
5-chaos
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
- pezetto
- Posty: 298
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 09:24
- Lokalizacja: Kraina Szczęśliwości
- Been thanked: 1 time
Re: Szogun (Shogun)
Trochę się koledzy rozmijacie w zeznaniach Nie zmienia to faktu, że od jutra zaczynam własną rozkminkę gry
Re: Shogun
Mój egzemplarz służy pomocą - tylko się coś ostatnio na żadne spotkanie wybrać nie mogę (po pracy zwykle chce coś zjeść w domu, a jak zjem to już mi się wychodzić nie chce )Maxxx76 pisze:Zastanawiałem się nad opcją dwóch bohaterów dla każdego gracza, coś w rodzaju sojuszu, ale nie wiem czy to by się sprawdziło.
Jak ja w Warszawie znajdę tylu chętnych na Shoguna?:-)
Oprócz niezawodnego Paskudnika, rzecz jasna, ale to wciąż tylko 2 graczy:-)
Żeby nie było Shoguna pierwszy raz widziałem właśnie na którymś czwartku w BUWie i od razu mi przypadł do gustu :p
- nahar
- Posty: 1350
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Re: Shogun
Sytro pisze:Mój egzemplarz służy pomocą - tylko się coś ostatnio na żadne spotkanie wybrać nie mogę (po pracy zwykle chce coś zjeść w domu, a jak zjem to już mi się wychodzić nie chce )Maxxx76 pisze:Zastanawiałem się nad opcją dwóch bohaterów dla każdego gracza, coś w rodzaju sojuszu, ale nie wiem czy to by się sprawdziło.
Jak ja w Warszawie znajdę tylu chętnych na Shoguna?:-)
Oprócz niezawodnego Paskudnika, rzecz jasna, ale to wciąż tylko 2 graczy:-)
Żeby nie było Shoguna pierwszy raz widziałem właśnie na którymś czwartku w BUWie i od razu mi przypadł do gustu :p
Ja mam i chętnie pogram.
Sporo ludzi lubi ten tytuł.
Re: Shogun
Tak czytam, czytam i nadziwić się nie mogę zachwytom nad Shogunem, aż w końcu postanowiłem swoje napisać . Co prawda nie znam za bardzo obecnych tu graczy, ale od dawna przeglądam forum i naprawdę nie rozumiem jak lubującym się w eurograch ludziom nie przeszkadza shogunowa losowość. Żeby nie było, Shoguna mam od dawna, system rozkazów posiada świetny, ale wieża bojowa "maszyna losująca" sprawia, że moje rozgrywki zależą od szczęścia bardziej niż gdyby walki sprowadzały się do rzutów kośćmi (np. jak w War of the Ring).
Tym bardziej, że (wnioski z moich gier) na dobrą sprawę nie da się porządnie zabezpieczyć prowincji przed przeciwnikiem: 3-4 kostki spokojnie mogą pokonać nawet i 9 wrogów, a bronioną przez 5 kostek prowincję nazbyt łatwo możemy stracić wskutek pojedynczego buntu w zimie. Właśnie przez owy mankament Shoguna od dłuższego czasu nawet go nie rozkładamy (żeby było jasne: pewna doza losowości nam nie przeszkadza, gramy w Eclipse i jest dobrze). Stąd moje pytanie: czy tylko nam Shogun tak nie podszedł, czy po prostu Wam to nie przeszkadza?
Tym bardziej, że (wnioski z moich gier) na dobrą sprawę nie da się porządnie zabezpieczyć prowincji przed przeciwnikiem: 3-4 kostki spokojnie mogą pokonać nawet i 9 wrogów, a bronioną przez 5 kostek prowincję nazbyt łatwo możemy stracić wskutek pojedynczego buntu w zimie. Właśnie przez owy mankament Shoguna od dłuższego czasu nawet go nie rozkładamy (żeby było jasne: pewna doza losowości nam nie przeszkadza, gramy w Eclipse i jest dobrze). Stąd moje pytanie: czy tylko nam Shogun tak nie podszedł, czy po prostu Wam to nie przeszkadza?
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Shogun
przepraszam za wymądrzanie się. szogun jest jedną z niewielu gier, które znam bardzo dobrze - kilkaset partii, i dlatego może zbyt autorytarnie się wypowiadam. większość z tego w prawie stałym towarzystwie, czyli wszyscy grę znają. Nie notujemy statystyk, ale stawiam, że wygrywam około 50-55% partii, przyjaciel z 40%, a 5-10% przypada reszcie. rozgrywki cztero i pięcioosobowe wyłącznie, więc da się nad losowością zapanować.
Nie narzucam nikomu podejścia do grania, po prostu zauważam, że pewne gry wymagają konkretnego nastawiania, gdyż inaczej nie dają frajdy, więc unikam wyjmowania ich przy ludziach o innym stylu gry. Tak jak Eldritch Horror czy sporo Ameritrashy będzie irytować losowością ambicjonalnie nastawionych optymalizatorów, tak w szogunie, grze o przewidywaniu posunięć innych graczy, dziwna decyzja kogoś podjęta ponad planszą, może pokrzyżować nam szyki.
przegrana przy przewadze 6 kostek zdarza się niebywale rzadko i oznacza to, że komuś kumulowały się wcześniej pechowe wyniki. w wymienionym stosunku 3/9 nie widziałem nigdy, prędzej przy starciach dużych armii. gracie może z dodatkiem pozwalającym dokładać kostki do wieży? ja gram bez, bo wg mnie psuje to grę. natomiast w ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić utraty prowincji z 5 armiami w skutek buntu zimowego - ktoś nie zbiera ryżu? najwięcej chyba zdarzyło mi się mieć 3 niewykarmione prowincje, a czym ich więcej mamy, tym mniejsza szansa na pechową lokalizację buntów. Owszem, można mieć wielkiego pecha, gdy np. wszystkie nasze kostki z wieży wypadną akurat w prowincji, w której są nam niepotrzebne, ale ogólnie suma wyników jest stała, więc losowość jest znacznie mniejsza niż w wymienionym eclipse, gdzie rzuty, zwłaszcza w pierwszej połowie gry to totolotek, nie mówiąc o technologiach. nie mówię, że eclipse jest grą losowąa, na pewno mocno premiuje doświadczenie, ale można spokojnie odpaść z walki przez pecha we wczesnym etapie. w szogunie jest to w zasadzie niemożliwe. po pierwsze, jedna przegrana się nie bardzo liczy, zwłaszcza w pierwszym roku, w ogólnym wyniku. po drugie, nie wygrywa się na prowadzeniu wojen, a na budowaniu budynków i podgryzaniu przeciwników. czy można przegrać przez losowość? można, ale zdarza się to stosunkowo rzadko, w 90% wypadków jest to zła decyzja gracza postronnego, kogo zaatakować. bardzo mi w tym przypomina chaos w starym świecie, który też wymaga doświadczenia i czujnej obserwacji do u iejętnego określenia kto wygrywa, mimo pozornego pozostawania w tyle, ale losowość jest nieporównywalnie mniejsza.
Jest wiele gier, które są ewidentnie dobre, ale z jakichś powodów zupełnie mi nie pasują, i analogicznie jest imo z szogunem. ma 'wady' - dużą podatność na AP, dłgi czas gry, dość statyczną rozgrywkę, bardzo wyrównane wyniki w ogranym towarzystwie i w związku z tym możność przegrania przez bycie celem. imo jednak występują one w mniejszym stopniu niż w większości konkurencji, i daje zdecydowanie większy stosunek głębi strategii/taktyki do skomplikowania reguł niż większość gier w które grałem.
nie polecam go ludziom na ślepo, zdarza mi się wręcz odradzać na forum, bo imo jest to gra dla geeków bardziej niż casuali, ale w odpowiednim towarzystwie mało tytułów daje takie satysfakcję.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Nie narzucam nikomu podejścia do grania, po prostu zauważam, że pewne gry wymagają konkretnego nastawiania, gdyż inaczej nie dają frajdy, więc unikam wyjmowania ich przy ludziach o innym stylu gry. Tak jak Eldritch Horror czy sporo Ameritrashy będzie irytować losowością ambicjonalnie nastawionych optymalizatorów, tak w szogunie, grze o przewidywaniu posunięć innych graczy, dziwna decyzja kogoś podjęta ponad planszą, może pokrzyżować nam szyki.
przegrana przy przewadze 6 kostek zdarza się niebywale rzadko i oznacza to, że komuś kumulowały się wcześniej pechowe wyniki. w wymienionym stosunku 3/9 nie widziałem nigdy, prędzej przy starciach dużych armii. gracie może z dodatkiem pozwalającym dokładać kostki do wieży? ja gram bez, bo wg mnie psuje to grę. natomiast w ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić utraty prowincji z 5 armiami w skutek buntu zimowego - ktoś nie zbiera ryżu? najwięcej chyba zdarzyło mi się mieć 3 niewykarmione prowincje, a czym ich więcej mamy, tym mniejsza szansa na pechową lokalizację buntów. Owszem, można mieć wielkiego pecha, gdy np. wszystkie nasze kostki z wieży wypadną akurat w prowincji, w której są nam niepotrzebne, ale ogólnie suma wyników jest stała, więc losowość jest znacznie mniejsza niż w wymienionym eclipse, gdzie rzuty, zwłaszcza w pierwszej połowie gry to totolotek, nie mówiąc o technologiach. nie mówię, że eclipse jest grą losowąa, na pewno mocno premiuje doświadczenie, ale można spokojnie odpaść z walki przez pecha we wczesnym etapie. w szogunie jest to w zasadzie niemożliwe. po pierwsze, jedna przegrana się nie bardzo liczy, zwłaszcza w pierwszym roku, w ogólnym wyniku. po drugie, nie wygrywa się na prowadzeniu wojen, a na budowaniu budynków i podgryzaniu przeciwników. czy można przegrać przez losowość? można, ale zdarza się to stosunkowo rzadko, w 90% wypadków jest to zła decyzja gracza postronnego, kogo zaatakować. bardzo mi w tym przypomina chaos w starym świecie, który też wymaga doświadczenia i czujnej obserwacji do u iejętnego określenia kto wygrywa, mimo pozornego pozostawania w tyle, ale losowość jest nieporównywalnie mniejsza.
Jest wiele gier, które są ewidentnie dobre, ale z jakichś powodów zupełnie mi nie pasują, i analogicznie jest imo z szogunem. ma 'wady' - dużą podatność na AP, dłgi czas gry, dość statyczną rozgrywkę, bardzo wyrównane wyniki w ogranym towarzystwie i w związku z tym możność przegrania przez bycie celem. imo jednak występują one w mniejszym stopniu niż w większości konkurencji, i daje zdecydowanie większy stosunek głębi strategii/taktyki do skomplikowania reguł niż większość gier w które grałem.
nie polecam go ludziom na ślepo, zdarza mi się wręcz odradzać na forum, bo imo jest to gra dla geeków bardziej niż casuali, ale w odpowiednim towarzystwie mało tytułów daje takie satysfakcję.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Shogun
Dodatku niestety nie posiadamschizofretka pisze: gracie może z dodatkiem pozwalającym dokładać kostki do wieży?
5 naszych vs 2 chłopów, wrzucamy, wypadają po 2 nasze i 2 chłopy = prowincja stracona. Podobnie może być gdy usiłujemy podbić neutralną prowincję 3-4 kostkami.schizofretka pisze: natomiast w ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić utraty prowincji z 5 armiami w skutek buntu zimowego - ktoś nie zbiera ryżu?
Poza tym z moich obserwacji wynika, że znacznie bardziej opłacają się ataki-kamikadze: jeżeli wróg ma gdzieś 8 kostek, a ja obok 5 to najpierw go zaatakuję 2 (on w bitwie straci prawie na pewno więcej niż ja), a w następnej turze 2 i całkiem możliwe że zdobędę teren (powiedzmy 2 vs 4). Coś takiego wydaje mi się skrajnie nieklimatyczne. schizofretka też spotkaliście się z takim problemem?
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Shogun
Jeśli przegrasz walcząc 4 koskami z jedną przeciwnika/neutralną, to masz trzy w wieży na przyszłość. Oczywiście, że śledzimy kto mniej więcej ile kostek ma w wieży; nie co do jednej, ale widać, że komuś ostatnio wypadła spora nadwyzka lub odwrotnie, nabił sobie na później, i ma to kluczowe znaczenie przy planowaniu. Jeśli muszę atakować kogoś, kto jest do przodu w stosunku do mnie z kostkami w wieży, to staram się brać bonus ustawiający mnie dalej w turze, by walczył przede mną. W miarę możliwości stosuję też celowe nabijanie: jeśli będę musiał atakować z wyrównanymi siłami, staram się przeprowadzić wcześniej atak gdzie indziej z prowincji, w której mam sporą przewagę, by coś mi się odłożyło. Gra jest mocno taktyczna (w sumie tylko 6 tur), więc jest zestaw możliwcyh gambitów, a to, który, na ile i kiedy opłaca się zastosować, to już właśnie sztuka. Nie do przecenienia jest mobilizacja 1+ruch, lub możliwość składania ruchów - atak A przenosi większość sił z prowincji do innej mojej prowincji, skąd atakuję atakiem B już ze sporą przewagą i z dużą szansą na element zaskoczenia - najlepsze miejsca ataku mają to do siebie, że są oczywiste do przewidzenia, i jeśli np. widać dużą mobilizację przed pierwszym atakiem, po uważnym przeciwniku spodziewam się uprzedzenia mojego ataku. Oczywiście z doświadczonymi graczami dochodzi element 'on wie, że ja wiem, że on wie, że ta prowincja jest jednocześnie łakomym kąskiem, ale ma możliwość jej obrony poprzez mobilizację/kontratak, więc atak stąd nie mając alternatywnego dobrego ruchu na wypadek uprzedzenia jest ryzykowny. Ale z drugiej strony potrzebuje też zmobilizować się na innym froncie, więc może zaryzykuje możliwość ataku z mojej strony, licząc że nasze niewymówione zrozumienie mnie od tego odwiedzie... Jeśli ktoś nie lubi przeprowadzać tego typu dywagacji, to nie jest zapewne to gra dla niego. Nie dziwią mnie głosy osób, którym nie podeszła, ale nazwanie jej losową sugerując, że szczęście ma znaczący wpływ na wynik, to spore mijanie się z prawdą. gdyby tak było, to byłaby to bardzo zła gra, bo kombinacja wysokiej losowości oraz konieczności szczegółowego, mozolnego planowania, to najgorsze co może się przytrafić grze planszowej po byciu monopoly. oczywiście jestem nieobiektywny, bo to moja ulubiona mechanika.
Ta gra jest dość wyjątkowa, bo z jednej strony jest mnóstwo euro optymalizacji - jak ułożyć tego pasjansa na włąsnej planszy, bo cokolwiek sensownego z tego wyszło, a z drugiej strony niespotykany, pokerowy mind game czytania w myślach. W te 15 czy 20 minut nie tylko trzeba ułożyć swoją układankę, ale też mieć niezłe pojęcie jak ułożą ją przeciwnicy - gdzie będą zbierali podatki i ryż, gdzie opłaca im się buodwać, i w związku z tym jakie mają sensowne miejsca ataku?
Aha - jeśli ktoś tego nie robi, to z całego serca polecam, ryzykując wymądrzanie się, granie na plansy księżyca, gdzie jest więcej możliwości dalszych desantów i trudniej się zabunkrować.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ta gra jest dość wyjątkowa, bo z jednej strony jest mnóstwo euro optymalizacji - jak ułożyć tego pasjansa na włąsnej planszy, bo cokolwiek sensownego z tego wyszło, a z drugiej strony niespotykany, pokerowy mind game czytania w myślach. W te 15 czy 20 minut nie tylko trzeba ułożyć swoją układankę, ale też mieć niezłe pojęcie jak ułożą ją przeciwnicy - gdzie będą zbierali podatki i ryż, gdzie opłaca im się buodwać, i w związku z tym jakie mają sensowne miejsca ataku?
Aha - jeśli ktoś tego nie robi, to z całego serca polecam, ryzykując wymądrzanie się, granie na plansy księżyca, gdzie jest więcej możliwości dalszych desantów i trudniej się zabunkrować.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Shogun
Odniosę się do kwestii kampowania. Raz czy dwa na kilkadziesiąt partii, kolega miał tak dzielnice, że czuł się bezkarnie. Po I roku był pierwszy z dosyć sporą przewagą nad pozostałymi graczami. Ale w 2 roku wszyscy na niego najechali i pozdobywali ciekawie zabudowane prowincje. Zajął 3 miejsce.
Od tamtej pory jak ktoś się cieszy, że losuje/dobiera prowincje w miarę w jednym sektorze, to mu opowiadam tą historię i wtedy pozostali współgracze też juz zacierają ręcę, że jest plan - jak udowodnić kamperowi, że to nie jest dobry pomysł.
A losowość wieży ma swój smaczek. Idziesz na pewniaka 4 armie przewagi nad przeciwnikiem i... jak to przegrałem? A potem od zaatakowany przeze mnie dokopuje mojej osłabionej prowincji ze swojej sąsiedniej 2:2 i znowu wygrywa. Tak się zdarza i to jest też fajne w tej grze. Uwielbiam tą grę. Jest w moim TOP 5.
Od tamtej pory jak ktoś się cieszy, że losuje/dobiera prowincje w miarę w jednym sektorze, to mu opowiadam tą historię i wtedy pozostali współgracze też juz zacierają ręcę, że jest plan - jak udowodnić kamperowi, że to nie jest dobry pomysł.
A losowość wieży ma swój smaczek. Idziesz na pewniaka 4 armie przewagi nad przeciwnikiem i... jak to przegrałem? A potem od zaatakowany przeze mnie dokopuje mojej osłabionej prowincji ze swojej sąsiedniej 2:2 i znowu wygrywa. Tak się zdarza i to jest też fajne w tej grze. Uwielbiam tą grę. Jest w moim TOP 5.
Re: Szogun (Shogun)
Szogun dotarł.... i po odejrzeniu komponentów mogę się przyczepić tylko do jednej rzeczy:
- pudełko jest tak duże że nie mieści się na półce.
A i zy ma ktoś pomysł jak przechowywać podstawkę z dodatkami w jednym pudle - inaczej niż wyrzucić wypraskę, a całą drobnicę do strunówek? - trochę się obawiam że w takiej oknfiguracji w czasie transportu wieża może zbytnio latać po pudle i się zniszczyć.
- pudełko jest tak duże że nie mieści się na półce.
A i zy ma ktoś pomysł jak przechowywać podstawkę z dodatkami w jednym pudle - inaczej niż wyrzucić wypraskę, a całą drobnicę do strunówek? - trochę się obawiam że w takiej oknfiguracji w czasie transportu wieża może zbytnio latać po pudle i się zniszczyć.
Re: Szogun (Shogun)
Witam,
Mam pytanie dotyczące zajmowania prowincji neutralnych. Nie znalazłem w instrukcji albo przeoczyłem. Po zdobyciu prowincji zajmowanej przez innego gracza przegrany przekazuje kartę prowincji nowemu właścicielowi. Co dzieje się w przypadku gdy zajmuję prowincję neutralną czy biorę kartę prowincji ze stosu kart, które leżą obok planszy ??
Mam pytanie dotyczące zajmowania prowincji neutralnych. Nie znalazłem w instrukcji albo przeoczyłem. Po zdobyciu prowincji zajmowanej przez innego gracza przegrany przekazuje kartę prowincji nowemu właścicielowi. Co dzieje się w przypadku gdy zajmuję prowincję neutralną czy biorę kartę prowincji ze stosu kart, które leżą obok planszy ??
- maciejo
- Posty: 3370
- Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
- Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
- Has thanked: 124 times
- Been thanked: 131 times
Re: Szogun (Shogun)
Tak.pwitkows pisze:Witam,
Mam pytanie dotyczące zajmowania prowincji neutralnych. Nie znalazłem w instrukcji albo przeoczyłem. Po zdobyciu prowincji zajmowanej przez innego gracza przegrany przekazuje kartę prowincji nowemu właścicielowi. Co dzieje się w przypadku gdy zajmuję prowincję neutralną czy biorę kartę prowincji ze stosu kart, które leżą obok planszy ??
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
- veljarek
- Posty: 1189
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 23 times
Re: Szogun (Shogun)
Wydanie rebelowe rewelacyjne, masa drewna i kart.
Jedyne co moge sie przyczepic to gra nie miesci sie w jednym pudelku z dodatkiem
Jedyne co moge sie przyczepic to gra nie miesci sie w jednym pudelku z dodatkiem
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
- kudlacz135
- Posty: 645
- Rejestracja: 15 sie 2013, 21:39
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Szogun (Shogun)
Ja wczoraj odebrałem przesyłkę i dzisiaj ją odebrałem. Ilość drewna naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła (mimo, że przeglądałem instrukcję). Trochę się przestraszyłem, bo gdy zacząłem liczyć znaczniki armii, w pierwszej grupie okazało się, że jest ich o kilka za dużo, zatem pierwsza myśl: "Gdzieś indziej będzie za mało..." Na szczęście okazało się, że wszędzie zostało dorzuconych (pewnie z powodu wagi) po kilka sześcianików, reszta komponentów regulaminowo kompletna. Nie próbowałem natomiast wsadzać do wypraski wszystkich kart z dodatku. Karty z podstawki mieszczą się zakoszulkowane, co mnie zawsze cieszy, że ktoś to przewidział. Jutro będę musiał spróbować zmieścić dodatku do jednego pudełka, ale z tego co czytam, to nie napawacie mnie optymizmem.
Jedna rzecz mnie tylko zastanawia, w spisie komponentów znajduje się informacja o karcie pomocy. Jak ona wygląda? Bo nie wiem czy umknęła mi zwykła karta przy koszulkowaniu, czy to planszetka, czy jest też może umieszczona w instrukcji, a raczej nie natknąłem się nic takiego.
Jedna rzecz mnie tylko zastanawia, w spisie komponentów znajduje się informacja o karcie pomocy. Jak ona wygląda? Bo nie wiem czy umknęła mi zwykła karta przy koszulkowaniu, czy to planszetka, czy jest też może umieszczona w instrukcji, a raczej nie natknąłem się nic takiego.
Re: Szogun (Shogun)
Kartka A4 - w jednej strony przebieg rozgrywki + Przykładowe ustawienia planszy, z drugiej opis kart.kudlacz135 pisze: Jedna rzecz mnie tylko zastanawia, w spisie komponentów znajduje się informacja o karcie pomocy. Jak ona wygląda? Bo nie wiem czy umknęła mi zwykła karta przy koszulkowaniu, czy to planszetka, czy jest też może umieszczona w instrukcji, a raczej nie natknąłem się nic takiego.
-
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 lut 2012, 10:00
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 35 times
- Been thanked: 27 times
Re: Szogun (Shogun)
Czy warto kupować dodatek? Po przeczytaniu instrukcji mam wrażenie, że psuje gre.