Tzolk'in: Kalendarz Majów (S. Luciani, D. Tascini)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- lintu
- Posty: 244
- Rejestracja: 26 lut 2011, 21:57
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 14 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jestem po pierwszej partii w Tzolk'ina. Generalnie wrażenia mam pozytywne, jednak nie do końca. Wiele się zapewne wyjaśni wraz z kolejnymi grami, ale póki co parę luźnych myśli:
- opcji jest bardzo wiele i początkowo nie bardzo wiadomo, co robić. Intuicja podpowiada farmienie zboża i zasobów, a niebieskie koło należy zostawić sobie na później - i tu błąd, bo jak się okazało zbyt późno zabraliśmy się za czaszki.
- jako weteran Terra Mystica przeszkadzało mi nieco to, że w Tzolk'inie nie wszystko jest punktowane. Tak np. brakowało mi PZtów za rozwijanie technologii.
- konieczność drobiazgowego zaplanowania akcji daleko w przód może przyprawić o skręt mózgu. Bardzo łatwo o sytuację, w której staramy się dobrać do jednego, konkretnego pola, a tutaj pierwszy gracz postanawia przekręcić kalendarz o 2 pola i cała drobiazgowo zaplanowana taktyka bierze w łeb.
- generalnie gra wymaga sporej wprawy, żeby wiedzieć, które akcje i kiedy wykorzystywać, jak je zsynchronizować, a także jak najefektywniej wykorzystywać swoją akcję w turze (zdarzało mi się popełniać błędy, w wyniku których operowałem tylko jednym robotnikiem przez 2 albo 3 tury, ponieważ źle zsynchronizowałem działania).
- grę wygrał kolega, który był nisko na wszystkich torach świątyń, ale za to szedł ostro w niebieskie budynki i nabił sporo punktów przez combo z kafelkiem, który dawał mu 4 PZ za każdy budynek w tymże kolorze.
- koło kalendarza jest bardzo fajnym i oryginalnym pomysłem, ale sama gra raczej za bardzo nie ma klimatu ani odkrywczej mechaniki.
- tury są dość krótkie, przez co gra jest raczej szybka, jednak gdy w grze na 4 osoby ktoś zaczyna ostro móżdżyć (a w tym tytule jest to raczej konieczne), downtime staje się zauważalny. Inna rzecz, że najbardziej wynudził się zwycięzca partii, gdyż zaplanował sobie strategię wcześniej i nie miał nic specjalnego do roboty przez parę tur.
- zastanawiam się, czy gra jest dobrze zbalansowana - mechanika jest bardzo złożona i pewnie są w niej jakieś luki, jednak na razie nie jestem w stanie tego stwierdzić.
Generalnie gra jest bardzo przyjemna i odpowiednio mózgożerna, ale po 15. na BGG spodziewałem się chyba nieco więcej.
- opcji jest bardzo wiele i początkowo nie bardzo wiadomo, co robić. Intuicja podpowiada farmienie zboża i zasobów, a niebieskie koło należy zostawić sobie na później - i tu błąd, bo jak się okazało zbyt późno zabraliśmy się za czaszki.
- jako weteran Terra Mystica przeszkadzało mi nieco to, że w Tzolk'inie nie wszystko jest punktowane. Tak np. brakowało mi PZtów za rozwijanie technologii.
- konieczność drobiazgowego zaplanowania akcji daleko w przód może przyprawić o skręt mózgu. Bardzo łatwo o sytuację, w której staramy się dobrać do jednego, konkretnego pola, a tutaj pierwszy gracz postanawia przekręcić kalendarz o 2 pola i cała drobiazgowo zaplanowana taktyka bierze w łeb.
- generalnie gra wymaga sporej wprawy, żeby wiedzieć, które akcje i kiedy wykorzystywać, jak je zsynchronizować, a także jak najefektywniej wykorzystywać swoją akcję w turze (zdarzało mi się popełniać błędy, w wyniku których operowałem tylko jednym robotnikiem przez 2 albo 3 tury, ponieważ źle zsynchronizowałem działania).
- grę wygrał kolega, który był nisko na wszystkich torach świątyń, ale za to szedł ostro w niebieskie budynki i nabił sporo punktów przez combo z kafelkiem, który dawał mu 4 PZ za każdy budynek w tymże kolorze.
- koło kalendarza jest bardzo fajnym i oryginalnym pomysłem, ale sama gra raczej za bardzo nie ma klimatu ani odkrywczej mechaniki.
- tury są dość krótkie, przez co gra jest raczej szybka, jednak gdy w grze na 4 osoby ktoś zaczyna ostro móżdżyć (a w tym tytule jest to raczej konieczne), downtime staje się zauważalny. Inna rzecz, że najbardziej wynudził się zwycięzca partii, gdyż zaplanował sobie strategię wcześniej i nie miał nic specjalnego do roboty przez parę tur.
- zastanawiam się, czy gra jest dobrze zbalansowana - mechanika jest bardzo złożona i pewnie są w niej jakieś luki, jednak na razie nie jestem w stanie tego stwierdzić.
Generalnie gra jest bardzo przyjemna i odpowiednio mózgożerna, ale po 15. na BGG spodziewałem się chyba nieco więcej.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Spróbuję odnieść się do kilku uwag Gra na pewno zyskuje po większej ilości partii, chociaż mi się dość mocno podobała już po pierwszej
Odnośnie luk w mechanice - warto by przejrzeć forum na BGG, pewnie ktoś już wymyślił strategie wyraźnie mocniejsze od innych, ale ja nie chcę sobie gry, wolę strategie te odkryć samemu. Tzolkinowi trzeba poświęcić nieco partii, żeby go opanować, ale jeżeli wytrzymacie, to zobaczycie, że gra nabierze rumieńców - downtime spadnie, Wy będziecie już wiedzieć jak grać i zaczniecie realizować długoplanowe strategie.
różnorodność dróg do zwycięstwa nie jest chyba minusem Warto zwrócić uwagę na to, że na dojście do wysoko punktowanych pól na niebieskim kole trzeba poświęcić trochę czasu, podczas którego spokojnie zdąży się zdobyć czaszki, także w połowie gry dobrze mieć już jakiegoś dodatkowego robotnika, którego można by wysłać, tak aby na koniec gry zając przynajmniej jedno pole 10+ w Itza.lintu pisze:opcji jest bardzo wiele i początkowo nie bardzo wiadomo, co robić. Intuicja podpowiada farmienie zboża i zasobów, a niebieskie koło należy zostawić sobie na później - i tu błąd, bo jak się okazało zbyt późno zabraliśmy się za czaszki.
W grze występuje monument punktujący zbieranie technologii, także pójście w rozwój + wybudowanie tego monumentu + szybkie zebranie żetonów kukurydzy (nawet kosztem wypalania) z pierwszego pola w Palenque jest równie fajną drogą jak innelintu pisze:jako weteran Terra Mystica przeszkadzało mi nieco to, że w Tzolk'inie nie wszystko jest punktowane. Tak np. brakowało mi PZtów za rozwijanie technologii.
W grze można przecież wykorzystywać akcje, które robotnik już "przejechał" - z tym, że trzeba wtedy ponieść koszt zdejmując robotnika (akcja jedno pole przed - 1ŻK, dwa pola - 2ŻK itd.)lintu pisze:Bardzo łatwo o sytuację, w której staramy się dobrać do jednego, konkretnego pola, a tutaj pierwszy gracz postanawia przekręcić kalendarz o 2 pola i cała drobiazgowo zaplanowana taktyka bierze w łeb.
No i to jest fajny dowód na to, że Tzolkin jest grą, w której wybór jednej drogi do zwycięstwa jest najczęściej lepszy niż skubanie punktów po trochu w każdej dziedzinielintu pisze:grę wygrał kolega, który był nisko na wszystkich torach świątyń, ale za to szedł ostro w niebieskie budynki i nabił sporo punktów przez combo z kafelkiem, który dawał mu 4 PZ za każdy budynek w tymże kolorze.
Odnośnie luk w mechanice - warto by przejrzeć forum na BGG, pewnie ktoś już wymyślił strategie wyraźnie mocniejsze od innych, ale ja nie chcę sobie gry, wolę strategie te odkryć samemu. Tzolkinowi trzeba poświęcić nieco partii, żeby go opanować, ale jeżeli wytrzymacie, to zobaczycie, że gra nabierze rumieńców - downtime spadnie, Wy będziecie już wiedzieć jak grać i zaczniecie realizować długoplanowe strategie.
- gafik
- Posty: 3665
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
W końcu zagrałem!
Jestem po 2 rozgrywkach 4-osobowych. Gra bardzo dobra i chętnie będę grał. Ciekawie wygląda i dużo frajdy daje obracanie tych kół zębatych. Zauważyłem spory wpływ startowych bonusów, ale nie na tyle by nie dało się odrobić pewnych strat związanych ze słabymi żetonami. Czaszki są mocne, ale można iść innymi drogami. Bardzo silne są budynki zapewniające żywienie 3 ludzi (tylko 2 drewna kosztują! ). U mnie Tzolkin wyparł Stone Age całkowicie. Oferuje dużo więcej zabawy.
Jestem po 2 rozgrywkach 4-osobowych. Gra bardzo dobra i chętnie będę grał. Ciekawie wygląda i dużo frajdy daje obracanie tych kół zębatych. Zauważyłem spory wpływ startowych bonusów, ale nie na tyle by nie dało się odrobić pewnych strat związanych ze słabymi żetonami. Czaszki są mocne, ale można iść innymi drogami. Bardzo silne są budynki zapewniające żywienie 3 ludzi (tylko 2 drewna kosztują! ). U mnie Tzolkin wyparł Stone Age całkowicie. Oferuje dużo więcej zabawy.
- 8janek8
- Blokada konta
- Posty: 900
- Rejestracja: 08 mar 2010, 21:08
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 14 times
- Been thanked: 28 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
@gafik (oraz inni gracze ), jak już dłużej pograsz to daj znać, czy u was nie jest to strategia wygrywającą:
A jeśli nie to jakie macie na nią inne strategie:)
Dodatek trochę pomógł u nas stłamsić tę strategię.
Spoiler:
Dodatek trochę pomógł u nas stłamsić tę strategię.
Collection
Sprzedam
Kupię dodatki do: Runewars (Banners of War), Warhammer: Inwazja (Ukryte Królestwa), Battle Star Galactica (Świt), Revolution! (The Palace), Fresco, Scoville
Sprzedam
Kupię dodatki do: Runewars (Banners of War), Warhammer: Inwazja (Ukryte Królestwa), Battle Star Galactica (Świt), Revolution! (The Palace), Fresco, Scoville
- Ryu
- Posty: 2750
- Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 161 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
8janek8 mnie uprzedził...
Po kilkunastu partiach gram w 1 sposób. Niestety. Tak, gram na świątynie. Nie tak jak opisano powyżej bo moje przemyślenia i doświadczenie jest troszkę inne ale dużo się nie urwie. To wg mnie jest ból tzolkina i przez to uważam że jest bardzo ubogi... Bo mogę grać na:
- świątynie i juz,
- czaszki ale tu muszę mieć odpowiednie kafle startowe żeby nie tracić ruchów,
- budynki ale tu muszą wyjść te odpowiednie a i tak droga usłana kwiatami nie jest, no chyba ze różami
Dlatego reasumując po co mam się męczyć i grać na czaszki albo budynki skoro łatwo i prosto mogę grać na świątynie?
Co ratuje wg mnie zaistniałą sytuację? 2 rzeczy, mianowicie....
1. Przed grą umawiacie się ze wszyscy gracie na świątynie - raz przetestowane i było super
2. Od razu wprowadzcie dodatek. Jest duuuuuzo lepiej.
To takie moje przemyślenia odnośnie tzolkina. Niemniej oceniam go wysoko i bardzo lubię w niego grać
Po kilkunastu partiach gram w 1 sposób. Niestety. Tak, gram na świątynie. Nie tak jak opisano powyżej bo moje przemyślenia i doświadczenie jest troszkę inne ale dużo się nie urwie. To wg mnie jest ból tzolkina i przez to uważam że jest bardzo ubogi... Bo mogę grać na:
- świątynie i juz,
- czaszki ale tu muszę mieć odpowiednie kafle startowe żeby nie tracić ruchów,
- budynki ale tu muszą wyjść te odpowiednie a i tak droga usłana kwiatami nie jest, no chyba ze różami
Dlatego reasumując po co mam się męczyć i grać na czaszki albo budynki skoro łatwo i prosto mogę grać na świątynie?
Co ratuje wg mnie zaistniałą sytuację? 2 rzeczy, mianowicie....
1. Przed grą umawiacie się ze wszyscy gracie na świątynie - raz przetestowane i było super
2. Od razu wprowadzcie dodatek. Jest duuuuuzo lepiej.
To takie moje przemyślenia odnośnie tzolkina. Niemniej oceniam go wysoko i bardzo lubię w niego grać
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Cześć, od 2 dni posiadam Tzolkina, rozegrałem 4 partie na 2 graczy. nie mogę się doczekać gry w 4, ale tymczasem dwie kwestie - prosę o pomoc.
1. Pola rozwoju - tylko w przypadku rolnictwa instrukcja mówi o kumulacji bonusów z poszczególnych stopni. Czy w pozostałych też bonusy się kumulują (3 pole wydobycia, daje bonus zarónwo na drewnie, na kamieniu jak i złocie?) Jesli tak, to co z budownictwem? Będąc na 3 poziomie, przy budowaniu dostanę Kukurydzę, dwa PZ ORAZ zapłacę jeden surowiec mniej? (przy budynkach kosztujących 1 surowiec, mógłbym dostać bez płacenia 2PK i Kukurydzę - czy tak?
2. Jeszcze przed pierwszą rozgrywką miałem poczucie, że gra jest zbyt krótka i nie pozwala na osiągniecie zaawansowanych poziomów - np. zbudowanie monumentu, nie mówiąc o dodatkowych budynkach - jest bardzo praco/czaso/surowco chłonne, więc wyklucza zaawansowane wspinanie się po świątyniach, czy zdobywanie punktów na C.Itza - dlatego bardzo szybko wspólnie z żoną postanowiliśmy grac na 1,5 obrotu koła czyli 3 epoki, a docelowo pewnie zagramy na 2 obroty kalendarza. Czy ktoś tak też gra? Czy są jakieś przeciwwskazania? (nie w sensie zasad, bo to się można umówić i tyle, ale w sensie obniżenia poziomu trudności czy też zaburzenia siły przy niektórych strategiach? Mam wrażenie, ze wydłużenie czasu gry osłabi nieco strategię TYLKO na Świątynię - więcej osób będzie mogło wspiąć sie na świątynię, a ostateczne zwycięstwo będzie zależało od sukcesów w pozostałych gałęziach.
Dajcie znać.
1. Pola rozwoju - tylko w przypadku rolnictwa instrukcja mówi o kumulacji bonusów z poszczególnych stopni. Czy w pozostałych też bonusy się kumulują (3 pole wydobycia, daje bonus zarónwo na drewnie, na kamieniu jak i złocie?) Jesli tak, to co z budownictwem? Będąc na 3 poziomie, przy budowaniu dostanę Kukurydzę, dwa PZ ORAZ zapłacę jeden surowiec mniej? (przy budynkach kosztujących 1 surowiec, mógłbym dostać bez płacenia 2PK i Kukurydzę - czy tak?
2. Jeszcze przed pierwszą rozgrywką miałem poczucie, że gra jest zbyt krótka i nie pozwala na osiągniecie zaawansowanych poziomów - np. zbudowanie monumentu, nie mówiąc o dodatkowych budynkach - jest bardzo praco/czaso/surowco chłonne, więc wyklucza zaawansowane wspinanie się po świątyniach, czy zdobywanie punktów na C.Itza - dlatego bardzo szybko wspólnie z żoną postanowiliśmy grac na 1,5 obrotu koła czyli 3 epoki, a docelowo pewnie zagramy na 2 obroty kalendarza. Czy ktoś tak też gra? Czy są jakieś przeciwwskazania? (nie w sensie zasad, bo to się można umówić i tyle, ale w sensie obniżenia poziomu trudności czy też zaburzenia siły przy niektórych strategiach? Mam wrażenie, ze wydłużenie czasu gry osłabi nieco strategię TYLKO na Świątynię - więcej osób będzie mogło wspiąć sie na świątynię, a ostateczne zwycięstwo będzie zależało od sukcesów w pozostałych gałęziach.
Dajcie znać.
-
- Posty: 828
- Rejestracja: 17 lip 2012, 12:49
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 88 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
pyt. 1 tak, kumulują się.
pyt2. właśnie tyle ma gra trwać, właśnie po to, żeby nie budować monumentów i wspinać się na światyniach i nie kłaść czaszek na niebieskiem kole.
Możesz w ramach swoich partii wprowadzać homerule. Ja w każdym razie sądzę, że spokojnie można pokonać świątynie innymi strategiami ale to wymaga ogrania i umiejętnego wykorzystywania pól rozwoju.
pyt2. właśnie tyle ma gra trwać, właśnie po to, żeby nie budować monumentów i wspinać się na światyniach i nie kłaść czaszek na niebieskiem kole.
Możesz w ramach swoich partii wprowadzać homerule. Ja w każdym razie sądzę, że spokojnie można pokonać świątynie innymi strategiami ale to wymaga ogrania i umiejętnego wykorzystywania pól rozwoju.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Czy ktoś próbował takiego homerula:
pole Tikal 5 wymaga wydania 2 surowców zamiast jednego?
Tylko czy wtedy ktoś by nadal grał na takie pole czy nadal byłoby silne?
pole Tikal 5 wymaga wydania 2 surowców zamiast jednego?
Tylko czy wtedy ktoś by nadal grał na takie pole czy nadal byłoby silne?
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Jak dla mnie gra jest "Boska" tak mocno, że wyprodukowałem sobie do niej figurki zamiast drewnianych znaczników. I wszystkim wam też polecam ulepić sobie taki zestaw - już wylewający się klimat mnożymy wtedy x2
A jak komuś brak odrobiny sprawności w lepieniu - mogę ulepić zestaw albo dwa na sell.
Moje zdjęcia na BGG:
http://boardgamegeek.com/image/1981525/ ... n-calendar
Pozdrufy.
A jak komuś brak odrobiny sprawności w lepieniu - mogę ulepić zestaw albo dwa na sell.
Moje zdjęcia na BGG:
http://boardgamegeek.com/image/1981525/ ... n-calendar
Pozdrufy.
- farmer
- Posty: 1769
- Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
- Lokalizacja: Oleśnica
- Has thanked: 393 times
- Been thanked: 94 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Świetnie Ci to wyszło!
Wielki szacun .
Grę posiadam (z dodatkiem) od około tygodnia i zgadzam się, że jest świetna.
Wszystkim, którym ją pokazuję, z gruntu się podoba .
Póki co jestem zauroczony.
***
Panowie,
wykorzystując wspomianą tu strategię świątynną, ile Wy punktów wyciągacie?
pozdr,
farm
Wielki szacun .
Grę posiadam (z dodatkiem) od około tygodnia i zgadzam się, że jest świetna.
Wszystkim, którym ją pokazuję, z gruntu się podoba .
Póki co jestem zauroczony.
***
Panowie,
wykorzystując wspomianą tu strategię świątynną, ile Wy punktów wyciągacie?
pozdr,
farm
- michalldz90
- Posty: 576
- Rejestracja: 07 wrz 2014, 20:47
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 63 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Quebrith pisze:Jak dla mnie gra jest "Boska" tak mocno, że wyprodukowałem sobie do niej figurki zamiast drewnianych znaczników. I wszystkim wam też polecam ulepić sobie taki zestaw - już wylewający się klimat mnożymy wtedy x2
A jak komuś brak odrobiny sprawności w lepieniu - mogę ulepić zestaw albo dwa na sell.
Moje zdjęcia na BGG:
http://boardgamegeek.com/image/1981525/ ... n-calendar
Pozdrufy.
fantastyczne! Mozesz powiedziec z czego to robione i może jakiś mały tutorial jak samemu sobie to wykonać? Z wielką chęcią bym sobie sam coś takiego sprawił. Obecnie moja ulubiona gra, właśnie dzisiaj dodatek zamówiłem, więc ciekaw jestem go bardzo.
e: ewentualnie jaka cena za taki zestaw??
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
No właśnie, czas... racja z tym że sporo czasu zajmuje zrobienie takiego jednego workera.
Z drugiej strony jest spoko jak się to lubi .
Materiał jaki komu pasuje może być greenstuf czy dowolna masa plastyczna termoutwardzalna. Ja robię z tej drugiej, ale jak ktoś woli utwardzanie "na zimno" to też dobrze. Cena w dużej mierze zależy od zużytego materiału i czasu na jego zrobienie...
Szczegóły mozna ze mną obgadac na priv. A czas potrzebny na wykonanie jednego zestawu to około tydzień. Chętnie się podejmę zrobienia jak pisałem wcześniej, ale polecam zabawę samemu dużo więcej frajdy z grania potem
Z drugiej strony jest spoko jak się to lubi .
Materiał jaki komu pasuje może być greenstuf czy dowolna masa plastyczna termoutwardzalna. Ja robię z tej drugiej, ale jak ktoś woli utwardzanie "na zimno" to też dobrze. Cena w dużej mierze zależy od zużytego materiału i czasu na jego zrobienie...
Szczegóły mozna ze mną obgadac na priv. A czas potrzebny na wykonanie jednego zestawu to około tydzień. Chętnie się podejmę zrobienia jak pisałem wcześniej, ale polecam zabawę samemu dużo więcej frajdy z grania potem
- walkingdead
- Posty: 2153
- Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
- Has thanked: 191 times
- Been thanked: 503 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
U nas w trzy osobowym gronie mocne wyniki oscylują powyżej 80 pkt.farmer pisze:
Panowie,
wykorzystując wspomianą tu strategię świątynną, ile Wy punktów wyciągacie?
Nie mam pojęcia jak wycisnąć więcej, choć kiedyś słyszałem o rozgrywce powyżej 100 pkt, ale jakoś nie dowierzam....
- nahar
- Posty: 1383
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 87 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ja po lidze i pograniu na BGA widzę, że sens ma tylko gra z dodatkiem i to od razu z kompletem (no może szybkie akcje nie muszą być na 100%).
Inaczej niestety jest jeden sposób na grę,
Wyniki powyżej 100 z dodatkiem dla dobrego gracza (nie jestem dobry - gram w 2 dywizji ligi, a na BGA dostaję regularnie łomot to żaden problem, szczególnie ze słabszymi partnerami.
Inaczej niestety jest jeden sposób na grę,
Spoiler:
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Hehe, w końcu mit o niepokonanej strategii świątynnej powinien runąćnahar pisze:Ja po lidze i pograniu na BGA widzę, że sens ma tylko gra z dodatkiem i to od razu z kompletem (no może szybkie akcje nie muszą być na 100%).
Inaczej niestety jest jeden sposób na grę,Wyniki powyżej 100 z dodatkiem dla dobrego gracza (nie jestem dobry - gram w 2 dywizji ligi, a na BGA dostaję regularnie łomot to żaden problem, szczególnie ze słabszymi partnerami.Spoiler:
- nahar
- Posty: 1383
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 87 times
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Niekoniecznie.
Ten sposób pozwala tak naprawdę rozwijać różne dziedziny - zależnie od przyjętej strategii. Dodam, że jest dosyć trudny do opanowania (ja na razie niezbyt sobie radzę).
Z dodatkiem można wygrać nie idąc tylko w świątynie - wg mnie w ogóle należy zauważyć, że nie wygrywa się biorąc tylko pola Tikal 5 i Uxmal 1, zawsze należy coś do tego dodać - budynki, lub czaszki.
Ten sposób pozwala tak naprawdę rozwijać różne dziedziny - zależnie od przyjętej strategii. Dodam, że jest dosyć trudny do opanowania (ja na razie niezbyt sobie radzę).
Z dodatkiem można wygrać nie idąc tylko w świątynie - wg mnie w ogóle należy zauważyć, że nie wygrywa się biorąc tylko pola Tikal 5 i Uxmal 1, zawsze należy coś do tego dodać - budynki, lub czaszki.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Owszem, jest to bardzo elastyczna strategia, w zależności od tego w co grają gracze można przejść w drugiej fazie do maksymalizacji różnych dziedzin. Niekoniecznie trzeba to robić w taki sposób jak Ty opisałeś.nahar pisze: Ten sposób pozwala tak naprawdę rozwijać różne dziedziny - zależnie od przyjętej strategii. Dodam, że jest dosyć trudny do opanowania (ja na razie niezbyt sobie radzę).
Z dodatkiem można wygrać nie idąc tylko w świątynie - wg mnie w ogóle należy zauważyć, że nie wygrywa się biorąc tylko pola Tikal 5 i Uxmal 1, zawsze należy coś do tego dodać - budynki, lub czaszki.
Świątynie w podstawce także są do pokonania Niestety, wszystkie inne strategie wymagają więcej "pracy", trzeba mieć więcej Majów, no i kukurydzę by ich wyżywić. Dużo zależy także od monumentów, które znalazły się w grze.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Ja w ogóle uważam że "strategia świątynna jest najmocniejsza" to jakiś mit tego forum, który jest bezkrytycznie powtarzany bez testowania innych pomysłów na rozgrywkę. Nie będę psuł tutaj zabawy w odkrywanie strategi ale jak ktoś jest zdeterminowany to na BGG jest spis najmocniejszych strategi (wraz z przykładami rozgrywek na BGA) oraz komentarz jak grają (grali przed wyjściem dodatku) najlepsi ludzie na BGA - powiem tylko że nie stosują strategi świątynnej (ani tej sugerowanej przez nahara). Także spokojnie można grać i testować swoje pomysły na rozgrywkę.
Poza tym warto zauważyć że ta gra ma bardzo dużo interakcji (wbrew pozorom) i często coś co będzie najlepszą strategią w danej grupie okazuje się marną w innej grupie (tudzież gdy przeciwnicy zmienią strategię).
Poza tym warto zauważyć że ta gra ma bardzo dużo interakcji (wbrew pozorom) i często coś co będzie najlepszą strategią w danej grupie okazuje się marną w innej grupie (tudzież gdy przeciwnicy zmienią strategię).
Kolekcja na BGG, sprzedam
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Mam za sobą około 30 rozgrywek, głównie dwuosobowych, z czego jakieś 20 w samą podstawkę. Świątynie rzeczywiście wydawały się na początku bardzo mocne, jednak po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że także agresywne granie na czaszki potrafi przynieść bardzo dużo punktów, gdyż one i tak przecież coś tam w tych świątyniach pozwalają awansować. Dużo trudniej jest natomiast grać na budynki. Próbowałem tego wielokrotnie, jednak zaledwie w kilku grach udało mi się wybudować ich więcej niż 10 i do tego dokupić 2 dające dużo punktów monumenty. Strategia ta wymaga niestety dużej ilości ludzików i to jak najszybciej, co często kończyło się stratą z powodu ich zagłodzenia.
Dodatek, szczególnie przepowiednie, sporo w grze zmieniają. Ciężko jest już grać od początku do końca w ten sam sposób, gdyż wymagania które trzeba spełniać oraz utrudnienia jakie są napotykane, wymuszają niejako przynajmniej częściowe rozwijanie także innych, pobocznych w stosunku do naszej głównej strategii dróg rozwoju. Na przepowiedniach można sporo zyskać, ale można też i dużo stracić jeśli się je całkowicie zignoruje.
Co do punktów, to wynik potrafił dość znacznie się różnić w zależności od przyjętych strategii, początkowego rozkładu przepowiedni, dobranych płytek startowych, bonusów wynikających z cech plemion oraz dostępnych monumentów i z reguły oscylował w granicach 60-90. Sporadycznie udawało się osiągać wyższe wyniki, maksymalnie było to coś około 120-130 nabite z tego co pamiętam głównie na czaszkach i pasujących monumentach.
Dodatek, szczególnie przepowiednie, sporo w grze zmieniają. Ciężko jest już grać od początku do końca w ten sam sposób, gdyż wymagania które trzeba spełniać oraz utrudnienia jakie są napotykane, wymuszają niejako przynajmniej częściowe rozwijanie także innych, pobocznych w stosunku do naszej głównej strategii dróg rozwoju. Na przepowiedniach można sporo zyskać, ale można też i dużo stracić jeśli się je całkowicie zignoruje.
Co do punktów, to wynik potrafił dość znacznie się różnić w zależności od przyjętych strategii, początkowego rozkładu przepowiedni, dobranych płytek startowych, bonusów wynikających z cech plemion oraz dostępnych monumentów i z reguły oscylował w granicach 60-90. Sporadycznie udawało się osiągać wyższe wyniki, maksymalnie było to coś około 120-130 nabite z tego co pamiętam głównie na czaszkach i pasujących monumentach.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Pułap punktowy 120-130 jest na chwilę obecną w moim przekonaniu nie do osiągnięcia.
Natomiast same strategie są determinowane przez monumenty które się pojawią na początku i przez kafle startowe.
Pominięcie świątyń jest jak pominięcie rolnictwa w Agricoli lub agresji w Zimnej Wojnie - niemożliwe.
Nie można całkowicie odpuścić świątyń, bo większość akcji prowadzi nas do punktowania właśnie w nich. Podchodzimy w świątyni aby dostać surowce przy ćwiartkach, bo pojawiają się przy budowie budynków itp.
Można wygrać i czaszkami i budynkami, ale nie znaczy to że w świątyniach będziesz na najniższych polach.
Tak mi się przynajmniej zdaje po dotychczasowych rozgrywkach.
Natomiast same strategie są determinowane przez monumenty które się pojawią na początku i przez kafle startowe.
Pominięcie świątyń jest jak pominięcie rolnictwa w Agricoli lub agresji w Zimnej Wojnie - niemożliwe.
Nie można całkowicie odpuścić świątyń, bo większość akcji prowadzi nas do punktowania właśnie w nich. Podchodzimy w świątyni aby dostać surowce przy ćwiartkach, bo pojawiają się przy budowie budynków itp.
Można wygrać i czaszkami i budynkami, ale nie znaczy to że w świątyniach będziesz na najniższych polach.
Tak mi się przynajmniej zdaje po dotychczasowych rozgrywkach.
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Można, można - zwłaszcza jeżeli przeciwnicy się o nie przepychają. Natomiast trzeba uważać bardzo w sytuacji kiedy kilka osób idzie w budynki* a jedna osoba w świątynie. Wtedy warto tego samotnego gracza trochę skontrować (pewnie przy pomocy czaszek) i przejąć lub zablokować bonus za dominację jednej czy dwóch świątyń (przynajmniej w połowie gry).Przygod pisze:Nie można całkowicie odpuścić świątyń, bo większość akcji prowadzi nas do punktowania właśnie w nich.
*to znacznie osłabia, strategię budowlaną - która w przeciwnym wypadku byłaby mordercza.
Kolekcja na BGG, sprzedam
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Jestem (współ)autorem: Bitwa pod Grunwaldem, Ora et Labora, Proch i Stal, Metallum
Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
Mniej więcej takwalkingdead pisze:Świetne!
Muszą fantastycznie wyglądać na planszy.
https://www.dropbox.com/s/0j9q9hx5mcusw ... 2.jpg?dl=0
Na środku głównego koła stawiam pudełeczko z zasobami kukurydzy a dookoła oczekujących na zatrudnienie robotników
Ostatnio zmieniony 02 gru 2014, 09:16 przez Quebrith, łącznie zmieniany 2 razy.