To mi przypomina etap na jakim ja byłem z 8 lat temu. Zachwycony Talizmanem. Grałem w niego bite dwa tygodnie non-stop.
Później odkryłem inne planszówki i Talizman okazał się być strasznie schematyczny i nudny...
Moja rada.
Pograj w gry różnego rodzaju co powinno Cię utwierdzić w tym, czy faktycznie lubisz tylko gry przygodowe z budowaniem postaci (w co wątpię ), czy może lubisz również inne... wiele rodzajów.
Polecam:
- worker placement: Lords of Waterdeep, Agricola, Terra Mystica
- strategiczne: Eclipse, Szogun
- karciane: Dominion, Race for the Galaxy, Osadnicy: Narodziny Imperium; 7 cudów
- kooperacyjne: Eldritch Horror, Battlestar Galactica
- przygodowe: Descent, Imperium Atakuje (na razie wersja eng.), Mage Knight
- inne...
Ten zastaw może być oczywiście różny, ale ww. gry u mnie się sprawdzają prawie w każdym gronie.
Pierwsza własna planszówka :)
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Dorzućmy do przygodowo-kooperacyjnych z mega klimatem i prostymi zasadami:
Legendary Encounter: Alien deckbuilding game Dla mnie mega fajne, a koopów normalnie nie lubię.
Legendary Encounter: Alien deckbuilding game Dla mnie mega fajne, a koopów normalnie nie lubię.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Witam, kupiłem cyklady niestety teraz trochu się pozmieniało i grać głownie będę w dwie osoby. Cyklady na dwie osoby są hmm nudne wszystko praktycznie się dzieje na planszy licytacji a nie na mapie...
Co w takim razie najlepsze jest na dwóch graczy?
Co w takim razie najlepsze jest na dwóch graczy?
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Jeśli tylko na 2 osoby to polecam Patchwork. I nie zniechęcaj się tym, że to gra "o szyciu kocyka". Wciąga jak wir i nie można przestać.Shimek pisze:Co w takim razie najlepsze jest na dwóch graczy?
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Dla pary - Race for the Galaxy Mega regrywalna dla nas. Sporo główkowania, rogrywka z setupem i sprzątnięciem jakieś 30min... Choć filler to nie jest - za bardzo czachę ora. Za to zwykle gramy po dwie partyjki jednorazowo - tak w sam raz na godzinę świetnej zabawy.
Próg wejścia ciut wysoki, ale my oboje w pełni "zaskoczyliśmy" gdzieś w okolicach 4tej rozgrywki. Po pierwszej już do instrukcji nie sięgaliśmy i dawaliśmy radę. Co gra to nowe możliwości dostrzegamy, które zaraz chciałoby się wykorzystać w następnej partii.
Próg wejścia ciut wysoki, ale my oboje w pełni "zaskoczyliśmy" gdzieś w okolicach 4tej rozgrywki. Po pierwszej już do instrukcji nie sięgaliśmy i dawaliśmy radę. Co gra to nowe możliwości dostrzegamy, które zaraz chciałoby się wykorzystać w następnej partii.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Re: Pierwsza własna planszówka :)
To ja polecę descenta 2- dla mnie gra świetna tylko ma jedną wadę... jeśli w drużynie gra człowiek szczęście to mroczny nie ma szans (no ale tak jest w większości grach) A co do eldritch, gra świetna i będę polecał Jednak później potrafi się zrobić długi downtime
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Ze swojej strony poleciłbym:
1) D&D Adventure System - Czyli to co było już wspominane: Legend of Drizzt, Wrath of Ashardalon etc.
Przede wszystkim dlatego, że masz tu dokładnie to samo co w Talizmanie, po prostu w nieco innej, bardziej rozwiniętej formie. Masz walkę opartą na rzucie kostką (ale rozbudowaną o umiejętności), masz opcje rozwoju - przedmioty/awans (choć tylko o jeden poziom), fenomenalne figurki i w gruncie rzeczy prosta rozgrywka. Gracze kooperują przechodząc przez podziemia jednocześnie przeżywając przygodę opisaną w scenariuszu - dołączony do gry. Produkcja ma bardzo fajny flow i idzie szybko, bo jest banalnie prosta, więc pasuje idealnie. Warto zaznaczyć, że gra jest do 5 graczy.
2) Munchkin - Ogólnie wyobraź sobie jeszcze bardziej uproszczony Talizman bez planszy i rzutu kostką, za to multum interakcji oraz doskonałego humoru.
3) Relic - Powinno sprawdzić się idealnie, bo to w gruncie rzeczy Talizman tylko w futurystycznym świecie Warhammera 40 000. Gra jest nieco bardziej rozbudowana, więc może idealnie sprawdzić się jako kolejna droga w kierunku innych tytułów. Szczególnie z dodatkiem - Nemesis błyszczy na więcej osób (i w pewnych warunkach zmienia się bardziej w team deatchmatch).
4) Dead of Winter - Gry raczej nie trzeba przedstawiać, bo ostatnimi czasy robi sporą furorę. Ogólnie sprawdzi się na dwie osoby, ale błyszczy na więcej osób, kiedy w ruch pójdą. Kooperacyjna gra z elementem zdrajcy, gdzie choć nie masz faktycznych figurek, to wizerunki postaci w podstawkach wyglądają po prostu świetnie.
5) Fortune and Glory - Jeśli naprawdę cena nie robi dla Ciebie różnicy i chcesz grę wypieszczoną najróżniejszymi komponentami aż do przesady to tu możesz znaleźć coś dla siebie. Ogólnie gra, w której latamy po świecie niczym Indiana Jones zdobywając antyczne relikty przed tym jak zwiną je nam naziści albo członkowie mafijnego półświatka. Gra potwornie rozbudowana, ale nie można odmówić jej klimatu (w pudełku dostaniecie nawet ścieżkę dźwiękową do puszczenia w trakcie partii).
1) D&D Adventure System - Czyli to co było już wspominane: Legend of Drizzt, Wrath of Ashardalon etc.
Przede wszystkim dlatego, że masz tu dokładnie to samo co w Talizmanie, po prostu w nieco innej, bardziej rozwiniętej formie. Masz walkę opartą na rzucie kostką (ale rozbudowaną o umiejętności), masz opcje rozwoju - przedmioty/awans (choć tylko o jeden poziom), fenomenalne figurki i w gruncie rzeczy prosta rozgrywka. Gracze kooperują przechodząc przez podziemia jednocześnie przeżywając przygodę opisaną w scenariuszu - dołączony do gry. Produkcja ma bardzo fajny flow i idzie szybko, bo jest banalnie prosta, więc pasuje idealnie. Warto zaznaczyć, że gra jest do 5 graczy.
2) Munchkin - Ogólnie wyobraź sobie jeszcze bardziej uproszczony Talizman bez planszy i rzutu kostką, za to multum interakcji oraz doskonałego humoru.
3) Relic - Powinno sprawdzić się idealnie, bo to w gruncie rzeczy Talizman tylko w futurystycznym świecie Warhammera 40 000. Gra jest nieco bardziej rozbudowana, więc może idealnie sprawdzić się jako kolejna droga w kierunku innych tytułów. Szczególnie z dodatkiem - Nemesis błyszczy na więcej osób (i w pewnych warunkach zmienia się bardziej w team deatchmatch).
4) Dead of Winter - Gry raczej nie trzeba przedstawiać, bo ostatnimi czasy robi sporą furorę. Ogólnie sprawdzi się na dwie osoby, ale błyszczy na więcej osób, kiedy w ruch pójdą. Kooperacyjna gra z elementem zdrajcy, gdzie choć nie masz faktycznych figurek, to wizerunki postaci w podstawkach wyglądają po prostu świetnie.
5) Fortune and Glory - Jeśli naprawdę cena nie robi dla Ciebie różnicy i chcesz grę wypieszczoną najróżniejszymi komponentami aż do przesady to tu możesz znaleźć coś dla siebie. Ogólnie gra, w której latamy po świecie niczym Indiana Jones zdobywając antyczne relikty przed tym jak zwiną je nam naziści albo członkowie mafijnego półświatka. Gra potwornie rozbudowana, ale nie można odmówić jej klimatu (w pudełku dostaniecie nawet ścieżkę dźwiękową do puszczenia w trakcie partii).
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: Pierwsza własna planszówka :)
Gra z motywem zdrajcy dla dwóch graczy, hmm. Raczej nie polecałbym gier, które jakoś tam chodzą na dwóch graczy, ale rozwijają skrzydła przy większej liczbie. Kolega Shimek będzie miał podobne odczucia, jak przy Cykladach.Peter pisze: 4) Dead of Winter - Gry raczej nie trzeba przedstawiać, bo ostatnimi czasy robi sporą furorę. Ogólnie sprawdzi się na dwie osoby, ale błyszczy na więcej osób, kiedy w ruch pójdą. Kooperacyjna gra z elementem zdrajcy, gdzie choć nie masz faktycznych figurek, to wizerunki postaci w podstawkach wyglądają po prostu świetnie.
Na dwóch graczy świetnie chodzą Osadnicy NI. Polecam też Star Realms (można wypróbować online).
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!