(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
- Markus
- Posty: 2496
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 600 times
- Been thanked: 292 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Nie poddawaj sie. Wiecej wiary w ludzi. Jak chcesz to możemy pyknąć w Stawkę
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Ja moge dzisiaj przyjść. Jest sens? Załapie się na coś?
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Neotom, no co Ty - przecież do CoH są scenariusze 3- i 4-osobowe. Spokojnie wszyscy sobie zagramy.
Dla Ostka i Rafała też coś się znajdzie.
Albo, jeśli będzie Rafał, zagracie sobie w stawkę, a ja z jankiem i ostkiem w CoH.
Albo wszyscy w quartermastera
Zobaczymy
Dla Ostka i Rafała też coś się znajdzie.
Albo, jeśli będzie Rafał, zagracie sobie w stawkę, a ja z jankiem i ostkiem w CoH.
Albo wszyscy w quartermastera
Zobaczymy
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
OK, możemy spróbować. Tylko zaznaczam, że to będzie moja druga rozgrywka dopiero.Markus pisze:Nie poddawaj sie. Wiecej wiary w ludzi. Jak chcesz to możemy pyknąć w Stawkę
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Super, no to biorę Stawkę, CoH i coś tam jeszcze pewnie do torby wpadnie
- Markus
- Posty: 2496
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 600 times
- Been thanked: 292 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Odi pisze:Super, no to biorę Stawkę, CoH i coś tam jeszcze pewnie do torby wpadnie
Po godzinie rozstawiania panowie startuja COHa
- Markus
- Posty: 2496
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 600 times
- Been thanked: 292 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Janek stara sie nadać depeszę. Czy się uda?
- Jan_1980
- Posty: 2519
- Rejestracja: 18 maja 2016, 18:18
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 25 times
- Been thanked: 77 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Nie dobijaj mnie. Czekam z niecierpliwością na następny wtorek!
Czy gracze wojenni śnią o drewnianych owieczkach? TAK!
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
Moja kolekcja:
https://boardgamegeek.com/collection/user/Janek1980
- lacki2000
- Posty: 4143
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 356 times
- Been thanked: 206 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
czy to treść depeszy Janka? Jeśli to nie jest zaszyfrowane to on chyba kręci z Martą. Jak się Kloss dowie...Jan_1980 pisze:Nie dobijaj mnie. Czekam z niecierpliwością na następny wtorek!
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Kolejne dobre spotkanie, tym razem w piątkę (witamy nowego kolegę Janka), z perspektywą kolejnych nowych uczestników spotkań (zapraszamy serdecznie dwóch kolegów, którzy zainteresowali się naszymi spotkaniami).
Na jednym stole Stawka większa niż życie. Ponownie misja z radiostacją, tym razem z sukcesem dla gracza polskiego. Z tego co słyszałem, pomimo upicia Klossa, nafaszerowania go tabletkami nasennymi i innym rzucaniem kłód pod nogi, meldunek udało się nadać. Jak się jednak okazało, istnieją poważne podejrzenia, że zasady, na których graliśmy, mogą być ociupinkę błędne
Na drugim stole rozłożyliśmy CoH: duży, trzyosobowy scenariusz (cztery mapy)o zdobycie wzgórz w okolicach Lwowa, w którym siły niemieckie, polskie i sowieckie kotłowały się w wielkim bitewnym kotle. Oczywiście bitwy nie dokończyliśmy, przerwaliśmy w połowie.
Choć teoretycznie byłem na dobrej drodze po zwycięstwo, moje wrażenia z rozgrywki były kiepskie. Stosunkowo dawno w CoH nie grałem, i czułem pewien - cytując klasyka - "absmak", patrząc, jak wozy drabiniaste i inne rozklekotane ciężarówki defilują sobie przed moimi liniami, na co ja nie mogę zareagować bo już nie mam punktów akcji. Jeden wóz był nawet bezczelny, że podjechał sobie do stojącego na drodze mojego czołgu i rozpakował wiezioną przez siebie armatę na sąsiednim polu. Następnie armata spokojnie się obróciła, a w kolejnej rundzie strzeliła z przyłożenia, spalając mi tank z miejsca. Zasady dopuszczają też rushe wozami i ciężarówkami na punkty zwycięstwa, a nawet próby taranowania przez ciężarówki, niekiedy podejmowane przez graczy. Gracz, który ma więcej jednostek, jest w stanie takie właśnie akcje robić (podjeżdżanki wozami i ciężarówkami), i w ogóle ma przewagę wynikająca z braku możliwości reakcji na jego działania przez gracza z mniejsza liczbą żetonów na planszy.
Paskudnie gra się w coś takiego.
Za tydzień zapraszam do Gdyni.
Jeśli będzie więcej osób, proponuję dawno nie widzianego na stole Quartermaster Generala. Ze względu na prawdopodobny udział nowych uczestników, będę miał ze sobą także nasze entry games, czyli Holdfasta, Kampen om Norge itp.
Na jednym stole Stawka większa niż życie. Ponownie misja z radiostacją, tym razem z sukcesem dla gracza polskiego. Z tego co słyszałem, pomimo upicia Klossa, nafaszerowania go tabletkami nasennymi i innym rzucaniem kłód pod nogi, meldunek udało się nadać. Jak się jednak okazało, istnieją poważne podejrzenia, że zasady, na których graliśmy, mogą być ociupinkę błędne
Na drugim stole rozłożyliśmy CoH: duży, trzyosobowy scenariusz (cztery mapy)o zdobycie wzgórz w okolicach Lwowa, w którym siły niemieckie, polskie i sowieckie kotłowały się w wielkim bitewnym kotle. Oczywiście bitwy nie dokończyliśmy, przerwaliśmy w połowie.
Choć teoretycznie byłem na dobrej drodze po zwycięstwo, moje wrażenia z rozgrywki były kiepskie. Stosunkowo dawno w CoH nie grałem, i czułem pewien - cytując klasyka - "absmak", patrząc, jak wozy drabiniaste i inne rozklekotane ciężarówki defilują sobie przed moimi liniami, na co ja nie mogę zareagować bo już nie mam punktów akcji. Jeden wóz był nawet bezczelny, że podjechał sobie do stojącego na drodze mojego czołgu i rozpakował wiezioną przez siebie armatę na sąsiednim polu. Następnie armata spokojnie się obróciła, a w kolejnej rundzie strzeliła z przyłożenia, spalając mi tank z miejsca. Zasady dopuszczają też rushe wozami i ciężarówkami na punkty zwycięstwa, a nawet próby taranowania przez ciężarówki, niekiedy podejmowane przez graczy. Gracz, który ma więcej jednostek, jest w stanie takie właśnie akcje robić (podjeżdżanki wozami i ciężarówkami), i w ogóle ma przewagę wynikająca z braku możliwości reakcji na jego działania przez gracza z mniejsza liczbą żetonów na planszy.
Paskudnie gra się w coś takiego.
Za tydzień zapraszam do Gdyni.
Jeśli będzie więcej osób, proponuję dawno nie widzianego na stole Quartermaster Generala. Ze względu na prawdopodobny udział nowych uczestników, będę miał ze sobą także nasze entry games, czyli Holdfasta, Kampen om Norge itp.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 192 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
W wojnie wywiadów nie ma zasad. Zwycięstwo to zwycięstwo. Ura!Odi pisze:Na jednym stole Stawka większa niż życie. Ponownie misja z radiostacją, tym razem z sukcesem dla gracza polskiego. Z tego co słyszałem, pomimo upicia Klossa, nafaszerowania go tabletkami nasennymi i innym rzucaniem kłód pod nogi, meldunek udało się nadać. Jak się jednak okazało, istnieją poważne podejrzenia, że zasady, na których graliśmy, mogą być ociupinkę błędne
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Błędami w interpretacji zasad się nie przejmuj- graliśmy raptem dopiero drugi raz, a gra jest złożona. Sam opis scenariusza zajmuje maczkiem całą stronę w instrukcji. Choć może jednak warto się przy okazji "przeprosić" z tą kampanią szkoleniową?Odi pisze:Na jednym stole Stawka większa niż życie. Ponownie misja z radiostacją, tym razem z sukcesem dla gracza polskiego. Z tego co słyszałem, pomimo upicia Klossa, nafaszerowania go tabletkami nasennymi i innym rzucaniem kłód pod nogi, meldunek udało się nadać. Jak się jednak okazało, istnieją poważne podejrzenia, że zasady, na których graliśmy, mogą być ociupinkę błędne
Co do samego przebiegu rozgrywki. Grałem drugi raz w scenariusz "Wiem kim jesteś" i po raz drugi o zwycięstwie zadecydowały dwa ostatnie "suche" rzuty 2k6, czyli sytuacja pt. "no dobra, jest 7 runda, Polacy już nadają, nie widać co by były jakieś opcje, to może rzućmy już od razu dwa razy kostkami żeby zobaczyć czy Stedtke może w ogóle zaaresztować Klossa". Muszę przyznać, że to trochę takie nieklimatyczne. I to nie dlatego, że tym razem "przegrałem" rzuty- w poprzedniej rozgrywce wygrałem w ten sposób i także czułem niesmak. Tym bardziej, że cały scenariusz był całkiem epicki.
Przy okazji zastanawiam się, co trzeba by zrobić, żeby grając Niemcami nie liczyć na ślepy los w tych ostatnich etapach przy próbach aresztowania przez Stedtkego (czyli owe 2-krotne rzucanie 2k6). Tym razem wydawało się, że Niemcy przez cały scenariusz miażdżą. Kolega Markus, nie dowierzając temu co się dzieje, robił tylko kolejne zdjęcia specyfików i kombosów, którymi Marta Becher "raczyła" Klossa w szpitalu, w którym spędził on praktycznie 3/4 efektywnego czasu gry. Ponadto szybko (w 2gim etapie?) aresztowana Irena nie wyszła z aresztu do końca gry i "sypała" przy tym niemiłosiernie, co szybko dało Niemcom 3 sekrety i ujawniło lokalizację radiostacji. W tym momencie wydawało się, że aresztowanie mamy Janka (roboczy pseudonim "Babcia") praktycznie przesądziło rozgrywkę. Na placu boju został właściwie tylko Kloss (Janek zawieruszył się w przeciwległym krańcu miasta). Niestety Kloss wykaraskał się w końcu ze szpitala w ostatnim momencie i mimo 2-krotnie nieudanej próbie przejścia rozstawionej po drodze kontroli dokumentów w końcu rozpoczął nadawanie meldunku, jak się okazało niezakłóconego już do końca gry.
Analizując sobie tę sytuację dochodzę do wniosku, że praktycznie jedyny pewny sposób na zwycięstwo Niemców to albo nie dopuścić do pozyskania drugiego sekretu przez Polaków (i tu dałem ciała na ochotnika, gdyż mój głupi błąd taktyczny dał Polakom taką możliwość) albo trzymanie jakiejś niespodzianki typu dynamit czy granat do ostatniej chwili. W przeciwnym razie pozostaje jedynie liczyć na losowe rozstrzygnięcie przy próbie aresztowania Klossa przy radiostacji. Myślę, że inne "słabsze" sposoby powstrzymania nadawania meldunku także na niewiele mogłyby się zdać, gdyż Kloss ze swoimi 10-cioma punktami akcji może praktycznie z drugiego końca mapy w czasie jednej aktywacji przedostać się niezagrożony do radiostacji i rozpocząć nadawanie.
Chętnie zagram następnym razem w inny scenariusz, gdyż gra jako taka bardzo mi się podoba.
Przyznam, że to co koledzy rozłożyli po 1,5 godziny przygotowania na drugim stole wyglądało epicko- cztery złączone, piękne, tekturowe mapy z rzeźbą terenu, 3 strony konfliktu (w tym Polacy), mnóstwo jednostek, pojazdów (w tym czołgów), uzbrojenia, żetony wraków, karty losów bitwy, opcja ukrytych jednostek itd. Fakt, że w takim scenariuszu już w połowie można było wytypować zwycięzcę oraz że grało się "paskudnie" jest dla mnie niestety decydującą antyreklamą dla systemu. Sercem pozostanę chyba jednak przy dającym więcej radości z gry CC, mimo jego najistotniejszej wady związanej z kwestią losowego dociągu rozkazów. Jedyne co mnie do tej pory zachęcało do CoH, to obecność Polaków, ale jak się okazało (przy odpowiednim zgłębieniu tematu), do CC także udało mi się znaleźć 5 scenariuszy z ich udziałem- wliczając jeden oficjalny, zawarty w CC:M, można nawet rozegrać 3 starcia z kampanii wrześniowej.Odi pisze:Na drugim stole rozłożyliśmy CoH: duży, trzyosobowy scenariusz (cztery mapy)o zdobycie wzgórz w okolicach Lwowa, w którym siły niemieckie, polskie i sowieckie kotłowały się w wielkim bitewnym kotle. Oczywiście bitwy nie dokończyliśmy, przerwaliśmy w połowie.
[...]
Paskudnie gra się w coś takiego.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Zajrzyjcie do forumowego działu Zasady, do wątku ze Stawką
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 84#p835184
Ostatnio zadałem tam kilka pytań z naszych rozgrywek.
Co do Twoich wrażeń, Tomku, to podtrzymam to, o czym rozmawialiśmy: poniekąd taka jest natura gry przygodowej, że ten ostatni rzut kostką ma skumulować napięcie i emocje. Zresztą w wojennych bywa tak samo (np. jakiś atak z pojedynczym rzutem kostką w ostatniej turze, na pole z PZ). Kwestią kluczową - tak w przygodówkach, jak i wojennych, jest maksymalizacja naszych szans, czyli odpowiednie przygotowanie się do tego "ostatniego rzutu", co z każdą kolejną rozgrywką powinno być już lepsze (bo i nasza gra bardziej świadoma). Tu pojawia nam się jednak kwestia bardziej świadomego/częstszego przeszukiwania lokacji (system dokładania żetonów "tu byłem"), która zmniejsza losowość w naszym przeszukiwaniu, o czym dyskutowaliśmy na spotkaniu. "Niespodzianki", w rodzaju dynamitu, granatu czy broni dla Niemców, są ważne, bo po prostu dają więcej szans na przerwanie nadawania (nie tylko aresztowanie, ale jeszcze zamach).
Dlatego podobają mi się te nasze "błędne zasady" (żetony "Tu byłem" znikają co etap), bo pozwalają na lepsze przygotowanie się, zwiększając szanse na dobranie owych "niespodzianek". Ewentualnie do sprawdzenia jest nowa zasada, wprowadzana w dodatku Cafe Rose, że za 3PA możemy dobrać dwa żetony i wybrać jeden z nich.
Natomiast zgadzam się z Twoją obserwacją odnośnie tego scenariusza, zwłaszcza w wersji, w której Kloss samodzielnie może nadawać meldunek. Aresztowanie go jest trudne (bo ma wysoki współczynnik), i w momencie, w którym Niemcy odkryli lokalizację radiostacji, powinien być koniec gry. Ewentualnie można zrobić coś takiego, że np agent niemiecki musi wejść do tej lokalizacji i fizycznie zabrać radiostacje ze sobą (np kosztem 2PA). Bo z tego co piszesz, to faktycznie, zrobiłeś bardzo dużo, żeby wygrać: trzy sekrety były, blokada polskich agentów była. Porażka jest niezrozumiała i frustrująca - zgadzam się całkowicie.
Do obgadania. No i faktycznie, czas rozpocząć kolejne scenariusze
Co do CoH: nie chcę tego systemu skreślać całkowicie, jest on kolorowy, wygląda ciekawie, są różne sprzęty - także unikalne, skala bitew bywa większa niż w jakimkolwiek innym systemie. Natomiast rushe wozami i przewaga posiadacza większej liczby jednostek itp., mocno obniżają fun. Mimo to ciekaw jestem Guadalcanalu (tam chyba brak wozów i ciężarówek ) i wprowadzonych tam zmian.
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 84#p835184
Ostatnio zadałem tam kilka pytań z naszych rozgrywek.
Co do Twoich wrażeń, Tomku, to podtrzymam to, o czym rozmawialiśmy: poniekąd taka jest natura gry przygodowej, że ten ostatni rzut kostką ma skumulować napięcie i emocje. Zresztą w wojennych bywa tak samo (np. jakiś atak z pojedynczym rzutem kostką w ostatniej turze, na pole z PZ). Kwestią kluczową - tak w przygodówkach, jak i wojennych, jest maksymalizacja naszych szans, czyli odpowiednie przygotowanie się do tego "ostatniego rzutu", co z każdą kolejną rozgrywką powinno być już lepsze (bo i nasza gra bardziej świadoma). Tu pojawia nam się jednak kwestia bardziej świadomego/częstszego przeszukiwania lokacji (system dokładania żetonów "tu byłem"), która zmniejsza losowość w naszym przeszukiwaniu, o czym dyskutowaliśmy na spotkaniu. "Niespodzianki", w rodzaju dynamitu, granatu czy broni dla Niemców, są ważne, bo po prostu dają więcej szans na przerwanie nadawania (nie tylko aresztowanie, ale jeszcze zamach).
Dlatego podobają mi się te nasze "błędne zasady" (żetony "Tu byłem" znikają co etap), bo pozwalają na lepsze przygotowanie się, zwiększając szanse na dobranie owych "niespodzianek". Ewentualnie do sprawdzenia jest nowa zasada, wprowadzana w dodatku Cafe Rose, że za 3PA możemy dobrać dwa żetony i wybrać jeden z nich.
Natomiast zgadzam się z Twoją obserwacją odnośnie tego scenariusza, zwłaszcza w wersji, w której Kloss samodzielnie może nadawać meldunek. Aresztowanie go jest trudne (bo ma wysoki współczynnik), i w momencie, w którym Niemcy odkryli lokalizację radiostacji, powinien być koniec gry. Ewentualnie można zrobić coś takiego, że np agent niemiecki musi wejść do tej lokalizacji i fizycznie zabrać radiostacje ze sobą (np kosztem 2PA). Bo z tego co piszesz, to faktycznie, zrobiłeś bardzo dużo, żeby wygrać: trzy sekrety były, blokada polskich agentów była. Porażka jest niezrozumiała i frustrująca - zgadzam się całkowicie.
Do obgadania. No i faktycznie, czas rozpocząć kolejne scenariusze
Co do CoH: nie chcę tego systemu skreślać całkowicie, jest on kolorowy, wygląda ciekawie, są różne sprzęty - także unikalne, skala bitew bywa większa niż w jakimkolwiek innym systemie. Natomiast rushe wozami i przewaga posiadacza większej liczby jednostek itp., mocno obniżają fun. Mimo to ciekaw jestem Guadalcanalu (tam chyba brak wozów i ciężarówek ) i wprowadzonych tam zmian.
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Jeśli mogę to włączę się do dyskusji.
Jak Niemcy mają wygrać. Jest kilka dróg:
- opóźnienie lub najlepiej niedopuszczenie Polaków do zdobycia dwóch sekretów (najlepsze)
- samemu pierwszemu zdobycia 3 sekretów.. i wykańczania Polaków (nie koniecznie Klossa). Jak się to uda to wstawić w to miejsce choćby KOCIOŁ - i już nawet KLOSS może być aresztowany.. wzmocnić to w sąsiednich lokacjach WSPARCIEM.. i Polacy mają przekichane
- ograniczenie polskiej siatki poprzez aresztowania aby jak najmniej polskich agentów dotarło do radiostacji.
- zdekonspirowanie klossa
- jak się uda to wyczekać Klossa samotnego w miejscu nadawania. Jeśli będzie sam zagrać kartę GESTAPO.. i po nadawaniu
Oj jest tych sposobów..
Gra nie ma jednej ścieżki w tej rywalizacji.
w
Po za tym scenariusz WIEM KIM JESTEŚ jest stosunkowo prosty i wprowadzający... Hotel Excelsior już stawia na bardziej złożoną rozgrywkę. a Ściśle Tajne - sami spróbujcie!
Jak Niemcy mają wygrać. Jest kilka dróg:
- opóźnienie lub najlepiej niedopuszczenie Polaków do zdobycia dwóch sekretów (najlepsze)
- samemu pierwszemu zdobycia 3 sekretów.. i wykańczania Polaków (nie koniecznie Klossa). Jak się to uda to wstawić w to miejsce choćby KOCIOŁ - i już nawet KLOSS może być aresztowany.. wzmocnić to w sąsiednich lokacjach WSPARCIEM.. i Polacy mają przekichane
- ograniczenie polskiej siatki poprzez aresztowania aby jak najmniej polskich agentów dotarło do radiostacji.
- zdekonspirowanie klossa
- jak się uda to wyczekać Klossa samotnego w miejscu nadawania. Jeśli będzie sam zagrać kartę GESTAPO.. i po nadawaniu
Oj jest tych sposobów..
Gra nie ma jednej ścieżki w tej rywalizacji.
w
Po za tym scenariusz WIEM KIM JESTEŚ jest stosunkowo prosty i wprowadzający... Hotel Excelsior już stawia na bardziej złożoną rozgrywkę. a Ściśle Tajne - sami spróbujcie!
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 192 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
No jakże? Nie zapominajcie, że Kloss jest superagentem, a nie jakąś pierdołą jak - nie przymierzając - Stedtke!Odi pisze:Bo z tego co piszesz, to faktycznie, zrobiłeś bardzo dużo, żeby wygrać: trzy sekrety były, blokada polskich agentów była. Porażka jest niezrozumiała i frustrująca - zgadzam się całkowicie.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Markus
- Posty: 2496
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 600 times
- Been thanked: 292 times
Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdynia]
Wg mnie BARDZO WAŻNĄ rzeczą jest znajomość tego co można znaleźć w poszczególnych lokacjach.
W opisywanej rozgrywce Marta siedziała w areszcie, posiadałem kartę Gestapo pozwalającą uwolnić Martę ale nie mogłem jej użyć bo nie miałem "wartościowego przedmiotu". Niestety nie wiedziałem w których lokacjach ich szukać. Podzukiwania na oślep to strata czasu.
Wg mnie gra baaardzo dużo zyska po poznaniu przedmiotów w lokacjach.
Już wiem żeby unikać agentów którzy 2x przeszukali szpital. Wódka. Środki nassene. Cyjanek. Same straszne rzeczy.
W opisywanej rozgrywce Marta siedziała w areszcie, posiadałem kartę Gestapo pozwalającą uwolnić Martę ale nie mogłem jej użyć bo nie miałem "wartościowego przedmiotu". Niestety nie wiedziałem w których lokacjach ich szukać. Podzukiwania na oślep to strata czasu.
Wg mnie gra baaardzo dużo zyska po poznaniu przedmiotów w lokacjach.
Już wiem żeby unikać agentów którzy 2x przeszukali szpital. Wódka. Środki nassene. Cyjanek. Same straszne rzeczy.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
W kolejnym dodatku chciałbym zobaczyć postać Stirlitza Ten to dopiero będzie miał statystyki!Andy pisze:No jakże? Nie zapominajcie, że Kloss jest superagentem, a nie jakąś pierdołą jak - nie przymierzając - Stedtke!Odi pisze:Bo z tego co piszesz, to faktycznie, zrobiłeś bardzo dużo, żeby wygrać: trzy sekrety były, blokada polskich agentów była. Porażka jest niezrozumiała i frustrująca - zgadzam się całkowicie.
Robercie, włączaj się do dyskusji śmiało.
Owsem, ścieżek jest sporo, ale nie mamy tu pełnej kontroli nad ich prowadzeniem. Wstawianie żetonów zagrożenia może być utrudnione, bo nie my je wybieramy, a ponadto coś już może w danym miejscu stać. Granie na wysypanie Klossa to w ogóle osobna strategia w grze, niezbyt nadająca się na alternatywne rozwiązanie w końcowym etapie rozgrywki (albo twardo gra się na to od początku, albo lipa). Karta gestapo może nie podejść itp. itd. W dalszym ciągu mam wrażenie (podkreślam: wrażenie), że te końcowe warunki scenariusza wymagają pewnego tuningu. Albo po prostu lepszej gry z naszej strony
- Markus
- Posty: 2496
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 600 times
- Been thanked: 292 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Z tymi znacznikami "tu byłem" to jakieś jasełka odwalaliśmy. Doczytałem instrukcję . Wolę system zaproponowany przez autora
Nie byłoby takiego grzebania w spitalnych rzeczach
Nie byłoby takiego grzebania w spitalnych rzeczach
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Na pewno wiedza co jest gdzie.. jest bezcenna!
Scenariusz jest tak skonstruowany celowo, aby żadna ze stron do końca nie była pewna wygranej.
Co do karty GESTAPO... musi dojść! a jak? skoro jej nie dostajemy, to jako gracz niemiecki, trzeba szybko zgrywać karty lokacji (na misje, na ruch, na wydarzenie) aby móc je dobierać! daje radę
Co do żetonów zagrożenia!
Tu ważne.. Gracz niemiecki dostając żeton zawsze może go wstawić w miejsce gdzie już był inny żeton (który usuwa wówczas z gry). Tak więc jest szansa posterować tym co ma czekać na Polaka w miejscu nadania.
Oczywiście gra może rzucić kłody pod nogi Wtedy trzeba nadrabiać ... dobrą miną do złej gry
Scenariusz jest tak skonstruowany celowo, aby żadna ze stron do końca nie była pewna wygranej.
Co do karty GESTAPO... musi dojść! a jak? skoro jej nie dostajemy, to jako gracz niemiecki, trzeba szybko zgrywać karty lokacji (na misje, na ruch, na wydarzenie) aby móc je dobierać! daje radę
Co do żetonów zagrożenia!
Tu ważne.. Gracz niemiecki dostając żeton zawsze może go wstawić w miejsce gdzie już był inny żeton (który usuwa wówczas z gry). Tak więc jest szansa posterować tym co ma czekać na Polaka w miejscu nadania.
Oczywiście gra może rzucić kłody pod nogi Wtedy trzeba nadrabiać ... dobrą miną do złej gry
- Odi
- Administrator
- Posty: 6589
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 682 times
- Been thanked: 1054 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Robercie, przyjeżdżaj i naucz nas wreszcie prawidłowych zasad, bo ciągle robimy jakieś błędyrobertos pisze: Tu ważne.. Gracz niemiecki dostając żeton zawsze może go wstawić w miejsce gdzie już był inny żeton (który usuwa wówczas z gry). Tak więc jest szansa posterować tym co ma czekać na Polaka w miejscu nadania.
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Kuszące...
Jak tylko z powodzeniem ufundujemy dodatek
Jak tylko z powodzeniem ufundujemy dodatek
- lacki2000
- Posty: 4143
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 356 times
- Been thanked: 206 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Zapraszamy nawet przed dodatkiem. Jak będziesz przejeżdżać przez Piastów, to zabierz Andiego ze sobą, bo on tu tylko komentuje, zamiast przyjechać i zagrać :]robertos pisze:Kuszące...
Jak tylko z powodzeniem ufundujemy dodatek
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Ze swojej strony bardzo dziękuję za te wyjaśnienia/porady. W końcu można rozwiać wątpliwości u źródła.robertos pisze:Jeśli mogę to włączę się do dyskusji.
Jak Niemcy mają wygrać.
[…]
Oj jest tych sposobów..
Gra nie ma jednej ścieżki w tej rywalizacj!
Tak jak zgodzę się całkowicie, że nie ma jednej ścieżki, tak większość wymienionych strategii dla Niemców oceniam jako iluzoryczne- np. liczenie że jakaś jedna konkretna karta czy żeton się trafią. Przy okazji dzięki za oświecenie, że żetony można w lokacjach podmieniać (my tak nie graliśmy).
Jak już jesteśmy przy wyjaśnianiu zasad, to zapytam a propos tego scenariusza:
- reguły mówią, że Niemcy mogą aresztować wszystkich agentów poza Klossem. Czy w przypadku tego scenariusza mamy do czynienia z wyjątkiem? Tzn. czy można próbować aresztować Klossa przy radiostacji?
- jeśli by można było, to czy po nieudanej próbie musi się on przemieścić zgodnie z regułami do najbliższej wolnej lokacji? Jeśli tak, to czy tą lokacją jest ta w której stoi ze Stedtke (i nadaje) czyli się nie rusza, czy jakaś inna (i tym samym przerwać nadawanie)?
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
tak.. może próbować aresztować takze Klossa!!! a jak nie ..to zlikwidować.lacki2000 pisze:- reguły mówią, że Niemcy mogą aresztować wszystkich agentów poza Klossem. Czy w przypadku tego scenariusza mamy do czynienia z wyjątkiem? Tzn. czy można próbować aresztować Klossa przy radiostacji?
jeśli aresztowanie się nie powiedzie.. to zgodnie z zasadami chowa się on w najbliższej (czyli tej w której się znajduje) więc nie przerywa nadawania.
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
i zgoda z jednym..
Ten scenariusz jest trudniejszy dla Niemców.
Ten scenariusz jest trudniejszy dla Niemców.