Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
AkitaInu pisze:Hmm tak naprawde ciężko do czegoś porównać.
Gra nie jest jakimś niewiadomo jak innowacyjna, mamy misje (bez kampanii), upgrade'y które są dość mocne, postacie które są mocno klimatyczne i mają specjalne zdolności. Mamy też innowacyjną mechnikę korupcji bohaterów. Mamy mapy, kilka róznych układów dla każdego scenariusza 9jest ich 7 a z dodatkiem . No i mamy 1 vs reszta.
Ten zły, co ciekawe, nie ma swojej tury tylko reakcję na ruchy bohaterów. To też jest dość ciekawe bo trzeba tym mądrze zarządzać. Przy 3 bohaterów mają oni 6 akcji a my tylko 3 reakcję.
Polecam obejrzeć gameplay
ejjj no weź - powinieneś bana dostać, ja muszę czekać do końca miesiąca - no nie mogę takich rzeczy czytać
A jak do tego dorzucisz 7 grzechów, 9 akolitów, prawie 40 bohaterów, mase kart upgrade'ów, czterech jeźdzców apokalipsy z apokalipsą we własnej osobie (i genialnymi figurkami) i 5 (albo 6, nie pamiętam) różnych map dla każdego z 7 scenariuszy to się robi sporo gry z tego
trabiniu pisze:
ejjj no weź - powinieneś bana dostać, ja muszę czekać do końca miesiąca - no nie mogę takich rzeczy czytać
A jak do tego dorzucisz 7 grzechów, 9 akolitów, prawie 40 bohaterów, mase kart upgrade'ów, czterech jeźdzców apokalipsy z apokalipsą we własnej osobie (i genialnymi figurkami) i 5 (albo 6, nie pamiętam) różnych map dla każdego z 7 scenariuszy to się robi sporo gry z tego
W końcu zagrałem.
Ja jako Pride (+hobo), znajoma para jako Alpha Team.
Trochę jak dzieci we mgle bo zasad dużo i wszystkie naraz ale grało się świetnie. Na pewno coś namieszaliśmy przy ekwipunku i nie do końca jasne było kiedy nowy bohater wchodzi do gry.
F.A.I.T.H zgarnął epickie zwycięstwo w ostatnim samobójczym boju. Mam ochotę na rewanż.
bubu pisze:W końcu zagrałem.
Ja jako Pride (+hobo), znajoma para jako Alpha Team.
Trochę jak dzieci we mgle bo zasad dużo i wszystkie naraz ale grało się świetnie. Na pewno coś namieszaliśmy przy ekwipunku i nie do końca jasne było kiedy nowy bohater wchodzi do gry.
F.A.I.T.H zgarnął epickie zwycięstwo w ostatnim samobójczym boju. Mam ochotę na rewanż.
hej a mam jedno pytanie - czy jak robimy ruch o dwa pola I uklad jest taki
- w startowym polu jest znacznik korupcji
- w polu przejsciowym jest znacznik korupcji I ognia
- w polu koncowymn jest znacznik korupcji
to sin player rzuca koscmi
- 1 za wyjscie ze startowego pola
- 2 za wejscie do pola przejsciowego
- 3 za wyjscie z pola przejsciowego
- 4 za wejscie do pola koncowego?
bubu pisze:W końcu zagrałem.
Ja jako Pride (+hobo), znajoma para jako Alpha Team.
Trochę jak dzieci we mgle bo zasad dużo i wszystkie naraz ale grało się świetnie. Na pewno coś namieszaliśmy przy ekwipunku i nie do końca jasne było kiedy nowy bohater wchodzi do gry.
F.A.I.T.H zgarnął epickie zwycięstwo w ostatnim samobójczym boju. Mam ochotę na rewanż.
hej a mam jedno pytanie - czy jak robimy ruch o dwa pola I uklad jest taki
- w startowym polu jest znacznik korupcji
- w polu przejsciowym jest znacznik korupcji I ognia
- w polu koncowymn jest znacznik korupcji
to sin player rzuca koscmi
- 1 za wyjscie ze startowego pola
- 2 za wejscie do pola przejsciowego
- 3 za wyjscie z pola przejsciowego
- 4 za wejscie do pola koncowego?
czy
pola przejsciowe sie omija?
Dokladnie tak jak napisałeś - za każdym razem kiedy bohater wchodzi albo wychodzi z pola ze znacznikiem ognia/korupcji to rzuca kostkami.
Dla mnie jedna bezsensowna zasada to wybuchające kości przy ogniu, przy dużym szczęściu bohater dostaje 2-3 hity i jest po grze
czyli czyszczenie pol jest dosc kluczowe? bo przeciez jak jest pech to mozna bardzo szybko dostac sporo ran I korupcji...
oki, juz nie zadaje tu pytan o zasady, dzieki!
dzis gramy pierwsza gre
el.kocyk pisze:hej a mam jedno pytanie - czy jak robimy ruch o dwa pola I uklad jest taki
- w startowym polu jest znacznik korupcji
- w polu przejsciowym jest znacznik korupcji I ognia
- w polu koncowymn jest znacznik korupcji
to sin player rzuca koscmi
- 1 za wyjscie ze startowego pola
- 2 za wejscie do pola przejsciowego
- 3 za wyjscie z pola przejsciowego
- 4 za wejscie do pola koncowego?
czy
pola przejsciowe sie omija?
Jak na razie z instrukcji wynika, że przy każdym wejściu/wyjściu na/z dowolne pole więc dla przejściowych też. Piszę "na razie" bo np. w Zombicide na początku przy jeździe samochodem przez pola przejściowe też był rzut na wejściu i na wyjściu, ale wtedy samochody zrobiły się zbyt zabójcze i to zmienili. Tu również wygląda chwilami na to, że można błyskawicznie się ugotować/zostać opętanym. Więc może za jakiś czas to zmienią.
zagralismy wczoraj pierwszy raz I srwierdzam ze o wiele ciekawsza gra niz zombicide
gralem obzarstwem I bylo 3 herosow
popelnilem sporo bledow - zapominalem uzyc przez pol gry zdolnosci grzechu I akolitow I pewnie dlatego przegralem...
ale emocje sa, trzeba przyznac...misja terror, nie wiem jeszcze za bardzo czym sie roznia kolejne typy misji, ale to kiedys zobacze...
el.kocyk pisze:zagralismy wczoraj pierwszy raz I srwierdzam ze o wiele ciekawsza gra niz zombicide
Porównywanie tych 2 tytułów w taki sposób jest moim zdaniem ciut niesprawiedliwe. Tzn. jasne można subiektywnie ocenić jedną lepiej, a drugą gorzej, ale warto dodać dlaczego
Jak dla mnie The Others jest na pewno znacznie bardziej ambitnym projektem. Stawiającym taktyczny pojedynek nieco wyżej, nad wspólną fasadą turlania i figurek.
Mimo kostek, to przede wszystkim błędy po jednej ze stron zmieniają tok rozgrywki.
Niemniej w Z:BP zagram z równą przyjemnością, szukając prostego w kwestii reguł, efektownego coopa.
Też nie rozumiem skąd te ciągłe porównania 7 sins do Zombicide. Dwie różne gry i powinno się do nich siadać z różnymi oczekiwaniami. Mam nadzieje, że nie zaczniemy zaraz Arcadii Quest porównywać do tych gier
olsszak pisze:Też nie rozumiem skąd te ciągłe porównania 7 sins do Zombicide. Dwie różne gry i powinno się do nich siadać z różnymi oczekiwaniami. Mam nadzieje, że nie zaczniemy zaraz Arcadii Quest porównywać do tych gier
Porównanie wydawało mi się oczywiste w momencie rozkładania gry Krzychu: kafelki, niby zombiak, abominacje itp itd.
Aczkolwiek porównanie jest jak szachy i warcaby.
Obie gry na tej samej planszy, ale różnią się poziomem złożoności.
I tak samo 7 sins ma znacznie większe opcje kombinowania, strategii. A Zombicide jest niby prostsze, ale to też ma swoje plusy.
Czasem mamy ochotę na bardziej wymagającą rozkimnianem rozgrywkę, a czasem na coś lżejszego.
pan_satyros pisze:Już bliżej The Others do Claustrofobii niż Zombicide a i tak dość daleko hehe
Metryka licząca odległość jest indywidualną i subiektywną sprawą każdego gracza
Nie znam Claustrofobii, więc tego tematu nie poruszę.
Ale jak widziałem figurki biegające po mieście pełnym zniszczenia, pożogi, abominacji itp itd, to tak nasunęły mi się skojarzenia z Zombicide.
pan_satyros pisze:Już bliżej The Others do Claustrofobii niż Zombicide a i tak dość daleko hehe
Metryka licząca odległość jest indywidualną i subiektywną sprawą każdego gracza
Nie znam Claustrofobii, więc tego tematu nie poruszę.
Ale jak widziałem figurki biegające po mieście pełnym zniszczenia, pożogi, abominacji itp itd, to tak nasunęły mi się skojarzenia z Zombicide.
Miałem na myśli podstawową różnicę coop vs. versus. Poza tym to różne gry.
Poza istotnymi różnicami względem Z, TO ma również zupełnie inne i świeże podejście do przebiegu tur nawet w obrębie swojego gatunku (zły wchodzi kiedy chce, może atakować tylko aktywnego gracza).
pan_satyros pisze:
Miałem na myśli podstawową różnicę coop vs. versus. Poza tym to różne gry.
Poza istotnymi różnicami względem Z, TO ma również zupełnie inne i świeże podejście do przebiegu tur nawet w obrębie swojego gatunku (zły wchodzi kiedy chce, może atakować tylko aktywnego gracza).
Idąc tym tokiem rozumowania, to zawsze można znaleźć istotne różnice przy większości gier.
Jak wspomniałem w subiektywnej mojej ocenie obie gry budziły szereg skojarzeń.
Kluczem jest słowo "subiektywne".
pan_satyros pisze:
Miałem na myśli podstawową różnicę coop vs. versus. Poza tym to różne gry.
Poza istotnymi różnicami względem Z, TO ma również zupełnie inne i świeże podejście do przebiegu tur nawet w obrębie swojego gatunku (zły wchodzi kiedy chce, może atakować tylko aktywnego gracza).
Idąc tym tokiem rozumowania, to zawsze można znaleźć istotne różnice przy większości gier.
Jak wspomniałem w subiektywnej mojej ocenie obie gry budziły szereg skojarzeń.
Kluczem jest słowo "subiektywne".
Jasne, mam tylko na myśli, że akurat te płaszczyzny które są dla Z i TO wspólne w mikrym stopniu czynią z nich grę dobrą/złą, lepszą/gorszą.
Na pewno duże podobieństwa są w wyglądzie obu gier- wielkość pudła, podobnie wyglądające kafle planszy, figurki (bohaterowie vs potwory), kostki.
Mechanicznie to zupełnie inny tytuł.
Wczoraj w nocy udało nam się rozegrać dwie partie przy pełnym 5 osobowym składzie. Pierwsze wrażenia są pozytywne - jest jedno ale - mechanika korupcji. Zaczynam się zastanawiać czy jednak Lang i spółka nie przesadzili. Grając zespołem FAITH nie ma żadnej sensownej mechaniki która broniłaby przed wbiciem bohaterom wysokiego poziomu korupcji, która błyskawicznie wykańcza drużynę. Lokacje w których obniżenie korupcji jest możliwe mamy na planszy bardzo rozrzucone i jednak dość skromne w ilości (mapa dawała nam max. 4 punkty na team).
Dwukrotnie całkiem świeże postaci zostały momentalnie zmasakrowane przy pierwszym czy drugim starciu. Grzech ma olbrzymią siłę i w kostkach (2 symbole korupcji vs 1 na kosciach FAITH) i w kartach. Wiem, że to zdecydowanie za wcześnie by wywoływać demony braku balansu ale ... jest jednak ewidentna przewaga jednej ze strony plus dorzucamy spory element losowy - i zaczynam się niepokoić. Bez sensu wydaje się też zasada mówiąca że gracze przegrywają gdy nie mają kogo wprowadzić z rezerwy. Nie wiem czemu pozostali przy życiu bohaterowie nie mogli by klepać dalej, zwłaszcza że czasami niewiele brakuje do zwycięstwa. I tak wczoraj pierwszy scenariusz z terroru był wygrany aż wszystko spieprzył jeden rzut kośćmi, mimo że staraliśmy się by FAITH się wspierało jak mogło. W drugim (corruption story) grzech lenistwa zrobił nam z dupy jesień wieków średnich i nawet się bardzo nie spocił, choć uczciwie trzeba przyznać że bohaterowie wykonali jakieś 80 % misji ...
Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony fajnie się gra, jest klimat przygody i zmagań ale jednak coś wyraźnie zgrzytnęło - oby to nie była duża KSowa wtopa. Będę testował dalej, może jeszcze coś w zasadach spieprzyliśmy.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2016, 20:46 przez trabiniu, łącznie zmieniany 1 raz.
Trabiniu,
myślę, że powinieneś pograć więcej niż dwa razy przed osądzaniem tytułu - nawet z zastrzeżeniami, że to dopiero po dwóch grach.
Akurat mając doświadczenia z grami E. Langa, a opieram je na ok. 30 partiach Blood Rage oraz 80 partiach Aracdia Quest z dodatkiem nie ma opcji, aby jego tytuł był źle zbalansowany.
Zakładam, że stoją za tym setki jak nie ponad tysiąc rozgrywek także jakiekolwiek wyciąganie wniosków negatywnych może być krzywdzące dla ludzi dysponujących dużo większym doświadczeniem niż nasze.
Napisz jakie scenariusze grałeś, jakimi bohaterami i przeciwko jakim Grzechom (Wiemy, że jeden scenariusz był ze Sloth).
Teraz odnosząc się do konkretnego zarzutu to jest mechaniki korupcji. Jestem po 3 partiach jako Sins player i 5 jako bohater.
Osobiście jestem daleki od Twoich wniosków.
PO pierwsze, zmasakrowane przy pierwszym/drugim starciu? Aż ciężko mi uwierzyć - jakie to starcia były? OPisz je proszę - jaki bohater, przeciwko ilu i jakim stworom. Wątpię aby zmasakrowało jednego bohatera starcie z 1 czy dwoma potworami. Takie zniszczenie postaci sugerowałoby jakieś granie na hura, ale mówię bez większych szczegółów ciężko się wypowiedzieć
PO drugie, faktycznie są dwa symbole korupcji, ale jednocześnie gracz ma jeden symbol antykorupcji oraz jednego jokera (miecz, który obok tego, że dodaje Ci jeszcze jedną kosć do puli (tak jak pięść z ogniem u Grzechu) to możesz ją ustawić na dowolny symbol. Czasem jest to właśnie wybór, ok nie zabije potwora, ale też nie przyjmę korupcji bo obrócę miecz na antykorupcję zamiast na hita.
Po trzecie, zarządzanie korupcją - oprócz tego co na planszy masz upgrade'y, które w tym mogą pomóc a poza tym to Ty decydujesz jak chodzisz po planszy, na co narażasz swoich bohaterów i czy ryzykowanie przyjęcia kolejnej porcji korupcji było tego warte, a może było zbędnym ryzykiem. Ta gra dzięki mechanizmowi korupcji jest też grą o zarządzaniu ryzykiem. Trzeba rozważnie planować kolejne ruchy.
PO czwarte, Grzech obok siły kostek ma według Ciebie siłę w kartach. Tak, karty są mocne, ale pamiętaj, że Grzech ma startowo 5 kart i dociągnie nowe tylko jeśli mu na to pozwolisz czyt. nie zblokujesz altarów. Dodatkowo może zagrać jedną kartę na turę gracza. Ponadto ma startowo o połowę mniej możliwości ruchu/akcji niż Ty, bo liczba tokenów reakcji jest równa liczbie bohaterów, a oni mają na start po dwie akcje i jeszcze mogą w Citi actions zebrać dodatkowe akcje, albo dostać od lidera (ten z pudełka). Same kostki są dobrze zbalansowane i nie powinieneś narzekać, że któraś strona ma lepiej. Trzeba tylko umiejętnie budować ich pulę na bohaterach a także zapobiegać zbieraniu zbyt dużej liczby potworów w jednym miejscu.
Po piąte, zasada, że gracze przegrywają kiedy nie mogą wprowadzić nikogo z rezerwy z mojego doświadczenia wydaje się za wszechmiar słuszna. I z pewnością zostałą wprowadzona po setkach testów. U nas partie są mega wyrównane i zmiana tej opcji spowodowałaby mega dużą przewagę graczy. Aby zabić jednego gracza, który umiejętnie się porusza na planszy trzeba się naprawdę napocić - szczególnie właśnie w scenariuszach zielonych, bo tam bohaterowie nie muszą iść na zwarcie - wystarczy, że będą lawirować czyszcząc pola jak w "Darkness Within".
Langa i jego gier będę bronił przed nieuzasadnionymi zarzutami, bo wiem, że z każdą partią w jego grach, które mam coraz bardziej doceniasz jego geniusz i widzisz różnego rodzaju kombosy.
AkitaInu pisze:Trabiniu, poczytaj na bgg komentarze, napewno nie jest to wtopa zagraj 10 albo 15 razy i wtedy mow o wtopie
A jak te postacie zostaly zmasakrowane przy pierwszym starciu?
Wysłane z telefonu
Będę cierpliwe czekał na dalsze recenzje - mam (nadal ) spore zaufanie do Langa . Mówię jednak o moich wrażeniach i pewnym niedosycie jeśli idzie o mechanikę. Jeżeli chodzi o śmiertelność bohaterów - grzech robił klasyczny atak z kontry. Kumpel stał na polu z jedną abominacją i akolitą. Grzech miał możliwość dorzucić z puli drugiego akolitę do walki - na dzień dobry miał więc jakieś siedem kości. Dodaj do tego przerzuty i suma sumarum wypadało jakieś 8 czy 9 wyników na korupcję. Masakra. O ile z pancerzami można coś kombinować i grzech raczej się nie przebijał, to właśnie korupcja siała zniszczenie. w tym aspekcie bohaterowie są bezbronni. Nawet karty ulepszeń pod tym względem to jakaś bida z nędzą. I tak korupcja szła na maksa, natychmiast wpadały dodatkowe obrażenia i postać szła do piachu. A jak nałożysz na to dodatkowe testy (dwukrotne!) przy przechodzeniu przez ogień, czy pola z tokenami korupcji, to nawet jeśli gracz świadomie nie podnosił samemu poziomu korupcji to i tak grzech go po chwili wykańcza. A ulepszeń jest zdecydowanie za mało by efektywnie przeciwdziałać.
. No i mamy 1 vs reszta.
