(Opole) Planszowe Opole
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 10 gru 2016, 18:31
- Lokalizacja: Gliwice/Opole
-
- Posty: 181
- Rejestracja: 11 sty 2016, 09:49
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 4 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Dzięki wszystkim za granie. Z gier, w które udało mi się zagrać Suszy Go w swojej kategorii mega fajne. Niestety niefortunny dociąg kart oraz szczęście i ogólne dziadostwo moich oponentów spowodowały, że dwukrotnie przegrałem o włos Dalej była bardzo wyrównana i fajna partyjka w Troyes. Kiedyś chcę rewanżu bo chwała dzielona na dwie osoby nie smakuje tak jak niepodzielna dominacja :d Capital jakoś nie siadł. Poprawne, wszystko działa ale jednocześnie nudnawo. Z, w miarę, podobnych gier zdecydowanie bardziej podobało mi się Honshu. I na koniec Bankrut. Mi się naawet podobało, ale tak jak mówi Piton ciężko zebrać wystarczającą liczbę odpowiednich osób żeby wycisnąć z tego maksa (kto k***a miał tę cegłę?). Podsumowując, dla mnie bardzo udane spotkanie, tylko znowu nie dałem rady przetestować 5Tribes od Ewy No cóż może następnym razem, jeszcze raz dzięki!
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
smutno mi, że ludzie nie dorośli do Bankruta
Kamil dzięki za piwko
Cezner jak trojes
jutro skrobnę więcej... Dzięki za dzisiaj, bawiłem się zasadniczo dobrze. Gdyby koledzy wikingowie więcej gadali (bluzgali) i bym wygrał, byłoby bardzo dobrze, znaczy wyśmienicie. Aczkolwiek Capital to nie był...
Frekwencja mnie/nas naprawdę zmiażdżyła. Dzięki, nareszcie sobie pograłem
na fejsie Planszowego Opola wrzuciłem foty (kto ma, może dorzucić do albumu)
Kamil dzięki za piwko
Cezner jak trojes
jutro skrobnę więcej... Dzięki za dzisiaj, bawiłem się zasadniczo dobrze. Gdyby koledzy wikingowie więcej gadali (bluzgali) i bym wygrał, byłoby bardzo dobrze, znaczy wyśmienicie. Aczkolwiek Capital to nie był...
Frekwencja mnie/nas naprawdę zmiażdżyła. Dzięki, nareszcie sobie pograłem
na fejsie Planszowego Opola wrzuciłem foty (kto ma, może dorzucić do albumu)
-
- Posty: 2008
- Rejestracja: 17 sty 2016, 18:08
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 254 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
a nie ma tam wersji dla zaawansowanych z uzyciem obu rąk? lepiej bym sobie radził jakbym mógł dotknąć dynamicznie pięścią stółu, albo komuś zatkać narząd mowy... a wystarczyłoby wprowadzić znacznik gracza proponującego innym wymianę i byłaby całkiem fajna gra... ale to jak zwykle, ciężko trochę pomyśleć projektantowi, jednemu z drugim...piton pisze:smutno mi, że ludzie nie dorośli do Bankruta
dobrze, że oddałem Wam te Troyes... jakoś nie widzę mojego stołu i mnie tłumaczącego im zasady w takich warunkach... w połowie tłumaczenia '7 cudów' już stracili cierpliwość i wątek...
nawiasem, ostatecznie przegrałem chyba wszystko co było możliwe... (czyli 51. stan (dzięki Daniel, ale bez zrozumienia wszystkich niuansów, a nawet, w moim przypadku, podstaw, tej śniegowej kuli się nie zatrzyma), 7 cudów (do tej pory grałem w 'pojedynek' i póki co, wydaje mi się, że zawiera ciekawsze rozwiązania), i red7 - tak, moi drodzy, jednak da się w to ciąć w piątkę... do czasu, ale się da)...
dzięki i do następnego...
ps. ...i litości, trochę ciszej na przyszłość, ludzie przyszli po rozrywkę umysłową, nie karczemną... ehh, niektórych jednak ciągnie do tego grania po pubach... skupienie, nauka i komfort niezakłóconego czynnikami zewnętrznymi pomyślunku... Staszku, może w pracowni informatycznej są jakieś przepierzenia między stolikami?
- gafik
- Posty: 3650
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Frekwencja gigant. Sala nie sprostała. Zasadniczo dlatego właśnie nie chadzam na konwenty, bo nie znoszę hałasu który tam powstaje... Takie coś może odstraszyć część odwiedzających (jak mnie odstraszyło od konwentów). Sala w bibliotece jest jednak bardzo dobrze wytłumiona (bo przygotowana również na wydarzenia muzyczne) - gruba wykładzina na podłodze i panele na ścianach i suficie. Sale w Polibudzie to istne pudła rezonansowe. Postanawiam szybko pozyskać sąsiednią salę dodatkowo. Jak się zacznie semestr i ustabilizuje obłożenie sal to poczynię działania.
Co do moich rozgrywek:
Star Realms jako starter - mi sie już w zasadzie znudził, ale Piton chciał skosztować więc mu pokazałem - zacny 2-osobowy dziesięciominutowiec.
Sushi Go jako przystawka - ta gra daje dużo frajdy (ale jak każda inna) grana w wesołym i wyrażającym emocje towarzystwie - tutaj tak było
Troyes jako danie główne - no to już jest 1 liga wśród paralizatorów "muzgó", palce lizać - grając w to niezmiennie czuję przyjemne swędzenie synaps.
Capital miał być jako deser - no cóż pozostał lekki niesmak - gra mechanicznie w porządku ale w zasadzie jest to 1-osobowa łamigłówka - taki bardziej rozbudowany tangram i na dodatek nie widzę zamysłu twórcy, dla kogo skierował tę grę? Dla dzieci się nie nadaje bo jest turbo nudne. Dla młodzieży się nie nadaje bo jest turbo nudne. Dorośli mogą znaleźć przyjemność w układaniu łamigłówki, ale po co wtedy spotykać się w 4 osoby skoro każdy tworzy własne miasto bez najmniejszego związku z miastem drugiego (no może w zdobyciu 1 czy dwóch kafli trzeba zwrócić uwagę na to czy uda mi się mieć więcej jakiegoś typu kafli od innych, ale to wszystko jeśli chodzi o interakcję). Niby draft kafli pozwala kontrolować jaki kafel dostanie gracz obok mnie, ale miasto jest tak skomplikowane, że wybranie kafla w taki sposób by dał mi najwięcej punktów ale też "zabrał" najwięcej punktów od sąsiada, wymagałoby porównania 2 miast, co trwałoby jakieś 10 minut... Może dla emerytów? A najlepsze jest to, że wszyscy pieją, że to wspaniała gra. Tom Vasel, Rahdo, żeby nie mówić o rodzimych piewcach jak TrollTV, czy Wooki... Dziwne :/
Może jak zagram drugi raz i Piton z boku nie będzie jęczał mi bez przerwy, ze to chujowa gra to okaże się że to fajna gra jest?!
Aha - i źle punktowałem swoje parki. Jest osobna tabelka do tego...
Bankrut - jako strzemienny - to nie mój typ gry, choć często w podobne gram z musu.
Co do moich rozgrywek:
Star Realms jako starter - mi sie już w zasadzie znudził, ale Piton chciał skosztować więc mu pokazałem - zacny 2-osobowy dziesięciominutowiec.
Sushi Go jako przystawka - ta gra daje dużo frajdy (ale jak każda inna) grana w wesołym i wyrażającym emocje towarzystwie - tutaj tak było
Troyes jako danie główne - no to już jest 1 liga wśród paralizatorów "muzgó", palce lizać - grając w to niezmiennie czuję przyjemne swędzenie synaps.
Capital miał być jako deser - no cóż pozostał lekki niesmak - gra mechanicznie w porządku ale w zasadzie jest to 1-osobowa łamigłówka - taki bardziej rozbudowany tangram i na dodatek nie widzę zamysłu twórcy, dla kogo skierował tę grę? Dla dzieci się nie nadaje bo jest turbo nudne. Dla młodzieży się nie nadaje bo jest turbo nudne. Dorośli mogą znaleźć przyjemność w układaniu łamigłówki, ale po co wtedy spotykać się w 4 osoby skoro każdy tworzy własne miasto bez najmniejszego związku z miastem drugiego (no może w zdobyciu 1 czy dwóch kafli trzeba zwrócić uwagę na to czy uda mi się mieć więcej jakiegoś typu kafli od innych, ale to wszystko jeśli chodzi o interakcję). Niby draft kafli pozwala kontrolować jaki kafel dostanie gracz obok mnie, ale miasto jest tak skomplikowane, że wybranie kafla w taki sposób by dał mi najwięcej punktów ale też "zabrał" najwięcej punktów od sąsiada, wymagałoby porównania 2 miast, co trwałoby jakieś 10 minut... Może dla emerytów? A najlepsze jest to, że wszyscy pieją, że to wspaniała gra. Tom Vasel, Rahdo, żeby nie mówić o rodzimych piewcach jak TrollTV, czy Wooki... Dziwne :/
Może jak zagram drugi raz i Piton z boku nie będzie jęczał mi bez przerwy, ze to chujowa gra to okaże się że to fajna gra jest?!
Aha - i źle punktowałem swoje parki. Jest osobna tabelka do tego...
Bankrut - jako strzemienny - to nie mój typ gry, choć często w podobne gram z musu.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2017, 08:22 przez gafik, łącznie zmieniany 1 raz.
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
No mi jakoś ten bankrut nie podszedł, ale za to mojej Joannie jak najbardziej.pejton pisze:smutno mi, że ludzie nie dorośli do Bankruta
Taka gra już jest, nazywa się Fasolki Sam pomysł ze znacznikiem całkiem niezły, do wypróbowaniaj_g pisze:a wystarczyłoby wprowadzić znacznik gracza proponującego innym wymianę i byłaby całkiem fajna gra... ale to jak zwykle, ciężko trochę pomyśleć projektantow
It's not going to happen...staszek pisze:Piton z boku nie będzie jęczał mi bez przerwy, ze to chujowa gra
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Mi natomiast brak ciszy zupełnie nie przeszkadza. Wprost przeciwnie, ogólny gwar i wesołość daje od progu klimat dobrej zabawy. Jakby było cicho, to zapewne bym pomyślała, że przeszkodziłam studentom w jakichś ćwiczeniach Jacek, jakbyś kiedyś miał ochotę, to zapraszamy do nas na partyjkę zacnego móżdżenia w 5tribes w ciszy i spokoju:)
Dzięki wielkie za "szybką" partyjkę w Troyes. Kiedyś się do niej przymieżaliśmy, ale jakoś opornie szło nam ogarnięcie zasad, gry nie udało się skończyć i jakoś tak cierpliwie czekała na danie jej drugiej szansy. No i przy bliższym poznaniu w pełnym gronie okazało się, że to bardzo ciekawa gra. Mechanizm z kostkami wprawdzie losowy, ale za to możliwość podkupienia innym dobrych wyników daje możliwość pokombinowania. Chętnie zagram ponownie, żeby współgracze mogli się zrewanżować, bo wczoraj fortuna była dla mnie przychylna i co rusz wysokie wyniki na kostkach wypadały. Wprawdzie zaraz stawały się łupem współgraczy, ale i tak miałam w czym wybierać. Sushi go jakoś mnie nie porwało. Chętniej zagrałabym w inną grę, w którą zaczęłam grać na jednym z poprzednich spotkań i nie dokończyłam. Nie pamiętam tytułu, to były takie karty dzielone na 6 pól i się zakrywa kawałek poprzedniej.
Ale się rozpisałam. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za grę, tłumaczenie i tym, z którymi nie grałam za ogólną atmosferę.
Do zobaczenia za tydzień.
Ps. 5tribes będę nosić, może ktoś się w końcu skusi
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Dzięki wielkie za "szybką" partyjkę w Troyes. Kiedyś się do niej przymieżaliśmy, ale jakoś opornie szło nam ogarnięcie zasad, gry nie udało się skończyć i jakoś tak cierpliwie czekała na danie jej drugiej szansy. No i przy bliższym poznaniu w pełnym gronie okazało się, że to bardzo ciekawa gra. Mechanizm z kostkami wprawdzie losowy, ale za to możliwość podkupienia innym dobrych wyników daje możliwość pokombinowania. Chętnie zagram ponownie, żeby współgracze mogli się zrewanżować, bo wczoraj fortuna była dla mnie przychylna i co rusz wysokie wyniki na kostkach wypadały. Wprawdzie zaraz stawały się łupem współgraczy, ale i tak miałam w czym wybierać. Sushi go jakoś mnie nie porwało. Chętniej zagrałabym w inną grę, w którą zaczęłam grać na jednym z poprzednich spotkań i nie dokończyłam. Nie pamiętam tytułu, to były takie karty dzielone na 6 pól i się zakrywa kawałek poprzedniej.
Ale się rozpisałam. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za grę, tłumaczenie i tym, z którymi nie grałam za ogólną atmosferę.
Do zobaczenia za tydzień.
Ps. 5tribes będę nosić, może ktoś się w końcu skusi
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Szukamy nowych znajomych z Opola lub okolic Dobrzenia Wielkiego, lubiących pograć w planszówki :-)
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
No całkiem, całkiem. Zupełnie mam inny odbiór tej gry niż kiedyś. Być może wzięło się to też z tego, że wcześniej pooglądałem sobie filmik na temat zasad i lepiej ogarniałem co można robić w grze.piton pisze: Cezner jak trojes
No tylko losowość czasami trochę boli, a ja raczej w kościach szczęścia nie mam. No bo jak dostaję dwie kostki i wypada mi na nich 1 i 2 no to zbyt wiele się z tym nie da zrobić. A potem biorę tą 1 i przerzucam i dwa razy wypada mi 1 a w końcu za trzecim razem 3 No słabo trochę.
To już w Zamkach B. z takiej 1 można zrobić łatwo 6 tanim kosztem. Tutaj zrobienie z 1 6 jest bardzo drogie albo taniej ale liczymy na los.
Ale ogólnie gra zdecydowanie na plus, chyba ponownie zakupię
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
właśnie pisałem to samo o Fasolkach i pojawił się Rastuch
jak ktoś chce spokojnych negocjacji niech gra w Catan...
Ktoś wymyślił grę, w której ludzie mają się przekrzykiwać i ma polegać na tym, że jest bałagan. U nas na 6 osób 4 tylko rozmawiały (krzyczały) i gra zdechła. Jak do każdego tytułu trzeba odpowiednich osób. Jak ktoś odnajduje się przy Ticket to Ride, to przy Cywilizacji się nie odnajdzie...
Reszta bawiła się przy Bankrucie nawet nawet. Na wstępie Wam powiedziałem, że trzeba odpowiedniego towarzystwa, gra wygląda super na papierze w rzeczywistości już nie. Rzekłem i było.
Ja do każdej gry podchodzę "indywidualnie" - zależnie od jej typu / "wagi" / okoliczności w jakich gram - to wtedy zupełnie inaczej odbiera i gra się w każdą grę. Tylko jak coś jest denne w swojej klasie, to nic na to nie poradzę
Star Realms - fajna podpierdółka, szybki deck building (nie lubię) ze strzelaniem. Strzelanie fajne - lubię interakcję (negatywną), reszta standardowa do bólu. Jak na 10 minut grania to fajny tytuł.
Sushi Go! - ta gra jest rewelacyjna znowu 10-15 minut, ale super zabawy i nawet coś można pokombinować. Tak jak pisał Gafik gra w odpowiednim towarzystwie (jak każda) zyskuje bardzo wiele.
Zawsze powtarzam, że ludzie "psują" i "robią" gry - w Waszym towarzystwie bawiłem się bardzo dobrze
BLOOD RAGE -nasze danie główne - mi się ta gra niezmiennie podoba. Waga lekko-średnia, ale oferuje wiele emocji i bardzo dużo zabawy. Gdyby zamienić figurki na kosteczki, to wyjdzie coś w stylu lajtowego szybkiego El Grande z draftem.
Dla mnie działa tylko na 4 osoby, wiec z Bogasem, Danielem i Ku bą bawiliśmy się wybornie w Wikingów.
Mechanika draftu działa tutaj bardzo dobrze. Gra ma naprawdę kilka fajnych strategii do wykorzystania, da się spacyfikować wszystko co robią inni lub wykorzystać karty na swoje potrzeby, tylko trzeba kilka razy zagrać i skumać co i jak.
Próbowałem rozkręcić towarzystwo, gadałem i bluzgałem jak to Wikingowie, koledzy coś czasem się odezwali, ale skupienie na grze było ogromne hehe
Ja przez 2 i 3 erę zapomniałem, że ma tańsze rozwinięcia, przez co mi szału przy końcu zabrakło. Ale nie tylko ja popełniałem błędy
Wygrał Ku-ba parówa i pałam żądzą rewanżu ,podobnie jak Bogas
Imhotep - czyli stawianie budowli w Egipcie z przewożonych bloków kamiennych. Kuba szybko wytłumaczył i graliśmy w czwórkę. Wrażenia negatywne - gra wydała mi się niesamowicie chaotyczna i jakaś niedopracowana (przeczytam zaraz zasady...). Nie dało się czegoś zaplanować lub wyliczyć, mocno mooooocno taktyczna. Tytuł rodzinny, ale nie widzę w nim nic ciekawego, tylko totalny chaos.
na zakończenie Bankrut, o którym pisałem jak na wstepie.
A co do Capitalu i mojego nabijania się z Was - to jak 15 minut nikt się nie odzywa i każdy podpiera głowę żeby nie zasnąć, to zabawa musi być wyborna
Gry to dla mnie interakcja i zabawa z ludźmi przy stole. Pasjansa rozgrywam na kompie, ale co kto lubi.
Co do Troyes - zawsze za 4 punkty wpływu można sobie kostki przestawić i z 1 zrobić 6 trzeba mieć to z tyłu głowy po prostu. Ta gra jest stworzona na 3-4 osoby. Na 2 osoby to zupełnie inna gra. Dwuosobowy tryb jest najsłabszy.
------------ tyle o grach ------------
Ciekawostka - nie zrobiłem reklamy na fejsie (specjalnie, bo juz nas mnogo), a na przekór przybyło mnóstwo (nowych) osób.
Obłożenie sali 120%, a za tydzień pojawią się ludzie, którzy już byli i się zapowiadali... nie straszę tylko informuję.
Hałas był duży, przy tłumaczeniu przekrzykiwałem hałas i potem krzyczałem przy Bankrucie i w domu jestem przyzwyczajony do konwentowego klimatu, ale też wolałbym, żeby było nieco ciszej i luźniej na sali.
Bardzo dziękuję moim współgraczom za granie i świetną zabawę!
a jeszcze jęczenie - w Brzegu Rasta marudził przy każdej grze, którą postawiłem na stół. Jak ludziom coś pokazuje na polbudzie też jęczą mimo tego, że gry nie znają, a potem się dobrze bawią... więc też bądźcie uczciwi w ocenie jęczenia
jak ktoś chce spokojnych negocjacji niech gra w Catan...
Ktoś wymyślił grę, w której ludzie mają się przekrzykiwać i ma polegać na tym, że jest bałagan. U nas na 6 osób 4 tylko rozmawiały (krzyczały) i gra zdechła. Jak do każdego tytułu trzeba odpowiednich osób. Jak ktoś odnajduje się przy Ticket to Ride, to przy Cywilizacji się nie odnajdzie...
Reszta bawiła się przy Bankrucie nawet nawet. Na wstępie Wam powiedziałem, że trzeba odpowiedniego towarzystwa, gra wygląda super na papierze w rzeczywistości już nie. Rzekłem i było.
Ja do każdej gry podchodzę "indywidualnie" - zależnie od jej typu / "wagi" / okoliczności w jakich gram - to wtedy zupełnie inaczej odbiera i gra się w każdą grę. Tylko jak coś jest denne w swojej klasie, to nic na to nie poradzę
Star Realms - fajna podpierdółka, szybki deck building (nie lubię) ze strzelaniem. Strzelanie fajne - lubię interakcję (negatywną), reszta standardowa do bólu. Jak na 10 minut grania to fajny tytuł.
Sushi Go! - ta gra jest rewelacyjna znowu 10-15 minut, ale super zabawy i nawet coś można pokombinować. Tak jak pisał Gafik gra w odpowiednim towarzystwie (jak każda) zyskuje bardzo wiele.
Zawsze powtarzam, że ludzie "psują" i "robią" gry - w Waszym towarzystwie bawiłem się bardzo dobrze
BLOOD RAGE -nasze danie główne - mi się ta gra niezmiennie podoba. Waga lekko-średnia, ale oferuje wiele emocji i bardzo dużo zabawy. Gdyby zamienić figurki na kosteczki, to wyjdzie coś w stylu lajtowego szybkiego El Grande z draftem.
Dla mnie działa tylko na 4 osoby, wiec z Bogasem, Danielem i Ku bą bawiliśmy się wybornie w Wikingów.
Mechanika draftu działa tutaj bardzo dobrze. Gra ma naprawdę kilka fajnych strategii do wykorzystania, da się spacyfikować wszystko co robią inni lub wykorzystać karty na swoje potrzeby, tylko trzeba kilka razy zagrać i skumać co i jak.
Próbowałem rozkręcić towarzystwo, gadałem i bluzgałem jak to Wikingowie, koledzy coś czasem się odezwali, ale skupienie na grze było ogromne hehe
Ja przez 2 i 3 erę zapomniałem, że ma tańsze rozwinięcia, przez co mi szału przy końcu zabrakło. Ale nie tylko ja popełniałem błędy
Wygrał Ku-ba parówa i pałam żądzą rewanżu ,podobnie jak Bogas
Imhotep - czyli stawianie budowli w Egipcie z przewożonych bloków kamiennych. Kuba szybko wytłumaczył i graliśmy w czwórkę. Wrażenia negatywne - gra wydała mi się niesamowicie chaotyczna i jakaś niedopracowana (przeczytam zaraz zasady...). Nie dało się czegoś zaplanować lub wyliczyć, mocno mooooocno taktyczna. Tytuł rodzinny, ale nie widzę w nim nic ciekawego, tylko totalny chaos.
na zakończenie Bankrut, o którym pisałem jak na wstepie.
A co do Capitalu i mojego nabijania się z Was - to jak 15 minut nikt się nie odzywa i każdy podpiera głowę żeby nie zasnąć, to zabawa musi być wyborna
Gry to dla mnie interakcja i zabawa z ludźmi przy stole. Pasjansa rozgrywam na kompie, ale co kto lubi.
Co do Troyes - zawsze za 4 punkty wpływu można sobie kostki przestawić i z 1 zrobić 6 trzeba mieć to z tyłu głowy po prostu. Ta gra jest stworzona na 3-4 osoby. Na 2 osoby to zupełnie inna gra. Dwuosobowy tryb jest najsłabszy.
------------ tyle o grach ------------
Ciekawostka - nie zrobiłem reklamy na fejsie (specjalnie, bo juz nas mnogo), a na przekór przybyło mnóstwo (nowych) osób.
Obłożenie sali 120%, a za tydzień pojawią się ludzie, którzy już byli i się zapowiadali... nie straszę tylko informuję.
Hałas był duży, przy tłumaczeniu przekrzykiwałem hałas i potem krzyczałem przy Bankrucie i w domu jestem przyzwyczajony do konwentowego klimatu, ale też wolałbym, żeby było nieco ciszej i luźniej na sali.
Bardzo dziękuję moim współgraczom za granie i świetną zabawę!
a jeszcze jęczenie - w Brzegu Rasta marudził przy każdej grze, którą postawiłem na stół. Jak ludziom coś pokazuje na polbudzie też jęczą mimo tego, że gry nie znają, a potem się dobrze bawią... więc też bądźcie uczciwi w ocenie jęczenia
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ja o tym przestawianiu 1 na 6 doskonale pamiętałem, tylko to kosztuje kupę punktów wpływu a ich na początku niewiele miałem. Wiesz, jak Ci wypadają same 5 i 6 to nie musisz wydawać punktów wpływu i tracić ruchy na ich ponowne zebranie. Więc to nie jest tak, że losowość nie ma to znaczenia. Mam wrażenie, że losowość ma większe znaczenie na początku, kiedy ma się mniejsze możliwości ze względu na ograniczenie w kasie i ilości punktów wpływu.
Dajcie spokój z tym Blood Rage. To się robi jakieś kółko wzajemnej adoracji plastiku.
Dajcie spokój z tym Blood Rage. To się robi jakieś kółko wzajemnej adoracji plastiku.
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Z losowością zawsze jest "problem", niezależnie od gry. Zgadzam się, że jak ktoś ma fartowne rzuty całą grę, to ma łatwiej niż ten co musi pokombinować. Tak samo mam w Zamkach: jak jest pechowo to jest dużo trudniej, mimo wszelakich opcji zmiany wyników lub wykorzystania kości na 10 sposobów.
Troyes pod tym względem jest faktycznie trudniejsze do ogarnięcia niż zamki.
Blood Rage to jest euro gra, gra się wyłącznie na punkty. To jest pełnoprawne teritory control.
Plastikowe to są tylko pionki-figurki. Ludzie nie chcą siadać do tej gry bo są figurki i to jest dla mnie największa bzdura - to jest euro gra. Klimatu i ameritrashu tam tyle co w osławionym Scythe.
(chętnie sobie zrobię samoróbkę za 50 zł z drewienkami i pionkami różnych wielkości/rodzajów, a swoje pudło sprzedam żeby odzyskać 200 PLN)
Da się tam zrobić bardzo wiele - przyspieszyć/zwolnić, grać na walki, grać na umieranie, grać na wyprawy, skutecznie podpuszczać ludzi itp. Nie bedę pisał co konkretnie bo popsuję ludziom frajdę z odkrycia tej gry.
Naprawdę jest to bardzo dobrze zaprojektowana lajtowa euro gra, piszę to po zagraniu kilku gier w każdym składzie osobowym.
Dla mnie wartością dodaną jest wielka frajda z rozgrywki. Co kto lubi.
BOGUSZ, a Twoja opinia?
Troyes pod tym względem jest faktycznie trudniejsze do ogarnięcia niż zamki.
Blood Rage to jest euro gra, gra się wyłącznie na punkty. To jest pełnoprawne teritory control.
Plastikowe to są tylko pionki-figurki. Ludzie nie chcą siadać do tej gry bo są figurki i to jest dla mnie największa bzdura - to jest euro gra. Klimatu i ameritrashu tam tyle co w osławionym Scythe.
(chętnie sobie zrobię samoróbkę za 50 zł z drewienkami i pionkami różnych wielkości/rodzajów, a swoje pudło sprzedam żeby odzyskać 200 PLN)
Da się tam zrobić bardzo wiele - przyspieszyć/zwolnić, grać na walki, grać na umieranie, grać na wyprawy, skutecznie podpuszczać ludzi itp. Nie bedę pisał co konkretnie bo popsuję ludziom frajdę z odkrycia tej gry.
Naprawdę jest to bardzo dobrze zaprojektowana lajtowa euro gra, piszę to po zagraniu kilku gier w każdym składzie osobowym.
Dla mnie wartością dodaną jest wielka frajda z rozgrywki. Co kto lubi.
BOGUSZ, a Twoja opinia?
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Czy mogę następnym razem zagrać z Wami w Blood Rage?
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-D722 przy użyciu Tapatalka
Szukamy nowych znajomych z Opola lub okolic Dobrzenia Wielkiego, lubiących pograć w planszówki :-)
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Hej, dzięki również za wczorajsze granie Całkiem dobrze się bawiłem choć przyznam, że już później, po 19-tej zmęczenie mnie dopadało i dawało we znaki.
Dzięki Jacek za 51. Stan ja bardzo dobrze się bawiłem i przyznam że nieźle dawałeś mi w kość rozwalając moje lokacje produkcyjne
Pitonowi, Bogasowi i Kubie dzięki za Blood Rage'a. Tak jak piton, wydaje mi się ta gra mega chaotyczna, nic w praktyce nie szło zaplanować, a że grałem pierwszy raz to wylądowałem na szarym końcu Zasady łatwo się przyswajało, lecz przyznam, że brak pomysłu na grę był decydujący.
Imhotep prosta, przyjemna, lecz również mocno losowa z racji możliwości wysyłania łódek przeciwników gra. Udało mi się w sumie od samego początku objąć prowadzenie dzięki piramidzie i świątyni, a wykupienie trzech kart dekoracji w sumie przypieczętowało wygraną.
Star Realms, również baardzo przyjemna i niezbyt skomplikowana gra, a w dodatku deckbuilder Gra była bardzo wyrównana i przyznam że do samego końca nie było pewności kto wygra. Dzięki Bogas za rozgrywkę.
@Ewa: Żeton pierwszego gracza się znalazł zwrócę go Tobie w środę, dzięki jeszcze raz za pożyczenie
Dzięki Jacek za 51. Stan ja bardzo dobrze się bawiłem i przyznam że nieźle dawałeś mi w kość rozwalając moje lokacje produkcyjne
Pitonowi, Bogasowi i Kubie dzięki za Blood Rage'a. Tak jak piton, wydaje mi się ta gra mega chaotyczna, nic w praktyce nie szło zaplanować, a że grałem pierwszy raz to wylądowałem na szarym końcu Zasady łatwo się przyswajało, lecz przyznam, że brak pomysłu na grę był decydujący.
Imhotep prosta, przyjemna, lecz również mocno losowa z racji możliwości wysyłania łódek przeciwników gra. Udało mi się w sumie od samego początku objąć prowadzenie dzięki piramidzie i świątyni, a wykupienie trzech kart dekoracji w sumie przypieczętowało wygraną.
Star Realms, również baardzo przyjemna i niezbyt skomplikowana gra, a w dodatku deckbuilder Gra była bardzo wyrównana i przyznam że do samego końca nie było pewności kto wygra. Dzięki Bogas za rozgrywkę.
@Ewa: Żeton pierwszego gracza się znalazł zwrócę go Tobie w środę, dzięki jeszcze raz za pożyczenie
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ja wiem, że te figurki są tylko po to żeby uatrakcyjnić tą grę. I jest dla mnie jasne, że gdyby nie te figurki to pies z kulawą nogą by na tą grę nie spojrzał. Tak zresztą się stało z pierwowzorem.
A sama rozgrywka mi kompletnie nie podchodzi. To absolutnie nie mój typ gry. Ja wiem, że trzeba do tej gry podejść lajtowo, ale jak mam siedzieć 2 godziny przy takiej grze to wolę zagrać jednak w coś innego.
A sama rozgrywka mi kompletnie nie podchodzi. To absolutnie nie mój typ gry. Ja wiem, że trzeba do tej gry podejść lajtowo, ale jak mam siedzieć 2 godziny przy takiej grze to wolę zagrać jednak w coś innego.
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Chaotyczny jest Imhotep blodrejdża o to nie podejrzewam.rman89 pisze:(...)Blood Rage'a. Tak jak piton, wydaje mi się ta gra mega chaotyczna...
przestańcie z tym Blood Rage! fani plastiku do domu!Shantall pisze:Czy mogę następnym razem zagrać z Wami w Blood Rage?
jasne
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Ok, to Blood Rage nie jest chaotyczny, ale jest chaos i destrukcja x]piton pisze:Chaotyczny jest Imhotep blodrejdża o to nie podejrzewam.rman89 pisze:(...)Blood Rage'a. Tak jak piton, wydaje mi się ta gra mega chaotyczna...
Ostatnio zmieniony 16 lut 2017, 19:09 przez rman89, łącznie zmieniany 2 razy.
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
poczytałem zasady Imhotepa, w sumie graliśmy praaaawie dobrze
Tego nie zrobiliśmy : pierwszy gracz dostaje 2 kamienie, następny 3 itd. Kolejna rundę rozpoczyna kolejny gracz - nie ten co wysłał statek, tylko następny. Te dwie rzeczy troszkę zmieniają grę
Ważne -> kamienie można stawiać na dowolnym miejscu na statku - nie wiem czy Kuba o tym mówił. To trochę pozwala więcej kombinować, bo nie trzeba stawiać zawsze od czoła łodzi. Jak było mówione, to nie zarejestrowałem, ale to już daje większe możliwości.
Zagrałbym w to raz jeszcze i to na "trudniejszej" stronie. Wg BGG najlepiej działa na 4 osoby...
Tego nie zrobiliśmy : pierwszy gracz dostaje 2 kamienie, następny 3 itd. Kolejna rundę rozpoczyna kolejny gracz - nie ten co wysłał statek, tylko następny. Te dwie rzeczy troszkę zmieniają grę
Ważne -> kamienie można stawiać na dowolnym miejscu na statku - nie wiem czy Kuba o tym mówił. To trochę pozwala więcej kombinować, bo nie trzeba stawiać zawsze od czoła łodzi. Jak było mówione, to nie zarejestrowałem, ale to już daje większe możliwości.
Zagrałbym w to raz jeszcze i to na "trudniejszej" stronie. Wg BGG najlepiej działa na 4 osoby...
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Faktycznie, to może dość zmienić tą grę. Wydaje mi się, że wytłumaczyłem wam Imhotepa dokładnie tak jak mi został przedstawiony. Jeśli moje preferencje ktoś chciałby znać to: Imhotep-chętnie bym zrobił kolejne podejście bo mam mieszane wrażenia, Capital - wystarczy to jedno, Bankrut -może w innych okolicznościach... choć wątpię (cegłę miałem ja) , Blad rejdż - wesoły, dynamiczny a i można pokombinować (naprawdę za każdym razem zastanawiałem się czym zaskoczy nas Bogas po przegranej bitwie , któremu zresztą trzeba oddać sprawiedliwość- gdy moje imię było już na ustach wielu, a ja opiewałem w blasku i chwale jako wygrany, ostatnie rachunki wykazały że mieliśmy tyle samo punktów, wiec wygraliśmy eqsecuo... czy egzekfo).
To tyle o grach. A Wam wszystkim dziękuję za kolejny miły wieczór!
To tyle o grach. A Wam wszystkim dziękuję za kolejny miły wieczór!
- RasTafari
- Posty: 1410
- Rejestracja: 20 kwie 2010, 17:26
- Lokalizacja: Breslau
- Has thanked: 71 times
- Been thanked: 69 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Bo ja zawsze marudzę!piton pisze:w Brzegu Rasta marudził przy każdej grze
Do Brzegu pojechałem zagrać w Kosę, Marco Polo i Gota i nic z tego nie wyszło to co mam nie marudzić do chuja!
Przyszedł Rasta i zepsuł grę.
- gafik
- Posty: 3650
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
- DarkBogas
- Posty: 433
- Rejestracja: 10 wrz 2013, 19:43
- Lokalizacja: Krapkowice
- Has thanked: 22 times
- Been thanked: 10 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Blood Rage, baaardzo fajny. Fajność tej gry (każdej chyba) bierze się również z towarzystwa w jakim się gra a to było zacne.
Sama gra na duży plus jak dla mnie, jest miejsce na pokombinowanie i różne metody zdobywania punktów. Ja na przykład w 2 etapie spóźniłem się i nie udało mi się wprowadzić karty na punkty za powrót wojów z Valhalli a miałem ich sporo tam, co zresztą sprawiło mi kolejny kłopot w etapie 3cim bo na planszy nie miałem żadnej figurki... W punktach byłem przedostatni z dużą stratą do Kuby, można by rzec DUPA, beznadziejna sytuacja, ale nie...! W Drafcie na początku etapu trzeciego udało mi się zbudować kombo: 2xwyprawa (ta sama), +rozwinięcie podwajające punkty chwały za wyprawy +zostawiłem sobie kartę której nie wprowadziłem w etapie drugim. I na tym zrobiłem: 36 punktów za wyprawy, 20 za wbicie 2 statów (z wypraw) do premiowanych poziomów za 10 punktów, 10 za powrót z Valhalli 5 wojów i 4 za woja ginącego w Ragnaroku co daje... z 70 punków... skończyłem z 125 (jak Kuba). Trzeba być czujnym do samego końca, "come back" jak najbardziej możliwy i jakże satysfakcjonujący!
Imothep... meh.
Star Realms, super fajny krótki 2 osobowy deckbuldier (ja lubię).
Dzięki za grę i miłe towarzystwo.
PS: Pomimo tego co Piton pisze to przy Blood Rageu chyba ja się najbardziej wydzierałem/wyłem - klan wilka! etc, tych którym to przeszkadzało to przepraszam, tym co się podobało - polecam się na przyszłość
Sama gra na duży plus jak dla mnie, jest miejsce na pokombinowanie i różne metody zdobywania punktów. Ja na przykład w 2 etapie spóźniłem się i nie udało mi się wprowadzić karty na punkty za powrót wojów z Valhalli a miałem ich sporo tam, co zresztą sprawiło mi kolejny kłopot w etapie 3cim bo na planszy nie miałem żadnej figurki... W punktach byłem przedostatni z dużą stratą do Kuby, można by rzec DUPA, beznadziejna sytuacja, ale nie...! W Drafcie na początku etapu trzeciego udało mi się zbudować kombo: 2xwyprawa (ta sama), +rozwinięcie podwajające punkty chwały za wyprawy +zostawiłem sobie kartę której nie wprowadziłem w etapie drugim. I na tym zrobiłem: 36 punktów za wyprawy, 20 za wbicie 2 statów (z wypraw) do premiowanych poziomów za 10 punktów, 10 za powrót z Valhalli 5 wojów i 4 za woja ginącego w Ragnaroku co daje... z 70 punków... skończyłem z 125 (jak Kuba). Trzeba być czujnym do samego końca, "come back" jak najbardziej możliwy i jakże satysfakcjonujący!
Imothep... meh.
Star Realms, super fajny krótki 2 osobowy deckbuldier (ja lubię).
Dzięki za grę i miłe towarzystwo.
PS: Pomimo tego co Piton pisze to przy Blood Rageu chyba ja się najbardziej wydzierałem/wyłem - klan wilka! etc, tych którym to przeszkadzało to przepraszam, tym co się podobało - polecam się na przyszłość
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
a ja w Bankruta, Secret Hitlera, Robo Rally - chuja pograłem i nie mardzuiłemRasTafari pisze:Do Brzegu pojechałem zagrać w Kosę, Marco Polo i Gota i nic z tego nie wyszło to co mam nie marudzić do chuja!
a BGG znaju? to raczej wiadomo od zarania dziejów, ale ciesze się, że mogłem pomóc szanownemu koledze.gafik pisze:Jak Blood Rage jest territory control to ja tego nie tykam!
nie ma wśród eurosucharów gier z większą dawką negatywnej interakcji niż te z mechaniką przepychania się i tłuczenia na planszy, w celu kontroli obszarów (bicia punktów). Nasza ulubiona mechanika.
Rozumiem, że koledzy wolą euro pasjanse. Trudno, co robić.
Bogusz oszukiwał... jak to możliwe zrobić milion punktów, bez figurek, a do walk rzucać tylko karty siły wartości 0 i +1DarkBogas pisze:można by rzec DUPA,
Kierujcie się dalej stereotypami i wyglądem gry, my będziemy się dobrze bawić
Wilk wył, piton bluzgał i się wił (klan wija ajjj)
- melusina
- Posty: 562
- Rejestracja: 23 sty 2013, 22:16
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 52 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Masz rację, to ja namieszałam z tłumaczeniem. Byłam zbyt pewna swojej pamięci i okazało się, że po miesiącu grania w Imhotepa wyewoluowały u mnie nowe zasady gry - jakim cudem, nie wiemKu ba pisze:Wydaje mi się, że wytłumaczyłem wam Imhotepa dokładnie tak jak mi został przedstawiony.
- gafik
- Posty: 3650
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
Mam do opchnięcia po taniości Rialto - zacny territory controll od mistrza Stefana Felda!
- piton
- Posty: 3419
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:15
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 1166 times
- Been thanked: 627 times
- Kontakt:
Re: [OPOLE] Planszowe Opole
najs trajgafik pisze:Mam do opchnięcia po taniości Rialto - zacny territory controll od mistrza Stefana Felda!
...i piszemy: Sucharmistrza!
Spokojnie, to de facto tak wiele nie zmienia. W teorii pozwala na większe kombinowanie... co wg mnie jest niemożliwe na 4 osobymelusina pisze:Masz rację, to ja namieszałam z tłumaczeniem. Byłam zbyt pewna swojej pamięci i okazało się, że po miesiącu grania w Imhotepa wyewoluowały u mnie nowe zasady gry - jakim cudem, nie wiemKu ba pisze:Wydaje mi się, że wytłumaczyłem wam Imhotepa dokładnie tak jak mi został przedstawiony.
Według BGG Imhotep działa "najlepiej" na 4 osoby, co w praktyce się w życiu nie sprawdzi. Przeliczyłem w wolnej chwili
Mi tu brakuje akcji pasu, akcji automatycznego wysłania łódki jak jest pełna. Ewentualnie wysłania łódki poświęcając dwa kamienie, dołożenie dwóch kamieni poświęcając cztery kamienie(znaczy dwa dodatkowe) etc. po prostu większego pola manewru.
Wiem, że to gra familijna i ma być nieskomplikowana, ale nawet na tym polu jest naprawdę bardzo biedna mechanicznie i strasznie uboga w kwestii możliwości wyboru akcji.
Mimo wszystko zagrałbym raz jeszcze na czerech i dwóch graczy - dla porównania.
Każda gra ma cenęęę, trzeba po prostu pytać, a nie czaić się z kwiatami... GrY na SpRZedaŻ
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem
może nie najlepiej, ale jakotako-> YT dżentelmeni przy stole <-czasem cośtam powiem