Czas oczekiwania na odpowiedź wydawnictwa

[Brylantino]

Tak chciałbym się dowiedzieć (głównie od ludzi, którzy już wysyłali różne projekty do polskich wydawnictw), ile zwykle czekaliście na odpowiedź, po przesłaniu wstępnego projektu? Na prawie każdej stronie widnieje, iż odpowiadają KAŻDEMU w ciągu paru dni. Egmont przez 3 tygodnie nic nie odpisywał i jak wysłałem drugiego maila, z pytaniem czy w ogóle poprzedni dotarł, to momentalnie otrzymałem odpowiedź negatywną. Obecnie projekt poszedł do Granny jeszcze i Rebela, ale od obu również cisza (ok. 2 tygodni już). Głupio się trochę upominać, ale też nie będę czekał łaskawie miesiąc na mail zwrotny, aby ktoś mi powiedział tylko nie dziękuję/proszę przesłać instrukcję...

[Curiosity]

Czy dobrze zrozumiałem, że do wydawcy wysłałeś "wstępny" projekt?

Jeśli tak, to chyba nie ma co czekać na odpowiedź. Nie sądzę, żeby wydawcę interesowało coś, co nie jest dopięte na ostatni guzik i dogłębnie przetestowane.

[Brylantino]

Nie, nie. Gra jest ukończona i w pełni przetestowana. Wysłałem prezentację całego projektu, który jedynie czeka na zainteresowanie i mogę od razu prototyp wysłać. Niestety coś nie mogę się doczekać odpowiedzi...

[poooq]

To już chyba zależy od kultury osoby odpowiedzialnej za obsługę poczty w wydawnictwie i ustawionego poziomu filtra antyspamowego.

[Brylantino]

Trochę słabo, zwłaszcza patrząc na ten wpis na stronie: odpowiadamy na każdego maila w ciągu paru dni... No nic, będę czekał.

[konev]

Nie sądzę, żeby wydawcę interesowało coś, co nie jest dopięte na ostatni guzik i dogłębnie przetestowane.

To źle sądzisz

[zedd]

Trochę słabo, zwłaszcza patrząc na ten wpis na stronie: odpowiadamy na każdego maila w ciągu paru dni... No nic, będę czekał.

Ja sugeruję metodę zdartej płyty - zmęczyć codziennym wysyłaniem maila, z odliczaniem "już X dni nie otrzymałem odpowiedzi". Czasami problemem mogą być załączniki, albo podpis wykrywany jako spam. Sugeruję na początek najprostszego maila tekstowego, wtedy na pewno dotrze, a kwestia odpowiedzi pozostaje w rękach wydawnictwa. Te większe zwykle potrzebują więcej czasu, gdyż projektów spływa naprawdę sporo (rynek rozkwita - to dobrze). Nie mniej 2 tygodnie bez odpowiedzi to według mnie nieco przesada. Wystarczy przeciez napisać: "otrzymaliśmy maila, proszę nam dać X czasu na weryfikację propozycji".

[Curiosity]

Nie sądzę, żeby wydawcę interesowało coś, co nie jest dopięte na ostatni guzik i dogłębnie przetestowane.

To źle sądzisz

A dodasz do tego coś więcej?

[surmik]

W grupie testerów Rebela przewija się mnóstwo gier, które w ciągu całego cyklu testowego często bardzo się zmieniają.

[konev]

Nie sądzę, żeby wydawcę interesowało coś, co nie jest dopięte na ostatni guzik i dogłębnie przetestowane.

To źle sądzisz

A dodasz do tego coś więcej?

Dla wydawcy rzadko kiedy jakaś gra jest "dopięta na ostatni guzik i dogłębnie przetestowana" - tylko dorobić grafikę i wypychać. Poczytaj sobie (co jest ogólnie dostępne) o pracach nad Mercuriusem i Jaskinią wydaną przez Rebela. Zobaczysz setki testów ze strony wydawcy i mnóstwo zmian już po stronie wydawcy, a nie autora. Oczywiście sam pomysł na grę jest tani jak barszcz, ale świetny pomysł DOBRZE zrealizowany (niedopięty i nieprzetestowany do końca) to jest coś nad czym wydawca może się pochylić. IMHO .

[Brylantino]

Dopięta czy nie dopięta, to i tak chyba kulturalnie jest odpisać. Jeżeli pomysł jest dobry, ale gra wymaga dopracowania, to też można to zawrzeć w mailu. Jak się nie podoba, to po prostu powiedzieć "nie, dziękujemy". Analiza takiej prezentacji, to jakieś 15 minut i nawet akceptacja jej przecież do niczego nie zobowiązuje... Stąd dalej mnie zastanawia, czemu każde możliwe wydawnictwo, do którego wysłałem dany projekt, ma mnie całkowicie "gdzieś" i milczy jak zaklęte.

[MichalStajszczak]

Analiza takiej prezentacji, to jakieś 15 minut

Być może to wina złego okresu, bo może nie każdy wie, że luty to jeden z najgorszych momentów na wysyłanie do wydawnictw projektów nowych gier. To jest okres po targach w Norymberdze - priorytetem są wtedy analizy propozycji z targów i dogrywanie zawartych tam kontraktów.

[Brylantino]

O tym nie pomyślałem szczerze mówiąc. No nic, poczekam jeszcze z parę tygodni.

[Brylantino]

Żadne z wyżej wymienionych wydawnictw do dzisiaj nie odpisało... Osobiście wysłany projekt porzuciłem, gdyż wolę się skupić na obecnym, który IMO jest dużo lepszy, więc jakoś szczególnie to nie boli, tylko gdzie ta "przyjazna atmosfera i pomocni pracownicy", o których czytało się na blogach niektórych twórców gier planszowych... Trochę to potrafi zrazić, zwłaszcza że skąd mam mieć pewność, że nie będzie identycznej sytuacji z kolejnym projektem, czy jeszcze następnym. Choć przy wysłaniu drugiego już tak łatwo nie odpuszczę i będę wydawnictwu co tydzień suszył głowę o odpowiedź... Nie po to spędzam długie tygodnie, aby coś jak najlepiej dopracować, aby potem zostać najzwyczajniej olanym na całej linii. Duży minus ma u mnie Rebel i Granna. Temat do zamknięcia, chyba że za 1-2 miesiące, jak będę wysyłał drugi projekt znowu zostanę tak potraktowany, choć wtedy chyba skończy się na mailu gdzieś wyżej.

[rastula]

jęczysz i stękasz


a napisałeś w końcu

"hej

wysłałem wam projekt!

jest jakaś szansa na odpowiedź?"


czy tylko wylewasz żale na forum?

[Ouragan]

W mojej opinii skoro nie masz odpowiedzi to uznano, ze projekty nie są wystarczające. Inna sprawa, że mogliby odpisać, chociaż być może mają po prostu za dużo osób które przysyłają projekty i mają już dość .

[BartP]

Pojedź na jakiś konwent, dorwij ich osobiście i namawiaj do małego pokazu.

[Linek]

Jeśli to gra o której wspominałeś w temacie "Nieświadome powielanie" to nic dziwnego, że nie odpisują.

[Brylantino]

Jeśli to gra o której wspominałeś w temacie "Nieświadome powielanie" to nic dziwnego, że nie odpisują.

Raz: to nie jest ta gra. Dwa: nie ma to nic do rzeczy. Może jakoś im mail umknął, nie dotarł itp. itd. osobiście nie widzę już najmniejszej potrzeby tego sprawdzania, a temat można zamknąć/wyrzucić itp.