Jak zachęcić do gry w planszówki?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Rocy7 »

Pixa pisze:To troche zbocze z tematu - jak zachecic kogos do grania w planszowki? Bo argument, ze to nie chinczyk i sa tez gry dla doroslych, dajace duzo frajdy, nie trafia do wszystkich.
Żeby w temacie nie robić Typy graczy przegrywających oftopu postanowiłem odnieść się do poruszonej pezez Pixa kwestii w oddzielnym miejscu.

Jeśli podobne tematy były to proszę o linki :)

W sumie trochę przedstawię plusy gier planszowych niż wskaże metody zachęcania do gry ale jedno nie przeczy drugiemu.

Ogólnie jestem za podejściem indywidualnym więc wiedząc kogo mam zachęcić do gry byłoby mi prościej jakoś się do tego odnieść.

W praktyce

Oprócz argumentu że nowoczesne gry planszowe to nie to co kiedyś i nie polegają na przejściu z pola 1 na pole 50 za pomocą rzutów kością (używam trochę bardziej rozbudowanej argumentacji w tej kwestii :P ) , w rozmowach z początkującymi używam też innych argumentów.

Najczęściej stosowana metoda - znajduję grę w uniwersum które dana osoba po prostu lubi i w ten sposób łatwiej ją namówić na grę. Mam kumpli fanów Gry o Tron co znacznie ułatwiło sprawę :). Inna opcja tej metody gra w specyficznym klimacie np. gra z giełdą dla maklera ale tutaj jest ryzyko bo gra ma być oderwaniem od życia a nie jego imitacją:P.

1) Gry to dobra zabawa i sposób na odstresowanie się i oderwanie się od "szarej rzeczywistości"
2) Gry przedstawiają ważne kwestie historyczne (wide Kolejka, 7 dni Westerplatte itp.) są sposobem na dotarcie do młodzieży przez zabawę.
3) Gry pozwalają rozwinąć myślenie, zdolności analityczne
4) Gry planszowe to dobra alternatywa dla komputera i w pewien sposób znów sprawiają że ludzie spędzają z sobą czas.
5) Gra rozwija życie towarzyskie bo w większość nie da się grać w pojedynkę, poza tym dla cześć graczy gra jest jakby przy okazji ważne jest te spotkanie z innymi rozmowa itp.
6) Gry planszowe pozwalają zachować sprawność umysłu ( argument do starszych pokoleń)
7) Podobno też gry rozwijają odporność emocjonalną Twojego dziecka - jeszcze nie przeanalizowałem kompletnie tego artykułu ale taki argument padł.
8 ) Zalety gier planszowych dla dzieci
9)
Gry planszowe rozwijają zainteresowania i osobowość. Pozwalają ćwiczyć koncentrację i przyswajają wiedzę. Szlifują zdolności przestrzenne, rozwijają koordynację wzrokowo-ruchową. Uczą myślenia i działania w zespole, znaczna część gier wymaga interakcji miedzy uczestnikami gry. Gry planszowe zapewniają odpowiednią dozę intelektualnej rozrywki, połączoną z niemała dawka śmiechu i wygłupów. No i chyba najważniejsze -integrują .
źródło Proglobal

I tyle na gorąco, jak na coś wpadnę dopiszę :)
Awatar użytkownika
Aduanath
Posty: 495
Rejestracja: 31 paź 2012, 18:55
Lokalizacja: Legnica
Been thanked: 1 time

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Aduanath »

Znajomych zachęcać nie muszę ;)
Za to czasem zagrałabym z rodzicami, a oni do planszówek są na nie... Ale, ale! Mamę udaje mi się namówić na gry logiczne, lub takie, które wyglądają na takie z niezbyt wysokim ograniczeniem wiekowym (praca w podstawówce robi swoje, poza tym takie gry mają łatwe zasady - jak jest tego więcej, to nie chce jej się słuchać :D ). Udało mi się ją namówić na takie gry jak Takenoko, Stars are Right, Klickado, Abalone, Mr. Jack, i hit - Blokus :) .
W przypadku taty, twierdzi, że kiedyś grał w warcaby, czy szachy, ale tak to on w nic innego grać nie będzie, ale jak zobaczył rozgrywkę w Blokusa, to sam bez namowy do nas dołączył... I rozegraliśmy chyba z 6, czy 7 rozgrywek, bo ciągle ktoś chciał się zrewanżować :D
Nasza kolekcja - ciągle się rozwija :)
Brazmen
Posty: 277
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:58

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Brazmen »

Szczerze powiem, ze w moim otoczeniu cierpie na deficyt graczy planszowkowych. Kilka razy udalo mi sie zachecic zone, aby zasiadla z nami (moim starszym synem l.7) do Ticket to Ride, Fresco czy Settlers of Cattan. Takie tytuly jak Troyes czy Civilization TtA moge odlozyc gleboko na polke.

Dla mnie gry planszowe to w zasadzie 3 w/w punkty: ruszenie szarymi komorkami, oderwanie sie od codziennych problemow oraz budowanie wspolnych relacji miedzyludzkich.

Jak namawiam ludzi do gry? Tutaj niestety zaliczylem szereg spektakularnych wtop.... wiec pozostawiam to bez konentarza. Jedne z gorszych uczuc jak tlumaczysz osobie mozliwosci jakie dostarcza gra, a dany delikwent oczy w sufit z mina jakby zostal do czegos zmuszany :)
Svartisen
Posty: 176
Rejestracja: 09 wrz 2013, 19:16
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Svartisen »

Mam troche podobne doświadczenia. Namówienie niektórych na Troyes graniczy z cudem. Z moich doświadczeń, najciężej namówić ludzi na gry mające wysoki ,,próg wejścia''. A także, im mniej ścisłe towarzystwo, tym mniej cięższych tytułów łyknie.

Argument z szarych komórek nie zawsze działa. Częstą wymówką jest ,,niechęć do rywalizacji'' (nie do końca wierzę, sam jestem pacyfistą, a gry lubię) oraz wyznanie potencjalnego gracza ,,że nie umie przegrywać'' (to akurat dobrze). Kilka sztuk moich znajomych lubi gry i daje się namówić na niektóre tytuły. Co do reszty, pozostaje mi gwałt intelektualny lub żebranie. Co ciekawe, o wiele łatwiej znaleźć towarzyszy do planszy w całkiem nieznanym i nowym towarzystwie (chyba dlatego, że jak cię nic z danymi ludźmi nie łaczy i trzeba jakoś się ze sobą oswoić, planszówki są dobrym pomysłem na przełamanie lodów).
Ashes to ashes, dice to dice...
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Bea »

Wydaje mi się że namówić znajomych czy rodzinę na pierwsza partię jest bardzo łatwo. Czasami wystarczy ładnie poprosić i zrobią to dla nas. Gorzej jak im się faktycznie nie spodoba za bardzo (tak było w przypadku moich rodziców) wtedy już nie ma mocnych, żeby namówić ich ponownie na granie. Może więc problem tkwi nie w tym jak namówić ale jaką grę wybrać na ten pierwszy raz. Na to chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi bo każdy lubi co innego.
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: charlie »

Z ludźmi nie grającymi bywa różnie, więc również podchodzę indywidualnie. Z reguły na początek wybieram coś prostego, krótkiego, czasem zabawnego, co się zawsze sprawdza i cieszy oko. Do takich należą m.in. Dixit, Love Letter, Carcassonne, Thurn und Taxis, Guillotine, Dobble, Verrflixxt. Te tytuły mnie nigdy nie zawiodły.

Ludzi, którzy w przeszłości grali w Szachy, Młynek, Warcaby, zachęcam grą logiczną np. Abalone, Elemental, Blokus, Geniusz.

Tym, którzy grali w Monopoly, Chińczyka przedstawiam np. Verflixxt, a później Thurn und Taxis, Kolejkę lub K2 na letniej planszy.

Zazwyczaj ludzie mają chęć, tylko czas jest przeszkodą. Jak się widzę z niektórymi raz na 3-4 miesiące na 3 godzinki, to nie chce im się grać w coś dłuższego (pół godziny max) i nie ma co im przedstawiać nic nowego.

Generalna zasada - niegrającym i kręcącym nosem trzeba wszystko podstawić pod nos, czasem troszeczkę na siłę. Z reguły i tak się przekonują i wciągają w rozgrywkę. Rzadko jest inaczej.
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2078
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 143 times
Been thanked: 385 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: walkingdead »

Aduanath pisze:Takenoko
Wybaczcie,że w tym wątku,ale ta gra zainteresowała mnie wizualnie (śliczne kolory,figurki),ale instrukcja brzmi dość banalnie.
Jak wrażenia z rozgrywek?

W kwestii samego tematu,część znajomych zaproszonych na moje "wieczory z grami",natychmiast odnalazła się w konwencji i z dużą radością zasiada do kolejnych rozgrywek. Często, to właśnie oni wychodzą z inicjatywą dotyczącą kolejnych spotkań z grami,a ostatnio dostałam informację,że są i tacy,którzy budują już własną kolekcję i rozgrywają partie w gronie rodzinnym. Z tą grupą zaczynałam od Prawa Dżungli,Munchkin Zombie i Sabotażysta. Potem dodałam Small World,Blood Bowl,Hawanę i Deadwood.

Są i tacy,którzy chętnie grają ze mną,ale mam podejrzenia,że to może wynikać z chęci sprawienia przyjemności mnie (w tej grupie znajduje się również towarzysz życia). Szczerze? Grunt,że gramy,pobudki nie są dla mnie istotne. :mrgreen:
Niestety,są i tacy,którzy spróbowali i nie poczuli większej radości płynącej z takiego sposobu spędzania czasu.Oczywiście,nie zamierzam nikogo zmuszać.

Osobny temat i największa moja porażka w kwestii krzewienia tej pasji to rodzice..materia oporna. Bardzo bym chciała znaleźć tytuł idealny i zachęcić ich do samego spróbowania. Rzadko się widujemy,ale jeśli już dochodzi do spotkania to celebrujemy wspólnie spędzone chwile i staramy się poświęcić sobie 100% uwagi.Wieczorami zdarza się zasiąść do kart.Do gier nie jestem ich jednak w stanie przekonać,pokładam nadzieje w grach IPN.

Myślę,że kluczem do sukcesu jest dobranie właściwego tytułu.
Awatar użytkownika
Aduanath
Posty: 495
Rejestracja: 31 paź 2012, 18:55
Lokalizacja: Legnica
Been thanked: 1 time

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Aduanath »

walkingdead pisze:
Aduanath pisze:Takenoko
Wybaczcie,że w tym wątku,ale ta gra zainteresowała mnie wizualnie (śliczne kolory,figurki),ale instrukcja brzmi dość banalnie.
Jak wrażenia z rozgrywek?
Jak dla mnie pozytywne :) . Właśnie banalność tej gry jest jej atutem, bo pomimo łatwych zasad, czasem trzeba się nieźle nagłowić ;) No i bajkowe kolory też robią swoje ;)

A żeby nie było, że ja tylko offtop:
Rok temu, zachwycona Robinsonem, z najdzieją, że klimat przemówi, zaczęłam tacie opowiadać, co to za gra - skupiłam się na tej części przygodowej - że lądujemy na wyspie, że wszystko się ładnie zazębia mechanicznie, że pogoda, że niebezpieczeństwa... No gadania było ze 3 dni :D . Po tym czasie uznał, że brzmi ciekawie i może kiedyś... Po dwóch dniach spokoju zapytałam, co z tą grą. Uznał, że nie, bo grać, on nie ma czasu, on zmęczony... No i na tym się skończyło moje zachęcanie tematem :D
Nasza kolekcja - ciągle się rozwija :)
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: trance-atlantic »

charlie pisze:Generalna zasada - niegrającym i kręcącym nosem trzeba wszystko podstawić pod nos, czasem troszeczkę na siłę. Z reguły i tak się przekonują i wciągają w rozgrywkę. Rzadko jest inaczej.
oo, tu bym się nie zgodził

choć oczywiście zależy to od stopnia ogrania, jeśli ktoś nigdy w nic nie grał, to można próbować, ale ludzie wychowani np. na brydżu wolą po raz tysięczny potasować i rozdać karty niż wziąć się za coś nowego i nie ma chyba takiej siły, która by skłoniła ich nie tylko do pojedynczej rozgrywki, ale też do zainteresowania się tematem na szerszą skalę

bo w gry planszowe trzeba umieć grać :) nie tylko w sensie "znać reguły", ale także mieć do tego odpowiednie podejście

im dłużej się w to bawię, tym bardziej uświadamiam sobie, że do gier najrzadziej zasiadają:
a/ osoby, które nie mają wielu zainteresowań i niespecjalnie chcą ten stan rzeczy zmienić
b/ osoby, które nie są otwarte na ludzi, na to żeby gdzieś pójść, z kimś się spotkać, coś wspólnie zrobić

walkingdead pisze:Niestety,są i tacy,którzy spróbowali i nie poczuli większej radości płynącej z takiego sposobu spędzania czasu.Oczywiście,nie zamierzam nikogo zmuszać.
pół biedy gdy takie osoby sprawę postawią uczciwie, szczególnie już w momencie namawiania ich na wspólne granie. nie ma nic gorszego niż ktoś, kto do rozgrywki siada z totalną obojętnością, "ok, dobra, niech już będzie" a jak słyszy, że trzeba grę rozłożyć - "jeszcze nie jest gotowe? to ja idę zapalić w tym czasie" - od razu wymiękam... :)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1800
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Legun »

Patrząc z perspektywy ośmioletnich już obserwacji mogę radzić tyle - dobór gry do człowieka ma zasadnicze znaczenie. Dixit, "6.Bierze" i "Nie, dziękuję" mają największą moc przełamywanie oporów. W szczególności Dixit złamał jak dotąd wszystkie, najmocniejsze nawet antygrowe systemy immunologiczne ;). Nie lubić go mogą tylko zagorzałe, introwertywne, optymalizujące giki :twisted: . Jednak takich nie trzeba już do niczego zachęcać :roll:. Dixit przełamał nawet opory takiego, co to powiedział "za myślenie to mi płacą w pracy..."
Nie ma natomiast rady - niektórzy nawet po bardzo udanej partii nie przełamią swojego generalnego nastawienia i nie będą do kolejnych gier zasiadać z entuzjazmem. Zgodzę się z trance-atlantikiem, że brydżyści zdają się być grupą szczególnie oporną.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2820
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 105 times
Been thanked: 160 times
Kontakt:

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Ink »

Legun pisze:Nie lubić go mogą tylko zagorzałe, introwertywne, optymalizujące giki .
Jednak właśnie dlatego Dixit nie jest magicznie uniwersalnym środkiem na każdego. Próba wciskania go mocno introwertycznym, czy tzw. nieśmiałym osobom czasami wcale dobrze się nie kończy. Czują one presję, by będąc narratorem wymyślić "coś super fajnego", jest to dla nich bardziej stres, niż przyjemność, a stres nie pomaga we wpadaniu na pomysły i spirala się nakręca.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
sorfal
Posty: 245
Rejestracja: 23 paź 2012, 15:39
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 15 times
Been thanked: 2 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: sorfal »

Legun pisze:Zgodzę się z trance-atlantikiem, że brydżyści zdają się być grupą szczególnie oporną.
Jeden znajomy brydżysta upodobał sobie TtA ;)
Wszystkie używane przeze mnie argumenty już padły, choć do "szarych" komórek odwołuję się rzadko. Mam takie ogólne wrażenie, że pracownicy umysłowi nieco rzadziej dają się skusić na mózgożery, chyba że na urlopie :D Wtedy działają głównie "odrywacze od rzeczywistości".
Łowca anegdot
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gabriel »

Kup abstrakcyjną grę, bez tematu. Będzie bez obciachu, ktoś zobaczy, że to ciekawe.
Potem abstrakcyjną grę z tematem, tłumacząc, że to dla elegancji ten temat.
Potem kup normalne euro.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4082
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 288 times
Been thanked: 173 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: lacki2000 »

Gabriel pisze:Kup abstrakcyjną grę, bez tematu. Będzie bez obciachu, ktoś zobaczy, że to ciekawe.
Potem abstrakcyjną grę z tematem, tłumacząc, że to dla elegancji ten temat.
Potem kup normalne euro.
Hej... fani ameritrashy czekają na puentę...
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
grzemek
Posty: 291
Rejestracja: 17 mar 2013, 14:07
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: grzemek »

Ja już dawno temu znalazłem ten złoty środek;)
Pięknie wyeksponowany regał z grami stoi w salonie niby z boku ale widoczny i jak już sobie znajomi/rodzina/goście usiądą zaczynają sie rozglądać... i nagle słysze "a co to?! o to są gry planszowe? jakie ładne i kolorowe pudełka" ...no i przychodzi samo z siebie... "jeśli macie ochote mogę Wam pokazać prosze wybierz/wybierzcie sobie 3 pudełka". W tym czasie zainteresowani sami widza co ich moze zaciekawic a ja z tych wybranych rozkładam tą która na początek bedzie im łatwo ogarnąć. Sprawdzony sposob na medal i działa zawsze:)
A rodziców nie musiałem długo namawiac pierw pokazałem im osadnikow a teraz chcą grac we wszystko co przywioze... przykład ostatni telefon od taty "cześć synek co u was? moze przyjedziecie na weekend do nas? wziąłbyś jakąś gre... moze świat dysku? bo mama chce rewanżu" - normalnie łza mi się w oku zakręciła;)
Awatar użytkownika
Tyrek
Posty: 666
Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
Lokalizacja: Lubin
Has thanked: 72 times
Been thanked: 152 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Tyrek »

Strategia grzemka też wydaje mi się bardzo dobra :) generalnie chęć powinna wyjść od osoby, którą chcemy złapać w sidła :)

W myśl zasady, nic na siłę, bo wtedy na pewno nie zaskoczy. Nie ma co wpychać planszówki na pierwszym lepszym spotkaniu ze znajomymi, którzy tej rozrywki nie znają. Lepiej, żeby po prostu ich stopniowo zacząć wkręcać - paradoksalnie nie przez granie ;) Trwa to trochę, ale efekt jest całkiem dobry :)

Opiszę pokrótce przykład z mojego podwórka:

Ostatnio ofiarami stali się koledzy z pracy, zupełnie przypadkiem. Oglądałem stan gry w online'owym Brassie (no bo granie w pracy to nie dozwolone ;) ) i kolega się zainteresował, co to za cudo. Opowiedziałem to i owo o grze i generalnie o grach planszowych, ale bardzo delikatnie, dodając, że to takie moje małe hobby. Pokazałem BoardGameGeeka w celu uświadomienia jaki różnorodnym światem są planszówki i dodałem, że może kiedyś zechcą, to zagramy w coś fajnego na prawdziwej planszy, bo trochę tych gier to tam w mieszkaniu mam.

Po tym była cisza ;) Do czasu, aż mnie odwiedzili. W pokoju zobaczyli stos pudeł i wiedząc już co to jest, zapytali czy mogą jakąś grę obejrzeć. Na pytanie, czy mają ochotę spróbować coś zagrać, włączył się mechanizm obronny, że może jednak nie, bo to, bo tamto. Nie namawiałem. Obejrzeli zawartość kilku pudeł, podyskutowali. Zapytali o czym jest ta gra, o czym tamta. Byli zaciekawieni, czemu w niektórych grach nie ma kostek ;) Zostawieni sami sobie, trawili, trawili....

W pracy podpytywali, gdzie ja to wszystko kupuje, ile średnio gra się w taką grę, z kim grywam, gdzie, itp rozeznanie w terenie. Od czasu do czasu widzieli jak oglądam zdjęcia jakiś gier, to pytali o co w tej grze chodzi, o co w tamtej, plus dodawali, że jestem ostro zakręcony ;)

Kolejne spotkanie to już próba większej interakcji. Na stół leci prosta kanciarka typu Sabotażysta, Love Letter. Początek trochę niechętny (zapewne strach przed ogarnianiem zasad), no ale mówią, w porządku, zobaczmy co to - ciekawość bierze górę :) Podczas partii okazuje się, że nie takie to straszne jak malują ;) Dobrze się wszyscy bawią - następny krok to trochę bardziej skomplikowany tytuł.

Kolejne spotkanie - kolejne lekkie zagajenie z mojej strony - czuć lekki entuzjazm w głosie - na stole ląduje Pandemia. Pełne zaangażowanie ze strony gości. Brak zniechęcenie przy słuchaniu zasad, chociaż komentarze, typu "już nic nie pamiętam z tego co mówiłeś" to standard. Rozegraliśmy 5 gier z rzędu bez przerwy (i to nie z mojej inicjatywy) :) No to już są moi! :D

Ostatnie spotkanie (które miało miejsce dwa tygodnie temu) - wystawiam kilka pudełek z luźniejszymi grami, prostszymi do ogarnięcia - nadal boję się wyciągać ciężary. Widzę, że kręcą nosem, po czym słyszę

- "A weź daj no tu tego Brass'a i pokaż nam o co w tym chodzi" :D

No i chłopaki zagrali. A po partii sami mówili, że pewne ruchy to jednak mogli wykonać lepiej. Zapowiedzieli rewanż.

Faktem jest, że i tak wszystko zależy od ludzi, których chcemy namówić na grę. Jak kogoś to w ogóle nie kręci, to nawet delikatne podchody nic nie dadzą, a jeśli już zagra, to bez totalnego zaangażowania. Ważne jest, żeby nie zniechęcać ludzi podejściem siłowym. Nie namawiać ich na siłę - ludzie nie lubią nieznanych gruntów, a patrząc na gry, w których nie przesuwa się pionków po rzuceniu kostką, wmawiają sobie, że są na pewno trudne i nie do ogarnięcia - a to może generować pewną blokadę i wewnętrzny niepokój przed wpływaniem na zbyt głęboką wodę i pewność porażki (po co chcesz zemną grać, skoro i tak przegram).

Mój przykład pokazuje, że mimo wszystko ludzi na planszę da się namówić - i to nawet takich, którzy nigdy nie grali, ba nie byli świadomi istnienia innych gier planszowych poza szachami, chińczykiem i monopoly. Pomalutku i do celu. Dziś w biurze słyszę często pytanie, kiedy w coś zagramy - szkoda tylko, że czas nie pozwala. A ostatnio jak otrzymałem paczkę kurierem z Caylusem w środku, to kazali rozłożyć na biurku, bo chcieli zobaczyć jak gra wygląda :)
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gabriel »

lacki2000 pisze:
Gabriel pisze:Kup abstrakcyjną grę, bez tematu. Będzie bez obciachu, ktoś zobaczy, że to ciekawe.
Potem abstrakcyjną grę z tematem, tłumacząc, że to dla elegancji ten temat.
Potem kup normalne euro.
Hej... fani ameritrashy czekają na puentę...
Jak jesteś małolat, kup ameritrasza, wywal figurasy etc. na stół - wszyscy mówią łał i grają.
Jak nie jesteś małolat, kup ameritrasza, wywal figurasy etc. tłumacz się jak nieszczęśnik, że tu jest strategia etc.
Próbujcie grać, stwierdźcie, że może lepsze byłoby normalne euro ;)
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Rocy7 »

Gabriel pisze:kup ameritrasza, wywal figurasy etc. na stół...Próbujcie grać, stwierdźcie, że może lepsze byłoby normalne euro ;)
Nie wiem czemu ale scyzoryk się w kieszeni sam otwiera :P, ale będę miły :) tylko uważam osobiście iż figurki, ładne wykonanie = ameritrash=brak możliwości planowania, duża losowość, brak strategii nie jest obecnie takim wyznacznikiem. Obecnie granice się zacierają w znacznym stopniu i mało czystych gier jednego lub drugiego gatunku. Po prostu nie mogłem się powstrzymać ale wiem wiem nie robić off topa zwłaszcza w własnym temacie :P.
Awatar użytkownika
trance-atlantic
Posty: 686
Rejestracja: 02 sty 2012, 11:41
Lokalizacja: Wlkp
Has thanked: 47 times
Been thanked: 225 times
Kontakt:

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: trance-atlantic »

grzemek pisze:Ja już dawno temu znalazłem ten złoty środek;)
Pięknie wyeksponowany regał z grami stoi w salonie niby z boku ale widoczny i jak już sobie znajomi/rodzina/goście usiądą zaczynają sie rozglądać... i nagle słysze "a co to?! o to są gry planszowe? jakie ładne i kolorowe pudełka" ...no i przychodzi samo z siebie... "jeśli macie ochote mogę Wam pokazać prosze wybierz/wybierzcie sobie 3 pudełka". W tym czasie zainteresowani sami widza co ich moze zaciekawic a ja z tych wybranych rozkładam tą która na początek bedzie im łatwo ogarnąć. Sprawdzony sposob na medal i działa zawsze:)
A rodziców nie musiałem długo namawiac pierw pokazałem im osadnikow a teraz chcą grac we wszystko co przywioze... przykład ostatni telefon od taty "cześć synek co u was? moze przyjedziecie na weekend do nas? wziąłbyś jakąś gre... moze świat dysku? bo mama chce rewanżu" - normalnie łza mi się w oku zakręciła;)
pozazdrościć ;) zwłaszcza tego, że natura obdarzyła ich ekstrawertyczną duszą ;) w zasadzie piszesz o tym samym, o czym miałem okazję uprzednio wspomnieć, tyle że dodałeś do tego jakże zacny przykład ;)

u mnie raczej byłoby: "nie szkoda ci na to kasy?", przynajmniej gdzieś tam w rodzinnym gronie, a znów żeby niektórych znajomych wciągnąć w granie, to musiałbym na półce ustawić pudło od Tide Of Iron (choć nawet i w tym przypadku nie mam pewności, że stuprocentowo na wszystkich by podziałało - na zmysł wzroku na pewno, ale czy coś poza tym?)

czy to znaczy, że czas zmienić otoczenie? ;)
Around The Board - videoinstrukcje i przykładowe rozgrywki :)

Planszostrefa - 10%, Planszomania - 10%, 3trolle - 7%.|
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Gabriel »

Rocy7 pisze:
Gabriel pisze:kup ameritrasza, wywal figurasy etc. na stół...Próbujcie grać, stwierdźcie, że może lepsze byłoby normalne euro ;)
Nie wiem czemu ale scyzoryk się w kieszeni sam otwiera :P, ale będę miły :) tylko uważam osobiście iż figurki, ładne wykonanie = ameritrash=brak możliwości planowania, duża losowość, brak strategii nie jest obecnie takim wyznacznikiem. Obecnie granice się zacierają w znacznym stopniu i mało czystych gier jednego lub drugiego gatunku. Po prostu nie mogłem się powstrzymać ale wiem wiem nie robić off topa zwłaszcza w własnym temacie :P.
Spoko, generalnie - myślę, że są trzy drogi.

1. Nie ma szans, żeby ludzie nie achnęli na widok niektórych ameritraszy. Masz wtedy 5 minut, żeby sprzedać im grę. Co prawda - może być trudno, bo te gry są zwyczajowo długie. ALE - sama historia może chwycić. Ktoś lubi horrory? Tolkiena? Gwiezdne Wojny?

2. Szachy każdy zna. Warcaby też. Scrabble. To funkcjonuje w świadomości ludzi jako coś, co rozwija. Nie ma tematu, który mógłby przerazić i zasugerować, że to produkt dla dzieci. Zatem gra abstrakcyjna to dobry start. Niestety, 99% z nich jest tylko na dwie osoby. Ale - jest sporo abstrakcyjnych tematycznych, które możesz sprzedać jako "gry logiczne" większej grupie osób. Np. takie mosty Shangri-La. Mówisz, że o proszę - nagroda mensy. Dalej samo pójdzie.

3. 90% ludzi zna monopol. Dajesz na stół Modern Art i mówisz, że to zabójca tej gry (co akurat jest prawdą). 30 minut później wszyscy kochają planszówki :)
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Rocy7 »

Gabriel pisze:90% ludzi zna monopol. Dajesz na stół Modern Art i mówisz, że to zabójca tej gry (co akurat jest prawdą). 30 minut później wszyscy kochają planszówki :)
W sumie coś w tym może jest. Zwłaszcza w tym że chętni sami muszą złapać bakcyla, kumpel z którym gram najczęściej przypadkiem zobaczył jak przeglądałem w necie instrukcje Cyklad. Tylko że on złapał się na mapy i figurki bo mu się spodobały, teraz sam szuka gie z jak największymi mapami.

Z drugiej strony jednego z kolegów chyba zraziłem zbytnim naciskaniem i jak na razie nic poza 1 partią Kolejki nie wchodzi w grę. Być może jednak monopol to jest pomysł.
Awatar użytkownika
xel4
Posty: 392
Rejestracja: 13 sie 2012, 17:39
Lokalizacja: Gliwice
Been thanked: 1 time

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: xel4 »

Podczepie się pod temat troszku:)

Jak przekonujecie osoby starsze, które mają odmienny punkt widzenia otóż uważają, że gry są za cieżkie a nie zbyt dziecinne?
Awatar użytkownika
Brylantino
Posty: 1381
Rejestracja: 19 lut 2013, 22:30
Lokalizacja: Kraków
Been thanked: 191 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Brylantino »

Podsuwam wtedy bardzo proste gry rodzinne, gdzie zasad prawie nie ma.
Awatar użytkownika
Olgierdd
Posty: 1836
Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 80 times
Been thanked: 92 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: Olgierdd »

xel4 pisze:Podczepie się pod temat troszku:)

Jak przekonujecie osoby starsze, które mają odmienny punkt widzenia otóż uważają, że gry są za cieżkie a nie zbyt dziecinne?
Garbiel dał na to dobry przykład: gry abstrakcyjne. krótkie instrukcje i minimalizm wykonania, w przeciwieństwie do kolowych plansz i masy żetonów, nie są tak odstraszające.

PS. wzgardliwe opinie fanów euro na temat ameritrashów coraz częściej przypominają właśnie te z poziomu "gra planszowa = chińczyk"
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: Jak zachęcić do gry w planszówki?

Post autor: rastula »

Gabriel pisze:
2. Szachy każdy zna. Warcaby też. Scrabble. To funkcjonuje w świadomości ludzi jako coś, co rozwija. Nie ma tematu, który mógłby przerazić i zasugerować, że to produkt dla dzieci. Zatem gra abstrakcyjna to dobry start. Niestety, 99% z nich jest tylko na dwie osoby. Ale - jest sporo abstrakcyjnych tematycznych, które możesz sprzedać jako "gry logiczne" większej grupie osób. Np. takie mosty Shangri-La. Mówisz, że o proszę - nagroda mensy. Dalej samo pójdzie.

Od razu pomyślałem o Shogun i w ogóle o wielu grach R. Knizii - szczególnie że sa na ogół dobrze wydane i w miarę proste i z krótkim czasem rozgrywki ( oczywiście do każdego punktu , znajda się wyjątki ;)...

wydaje mi się również że taki archetypiczny mechanizm jak kości jest atrakcyjny / zrozumiały dla kogoś kto nie grał w nowoczesne planszówki... tutaj przychodzą i do głowy Saint Malo ( o rysuje się, śmieszne !) albo Qwirkle Dice ( wiesz to takie scrabble ale z kolorami i kształtami)...


ameritrashe są ok, szczególnie wizualnie , ale myślę że dla "dzieciaków" raczej ;)- nie wyobrażam sobie namawiania nowicjusza na kilkugodzinną sesję ...
ODPOWIEDZ