Trudna sprawa - 2 lub 6 osób

[lucky1201]

Hej,

Trudne zadanie. Szukamy z narzeczoną gry/gier, które byłyby odpowiednie do rozgrywki 2 i 6 osobowej.
Grywamy w zasadzie wyłącznie we dwoje lub z naszą grupą (6 osób). W grupie ekipa lubi m.in. (Kolejkę, Tickety, Sabotażystę, Jungle Speed), ale jest chęć na ambitniejsze tytuły.
I właśnie trudno mi poradzić sobie z tego typu skalowalnością, aby pozycja spełniała te oczekiwanie (2 lub 6 osób) - dodam, że nie zdarza nam się grać we 3,4,5 lub 7

Bardzo proszę o ciekawe rady. Finanse nie są kluczowym czynnikiem.

[genek]

jak finanse nie są kluczowe to chyba jednak lepiej kupić 2 gry, bo grę która jest w tym przedziale jest już ciężko znaleźć, a co dopiero taką która się dobrze skaluje. Gry na większą ilość osób mają raczej dorzucony tryb 2-osobowy proforma, a takie na 6 graczy to już w ogóle cięzko znaleźć, żeby miały taki tryb.

[melusina]

Proponuję:

• - 7 cudów świata (do 7 osób, a w 2 osoby gra się równie dobrze). Patrząc na tytuły, które już macie, jest to chyba dobry wybór
  - Cytadela (do 8 osób) - szybka karcianka o budowaniu swojego miasta z lekką interakcją negatywną (dobrze się skaluje dzięki opracowanym wariantom),
  - Kawerna (do 7 osób) - farmienie (lżejsza wersja Agricoli),
  - Steampunk Rally (do 8 osób) - wyścig w klimatach steampunkowych (bardzo fajna turlanka kostkami),
  - Flick 'em Up! (do 10 osób, ale to już przesada) - pstrykany western (wkrótce ma być wersja polska)

[Gizmoo]

Dobre na 2 i 6 osób:

Ambitniejsze tytuły:
Lords of Waterdeep z dodatkiem Scoundrels of Skullport
Filary Ziemi z Rozszerzeniem

Luźniejsze:
Zombicide
Survive Escape from Atlantis z dodatkiem dla 6 graczy

Wszystkie te gry chodzą świetnie na sześć osób i całkiem nieźle na dwie.

[Bea]

Też czasem gramy w takich konfiguracjach i idealnie sprawdzają się:
- Kawerna
- Keyflower
- Viticulture
- Lords of Waterdeep (z dodatkiem)

z lżejszych

- 7 Cudów
- Artificium

[Nesmeer]

-7 cudów świata po primo, popieram głosy powyżej, świetnie się skaluje dzięki wykonywaniu akcji w tym samym czasie przez wszystkich
-Co do Cytadeli byłbym ostrożny, gra płynnie działa do 4-5 osób później według mnie downtime zabija przyjemność z gry
-Z mojej strony dodam jeszcze Cyklady jako stosunkowo prosta, ale nie banalna strategiczna gra z elementem licytacji i walki o konkretne regiony/wyspy,
oraz Pokój 25, który wraz z dodatkiem można grać do 8 osób i oferuje wiele trybów, od kooperacji, przez rywalizację, po grę z motywem zdrajcy, przy czym zasady do wytłumaczenia w parę minutek.

[Qlaqs]

Popieram: Keyflower.

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[Andy]

Quartermaster General.

[detrytusek]

popieram Kawernę, a z lżejszych 7 cudów

[warlock]

Mnie po jednej partii 5-osobowej Kawerna odrzuciła totalnie . Ale graliśmy w gronie nowicjuszy, więc downtime był nieznośny... Będę musiał zagrać jeszcze raz na mniej osób, może się z nią przeproszę (chociaż głównym grzechem tej gry jest dla mnie: "możesz przyjąć dowolną strategię, ale jak nie zrobisz modelowego gospodarstwa jakie twórca ci narzuca, dostaniesz ujemne punkty". Niby wolność, a jednak nie).

Ale pomijając moje subiektywne odczucia jedno mogę stwierdzić obiektywnie . Na 6 osób Kawerna pożre nawet BARDZO duży stół. Musicie mieć miejsce na tę grę, bo jest naprawdę konkretnych rozmiarów.

[Gizmoo]

Kolega napisał:

W grupie ekipa lubi m.in. (Kolejkę, Tickety, Sabotażystę, Jungle Speed),

A wy proponujecie od razu Kawernę i Keyflowera. Ja rozumiem, że gry są dobre, ale to nie jest ten poziom wtajemniczenia. Nadal proponowałbym jakieś gateway'owe tytuły, a nie skomplikowane, z mnóstwem elementów i zajmujących stół biesiadny. To prędzej odstraszy towarzystwo od planszówek niż ich przekona. Jak jesteśmy na etapie Jungle Speeda, to nie proponujmy towarzystwu Agricoli (tej bym zresztą nikomu nie polecił, ale to już mój gust). To tak jakby ktoś, kto puszcza latawce, dostał propozycję lotu w kosmos. Z własnego doświadczenia wiem, że skomplikowana planszówka bardziej zniechęci, niż zachęci początkujących graczy do tego hobby. Kroczek po kroczku - jest dużo lepszym pomysłem. I tak nie wiem, czy Lordsi nie są już zbyt skomplikowani jak na ten etap.

[warlock]

Pytanie, na ile stwierdzenie "jest chęć na ambitniejsze tytuły" wyklucza gry pokroju Kawerny . Ale fakt - przeskok może być zbyt gwałtowny.

Ale 7 Cudów Świata to świetny "gateway +" moim zdaniem. Warto się zainteresować.

[th0m4s]

Ja uprzedzę, że jak gracie głównie we dwoje to 7 cudów ma na siłę dodany tryb 2 osobowy.
Gra jest świetna ale moim zdaniem dobrze chodzi od 3 osób.
A żeby tylko nie marudzić podpisze się pod Lords of Waterdeep z dodatkiem;)
Rozważyć warto też ognisty podmuch / colt express / wysokie napięcie / drakon.

[warlock]

Ja uprzedzę, że jak gracie głównie we dwoje to 7 cudów ma na siłę dodany tryb 2 osobowy.

A to jest dla mnie opinia rozpowszechniana przez masę osób, bez pokrycia w rzeczywistości . 7 Cudów na 2 osoby działa bardzo dobrze (powiem więcej, zdecydowanie wolę 7 Cudów na 2 osoby od Pojedynku - pisałem o tym w wielu tematach. Ale jestem raczej odosobniony w tej opinii).

Nie mówię, że tak jest w Twoim przypadku, ale co druga osoba krytykująca wariant dwuosobowy zazwyczaj źle rozumie jego reguły

[misioooo]

Dla mnie dwie pozycje świetnie działające na 2 jak i na 6:
1. Keyflower - mózgożerne trochę, ok 25min/gracza (zatem we dwójkę poniżej godzinki)
2. Lords of Waterdeep (z dodatkiem, bo bez to max na 5 jest) - lekkie, przyjemne euro-worker-placement. Jakieś 90min/grę niezależnie od ilości osób, we dwójkę może ciut szybciej. (to tak na leniwca, bo po sprężen iu to i godzinak wystarczy)

Co do 7 Cudów - grałem we dwie osoby... nikomu się nie podobało i nie dokończyłem w takim układzie graczy żadnej partii.

[warlock]

Wybaczcie offtop, ale tylko zapytam :

Co do 7 Cudów - grałem we dwie osoby... nikomu się nie podobało i nie dokończyłem w takim układzie graczy żadnej partii.

Poważnie aż tak źle było? Wrażenia z rozgrywki dwuosobowej były na tyle różne od wariantu na więcej osób, że przekreśliło to ten tryb dla Ciebie?

[misioooo]

Poważnie aż tak źle było? Wrażenia z rozgrywki dwuosobowej były na tyle różne od wariantu na więcej osób, że przekreśliło to ten tryb dla Ciebie?

Tak, aż tak źle było. Ten sztuczny gracz nikomu nie podpasował do tego stopnia, że nie kończyliśmy gry. Dodatkowo wyglądało to dla nas tak, że trzeba było "gonić" za przeciwnikiem... Jak militaria podniósł to i ja musiałem bo inaczej w czarnej d...ziurze jestem (takie wrażenie odnieśliśmy)... Jednak 3ci, wirtualny gracz przeważył. Ale - każdy ma swoje zdanie i inne gusta

[Gizmoo]

Lords of Waterdeep Jakieś 90min/grę niezależnie od ilości osób.

Trochę offtopując, ale grałem ostatnio pięcioosobową grę, która wlokła się ponad dwie i pół godziny. Kilka osób przy stole miało takie AP, że myślałem że podetnę sobie żyły. Moja tura trwała około 15-20 sekund, a niektórzy ponad 5 minut zastanawiali się na jakim miejscu postawić swojego agenta. A jak ktoś miał zagrać kartę intryg? To dopiero było zamulanie.

Reasumując - Z LOW bym trochę uważał z precyzyjnym obliczaniem czasu rozgrywki, ale tak jest przy większości euro. Jak trafi się osoba, która chce wymaksować punkty, a jednocześnie ma problemy z szybkim podejmowaniem decyzji, to gra potrafi się strasznie rozwlec.

Żeby za bardzo nie offtopować, to przypomniała mi się absolutnie najlepsza imprezówka do piwa, która jest świetnym gatewayem! Nie mam pojęcia dlaczego nie wpadłem na nią wcześniej, ani nikt w tym wątku! Werble:

POTWORY W TOKIO!

[misioooo]

Ano na graczy cierpiących na chroniczny paraliż decyzyjny nie ma rady... Może trzeba do reguł wprowadzić takie coś jak w instrukcji do nadchodzącego Scythe jest? "Jeśli gracz przeciąga grę starając się liczyć punkty dłużej niż 10s - traci 2 popularności (a to bolesna strata) Jest w instrukcji - nikt nie powinien mieć obiekcji, hehe. W LoW za długie liczenie - strata kolejki... Graliśmy kiedyś tak w Dominant Species (z klepsydrą 60s), bo jeden z graczy zastanawiał się gdzie jakiś kafel dołożyć tak długo, że cała kolejka przeszła i wróciłą do niego... A on ciągle myślał. Klepsydra i delikatne sugesteie + podśmiechawki z niego pomogły.

[warlock]

Poważnie aż tak źle było? Wrażenia z rozgrywki dwuosobowej były na tyle różne od wariantu na więcej osób, że przekreśliło to ten tryb dla Ciebie?

Jak militaria podniósł to i ja musiałem bo inaczej w czarnej d...ziurze jestem (takie wrażenie odnieśliśmy)...

A czymś to się różni od militariów w Pojedynku ? Albo ogólnie od działania militariów w każdym innym wariancie osobowym?

Zresztą, nie trzeba przecież iść w militaria, żeby wygrać w 7 Cudów. No i pamiętaj, że zawsze mógłbyś pakować w militaria wirtualnemu graczowi. Sam dostałbyś troszkę ujemnych punktów, ale Twój rywal też mógłby przegrać z WG. No i sam nie dostałby tylu punktów, bo wygrałby przykładowo tylko z Tobą .

[Bea]

Lords of Waterdeep Jakieś 90min/grę niezależnie od ilości osób.

Trochę offtopując, ale grałem ostatnio pięcioosobową grę, która wlokła się ponad dwie i pół godziny. Kilka osób przy stole miało takie AP, że myślałem że podetnę sobie żyły. Moja tura trwała około 15-20 sekund, a niektórzy ponad 5 minut zastanawiali się na jakim miejscu postawić swojego agenta. A jak ktoś miał zagrać kartę intryg? To dopiero było zamulanie.

Reasumując - Z LOW bym trochę uważał z precyzyjnym obliczaniem czasu rozgrywki, ale tak jest przy większości euro. Jak trafi się osoba, która chce wymaksować punkty, a jednocześnie ma problemy z szybkim podejmowaniem decyzji, to gra potrafi się strasznie rozwlec.

Żeby za bardzo nie offtopować, to przypomniała mi się absolutnie najlepsza imprezówka do piwa, która jest świetnym gatewayem! Nie mam pojęcia dlaczego nie wpadłem na nią wcześniej, ani nikt w tym wątku! Werble:

POTWORY W TOKIO!

Niestety z każdym euro jest tak, że przy większej liczbie osób zaczynają sie przestoje, tego raczej nie unikniemy. Jeśli w takiej grupie chcemy szybko grać to zostają nam imprezówki. Dlaczego nikt nie wspomniał o Potworach, bo raczej słabo chodzi na dwie osoby.

[detrytusek]

Mnie po jednej partii 5-osobowej Kawerna odrzuciła totalnie . Ale graliśmy w gronie nowicjuszy, więc downtime był nieznośny... Będę musiał zagrać jeszcze raz na mniej osób, może się z nią przeproszę (chociaż głównym grzechem tej gry jest dla mnie: "możesz przyjąć dowolną strategię, ale jak nie zrobisz modelowego gospodarstwa jakie twórca ci narzuca, dostaniesz ujemne punkty". Niby wolność, a jednak nie).

Tak to jest w Agricoli. Musisz rozwinąć wszystko, żeby zapunktować w miarę znośnie. W Kawernie tych ujemnych dostaje się mało, a i tak można się przed 7 uchronić budując odpowiednie usprawnienie. Właśnie Kawerna zachęca do obrania jakiejś strategii i się jej trzymania.

[warlock]

Mnie po jednej partii 5-osobowej Kawerna odrzuciła totalnie . Ale graliśmy w gronie nowicjuszy, więc downtime był nieznośny... Będę musiał zagrać jeszcze raz na mniej osób, może się z nią przeproszę (chociaż głównym grzechem tej gry jest dla mnie: "możesz przyjąć dowolną strategię, ale jak nie zrobisz modelowego gospodarstwa jakie twórca ci narzuca, dostaniesz ujemne punkty". Niby wolność, a jednak nie).

Tak to jest w Agricoli. Musisz rozwinąć wszystko, żeby zapunktować w miarę znośnie. W Kawernie tych ujemnych dostaje się mało, a i tak można się przed 7 uchronić budując odpowiednie usprawnienie. Właśnie Kawerna zachęca do obrania jakiejś strategii i się jej trzymania.

Może i tak, ale i tak miałem wrażenie, że to gra steruje mną, a nie odwrotnie. Zabuduj jaskinię albo dostaniesz punkty ujemne. "Zabuduj" pola albo punkty ujemne. Wyhoduj wszystkie zwierzęta albo punkty ujemne. Wykarm ludzi albo punkty ujemne. Mówię - do kitu z taką wolnością . Nie lubię, gdy gra bije mnie ze wszystkich stron, jeśli czegoś nie zrobię (tutaj tego jest po prostu za dużo). Zresztą - na pięciu graczy te usprawnienia o których mówisz zdawały się rozchodzić jak świeże bułeczki .

Mówię, grałem raz, mogę mieć mylne pojęcie o grze. Ale podczas tej jedynej partii owa "pseudoswoboda" nie dawała mi żadnej satysfakcji .

PS: element wypraw wydaje mi się doklejony na siłę do reszty mechaniki.

[detrytusek]

Może i tak, ale i tak miałem wrażenie, że to gra steruje mną, a nie odwrotnie. Zabuduj jaskinię albo dostaniesz punkty ujemne. "Zabuduj" pola albo punkty ujemne. Wyhoduj wszystkie zwierzęta albo punkty ujemne. Wykarm ludzi albo punkty ujemne. Mówię - do kitu z taką wolnością . Nie lubię, gdy gra bije mnie ze wszystkich stron, jeśli czegoś nie zrobię (tutaj tego jest po prostu za dużo). Zresztą - na pięciu graczy te usprawnienia o których mówisz zdawały się rozchodzić jak świeże bułeczki .

Mówię, grałem raz, mogę mieć mylne pojęcie o grze. Ale podczas tej jedynej partii owa "pseudoswoboda" nie dawała mi żadnej satysfakcji .

PS: element wypraw wydaje mi się doklejony na siłę do reszty mechaniki.

Mogę jedynie napisać...zagraj drugi raz i olej punkty ujemne- po prostu realizuj swoją strategię