Piontek,
06.10.2017 r.
Hej
Kolejny, jakże fajny piątek za nami. Tym razem na spotkanie przybyło 8 osób. I pojawił się kolejny Michał
Witamy bardzo serdecznie i zapraszamy ponownie! Tak jak wczoraj pisałem, zagraliśmy w Lisa i Boę, ale oprócz tego na stołach pojawiły się oczywiście jeszcze inne gry.
W
Lorenzo il Magnifico zagrali Krzysiek z Markiem i Mirkiem. To ostatnio nasza obowiązkowa pozycja - od kilku tygodni nie schodzi z klubowych stołów. Widocznie jest w niej cos takiego, że każdy chce zagrać. Według mnie gra jest fajna, ale tyłka nie urywa
Chyba musiałbym jeszcze zagrać, co by się przekonać, w którą stronę przechyli się moja opinia. W piątkowej partii najlepszy był Krzysztof. Na zakończenie panowie Krzysztof i Mirosław zagrali jeszcze w
Dziedzictwo: Testament Diuka de Crecy, gdzie najpotężniejszą dynastię zbudował Krzysztof
Przy drugim stole dwa Michały w prototyp sobie zagrały
Prototyp Michała "mauserema" pod tytułem
Epic Naval Battles, o którym autor kiedyś pisał tak:
"... Podsumowując:
Gra dla dwóch graczy
Czas rozgrywki 60'+
Figurkowa (nie kolekcjonerska) - 120+ figurek samolotów, okrętów, znaczników
Mechaniki:
- point to point / grid movement
- area control / area influence
- campaign / battle card driven (opcjonalnie) ..."
Nie wiem ile jeszcze w tym jest prawdy, bo ten opis pisany był dosyć dawno
Może autor się wypowie? Generalnie to dwuosobowa gra bitewna o wojnie na morzach w okresie II Wojny Światowej.
Taaak... A przy trzecim stole Bzyk, Szymon i ja rozłożyliśmy taką niebieską, zupełnie nie oddającą klimatu oraz nie nawiązującą do tematu planszę do takiej nowej gry pana Vitala Lacerdy pod tytułem Lis i Boa, w skrócie -
Lisboa. Mniam - uwielbiam takie plansze nie oddające klimatu
Około półtorej godziny tłumaczenia zasad, trzy godziny rozgrywki i nie daliśmy rady skończyć - uwielbiam takie gry
Na razie mieliśmy w głowie lekki chaos, ale powoli, w trakcie gry, zasady nabierały klarowności i sensu, a rozgrywka toczyła się coraz płynniej. W to trzeba zagrać jeszcze nie raz i nie dwa razy. Bardzo lubię takie gry, których trzeba się uczyć - cokolwiek to znaczy
Lisboa to klasyczny ciężki Lacerda - trochę mniej utrzymany w temacie, bo trudno mi na razie wyobrazić sobie, że podczas rozgrywki odbudowujemy Lizbonę, ale co tam... Po co komu klimat w grze? ;p Po tej pierwszej partii gra mi się bardzo podoba, a co będzie dalej - zobaczymy, w którą stronę przechyli się moja opinia
Tę niedokończoną partyjkę wygrał Szymon przede mną i Bzykiem, ale różnice punktowe były bardzo małe.
Pozdroofka
GROLOGIA:
GRALERIA:
GROLEKCJA * GROTEKA * GRADKI * GROPOZYCJE
Jesteśmy już też na
FACEBOOKU