Jaką gre ekonomiczną wybrać??

[MateuszPLK]

Witam!
Proszę,pomożcie mi nie wiem jaką grę ekonomiczną wybrać a mam na to ok 2 dni.Myślałem o monopolu i Osadnicy z Catanu. Proszę o szybką odpowiedź i opinie nad tymi 2 grami lub inna doradcie!!

[zephyr]

Osadników, chyba że wszyscy twoi znajomi są fanatykami monopolu... a w ogóle to jest dużo naprawdę dobrych, ale mniej popularnych gier.

Osobiście polecam Brass'a - porządna gra ekonomiczna, ale raczej za skomplikowana na początek.
Nie wiem jak interpretujesz termin "ekonomiczna", więc polecę jeszcze parę eurogier zaliczanych do tej kategorii (jest też dużo innych gier i zrezygnowanie ze związanego z finansami przymiotnika może znacznie poszerzyć spektrum tytułów):
- Notre dame
- Wysokie Napięcie (są domki jak w monopolu )
- Puerto Rico
- Caylus (też są domki )

[mistrz_yon]

brass albo container
jedno i drugie swietne, jesli sie lubi gry ekonomiczne. jesli nie - moga bardzo srednio pasowac

[Cirrus]

Myślałem o monopolu i Osadnicy z Catanu

A to gry ekonomiczne?

Coś lepszego od Monopolu i Osadników i równie nieskomplikowane- "Boomtown"

Z "twardszych" tytułów polecam "Wysokie napięcie", "Puerto Rico" i grę "Goa"

A z mózgojadów- "Brass" i "Caylus"

Opinie o Monopoly i OzC- wg. mnie o wiele zbyt losowe, ale dobre (Osadnicy) na początek planszowania.

Udanych zakupów

[melee]

zawsze zastanawiał mnie termin "gra ekonomiczna"
jak widać po powyższych tytułach można tu doposować właściwie wszystko
dla mnie praktycznie żadna z tych gier nie jest "ekonomiczna"
ok, brass - symuluje rozwój przemysłowy, są długi, dochód itd. - to jest zdecydowanie gra ekonomiczna
ale np. GOA, powszechnie uważana za ekonomiczną, taką miarą określana być moim zdaniem nie może w żadnym wypadku - choć tytuł zacny
podobnie Puerto Rico - ale właśnie chyba najczęściej grami ekonomicznymi nazywa się tytuły, w których trzeba zarządzać w jakiś sposób ograniczonymi środkami. Dlatego zapewne trafia do tej grupy GOA, Caylus, Puerto Rico. Ale żadna z nich, dla mnie, grą ekonomiczną nie jest.
Wysokie napięcie - owszem, mamy mechanizm popytu/podaży surowców
Pasuje tu też cały szereg gier z mechanizmem giełdy

proponuję aby autor wątku sprecyzował pytanie, ja rozumiem że monopoly jest gra ekonomiczną bo są w niej pieniądze, a osadnicy bo mamy barter, ale czy o to chodzi?

[mst]

Myślałem o monopolu i Osadnicy z Catanu. Proszę o szybką odpowiedź i opinie nad tymi 2 grami lub inna doradcie!!

Osadnicy z Catanu wyprzedzają Monopol o lata świetlne. Też są w niej negocjacje handlowe (przy czym atrakcyjność rozgrywki nie zależy wyłącznie od chęci zaangażowania w nie graczy) ale losowość nie odgrywa tak wielkiej roli, nie ma takich dłużyzn i monotonii, a możliwość wyboru spośród różnych dróg prowadzących do zwycięstwa zwiększa atrakcyjność kolejnych rozgrywek.

[Geko]

Cytując za Wikipedią:

Ekonomia jest nauką o tym, jak jednostka i społeczeństwo decydują o wykorzystaniu zasobów (wszystkich, gdyż wszystkie zasoby mają alternatywne zastosowanie i z definicji są w niedoborze) – które mogą mieć także inne, alternatywne, zastosowania – w celu wytwarzania różnych dóbr i rozdzielania ich na konsumpcję obecną lub przyszłą, pomiędzy różne osoby i różne grupy w społeczeństwie.

Kierując się powyższym, grami ekonomicznymi są np. Agricola, Brass, Goa czy Puerto Rico. We wszystkich tych grach mamy jakieś dobra na start, inwestujemy je w celu osiągania dochodów, które pozwalają nam na dalszą konsumpcję i inwestycje, itd.

Stąd, nie bardzo widzę, czemu Brass ma być grą ekonomiczną, a Puerto Rico nie. W obu grach mamy rzadkie dobra, którymi musimy rozsądnie zarządzać, w obu osiągamy dochody, dokonujemy inwestycji, w obu występują na swój sposób mechanizmy popytu i podaży (w PR nie są one może tak oczywiste, ale są).

[kmiernik]

Dyskusja jak zwykle schodzi na manowce. Ale dołożę swoje trzy grosze. Według definicji BGG (http://www.boardgamegeek.com/wiki/page/Glossary#toc50) w skrócie: gra ekonomiczna to gra, która modeluje mikro- (np. przedsiębiorstwa) albo makro-ekonomiczny (cały kraj) system. Gracze inwestują w rozmaite dobra i rozwój, aby osiągnąć zysk, który znowu inwestują. W takiej grze może nie być w ogóle pieniędzy, choć często są. Sztandarowe przykłady to Monopoly, Puerto Rico, Osadnicy, 1830.

Wracając do problemu postawionego w pierwszym poście.
- zdecydowanie daj spokój Monopoly
- "Osadnicy" to bardzo dobry wybór na początek
- inne tytuły, które sprawdzają się to "Wysokie Napięcie"
- albo "Puerto Rico"

Nieco więcej informacji o tych tytułach (także odnośniki do recenzji, zdjęć itd.) w poradniku: http://forum.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?f=1&t=6212

[melee]

Tak, spróbuj Osadników.

A wracając do off-topu
Po przemyśleniu jednak PR zaliczyłbym do ekonomicznych. Ale Goa nie, właśnie chcę walczyć z taką definicją, że mamy jakieś startowe dobra, coś tam gdzieś ulokujemy i gra nam się rozwija - w taki sposób można opisać przecież połowę gier!

[Filippos]

Popieram rozsądne propozycje: osadnicy na sam początek, ewentualnie puerto, lub WN. Brass albo Caylus jako pierwsza planszówka to chyba nienajlepszy pomysł. To tak jakby poradzić człowiekowi który się uczy na nartach jeździć ten "malowniczy, czarny szlak - naprawdę jest odjazdowy chłopie! Prawie narty połamałem, ale ile funu!!!"

[cezaras]

Proszę,pomożcie mi nie wiem jaką grę ekonomiczną wybrać a mam na to ok 2 dni.Myślałem o monopolu i Osadnicy z Catanu

jeżeli to jest dla planszówkowych nowicjuszy to decydowanie Osadnicy ew. możesz pomyśleć o filarach ziemi.

jeżeli ma być to prezent, dla kogoś kto już pyka w planszówki to wtedy rozważ bardziej skomplikowane tytuły (większość tutaj padała)"
- Brass
- Puerto Rico,
- Agricola
- Wysokie napięcie
- Caylus
- Diamonds Club (to nowość - jestem po dogłębnej lekturze instrukcji - zapowiada genialna giera)
- Industria

[Odi]

Ja również przyłączam się do tych, którzy doradzają Osadników z Catanu.
ZNACZNIE lepsze od Monopoly.

A czy Osadnicy są gra ekonomiczną...? Moim zdaniem - jak najbardziej. Mamy de facto normalny rynek (nie pieniężny co prawda, tylko barterowy),na którym - w zalezności od dostępności dóbr, ich wartość kształtuje się dynamicznie.
Ważne jest także rozsądne inwestowanie.

Jasne, że to nie Wysokie Napięcie (btw - też się warto nad nią zastanowić, bo to jedna z absolutnie topowych gier ekonomicznych, a przy tym stosunkowo prosta), ale mimo wszystko jest w Osadnikach sporo mechanizmów rynkowych.

[Geko]

A wracając do off-topu
Po przemyśleniu jednak PR zaliczyłbym do ekonomicznych. Ale Goa nie, właśnie chcę walczyć z taką definicją, że mamy jakieś startowe dobra, coś tam gdzieś ulokujemy i gra nam się rozwija - w taki sposób można opisać przecież połowę gier!

Ale w Goa jest przecież aspekt popytu i podaży (wybieramy o co będziemy licytować i wyceniamy to w trakcie licytacji), są dochody, są inwestycje, jest rozwijanie własnego "przedsiębiorstwa", więc nie wiem czemu gra nie ma być ekonomiczna.

A co do polecanek:
- Monopoly - zdecydowanie nie; rozwlekłe i losowe,
- Osadnicy z Catanu - świetni na początek; może i losowe, ale bardzo fajny mechanizm handlu,
- Puerto Rico - bardzo dobre na etap po Osadnikach, z tym, że interakcja jest pośrednia,
- Brass - świetny, bardzo fajnie oddane zależności rynkowe, z tym, że na początek może być za ciężkie.

[melee]

ok, czyli każda gra licytacyjna jest ekonomiczna?
każda gra w której coś kupujemy (inwestujemy) jest ekonomiczna?

[Tommy]

Gość się zastanawia nad osadnikami albo monopoly a Wy mu wyjeżdżacie z Brassem - dooooobre......

A ode mnie: Bierz Osadników - to świetna gra dla początkujących. Wiele, wiele osób zaczynało swoją przygodę od Osadników (a wielu gra do dzisiaj).

Życzę udanego zakupu.

[Geko]

ok, czyli każda gra licytacyjna jest ekonomiczna?
każda gra w której coś kupujemy (inwestujemy) jest ekonomiczna?

Przemek, problem właśnie leży w definicji, której chyba nie ma, tak naprawdę. Ja piszę, jak mi się wydaje. Dla mnie gra ekonomiczna musi mieć kilka z cech dotyczących ekonomii - właśnie zarządzanie zasobami, inwestowanie, dochody, koszty, czy handel. Kilka, nie jedną, bo wtedy łatwo grę określić właśnie tą cechą, np. Fasolki to dla mnie gra handlowa, a Razzia - licytacyjna.

[Omar]

Wysokie napięcie!!
Większość moich znajmoych niegrających zaczęło od tej pozycji i dzięki niej zachwycili się grami planszowymi!!

[Jabol]

Wysokie napięcie!!
Większość moich znajmoych niegrających zaczęło od tej pozycji i dzięki niej zachwycili się grami planszowymi!!

To ja chyba jakąś lewą wersję Wysokiego napięcia miałem

Od siebie polecam Puerto Rico. W moim przypadku ma skutecznośc 100 procentową. Dotychczas grałem w nią z około 10 znajomymi, wszyscy byli zachwyceni i mieli ochotę na jeszcze .

[Blue]

Jabol... newbie po pierwszej partii byli już w niebo wzięci w PR? O ile w WN jestem w stanie uwierzyć o tyle w PR mi cieżko. WN też się sprawdziła jako jedna z pierwszych pozycji - nad rozgrywką można panować już od pierwszej partii, jako tako po powiedzmy 2ch kolejkach. Natomiast w PR przy pierwszej jedyne co czułem przez pierwszą połowę to ogromny chaos decyzyjny... fakt potem mi się to już lekko poukładało w głowie, ale jestem pewny że zanim bym w to zagrał drugi raz to pierwsze bym przejrzał dokładnie wszystkie karty, i dopiero po jeszcze przynajmniej jednej rozgrywce bym się zaczął w tym jako tako łapać.

[MataDor]

Puerto Rico to gwarancja zadowolenia dla ludzi którzy nie znają planszówek. Osobom którym je kupiłem, albo które sam z grą zapoznałem zawsze bardzo się podobało.
Wysokie Napięcie to dla mnie też, jak dla niektórych, suche liczenie połączeń, wyjątkowo nudne i nie wciągające. Kompletnie nie zaskoczyłko w gronie moich znajomych.

[mst]

IMHO PR jest znacznie lepsza jako gra dla początkujących planszówkowiczów niż WN, która jest bardzo arytmetyczna.

[Geko]

IMHO PR jest znacznie lepsza jako gra dla początkujących planszówkowiczów niż WN, która jest bardzo arytmetyczna.

Zgadzam się. WN jest mocno matematyczne w odczuciu (dobrze bez przerwy przeliczać i planować wydatki), co może wielu graczy zrazić.

[Blue]

Za to w PR może wielu graczy zrazić to jak po pierwszej rozgrywce będą widzieć tylko jeden wielki chaos... ciężko mówić jednoznacznie które jest lepsze, ja swoich zaraziłem na WN wy na PR wszyscy szczęśliwi . Dla mnie przeliczanie i planowanie wcale takie straszne nie jest, poza tym można się zdać trochę na instynkt. IMHO w PR jest takie multum możliwości i konieczność nadzorowania tylu rzeczy, że ciężko czerpać przyjemność z gry od pierwszej rozgrywki.

[Geko]

Za to w PR może wielu graczy zrazić to jak po pierwszej rozgrywce będą widzieć tylko jeden wielki chaos... ciężko mówić jednoznacznie które jest lepsze

Zgadza się. Nie chcę oceniać, co lepsze. Chcę tylko powiedzieć, że w WN zabawa polega głównie na tym, by dobrze inwestować i dobrze zarabiać - czyli w dużej mierze (choć nie tylko) arytmetyka. W PR zabawa polega głównie na wyborze strategii i optymalnym wybieraniu ról (biorąc pod uwagę,co to da mi i innym graczom).

[Jabol]

Jabol... newbie po pierwszej partii byli już w niebo wzięci w PR? O ile w WN jestem w stanie uwierzyć o tyle w PR mi cieżko. WN też się sprawdziła jako jedna z pierwszych pozycji - nad rozgrywką można panować już od pierwszej partii, jako tako po powiedzmy 2ch kolejkach. Natomiast w PR przy pierwszej jedyne co czułem przez pierwszą połowę to ogromny chaos decyzyjny... fakt potem mi się to już lekko poukładało w głowie, ale jestem pewny że zanim bym w to zagrał drugi raz to pierwsze bym przejrzał dokładnie wszystkie karty, i dopiero po jeszcze przynajmniej jednej rozgrywce bym się zaczął w tym jako tako łapać.

Mówię jak było. Wszystkim podobało się bardzo ale najcześciej pierwsza rozgrywka była komentowana słowami "Gierka super ale musimy jeszcze zagrac żeby to ogarnąc bo na poczatku nie wiadomo na co zwracac uwagę itp.". Na początku ilośc zasad trochę wszystkich przytłacza ale niezastąpione jest ciągłe powtarzanie "Spoko, wiem że to strasznie wygląda ale jak zagramy to od razu zczaicie o co chodzi ", po 2-3 turach mechanikę już wszyscy rozumieją i jest łatwiej.