Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Ok, czyli trochę lepiej - maksymalnie +5 morale, kosztem 3 rozkazów (czyli netto +2) i przynajmniej jednej dodatkowej aktywacji (za przemieszczanie produktów- trudno, żeby podpasowało wszystko idealnie do maksymalnego bonusu).
Tylko pamiętajmy, że bonus morale jest odłożony w czasie i aktywowany w losowym momencie, czyli gratyfikacja może przyjść wtedy, kiedy akurat tego bonusa nie potrzebujemy (bo obniżyliśmy morale inaczej), albo kiedy już jest za późno.
Jeśli ktoś lubi grzebać w takich rzeczach, to ok. Mnie akurat ten aspekt w dalszym ciągu nie przekonuje.
Tylko pamiętajmy, że bonus morale jest odłożony w czasie i aktywowany w losowym momencie, czyli gratyfikacja może przyjść wtedy, kiedy akurat tego bonusa nie potrzebujemy (bo obniżyliśmy morale inaczej), albo kiedy już jest za późno.
Jeśli ktoś lubi grzebać w takich rzeczach, to ok. Mnie akurat ten aspekt w dalszym ciągu nie przekonuje.
- detrytusek
- Posty: 7330
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 459 times
- Been thanked: 1106 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Gry planszowe nigdy nie będą odwzorowaniem rzeczywistości choćby nie wiem jak się autor starał. Trzeba iść na pewne kompromisy tak by nie było od czapy z jednej strony, a z drugiej by było ciekawie. Pewnie 99% ludzi nie wiedziało o ciasnocie (jeśli to była faktycznie inspiracja do mechanik kucharza) ale co to zmienia? W pełni rozumiem zarzut na temat posiłków. Przecież jak gramy w grę "Jaskinia" to nie znaczy, że mamy to robić z czołówkami i przy zgaszonym świetle. Łatwo wpaść w pułapkę realizmu za wszelką cenę gdzie przez to cierpią inne elementy gry.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
A do tego +8 rozkazów raz na wachtę (z alarmu bojowego, to maksymalnie +32 dodatkowe rozkazy na dobę), przy "bezrozkazowym" likwidowaniu skracania się toru rozkazów (palenie na mostku) i wyłania się z tego "statek do Młocin", czyli "parostatkiem piękny rejs". Przynajmniej do momentu, gdy zagoni nas pod wodę na 20 godzin agresywna grupa ZOP z lotniskowcem eskortowym, HF/DF, Hedhedogami i Fido. Ale tego w opublikowanych póki co scenariuszach z pewnością nie ma.
Na szczęście to nie jest przypadek U-Boota. Żadne inne elementy gry nie cierpią z powodu systemu przygotowywania posiłków.detrytusek pisze:Łatwo wpaść w pułapkę realizmu za wszelką cenę gdzie przez to cierpią inne elementy gry.
A jeśli dla kogoś jest to przerost formy nad treścią albo zbędny i abstrakcyjny dodatek, to przecież może go całkowicie pominąć. Pytanie aplikacji "co jadła załoga" można zupełnie zignorować i nie aktualizować toru morale.
Kwestia sprowadza się do oczekiwań nabywcy wobec gry. Ja od planszowego symulatora U-Boota oczekiwałem, że będzie trudno, irytująco, męcząco, długimi okresami nudno, a potem nagle przerażająco i brutalnie. Że będzie od groma drobnych, upierdliwych czynności, niezbędnych dla zachowania sprawności załogi i okrętu, zarządzania zasobami materialnymi i ludzkimi, osiągania coraz większej sprawności w miarę zdobywania doświadczenia i satysfakcji z osiąganych z trudem sukcesów. Wszystko to dostałem w grze, choć nie wszystko podoba mi się w niej w równym stopniu, wielu rzeczy mi brakuje lub widziałbym je rozwiązane inaczej.
Do tego dochodzą poziomy trudności do wyboru, ustawiane indywidualnie dla każdego gracza. To pozwala w dużym zakresie dopasowywać grę do oczekiwań poszczególnych użytkowników. A jeśli i tego mało, to można stosować dowolne własne modyfikacje, na które gra jest ekstremalnie podatna. Wielu graczy traktuje niemal wszystkie rozkazy tak jak obserwację i naprawy. Można sobie dowolnie wydłużyć tor rozkazów, albo zrezygnować z systemu aktywacji, z karmienia załogi, rzeczywistych napraw awarii, ciągnięcia kart wydarzeń gdy żąda tego aplikacja itp.
Chociaż zwolennikom arkadowych podwodnych strzelanek poleciłbym raczej jakąś grę komputerową.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- detrytusek
- Posty: 7330
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 459 times
- Been thanked: 1106 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Wszystko ok ale jeśli dla kogoś jest to nudne i sztuczne to wyłączenie tego z gry to jest tylko półśrodek. Omija, nie naprawia.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- Markus
- Posty: 2447
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 555 times
- Been thanked: 271 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
@Andy: Wszystko o czym piszesz jako plusy gry jest jednak minusami wskazującym na niezbyt dobry proces projektowania gry.
Jeśli gracz musi wprowadzać tyle poprawek do gry to słabo.
Plusem to byłby EDYTOR MISJI w aplikacji, takie narzędzie do modyfikacji gry można uznać za miejsce gdzie gracze mogliby popisać się swoją kreatywnością.
Jeśli jednak marnują swoją energię na dostrajanie mechaniki to znaczy że coś nie działa.
Druga sprawa: w planszówkach nie należy przesadzać z tym realizmem bo dojdziemy do granicy absurdu. Procesy które opisałeś zadowolą niewielką liczbę fanów a dla dużej liczby osób staną się zbędnym balastem. Te wszystkie smaczki to dobry materiał na w pełni cyfrową grę a nie karton.
Jeśli gracz musi wprowadzać tyle poprawek do gry to słabo.
Plusem to byłby EDYTOR MISJI w aplikacji, takie narzędzie do modyfikacji gry można uznać za miejsce gdzie gracze mogliby popisać się swoją kreatywnością.
Jeśli jednak marnują swoją energię na dostrajanie mechaniki to znaczy że coś nie działa.
Druga sprawa: w planszówkach nie należy przesadzać z tym realizmem bo dojdziemy do granicy absurdu. Procesy które opisałeś zadowolą niewielką liczbę fanów a dla dużej liczby osób staną się zbędnym balastem. Te wszystkie smaczki to dobry materiał na w pełni cyfrową grę a nie karton.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
A tu się akurat zgadzam z Andym, że generalnie U-Boot ma raczej zachowany balans między realizmem, a grywalnością (z kilkoma wyjątkami).
Pamiętajmy też, że jest to planszowy symulator okrętu podwodnego. Symulator. Czyli realizm JEST istotny.
W kwestii jedzenia mam bardziej uwagi do formy zaimplementowania tematu do gry, niż do tego, że w ogóle coś takiego poruszono i wrzucono w dodatkową mechanikę. Pomysł dobry, ale wykonanie mi szwankuje.
Dobra, reszta w recenzji - ale piszę ją już tyle czasu (a raczej skracam, bo mam prawie 20 stron notatek i obserwacji), że z trudem się powstrzymuję z wyrażaniem opinii o tej grze
Pamiętajmy też, że jest to planszowy symulator okrętu podwodnego. Symulator. Czyli realizm JEST istotny.
W kwestii jedzenia mam bardziej uwagi do formy zaimplementowania tematu do gry, niż do tego, że w ogóle coś takiego poruszono i wrzucono w dodatkową mechanikę. Pomysł dobry, ale wykonanie mi szwankuje.
Dobra, reszta w recenzji - ale piszę ją już tyle czasu (a raczej skracam, bo mam prawie 20 stron notatek i obserwacji), że z trudem się powstrzymuję z wyrażaniem opinii o tej grze
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Nie musi. Może, jeśli ma ochotę.
Ja nie wprowadzam żadnych, bo nie potrzebuję. Gdyby te stosowane przez niektórych graczy "poprawki" były zaimplementowane w grze przez twórców, to w ogóle nie chciałbym w nią grać. Mnie lekka, łatwa i przyjemna arkadowa strzelanka w settingu wojny podwodnej nie jest do niczego potrzebna.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Leviathan
- Posty: 2267
- Rejestracja: 01 wrz 2009, 13:53
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 396 times
- Been thanked: 1044 times
- Kontakt:
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Dorzucam recenzję U-BOOTA na Wojennik TV. Jest online już od jakiegoś czasu.
Wojennik TV # 223: U-BOOT: Gra Planszowa - recenzja
Wojennik TV # 223: U-BOOT: Gra Planszowa - recenzja
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Zapraszam do zapowiadanej recenzji U-Boota na Games Fanatic.
Pierwsza część dziś, druga (ostatnia) jutro.
Pierwsza część dziś, druga (ostatnia) jutro.
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Dzięki, bardzo fajnie się czytało i z niecierpliwością czekam na część drugą
Tylko dwa małe tematy:
-w wodach przybrzeżnych maksymalna głębokość to (z tego co pamiętam) 30 m. Apka informuje o tym i nie pozwala się zanurzyć głębiej. Co więcej, jeśli nadal zbliżamy się do lądu, to albo osiądziemy na mieliźnie, albo (płynąc zanurzeni) przywalimy w skały Wszystko to jest, tak więc zdziwiłem się przez moment czytając, no ale zakładam że po prostu nie próbowałeś 'na Jana' wpłynąć w ląd (bo i po co). Reasumując, w co węższych przesmykach zdarzają się problemy płycizn, aczkolwiek fakt - nie jakoś bardzo często.
-co do jedzenia - Zdziwiłem się trochę czytając na forum, że pisałeś iż z jedzenia można wyciągnąć tylko +1 per posiłek. W zasadach obowiązujących od premiery (na wszystkich poziomach trudności nawigatora w apce) pozwalają gotować częściej (do 3 posiłków dziennie), co pozwala na wykręcenie całkiem niezłego przyrostu morale, o ile tylko jesteś gotów poświęcić te parę akcji A jako że jedzenie z całego dnia sprawdzane jest codziennie o 22:00, to można założyć nieco większe wycieńczenie załogi, by potem z powrotem wyciągnąć ją na wyższy poziom. Dzięki temu jedzenie funkcjonuje też teraz znacznie ciekawiej w systemie misji łączonych i kampanii. Można zużyć znacznie więcej żarcia gotując 'na bogato' i podnosząc morale, ale później może być konieczne pobranie zaopatrzenia itd.
Tak czy inaczej, dobrze jest czasem sprawdzić najnowszą wersję poziomów trudności, ponieważ gra cały czas jest rozwijana i ulepszana (owszem, opcja save też już jest w przygotowaniu! ).
A tu link do odświeżonego rulebooka (głównie nowa sekcja 6.6.1., ale też kilka drobnych poprawek ułatwiających życie ).
https://www.dropbox.com/sh/jpuza9c6b04g ... l.pdf?dl=0
No dobra, to tyle ode mnie. Jestem ciekaw jakie pioruny posypią się na nas w części drugiej recenzji, ale mam nadzieję że głównie te zasłużone (a należy nam się troszkę, co będę ściemniał). Dlatego teraz wracam na cichą prędkość, nerwowo wyczekując odgłosów sonaru
P.S. Kampanię z prawdziwego zdarzenia też mamy w planach, potrzebujemy tylko troszkę czasu
Tylko dwa małe tematy:
-w wodach przybrzeżnych maksymalna głębokość to (z tego co pamiętam) 30 m. Apka informuje o tym i nie pozwala się zanurzyć głębiej. Co więcej, jeśli nadal zbliżamy się do lądu, to albo osiądziemy na mieliźnie, albo (płynąc zanurzeni) przywalimy w skały Wszystko to jest, tak więc zdziwiłem się przez moment czytając, no ale zakładam że po prostu nie próbowałeś 'na Jana' wpłynąć w ląd (bo i po co). Reasumując, w co węższych przesmykach zdarzają się problemy płycizn, aczkolwiek fakt - nie jakoś bardzo często.
-co do jedzenia - Zdziwiłem się trochę czytając na forum, że pisałeś iż z jedzenia można wyciągnąć tylko +1 per posiłek. W zasadach obowiązujących od premiery (na wszystkich poziomach trudności nawigatora w apce) pozwalają gotować częściej (do 3 posiłków dziennie), co pozwala na wykręcenie całkiem niezłego przyrostu morale, o ile tylko jesteś gotów poświęcić te parę akcji A jako że jedzenie z całego dnia sprawdzane jest codziennie o 22:00, to można założyć nieco większe wycieńczenie załogi, by potem z powrotem wyciągnąć ją na wyższy poziom. Dzięki temu jedzenie funkcjonuje też teraz znacznie ciekawiej w systemie misji łączonych i kampanii. Można zużyć znacznie więcej żarcia gotując 'na bogato' i podnosząc morale, ale później może być konieczne pobranie zaopatrzenia itd.
Tak czy inaczej, dobrze jest czasem sprawdzić najnowszą wersję poziomów trudności, ponieważ gra cały czas jest rozwijana i ulepszana (owszem, opcja save też już jest w przygotowaniu! ).
A tu link do odświeżonego rulebooka (głównie nowa sekcja 6.6.1., ale też kilka drobnych poprawek ułatwiających życie ).
https://www.dropbox.com/sh/jpuza9c6b04g ... l.pdf?dl=0
No dobra, to tyle ode mnie. Jestem ciekaw jakie pioruny posypią się na nas w części drugiej recenzji, ale mam nadzieję że głównie te zasłużone (a należy nam się troszkę, co będę ściemniał). Dlatego teraz wracam na cichą prędkość, nerwowo wyczekując odgłosów sonaru
P.S. Kampanię z prawdziwego zdarzenia też mamy w planach, potrzebujemy tylko troszkę czasu
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Wersja PL?Muttah pisze: ↑15 lip 2019, 13:13A tu link do odświeżonego rulebooka (głównie nowa sekcja 6.6.1., ale też kilka drobnych poprawek ułatwiających życie ).
https://www.dropbox.com/sh/jpuza9c6b04g ... l.pdf?dl=0
Pozdrawiam
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobiłem, bylo właśnie władowanie się na ląd Wiadomo, testy - robi się wszystkie głupoty, które mogą zrobić gracze. Oczywiście okręt się rozpadł jak powinien, stąd nie wspominałem o tym w recenzji. W podobny sposób poczekałem na taranowanie, zamiast się zanurzyć, i w ten sposób odkryłem bug. Ci ciekawe, przywalenia na powierzchni w inny okręt/statek jest prawidłowo zakończone zniszczeniem okrętu. Czyli problem chyba w objęciu peryskopu bryłą obiektu do kolizji.
Tak, jestem świadom że przy samym brzegu jest 30m (dlatego w recenzji pisałem: "praktycznie wszędzie możemy zejść na maksymalną głębokość", gdzie "praktycznie" się odnosiło do brzegu właśnie), ale gros czasu gracze spędzają na głębi, gdzie nie ma limitu. Brakuje mi trochę pośrednich głębokości. Ale to detal. I chodziło mi o coś innego: o wpływ głębokości na zasięgi wykrywania. Miałem wrażenie, że zmiany głębokości niewiele dają w ucieczce.
A co do jedzenia: w dalszym ciągu ta opcja nie wydaje mi się atrakcyjna. Tak mechanicznie, jak i pod względem zysku netto (3 rozkazy i minimum 3 aktywacje dla uzyskania gratyfikacji kilka wacht później, bez pewności, czy całość gratyfikacji zostanie wykorzystana). Jedyną zaletę widzę w klimacie ("Co tam panie kuk dziś na obiad? Co?!!! Znowu mielonka?!!!").
Coś czuję, że pewnie jutro będziemy ostro dyskutować No będą pioruny. Ale będą i pochwały
Tak, jestem świadom że przy samym brzegu jest 30m (dlatego w recenzji pisałem: "praktycznie wszędzie możemy zejść na maksymalną głębokość", gdzie "praktycznie" się odnosiło do brzegu właśnie), ale gros czasu gracze spędzają na głębi, gdzie nie ma limitu. Brakuje mi trochę pośrednich głębokości. Ale to detal. I chodziło mi o coś innego: o wpływ głębokości na zasięgi wykrywania. Miałem wrażenie, że zmiany głębokości niewiele dają w ucieczce.
A co do jedzenia: w dalszym ciągu ta opcja nie wydaje mi się atrakcyjna. Tak mechanicznie, jak i pod względem zysku netto (3 rozkazy i minimum 3 aktywacje dla uzyskania gratyfikacji kilka wacht później, bez pewności, czy całość gratyfikacji zostanie wykorzystana). Jedyną zaletę widzę w klimacie ("Co tam panie kuk dziś na obiad? Co?!!! Znowu mielonka?!!!").
Coś czuję, że pewnie jutro będziemy ostro dyskutować No będą pioruny. Ale będą i pochwały
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
No i gdzie te prowokacyjne tezy, obrazoburcze stwierdzenia i wyzywające wnioski?
Zamiast tego rzeczowa, wielowymiarowa i wyczerpująca recenzja, świetna w lekturze i w "oglądaniu".
Na ogół się zgadzam, czasem mniej. I super!
Zamiast tego rzeczowa, wielowymiarowa i wyczerpująca recenzja, świetna w lekturze i w "oglądaniu".
Na ogół się zgadzam, czasem mniej. I super!
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Dzięki bardzo
Recenzja długa dlatego, że musiało się znaleźć uzasadnienie przedstawionych opinii. I tak skracałem niemożebnie. A gra duża, bogata w różne zależności, więc i recenzja taka być musiała.
Obawiam się jednak, że trochę z długością przesadziłem i mało kto przeczyta. Z drugiej strony - jeśli ktoś chce wydać na grę 300-400 PLN, to raczej powinien być zainteresowany szczegółami.
Recenzja długa dlatego, że musiało się znaleźć uzasadnienie przedstawionych opinii. I tak skracałem niemożebnie. A gra duża, bogata w różne zależności, więc i recenzja taka być musiała.
Obawiam się jednak, że trochę z długością przesadziłem i mało kto przeczyta. Z drugiej strony - jeśli ktoś chce wydać na grę 300-400 PLN, to raczej powinien być zainteresowany szczegółami.
-
- Posty: 2616
- Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 118 times
- Been thanked: 67 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Nieprawda. Owszem przeczyta. Zwłaszcza, że to się dobrze czyta. A argument o wydaniu 300-400 PLN jest w punkt W przypadku rozbudowanych gier takie recenzje, nie "laurki" czy "mieszanie z błotem", są nieocenione.
Pozdrawiam
- Highlander
- Posty: 1634
- Rejestracja: 15 gru 2013, 00:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 150 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Mimo że nie grałem a jedynie obserwowałem rozgrywki z sąsiednich stołów to przeczytałem od deski do deski
Żałuję jedynie że nie publikujesz swoich recenzji równolegle po angielsku (chociażby na BGG) bo nieporównywalnie więcej osób mogłoby się nimi zapoznać.
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 11 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Ja też przeczytałem. Gra dla koneserów, więc i recenzja dla koneserów. Świetna recenzja tak w ogóle - super się czytało.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6455
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 586 times
- Been thanked: 942 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Dzięki bardzo
Angielskim nie władam dostatecznie dobrze, żeby oddać wszystkie niuanse.
Dobre tłumaczenie to prawie drugie tyle roboty. Chwilowo mam dość recenzowania takich wielkich produkcji
Angielskim nie władam dostatecznie dobrze, żeby oddać wszystkie niuanse.
Dobre tłumaczenie to prawie drugie tyle roboty. Chwilowo mam dość recenzowania takich wielkich produkcji
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
No i update wylądował na Androidzie
Jeśli komuś doskwierał brak zapisu gry, to problem właśnie został zlikwidowany. Mamy nadzieję, że patrole będą od teraz mniej stresujące Wersja iOS już w drodze, powinna na dniach wejść do appstore.
Chciałem też podziękować ekipie z Diceland za bardzo fachową recenzję. Muszę przyznać, że to chyba pierwsza recka, gdzie czytając faktycznie czułem że autor (autorka?) poświęcił czas, by rzetelnie zapoznać się z całym materiałem i (co najważniejsze) grał prawidłowo, na aktualnych zasadach Bardzo miła lektura, tak więc jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji to polecam:
https://dicelandblog.pl/recenzja-261-u-boot/
A my tymczasem wracamy do kolejnych projektów. Powoli szykuje się dodatek do u-boota, oraz nowa gra o niszczycielu (choć akurat nie planszówka :p).
Jeśli komuś doskwierał brak zapisu gry, to problem właśnie został zlikwidowany. Mamy nadzieję, że patrole będą od teraz mniej stresujące Wersja iOS już w drodze, powinna na dniach wejść do appstore.
Chciałem też podziękować ekipie z Diceland za bardzo fachową recenzję. Muszę przyznać, że to chyba pierwsza recka, gdzie czytając faktycznie czułem że autor (autorka?) poświęcił czas, by rzetelnie zapoznać się z całym materiałem i (co najważniejsze) grał prawidłowo, na aktualnych zasadach Bardzo miła lektura, tak więc jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji to polecam:
https://dicelandblog.pl/recenzja-261-u-boot/
A my tymczasem wracamy do kolejnych projektów. Powoli szykuje się dodatek do u-boota, oraz nowa gra o niszczycielu (choć akurat nie planszówka :p).
- Andy
- Posty: 5129
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Uboot: The Board Game (B. Pluta, A. Salwarowski)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.