Ja mam za sobą około 30-40 godzin rozgrywki w Tainted Grail i nie narzekam na mechanikę walki. Kiedyś, dawno temu, grałem w Magica, więc aspekt budowania talii i składania kombinacji w celu jak najszybszego wycięcia przeciwnika wciąż do mnie przemawia. Z pewnością jest to większe wyzwanie umysłowe, niż rzucanie kostką i sprawdzanie szansy na trafienie. Jedyny poważny problem, jaki dostrzegam z walką, to fakt, że na obecnym etapie stała się już mało wymagająca. Nie wiem, czy to problem powszechny, czy tylko moje odczucia. W każdym razie gra oferuje rozwiązanie w postaci trybu wyzwania, w którym rozwój postaci jest o wiele wolniejszy, a spotkania trudniejsze. Skorzystam z niego, rozpoczynając kolejną rozgrywkę/kampanię.
Mam też drugą omawianą grę, Folklore, ale niestety do tej pory rozegrałem w nią jedynie samouczek. Wydaje mi się jednak, że faktycznie jest to gra lepiej imitująca rozgrywkę RPG. Tainted Grail też nieźle pod tym względem wypada, ale element paragrafowy jednak dominuje nad wszystkimi innymi aspektami gry. Jeśli nie interesuje Cię czytanie dużej ilości treści fabularnych, które, nie oszukujmy się, literacko nie oferują jakiejś powalającej jakości, to TG nie będzie grą dla Ciebie. Niemniej jednak, ja Tainted Grail gorąco polecam. To gra znakomita o olbrzymim rozmachu i zapewniająca dziesiątki godzin rozgrywki (i mówię tylko o samej kampanii podstawowej). Fabuła prezentuje przyzwoity poziom, mechanika rozwoju postaci jest wystarczająco rozbudowana, a spotkania walki i dyplomacji oferują wystarczające wyzwanie, nie dominując nad pozostałymi elementami rozgrywki (tak jak to ma miejsce w Gloomhaven). Przy czym w tym ostatnim przypadku, graczom doświadczonym w RPGach i karciankach, polecałbym rozpocząć grę w trybie wyzwania.
Pytałeś też o Nemesis. Tę grę też posiadam i jest to obecnie moja ulubiona planszówka. Ale to zupełnie inna propozycja, niż wszystkie omawiane tu tytuły. To przede wszystkim nie jest planszowe RPG. Rozwój postaci odbywa się tam jedynie przez ekwipunek. Fabuły, jako takiej, nie ma, za to jest doskonale zarysowane tło fabularne, w którym osadzona jest rozgrywka. Klimatyczna plansza (kosztem czytelności), mechanizmy obrażeń, zarażeń, hałasu, celów ukrytych i pozornej kooperacji między graczami, sprawiają, że Nemesis doskonale buduje napięcie, a jeszcze lepiej tworzy wrażenie uczestniczenia w wydarzeniach na ekranie kinowego hitu sci-fi. Nie znam innej gry, która maiłaby tak mocno „filmowy” charakter rozgrywki. I co ważniejsze, nie robi tego, spłycając elementy mechaniki.
Yuri pisze: ↑13 sty 2021, 12:19
No cóż... najlepszy będzie taki dedykowany do gier planszowych z podwójnym dnem :p jakbyś chciał to daj znać
A co, robisz takie, czy masz do opchnięcia?