Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Powiem szczerze, że myślałem że to Awaken Realms to Janusze polskiej wspieraczki ale jak czytam tutaj co GF wyprawia, to przy nich AR jest bardzo profesjonalną firmą. I jeśli w stosunku do AR stwierdziłem że wolę zagłosować portfelem, bo nie zgadzam się na takie działanie powspieraczkowe no to tutaj niestety tym bardziej. Jak widać na przykładzie Hard City odpływ potencjalnych klientów działa bardzo motywująco. Czyli można, tylko trzeba chcieć. A jak będą ich gry w sklepach to oczywiście kupować i pokazywać: lubimy dobre gry, ale nie podoba nam się to co się dzieje na wspieraczkach. I taka postawa wydaje mi się najbardziej rozsądna przypadku zarówno AR jak i GF (szkoda, że to oni mają prawa do Dominiona nawiasem mówiąc :/).
Dla wspieram.to brawa i szacunek za podjętą decyzję. Kickstarter niestety w takich sytuacjach tylko wzrusza ramionami bo oni są tylko pośrednikiem, a przecież to jest dbanie o klienta (bez którego platforma by nie zarabiała).
Dla wspieram.to brawa i szacunek za podjętą decyzję. Kickstarter niestety w takich sytuacjach tylko wzrusza ramionami bo oni są tylko pośrednikiem, a przecież to jest dbanie o klienta (bez którego platforma by nie zarabiała).
-
- Posty: 581
- Rejestracja: 25 mar 2017, 19:53
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 182 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Trzeba by do tego całego problemu z GF podejść inaczej. Tak długo jak wspierający nie dostaną produktu nie mówić o "opóźnieniu", ale o oszustwie. Wszyscy tu ciągle mówią, jak to dwa lata to już ogromne opóźnienie. Na zachodzie dwa lata to już znamiona zwyczajnej defraudacji - legalnej w świetle crowdfundingu, ale obłożonej kosztem tego, że biznes i osoby zaangażowane są spalone wśród wspierających. To się nazywa utrata reputacji, choć zdaje się niewiele osób się z nią liczy u nas. Problem polega na tym, że lokalna branża (heh) nie chce się na GF wypiąć, bo radykalne działania nie służą interesom, a i wśród wspierających nie ma dość chęci do radykalizowania języka. Czym się ta sytuacja różni od innych firm, które nie dotrzymawszy obietnic zakładają nowe kampanie? Taki przykład z ostatnich dni: https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... ackers_to/
Różnica pomiędzy tym i GF jest taka, że ta firma otwarcie wtopiła przyznając, że nie są w stanie spełnić poprzedniej obietnicy. Trzeba by mieć trochę cywilnej odwagi w biznesie, żeby coś zrobić z takim graczem jak GF i możemy założyć, że w.to taką odwagą się wykazało (choć też był to długi proces). To że nowy crowdfundingowy zawodnik bierze ich pod skrzydła to jego własne ryzyko, ale też znak, że nie traktuje reputacji poważnie - skoro dotychczasowy rekord GF go nie odstraszył. Wymówka typu "gra jest ważniejsza niż wydawnictwo" rezonuje jako prawda, ale po inspekcji logicznej to mydło do oczu: jeśli sprzedawca oleju z węża i maści na szczury próbuje ci sprzedać pałac Potockich nie mówisz: "wiem że w przeszłości sprzedawał cuda na kiju, ale widziałem ofertę i naprawdę, to fantastyczny pałac."
Na tym polega mój problem z ludźmi ze "środowiska" tak w ogóle, ale to wymaga odrębnego tematu, który może stworzę w jakiejś wolniejszej chwili, bo to dość złożony problem którego tutaj lepiej nie rozbudowywać ze względu na OT. Dość powiedzieć, że tak długo jak przymyka się oko na reputację, tak długo nie ma mowy o podniesieniu standardów w polskim crowdfundingu. Przyjdzie to jeszcze obserwować. Być może GF wchłonęło dość finansów, żeby tego jednego nie położyć - ale jako wcześniejszy wspierający zastanawiałbym się: "huh, teraz im wszystko idzie tak sprawnie. Ciekawe, skąd wzięli na to środki?"
EDIT: huh, część wątku tu zniknęła. Magia ci to, czy moderacja?
Różnica pomiędzy tym i GF jest taka, że ta firma otwarcie wtopiła przyznając, że nie są w stanie spełnić poprzedniej obietnicy. Trzeba by mieć trochę cywilnej odwagi w biznesie, żeby coś zrobić z takim graczem jak GF i możemy założyć, że w.to taką odwagą się wykazało (choć też był to długi proces). To że nowy crowdfundingowy zawodnik bierze ich pod skrzydła to jego własne ryzyko, ale też znak, że nie traktuje reputacji poważnie - skoro dotychczasowy rekord GF go nie odstraszył. Wymówka typu "gra jest ważniejsza niż wydawnictwo" rezonuje jako prawda, ale po inspekcji logicznej to mydło do oczu: jeśli sprzedawca oleju z węża i maści na szczury próbuje ci sprzedać pałac Potockich nie mówisz: "wiem że w przeszłości sprzedawał cuda na kiju, ale widziałem ofertę i naprawdę, to fantastyczny pałac."
Na tym polega mój problem z ludźmi ze "środowiska" tak w ogóle, ale to wymaga odrębnego tematu, który może stworzę w jakiejś wolniejszej chwili, bo to dość złożony problem którego tutaj lepiej nie rozbudowywać ze względu na OT. Dość powiedzieć, że tak długo jak przymyka się oko na reputację, tak długo nie ma mowy o podniesieniu standardów w polskim crowdfundingu. Przyjdzie to jeszcze obserwować. Być może GF wchłonęło dość finansów, żeby tego jednego nie położyć - ale jako wcześniejszy wspierający zastanawiałbym się: "huh, teraz im wszystko idzie tak sprawnie. Ciekawe, skąd wzięli na to środki?"
EDIT: huh, część wątku tu zniknęła. Magia ci to, czy moderacja?
- Siemlac
- Posty: 185
- Rejestracja: 27 cze 2016, 18:30
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Kurcze, chciałem napisać, że pewnie jak w każdej kampanii, w części Ryzyko, jest zapis o ewentualnych opóźnieniach (tak, tak wiem, że tyle czasu ciężko nazwać opóźnieniem).
Jednak tym razem, ku mojemu zaskoczeniu, zapis nie mówi nic o ryzyku:
"Kampania Mage Wars będzie naszą dziewiątą kampanią – wszystkie poprzednie zakończyły się sukcesem, a dwie – pobiciem wielu rekordów serwisu Wspieram.to (Roll For The Galaxy i Dodatki do Dominiona)."
Lipa
Jednak tym razem, ku mojemu zaskoczeniu, zapis nie mówi nic o ryzyku:
"Kampania Mage Wars będzie naszą dziewiątą kampanią – wszystkie poprzednie zakończyły się sukcesem, a dwie – pobiciem wielu rekordów serwisu Wspieram.to (Roll For The Galaxy i Dodatki do Dominiona)."
Lipa
- Marx
- Posty: 2420
- Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 17 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Zauważ, że tutaj możliwy jest zwrot środków. Ciężko zatem mowic o przestepstwie
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Dla mnie tu zero ryzyka. Wspierasz, dostajesz i tyle. Gdzie tu ryzyko? Zerowe. Jak nie pasuje, półki się uginają od tytułów w sklepach na raz, kasa i bierzesz. Ale generalnie wspieranie mi nie pasuje. Psuje rynek i sklepy mniej sprzedają. A twórcy zrobili się pazerni, no i te figurki się przejadają. Kiedyś dodawali do szkoły do gierek na godzinie wychowawczej figurki, jakość niby się zmieniła na plus, ale powrót mechaniczny wielu gier do Manewrów Morskich już na plus nie jest. Część rzeczy powinno być pro bono. Wtedy by się nauczyć szanować socjalistyczne podejście do pracy i budowy wspólnoty. A część komercji, wiadomo, nie neguję tego. Ale za mało skupienia na mechanice w grach wspieranych.
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
sidmeier, podkręć jasność wypowiedzi, bo strasznie ciężko zrozumieć co chcesz przekazać.
Co do braku dopracowania mechaniki to myślę, że to wcale nie tak.
Na zwykłym rynku jest dużo gier, część ma świetnie dopracowaną mechanikę, cześć tak sobie a inne są słabiutkie.
Podobnie jest i na KS - np. mechanika Rising Sun jest bardzo dobrze dopracowana.
Co do braku dopracowania mechaniki to myślę, że to wcale nie tak.
Na zwykłym rynku jest dużo gier, część ma świetnie dopracowaną mechanikę, cześć tak sobie a inne są słabiutkie.
Podobnie jest i na KS - np. mechanika Rising Sun jest bardzo dobrze dopracowana.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Nie ma tu racji. Np. taka Terraformacja Marsa, Agricola albo Zamki Burgundii. Niby nic, a nikt nie powtórzy rozwiązań mechanicznych, bo trudno ulepszyć jest doskonałe (podobno). A mimo to nie próbują zadać sobie trudu, tylko mnożą kopie Blud Rejdża tyle że z coraz wypaśnymi figurkami (zwisy przy spodniach niedługo będą realistyczne, by studenci biologii mogli też grać), a mechanika to tak w dziale na którymś miejscu, można odnieść wrażenie. No i potem wysyp nowości w dziale sprzedam, bo osoba zagra, zapomni, sprawdzi kolejne, zero fetyszyzmu, zwykły przemiał, jak na rynku szybkozbywalnych dóbr. A perełki mimo że powstają, to nie poświęca się im aż tak dużo miejsca, bo giną w gąszczu figurkowców, kolorowców, pstrokacyzmu, napędzają dodatkowo recenzentów tą chałą. Wiadomo, że wymienisz jakieś wyjątki, bo wyjątek potwierdza regułę (nie obalę przecież każdego tytułu, bo na milion musi się kilka nowych przytrafić żeniale: patrz nie taka stara Marsjańska Saga czy też pewnie wymienisz więcej). Ale trend jest negatywny, nie o takie igranie walczyliśmy. Kiedyś się szanowało te kilkanaście tytułów, dopracowanych mechanicznie przy wybrednym kliencie. Teraz rzuć figurki, pińsiont ekskluziwów (nie wiem, jak to odmienić w sumie), a ludzie oczami zjedzą i machina nakręcana. I tak bym to widział.raj pisze: ↑20 maja 2018, 17:27 sidmeier, podkręć jasność wypowiedzi, bo strasznie ciężko zrozumieć co chcesz przekazać.
Co do braku dopracowania mechaniki to myślę, że to wcale nie tak.
Na zwykłym rynku jest dużo gier, część ma świetnie dopracowaną mechanikę, cześć tak sobie a inne są słabiutkie.
Podobnie jest i na KS - np. mechanika Rising Sun jest bardzo dobrze dopracowana.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Niech on lepiej niczego nie podkręca, a Ty go nie cytuj, bo się te jego brednie wyświetlają u tych którzy go blokują.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- polwac
- Posty: 2577
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1171 times
- Been thanked: 461 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
+1
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
- Ave Jupiter
- Posty: 234
- Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
- Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
- Has thanked: 2 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Zmusiłem się i czytałem każdy post od początku wątku, żeby potem nie być posądzonym o jakieś braki. Kilku z was ze wspieraczki zrobiło sobie wręcz wycieraczkę... Oni sami mogli reagować wcześniej - to prawda, ale dorabianie jakiś teorii spiskowych o Łukaszu i wspieraczce, to raczej w kategoriach fantasy.Acererak pisze: ↑16 maja 2018, 23:20 Powiem szczerze, że myślałem że to Awaken Realms to Janusze polskiej wspieraczki ale jak czytam tutaj co GF wyprawia, to przy nich AR jest bardzo profesjonalną firmą. I jeśli w stosunku do AR stwierdziłem że wolę zagłosować portfelem, bo nie zgadzam się na takie działanie powspieraczkowe no to tutaj niestety tym bardziej. Jak widać na przykładzie Hard City odpływ potencjalnych klientów działa bardzo motywująco. Czyli można, tylko trzeba chcieć. A jak będą ich gry w sklepach to oczywiście kupować i pokazywać: lubimy dobre gry, ale nie podoba nam się to co się dzieje na wspieraczkach. I taka postawa wydaje mi się najbardziej rozsądna przypadku zarówno AR jak i GF (szkoda, że to oni mają prawa do Dominiona nawiasem mówiąc :/).
Dla wspieram.to brawa i szacunek za podjętą decyzję. Kickstarter niestety w takich sytuacjach tylko wzrusza ramionami bo oni są tylko pośrednikiem, a przecież to jest dbanie o klienta (bez którego platforma by nie zarabiała).
Też podzielam zdanie o AR, że tak źle nie wypada na tle "gejms f*cktory".
A co do KS'a, to kwestia czasu, jak ktoś wpadnie na gigaprzekręt proponując kilka kampanii crowdfundinog'owych, które zostaną zrealizowane wzorcowo, po to tylko aby wyłudzić np. 10 czy 20M $... Czyli odwrócona zasada starego przekrętu, gdzie jeden z inwestorów czy bankierów (nie pamiętam dokładnie) wysyłał do grupy ludzi swoje prognozy dotyczące inwestowania w akcje (chyba) na zasadzie TAK/ NIE. Ta grupa zmniejszała się z czasem o połowę, która znowu o połowę, itd. w końcu naciągnął tyle osób ile uważał za stosowne. Wg mnie podobnie będzie na KS prędzej czy później. Potem będziemy widzieć, jak dużo ludzi straci zaufanie do takich platform.Skid_theDrifter pisze: ↑18 maja 2018, 21:37 Trzeba by do tego całego problemu z GF podejść inaczej. Tak długo jak wspierający nie dostaną produktu nie mówić o "opóźnieniu", ale o oszustwie. Wszyscy tu ciągle mówią, jak to dwa lata to już ogromne opóźnienie. Na zachodzie dwa lata to już znamiona zwyczajnej defraudacji - legalnej w świetle crowdfundingu, ale obłożonej kosztem tego, że biznes i osoby zaangażowane są spalone wśród wspierających. To się nazywa utrata reputacji, choć zdaje się niewiele osób się z nią liczy u nas. Problem polega na tym, że lokalna branża (heh) nie chce się na GF wypiąć, bo radykalne działania nie służą interesom, a i wśród wspierających nie ma dość chęci do radykalizowania języka. Czym się ta sytuacja różni od innych firm, które nie dotrzymawszy obietnic zakładają nowe kampanie? Taki przykład z ostatnich dni: https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... ackers_to/
Różnica pomiędzy tym i GF jest taka, że ta firma otwarcie wtopiła przyznając, że nie są w stanie spełnić poprzedniej obietnicy. Trzeba by mieć trochę cywilnej odwagi w biznesie, żeby coś zrobić z takim graczem jak GF i możemy założyć, że w.to taką odwagą się wykazało (choć też był to długi proces). To że nowy crowdfundingowy zawodnik bierze ich pod skrzydła to jego własne ryzyko, ale też znak, że nie traktuje reputacji poważnie - skoro dotychczasowy rekord GF go nie odstraszył. Wymówka typu "gra jest ważniejsza niż wydawnictwo" rezonuje jako prawda, ale po inspekcji logicznej to mydło do oczu: jeśli sprzedawca oleju z węża i maści na szczury próbuje ci sprzedać pałac Potockich nie mówisz: "wiem że w przeszłości sprzedawał cuda na kiju, ale widziałem ofertę i naprawdę, to fantastyczny pałac."
Na tym polega mój problem z ludźmi ze "środowiska" tak w ogóle, ale to wymaga odrębnego tematu, który może stworzę w jakiejś wolniejszej chwili, bo to dość złożony problem którego tutaj lepiej nie rozbudowywać ze względu na OT. Dość powiedzieć, że tak długo jak przymyka się oko na reputację, tak długo nie ma mowy o podniesieniu standardów w polskim crowdfundingu. Przyjdzie to jeszcze obserwować. Być może GF wchłonęło dość finansów, żeby tego jednego nie położyć - ale jako wcześniejszy wspierający zastanawiałbym się: "huh, teraz im wszystko idzie tak sprawnie. Ciekawe, skąd wzięli na to środki?"
EDIT: huh, część wątku tu zniknęła. Magia ci to, czy moderacja?
Spoko, nie niecierpliw się tak, ja Ci zrobię nawet lepszą mechanikę :] a tak na poważnie, to fakt za dużo jest ogranych rozwiązań i wg mnie lepiej, że ostatnio nawet coraz częściej niektórzy decydują się na remake'i starych gier. Po za tym rzadko zdarza się coś z fajną mechaniką, jak np. Tzolkin. Zazwyczaj mamy kolejne kopie monopoly, ewentualnie ktoś dołączy figurkę smoka na białym krasnalu i jazdaaaaa... Wielka gra, wielki biznes....sidmeier pisze: ↑20 maja 2018, 17:56Nie ma tu racji. Np. taka Terraformacja Marsa, Agricola albo Zamki Burgundii. Niby nic, a nikt nie powtórzy rozwiązań mechanicznych, bo trudno ulepszyć jest doskonałe (podobno). A mimo to nie próbują zadać sobie trudu, tylko mnożą kopie Blud Rejdża tyle że z coraz wypaśnymi figurkami (zwisy przy spodniach niedługo będą realistyczne, by studenci biologii mogli też grać), a mechanika to tak w dziale na którymś miejscu, można odnieść wrażenie. No i potem wysyp nowości w dziale sprzedam, bo osoba zagra, zapomni, sprawdzi kolejne, zero fetyszyzmu, zwykły przemiał, jak na rynku szybkozbywalnych dóbr. A perełki mimo że powstają, to nie poświęca się im aż tak dużo miejsca, bo giną w gąszczu figurkowców, kolorowców, pstrokacyzmu, napędzają dodatkowo recenzentów tą chałą. Wiadomo, że wymienisz jakieś wyjątki, bo wyjątek potwierdza regułę (nie obalę przecież każdego tytułu, bo na milion musi się kilka nowych przytrafić żeniale: patrz nie taka stara Marsjańska Saga czy też pewnie wymienisz więcej). Ale trend jest negatywny, nie o takie igranie walczyliśmy. Kiedyś się szanowało te kilkanaście tytułów, dopracowanych mechanicznie przy wybrednym kliencie. Teraz rzuć figurki, pińsiont ekskluziwów (nie wiem, jak to odmienić w sumie), a ludzie oczami zjedzą i machina nakręcana. I tak bym to widział.raj pisze: ↑20 maja 2018, 17:27 sidmeier, podkręć jasność wypowiedzi, bo strasznie ciężko zrozumieć co chcesz przekazać.
Co do braku dopracowania mechaniki to myślę, że to wcale nie tak.
Na zwykłym rynku jest dużo gier, część ma świetnie dopracowaną mechanikę, cześć tak sobie a inne są słabiutkie.
Podobnie jest i na KS - np. mechanika Rising Sun jest bardzo dobrze dopracowana.
Ponadto też się zgadzam, że na KS'ie, ale też i polskich portalach wspierania, powinny być jakieś informacje czy ktoś startuje pierwszy raz, czy ma za sobą wręcz FallOut, czy udało mu się kilka rzeczy zrobić prawidłowo i na czas. A wystarczyłyby 3 gwiazdki oznaczone cyframi od zera, zaczynając przy nazwie każdego projektu. Zielona to użytkownik, który dopiero rozpoczyna przygodę z finansowaniem społeczn. (wtedy ma jedynkę w gwiazdce zielonej i zera w czerwonej i niebieskiej). Czerwona to liczba porażek (każdemu by zależało, aby tam było zero) a niebieska to liczba pełnych realizacji. Każdy kto by widział takie info, z pewnością wiedziałby na co się porywa. Swoją drogą podobny "rating" stosują np. portale social-lending'owe, typu Kokos czy Finansowo. Każdy stara się wystrzegać czerwonych gwiazdek.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Nie umiem zacytować Ave Jupitera, bo natworzył setki cytatów i trudno się połapać, ale odpowiadam jemu, dla jasności. Tak, w pełni się zgadzamy, Wraca wszystko do monopoli, tylko pstrokatego. Ostrzegam: na to zgody nie będzie! Oczekujemy gier z głębią, głębokich, nie pierwszyzny, testu cierpliwości graczy. Mają być gotowe mechaniki, udawało się je tworzyć 30 lat temu, no może 20, to niby uwsteczniamy się?! Musi być sprzeciw, a dla kampanii nie ma tu miejsca! Normalne wydawnictwa, rzetelną pracą pracujące na szacunek klienta, a nie no-name'y, co im się wydaje, że wyjdą z pomysłem z szafy i wyciągną krocie. Społecznościowe to może być dzielenie socjalistyczne, a nie wydawanie gier. Tu trzeba kooperacji znawców biznesu, a nie pasjonatów gier. Oni grają, nie wydają. Musimy to zmienić na dobry tor.
- Ave Jupiter
- Posty: 234
- Rejestracja: 05 maja 2017, 22:26
- Lokalizacja: Dolny Śląsk/ Wielkopolska
- Has thanked: 2 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
dobra, dobra... możesz sobie trollować i używać sarkazmów, zwisa mi to i powiewa :] kolejny geniusz, który jara się nie wiadomo czym. Niedługo KS zawita do Polski i Czech, wtedy dopiero będziecie kwiczeć, jak jakieś nimfomanki buahahasidmeier pisze: ↑20 maja 2018, 22:07Nie umiem zacytować Ave Jupitera, bo natworzył setki cytatów i trudno się połapać, ale odpowiadam jemu, dla jasności. Tak, w pełni się zgadzamy, Wraca wszystko do monopoli, tylko pstrokatego. Ostrzegam: na to zgody nie będzie! Oczekujemy gier z głębią, głębokich, nie pierwszyzny, testu cierpliwości graczy. Mają być gotowe mechaniki, udawało się je tworzyć 30 lat temu, no może 20, to niby uwsteczniamy się?! Musi być sprzeciw, a dla kampanii nie ma tu miejsca! Normalne wydawnictwa, rzetelną pracą pracujące na szacunek klienta, a nie no-name'y, co im się wydaje, że wyjdą z pomysłem z szafy i wyciągną krocie. Społecznościowe to może być dzielenie socjalistyczne, a nie wydawanie gier. Tu trzeba kooperacji znawców biznesu, a nie pasjonatów gier. Oni grają, nie wydają. Musimy to zmienić na dobry tor.
Jedynymi i prawowitymi spadkobiercami Północy są dzieci Jowisza i Europy.
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Naszła mnie właśnie refleksja. Kiedy powstało zagramw.to, nie uważałem, żeby to był biznesowo super ruch. Im dłużej o tym myślę, uważam, że wookie odsadził wspieram.to.
Uważam tak, ponieważ Łukasz wybiera sobie, z kim będzie pracował. Wszedłem z ciekawości na wspieraczkę i moim oczom ukazał się w 3/4 obraz nędzy i rozpaczy. https://wspieram.to/kategoria/19/gry-be ... ruchomiony Wolę, chyba nie mieć z czego wybierać - jak teraz, na zagramw.to- niż widzieć próby wydania Państwa-miasta oraz papier-kamień-nożyce, które łącznie mają 400 zł.
Uważam tak, ponieważ Łukasz wybiera sobie, z kim będzie pracował. Wszedłem z ciekawości na wspieraczkę i moim oczom ukazał się w 3/4 obraz nędzy i rozpaczy. https://wspieram.to/kategoria/19/gry-be ... ruchomiony Wolę, chyba nie mieć z czego wybierać - jak teraz, na zagramw.to- niż widzieć próby wydania Państwa-miasta oraz papier-kamień-nożyce, które łącznie mają 400 zł.
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
A co obecnie można wesprzeć na zagramw.to?
Żyjemy po to, żeby wytwarzać łupież.
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Miałem podobnie - powątpiewałem w sukces zagramw.to, teraz jestem pełen podziwu dla Wookiego i ekipy. Przede wszystkim robią świetną robotę wokół kampanii: filmiki, wywiady, prezentacje zasad. Wolę Łukasza w takich formach, niż jako recenzenta. Do tego o ich kampaniach jest głośno, podczas gdy Wspieram.to wyskakuje ostatnio z jakimiś cichymi projektami, o których wcześniej nie słyszałem...Daquan pisze: ↑18 lip 2018, 13:20 Naszła mnie właśnie refleksja. Kiedy powstało zagramw.to, nie uważałem, żeby to był biznesowo super ruch. Im dłużej o tym myślę, uważam, że wookie odsadził wspieram.to.
Uważam tak, ponieważ Łukasz wybiera sobie, z kim będzie pracował. Wszedłem z ciekawości na wspieraczkę i moim oczom ukazał się w 3/4 obraz nędzy i rozpaczy. https://wspieram.to/kategoria/19/gry-be ... ruchomiony Wolę, chyba nie mieć z czego wybierać - jak teraz, na zagramw.to- niż widzieć próby wydania Państwa-miasta oraz papier-kamień-nożyce, które łącznie mają 400 zł.
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- hipcio_stg
- Posty: 1804
- Rejestracja: 07 gru 2016, 16:30
- Has thanked: 78 times
- Been thanked: 337 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Sukces to będzie dopiero, gdy dotrzymają swoich gwarancji, oraz terminów, stałego kontaktu itd. Póki co sukces pełną gębą. Do końca roku powinniśmy mieć pewien obraz zagramw.to
- Marx
- Posty: 2420
- Rejestracja: 24 sty 2016, 10:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 52 times
- Been thanked: 17 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Słuszna uwaga.hipcio_stg pisze: ↑18 lip 2018, 14:47 Sukces to będzie dopiero, gdy dotrzymają swoich gwarancji, oraz terminów, stałego kontaktu itd. Póki co sukces pełną gębą. Do końca roku powinniśmy mieć pewien obraz zagramw.to
Generalnie obraz polskiego crowdfundingu w moich oczach zmienił się diametralnie. Jeszcze niecałe dwa lata temu liczba kampanii powodowała ból głowy i portfela, a w.to zachęcało wydawców to rozłożenia swoich kampanii w czasie. Teraz jest jakby szczuplej, mniej intensywnie, a gry są częściej autorskie niż na licencji.
Rozumiem, że pula niewydanych "hitów" skurczyła się znacząco, i cześć wydawców znikneła z CF (Baldar, Fullcap, co z Sharp Games?). Z drugiej strony istniało też grono osób narzekających na brak rodzimych autorskich projektów. W tym momencie faktycznie kampanie na w.to raczej drobniutkie i skromniutkie, ale już takie Anno Domini pokazało, ze na dobre inicjatywy jest wciąż popyt (widzę też, że i Slavia i Żercy zebrały fajne kwoty). Szkoda, że dla gracza takiego jak ja z jakąś tam kolekcją niewiele dobrych tytułów się jednak pojawia.
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Tak jak napisałem w poście powyżej: nic. I to doceniam. Nie ma kampanii państwa-miasta, czy gry w łapki.
Faktycznie, trzeba przyznać Łukaszowi, że u nich pojawiały się produkty lepszej jakości - merytorycznej. I dużo lepiej przygotowane.
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
No dobra, a skąd wiesz, że by takie projekty odrzucił? Może nawet autor gry w łapki tam nie trafił?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Z zawodowego doświadczenia. Z resztą, stawka którą stosuje Wookie, jest też inna niż stawka wspieram.to. To może być straszak dla tych "studenckich" projektów.detrytusek pisze: ↑18 lip 2018, 20:52No dobra, a skąd wiesz, że by takie projekty odrzucił? Może nawet autor gry w łapki tam nie trafił?
- detrytusek
- Posty: 7340
- Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 1116 times
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Jak ktoś w swojej ofercie ma wielkie nic to może się okazać równie dobrze wymagającym partnerem biznesowym co totalną fajtłapą. Fifty fifty jak dla mnie. Czas pokaże.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera
Wątek sprzedażowy
- raj
- Administrator
- Posty: 5225
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 287 times
- Been thanked: 901 times
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Zapominacie o jednym - forma jaką ma w.to z tymi małymi śmiesznymi projektami jest zgodne z ideą finansowania społecznościowego. Natomiast nastawienie z.to na wielkie profesjonalne projekty kategoryzuje z.to jako serwis przedsprzedażowy.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- Siemlac
- Posty: 185
- Rejestracja: 27 cze 2016, 18:30
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
amen
I oby więcej takich małych, śmiesznych się pokazywało na WT. Przynajmniej może ujrzy światło dzienne jakiś hit, który nie przyszedł z zachodu.
Mało to mamy znanych, dobrych, rodzimych twórców? Z pewnością jeszcze masa takich siedzi gdzieś i duma, czy warto spróbować, czy przełamać się i podzielić z planszówkowym światem swoim pomysłem...
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Umarł król, niech żyje król? czyli o polskim crowdfundingu
Crowdfunding planszówkowy w formie o jakiej piszesz to już chyba mit, przynajmniej w znacznej części. I widać, że pasuje to też odbiorcom, bo jednak to CMON, a nie małe projekty zbierają jakieś chore kwoty. Drugą sprawą jest to, że te małe, "śmieszne" projekty często słabo przygotowane od strony kampanii. Trochę siedzę w temacie, staram się być na bieżąco, a co jakiś czas jestem zaskakiwany jakimś tytułem, o którym nigdy nie słyszałem - często po wynikach zbiórek widać, że nie tylko ja o nich nie wiedziałem .
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku