Sherlock Holmes Consulting Detective (S. Goldberg, G. Grady, R. Edwards, J. Ropert, ...)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 931 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
No tak, jeśli chodzi o stricte zajmowanie miejsca wzdłuż, to rzeczywiście dobrze chować w spoiler - ale to niezależnie od tego czy mobilne czy nie, wszyscy na tym skorzystają.
Żeby jednak już tak nie offtopować za mocno, to się przyznam, że jakiś czas temu dobrnąłem do bodaj 7 czy 8 sprawy w grze (SHCD) i ... jakoś już nie mam ochoty na więcej. Punktacja i sposób "chodzenia" Holmes'a ociera się o "oszukiwanie". Szybko się okazuje, że stawać z nim w szranki nie ma sensu (cóż, w końcu legenda) - radość sprawia więc rozwiązywanie wątków pobocznych. Problem w tym, że wątki poboczne zabierają tak dużo czasu, że nawet z notatkami, po jakimś czasie człowiek zwyczajnie głupieje i sam już nie wie gdzie jest i o co komu chodziło. Nie daj boziu wrócić do przerwanej sprawy po czasie - nie zapamięta się nic. To bardzo ambitny tytuł, ale moim zdaniem jego największą wadą jest brak, swego rodzaju "okruszkowego feedbacku", że to co podejrzewamy, to faktycznie poprawny tok myślenia. Odwiedzając różne lokacje, trudno o taki "aha! moment". Jedyne co możemy zrobić, to arbitralnie zakończyć sprawę, udać się do Holmesa i znów wysłuchiwać, jak ten palant się chwali, że wszystko było takie proste i oczywiste :). I jeśli dobrze chwyciliśmy trop, to będzie satysfakcja. A jeśli nie - konsternacja, bo wrócić do sprawy już raczej się nie da. Gracz więc świadomie, czy też podświadomie wybiera opcję "męczenia się" (bo nie chce sobie za szybko "zepsuć gry"), czyli łażenia po Londynie do oporu, aż wyczerpie wszystko co się da, co z kolei zabiera upiorne ilości czasu, a i tak nie zawsze będzie w stanie z tego sklecić rozwiązanie. Inaczej mówiąc: żeby mieć przyjemność, trzeba być naprawdę dobrym detektywem. Naprawdę, naprawdę dobrym. Kojarzenie faktów i dostrzeganie związków często opiera się na mikroskopijnych detalach, które z automatu się pomija przy dedukcji. I nie chodzi o to, że się nie pamięta, że coś się przeczytało, tylko że z tego co się przeczytało, "niby to" nie sposób wywnioskować niczego mądrego, więc się to odcina. A potem jest "ahaa..... no tak, no tak, no w sumie tak.". Na każdym kroku, po otrzymaniu rozwiązania, jest blisko odczucia "no bardzo to mądre, ale chyba bym do tego w ten sposób nie doszedł".
Gra też jest bolesna dla więcej niż jednej osoby, bo tekstu jest dużo i nawet czytany na głos płynnie bardzo wydłuża grę (w odróżnieniu od jednej pary oczu, która szybko połyka tekst wzrokiem). Oczywista, można czytać osobno na zmianę, ale to niewielka pociecha.
Ale spróbować i tak warto, to unikalne doświadczenie, którego - na obecną chwilę - chyba żadna inna gra nie jest w stanie zapewnić.
Żeby jednak już tak nie offtopować za mocno, to się przyznam, że jakiś czas temu dobrnąłem do bodaj 7 czy 8 sprawy w grze (SHCD) i ... jakoś już nie mam ochoty na więcej. Punktacja i sposób "chodzenia" Holmes'a ociera się o "oszukiwanie". Szybko się okazuje, że stawać z nim w szranki nie ma sensu (cóż, w końcu legenda) - radość sprawia więc rozwiązywanie wątków pobocznych. Problem w tym, że wątki poboczne zabierają tak dużo czasu, że nawet z notatkami, po jakimś czasie człowiek zwyczajnie głupieje i sam już nie wie gdzie jest i o co komu chodziło. Nie daj boziu wrócić do przerwanej sprawy po czasie - nie zapamięta się nic. To bardzo ambitny tytuł, ale moim zdaniem jego największą wadą jest brak, swego rodzaju "okruszkowego feedbacku", że to co podejrzewamy, to faktycznie poprawny tok myślenia. Odwiedzając różne lokacje, trudno o taki "aha! moment". Jedyne co możemy zrobić, to arbitralnie zakończyć sprawę, udać się do Holmesa i znów wysłuchiwać, jak ten palant się chwali, że wszystko było takie proste i oczywiste :). I jeśli dobrze chwyciliśmy trop, to będzie satysfakcja. A jeśli nie - konsternacja, bo wrócić do sprawy już raczej się nie da. Gracz więc świadomie, czy też podświadomie wybiera opcję "męczenia się" (bo nie chce sobie za szybko "zepsuć gry"), czyli łażenia po Londynie do oporu, aż wyczerpie wszystko co się da, co z kolei zabiera upiorne ilości czasu, a i tak nie zawsze będzie w stanie z tego sklecić rozwiązanie. Inaczej mówiąc: żeby mieć przyjemność, trzeba być naprawdę dobrym detektywem. Naprawdę, naprawdę dobrym. Kojarzenie faktów i dostrzeganie związków często opiera się na mikroskopijnych detalach, które z automatu się pomija przy dedukcji. I nie chodzi o to, że się nie pamięta, że coś się przeczytało, tylko że z tego co się przeczytało, "niby to" nie sposób wywnioskować niczego mądrego, więc się to odcina. A potem jest "ahaa..... no tak, no tak, no w sumie tak.". Na każdym kroku, po otrzymaniu rozwiązania, jest blisko odczucia "no bardzo to mądre, ale chyba bym do tego w ten sposób nie doszedł".
Gra też jest bolesna dla więcej niż jednej osoby, bo tekstu jest dużo i nawet czytany na głos płynnie bardzo wydłuża grę (w odróżnieniu od jednej pary oczu, która szybko połyka tekst wzrokiem). Oczywista, można czytać osobno na zmianę, ale to niewielka pociecha.
Ale spróbować i tak warto, to unikalne doświadczenie, którego - na obecną chwilę - chyba żadna inna gra nie jest w stanie zapewnić.
- Ardel12
- Posty: 3569
- Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
- Lokalizacja: Milicz/Wrocław
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 2333 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ja jestem po 4 sprawach w dwie osoby. Muszę oddać rattkinowi rację. Niestety mierzenie się z legendą jest po prostu niemożliwe. Utrzymanie tempa Sherlocka nawet jeśli możliwe w pierwszym czy drugim scenariuszu zabiera nam sporo dodatkowych tropów i bonusowych zagadek, z których spowiadamy się na koniec za dodatkowe punkty. Idąc główną osią fabularną jesteśmy w stanie zrównać się z Sherlockiem, niestety pobicie go jest nierealne.
Grając w dwie osoby przeżywamy katorgę przez dość ciężki język angielski. Tłumaczymy go na polski, by być na tym samym poziomie zrozumienia. Pożera to jednak masę czasu. Najlepiej by było zagrać z jakimś lingwistą
Minusem jaki nie sposób pominąć są gazety. Zawierają dodatkowe informacje, ale nigdy nie wiadomo czy gazeta z pierwszego scenariusza przyda się od razu, czy np. za 4 kolejne. Rosnąca kupka gazet z każdym scenariuszem nie pomaga, by dobrze wgryźć się w sprawę.
Gramy 1 sprawę średnio na kwartał, więc zmęczenia nie odczuwamy, ale im dalej tym trudniej i gorzej idzie (pomijając błędy, które trzeba prostować faqiem). Czekam na polską edycję i na pewno ją kupię.
Grając w dwie osoby przeżywamy katorgę przez dość ciężki język angielski. Tłumaczymy go na polski, by być na tym samym poziomie zrozumienia. Pożera to jednak masę czasu. Najlepiej by było zagrać z jakimś lingwistą
Minusem jaki nie sposób pominąć są gazety. Zawierają dodatkowe informacje, ale nigdy nie wiadomo czy gazeta z pierwszego scenariusza przyda się od razu, czy np. za 4 kolejne. Rosnąca kupka gazet z każdym scenariuszem nie pomaga, by dobrze wgryźć się w sprawę.
Gramy 1 sprawę średnio na kwartał, więc zmęczenia nie odczuwamy, ale im dalej tym trudniej i gorzej idzie (pomijając błędy, które trzeba prostować faqiem). Czekam na polską edycję i na pewno ją kupię.
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
- Lokalizacja: Wroclaw
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 5 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Niestey ksiazkowe opowiadania wygladaja dosc podobnie. Nie ma tam miejsca na wyscig z Sherlockiem, bo Sherlock nagle dostrzega pewien szczegol, ktorego czytelnik nie mogl byc swiadom. Dzieki temu wpada na trop, pozniej nastepny i nastepny az do konca opowiadania. Troche mnie to zawiodlo, bo liczylem na wiecej zaangazowania czytelnika - cos jak w serialu Colombo, gdzie widz mogl sie domyslac rozwiazania i rozwiazac sprawe chwile przed Peterem czujac sie jak zwyciezca .
Odnosnie SHCD - gra rzeczywiscie jest wymagajaca. Angielski zawarty w grze sprawia mi trudnosci (bez slownika nie ma co siadac) do tego stopnia, ze zdarzylo sie slowo ktorego nie rozumialem nawet po przetlumaczeniu na jezyk polski Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie gania w te gre w wiecej niz w 1 osobe - sprawdzanie slownika, wracanie do notatek itd. trwa bardzo dlugo w grze solo, a co dopiero przy wiekszej liczbie graczy.
Zagadki i tok rozumowania takze sa hmm... specyficzne. Troche kojarzy mi sie to z maturami z polskiego - nie mozna zarzucic im bledu, ale zakladaja jedno poprawne rozwiazanie z kilku rownie prawdopodobnych. Czesto jakis, wydawac by sie moglo nieistotny, szczegol okazuje sie kluczowy i determinuje caly tok rozumowania Sherlocka. Do tego dochodza wspomniane gazety, ktore wymagalyby czytania ich od poczatku przy kazdej sprawie (czyli 6. sprawe nalezy rozpoczac od przeczytania 24 stron A4 napisanych staroangielskim...) - ten mechanizm jest moim zdaniem zbyt wymagajacy i bardziej frustruje, niz pomaga.
Z uwagi na powyzsze nawet nie probuje walczyc z Sherlockiem, tylko traktuje kazda przygode jak kolejne, interaktywne, opowiadanie. Co wiecej nie wyobrazam sobie proby walki z Sherlockiem, bo wymagaloby to blyskawicznego podjecia proby podania rozwiazania, bez odwiedzenia wszystkich miejsc i przeczytania wszystkich paragrafow, czyli zabraloby sie samemu sobie dobre 50-70% tresci, do ktorej nie ma po co pozniej wracac, skoro znamy rozwiazanie. Jednym slowem te gre traktuje jaka interaktywne opowiadanie, a nie cos, gdzie mozna przegrac lub wygrac i miec lepszy lub gorszy wynik. I w takiej roli sprawdza sie calkiem niezle, a nadchodzace polskie wydanie zapewne ta sytuacje jeszcze poprawi.
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Tak czytam kolejne pojawiajace sie tutaj posty i dochodze do wniosku, ze to jest po prostu kiepska gra. Nietuzinkowa, owszem, z ciekawym podejsciem, oryginalna, ale jednak kiepsko pomyslana i zbalansowana. A jeszcze jak sobie przypomne ten nieszczesny nowozytni serial z Cumberbatchem i jego Sherlocka wyciagajacego z rekawa (zeby nie powiedziec dosadniej) jakies niestworzone i nieprawdopodobne rozwiazania, to nie chce mi sie nawet w to zaglebiac.
To juz chyba lepiej sie prezentuje Trzewiczkowy Detektyw. Gral ktos w obydwa aby porownac?
To juz chyba lepiej sie prezentuje Trzewiczkowy Detektyw. Gral ktos w obydwa aby porownac?
- DarkSide
- Posty: 3066
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 596 times
- Been thanked: 247 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ale przecież w Columbo od pierwszych minut wiemy kto zabił. To jest raczej zabawa w to jak porucznik zagnie złoczyńcę (choć powiedzmy szczerze czasem jest to naciągane).
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
-
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 wrz 2012, 17:30
- Lokalizacja: Wroclaw
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 5 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ogladalem to bardzo dawno (i to niezbyt wiele odcinkow) i mialem wrazenie, ze widac tam co sie stalo, ale nie bylo jasno widac winnego. Moze sie pomylilem
Ja tego raczej nie traktuje jako gry. W grze musi byc dla mnie miejsce na optymalizacje, jakas strategie i sprytne zagrania (zreszta z tego tez powodu grami nie sa dla mnie wszelkie imprezowki - to sa raczej zabawki). To jest forma przygody/opowiadania, ktore jest po czesci interaktywne (z tego powodu jest to dla mnie pozycja solo). Nie gralem w "gry RPG", ale wedlug mojego wyobrazenia o nich, SHCD jest czyms w tym rodzaju (robisz cos, jestes czescia przygody, ale o wszystkim decyduje osoba tworzaca historie - mistrz gry lub w tym przypadku ksiazka - i nie masz zbyt duzego i realnego wplywu na to co sie stanie), tylko bez zywego mistrza gry.Ravn pisze: ↑03 sie 2018, 00:29 Tak czytam kolejne pojawiajace sie tutaj posty i dochodze do wniosku, ze to jest po prostu kiepska gra. Nietuzinkowa, owszem, z ciekawym podejsciem, oryginalna, ale jednak kiepsko pomyslana i zbalansowana. A jeszcze jak sobie przypomne ten nieszczesny nowozytni serial z Cumberbatchem i jego Sherlocka wyciagajacego z rekawa (zeby nie powiedziec dosadniej) jakies niestworzone i nieprawdopodobne rozwiazania, to nie chce mi sie nawet w to zaglebiac.
To juz chyba lepiej sie prezentuje Trzewiczkowy Detektyw. Gral ktos w obydwa aby porownac?
- Munchhausen
- Posty: 744
- Rejestracja: 01 sty 2013, 22:29
- Lokalizacja: Poznań/ Wągrowiec
- Has thanked: 156 times
- Been thanked: 138 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Sherlock to gra wybitna - o czym najlepiej świadczy fakt, że po 30 latach nadal pojawiają się jej wznowienia. I trudna, bo zwyczajnie pozostaje wierna książkowemu pierwowzorowi, gdzie Sherlock często naciąga fakty pod konkretną tezę. Dlatego granie na zwycięstwo lepiej sobie odpuścić, bo będzie jedynie frustrować. Sam grę kocham i grywam z dziewczyną nawet w fanowskie dodatki :)
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 20 kwie 2008, 14:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 11 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Zgadzam się w 100%. Niektóre fanowskie dodatki są nawet na wyższym poziomie niż niektóre sprawy z samej gry moim zdaniem. Nie ma sensu próbować pokonywać Sherlocka, ale samo rozwiązanie sprawy nawet w 15 krokach daje dużą satysfakcję. Najbardziej rozczarowany byłem jak udało nam się rozwiązać sprawę w kilku ruchach właśnie, bo nie poznaliśmy historii i nie odwiedziliśmy lokacji. W tę grę gra się dla historii też moim zdaniem, klimatu, dialogów, itp. Jeśli czyimś celem w grze jest wykręcenie jak najlepszego wyniku, można sobie ją śmiało odpuścić, bo czeka was wielkie rozczarowanie.Munchhausen pisze: ↑03 sie 2018, 08:40 Sherlock to gra wybitna - o czym najlepiej świadczy fakt, że po 30 latach nadal pojawiają się jej wznowienia. I trudna, bo zwyczajnie pozostaje wierna książkowemu pierwowzorowi, gdzie Sherlock często naciąga fakty pod konkretną tezę. Dlatego granie na zwycięstwo lepiej sobie odpuścić, bo będzie jedynie frustrować. Sam grę kocham i grywam z dziewczyną nawet w fanowskie dodatki
Angielski trzeba mieć na poziomie zbliżonym do native'a niestety. Jeśli ktoś ma angielski na takim poziomie, że musi mieć słownik pod ręką to zdecydowanie lepiej poczekać na wersję polską. Jest tyle drobnych wskazówek ukrytych między słowami, że bardzo łatwo je zgubić w tłumaczeniu. Ciekawe jak sobie Rebel poradzi, bo dwiema literówkami mogą ukatrupić grę.
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
rattkin pisze: ↑02 sie 2018, 15:42Żeby jednak już tak nie offtopować za mocno, to się przyznam, że jakiś czas temu dobrnąłem do bodaj 7 czy 8 sprawy w grze (SHCD) i ... jakoś już nie mam ochoty na więcej. Punktacja i sposób "chodzenia" Holmes'a ociera się o "oszukiwanie". Szybko się okazuje, że stawać z nim w szranki nie ma sensu (cóż, w końcu legenda) - radość sprawia więc rozwiązywanie wątków pobocznych. Problem w tym, że wątki poboczne zabierają tak dużo czasu, że nawet z notatkami, po jakimś czasie człowiek zwyczajnie głupieje i sam już nie wie gdzie jest i o co komu chodziło.
Ledwo kupiłem tę grę, jeszcze nei grałem z różowym. Ale serio to porównywanie wyników tak zmniejsza ocenę gry? Jak patrzyłem an to, to jedyne co chcę to rozwiązywać zagadki, punktacja w ogóle wydaje mi się zbędna, ewentualne porównanie do tego co chcieli autorzy nam pokazać, a co się udało a czego nie odkryć i taka informacja nam wystarczy. Jeszcze jestem przed pierwszym scenariuszem, więc to takie pytanie nieznającego się, czy rzeczywiscie czuć potrzebę porównywania punktacji?Ardel12 pisze: ↑02 sie 2018, 16:53 Ja jestem po 4 sprawach w dwie osoby. Muszę oddać rattkinowi rację. Niestety mierzenie się z legendą jest po prostu niemożliwe. Utrzymanie tempa Sherlocka nawet jeśli możliwe w pierwszym czy drugim scenariuszu zabiera nam sporo dodatkowych tropów i bonusowych zagadek, z których spowiadamy się na koniec za dodatkowe punkty. Idąc główną osią fabularną jesteśmy w stanie zrównać się z Sherlockiem, niestety pobicie go jest nierealne.
Zresztą, jak w sit and shutup reviewsach mówili, mam się przygotować na porażkę z Sherlockiem ;D i na to jestem, jedyne co to lubię rozwiązywać zagadki, to jedyne na czym mi zależy w tej grze.
Spoiler:
Rebel 6% (trójmiasto)
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Grałem w trzy sprawy na steamie. Wiadomo, że nie ma co rywalizować z Sherlockiem, ale cała przyjemność jest z przygody, poznawania zagadki, jej rozwiązania itp. Ja czekam na polską wersję już 2 lata i o ile nie będzie znaczących błędów to już wiem, że będę ogrywać z przyjemnością
I will learn to breathe water.
-
- Posty: 2344
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1655 times
- Been thanked: 991 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ja traktuję Holmesa jako nowelę, a samo dochodzenie raczej jako ciekawostkę - chociaż oczywiście cały czas móżdżę, kto i jak co zrobił. Jest to niełatwe, ale podziwiam twórców za to, że potrafią naprawdę zgrabnie ogarnąć wszystkie wątki, rzucić wskazówkę tu i tam, a potem na końcu wszystko zebrać w całość. Tutaj SHCD jest mistrzem.
Detective, jak już pisałem gdzie indziej, ma więcej gry w grze, więcej mechanizmów, są one nieco nowocześniejsze i bardziej przypominają oglądanie filmu/serialu, niż czytanie książki. Potencjał większy, niż w SHCD, łatwiej o wspólną zabawę (SHCD to jednak solówka), ale w wydanej kampanii w moim odczuciu brakuje tej elegancji podrzucania wskazówek i rozwiązywania wątków z Sherlocka, wszystko nie ułożyło mi się w spójną całość nawet po przeczytaniu poszczególnych podsumowań i finału.
Detective, jak już pisałem gdzie indziej, ma więcej gry w grze, więcej mechanizmów, są one nieco nowocześniejsze i bardziej przypominają oglądanie filmu/serialu, niż czytanie książki. Potencjał większy, niż w SHCD, łatwiej o wspólną zabawę (SHCD to jednak solówka), ale w wydanej kampanii w moim odczuciu brakuje tej elegancji podrzucania wskazówek i rozwiązywania wątków z Sherlocka, wszystko nie ułożyło mi się w spójną całość nawet po przeczytaniu poszczególnych podsumowań i finału.
- Harun
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 671 times
- Been thanked: 565 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ja np w ogóle nie zwracam uwagi na punktację. Rozwiązuję zagadki dla własnej przyjemności i biorę pod uwagę wyłącznie trafność mojego wyniku.
- Harun
- Posty: 1116
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 671 times
- Been thanked: 565 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Na to też nie zwracam uwagi. Mam w nosie jak Sherlock doszedł do prawdy
-
- Posty: 2344
- Rejestracja: 09 lut 2018, 11:14
- Has thanked: 1655 times
- Been thanked: 991 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Wczoraj jakimś dzikim fartem udało mi się rozwiązać sprawę przed (!) Holmesem, aczkolwiek dlatego, że posiadałem wiedzę spoza gry. I dopiero pójście w ostatnie miejsce faktycznie dało dowody. Jednej rzeczy co prawda nie domyśliłem się, w moim odczuciu była dość naciągana (ukłon w stronę Rattkina . Ale jednak jest to możliwe.
- Leser
- Posty: 1784
- Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
- Lokalizacja: pod - Warszawa
- Has thanked: 589 times
- Been thanked: 1545 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Nie wiem, czy można powiedzieć, że gra wyznacza arbitralnie sposób dedukcji i "wymaga" go od graczy, skoro mnóstwo punktów można nabić przez eksplorację wątków pobocznych. U nas parokrotnie wynik był bardzo zbliżony do Sherlocka.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Być może twórcy dobrze znali książkowy pierwowzór Sherlock zawsze wyciągał jedyny słuszny wniosek, gdy tak naprawdę możliwe było kilka interpretacji faktu (np. dlaczego ktoś nosi niemodny kapelusz).
Zresztą, ja się zgadzam z Chestertonem, że Sherlocka to się czyta dla pogodnego humoru między nim a Watsonem, a nie dla rozwiązywania spraw (co można czynić np. przy Christie). To jest o wiele bardziej proza przygodowa, gdzie się śledzi wydarzenia, niż faktyczny kryminał, gdzie możemy zamknąć książkę i sami się zastanowić nad logiczną konkluzją.
„Władca Pierścieni” jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie.” — J.R.R. Tolkien
- Quba40
- Posty: 734
- Rejestracja: 27 wrz 2016, 15:17
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 158 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
W grudniu ma mieć premierę polska edycja, ponieważ Detektyw kompletnie mnie rozczarował i bardziej przypominał odcinek serialu CSI niż prawdziwą grę dedukcyjną, poza tym cała historia była mocno naciągana a język literacki na dość niskim poziomie, dlatego wiążę duże nadzieje z Sherlockiem.
Grupa Facebookowa Horror w Arkham Gra Karciana
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
Grupa Facebookowa Ameritrashowcy - fani gier z klimatem
- Bruno
- Posty: 2075
- Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1531 times
- Been thanked: 1183 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
#metoo
... z tą różnicą, że mojej grupie Detektyw, mimo wielu wad, dostarczył też kapitalnej rozrywki!
Chcemy grać we trójkę w wersję PL - myślicie, że da radę? (pytanie do ogranych)
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
-
- Posty: 1996
- Rejestracja: 10 wrz 2018, 21:47
- Lokalizacja: Będzin
- Has thanked: 237 times
- Been thanked: 314 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Ja natomiast mam pytanie - czy gra nadaje się do rozgrywki z dzieckiem - mam na myśli polską edycję? Córka ma 11 lat - grała ze mną w rpg (warhammera) - wiec wie, że jak komuś po gardle przejedzie się sztyletem, to osobnik ten ma marne szanse na przeżycie, a szanse maleją z sekundy na sekundę... Jednak czy scenariusze nie są zbyt krwawe lub co gorsze "gorszące" dziecko... (oczywiście nie interesuje mnie spoiler )
Dodatkowe pytanie czy scenariusze są zbieżne z wersją angielską? - jest ich także 10
Dodatkowe pytanie czy scenariusze są zbieżne z wersją angielską? - jest ich także 10
----------------
10% flamberg.com.pl
10% flamberg.com.pl
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Takie są plany.
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 318 times
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
W sumie to by mnie to też interesowało czy jest opcja zagrania u znajomych którzy mają dzieci, czy raczej poczekać aż pójdą spać.Golfang pisze: ↑05 lis 2018, 11:46 Ja natomiast mam pytanie - czy gra nadaje się do rozgrywki z dzieckiem - mam na myśli polską edycję? Córka ma 11 lat - grała ze mną w rpg (warhammera) - wiec wie, że jak komuś po gardle przejedzie się sztyletem, to osobnik ten ma marne szanse na przeżycie, a szanse maleją z sekundy na sekundę... Jednak czy scenariusze nie są zbyt krwawe lub co gorsze "gorszące" dziecko... (oczywiście nie interesuje mnie spoiler )
Dodatkowe pytanie czy scenariusze są zbieżne z wersją angielską? - jest ich także 10
Więc
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
Re: Sherlock Holmes Consulting Detective
Jak przy dzieciakach ogladacie CSI to i w sherlocka zagracie. Scenariuszy jest 10, jest to tłumaczenie z wersji angielskiej. Co do soczystosci scenariuszy to nie ma zadnych opisow gwałtów czy obdzierania skóry, to kolejne sprawy kryminalne. Ta polska wersja to tak naprawde tlumaczenie trzeciego tomu gry. Dwojka zostala niedawno wznowiona po wielu latach po angielsku, a jedynka jest na angielskim rynku od kilku lat.