Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Skid_theDrifter pisze: ↑22 paź 2018, 02:38Dobrze się to czyta, ale konkluzja jest rozbrajająca. [ciach]
Przykro mi, że tak patrzysz na świat - ja jednak wolę żyć w swojej krainie wiecznej szczęśliwości, gdzie nie mam poczucia, że na każdym kroku wszyscy chcą mnie wydymać
(A poza tym, ej, nie dawaj się łapać na tak słabego baita.)
Trolliszcze pisze: ↑22 paź 2018, 09:15
Przykro mi, że tak patrzysz na świat - ja jednak wolę żyć w swojej krainie wiecznej szczęśliwości, gdzie nie mam poczucia, że na każdym kroku wszyscy chcą mnie wydymać
Oczywiście, że masz rację. Coś mi się jednak wydaje że bez słoja wazeliny w tej Krainie Szczęśliwości ciężko przetrwać na dłuższą metę.
Taki z Ciebie master baiter, widzisz, że się złapałem. Gupi ja.
Czyli potwierdziło się że Discover to taki bardziej zaawansowany "booster pack".
Co już było 20 lat temu w https://bgg.cc/boardgame/2169/arcadia-wyld-hunt ( którego nikt nie ma, nie nie grał i PRAWIE nikt nie pamięta )
Oczywiscie tutaj zmienne bedą nie tylko karty przez co "collation" (konfekcjonowanie?) bedzie dużo trudniejsze niż tworzenie boosterów do którego maszyny powstały pewnie na potrzeby niegrowych kolekcjonerskich kart na długo przed Magic the Gathering.
Co do Keyforge to pliki do wydruku rzeczywiscie są ogromne ale 2 minuty na wygenerowanie pojedynczego pliku do wydruku to rzeczywiście przesada. Na pewno można wiele rzeczy zoptymalizować i zeskryptowac. Taka estymacja sprzed optymalizacji - 166 dni na wygenerowanie 100.000 nakładu - podana jako ciekawostka na pewno pobudza wyobraźnię.
Rafal_Kruczek pisze: ↑22 paź 2018, 15:16
Co do Keyforge to pliki do wydruku rzeczywiscie są ogromne ale 2 minuty na wygenerowanie pojedynczego pliku do wydruku to rzeczywiście przesada. Na pewno można wiele rzeczy zoptymalizować i zeskryptowac.
Ripowanie obrazków w 300 dpi jednak trochę czasu zajmuje. 2 minuty na 60 kart, każda z inną ilustracją, to i tak dość dobry wynik. W zasadzie jedyne, co można zrobić, to rozdysponować to po wielu komputerach i tylko dbać o to, aby zestawy się nie powtarzały.
w sumie to czekam z pewna doza dreszczyku emocji na te gre. Tak przy okazji to uwielbiam takie filozoficzne dyskusje wydumanych glow o pierdolach, gdzie jedna strona probuje udowodnic drugiej, ze jego racja jest najwazniejsza jak kilka postów wyzej
Every single fucking day I get closer to the grave
I am terrified, I fell asleep at the wheel again
Crashed my car just to feel again
jnowaczy pisze: ↑22 paź 2018, 16:57
w sumie to czekam z pewna doza dreszczyku emocji na te gre. Tak przy okazji to uwielbiam takie filozoficzne dyskusje wydumanych glow o pierdolach, gdzie jedna strona probuje udowodnic drugiej, ze jego racja jest najwazniejsza jak kilka postów wyzej
Oj tak, dla niektórych tutaj to chyba drugi po grach powód do dyskusji. Te łapanie za słówka, zdanka, moja jest mojsza - no po prostu miód. Polecam blokowanie bo na moderację w tych kwestiach liczyć raczej nie można. Wątki czyta się wtedy o wiele lepiej. A ze swojej strony przepraszam za dygresję ale skoro wszyscy mogą offtopować to czemu się nie uzewnętrznić
Gry jeszcze nie ma - nie wiem jakiej dyskusji się Panowie spodziewacie o grze, której nie ma, a nawet więcej: grze, która jest do pewnego stopnia trzymana w sekrecie pod kątem zawartości. Pozostaje nam mówienie o ideach lub hype produktu, negatywny lub pozytywny - jeden pies. Że artykuły promocyjne mówią o ideach, założeniach i konceptach, to my też - chyba nie można nas za to winić? Jedziemy na tym, co nam dano.
Trolliszcze pisze: ↑22 paź 2018, 10:15
Spokojnie, obaj kupimy tylko po jednej kopii i obu nam upierdzieli tylko po jednej nodze
Znaczy wiesz, preordera nie robiłem. Ponieważ musiałem jakoś określić sam sobie moje podejście decyzyjne: kupię jedno pudełko, jeśli jedno pudełko to będzie dość aby mieć dobrą, regrywalną grę. "Dobrą" jest dla mnie słowem kluczowym. "Regrywalną" ma ciut mniejsze znaczenie - choć jest to rzecz relatywna: im mniej regrywalna jest gra, tym lepsza musi być. Regrywalność zasadniczo nie ma wielkiego znaczenia na rynku, który ciągle przeżywa oversaturation nowego produktu, ale dla mnie to jest dalej ważny element każdej gry (poza "grami" zagadkowymi typu escape room, z racji niemożności tejże), żeby przy powtarzanych rozgrywkach była ekscytująca i żeby istniała tzw. "learning curve" - żeby dało się być lepszym i żeby ten element rozwoju był również satysfakcjonujący.
Skid_theDrifter pisze: ↑22 paź 2018, 22:29Znaczy wiesz, preordera nie robiłem.
Ponoć dziś premiera angielskiej wersji i koniec embarga na informacje, więc należy się spodziewać zalewu opinii, zdjęć, filmów, recenzji... A ja się zastanawiam, czy by sobie nie wrzucić do koszyczka z okazji urodzin 3Trolli (nick zobowiązuje do wspólnego świętowania). Dotychczasowe doniesienia i artykuły FFG wskazują, że to będzie dość prosta gra - dla wielu zbyt prosta, dlatego spodziewam się sporo jęków zawodu. Ale to chyba było do przewidzenia, rzucenie się na głęboką wodą w systemie, który dopiero raczkuje, byłoby ryzykowną zagrywką. Jeśli wypali, może zrobią w tym stylu coś bardziej gamerskiego.
Obejrzałem wczoraj relację na twitch od asmondee i w sumie na razie nic ciekawego nie zaprezentowali. Losowo układana mapka z kafelków, proste akcje (idź, odkryj, podnieś itp.), event na każdy dzień (karty księżyca) i unikalne umiejętności postaci. No na razie standard (Robinsonowy). Fajnie, że pokazują wersję ze scenariuszem demo, którego nikt nie dostanie w pudełku, wiec nie ma obaw o spoilery.
Dzisiaj dalsza sejsa, na razie ciekawość wygrywa, ale czy może przykryć standardową mechanikę? Zobaczymy!
Dzięki za tego linka do tekstu Pietersena sprzed paru dni. Świetna lektura. Skoro pojawiają się porównania do Robinsona (tematyczne) i Portalu (marketingowe), to również pokuszę się o porównanie, w tym wypadku tekstu napisanego przez szefa firmy. Ten artykuł był bardzo dobrze napisany, poprawnym językiem (angielszczyzną), z ciekawymi przykładami i wspominkami. Nie przepadam za stylem pisania Trzewiczka (pełen powtórzeń i krótkich zdań, pisany bardzo bardzo prosto), i cieszę się, że jego maniera nie jest dominującą w branży. Jak dla mnie niebo a ziemia.
powtarzające się opinie ludzi, po pierwszym kontakcie z grą i zawartością na Spiel nie nastrajają optymistycznie.
Czyżby gra wydmuszka? Wygląda na to, że FFG zbyt mocno "przefajnowało" optymalizując zawartość/unikalność/cenę.
poprzeczka postawiona przez 7th Continent na razie zdaje się być nie do przeskoczenia i dobrze - przełomy rynkowe powinny być spektakularne.
Pojawiło się trochę filmików z gameplayem i sporo negatywnych wypowiedzi i rozczarowanych ludzi na BGG, którzy przez zbyt duży hype oczekiwali złotych gór, a wyszło na to, że Discovery to normalna przygodowa gra planszowa, która jest kompletnym produktem i nie wymaga posiadania innych krain Mechanicznie wydaje się prosta i szybka, jest też sporo losowości - ale w końcu to ma być gra przygodowa, więc nie wiem czego ludzie się spodziewali. Ja wstępnie właśnie czegoś podobnego oczekiwałem, prostej przygodowej gierki do piwka w otoczce survivalu
Cicho tu się zrobiło. Jakby to ten... Jeśli nawet Tom Vasel drze z ciebie pasy, coś musi być na rzeczy. Nie żeby Vasel był Alfą i Omegą, ale argumenty które podniósł wydają się dość zasadne (bardzo losowa, bardzo lekka, dziwna przestrzeń między vs i co-op), a przynajmniej pobrzmiewają przekonująco na tyle, by powstrzymać się od impulsywnego zakupu i zwrócić się do innych graczy celem dalszych konsultacji społecznych. Czekamy na rodzime opinie.
W końcu zagrałem we dwójkę scenariusz 1 i 2. W moim egzemplarzu otrzymałem wyspę oraz ośnieżone góry. Po przygodach na wyspie mogę już wstępnie ocenić grę.
Jakość komponentów oceniam na 7 na 10 - są estetyczne, ale bez większego szału, standardowy poziom FFG, oraz brak woreczków strunowych i insertu ułatwiającego setup.
Mechanicznie jest prosta, ale należy podjąć kilka kluczowych decyzji na jakie akcje podzielić swoją wytrzymałość, gdzie iść i co badać, czy trzymać się blisko ognia czy zapuszczać w głąb i ryzykować nieprzyjemne nocne spotkanie z drapieżcami. Walka jest mocno losowa ale w grze o przetrwaniu należy spodziewać się udziału losu, fajnie, że za pomocą przedmiotów i surowców można ją trochę okiełznać. Dużą zaletą jest prostota i przejrzystość zasad. Od tej strony grę oceniam na 9 na 10.
Strona fabularna niestety nie porwała, być może przyzwyczaiłem się do takich produktów od FFG jak Posiadłość Szaleństwa czy Horror w Arkham gra karciana i moje wymagania są zbyt wygórowane, ale uważam, że nie powinno się umieszczać fabuły z cechami nadnaturalnymi w grze o przetrwaniu. Moja ocena to 4 na 10.
Regrywalność - po zaledwie czterech rozgrywkach trudno mi określić ten aspekt, układ kafli jest losowy, ale scenariusz jest za każdym razem taki sam, więc po przejściu znamy fabułę i wiemy w przyszłości czego szukać. Po rozegraniu scenariusza 1 i 2 miałem wrażenie, że jest jedna fabularna droga na pozytywne ukończenie (istnieje jeszcze jeden sposób na zwycięstwo, a przynajmniej w mojej wersji - ale nie będę spoilować). Wszystko zależy od podejścia gracza, jeśli główny nacisk stawia na fabułę i odkrycie jej tajemnic to gra w zasadzie starczy na minimum 4 gry (o ile wygra każdy scenariusz za pierwszym razem) i pozostanie mu tylko 5 rywalizacyjny scenariusz, który polega na przetrwaniu jedynego gracza. Natomiast jeśli gracz stawia nacisk na przeżywanie przygody dzięki losowemu układowi mapy, potworów czy surowców i przy tym lubi tematykę surwiwalu to z całą pewnością mogę ten tytuł polecić. Moja ocena dla 1 typu gracza 5 na 10, dla 2 typu gracza 8 na 10, ja jestem gdzieś pomiędzy tymi typami i dla mnie jest to 7 na 10.
Ocena końcowa - jeśli szukacie prostej mechanicznie przygodówki w klimatach surwiwalu o sporym udziale losu, ale nie pozbawionej decyzyjności to jest to gra dla was. Po 1 i 2 scenariuszu wystawiam grze wstępną ocenę 7 na 10.
Jeśli chodzi o recenzję Vasela to w zasadzie zgadzam się z jego opinią, choć na mój gust trochę zbyt surowa. Gra aż tak tragiczna nie jest, raczej taki średniak z małym plusikiem, jak ktoś nie jest wielkim fanem klimatów przetrwania to spokojnie może ją sobie odpuścić. Akurat w mojej kolekcji brakowało nieco prostszych mechanicznie gier "rodzinnych" więc jakoś specjalnie zawiedziony nie jestem, mniej więcej tego się spodziewałem, choć fabularnie mogłoby być jednak lepiej (jeszcze się trochę łudzę, że scenariusze 3 i 4 będą ciekawsze). W moim egzemplarzu 1 scenariusz ma ten sam problem o którym mówi Tom Vasel i finał w naszym odczuciu był rozczarowujący. Rozegrałem jeszcze 2 razy scenariusz 1 solo i nie było tak źle, nawet fajnie się bawiłem (1 porażka i 1 zwycięstwo) i miejscami dało się odczuć klimat surwiwalu, bawiłem się całkiem nieźle, sporo craftowałem i polowałem, zostawiłem sobie wątek fabularny na dalsza część przygody, dopiero jak byłem na nią gotowy i odpowiednio wyposażony. Klimat surwiwalu był dla mnie odczuwalny, za pierwszym razem grałem budowlańcem, niestety nie mogłem odnaleźć źródła wody, odwodnienie i nieudane polowanie zakończyły przygodę. Za drugim razem wylosowałem myśliwego, zgromadziłem odpowiednie zapasy, szybko stworzyłem pierwsza broń i udałem się na polowanie, ze skóry kozy zrobiłem bukłak na wodę, dzięki czemu miałem sporo zapasów żywności i wody i dobrze przygotowany pokonałem ostatnie wyzwanie. Fajne jest w tej grze to, że w zależności od liczby graczy gra się zupełnie inaczej, solo - trudniej znaleźć źródło wody, ale jak się uda to jest więcej zapasów wszystkiego, jednak jedno niefartowne polowanie może zakończyć wyprawę; w grupie - szybciej odkrywamy teren, ale też szybciej ogołacamy go z surowców, tu nie ma tyle czasu na zwiedzanie tylko trzeba się bardziej spieszyć z popychaniem fabuły, obstawiam że przy pełnym 4 osobowym zespole dochodzi gra nad stołem, dogadywanie się i wbijanie sobie noży w plecy - co niektórym może się spodobać. Zrewiduję swoją końcową ocenę po przejściu scenariusza 3 i 4.
Jeśli chodzi o unikatowość gry, to jest to typowy krok marketingowy aby podkręcić hype, natomiast z drugiej strony pozwala mi cieszyć się wyłącznie moim egzemplarzem i wcale nie mam chęci kupowania drugiego, być może rozważę w przyszłości wymianę na inny. Zamiast tworzyć unikalną grę mogli stworzyć na raz kilka wersji (np. 4 kombinacje lądów i 4 kampanie), ale uważam, ze wtedy byłby to typowy skok na kasę w stylu FFG.
Ja właśnie kupiłem w cenie 109 zeta i zaryzukuję do rozgrywki z córką w wieku 6,5 roku. Zobaczę czy na takim gruncie się sprawdzi bo grą dla geeków na pewno nie jest i chyba stąd tyle do niej niechęci. Jest parę dość neutralnych recenzji użytkowników
Czy ma ktoś jakieś większe doświadczenie w tej grze? Ja jestem po pierwszej rozgrywce i przyznam że sporo pytani i niejasności mi zostało a instrukcja na ten temat milczy.
Grę kupiłem za parę groszy na Targach Fantastyki, ale już po pierwszej rozgrywce pożałowałem wydanych pieniędzy. Posiadany pakiet zawierał Pustynię (którą rozpakowałem) i Mokradła. Pustynię rozłożyłem zgodnie z instrukcją i zacząłem grać. Szybko się okazało, że do wygrania gry jest potrzebna jedna jedyna sekwencja zdarzeń którą trzeba zrobić, bo inaczej nie ma możliwości wygranej (nie będę spoilerował, ale generalnie pewne karty trzeba rozpatrywać dopiero jak się posiada określone przedmioty). Co więcej, ta sekwencja będzie działać zawsze, co najwyżej kwestią różnicującą rozgrywki jest rozłożenie kafelków terenu, które mogą nam rozrzucić lokacje po mapie w sposób mocno utrudniający rozgrywkę - i tyle. Po tej jednej rozgrywce już nawet grając czy to sam czy w więcej osób będę wiedział, że mapę trzeba eksplorować w odpowiedni sposób, odwiedzać odpowiednie miejsca, gromadzić odpowiednie zasoby. I tyle. Regrywalność gry jest zerowa. Mokradeł nawet nie zamierzam wypakowywać z wyprasek bo na grupie FB znalazłem dokładnie taki sam problem z jakim ja zmagałem się na Pustyni czyli rozgrywka będzie wyglądać tak samo. Teoretycznie fajny pomysł został zarżnięty wykonaniem.